Scent Bar VII

[madziczka]

Kagan - dużo sił na łażenie po lekarzach i trzymam kciuki za dobre wyniki

Gryksiu - w przemyśleniach nie ma nic złego Czasami trzeba coś "przetrawić", ale trzeba uważać, żeby się nie zadręczyć i nie wpędzić samemu w jeszcze gorsze nastroje. Nie zawsze się to udaje ( wiem o tym doskonale)

[ivanna]

Napisane przez Kagan

Asiu dziękuję Mam nadzieję, że szybko coś się wyklaruje, bo jeżdżenie od lekarza do lekarza, to nie jest to, co lubię najbardziej

Ja ci życze pomyślnych wyników



ZALICZYŁAM CAŁĄ SESJE BEZ POPRAWEK !! ide pić chyba :P hehe... a tak serio to teraz prawo karne przede mną w nowym semestrze

[Kagan]

Napisane przez madziczka

Kagan - dużo sił na łażenie po lekarzach i trzymam kciuki za dobre wyniki

Napisane przez ivanna

Ja ci życze pomyślnych wyników



ZALICZYŁAM CAŁĄ SESJE BEZ POPRAWEK !! ide pić chyba :P hehe... a tak serio to teraz prawo karne przede mną w nowym semestrze

Dziewczyny, dziękuję

Asiula, gratuluję i trzymam kciuki

[agnyska81]

Napisane przez ivanna

ZALICZYŁAM CAŁĄ SESJE BEZ POPRAWEK !! ide pić chyba :P hehe... a tak serio to teraz prawo karne przede mną w nowym semestrze

Asieńko, serdeczne gratulacje! Zasłużona jest ta Twoja radość No to


Dziś fatalny, po prostu fatalny dzień w pracy Tak zwana siła złego na jednego. Nie zliczę ile osób się na mnie dziś wyładowało, z iloma zadarłam i ilu podpadłam. A na koniec milutkiego dnia pracy dowiedziałam się, że była na mnie skarga (oczywiście, do mnie miły pan nie przyszedł wcześniej pogadać, że coś mu nie gra) i jeszcze uciekł mi autobus do domu Z kim ja pracuję? Rozgrywki jak w przedszkolu

Edit:
Poczytam sobie troszkę forum i może mi się poprawi.

[ivanna]

Agnysku a za co ta skarga niby na ciebie?

dziekuje dziewczyny

[kropka75]

Napisane przez Yola

EDIT
Mam spalony rozrusznik. Cenę mi zaśpiewali taką, że prawie się popłakałam, ale ponieważ to autoryzowany serwis fiata jest, dzwonię po swoich warsztatach. Może być taniej, ale i tak masakra.

Napisane przez Yola

Ech... z moich doświadczeń wynika, że autoryzowane serwisy to naciągacze
Może nie będzie aż tak źle u mnie, jestem dobrej myśli jakoś teraz po kilku telefonach, chociaż muszę bilety autobusowe kupic

Autoryzowane serwisy są boskie, podobnie jak Norauto.
Niedawno przyjechała koleżanka z jakimiś kabelkami za 120zł kupionymi w Norauto właśnie. Najpierw doznała szoku, jak jej mój chłop powiedział, że na allegro takie same są po 33zł. A jak potem z nią zszedł na parking i pogmerał przy aucie, to się okazało, że wcale nie były potrzebne, bo coś tam jej mechanik nie dokręcił. Laska się ze złości popłakała.

Nie masz Yola kogoś znajomego co się trochę zna? Albo znajomego znajomego?

Napisane przez ivanna

ZALICZYŁAM CAŁĄ SESJE BEZ POPRAWEK !! ide pić chyba :P hehe... a tak serio to teraz prawo karne przede mną w nowym semestrze

Gratki. Zasłużyłaś na prezent.

Napisane przez agnyska81

Dziś fatalny, po prostu fatalny dzień w pracy Tak zwana siła złego na jednego. Nie zliczę ile osób się na mnie dziś wyładowało, z iloma zadarłam i ilu podpadłam. A na koniec milutkiego dnia pracy dowiedziałam się, że była na mnie skarga (oczywiście, do mnie miły pan nie przyszedł wcześniej pogadać, że coś mu nie gra) i jeszcze uciekł mi autobus do domu Z kim ja pracuję? Rozgrywki jak w przedszkolu

Ło matko, ale Cię dziś spotkało dobrego... Szok.
Jutro będzie lepiej, zobaczysz.

[Sabbath]

Nie nadrobię...

Napisane przez Zuziunia

A ja dzisiaj oblewałam sesje i juz mnie suszy...hehe

Widzicie my tu dzisiaj o przyjaźni a moja kochana przyjaciółka napisała wiadomość, poslę jej list bo ma problem z internetem.
Ale się cieszę

a tak w ogóle to ryczałam...

Nie rycz, mała, nie rycz... Chyba, że z ulgi.
Gratuluję zaliczonej sesji!

Napisane przez cbr

kwik!
zwrócili mi moje konto allegro - właśnie przed chwileczką dostałam maila

wielgachne UFFFFFFFF!

mail znowu mój
allegro znowu moje



można teraz spokojnie szaleńczo wspólnozakupować!

Ha! CBR is back!

Napisane przez Yola

EDIT
Mam spalony rozrusznik. Cenę mi zaśpiewali taką, że prawie się popłakałam, ale ponieważ to autoryzowany serwis fiata jest, dzwonię po swoich warsztatach. Może być taniej, ale i tak masakra.

Powinno być duuuużo, duuużo taniej. Ja w autoryzowanych serwisach naprawiałam tylko dopóki ogier był na gwarancji. Potem to nie ma sensu.

Będzie dobrze. Dziewczyny dobrze radzą - poszukaj jakiegoś znajomego znajomego.

Napisane przez Kagan

Miałam dzisiaj dzień "lekarski" W końcu znalazlam czas dla siebie, ale boję się, że jeszcze czeka mnie kilka różnych wizyt Nie wiem, co z tego wyjdzie. Trzymajcie kciuki.

Trzymam mocno, bardzo mocno, strasznie mocno.

Napisane przez gryx82

Mam dzisiaj "dzień przemyśleń", zapoczątkowany wczorajszym, podłym i złym wieczorem. Dlaczego tak trudno nabrać dystansu do pewnych spraw, wyjaśnić wszystko od początku do końca? Koniec końców usłyszę pewnie, że znowu świruję

Gryx, czemu Ty tak często piszesz dokładnie to, co mnie gryzie?

Napisane przez ivanna

ZALICZYŁAM CAŁĄ SESJE BEZ POPRAWEK !! ide pić chyba :P hehe... a tak serio to teraz prawo karne przede mną w nowym semestrze

Gratulacje!!
Pisałam, już, że jesteś wielka?

Napisane przez agnyska81

Dziś fatalny, po prostu fatalny dzień w pracy Tak zwana siła złego na jednego. Nie zliczę ile osób się na mnie dziś wyładowało, z iloma zadarłam i ilu podpadłam. A na koniec milutkiego dnia pracy dowiedziałam się, że była na mnie skarga (oczywiście, do mnie miły pan nie przyszedł wcześniej pogadać, że coś mu nie gra) i jeszcze uciekł mi autobus do domu Z kim ja pracuję? Rozgrywki jak w przedszkolu

Dżizas, jak ja nie znoszę takich tchórzliwych, perfidnie podłych typów. To naprawdę jest jedna z najpaskudniejszych cech charakteru, jakie znam.
Przecież gdyby czlowiekowi zależało na rozwiązaniu problemu to miałby znacznie wieksze szanse załatwić to wykładając Tobie swoje racje. Ale nie. takiemu skunksowi nie chodzi o załatwienie sprawy, tylko o to, żeby komus koło pióra zrobic i dowalić. Co takim chlopem (albo babą) kieruje to pojąc nie potrafię! Ugh!

Trzymaj się Agnysko. Na takich typów nie ma rady. Trzeba czekać, aż sami się zaplują własną zlością.

[ivanna]

Sabb dziękuje nie jest to szczyt ocenowych marzeń ale jest coraz ciężej

[agnyska81]

Kagan, trzymam kciuki za Twoje zdrowie

Yolu, mam nadzieję, że się nie zrujmujesz zbytnio na naprawę samochodu. No wiesz, tak coby na ten kurs nie zabrakło

Napisane przez Sabbath

Na takich typów nie ma rady. Trzeba czekać, aż sami się zaplują własną zlością.

Oooooo, właśnie to sobie wizualizuję. Bosssssko wygląda, gad jeden

Chłop to, chłop. Współpracownik. Nie tylko mnie ten typ działa na nerwy. Złośliwe to takie, jakieś wredne komentarzyki, jakieś docinki. No a dzisiaj poszedł do dyrektorki, że współpraca ze mną mu się nie układa. A każdy z przywołanych przez niego przykładów jakiś naciągany

Napisane przez gryx82

Tylko, jeśli masz jednego czy dwóch prawdziwych przyjaciół, wierzysz (czasami złudnie), że wasza przyjaźń przetrwa próbę czasu/odległości/życiowych zawirowań. Idealista ze mnie

Ze mnie też idealistka w takim razie

Napisane przez Yola

Jednak kiedy odnowiłam z nią kontakt przez naszą klasę (który zresztą ona znów urwała) zobaczyłam właśnie to jak wiele nas teraz dzieli.
W korespondencji pochwaliła się przede mną, że ma dwa samochody i że się bardzo zmieniła -teraz w domu ma zawsze ładnie wysprzątane i wypastowane podłogi
Na fotkach mogę oglądac jej wczasy pod palmami i nieodłączną torbę z zakupami z logo jakiejś drogiej marki albo jak sprząta idealne mieszkanie wystrojona i na szpilkach. Pocieszające - to nie jest ta osoba za którą tęskniłam

Napisane przez madziczka

Naprawdę w którymś momencie zrozumiałam, że jej nie zależy, że ma naszą przyjaźń... no może nie gdzieś, ale za fakt dokonany przeszły Miała prawo, jej wybór....Bolesny dla mnie, ale czasem trzeba pozwolić odejść ( Jezusicku, znowu patosem powiało)

W liceum miałam przyjaciółkę, jedyną jaką miałam kiedykolwiek. Byłyśmy różne, ale zawsze udawało nam się dogadać. Nawet jak poszłyśmy na studia, to przyjaźń jeszcze trwała.
Potem coś zaczęło się psuć, nie pamiętam nawet jak to się stało że kontakt się rozluźniał. Ona stała się bardzo ambitna (studiowała w dobrej i elitarnej szkole), dużo czasu poświęcała na naukę i życie studenckie w nowym gronie.
Pamiętam jeszcze, jak poznałam mojego obecnego męża i spotkałam się z nią (i jeszcze jedną koleżanką z liceum). Miałam nadzieję, że dziewczyny mimo upływu czasu nadal będą takie jak kiedyś. Zrobiłam takie oczy jak zaczęły pierniczyć o facetach z kasą, dobrych samochodach, swojej przyszłej świetnej i dobrze płatnej pracy. Poczułam się, jakby to był ktoś inny, jakby je podmienili. Gdzie te fajne dziewczyny z ideałami i pięknymi marzeniami?
Miarka się przebrała jak obsmarowały mojego faceta i chciały usłyszeć kilka pikantnych szczególików z naszego pożycia. Nie pamiętam już co im odpowiedziałam, ale coś odpaliłam i po prostu wyszłam.
Klaudia się ze mną skontaktowała potem, przeprosiła, powiedziała że to głupie żarty były. Widziałyśmy się potem jeszcze parę razy, wydawało mi się, że tą przyjaźń da się jeszcze odbudować.
Pamiętam jak się cieszyłam z tego, że ona po studiach znalazła dobrą pracę i była taka zadowolona. Myślałam, że jesteśmy blisko siebie, a ona mi wypaliła, że nie jest już zainteresowana taką odgrzewaną znajomością. Bardzo mi było przykro, że dla niej to tylko takie coś, a dla mnie to była prawdziwa przyjaźń. Klaudia pomogła mi w najcięższych chwilach, wyciągała mnie z dołów i pomagała mi spojrzeć na wszystko z dobrej perspektywy. Ja znałam jej sekrety rodzinne, których nie znał nikt inny i sercowe rozterki.
Mimo, że widziałam, że coś złego stało się z tą przyjaźnią, to było mi bardzo przykro i bardzo bolało, że ona zakończyła tą znajomość. Do dzisiaj nie mogę się z tym pogodzić, że tak to się skończyło

Sory za przydługiego smęta Tak mi się zebrało po Waszych opowieściach.
Teraz generalnie jak mam doła albo pokłócę się z mężem to nawet za bardzo nie mam się do kogo odezwać. Czasem mnie poratują kochane Wizażanki, ale głupio mi tak z żalami do kogoś wyjeżdżać
Tak sobie kiedyś pomyślałam, że jakbym się chciała gdzieś na noc wynieść (czasem jestem tak wkurzona na M., że najchętniej bym wyszła z domu i wróciła następnego dnia, jak skruszeje), to nawet nie mam gdzie. Ani do rodziny, ani do znajomych. Wyszłabym z domu i co dalej...

Edit: No to wysmażyłam posta godnego Sabb. Niestety godnego tylko długością

[vesenka]

Napisane przez gryx82

Mam dzisiaj "dzień przemyśleń", zapoczątkowany wczorajszym, podłym i złym wieczorem. Dlaczego tak trudno nabrać dystansu do pewnych spraw, wyjaśnić wszystko od początku do końca? Koniec końców usłyszę pewnie, że znowu świruję

Spadam i nie smęcę.

Warto zaryzykować i wyjaśnić. Inaczej będzie Cię gryzło,że nie spróbowałeś. A co usłyszysz? Ciężko przewidzieć. Jeśli Twoje argumenty ktoś uzna za świrowanie, to może nie warto się przejmować?
I w ogóle co to za dołujący podpis jest?

Napisane przez agnyska81

Dziś fatalny, po prostu fatalny dzień w pracy Tak zwana siła złego na jednego. Nie zliczę ile osób się na mnie dziś wyładowało, z iloma zadarłam i ilu podpadłam. A na koniec milutkiego dnia pracy dowiedziałam się, że była na mnie skarga (oczywiście, do mnie miły pan nie przyszedł wcześniej pogadać, że coś mu nie gra) i jeszcze uciekł mi autobus do domu Z kim ja pracuję? Rozgrywki jak w przedszkolu

Edit:
Poczytam sobie troszkę forum i może mi się poprawi.

Jutro zaczniesz dzień z czystym kontem Będzie lepiej

[ivanna]

Agnysko kochana tutaj możesz się nam żalić ja cię z chęcią wysłucham pozatym Tobie też się żaliłam Co do sytuacji w pracy... u mnie jest za duże stężenie "lolitek" na metr kwadratowy i w momencie jazdy "na nowych pracowników" zwłaszcza na mnie (moje odczucie) to ja zaciskam ząbki, w myślach zycze jej aby więcej w nocy nie miała orgazmu i żeby jej ta tapeta z ryja zleciała :P bo grunt to zachować choć wizualny, zewnętrzny spokój. Wyładowali się na Tobie - ok ale ty masz honor, masz swoją dume i nie zniżysz się do ich postępowania.




Siedze opijam sesje Sherinadem, pije do komputera :P hehe najwygodniej

Pozatym jak domniemam w weekend szykują się moje zaręczyny, ale ja nic nie wiem :P hehe

[Zuziunia]

Napisane przez Sabbath

Nie rycz, mała, nie rycz... Chyba, że z ulgi.
Gratuluję zaliczonej sesji!

Nie to nie z powodu sesji a z powodu przyjaciela. Ale dzisiaj już mi lepiej.

Mam wreszcie stały dostep do neta.

Agnysko

[agnyska81]

Napisane przez ivanna

Pozatym jak domniemam w weekend szykują się moje zaręczyny, ale ja nic nie wiem :P hehe

Ale czad Ja o moich też oczywiście nic nie wiedziałam
M. nosił przy sobie pierścionek z miesiąc zanim mi go dał. I to jeszcze w okolicznościach dość dziwnych
A najlepszy był mój tata, jak mu się następnego dnia pochwaliłam. Pokazuję mu pierścionek, a on: A od kogo?
Oczywiście chłopaka miałam jednego naraz, nie ukrywałam go przed rodziną i swoich planów matrymonialnych nie kryliśmy. Tata bystrzak jest

Mam nadzieję, że będzie dobrze między Wami Zawsze

[vesenka]

Napisane przez agnyska81

Chłop to, chłop. Współpracownik. Nie tylko mnie ten typ działa na nerwy. Złośliwe to takie, jakieś wredne komentarzyki, jakieś docinki. No a dzisiaj poszedł do dyrektorki, że współpraca ze mną mu się nie układa. A każdy z przywołanych przez niego przykładów jakiś naciągany

Takiego współpracownika zlej. Nie warto się stresować, a przełożony jeśli Cię zna, to wie co sobie myśleć.

[ivanna]

Napisane przez agnyska81

Ale czad Ja o moich też oczywiście nic nie wiedziałam
M. nosił przy sobie pierścionek z miesiąc zanim mi go dał. I to jeszcze w okolicznościach dość dziwnych
A najlepszy był mój tata, jak mu się następnego dnia pochwaliłam. Pokazuję mu pierścionek, a on: A od kogo?
Oczywiście chłopaka miałam jednego naraz, nie ukrywałam go przed rodziną i swoich planów matrymonialnych nie kryliśmy. Tata bystrzak jest

Mam nadzieję, że będzie dobrze między Wami Zawsze

No to fakt bystrzak jakich mało :P mogłaś odpowiedzieć że od chłopaka z niedzieli :P sobotni się spóźnił :P

[Sabbath]

Napisane przez ivanna

Sabb dziękuje nie jest to szczyt ocenowych marzeń ale jest coraz ciężej

Ocenowe szczyty nijak nie przekładają sie na sukcesy zawodowe. Ja kończyłam studia z wynikiem najwyższym na roku, a robotę i tak musiałam dostać po znajomości, bo tam gdzie chciałam bez kumoterstwa nie przyjmowali. Nie mówiąc już o tym, że teraz wcale nie pracuję w zawodzie.

Napisane przez agnyska81

Oooooo, właśnie to sobie wizualizuję. Bosssssko wygląda, gad jeden

Chłop to, chłop. Współpracownik. Nie tylko mnie ten typ działa na nerwy. Złośliwe to takie, jakieś wredne komentarzyki, jakieś docinki. No a dzisiaj poszedł do dyrektorki, że współpraca ze mną mu się nie układa. A każdy z przywołanych przez niego przykładów jakiś naciągany

Hihi! Bogata wyobraźnie czasem ułatwie życie.
A czasem wprost przeciwnie.

Napisane przez agnyska81

Klaudia się ze mną skontaktowała potem, przeprosiła, powiedziała że to głupie żarty były. Widziałyśmy się potem jeszcze parę razy, wydawało mi się, że tą przyjaźń da się jeszcze odbudować.

Bo z ludźmi to jest tak, że o ile wybaczą Ci, jesli ich obrazisz, to nigdy nie wybaczą Ci, jesli ich zawstydzisz. A jesli do tego miałas rację - nie darują Ci do końca zycia.
Mysle, że dlatego własnie Twoja ex przyjaciółka chciała Cię zranić wypowiedzią o odgrzewanych znajomościach.

Napisane przez agnyska81

Edit: No to wysmażyłam posta godnego Sabb. Niestety godnego tylko długością

Agnysko kochana, fałszywa skromniść wcale nie jest zaletą.

[madziczka]

Aguś - jutro będzie nowy dzień Prześpij się, mam nadzieję, że jutro spojrzysz na to wszystko z dystansem. ( Jak ja bym chciała mieć dystans do większości rzeczy i spraw...)

Ivanno - gratulować? Czy czekać do soboty?

[agnyska81]

Napisane przez madziczka

Aguś - jutro będzie nowy dzień Prześpij się, mam nadzieję, że jutro spojrzysz na to wszystko z dystansem. ( Jak ja bym chciała mieć dystans do większości rzeczy i spraw...)

Ivanno - gratulować? Czy czekać do soboty?

No, Madzik, będziemy chyba walczyć razem o umiejętność olewania pierdół ciepłym moczem (bardzo udało Ci się to wyrażenie )

A za obecne i przyszłe szczęście Ivanny możemy sobie chyba wypić. Kurczę, dziadek proponował mi piwo, a ja nie wzięłam. Chyba się wrócę i powiem, że zmieniłam zdanie

[madziczka]

Napisane przez agnyska81

No, Madzik, będziemy chyba walczyć razem o umiejętność olewania pierdół ciepłym moczem (bardzo udało Ci się to wyrażenie )

Aguś, przyznam, że to nie moje wyrażenie. Usłyszałam je bodajże od koleżanki w liceum jeszcze

A ćwiczyć będziemy, będziemy

Napisane przez agnyska81

A za obecne i przyszłe szczęście Ivanny możemy sobie chyba wypić. Kurczę, dziadek proponował mi piwo, a ja nie wzięłam. Chyba się wrócę i powiem, że zmieniłam zdanie

Wrrrrróćććććććććććć!!!!!! !!!!!!!!!!

[kropka75]

Widzę, że dawne bliskie znajomości na tapecie... Niestety, albo stety, nie jestem pewna, w każdym razie ludzie się zmieniają. Czasem, ku naszemu zaskoczeniu, idą w dziwną stronę.

Ja długo szukałam kontaktu z dwoma koleżankami z LO. Z jedną znalazłam kontakt przez n_k, organizowałam spot i się zgadałyśmy. Po jednej rozmowie na gg wiedziałam, że tej znajomości to już nic nie jest w stanie przywrócić do życia.

Drugą spotkałam w jakimś sklepie. Wymieniłyśmy się nr tel. Zaczęła coś najeżdżać na inną znajomą, swój wywód zakończyła zdaniem: "ma dom o połowę mniejszy od mnie i myśli sobie nie wiadomo co". Zrobiłam tak i stwierdziłam, że chyba jednak nie zadzwonię. Za wysokie progi dla mnie. Nawet by mi nie wypadało zaprosić jej do moich ciężko zapracowanych 40m.

Napisane przez agnyska81

Tak sobie kiedyś pomyślałam, że jakbym się chciała gdzieś na noc wynieść (czasem jestem tak wkurzona na M., że najchętniej bym wyszła z domu i wróciła następnego dnia, jak skruszeje), to nawet nie mam gdzie. Ani do rodziny, ani do znajomych. Wyszłabym z domu i co dalej...

Jak to co. Do mnie byś przyjechała.
Mój dom jak centrum handlowe, drzwi się nie zamykają, wszystkie znajome umawiają się u mnie, koty mam towarzyskie, kanapa jest, w lodówce zawsze coś się znajdzie.

Napisane przez ivanna

Pozatym jak domniemam w weekend szykują się moje zaręczyny, ale ja nic nie wiem :P hehe

Ktoś puścił farbę czy intuicja?

[agnyska81]

Napisane przez madziczka

Aguś, przyznam, że to nie moje wyrażenie. Usłyszałam je bodajże od koleżanki w liceum jeszcze

A ćwiczyć będziemy, będziemy

Ja już zaczęłam swoje ćwiczenia. Idzie mi nienajgorzej

Napisane przez madziczka

Wrrrrróćććććććććććć!!!!!! !!!!!!!!!!

Tajest, Madzik-Generał! Bursztynowy trunek zdobyty, otwarty z sykiem i lekko testowany (że się posłużę żargonem perfumiar)

Za szczęście Ivanny (i za to, jak dzielnie poradziła sobie z sesją)

[madziczka]

Napisane przez kropka75

Nawet by mi nie wypadało zaprosić jej do moich ciężko zapracowanych 40m.

Napisane przez agnyska81

Tajest, Madzik-Generał! Bursztynowy trunek zdobyty, otwarty z sykiem i lekko testowany (że się posłużę żargonem perfumiar)

Mi zostało od soboty greckie, wytrawne, czerowne wino - jest tak pyszne, że zostało już pół butelki, a pewnie dziś też sobie strzelę kieliszek

[BigMama]

Aaaaa .... nie wiem co to jest, ale reklama pani z kotem na łożu, który to kot potem gdzieś wędruje regularnie resetuje mi komputer
Już dwa razy dzisiejszego wieczora
Wcześniej go zawieszała "tylko"
Czasem się rozgrywała (alem ją zamykała nie czekając końca - pewnie się teraz mści)

Hm ....

[agnyska81]

Napisane przez BigMama

(alem ją zamykała nie czekając końca - pewnie się teraz mści)

Co Ty, koty się przecież nie mszczą

[ivanna]

Napisane przez agnyska81

No, Madzik, będziemy chyba walczyć razem o umiejętność olewania pierdół ciepłym moczem (bardzo udało Ci się to wyrażenie )

A za obecne i przyszłe szczęście Ivanny możemy sobie chyba wypić. Kurczę, dziadek proponował mi piwo, a ja nie wzięłam. Chyba się wrócę i powiem, że zmieniłam zdanie

Napisane przez madziczka

Aguś - jutro będzie nowy dzień Prześpij się, mam nadzieję, że jutro spojrzysz na to wszystko z dystansem. ( Jak ja bym chciała mieć dystans do większości rzeczy i spraw...)

Ivanno - gratulować? Czy czekać do soboty?

Napisane przez kropka75

Widzę, że dawne bliskie znajomości na tapecie... Niestety, albo stety, nie jestem pewna, w każdym razie ludzie się zmieniają. Czasem, ku naszemu zaskoczeniu, idą w dziwną stronę.

Ja długo szukałam kontaktu z dwoma koleżankami z LO. Z jedną znalazłam kontakt przez n_k, organizowałam spot i się zgadałyśmy. Po jednej rozmowie na gg wiedziałam, że tej znajomości to już nic nie jest w stanie przywrócić do życia.

Drugą spotkałam w jakimś sklepie. Wymieniłyśmy się nr tel. Zaczęła coś najeżdżać na inną znajomą, swój wywód zakończyła zdaniem: "ma dom o połowę mniejszy od mnie i myśli sobie nie wiadomo co". Zrobiłam tak i stwierdziłam, że chyba jednak nie zadzwonię. Za wysokie progi dla mnie. Nawet by mi nie wypadało zaprosić jej do moich ciężko zapracowanych 40m.

Jak to co. Do mnie byś przyjechała.
Mój dom jak centrum handlowe, drzwi się nie zamykają, wszystkie znajome umawiają się u mnie, koty mam towarzyskie, kanapa jest, w lodówce zawsze coś się znajdzie.


Ktoś puścił farbę czy intuicja?

Napisane przez agnyska81

Ja już zaczęłam swoje ćwiczenia. Idzie mi nienajgorzej


Tajest, Madzik-Generał! Bursztynowy trunek zdobyty, otwarty z sykiem i lekko testowany (że się posłużę żargonem perfumiar)

Za szczęście Ivanny (i za to, jak dzielnie poradziła sobie z sesją)

Jesteście cudowne jakbym mogła to bym wam polała!!

A tam Tżet się wygadał ciutke :P

[madziczka]

Napisane przez agnyska81

Co Ty, koty się przecież nie mszczą

Nieee, wcale To mit jest

[kropka75]

Napisane przez madziczka

Mi zostało od soboty greckie, wytrawne, czerowne wino - jest tak pyszne, że zostało już pół butelki, a pewnie dziś też sobie strzelę kieliszek

Już nie pamiętam kiedy ostatnio piłam wino... ho ho temu. Chyba trzeba to naprawić.

Napisane przez BigMama

Czasem się rozgrywała (alem ją zamykała nie czekając końca - pewnie się teraz mści)

Kocia zemsta jest słodka.

[Zuziunia]

Napisane przez kropka75

Już nie pamiętam kiedy ostatnio piłam wino... ho ho temu. Chyba trzeba to naprawić.

O pewnie, że trzeba

[dzika truskawa]

Napisane przez ivanna

ZALICZYŁAM CAŁĄ SESJE BEZ POPRAWEK !! ide pić chyba :P hehe... a tak serio to teraz prawo karne przede mną w nowym semestrze

Gratulejszyn!

Napisane przez agnyska81

Poczytam sobie troszkę forum i może mi się poprawi.

Napisane przez ivanna

Pozatym jak domniemam w weekend szykują się moje zaręczyny, ale ja nic nie wiem :P hehe

To dobry weekend na zaręczyny chyba, bo mojej kumpelce też się szykują

Można już życzyc szczęścia czy się jeszcze wstrzymać?

[Yola]

Napisane przez ivanna

ZALICZYŁAM CAŁĄ SESJE BEZ POPRAWEK !! ide pić chyba :P hehe... a tak serio to teraz prawo karne przede mną w nowym semestrze

Gratulacje

Napisane przez kropka75

Autoryzowane serwisy są boskie, podobnie jak Norauto.
Niedawno przyjechała koleżanka z jakimiś kabelkami za 120zł kupionymi w Norauto właśnie. Najpierw doznała szoku, jak jej mój chłop powiedział, że na allegro takie same są po 33zł. A jak potem z nią zszedł na parking i pogmerał przy aucie, to się okazało, że wcale nie były potrzebne, bo coś tam jej mechanik nie dokręcił. Laska się ze złości popłakała.

Ech...Też miałam niezłą przygodę w autoryzowanym serwisie kiedyś
Nawet szkoda gadac

Napisane przez kropka75

Nie masz Yola kogoś znajomego co się trochę zna? Albo znajomego znajomego?

Napisane przez Sabbath

Powinno być duuuużo, duuużo taniej. Ja w autoryzowanych serwisach naprawiałam tylko dopóki ogier był na gwarancji. Potem to nie ma sensu.

Będzie dobrze. Dziewczyny dobrze radzą - poszukaj jakiegoś znajomego znajomego.

Mam znajomych mechaników i znajomych znajomych i właśnie o telefonach do nich mówiłam . Tak się stało, że ponieważ rano nikt z nich nie mógł mi pomóc auto wylądowało tam gdzie pomocnicy zawieźli. Potem się okazało, że to taki serwis
Ale na jutro rano mam umówione kilka telefonów i w razie czego albo mechanika który mi zabierze stamtąd auto, albo telefon do faceta który rozruszniki naprawia.

Napisane przez agnyska81

Dziś fatalny, po prostu fatalny dzień w pracy Tak zwana siła złego na jednego. Nie zliczę ile osób się na mnie dziś wyładowało, z iloma zadarłam i ilu podpadłam. A na koniec milutkiego dnia pracy dowiedziałam się, że była na mnie skarga (oczywiście, do mnie miły pan nie przyszedł wcześniej pogadać, że coś mu nie gra) i jeszcze uciekł mi autobus do domu Z kim ja pracuję? Rozgrywki jak w przedszkolu

Napisane przez agnyska81

Ze mnie też idealistka w takim razie

O przyjaźni mogę dopisac jeszcze tyle, że ze mnie też idealistka

Widzę, że wiele z nas ma takie historie, takie stracone przyjaźnie. Ale ja wierzę, że to te z młodości, dzieciństwa. A czym później tym łatwiej wartościowe znajomości możemy spotkac

Niezłą huśtawke nastrojów mam.
Po pracy optymistycznie nastawiona, teraz zła na cały świat. Mężowi napisałam, że ma do mnie nie pisac bo mnie tylko wkurza, zachowuję się jak rozkapryszony bachor w stosunku do kumpeli

Posta płodzę od pół godziny, nic mądrego nie napiszę.
Chyba, że hmm.......
ONOMATOPEJA - to brzmi mądrze