Dziewczyny z Londynu- łączmy się! Część II

[asmenaa]

Napisane przez Patrycja Pieguska

cześć

Wargu - moim skromnym zdaniem, najlepszy czas na startowanie o pracę, to maj - kwiecień... pamiętam, jak to było, kiedy małż przyleciał z początkiem lutego...

Praca w Anglii jest (zapewne mniej niż kiedyś) i łatwiej ją zdobyć niż w Pl, zwłaszcza kiedy zna się język... ostatecznie można pójść "na swoje" i otworzyć firmę, co tutaj jest nieporównywalnie łatwiejsze i tańsze...

Co do "drogości" Londynu - z racji samego faktu, że jest stolicą europy, na bank jest i drogie życie, ale jednocześnie są wyższe zarobki - choć też nie zawsze - małż pracował w londynie
Zaskoczyło mnie kiedyś stwierdzenie, już nie pamiętam gdzie, że w londynie jest niesamowicie drogie jedzenie... Sama jestem ciekawa jak to jest w temacie...

---------- Dopisano o 10:40 ---------- Poprzedni post napisano o 10:36 ----------



też nie lubię mieszkać w wielkim mieście, pamiętam, jak małża męczyłam, tylko nie praca w londynie, tylko nie to, bo tak nie chciałam tam mieszkać... i udało się
nie przepadam za tłumem

Jedzenie kosztuje przeciez wszedzie tyle samo supermarkety mam na mysli.

Rowniez nie lubię tego okropnego tłumu korki, tlum, syf i wszystko pokolei

[kasia_no87]

Napisane przez sis87

Dziewczyny,

wiem, że ten temat przewija się przez te miliony stron wątku, ale bardziej chodzi mi o takie ogólne, Wasze przemyślenia: czy Londyn faktycznie jest "taaaki drogi"? Nie pytam o ceny i stawki, bo takich informacji jest sporo, mam na myśli raczej realne różnice w utrzymaniu między Londynem a innymi miastami. Bo najczęściej przewijającymi się aspektami na różnych emigracyjnych forach, kiedy ktoś zapyta, są: "nie jedź do UK, bo już nie ma pracy" (czytam o tym od 2008!) oraz "Londyn jest strasznie drogi".

Ale jakoś ludzie żyją, nie?

Czynsz i transport jest w Londynie drogi, jak z reszta to nie wiem. Jesli chodzi o wynajem to np za pokoj jedynke ok 500f miesiecznie trzeba liczyc, a np moja ciocia w miasteczku na polnocy wynajmuje domek, salon, sypialnia, kuchni, lazienka i jakis tam schowek za niecale 400f miesiecznie (bez gazu i pradu) i to calkiem ladny, po remoncie itp. A te pokoje w Londynie to czasami masakra. Jedzenie, ciuchy itp wydaja mi sie tanie...

---------- Dopisano o 11:07 ---------- Poprzedni post napisano o 11:00 ----------

Napisane przez Patrycja Pieguska

cześć

Wargu - moim skromnym zdaniem, najlepszy czas na startowanie o pracę, to maj - kwiecień... pamiętam, jak to było, kiedy małż przyleciał z początkiem lutego...

Praca w Anglii jest (zapewne mniej niż kiedyś) i łatwiej ją zdobyć niż w Pl, zwłaszcza kiedy zna się język... ostatecznie można pójść "na swoje" i otworzyć firmę, co tutaj jest nieporównywalnie łatwiejsze i tańsze...

Co do "drogości" Londynu - z racji samego faktu, że jest stolicą europy, na bank jest i drogie życie, ale jednocześnie są wyższe zarobki - choć też nie zawsze - małż pracował w londynie
Zaskoczyło mnie kiedyś stwierdzenie, już nie pamiętam gdzie, że w londynie jest niesamowicie drogie jedzenie... Sama jestem ciekawa jak to jest w temacie...

---------- Dopisano o 10:40 ---------- Poprzedni post napisano o 10:36 ----------



też nie lubię mieszkać w wielkim mieście, pamiętam, jak małża męczyłam, tylko nie praca w londynie, tylko nie to, bo tak nie chciałam tam mieszkać... i udało się
nie przepadam za tłumem

Nie wiem czy dobrze pamietam, ale to Ty mieszkasz w Camberley? Kiedys mieszkalam w Deepcut przez 3 mies. Jezdzilam do centrum Camberley na zakupy Powiedz mi jak tam z praca i nie wiem, czy sie ktoras was orientuje czy nianiom placa wszedzie tyle samo czy wlasnie w Londynie wiecej? Bo z tego co wiem to w sklepach raczej wszedzie tyle samo? Tez bym sie chciala wyniesc z Londynu

[sis87]

Nam (mojemu chłopakowi i mnie) zawsze dobrze żyło się w dużych, bardzo dużych miastach. Londyn jest również atrakcyjny pod względem komunikacji - Szkocja, którą kocham i gdzie chciałabym mieszkać, jest dużo gorzej (i drożej!) skomunikowana z Polską. A nie ukrywam, że w razie ew. przeprowadzki chciałabym często jednak odwiedzać rodziców i brata, poza tym mogę mieć zobowiązania naukowo-zawodowe, zmuszające mnie do podróżowania.

Ale to wszystko wróżenie z fusów, bo na razie tam nie mieszkam

I wydaje mi się, że zawodowo (myślę o, powiedzmy jakoś roboczo, "specjalistach średniego szczebla") to chyba też jednak lepiej Londyn?

[Patrycja Pieguska]

Napisane przez asmenaa

Jedzenie kosztuje przeciez wszedzie tyle samo supermarkety mam na mysli.

Rowniez nie lubię tego okropnego tłumu korki, tlum, syf i wszystko pokolei

tak mi się cały czas zdawało, acz myślałam, że faktycznie drożyna...
właśnie, mnie to odstrasza, wolę sobie pojechać na wycieczka do londynu

i moim zdaniem jedzenie tu nie jest drogie... wiadomo, że w małym osiedlowym sklepie zapłacę więcej za cycki, ale każdy ma wybór...
mi troszku brakuje rynku, chociaż od niedawna przed the mallem stoi taki jeden straganik - ot może zostanie moim rynkiem - tam też jest drożej ciut, ale przynajmniej mają świeży koperek

Napisane przez kasia_no87

Czynsz i transport jest w Londynie drogi, jak z reszta to nie wiem. Jesli chodzi o wynajem to np za pokoj jedynke ok 500f miesiecznie trzeba liczyc, a np moja ciocia w miasteczku na polnocy wynajmuje domek, salon, sypialnia, kuchni, lazienka i jakis tam schowek za niecale 400f miesiecznie (bez gazu i pradu) i to calkiem ladny, po remoncie itp. A te pokoje w Londynie to czasami masakra. Jedzenie, ciuchy itp wydaja mi sie tanie...

---------- Dopisano o 11:07 ---------- Poprzedni post napisano o 11:00 ----------


Nie wiem czy dobrze pamietam, ale to Ty mieszkasz w Camberley? Kiedys mieszkalam w Deepcut przez 3 mies. Jezdzilam do centrum Camberley na zakupy Powiedz mi jak tam z praca i nie wiem, czy sie ktoras was orientuje czy nianiom placa wszedzie tyle samo czy wlasnie w Londynie wiecej? Bo z tego co wiem to w sklepach raczej wszedzie tyle samo? Tez bym sie chciala wyniesc z Londynu

tak, to ja
no właśnie, to małe miasteczko i różnie to wygląda... zapewne możliwości jest mniej i potrzeba więcej czasu, co do tego nie mam wątpliwości... ale uczciwie przyznam, że małż właśnie od listopada pracuje w naszej wsi, a najśmieszniejsze, że za te same pieniądze co w londynie... i rozmów tu miał wiele, jednak często to były typowo i całkowicie angielskie firmy i uważał, wyczuwał, że nie chcą obcokrajowca - koniec końców pracuje w angielskiej i są to niezwykle sympatyczni ludzie...
zdecydowanie mniej możliwości pracy na czarno też jest w takim małym miasteczku...
moi znajomi, którzy szukali pracy, zawsze coś znaleźli i to w camberley, no jedna koleżanka obok, we frimley...

jest na pewno trudniej, ale można...

a co do cen, ponoć mieszkania u nas są droższe, niż np. obok w bakshot i nie wiem z czego to wynika...
za wynajem pokoju to tak od 400 stów, acz miesięcznie...
a np. mieszkanie 38 m2 (1 sypialnia) to koszt 800 funtów, przy czym w bakshot tyle płacą za dom - 2 bedroom...
a dom w camberley - z podobnym standardem jak w bakshot to już prawie 1000...

[Trele_Morele]

Napisane przez Wargu

Hej Wam
Tak podchodzę i podchodzę, żeby do Was napisać, ale ciągle jakoś mi to nie wychodzi. A takie przyjemne się wydajecie :P Chyba czas najwyższy się zebrać :P Co prawda jeszcze nie jestem w Londynie, aczkolwiek jest to miejsce docelowe Swego czasu (w 2011) byłam już tam tak na trzy-cztery miesiące właśnie w Londynie i postanowiliśmy z Moim wrócić Jako, że on ma tymczasowo pracę w PL, taką spoko, padło na mnie do wyjazdu :P Wyjeżdżam do znajomych, więc tu akurat odpada mi problem pokoju na początku i spania pod mostem, tylko powstaje u mnie jedno pytanie - kiedy jechać Zasadniczo styczeń-luty to z tego co wiem są wszędzie takie trochę martwe miesiące. Ale marzec? Kwiecień? Czy może maj? Myślę tu też o tym, żeby nie wpadło mi nagle miliard osób do pracy wakacyjnej, lepej być pierwszym :P Mieszkacie tam, żyjecie od lat - zaobserwowałyście coś takiego? Ja tak wstępnie myślałam o okolicy połowy marca.
Będę szukać wszędzie, młoda jestem, angielski znam bardzo dobrze, francuski tak samo, trochę pracowałam w obsłudze klienta i pewnie w tym będę szukała, ale na początek złapię się pewnie czegokolwiek, byle się utrzymać :P

A w ogóle, to bardzo mi miło

Nie wiem gdzie bedziesz mieszka ale w czerwcu otwieraja terminal 2 na lotnisku Heathrow. Jest ogroooomny I z pewnościa bedzie mnostwo miejsc pracy !


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 14:28 ---------- Poprzedni post napisano o 14:26 ----------

Napisane przez Patrycja Pieguska

tak mi się cały czas zdawało, acz myślałam, że faktycznie drożyna...
właśnie, mnie to odstrasza, wolę sobie pojechać na wycieczka do londynu

i moim zdaniem jedzenie tu nie jest drogie... wiadomo, że w małym osiedlowym sklepie zapłacę więcej za cycki, ale każdy ma wybór...
mi troszku brakuje rynku, chociaż od niedawna przed the mallem stoi taki jeden straganik - ot może zostanie moim rynkiem - tam też jest drożej ciut, ale przynajmniej mają świeży koperek



tak, to ja
no właśnie, to małe miasteczko i różnie to wygląda... zapewne możliwości jest mniej i potrzeba więcej czasu, co do tego nie mam wątpliwości... ale uczciwie przyznam, że małż właśnie od listopada pracuje w naszej wsi, a najśmieszniejsze, że za te same pieniądze co w londynie... i rozmów tu miał wiele, jednak często to były typowo i całkowicie angielskie firmy i uważał, wyczuwał, że nie chcą obcokrajowca - koniec końców pracuje w angielskiej i są to niezwykle sympatyczni ludzie...
zdecydowanie mniej możliwości pracy na czarno też jest w takim małym miasteczku...
moi znajomi, którzy szukali pracy, zawsze coś znaleźli i to w camberley, no jedna koleżanka obok, we frimley...

jest na pewno trudniej, ale można...

a co do cen, ponoć mieszkania u nas są droższe, niż np. obok w bakshot i nie wiem z czego to wynika...
za wynajem pokoju to tak od 400 stów, acz miesięcznie...
a np. mieszkanie 38 m2 (1 sypialnia) to koszt 800 funtów, przy czym w bakshot tyle płacą za dom - 2 bedroom...
a dom w camberley - z podobnym standardem jak w bakshot to już prawie 1000...

To ceny takie same jak u mnie. A ja jeszcze Londyn


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Wargu]

Dzięki dziewczyny za rady, czyli jest tak jak myślałam - marzec/kwiecień, na spokojnie A tak jak mówiłam - wybredna na początku nie będę, w to, że pracę znajdę wierzę, bo skoro mi na tym cholernie zależy, to czemu niby nie? Najgorszy jest tylko brak doświadczenia w UK ;/

Pieguska, czyli w Camberley też nie macie aż tak niskich cen. Ja miałam jedynie porównanie z naszym dwuosobowym pokojem w drugiej strefie (gdzie cenę mieliśmy mega fajną), a kuzynką, która mieszkała w Ashford i tutaj różnica była znacząca. Ale nie tylko w cenach mieszkań, bo tak naprawdę we wszystkim w życiu. Jeśli sytuacja zmusi, to pewnie i pojechałabym do mniejszej miejscowości, ale ja jestem totalnym mieszczuchem i potrzebuję dużego miasta :P

Z tym "droższym jedzeniem" w Londynie pewnie też wpływa na to kwestia knajp/restauracji/take-awayów. Tutaj jest tego masa, w różnych cenach i to często a) ludzi rozleniwia b) są różne ceny, więc automatycznie to skacze do góry. No i też się wychodzi, więc trzeba szamnąć, jedzie się długo do domu z pracy, to też człowiek głodny. A przecież w domu też można wyczarować cuda (chociaż chińszczyzna od chińczyków... mmm!)

[Patrycja Pieguska]

Napisane przez Trele_Morele

Nie wiem gdzie bedziesz mieszka ale w czerwcu otwieraja terminal 2 na lotnisku Heathrow. Jest ogroooomny I z pewnościa bedzie mnostwo miejsc pracy !


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 14:28 ---------- Poprzedni post napisano o 14:26 ----------



To ceny takie same jak u mnie. A ja jeszcze Londyn


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

przepraszam, kurcze pokręciłam, mieszkanie w camberley 38 m2 to 700 funtów, ale ten dom w bakszot z z 2 sypalniami 800 - komfort o wiele wyższy, a cena aż tak nie... - oczywiście te kwoty, to +/- i dochodzą też wyjątki
jednak ogólnie tu wypada wynajem drożej niż w okolicznych miejscowościach...

Napisane przez Wargu

Dzięki dziewczyny za rady, czyli jest tak jak myślałam - marzec/kwiecień, na spokojnie A tak jak mówiłam - wybredna na początku nie będę, w to, że pracę znajdę wierzę, bo skoro mi na tym cholernie zależy, to czemu niby nie? Najgorszy jest tylko brak doświadczenia w UK ;/

Pieguska, czyli w Camberley też nie macie aż tak niskich cen. Ja miałam jedynie porównanie z naszym dwuosobowym pokojem w drugiej strefie (gdzie cenę mieliśmy mega fajną), a kuzynką, która mieszkała w Ashford i tutaj różnica była znacząca. Ale nie tylko w cenach mieszkań, bo tak naprawdę we wszystkim w życiu. Jeśli sytuacja zmusi, to pewnie i pojechałabym do mniejszej miejscowości, ale ja jestem totalnym mieszczuchem i potrzebuję dużego miasta :P

Z tym "droższym jedzeniem" w Londynie pewnie też wpływa na to kwestia knajp/restauracji/take-awayów. Tutaj jest tego masa, w różnych cenach i to często a) ludzi rozleniwia b) są różne ceny, więc automatycznie to skacze do góry. No i też się wychodzi, więc trzeba szamnąć, jedzie się długo do domu z pracy, to też człowiek głodny. A przecież w domu też można wyczarować cuda (chociaż chińszczyzna od chińczyków... mmm!)

w samym camberley, tak to wygląda, za to miasteczko urocze, typowo angielskie, piękne centrum... jak pewnie już wszędzie, dużo polaków i "ciapaków"... i oczywiście też są szemrane miejsca...

możliwe, że tak jest, nie mam porównania, acz zdaje się, że w macu są te same ceny

chińszczyzna - uwielbiam tu chińskie knajpki, w rodzaju szwedzkiego stołu, ale dietę zaczynam, więc powiedzmy, że straciłam zainteresowanie

młodym ludziom, polecam wręcz większe miasta, w których zazwyczaj są większe możliwości rozwoju, dostępu do nauki, kultury, rozrywki, sama już pragnę spokoju, co nie znaczy, że czasem nie poszaleję

mnie w londynie podobają się też świetne rozwiązana komunikacyjne, zakochałam się w czerwonych autobusach
metro choć genialne i szybie, mnie przybija - czuję się jak w puszcze, ciemno, duszno...

ani się obejrzysz, jak nabierzesz doświadczenia i znajdziesz wymarzoną pracę

[Wargu]

Trele_Morele będę w Harrow, ale to rozwiązanie tymczasowe "do momentu, kiedy nie znajdę pracy", a dokładniej to do wypłaty, żebym miała jakąś tam stabilność, a nie wszystko na oszczędnościach, więc przenieść się mogę praktycznie wszędzie Dziękuję bardzo za informację, na bank będę trzymała rękę na pulsie!

Piegusko, mac może tak, ale dochodzą inne knajpy :P które nie są tak tanie jak typowe fast foody :P A chińszczyzna to jest to! Ja też staram się bardzo uważać na to, co jem, ale w sumie jakby się uprzeć, to nawet da się niskokalorycznie, a meeega dobrze coś wymodzić w takim chińskim stylu chociaż nie powiem - pierwszy mój wyjazd do Londynu jedzeniowo opierał się na Chinatown i azjatyckich take awayach :P

[Patrycja Pieguska]

Napisane przez Wargu

Trele_Morele będę w Harrow, ale to rozwiązanie tymczasowe "do momentu, kiedy nie znajdę pracy", a dokładniej to do wypłaty, żebym miała jakąś tam stabilność, a nie wszystko na oszczędnościach, więc przenieść się mogę praktycznie wszędzie Dziękuję bardzo za informację, na bank będę trzymała rękę na pulsie!

Piegusko, mac może tak, ale dochodzą inne knajpy :P które nie są tak tanie jak typowe fast foody :P A chińszczyzna to jest to! Ja też staram się bardzo uważać na to, co jem, ale w sumie jakby się uprzeć, to nawet da się niskokalorycznie, a meeega dobrze coś wymodzić w takim chińskim stylu chociaż nie powiem - pierwszy mój wyjazd do Londynu jedzeniowo opierał się na Chinatown i azjatyckich take awayach :P

powodzenia, gdziekolwiek Cie los zarzuci

dlatego tylko o macu napisalam :P
a wiem o czym piszesz, u nas bylo to samo i jak slucham znajomych podobnie
na szczescie z czasem nieco mija
niestety moja domowa chinszczyzna, nigdy nie dorownala knajpowym smakom:P
tak czy siak, przynajmniej na jakis czas zapominam:banghead:


a jeśli jeszcze nie jedliście, a lubicie, to polecam pizze z papa johns - zwlaszcza we wtorki - jeszcze lepszej nie znaleźliśmy - jak sie skusicie, zjedzcie za mnie


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Anecka]

Napisane przez Trele_Morele

Nie wiem gdzie bedziesz mieszka ale w czerwcu otwieraja terminal 2 na lotnisku Heathrow. Jest ogroooomny I z pewnościa bedzie mnostwo miejsc pracy !

O, moglabym sprawdzac ID haha lol

Pewnie juz jakies rekrutacje sa? Choc sama nie wiem czy chcialabym pracowac na najwiekszym lotnisku.. a terminal nie byl otwarty?


edit: Bylam dzis w Tesco i byly takie zestawy tescowe skladajace sie z : patelni, saucepana, over tray i roaster czy cos takiego.. za 4 funty.. a zeskanowalo mi za 2,50 byly tez dwie patelnie tefal za 15f, chyba jutro po nie pojade

[Kinqaa]

O właśnie może ktoś coś wie o rekrutacji na Heathrow do nowego terminala. Ja w sumie mieszkam blisko, ale nic nie słyszę
Zapewne będzie obowiązkowy paszport + 5letnie referencje standard.

[MonnieB]

tak Anecka u nas też sa ;P wzięłam sobie, do tego mam zniżkę pracowniczą czasami bardzo tanie rzeczy można znaleźć.. słodycze świąteczne jutro sprzedejemy za 20p, wzystkie, nawet te duże Lindta itd.

[Anecka]

Ooo MonnieB a sa moze jakies aparaty foto w promocji? bo czytalam na stronie hotdeals ze ktos kupil lumixa gd3 czy jakis taki model, za 20f ale wierxyc mi sie nie chce bo normalna cena to ze 170f..

Sent from my GT-I9505 using Tapatalk

[MonnieB]

powiem Ci szczerze, ze dawno nie sprawdzalam... bylo cos przed swietami, ale raczej nic specjalnego, dam znac jak cos bedziemy mieli.. czasami aparaty z wystawy ida po niskich cenach

[Patrycja Pieguska]

Napisane przez MonnieB

tak Anecka u nas też sa ;P wzięłam sobie, do tego mam zniżkę pracowniczą czasami bardzo tanie rzeczy można znaleźć.. słodycze świąteczne jutro sprzedejemy za 20p, wzystkie, nawet te duże Lindta itd.

kochana, ale to w każdym Tesco? I dziś (bo pisałaś w nocy)?

[Alioth]

Napisane przez sis87

Nam (mojemu chłopakowi i mnie) zawsze dobrze żyło się w dużych, bardzo dużych miastach. Londyn jest również atrakcyjny pod względem komunikacji - Szkocja, którą kocham i gdzie chciałabym mieszkać, jest dużo gorzej (i drożej!) skomunikowana z Polską. A nie ukrywam, że w razie ew. przeprowadzki chciałabym często jednak odwiedzać rodziców i brata, poza tym mogę mieć zobowiązania naukowo-zawodowe, zmuszające mnie do podróżowania.

Ale to wszystko wróżenie z fusów, bo na razie tam nie mieszkam

I wydaje mi się, że zawodowo (myślę o, powiedzmy jakoś roboczo, "specjalistach średniego szczebla") to chyba też jednak lepiej Londyn?

Mieszkalam w Szkocji, a teraz w Londynie, nie odczulam zeby w Szkocji bilety na samolot byly drozsze, chociaz nie ma mnie tam juz kilka lat wiec cos moglo sie zmienic. Jedyna roznica to dodatkowa godzina lotu. Oczywiscie zalezy jakie miasto w Szkocji.

Porownujac te dwa miejsca w Londynie drozsze sa:
-czynsz
-transport
-uslugi (fryzjer itp)
-alkohole w barach
-wstep do klubow

A tansze:
-jedzenie w restauracjach
-bilety do filharmonii, opery itp.

[sis87]

Napisane przez Alioth

Mieszkalam w Szkocji, a teraz w Londynie, nie odczulam zeby w Szkocji bilety na samolot byly drozsze, chociaz nie ma mnie tam juz kilka lat wiec cos moglo sie zmienic. Jedyna roznica to dodatkowa godzina lotu. Oczywiscie zalezy jakie miasto w Szkocji.

Porownujac te dwa miejsca w Londynie drozsze sa:
-czynsz
-transport
-uslugi (fryzjer itp)
-alkohole w barach
-wstep do klubow

A tansze:
-jedzenie w restauracjach
-bilety do filharmonii, opery itp.

Mnie by się marzył Edynburg, względnie Glasgow. Bilety są droższe, nie polecisz do Edi za 68 zł w obie strony, a takie promocje były ostatnio w wizz np. No i liczba połączeń jest znacznie mniejsza - z Londynu jesteś w stanie wylecieć do różnych miast Polski kilka lub nawet kilkanaście razy dziennie.

Poza tym, wciąż wydaje mi się jednak, że w Londynie byłoby dla nas więcej pracy i perspektyw. Jakie są Wasze zapatrywania na to?

[blackdaisy]

Napisane przez sis87

Mnie by się marzył Edynburg, względnie Glasgow. Bilety są droższe, nie polecisz do Edi za 68 zł w obie strony, a takie promocje były ostatnio w wizz np. No i liczba połączeń jest znacznie mniejsza - z Londynu jesteś w stanie wylecieć do różnych miast Polski kilka lub nawet kilkanaście razy dziennie.

Poza tym, wciąż wydaje mi się jednak, że w Londynie byłoby dla nas więcej pracy i perspektyw. Jakie są Wasze zapatrywania na to?

Perspektyw jest duzo i pracy tez nie brakuje, ale ja zauwazylam ze jesli nie uzaleznisz swoejgo miejsca zamieszkania do pracy spedzisz duzo czasu podrozujac (Londyn jest na prawde duzy) co pochlania czas na zycie... w rozliczeniu rocznym duzo czasu tracimy.

[Anecka]

Napisane przez blackdaisy

Perspektyw jest duzo i pracy tez nie brakuje, ale ja zauwazylam ze jesli nie uzaleznisz swoejgo miejsca zamieszkania do pracy spedzisz duzo czasu podrozujac (Londyn jest na prawde duzy) co pochlania czas na zycie... w rozliczeniu rocznym duzo czasu tracimy.

o tak..


sa w tesco skanery do sprawdzania cen przez nas samych?

[MonnieB]

Napisane przez Patrycja Pieguska

kochana, ale to w każdym Tesco? I dziś (bo pisałaś w nocy)?

Pewnie w każdym słodycze przeceniają

[Patrycja Pieguska]

aaa chciałam trochu rodzince kupić, ale już mi się nie chce jechać

[Alioth]

Napisane przez sis87

Mnie by się marzył Edynburg, względnie Glasgow. Bilety są droższe, nie polecisz do Edi za 68 zł w obie strony, a takie promocje były ostatnio w wizz np. No i liczba połączeń jest znacznie mniejsza - z Londynu jesteś w stanie wylecieć do różnych miast Polski kilka lub nawet kilkanaście razy dziennie.

Poza tym, wciąż wydaje mi się jednak, że w Londynie byłoby dla nas więcej pracy i perspektyw. Jakie są Wasze zapatrywania na to?

Zalezy w jakiej jestes sytuacji. Moim zdaniem Londyn jest dobry dla mlodych osob ktore chca zaczynac kariere zawodowa a nie maja jeszcze doswiadczenia, specjalistow z branz gdzie poza Londynem nie ma rynku pracy, i osob o bardzo wysokich zarobkach. Jesli ktos pracuje za niska stawke w sklepie czy restauracji to moim zdaniem w Londynie ma gorsze szanse rozwoju niz w innym, tanszym duzym miescie. Bo gdzies indziej bedzie miec wiecej pieniedzy na koncie na koniec miesiaca, i wtedy moze zainwestowac w siebie.
Pozatym jesli chcesz kupic mieszkanie i zalozyc rodzine to w Londynie jest bardzo trudno.
Jesli ktos ma konkretny plan, sciezke zawodowa dla siebie i pomysl na to jak wykorzystac Londyn jest sens. Jesli ktos szuka jakiejkolwiek pracy gdziekolwiek to lepsze perspektywy beda w innym duzym miescie.

[enn_]

Napisane przez Alioth

Zalezy w jakiej jestes sytuacji. Moim zdaniem Londyn jest dobry dla mlodych osob ktore chca zaczynac kariere zawodowa a nie maja jeszcze doswiadczenia, specjalistow z branz gdzie poza Londynem nie ma rynku pracy, i osob o bardzo wysokich zarobkach. Jesli ktos pracuje za niska stawke w sklepie czy restauracji to moim zdaniem w Londynie ma gorsze szanse rozwoju niz w innym, tanszym duzym miescie. Bo gdzies indziej bedzie miec wiecej pieniedzy na koncie na koniec miesiaca, i wtedy moze zainwestowac w siebie.
Pozatym jesli chcesz kupic mieszkanie i zalozyc rodzine to w Londynie jest bardzo trudno.
Jesli ktos ma konkretny plan, sciezke zawodowa dla siebie i pomysl na to jak wykorzystac Londyn jest sens. Jesli ktos szuka jakiejkolwiek pracy gdziekolwiek to lepsze perspektywy beda w innym duzym miescie.

Zgadzam sie.
Dodam, ze duzo ludzi mieszka poza Londynem z rodzina i codziennie dojezdza do pracy - wbrew pozorom nie takie zle rozwiazanie, dojazd samochodem do pracy nierzadko potrafi byc krotszy niz z miasta metrem.

[Anecka]

Patrycja Pieguska, gdzie mieszkalas w Polsce? na Dolnym Slasku?


Kurcze zastanawiam sie ile kosztuje usuniecie pieprzyka w Polsce.. mialam pare lat temu oczywiscie na fundusz.. wycinany z piersi pieprzyk, na cale szczescie okazal sie niezlosliwy.. no a teraz zauwazylam strupek, zrobil sie na znamionie i jestem wystraszona, bo juz sie naczytalam, juz sie nakrecilam..
Mam nadzieje ze wyciecie tego u chirurga nie bedzie majatku kosztowac :/

[sis87]

Napisane przez Alioth

Zalezy w jakiej jestes sytuacji. Moim zdaniem Londyn jest dobry dla mlodych osob ktore chca zaczynac kariere zawodowa a nie maja jeszcze doswiadczenia, specjalistow z branz gdzie poza Londynem nie ma rynku pracy, i osob o bardzo wysokich zarobkach. Jesli ktos pracuje za niska stawke w sklepie czy restauracji to moim zdaniem w Londynie ma gorsze szanse rozwoju niz w innym, tanszym duzym miescie. Bo gdzies indziej bedzie miec wiecej pieniedzy na koncie na koniec miesiaca, i wtedy moze zainwestowac w siebie.
Pozatym jesli chcesz kupic mieszkanie i zalozyc rodzine to w Londynie jest bardzo trudno.
Jesli ktos ma konkretny plan, sciezke zawodowa dla siebie i pomysl na to jak wykorzystac Londyn jest sens. Jesli ktos szuka jakiejkolwiek pracy gdziekolwiek to lepsze perspektywy beda w innym duzym miescie.

No, my jesteśmy już bardziej starsi, niż młodsi mój chłopak pracuje w branży medycznej, ja - medialnej. Oboje mamy ponad 5-letnie doświadczenie na stanowiskach, no, nazwijmy to, specjalistów średniego stopnia, więc przeprowadzić nie chcemy się, żeby zaczynać od nowa, ale kontynuować. Albo, jak kto woli - robić karierę M.in. dlatego chcemy wyjechać, bo chcemy się rozwijać, a nasze marzenia w Polsce byłyby trudne lub wręcz niemożliwe do zrealizowania.

O to właśnie mi chodzi - wydaje mi się, że w Londynie jest najwięcej szans, różnorodności, możliwości poznania ludzi, różnych wydarzeń, inicjatyw, opcji. "Więcej predyspozycji", jak mawiał polski klasyk.

[Kinqaa]

Anecka mi się wydaje, że wycięcie tego na nhs byłoby za free

[Anecka]

Napisane przez Kinqaa

Anecka mi się wydaje, że wycięcie tego na nhs byłoby za free

Hmm moze sie przejde do Gp I zapytam.. w sumie z tym powinnam isc do dermatologa albo onkologa. Tu pewnie skierowanie potrzebuje do onkologa :/ w Pl zajal sie tym wlasnie onko, nie dermatolog.p

Sent from my GT-I9505 using Tapatalk

[Alioth]

Napisane przez sis87

No, my jesteśmy już bardziej starsi, niż młodsi mój chłopak pracuje w branży medycznej, ja - medialnej. Oboje mamy ponad 5-letnie doświadczenie na stanowiskach, no, nazwijmy to, specjalistów średniego stopnia, więc przeprowadzić nie chcemy się, żeby zaczynać od nowa, ale kontynuować. Albo, jak kto woli - robić karierę M.in. dlatego chcemy wyjechać, bo chcemy się rozwijać, a nasze marzenia w Polsce byłyby trudne lub wręcz niemożliwe do zrealizowania.

O to właśnie mi chodzi - wydaje mi się, że w Londynie jest najwięcej szans, różnorodności, możliwości poznania ludzi, różnych wydarzeń, inicjatyw, opcji. "Więcej predyspozycji", jak mawiał polski klasyk.

W twoim wypadku wszystko zalezy od tego gdzie sa oferty pracy ktore Ci odpowiadaja. Jesli jestes w branzy medialnej faktycznie mozesz byc ograniczona do Londynu. Ja na waszym miejscu aplikowalabym juz z Polski do calego UK, zobaczysz na czym stoisz, ile jest ofert i gdzie.
Zapoznaj sie z konkurencja i zobacz co tutejsi studenci robia zeby zdobyc swoja pierwsza prace: http://www.thestudentroom.co.uk/forumdisplay.php?f=8
Moja sytuacja jest inna, pracuje 'w zawodzie' ale skonczylam tu studia.

[sis87]

Napisane przez Alioth

W twoim wypadku wszystko zalezy od tego gdzie sa oferty pracy ktore Ci odpowiadaja. Jesli jestes w branzy medialnej faktycznie mozesz byc ograniczona do Londynu. Ja na waszym miejscu aplikowalabym juz z Polski do calego UK, zobaczysz na czym stoisz, ile jest ofert i gdzie.
Zapoznaj sie z konkurencja i zobacz co tutejsi studenci robia zeby zdobyc swoja pierwsza prace: http://www.thestudentroom.co.uk/forumdisplay.php?f=8
Moja sytuacja jest inna, pracuje 'w zawodzie' ale skonczylam tu studia.

Ja właśnie kończę doktorat - wiem, że na polskiej uczelni, ale wydaje mi się, że moje różnorodne doświadczenie zawodowe + wykształcenie daje mi jakieś szanse. Oczywiście chcemy aplikować już z Polski, przeglądamy oferty i na tym poziomie wygląda to okej, chociaż domyślam się, że w moim przypadku będzie wyścig szczurów. U chłopaka mniej, ale to specyfika branży, kontaktowałam się już z dwiema agencjami zajmującymi się pośrednictwem między pracownikami i pracodawcami tylko w ramach rzeczonej branży.

Bardzo "gorzej" patrzą na dyplomy spoza UK?

[Kinqaa]

Napisane przez Anecka

Hmm moze sie przejde do Gp I zapytam.. w sumie z tym powinnam isc do dermatologa albo onkologa. Tu pewnie skierowanie potrzebuje do onkologa :/ w Pl zajal sie tym wlasnie onko, nie dermatolog.p

Sent from my GT-I9505 using Tapatalk

GP musi wtedy wydać takie skierowanie mi się wydaje
No np. ja pojechałam do szpitala z młodą GP obejrzał co się stało i skierował od razu do chirurgów. ( bądź co bądź daleko, bo aż na Chelsea , ale naprawdę dobrą opiekę tam mają szczególnie dla dzieci )