Ostatnio testowałam...

[tulipanka]

Napisane przez tymena

Ewo, to słuchawka telefoniczna Azzaro Now Rozwodnione, glutowate kwiatki

Słuchawka? Mnie się jednoznacznie kojarzy... z wkładką higieniczną

[Anjouka]

Napisane przez tulipanka

Słuchawka? Mnie się jednoznacznie kojarzy... z wkładką higieniczną

mnie w sumie bardziej z podpaska (gruboscia)

[d'ou vient le vent]

Napisane przez tulipanka

Słuchawka? Mnie się jednoznacznie kojarzy... z wkładką higieniczną

Wstydzialm sie napisac tez mi sie kojarzy z wielka zelowa podpaska i do tego zapach jak z odswiezacza (no na mnie przyjamjmniej to wali jak WC kaczka... ) Z gory przepraszam tych, którym sie podoba. Ja sie chyba nie przekonam...

Nat

[Kota]

Napisane przez Anjouka

mnie w sumie bardziej z podpaska (gruboscia)

Ale nie jest płaska, jest bardzo wygodna w trzymaniu, dopasowana do ręki, ma tez świetny atomizer, zgrabnie psikający.
To koniec zalet, jak dla mnie.

[tulipanka]

Napisane przez d'ou vient le vent

Wstydzialm sie napisac tez mi sie kojarzy z wielka zelowa podpaska i do tego zapach jak z odswiezacza (no na mnie przyjamjmniej to wali jak WC kaczka... ) Z gory przepraszam tych, którym sie podoba. Ja sie chyba nie przekonam...

Nat

Zapachu nie znam, ale jakoś... nie ciekawi mnie szczególnie (po takim opakowaniu ). Oj dawno nie byłam w perfumerii, może powinnam się wybrać, bo tu takie nowości rzucają (następny flakon ze skrzydełkami zrobią? )

[Sabbath]

Napisane przez E

Mnie abolutnie nie przeszkadza, gdy ktoś określa mój ukochany zapach mega-śmierdzielem

Ja przyznaję, że nawet mnie takie epitety cieszą (do czego bez oporów i wielokrotnie się przyznawałam).
A niechże mu śmierdzi! Jego strata.

Napisane przez sasia73

Siuśkowa?! Jak to siuśkowa?! I dlaczego, skąd? Szok A słodycz, miodek to gdzie?

Strawiony...

Napisane przez MoniaK

Co do słowa "ulep" to chyba nie jest to bardzo negatywne określenie; ja np. określam tym mianem zapachy które wdg moich kryteriów słodkości są już u szczytu mojej tolerancji i nie jest to absolutnie żadna złośliwość wobec tych zapachów.

Słowo ulep nie jest ( w mojej opinii) określeniem ani pozytywnym, ani negatywnym.
Niektóre ulepy lubię (Miel de Bois, Safran Troublant, Elixir des Merveilles, Fig Tea, Theo klasyczna), a niektóre nie. Taki piękny, ciekawy świat.

Napisane przez Kota

Angelku. Nie bierz tak do siebie opinii innych. Moje zapachy w większosci są dla większości śmierdzielami. I co z tego.
Niektóre recenzje drażnią mnie powierzchownością- recenzje typu- "och, jaki ohydny smród, nigdy w zyciu tego nie użyję, także mój chłopak stwierdził, że zapach jest wstrętny". Bo to i bezsensowne, i nic niewnoszące. Ale to wolny kraj- niech piszą co chcą .

Oh, oh! Jak mi przykro. Za Tego chłopaka również.

Napisane przez dzika truskawa

Większość moich ulubieńców to zapachy "dla starszej pani", "babcia w kościele", "stara szafa", względnie "mydło". Faktycznie irytujące są recenzje przypisujące zapachy konkretnym osobom ("tipsiara", "seksowna pewna siebie kobietka" i.t.d.) Ale jak mnie taka wkurzy to czytam recenzję Sabbath lub Anuschki i robi mi się lepiej

Truskawko - miód na moje serducho lejesz...

A "stara szafa" to wcale nie jest pejoratywne określenie.
Pamiętam, że kiedyś recenzowałam zapach skwitowany wcześniej tekstem "trup w starej szafie" i napisałam, że to stylowa szafa i bardzo atrakcyjny trup.
No co?

[szugarbejb]

Napisane przez your Angel

To znaczy, że skoro ja noszę ten zapach z prawdziwym przekonaniem to w oczach tej osoby jestem równie tandetna w porównywalny sposób ?

Rozmawiałyśmy już kiedyś o tym, jak sama wspomniałaś, i podobno wyjaśniłyśmy sobie sprawę. Trudno jest Ci zrozumieć że tak kojarzy mi się zapach. Jeszcze kilka miesięcy temu zaprosiłabym Cię na PW, żeby nie robić OT, ale w tej chwili już nie mam na to ochoty.

Co innego mnie zastanawia. Recenzję wzięłaś bardzo do siebie, potraktowałaś ogromnie osobiście. Ja Ciebie nie znam osobiście, z forum też mało, ale Ty chyba myślisz, że ja specjalnie napisałam recenzję by Ciebie urazić . Jeśli tak,to muszę Ci powiedzieć (bo widzę że ciągle nie rozumiesz) że nie jesteś celem ani moich zinteresowań i ataków ani w recenzjach, ani nigdzie.

Ale tę recenzję wzięłaś tak bardzo do siebie, czy to znaczy że jesteś tandetnym solaryjnym kociakiem z brkatowymi tipsami ?


Odpowiedź: a nawet jeśli jesteś, co mnie to obchodzi ? Absolutnie nie rozumiem dlaczego uważasz, że to akurat Ciebie atakuję, i że w ogóle atakuję kogokolwiek ?

Kiedy ja piszę recenzję czy opisuję jakiś zapach to piszę szczerze, ale nie tak, żeby kogoś urazić i szanuję cudze wybory i gusta.

A ja piszę co uważam o danym zapachu. Oszalalabym zastanawiając się czy jak napiszę że "ten zapach to brzydki kadzidlak" to obrazę jedną połowę forum, a ak napiszę że "wstrętny slodziak" to obrazę drugie pół (włącznie z samą sobą).

Jeśli ktoś pisze w recenzji że moje ukochane
Chanel 5 śmierdzi starą szafą, to się uśmiecham, bo to zabawne. Ale chyba powinnam stanąc w ich obronie, bo może stare szafy czują się urażone ?

Masz rację - tego typu recenzje są beznadziejne i powinno się zgłaszać je do kasowania

Dlaczego jeszcze tego nie zrobiłaś ?

Tyle, co miałam do powiedzenia.

[your Angel]

Napisane przez szugarbejb

Rozmawiałyśmy już kiedyś o tym, jak sama wspomniałaś, i podobno wyjaśniłyśmy sobie sprawę. Trudno jest Ci zrozumieć że tak kojarzy mi się zapach. Jeszcze kilka miesięcy temu zaprosiłabym Cię na PW, żeby nie robić OT, ale w tej chwili już nie mam na to ochoty.

Po pierwsze nie uważam, że rozmowa na ten temat to OT - dotyczy przecież sposobu opisu testowanych zapachów

Ja osobiście nic nie pisałam jakobyśmy "wyjasniały sprawę", bo w moim odczuciu jest to sformułowanie zbyt dużego kalibru i brzmi jakby miała miejsce awantura, po której sprawę trzeba wyjasnić
Napisałam:

Napisane przez Angel

zapytałam już dawno na forum tą Wizażankę co ma na mysli i zapoznałam się z jej punktem widzenia

Tak więc dokładnie to (zapoznanie się i przyjęcie do wiadomości Twojego punktu widzenia), a nie "wyjasnianie sprawy" mam na myśli.

Napisane przez szugarbejb

Co innego mnie zastanawia. Recenzję wzięłaś bardzo do siebie, potraktowałaś ogromnie osobiście.

Nieprawda. Już o tym pisałam. (kilka postów wyżej)

Napisane przez Angel

Ale generalnie raczej się nie przejmuję negatywnymi opiniami, bo wychodzę z założenia, że na mnie ten zapach pachnie rewelacyjnie - najwyraźniej na testującym nie Nie, no tak serio - ja się naprawdę szczerze cieszę, że na świecie jest taka różnorodnosć gustów

Napisane przez Angel

Kotuś Muszę się przyznać, że kiedyś obchodziły mnie sądy innych i nie nosiłam różowej bluzeczki kiedy usłyszałam, że jakaś koleżanka powiedziała, że jej się nie podoba No normalnie jak patrzę na to z perspektywy czasu to załamana jestem moją głupotą Ale teraz dzięki bogom jakoś mi to przeszło i naprawdę nie rusza mnie to jakoś przesadnie

Napisane przez szugarbejb

Ja Ciebie nie znam osobiście, z forum też mało, ale Ty chyba myślisz, że ja specjalnie napisałam recenzję by Ciebie urazić . Jeśli tak,to muszę Ci powiedzieć (bo widzę że ciągle nie rozumiesz) że nie jesteś celem ani moich zinteresowań i ataków ani w recenzjach, ani nigdzie.

Dobrze, że dodałaś "chyba", bo w takim razie tą wypowiedź traktuję jako Twoje przypuszczenie. Tak więc mogę spokojnie po prostu powiedzieć, że nie jest ono właściwe ani słuszne. Przyznam Ci się, że bardzo, baaardzo mi przykro że to napisałaś (że zarzuciłaś mi taką postawę).

Napisane przez szugarbejb

Dlaczego jeszcze tego nie zrobiłaś ?

Moja wypowiedź, do której się odnosisz dotyczyła przykładu, jaki podała Kota (również pozwolę sobie zacytować)

Napisane przez Kota

Niektóre recenzje drażnią mnie powierzchownością- recenzje typu- "och, jaki ohydny smród, nigdy w zyciu tego nie użyję, także mój chłopak stwierdził, że zapach jest wstrętny". Bo to i bezsensowne, i nic niewnoszące. Ale to wolny kraj- niech piszą co chcą .

Takie recenzje zdarzało mi się zgłaszać do usunięcia więc nie muszę odpowiadać na pytanie "Dlaczego jeszce tego nie zrobiłam?".

Nacytowałam w tym poscie co nie miara, ale to chyba okazało się niezbędne, bo mam wrażenie, że w kilku miejscach się po ludzku nie zrozumiałyśmy.
No i dodam, że strasznie mi przykro, że rozmowa toczy się w takiej atmosferze, bo myślę, że gdyby wyglądało to inaczej, to moznaby dojsc do jakichś naprawdę pożytecznych wniosków. A tak, żadna ze stron nie ma ochoty kontynuować rozmowy ( ja na pewno nie).

[2fc115705b804dd24ceafb6c62ae2b078a3b7407_5febc32a8749f]

Napisane przez E

Mnie abolutnie nie przeszkadza, gdy ktoś określa mój ukochany zapach mega-śmierdzielem Nie każdemu musi podobać się to samo i szanuję to W końcu mnie też w osłupienie wprawia, że pewne zapachy mogą się komuś podobać
Natomiast kiedy wizje recenzentki wybiegają dalej i oceniana jest osoba, która dany zapach nosi, to jestem zniesmaczona, delikatnie mówiąc Mam nadzieję, że mnie się nie zdarzyło takie "recenzowanie".
Drogie Panie i Panowie, postuluję - ad rem...

Napisane przez Sabbath

Ja przyznaję, że nawet mnie takie epitety cieszą (do czego bez oporów i wielokrotnie się przyznawałam).
A niechże mu śmierdzi! Jego strata.

Pamiętam, że kiedyś recenzowałam zapach skwitowany wcześniej tekstem "trup w starej szafie" i napisałam, że to stylowa szafa i bardzo atrakcyjny trup.
No co?

Sabbath, bardzo lubię czytac Twoje recenzje, a zwłaszcza te krytyczne.


Gdy idzie o perfumy, to wyznam, że ja jestem typem nonkonformisty. Co to oznacza, ano to ,że nie ulegam naciskom, modom na forach internetowych, czy będzie to Wizaż , czy też inne zgromadzenie perfumoholiczek. Jestem zadowolona z tego, że czuję wewnętrzna niezależność, że nie wzoruje się li tylko, na gustach, czy odczuciach innych osób, nawet gdyby, to miały być prawdziwe koneserki perfumowej sztuki przez duże „S”.
Idę własną drogą, biorę kompas, poszukuję pewnych nut, kompozycji i próbuję je określić, czy mi odpowiadają, czy też nie. To wszystko. Prawdę mówiąc nie obchodzi mnie, co ktoś sobie o mnie pomyśli, gdy dowie się, jakich perfum używam. Choć zawsze jest miło, gdy inni nas doceniają, ale nie spać po nocach nie będę, jeśli, ktoś dojdzie do wniosku, że mam tandetny, czy nazbyt „wyrafinowany” gust olfaktoryczny.
Dlatego nie boli mnie, a nawet powiem więcej bawi, gdy ktoś z polotem i błyskotliwie skrytykuje, ba nawet przygniecie butem do ziemi jedną z moich ulubionych kompozycji, które kiedyś darzyłam gorącym uczuciem lub tych, które noszę teraz.

Wszystko zależy, od tego, dlaczego, ktoś nie zostawia suchej nitki na danym zapachu, czy dlatego, że zwyczajnie nie lubi, nie podoba mu się, albo nie wywołuje on w nim emocji, których szuka w perfumach. Czy też, dlatego, że chcę wyrazić swoją pogardę dla osób ( konkretnych, czy też nie), które zlewają się perfumami- „gniotami”. I po prostu nie może się powstrzymać, aby nie wylać na taką „tandetną osobę” wiadra pomyj i jadu.
Dla ludzi, perfumomaniaczek, znawczyń, które zniżają się do tego typu krytyki, z intencją poniżenia innych, pokazania im ich małości i prymitywności, chciałabym zadedykować fragment jednego z utworów Gombrowicza:

„Żeby poznać swą lepszość, trzeba wynaleźć sobie kogoś gorszego”.

Tylko ja bym tu użyła innych słów nie poznać, ale pławić się w swej lepszości, upajać się nią. Tylko pytanie, po co???, skoro ma się pewność, że jest się kimś lepszym, wyjątkowym, na poziomie.

Ale zamotałam. Mam nadzieję, że ktoś mimo wszystko zrozumie, co chciałam powiedzieć.

[sasia73]

Wcale nie zamotałaś, całkiem klarownie wszystko wyłożyłaś.
Rzekłaś słusznie i z wdziękiem.

[2fc115705b804dd24ceafb6c62ae2b078a3b7407_5febc32a8749f]

Napisane przez sasia73

Wcale nie zamotałaś, całkiem klarownie wszystko wyłożyłaś.
Rzekłaś słusznie i z wdziękiem.

Ulżyło mi

[your Angel]

Kijanko, jak najbardziej "nie zamotałaś" Bardzo ładnie to napisałaś i zdecydowanie masz rację

[chui]

odpowiaddać kto ogląda marine

[golgie]

chui-eee, non capisco (chyba tak się to pisze?)

[dzika truskawa]

Napisane przez tulipanka

Słuchawka? Mnie się jednoznacznie kojarzy... z wkładką higieniczną

Hahaha Mnie też...

[Anuschka]

Napisane przez dzika truskawa

Większość moich ulubieńców to zapachy "dla starszej pani", "babcia w kościele", "stara szafa", względnie "mydło". Faktycznie irytujące są recenzje przypisujące zapachy konkretnym osobom ("tipsiara", "seksowna pewna siebie kobietka" i.t.d.) Ale jak mnie taka wkurzy to czytam recenzję Sabbath lub Anuschki i robi mi się lepiej

Napisane przez Sabbath

Truskawko - miód na moje serducho lejesz...

I moje również. Truskawko

kijanko - nie zamotałaś. Dałaś odpowiednie rzeczy słowo, jak zawsze.

Ja od siebie dodam, że się dystansuję, a przynajmniej staram się dystansować do pewnych zjawisk. Nie jest mnie w stanie urazić nic, co jest sformułowane przez osobę dla mnie neutralną emocjonalnie (tak to ujmę). Odnosi się to również do krytyki ulubionych przeze mnie perfum. Nie podoba się? Ma prawo. W końcu nie wszystko wszystkim ma się podobać. Byłoby nudno na świecie. Kiedyś Rozterka (o ile dobrze pamiętam, jeśli nie - nie bić proszę ) napisała coś bardzo mądrego w dyskusji na inny temat - Jeżeli poczujemy się urażeni przez kogoś obcego czy obojętnego nam, to powinniśmy przede wszystkim zastanowić się nad sobą... Myślę, że coś w tym jest.
Co do manifestowania swojej wyższości - intencjonalne lub nie - to myślę, że nie każdy wynosi z domu pewne nawyki. Jak wiadomo: czego Jaś się nie nauczy... Tak to już jest w życiu. Jeżeli ktoś lubi podbudowywać swoje ego raniąc innych, to jest to tylko i wyłącznie jego problem. Jeżeli chlapnie bez zastanowienia - nie ma sprawy, każdemu ma prawo się zdarzyć.
Jednak dystans przede wszystkim

[Kota]

Dzisiaj korzystając z pobytu w GBałtyckiej- potestowałam Etrę- zadziwia mnie swoją cytrynową urodą- wyjątkowa jest- i wyjątkową nietrwałością. Przynajmniej na mnie...

[Aggie125]

Napisane przez golgie

chui-eee, non capisco (chyba tak się to pisze?)

Bene, benissimo

[joasiak1]

Napisane przez Kota

Dzisiaj korzystając z pobytu w GBałtyckiej- potestowałam Etrę- zadziwia mnie swoją cytrynową urodą- wyjątkowa jest- i wyjątkową nietrwałością. Przynajmniej na mnie...

Na mnie też

[ropuszka]

Napisane przez your Angel

To jest okropne
To jeszcze nic - nieźle mi mina zrzedła jednego razu kiedy przeczytałam recenzję zapachu, w którym właśnie się zakochałam. Dowiedziałam się, że to zapach tandetny jak laseczka, która przesadziła z solarką, na paznokciach ma długie, brokatowe tipsy, a do tego nosi białe kozaczki i przykrótkie futerko z lisów na wyprawę do warzywniaka (żeby nie było, że komuś tu obrabiam tyłek za plecami - zapytałam już dawno na forum tą Wizażankę co ma na mysli i zapoznałam się z jej punktem widzenia. Poza tym recenzja wisi do wiadomości publicznej juz od kilku miesięcy).
To znaczy, że skoro ja noszę ten zapach z prawdziwym przekonaniem to w oczach tej osoby jestem równie tandetna w porównywalny sposób ?

Angel, a o ktorym zapachu napisano, ze jest dla laseczki z solarium? Ja jakos nie zauwazylam, zeby te panienki uzywaly czegos innego niz reszta spoleczenstwa, ale moze sie myle

[Paura]

Ropuszko- nie wiem, czy chodzi o ten konkretny zapach, ale kiedy czytałam recenzje Addicta, robiło mi się odrobinę nieswojo. Na szczęście udało mi się zdobyć na odrobinę próżności i pomyślałam: "ach, jaka szkoda tej delikatnej osobistości, dla której nieszczęsna Tubka pachnie tipsiarą, podczas gdy ja mogę się cieszyć, ze względu na swoje wybujałe pH, damską wersją Fahrenheita !".

... niestety testowałam go ostatnio i zrobił się zbyt waniliowy. Zamiast różowej laseczki wyczuwam w nim wanilię z... czerwonym pesto do sosów spaghetti .

[neonka28]

Napisane przez Kota

Dzisiaj korzystając z pobytu w GBałtyckiej- potestowałam Etrę- zadziwia mnie swoją cytrynową urodą- wyjątkowa jest- i wyjątkową nietrwałością. Przynajmniej na mnie...

Gdybym wiedziala ze tam bedziesz...

[your Angel]

Napisane przez Anuschka

IKiedyś Rozterka (o ile dobrze pamiętam, jeśli nie - nie bić proszę ) napisała coś bardzo mądrego w dyskusji na inny temat - Jeżeli poczujemy się urażeni przez kogoś obcego czy obojętnego nam, to powinniśmy przede wszystkim zastanowić się nad sobą... Myślę, że coś w tym jest.

O, zdecydowanie

Napisane przez ropuszka

Angel, a o ktorym zapachu napisano, ze jest dla laseczki z solarium? Ja jakos nie zauwazylam, zeby te panienki uzywaly czegos innego niz reszta spoleczenstwa, ale moze sie myle

Ropuszko, ja już raczej wolałabym nie kontynuować tego tematu Szugar ma takie zdanie o The One D&G - ma prawo

W każdym razie w moim mieście laseczki z brokatowymi tipsami nie pachną The One

[SpanishMyszka]

Napisane przez tulipanka

Słuchawka? Mnie się jednoznacznie kojarzy... z wkładką higieniczną

A wiesz, że ja także dostrzegłam podobieństwo

Napisane przez dzika truskawa

Hahaha Mnie też...

Truskawciu, przybij piątkę !

Napisane przez Paura

kiedy czytałam recenzje Addicta, robiło mi się odrobinę nieswojo.

A ja mam gdzieś negatywne opinie na temat Addicta (), zakochałam się ostatnio w tym zapachu i postanowiłam, że to będzie mój pierwszy zakup w Nowym Roku, oczywiście razem z czarną Coco

[ropuszka]

OK, juz nie bede kontynuowac tego tematu, I promise Ale nie moge sie powstrzymac od uwagi, ze i ja nie kocham The one oraz Addicta - po prostu mimo szczerych checi nie umiem pokochac wanilii Ale bardzo bym chciala. Dlatego jutro rzucam sie na tester L LL Mam jeszcze taka jedna uwage: dla mnie Addict i The one sa zapachami dosc trudnymi w odbiorze, wiec raczej malo kiczowatymi. Radze poczytac sobie czego uzywa kiczowata Doda (w watku Czym pachna gwiazdy) - tam wychodzi, ze i ja jestem kiczowata, bo lubie to, co Dodzia

[your Angel]

Napisane przez SpanishMyszka

A
A ja mam gdzieś negatywne opinie na temat Addicta (), zakochałam się ostatnio w tym zapachu i postanowiłam, że to będzie mój pierwszy zakup w Nowym Roku, oczywiście razem z czarną Coco

Myszko, b.cieszę się, że spodobał Ci się Addict

Napisane przez ropuszka

Mam jeszcze taka jedna uwage: dla mnie Addict i The one sa zapachami dosc trudnymi w odbiorze, wiec raczej malo kiczowatymi.

Na mój nos to rzeczywiscie nie są zapachy łatwe, proste i przyjemne ani tym bardziej kiczowate i bez klasy Ale jak juz piszemy do znudzenia - gusta są różne
A ja zawsze lubiłam to Forum między innymi za to, że bardzo się tu szanujemy nawzajem

Napisane przez ropuszka

Radze poczytac sobie czego uzywa kiczowata Doda (w watku Czym pachna gwiazdy) - tam wychodzi, ze i ja jestem kiczowata, bo lubie to, co Dodzia

Z tego co pamiętam Dodzia lubuje się w Ultraviolet ?
Nawiasem mówiąc własnie czytam na Pudlu, że podczas kręcenia reklamy lodów Koral "rzuciła się na reżysera"

[ropuszka]

Napisane przez your Angel

Z tego co pamiętam Dodzia lubuje się w Ultraviolet ?
Nawiasem mówiąc własnie czytam na Pudlu, że podczas kręcenia reklamy lodów Koral "rzuciła się na reżysera"

O, nie wiedzialam, ze ona ma reklamowac lody
Jedna z Wizazanek zamiescila post, w ktorym jest link do pachnidel Dody dzieki temu odnalazlam urywek programu, w ktorym Dodzia pokazuje swoja torebke i wyciga z niej perfumy Sonia Rykiel Woman wersja limitowana Hot (nie wiem jak to pachnie), ale dalej mowi, ze uwielbia Ultraviolet, Bright crystal Versace oraz GF ferre fioletowe, na ktore leca wszyscy faceci. Ultraviolet i BC nie sa mi obce ze tak powiemi je lubie natomiast ferre zupelnie nie pamietam, ale skoro wg Dody leca na nie faceci, to ja lece do perfumerii je powachac

[kriss_de_valnor]

Napisane przez ropuszka

GF ferre fioletowe, na ktore leca wszyscy faceci. Ultraviolet i BC nie sa mi obce ze tak powiemi je lubie natomiast ferre zupelnie nie pamietam, ale skoro wg Dody leca na nie faceci, to ja lece do perfumerii je powachac

z tego co pamiętam to trawiasty i zielony jest - bleee

[SpanishMyszka]

Napisane przez your Angel

Myszko, b.cieszę się, że spodobał Ci się Addict

Wiedziałam Aniołku w końcu jakby nie było - to Twój zapach (no jeden z Twoich ) Boski jest, cudnie waniliowy, obłędnie trwały i już nie mogę się doczekać własnej flaszeczki

[your Angel]

Ropuszko, nie mogę się doszukać tam w wątku tego rewelacyjnego linka Byłabyś tak dobra i podesłała mi na PW ?/edit/ A nie - już mam

Myszko, a ja robię kolejne podejście do Twojej OI Tym razem kupiłam małą trzydziechę

Żeby nie było OT...

Testowałam na sobie Fahrenhaita i wrażenia raczej... hmmm... neutralne. Minusy neutralizują plusy Uwilebiam ten zapach na facecie natomiast na sobie już jakoś tak niekoniecznie.