Ile jesteście w stanie wydać na wakacje?

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[PumpkinEyes]

Posty niektórych użytkowniczek są oderwane od rzeczywistości, przynajmniej polskiej, ale nic dziwnego, skoro nie mieszkają w Polsce od lat albo nie mieszkały w ogóle. Mnie trochę rozbawiło stwierdzenie, że jak komuś się marzy workation to wystarczy się przebranżowić i przecież tak łatwo o pracę jako UX. No niestety to nie jest takie proste. Ale naiwność czy brak aktualnej wiedzy dotyczącej danego rynku pracy to nie zbrodnia, zwłaszcza jak zaraz przez kogoś została skorygowana.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[PumpkinEyes]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89518840]Treść usunięta[/QUOTE]



Na dobrą sprawę to nie trzeba nawet mieszkać w innym kraju, żeby była przepaść w kwestiach zawodowych czy stylu życia. Wystarczy, że jedna użytkowniczka mieszka w dużym mieście typu Warszawa, Kraków itp., a inna w małej miejscowości. Niby praca zdalna rozwinęła trochę możliwości dla osób spoza dużych miast, ale teraz po pandemii i tak wiele firm wraca do pracy stacjonarnej czy hybrydowej i wymaga, żeby pracownik był na miejscu. Wiadomo, że jak ktoś ma jakieś rzadkie i pożądane skille albo doświadczenie to będzie w lepszej pozycji negocjacyjnej, ale to wciąż mniejszość niż większość, nawet na Wizażu.

A i w kwestii wakacji niektórym osobom może być łatwiej podróżować ze swoim backgroundem, bo mają większe pieniądze albo doświadczenie w temacie podróży wyniesione z domu rodzinnego, albo świetną znajomość języków, a innym trudniej. Ja sama pamiętam jaka byłam wystrachana jak pierwszy raz leciałam samolotem w wieku 18 lat. A mój facet zanim się nauczył dobrze chodzić to już z rodzicami podróżował po Ameryce Środkowej.

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez Snowdrop_

Nie w tym roku, ale w poprzednich latach kilka razy na rok latałam Berlin - Nantes na tłumaczenia do stoczni w Saint Nazaire, i gdybym miała płacić więcej niż 300 zł w jedną stronę to brałabym bezpośredni pociąg z Berlina, ale za każdym razem udało się znaleźć bilety poniżej 300.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:38 ---------- Poprzedni post napisano o 18:20 ----------

Co do wakacji, chciałabym być gdzieś gdzie budzi mnie widok i zapach morza, ale jednocześnie mam ciekawe miejsca do zwiedzania. Góry latem to jednak nie, potrzebuję wykąpać się, nurkować, poleżeć na słońcu, w Polsce mamy tak mało dni słonecznych, że chcę wykorzystać w taki sposób każdy ciepły dzień.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jest dużo miejsc, gdzie można wynająć chatki na plaży, wynająć samochód i zwiedzac okolice. Ale to nie są budżetowe wakacje

Sent from my SM-G973F using Tapatalk

---------- Dopisano o 20:58 ---------- Poprzedni post napisano o 20:53 ----------

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;89518700]Nie, nie skończylo. Nie umiesz po prostu szukać albo masz sztywny/ oblegany termin.
Z tego roku moje bilety: Teneryfa 450 zł osoba ( a tu i tak przepłaciłem), Paryż 200 zł osoba, Dubaj 700 zł osoba. Bez bagażu, ale łatwo sobie można doliczyć jak ktoś potrzebuje.

1300 zł płacić za Wizzair w europie...moja psychika by tego nie zniosła ;0

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Ty szukasz tanich biletów i pod to decydujesz kiedy i gdzie jechać.
Można też zdecydować, że jedziemy w miejsce A w tym terminie, ot co. Ciebie "boli" 1300 wizzair, kogoś innego nie.

Sent from my SM-G973F using Tapatalk

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Martii]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89518771]Rzym w sezonie to podobno tragedia, ale co czemu się dziwić w sumie. Ja byłam w lutym i trafiłam na 18 stopni i słońce. Było mega, ale nie wyobrażam sobie, jaki musi być tam tłum od kwietnia do października
Podobało mi się, ale na pewno nie na urlop typu na tydzień. Dwa dni maks, duże miasta mnie męczą[/QUOTE]


Same here, 4 dni w lutym, słońce 16 stopni, ludzi w sam raz, było idealnie i bardzo mi się Rzym podobał, ale znajac siebie to jakbym tam w lipcu pojechała to beh

Ja To w ogóle wolnego nie biorę w wakacje, zawsze urlop na koniec września i w marcu/kwietniu. Dwa razy w roku tygodniowy urlop + tydzień albo dwa w Polsce i tak co dwa miesiące z Tż robimy citybreak za granica. Latem to conajmniej raz w miesiącu gdzieś na weekend jedziemy albo w góry albo nad ocean ( maks godzina drogi autem )

Na taki 3/4 dniowy weekend to zazwyczaj wydajemy 400€ na osobę a na tydzień to ja wiem z 1000€/os w Europie.

Loty to tylko tanie linie lotnicze ( w zeszłym roku polecieliśmy na Minorkę za 20€ w dwie strony) bagaż tylko podręczny, Airbnb i reszta to hulaj dusza.

Generalnie to na wakacje wydaje tyle ile mogę tak żeby w długi nie popaść




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PumpkinEyes]

Ja kocham Włochy, więc mnie się zawsze podoba i wszędzie. Niezależnie od lokacji czy pogody. Nawet rozważamy kiedyś kupno mieszkania we Włoszech, żeby jeździć na dłużej i mieć bazę wypadową do zwiedzania

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;89518860]Jest dużo miejsc, gdzie można wynająć chatki na plaży, wynająć samochód i zwiedzac okolice. Ale to nie są budżetowe wakacje

Sent from my SM-G973F using Tapatalk

---------- Dopisano o 20:58 ---------- Poprzedni post napisano o 20:53 ----------



Ty szukasz tanich biletów i pod to decydujesz kiedy i gdzie jechać.
Można też zdecydować, że jedziemy w miejsce A w tym terminie, ot co. Ciebie "boli" 1300 wizzair, kogoś innego nie.

Sent from my SM-G973F using Tapatalk[/QUOTE]Ale po co pisać że era tanich lotów się skończyła jak to nieprawda? Zawsze było tak, że oblegane terminy były drogie, a inne tańsze. Nic się nie zmienilo. Owszem, ceny wzrosły po covidzie, ale latanie tanimi liniami nadal jest bardzo tanie, tańsze niż np przejazd pendolino z Gdańska do Krakowa.


Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[Olkaaaa_s]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89518771]Rzym w sezonie to podobno tragedia, ale co czemu się dziwić w sumie. Ja byłam w lutym i trafiłam na 18 stopni i słońce. Było mega, ale nie wyobrażam sobie, jaki musi być tam tłum od kwietnia do października
Podobało mi się, ale na pewno nie na urlop typu na tydzień. Dwa dni maks, duże miasta mnie męczą[/QUOTE]Byłam w Rzymie parę tygodnie temu i nie, nie poczułam więzi z tym miastem.

Za to kocham vibe Barcelony, pierwszy raz byłam tam parę lat temu w lutym i ta wizyta zachęciła mnie do kolejnych

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

My od jakichś 2 lat zaczynamy myśleć o kamperze właśnie.
Nie żeby swój kupować, bo aż tak ruchliwi nie jesteśmy, no i gdzie by on stał?, ale o wypożyczaniu na wczasy.

[skara]

Napisane przez cava

My od jakichś 2 lat zaczynamy myśleć o kamperze właśnie.
Nie żeby swój kupować, bo aż tak ruchliwi nie jesteśmy, no i gdzie by on stał?, ale o wypożyczaniu na wczasy.

My też, ale to jednak dość droga impreza i jakoś to odkładamy. Ale na emeryturę kamper wydaje nam się świetnym pomysłem, takie spokojnie przemieszczanie się nas pociąga.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[avocado77]

Napisane przez Asuka99

Dziwią mnie takie wnioski, jak pogrubione. To, że ktoś czeka i jara się wyjazdami, nie oznacza, że jego codzienność jest jakaś biedna, smutna i nie potrafi jej celebrować

Nie każdemu potrzebne do szczęścia jest duże mieszkanie, albo kosztowny sport, czy masa gadżetów i sprzętów. I to nie oznacza, że żyje po biedacku, zbierając każdy grosz na podróże.

Sorry, ale ten wpis sugeruje tylko twoje bardzo mocne kompleksy oraz brak tolerancji.

Wpis napisałam o swoich priorytetach, nie odnosząc się w żaden sposób do priorytetów innych.

Sama zarabiam bardzo dobrze a i tak wolę wydać na coś innego niż podróże.

Nie chcę nawet myśleć jak czuje się ktoś zarabiający średnią krajową albo poniżej i według ciebie "żyjący po biedacku" czuje się czytając to.

[meliandra]

Napisane przez Snowdrop_

Co do wakacji, chciałabym być gdzieś gdzie budzi mnie widok i zapach morza, ale jednocześnie mam ciekawe miejsca do zwiedzania. Góry latem to jednak nie, potrzebuję wykąpać się, nurkować, poleżeć na słońcu, w Polsce mamy tak mało dni słonecznych, że chcę wykorzystać w taki sposób każdy ciepły dzień.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam podobnie, lubię góry, ale plaże, morze i ładną pogodę też. Dlatego Madera mi się podobała, bo takie bardziej egzotyczne góry z widokiem na ocean

Napisane przez Nuova

Chyba jest coś pomiędzy kupnem reklamówki a torebka za kilka tysięcy? Mi by było szkoda po prostu


Co do Włoch to Rzym mnie nie zachwycił, tak samo jak Neapol (poza jedzeniem i ludźmi - te dwa elementy były 10/10).

Na wizażu nie ma nic pomiędzy. Nie ma szmacianych toreb na zakupy Albo nosisz zakupy w LV albo w plastikowych jednorazówkach.


[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89518809]Treść usunięta[/QUOTE]


Nikogo nie boli, ale bezsensu jest pisać, że tanie podróżowanie się skończyło, bo nie jest to prawdą. Jasne, jest trochę drożej, bo wszystko drożeje, ale dalej można ogarnąć tanio.Po prostu są ludzie co kupują pierwsze lepsze wakacje, jeżdżą w sezonie albo mają ściśle określone terminy, a potem gadają, że drogo i że ludzi dużo.

[saab_]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;89518860]Jest dużo miejsc, gdzie można wynająć chatki na plaży, wynająć samochód i zwiedzac okolice. Ale to nie są budżetowe wakacje

Sent from my SM-G973F using Tapatalk

---------- Dopisano o 20:58 ---------- Poprzedni post napisano o 20:53 ----------



Ty szukasz tanich biletów i pod to decydujesz kiedy i gdzie jechać.
Można też zdecydować, że jedziemy w miejsce A w tym terminie, ot co. Ciebie "boli" 1300 wizzair, kogoś innego nie.

Sent from my SM-G973F using Tapatalk[/QUOTE]

Co więcej - lecieliśmy ostatnio ze znajomymi w to samo miejsce, my kupiliśmy charter z biura czy LOT z bagażem rejestrowanym, oni tydzień po nas 'taniego' wizzaira z podręcznym, do tego dokupili bagaż - wyszło praktycznie na to samo (może stówka, 2 różnicy), a finalnie skończyło się tak, że czekali 8 h na lot powrotny bo wizz zastrajkował plus komfort samego lotu też nieporównywalny.

Nie neguję tego, że się 'da' latać taniej, ale warto przyjąć do wiadomości, że nie każdy ma na to ochotę, my ostatnio bardzo często dokupujemy sobie miejsca z większą przestrzenią na nogi (obecnie to koszt 300 PLN za dwie osoby w obie strony), raz udało mi się polecieć klasą biznes i gdyby było mnie na to stać co podróż, to bardzo chętnie bym korzystała, bo wtedy wakacje rozpoczynają się już w samolocie, rozkładany fotel, podcast, winko i można zaczynać labę
I tak, pracuję w mitycznej branży IT i potwierdzam, że są ludzie zarabiający pensje rzędu prezesów spółek giełdowych, są osoby zarabiające po prostu 2-3 średnie krajowe i korzystający z tych pieniędzy w jaki sposób mają ochotę, co więcej - są też osoby zarabiający 2 razy tyle co ja i twierdzący, że w życiu nie wydaliby na Grecję 7k na osobę, co też jest ich prawem, dlatego myślę, że warto po prostu uszanować potrzeby vs możliwości innych i spędzać czas jak się lubi

[Ellen_Ripley]

Nie wiem / niewiele / obecnie to nic, bo myślę jedynie o kupnie mieszkania i o tym ile to będzie wyrzeczeń finansowo.

Na spędzaniu urlopu poza domem nigdy mi nie zależało. Lubię jednodniowe wycieczki w różne historyczne miejsca (Góry Sowie i te sprawy). Marzy mi się zwiedzić kilka miejsc, ale tak konkretnie. Jestem człowiekiem jaskiniowym - własna jaskinia najbezpieczniejsza, nie muszę zwiedzać innych.

Gdybym miała podróżować, to tylko na zasadzie osiadania gdzieś na kilka miesięcy i naprawdę poznawania danego miejsca. Takie coś może kiedyś.

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez saab_

Co więcej - lecieliśmy ostatnio ze znajomymi w to samo miejsce, my kupiliśmy charter z biura czy LOT z bagażem rejestrowanym, oni tydzień po nas 'taniego' wizzaira z podręcznym, do tego dokupili bagaż - wyszło praktycznie na to samo (może stówka, 2 różnicy), a finalnie skończyło się tak, że czekali 8 h na lot powrotny bo wizz zastrajkował plus komfort samego lotu też nieporównywalny.

Nie neguję tego, że się 'da' latać taniej, ale warto przyjąć do wiadomości, że nie każdy ma na to ochotę, my ostatnio bardzo często dokupujemy sobie miejsca z większą przestrzenią na nogi (obecnie to koszt 300 PLN za dwie osoby w obie strony), raz udało mi się polecieć klasą biznes i gdyby było mnie na to stać co podróż, to bardzo chętnie bym korzystała, bo wtedy wakacje rozpoczynają się już w samolocie, rozkładany fotel, podcast, winko i można zaczynać labę
I tak, pracuję w mitycznej branży IT i potwierdzam, że są ludzie zarabiający pensje rzędu prezesów spółek giełdowych, są osoby zarabiające po prostu 2-3 średnie krajowe i korzystający z tych pieniędzy w jaki sposób mają ochotę, co więcej - są też osoby zarabiający 2 razy tyle co ja i twierdzący, że w życiu nie wydaliby na Grecję 7k na osobę, co też jest ich prawem, dlatego myślę, że warto po prostu uszanować potrzeby vs możliwości innych i spędzać czas jak się lubi

No ale to tak jakby ktoś napisał; leciałem pierwsza klasa, wydalem 10 tys, eh nie ma już tanich lotów. Jak żyć panie.

Każdy niech sobie jezdzi jak chce, ale gadanie że Wizzair drogi, 3 gwiazdkowe to karaluchy, sensowne jedzenie to tylko z gwiazdką jest słabe i nieprawdziwe.

Nie wiem po co piszesz oczywistości, że są na świecie ludzie którzy zarabiają dużo.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[saab_]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;89519260]No ale to tak jakby ktoś napisał; leciałem pierwsza klasa, wydalem 10 tys, eh nie ma już tanich lotów. Jak żyć panie.

Każdy niech sobie jezdzi jak chce, ale gadanie że Wizzair drogi, 3 gwiazdkowe to karaluchy, sensowne jedzenie to tylko z gwiazdką jest słabe i nieprawdziwe.

Nie wiem po co piszesz oczywistości, że są na świecie ludzie którzy zarabiają dużo.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]
Akurat ja nie pisałam nigdzie, że tanich lotów nie ma, podałam jeden przykład, sama raczej takich nie szukam, więc się nie wypowiadam
Takie loty dla mnie mają jeszcze jedną dodatkową wadę: godziny lotów. Swego czasu często latałam do Madrytu, gdzie wylot LOTem miałam o 9 rano z Okęcia, na miejscu koło 12 i cały dzień przede mną, podczas gdy Wizz czy Ryan, nie dość, że z Modlina, to lot 22, na miejscu jesteś po 1 i pól dnia z głowy, w drugą stronę to samo.
Odnośnie pytania: pojawiały się głosy, że takie wydatki to nie przy polskich realiach i że dziewczyny mieszkające za granicą mają spaczone postrzeganie rzeczywistości przez zarobki w USD/Euro. Więc daję znać, że realia w Polsce mogą wyglądać różnie

Fakt faktem, że same wyjazdy zorganizowane czy do lepszych hoteli bardzo zdrożały - pobyt w tym samym hotelu 5* do którego jeździłam przez kilka lat z rzędu - podrożał z 2-3 na 4-5k za osobę w przeciągu 4 lat - i w tym momencie średnio mnie pociesza wiadomość, że można znaleźć hotel 2 gwiazdki niżej w tym samym miejscu, bo to nijak się ma do tamtego standardu, choćby było super czysto i przyjemnie.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[meliandra]

Napisane przez saab_

Co więcej - lecieliśmy ostatnio ze znajomymi w to samo miejsce, my kupiliśmy charter z biura czy LOT z bagażem rejestrowanym, oni tydzień po nas 'taniego' wizzaira z podręcznym, do tego dokupili bagaż - wyszło praktycznie na to samo (może stówka, 2 różnicy), a finalnie skończyło się tak, że czekali 8 h na lot powrotny bo wizz zastrajkował plus komfort samego lotu też nieporównywalny.

Ale loty charterowe też mogą się opóźnić albo coś innego może się stać. Na to nie ma reguły. Kiedyś jak leciałam LOT coś się zepsuło i było opóźnienie, a potem był podstawiony Enter Air, także no wszystko jest kwestią tego jak trafisz.

[chacaos]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;89519260]
Nie wiem po co piszesz oczywistości, że są na świecie ludzie którzy zarabiają dużo. [/QUOTE]
Cały ten wątek jest taki.
- wolę kupić coś do codziennego użytku niż ciułać na wakacje
- ALE WIESZ ŻE NIEKTÓRYCH STAĆ NA TO I NA TO?
Serio, ten ton ,,musisz zrozumieć, że niektórych na to stać '' budzi zażenowanie. Nowa forma nowobogackiej bufonady, jeśli zdziwił kogoś wizzair za 1300 albo Majorka za 20k, to można się odezwać jak do chłopa pańszyźnianego zamkniętego w stodole, który zawsze w samolocie trzyma nogi na suficie i nie rozumie, że na świecie są bogaci ludzie.
Powiedzenie ,,dla mnie to by była za duża kwota za X'' jest w temacie wątku, nie jest żadnym bólem czy zakompleksieniem. Ktoś, kto planowałby na przykład tę Majorkę może sobie poczytać odpowiedzi różnych ludzi i zdecydować, czyja wizja takiej wycieczki brzmi mu najrozsądniej, a nie się wystraszyć, że 20k z pewnością pójdzie się kochać. Nie w temacie i wiejące zakompleksieniem jest ciągłe przemycanie hintów, że jest się baaaardzo zamożnym, ale wcale się tak nie uważa, bo pięciocyfrowa pensja jest baaaardzo przeciętna i często trzeba obniżać standardy i wybrać np. hotel czterogwiazdkowy w Zanzibarze.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez Martii

Same here, 4 dni w lutym, słońce 16 stopni, ludzi w sam raz, było idealnie i bardzo mi się Rzym podobał, ale znajac siebie to jakbym tam w lipcu pojechała to beh

Ja To w ogóle wolnego nie biorę w wakacje, zawsze urlop na koniec września i w marcu/kwietniu. Dwa razy w roku tygodniowy urlop + tydzień albo dwa w Polsce i tak co dwa miesiące z Tż robimy citybreak za granica. Latem to conajmniej raz w miesiącu gdzieś na weekend jedziemy albo w góry albo nad ocean ( maks godzina drogi autem )

Na taki 3/4 dniowy weekend to zazwyczaj wydajemy 400€ na osobę a na tydzień to ja wiem z 1000€/os w Europie.

Loty to tylko tanie linie lotnicze ( w zeszłym roku polecieliśmy na Minorkę za 20€ w dwie strony) bagaż tylko podręczny, Airbnb i reszta to hulaj dusza.

Generalnie to na wakacje wydaje tyle ile mogę tak żeby w długi nie popaść




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zazdroszczę mieszkania w takim miejscu ja dlatego najbardziej tęsknie za miejscem, gdzie mieszkałam we Włoszech. Pół godziny nad morze (a Adriatyk jest tam bardzo przyjemny, ciepły, spokojny, no jak basen normlanie) a godzina w drugą stronę i góry 2000 m.n.p.m. Nie trzeba było wiele kasy wydawać, aby czuć się jak na wakacjach

[saab_]

Napisane przez chacaos

Cały ten wątek jest taki.
- wolę kupić coś do codziennego użytku niż ciułać na wakacje
- ALE WIESZ ŻE NIEKTÓRYCH STAĆ NA TO I NA TO?
Serio, ten ton ,,musisz zrozumieć, że niektórych na to stać '' budzi zażenowanie. Nowa forma nowobogackiej bufonady, jeśli zdziwił kogoś wizzair za 1300 albo Majorka za 20k, to można się odezwać jak do chłopa pańszyźnianego zamkniętego w stodole, który zawsze w samolocie trzyma nogi na suficie i nie rozumie, że na świecie są bogaci ludzie.
Powiedzenie ,,dla mnie to by była za duża kwota za X'' jest w temacie wątku, nie jest żadnym bólem czy zakompleksieniem. Ktoś, kto planowałby na przykład tę Majorkę może sobie poczytać odpowiedzi różnych ludzi i zdecydować, czyja wizja takiej wycieczki brzmi mu najrozsądniej, a nie się wystraszyć, że 20k z pewnością pójdzie się kochać. Nie w temacie i wiejące zakompleksieniem jest ciągłe przemycanie hintów, że jest się baaaardzo zamożnym, ale wcale się tak nie uważa, bo pięciocyfrowa pensja jest baaaardzo przeciętna i często trzeba obniżać standardy i wybrać np. hotel czterogwiazdkowy w Zanzibarze.

Ja to raczej odebrałam w drugą stronę: ktoś pisze, że dla niego priorytetem są udogodnienia na wyjeździe, nawet za wyższą cenę, na co odzywają się głosy, że to głupota tyle wydać na jedne wczasy, bo MOŻNA taniej.

Generalnie zgadzam się, że wszystko jest kwestią priorytetów, sama urządzałam mieszkanie i wtedy na rok, dwa musiałam trochę wyhamować z planami wakacyjnymi, ale właśnie: fajnie by było, gdyby udało się uszanować wzajemne priorytety, tak jak ja nie potrzebuję zbierać na kolejną lampę czy wymianę dachu, tak ktoś może nie potrzebować spędzania czasu na dwutygodniowych wczasach all i dla każdego powinno być to ok.
Za to nigdy nie krytykowałabym np. mojej znajomej, która na insta pokazuje tylko widoki z jednego Four Seasons na Seszelach za drugim na Karaibach - no kurde, to jest całkowicie poza moim zasięgiem finansowym, ale fajnie sobie podejrzeć i pomarzyć, że może kiedyś od wielkiego dzwonu się uda

[Trzepotka]

Treść usunięta

[CytrynkaCytrynka]

Napisane przez chacaos

Cały ten wątek jest taki.
- wolę kupić coś do codziennego użytku niż ciułać na wakacje
- ALE WIESZ ŻE NIEKTÓRYCH STAĆ NA TO I NA TO?
Serio, ten ton ,,musisz zrozumieć, że niektórych na to stać '' budzi zażenowanie. Nowa forma nowobogackiej bufonady, jeśli zdziwił kogoś wizzair za 1300 albo Majorka za 20k, to można się odezwać jak do chłopa pańszyźnianego zamkniętego w stodole, który zawsze w samolocie trzyma nogi na suficie i nie rozumie, że na świecie są bogaci ludzie.
Powiedzenie ,,dla mnie to by była za duża kwota za X'' jest w temacie wątku, nie jest żadnym bólem czy zakompleksieniem. Ktoś, kto planowałby na przykład tę Majorkę może sobie poczytać odpowiedzi różnych ludzi i zdecydować, czyja wizja takiej wycieczki brzmi mu najrozsądniej, a nie się wystraszyć, że 20k z pewnością pójdzie się kochać. Nie w temacie i wiejące zakompleksieniem jest ciągłe przemycanie hintów, że jest się baaaardzo zamożnym, ale wcale się tak nie uważa, bo pięciocyfrowa pensja jest baaaardzo przeciętna i często trzeba obniżać standardy i wybrać np. hotel czterogwiazdkowy w Zanzibarze.

Mówienie komuś, że lepiej kupić coś do codziennego użytku zamiast ciułać na wakacje jest dla mnie bardziej żenujące. Zakładanie od razu, że trzeba nie wiadomo jak oszczędzać, żeby sobie pozwolić na jakiś wyjazd raz w roku, i od razu taki przytyk, że ja to jestem sprytniejsza i mądrzejsza, bo zamiast marnować pieniądze na wyjazd to sobie kupiłam to czy to i będę miała na lata. Żenujące to jest zaglądanie ludziom do portfeli i rozliczanie kogoś z jego własnych pieniędzy.

[meliandra]

Napisane przez CytrynkaCytrynka

Mówienie komuś, że lepiej kupić coś do codziennego użytku zamiast ciułać na wakacje jest dla mnie bardziej żenujące. Zakładanie od razu, że trzeba nie wiadomo jak oszczędzać, żeby sobie pozwolić na jakiś wyjazd raz w roku, i od razu taki przytyk, że ja to jestem sprytniejsza i mądrzejsza, bo zamiast marnować pieniądze na wyjazd to sobie kupiłam to czy to i będę miała na lata. Żenujące to jest zaglądanie ludziom do portfeli i rozliczanie kogoś z jego własnych pieniędzy.

No, ale wątek o tym ile jest się w stanie wydać na wakacje siłą rzeczy jest o pieniądzach Od tego jest forum żeby dyskutować. Ja nie widzę nic złego w napisaniu, że dla kogoś jakaś tam kwota to jest przepłacenie. No każdy ma inne podejście i priorytety. Ale pisanie, że tanich lotów to nie ma, że tanie to opóźnione albo tanie to tylko z karaluchami jest bezsensu.

[chacaos]

Napisane przez CytrynkaCytrynka

Mówienie komuś, że lepiej kupić coś do codziennego użytku zamiast ciułać na wakacje jest dla mnie bardziej żenujące. Zakładanie od razu, że trzeba nie wiadomo jak oszczędzać, żeby sobie pozwolić na jakiś wyjazd raz w roku, i od razu taki przytyk, że ja to jestem sprytniejsza i mądrzejsza, bo zamiast marnować pieniądze na wyjazd to sobie kupiłam to czy to i będę miała na lata. Żenujące to jest zaglądanie ludziom do portfeli i rozliczanie kogoś z jego własnych pieniędzy.

Samo pytanie w tytule wątku jest już zaglądaniem do portfela, a jak ktoś odpowiada elaboratami o swoich drogich wycieczkach i pięciocyfrowych zarobkach, to de facto do tego zaprasza. Ja osobiście wolałabym więcej o tej Prowansji się dowiedzieć, bo mało mnie interesuje czyjaś kariera w IT albo upojne wspomnienia z klasy biznes, a jednak wątek idzie miejscami w kryptoepatowanie swoją zamożnością. Nie widzę tu żadnego rozliczania ani mówienia komuś, na co lepiej mógł wydać swoje pieniądze, każdy pisze o swojej sytuacji, a protekcjonalne podejście widzę raczej w stosunku do korzystania z tanich opcji (w stylu ,,jak byłam studentką to tak mogłam, ale teraz????'' - i bynajmniej nie tyczy się to standardu kemping + jechanie na stopa). Jeśli ktoś był na Majorce za 1/5 kwoty podanej przez inną wizażankę, to chyba też może się wypowiedzieć, że zorganizował to sobie inaczej i to dla niego zaskakująca kwota, bo jest to w temacie wątku. I nie mam pojęcia, w jaki sposób napisanie ,,ja wolę X niż Y'' miałoby być przytykiem w czyjąś stronę.

[Ottos]

Jakby ktoś się zastanawiał dlaczego niektórzy wolą na żywo pewne rzeczy ukryć czy niedopowiedzieć to ma idealny przykład w tym wątku. Jak wydałaś 20k na Majorce to kryptoepatujesz bogactwem i chwalisz się karierą, po co w ogóle pisać takie rzeczy, a poza tym na pewno zmyślasz, nikt tyle nie zarabia, jeszcze robienie jakiegoś polowania na czarownice, która to niby pisała, ze nie musi ciułać 20k tylko odkłada z pensji, no która to była, przyznaj się ile zarabiasz, no już. Co jest

Jak się dzielisz wspomnieniami z budżetowego wypadu na Mazury to you go girl, ciekawa sprawa, opowiedz więcej, ale jak wspomnisz o wypadzie na lodowiec na Islandii i noclegu w pięciogwiazdkowym hotelu to nagle "ale po co tak epatować bogactwem, bez smaku to jest dziewczyno, ja bym nigdy tyle nie dała". Niektórym naprawdę ciężko przeboleć pewne rzeczy