Dla przyszłych, obecnych i przeszłych Kursantek - cz. VI

[jomic]

staję się fanką "uwaga pirat". Tlumaczenia mnie robrajają - nie wiedzialem, ze na takiej drodze są takie rygorystyczne te limity, albo jechaliscie mi na zderzaku to przyspieszałam.

[Emanes]

Napisane przez jomic

staję się fanką "uwaga pirat". Tlumaczenia mnie robrajają - nie wiedzialem, ze na takiej drodze są takie rygorystyczne te limity, albo jechaliscie mi na zderzaku to przyspieszałam.

Też to lubię oglądać......i oby nie zdarzyło mi się wystąpić w głównej roli,czego i Wam Drogie Wizażanki życzę..

[Joan1987]

Napisane przez jomic

staję się fanką "uwaga pirat". Tlumaczenia mnie robrajają - nie wiedzialem, ze na takiej drodze są takie rygorystyczne te limity, albo jechaliscie mi na zderzaku to przyspieszałam.

też lubię oglądać ten program Pamiętam jak w jednym z odcinków, koleś tłumaczył się, że jechał tak szybko, bo gonili go jabyś przestępcy i się bał ( a tak naprawdę cały czas jechał za nim nieoznakowany samochód policji )

[sylwiszon757]

dziewczyny przed chwilą wróciłam od dziadków, pojechałam po siostrę, i jak wracałam do domu...o mało nie miałam wypadku...na zakręcie (jechałam bardzo wolno 30km/h) nagle wyskoczyło auto, ja go nie widziałam bo od razu koło drogi jest płot z tujami...matko ja chyba jestem beznadziejnym kierowcą bo z tego strachu zamiast hamować to wcisnęłam trochę gazu...na szczęście w porę zahamowałam i zjechałam z drogi...normalnie do tej pory się trzęsę...a jutro mam jechać z babcią do szpitala w odwiedziny do dziadka...nie wiem czy dam radę przepraszam musiałam się wyżalić...

[LunatyczkaBB]

Napisane przez sylwiszon757

dziewczyny przed chwilą wróciłam od dziadków, pojechałam po siostrę, i jak wracałam do domu...o mało nie miałam wypadku...na zakręcie (jechałam bardzo wolno 30km/h) nagle wyskoczyło auto, ja go nie widziałam bo od razu koło drogi jest płot z tujami...matko ja chyba jestem beznadziejnym kierowcą bo z tego strachu zamiast hamować to wcisnęłam trochę gazu...na szczęście w porę zahamowałam i zjechałam z drogi...normalnie do tej pory się trzęsę...a jutro mam jechać z babcią do szpitala w odwiedziny do dziadka...nie wiem czy dam radę przepraszam musiałam się wyżalić...

Dlaczego uważasz, że to Ty jesteś beznadziejnym kierowcą, skoro to Tobie ktoś wyskoczył? Najważniejsze, że zahamowałaś i nic nikomu się nie stało

[sylwiszon757]

no ale pierw troszkę dodałam gazu... byłam tak wystraszona...

[kaszkasz]

Napisane przez Emanes

Też to lubię oglądać......i oby nie zdarzyło mi się wystąpić w głównej roli,czego i Wam Drogie Wizażanki życzę..

tez lubię to oglądać ... i zakup kontrolowany, to za chwilę


sylwiszon757, tak jak ci Lunatyczka napisała - to nie Twoja wina że tylu piratów na drodze - nawet jeśli on miał pierwszeństwo to jechał chyba za szybko .
z ciekawości zapytam- kto miał pierwszeństwo?

---------- Dopisano o 15:06 ---------- Poprzedni post napisano o 15:05 ----------

Napisane przez sylwiszon757

no ale pierw troszkę dodałam gazu... byłam tak wystraszona...

ojj tam ojjj tam - dupek i tyle

[sylwiszon757]

tam nie ma znaku...to jest asfaltowa droga na wsi...i dwa auta normalnie się nie miną, trzeba zjechać na pobocze...

[LunatyczkaBB]

Napisane przez sylwiszon757

tam nie ma znaku...to jest asfaltowa droga na wsi...i dwa auta normalnie się nie miną, trzeba zjechać na pobocze...

Nie martw się już tyle. Ciesz się, że nikomu nic się nie stało i to jest najważniejsze . A obwiniać się też nie masz za co i nie ma to sensu

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Sylwia kochana nie przejmuj się to nie Twoja wina i nie masz prawa mówić takich rzeczy że jesteś złym kierowcą! Po prostu byłaś przerażona i nie można Tobie zarzucić błędu. Ja wiem, że jesteś dobrym kierowcą i nie ma przejmowania się, bo udało Ci się tego wypadku uniknąć

Tata dziś dał mi prowadzić samochód polną drogą jak jechaliśmy do cioci Cieszę się bo bardzo dobrze mi się jechało nie miałam problemu z wyminięciem innego samochodu na bardzo wąskiej drodzę, może trochę bałam się, że zachaczę w coś bo to kręta droga jest, ale jak już jechałam strach przeszedł nie mogę się doczekać kiedy będę wreszcie mogła wsiąść w astrę i pojechać gdzieś

[kaszkasz]

jakoś mi umknęło że to na zakręcie .... po tym co napisałaś to tym bardziej nie masz sobie nic do zarzucenia .. jechałaś powoli a że wariaci sami się sieją to nic na to nie poradzisz .... a gaz zamiast hamulca nie jednemu z większym stażem może się zdarzyć w ekstremalnym momencie - my się uczymy i nie poddajemy

nie ma co się zamartwiać tylko wieźć jutro babcię do dziadka

[sylwiszon757]

jesteście kochane wiem, że powinnam się cieszyć, że nikomu nic się nie stało, ale jednak...

[jomic]

Sylwia, po to jest to forum, nie przepraszaj za wygadanie się.
Zareagowałaś i to najwązniejsz,e wszyscy cali i zdrowi.

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Imienniczko Ja uważam, że jesteś baardzo dzielna

[blondi1041]

hej, dawno sie nie odzywalam, ale codzien was czytam.. i musze wam napisac co sie przytrafilo mi i tz ..
tż prowadzil.. jedziemy normalnie swoim pasem, z przodu nic, z tylu nic, na przeciwnym pasie jedzie kilka aut, jeden z nich chyba chcial wyprzedzac i tak sie wychylil, ze przejechal os jezdni, tż nie zdazyl bardziej zjechac w prawo, uderzyl nasze lusterko swoim, tak ze sie cale jakby zlamalo, w efekcie cala rama od szyby chyba pekla, bo szyba od razu zbita w drobny mak (nie mam skladanych lusterek), zaraz hamowanie, zjazd na pobocze, a kolega nawet nie zwolnil, nie zatrzymal sie, byly to ulamki sekund i tak zostalismy na drodze bez lusterka, szyby i bez numeru rejestracyjnego (nawte nie wiem ktory to samochod byl z rzedu tych kilku ), zostalo nam tylko naprawic szkody na wlasna reke .. bo co innego ? przestrzegam tylko tych ktorzy wyprzedzaja bez upewnienia sie,zeby sie zastanowili 2 razy nad tym co robia...
jechalo ze mna 4letnie dziecko, ja mam kilka podrapan od odlamkow, dobrze ze dziecku sie nic nie stalo ...

malo tego... auto bylo mi potrzebne na sobote zeby zawiezc tz na lotnisko do gdanska .. i musielismy pozyczyc auto od znajomych..
mialam podwojny stres, bo pierwsza moja taka dluga droga..160km w jedna strone. to jeszce nie swoim autem i strach zeby tylko w calosci dojechac,
w dodatku sie zamotalismy kilka razy , a z powrotem jak juz sama wracalam to jakis pies probowal popelnic samobojstwo na moim zderzaku, , centymetry go uratowaly, trabilam na niego jak tylko go ujrzalam a ten nic, siedzial spokojnie na drodze i taki jakis pijany mi sie wydawal.. a ja 110 na liczniku :/
a...sylwiszon757 nie przejmuj sie jakims dziadem :0 jak widzisz po moim przykladzie rozne przypadki bezmozgow jezdza po drogach .. pozdr

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Blondi brak słów na takich idiotów

[jomic]

blondi

[princeseczka]

Sylwia nie przejmuj się, to nie Twoja wina. W takich sytuacjach najlepiej się uczymy, to się nazywa zdobywanie doświadczenia.

blondi najważniejsze że Wam się nic poważnego nie stało i no i dzieciaczkowi

ja właśnie wróciłam od brata, droga do niego jest pełna zakrętów i na zakręcie, na przeciwnym pasie jechały dwa samochody, jeden spoko a drugi był tak "wychylony" że wyglądało to jakby miał zamiar wyprzedzić ten pierwszy, na szczęście każdy z nas jechał niezbyt szybko. Deszcz leje jak z cebra

[jomic]

Byliśmy z kotusiem u weterynarza. Dobrze, ze tata jechal, bo ja się zgubiłam w osiedlowych uliczkach. Można jakoś orientację w terenie ćwiczyc??

[Eroll]

Sylwia, nic się nie stało - to najważniejsze. Teraz nie ma sensu tego analizować. Przynajmniej masz pierwszą taką sytuację za sobą i teraz będziesz wiedzieć jak się zachować

blondi, cholera co za ludzie jeżdżą po tych drogach. Porządni kierowcy zdać prawka nie mogą przez widzi mi się egzaminatorów, a takim kalekom prowadzić pozwalają. Jeszcze jakby miał trochę godności i się zatrzymał.

Misislipy, szykujesz się już na nowy termin egzaminu?

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Eroll jakoś o nastepnym egzaminie zbytnio nie myślę ale nie mogę się doczekać kiedy wreszcie uda mi się dostać karteczkę z wielkim P potem pojadę z tatą do starostwa odebrać plasticzek i już będę te 30km wracać do domu jako kierowca ale jeszcze trochę musze poczekać

[princeseczka]

Napisane przez jomic

Byliśmy z kotusiem u weterynarza. Dobrze, ze tata jechal, bo ja się zgubiłam w osiedlowych uliczkach. Można jakoś orientację w terenie ćwiczyc??

i co weterynarz powiedział?
gdybym wiedziała jak to chętnie bym poćwiczyła

[jomic]

Kotuś dostał zastrzyki i kroplówę. Ma wenflon w łapce Jeść nadal nie chce, ale postęp jest bo się myje wreszcie. Wczoraj musiałam ją wykapać, dzisiaj tez i jak padło znowu słowo kąpiel to się wzięla za siebie (czasami zachowuje się tak jakby rozumiała ludzką mowę).

[catttt]

Napisane przez princeseczka

nie wiem czemu ale jak widzę BMW to śmiać się chcę bo zawsze chcą się popisać i myślę sobie: albo ruszy z piskiem, albo będzie wyprzedzał wszystkich po kolei i z reguły się nie mylę

Witam
Na mnie jakiś cwaniaczek kiedyś zatrąbił bo dla niego za wolno jechałam, a ni miał gdzie wyprzedzić

[princeseczka]

oo to super, widać wraca do siebie

[catttt]

Napisane przez princeseczka

aa i jeszcze jedno bratowa zapisała się na kurs

Mojego TŻta bliźniaczka się zapisała

Blondi
Dobrze że nic poważnego Wam się nie stało..
Mój TŻ miał podobną sytuację, tyle ze z naprzeciwka jechał rower, a za nim ciężarowy i zaczął ten rower wyprzedzać. TŻ zjechał w ostatniej chwili do rowu, no bo co miał zrobić...a tamten sobie pojechał dalej...

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

TŻ też chce się zapisać na kurs we wrześniu

[catttt]

Napisane przez princeseczka

wczoraj jakiś pan migał mi długimi ( ciemno już było) do tej pory nie wiem o co mu chodziło, spjrzałam na swoje światła- włączone, później myślałam że gdzieś "miśki" stoją i zwolniałam ale nie było ich nigdzie. W końcu usłyszałam- no jedź szybciej a ja- nieee bo w razie czego to ja dostanę mandat i punkty a nie Ty!

Dobrą taktyką w obronie przed miśkami jest znalezienie punktu zaczepienia: dobrze jest jechać tak z 50km/h za jakimś samochodem, wtedy widzisz że on hamuje, to Ty też hamujesz.

[talkshit]

Blondi - dobrze ze wam sie nic nie stalo
ja pamietam jak rok temu Tz do mnie jechal i wjezdzal na glowna ... samochod rowno z nim wyjezdzal dobrze ze mala predkosc to sie tylko otarl o maske i odbil szybko

[jomic]

A ciekawe jak Dorota z pracy i jej kurs - miał być wiosną
Dzisiaj mijalismy motorzystę, miasto, teren zabudowany a ten na jednym kole. Jakby go tak zarzuciło to nie dość, ze pewnie z niego nić by nie zostało to jeszcze z samochodu w który mógl trafic też nic. Przecież jak uderzy kołem w przednią szybe to tragedia na miejscu. A ruch był spory. Czy motor odbiera wyobraźnię??

Catt- zawsze mi powtarzali, ze jak jadą 2 samochody za szybko to raczej pierwszego zatrzymają. Teraz podobno moga nawet trzem jednocześnie mierzyć prędkość. (nijak ma się to do Twojego posta)

zauważyłam, ze kobiety utrzymują większe odległości. Nawet jak na światłach stają to daleko, facet na zderzaku prawie