Rzeczy, które zachwycają wszystkich poza Wami + offtopy, część 2.:)

[Limonka2738]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;87500971]Możesz sobie wstawić w to miejsce cokolwiek innego. 5 razy w życiu cokolwiek ci się psuje albo musisz sobie zrobić coś, co można by było zaliczyć do czynności okołoremontowych?
Dziwne, że nie zauważyłaś, że pralka też może kopnąć, jeśli jej nie odłączysz od prądu.[/QUOTE]Znów - przyjmuję człowieka, który umie jednocześnie chodzić i oddychać, a nie skończonego idiotę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[megamag]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;87500940]Można też nie umieć włączyć pralki, po co, skoro są pralnie.
Można też nie umieć ugotować parówek. Po co, można jeść na mieście, można zamówić sobie catering.
Jak się jakiś czas temu przewijała przez wizaż dyskusja, że facet powinien mieć prawko, to nie przypominam sobie, żeby ktoś rzucał argumentami, że przecież są taksówki.
Wymaganie jak każde inne.[/QUOTE]

Wybacz, ale Twoje argumenty są co najmniej dziwne. Wymaganie od kogoś w XXI wieku, żeby umiał włączyć pralkę, jest raczej normalne. Ale wymaganie, żeby umiał naprawić pralkę, jest po prostu bez sensu, bo większości nowoczesnych pralek nie da się naprawić. Są ta zbudowane, żeby nie dało się dostać do poszczególnych elementów i ich wymienić. Świat się zmienia i pewne zdolności przydatne kiedyś tracą na znaczeniu. Trzeba się dostosować. Kiedyś pożądaną cechą u kobiet było, żeby potrafiła upiec chleb, ubić masło i oskubać kurę. Ty już tego nie robisz, bo świat się zmienił. Jeśli będziesz miała takie same oczekiwania wobec faceta jak Twoja babcia, to może się okazać, że... to na kij się przyda.

Argumentu o nieodłączeniu pralki od prądu nie będę komentować, bo to by obrażało cząstkę sapiens w homo sapiens.

[patiasym]

Napisane przez megamag

większości nowoczesnych pralek nie da się naprawić. Są ta zbudowane, żeby nie dało się dostać do poszczególnych elementów i ich wymienić.

To już jakaś piramidalna bzdura. Wielu znajomych ma współczesne pralki, które były naprawiane. Wymiana modułów elektronicznych może być droższa od nowej pralki, ale gdy trzeba wymienić fartuch, uszczelkę drzwi, łożyska czy pompę spustową wraz z filtrem i korpusem, to opłaca się kupić nowe części i do tego ponieść koszty serwisu AGD, jeżeli ktoś nie potrafi zrobić tego samemu. Kupno nowej pralki w takim przypadku jest zwykłym marnotrawstwem i zanieczyszczaniem środowiska.

[7ccce98bd1fb37e774261cb8463420b8c7814618_5eb735f295b28]

Ja naprawialam sama swoja pralke w mieszkaniu na studiach, bo nas nie bylo stac na nowa ale to bylo kilka lat temu, a i pralka nie byla najnowsza.

Koniec koncow pol roku pozniej i tak sie zepsula na amen.

A umiejetnosc wlaczenia pralki jako zaradnosc u faceta, to juz wgl cos poza moim pojmowaniem Ja z pralni korzystam jak jestem w podrozy lub mam rzeczy, ktorych sama nie wypiore typu skorzany kozuch.

[ciri15]

[1=7ccce98bd1fb37e774261cb 8463420b8c7814618_5eb735f 295b28;87500798]Co w tym smiesznego? Stacje wysokonapieciowe sa niebezpieczne, tego sam nikt nie naprawi.
[/QUOTE]
Xd
A kto mówi o takich przypadkach? Jest multum napraw sredniozaawansowanych, których może się podjąć osoba, która nie ma odpowiedniego wykształcenia, ale posiada pewną wiedzę, zainteresowanie tematem i ogarnięcie w tym kierunku.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:15 ---------- Poprzedni post napisano o 09:14 ----------

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;87500805]Bo jak kobieta chce faceta, który umie coś tam naprawić i coś tam wyremontować, to na 100% chodzi o to, żeby się wspinał na słup wysokiego napięcia. Jeszcze najlepiej w oku cyklonu.[/QUOTE]Xd

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:16 ---------- Poprzedni post napisano o 09:15 ----------

[1=7ccce98bd1fb37e774261cb 8463420b8c7814618_5eb735f 295b28;87500815]Pisalas o siedzeniu bez pradu.

Sorry, ale zeby dlubac w gniazdku zwyklym to dobrze jest miec srubokret, ktory sie swieci, jak jest napiecie, zeby cie 230 voltow nie kopnelo.

Akurat z pradem nie ma zartow, wiec niech sobie facet obrazek do sciany przywierca, a nie jakies naprawianie instalacji elektrycznych.[/QUOTE]No a jaki problem taki śrubokręt mieć w domu? Ja mam, nie wiem jak się go używa, ale ostatnio przynosiłam jak żyrandol TŻ zakładał.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:24 ---------- Poprzedni post napisano o 09:16 ----------

Napisane przez megamag

Kto dziś sam naprawia samochód, kiedy z każdą pierdołą trzeba się podłączyć do komputera? Kto dziś naprawia sprzęt AGD, skoro ze względu na planowane psucie się produktu bardziej się opłaca kupić nowe. Co ta złota rączka ma dziś do roboty? Przykręcić obrazek? To ogarnie każdy człowiek z wiertarką. Skręcić meble z Ikei? Też mogę, mam instrukcję. A jak się dzieje coś poważniejszego, to i tak potrzebujemy wyspecjalizowanej firmy. No chyba że kogoś rzeczywiście kręci fakt zmarnowania urlopu i samodzielnego położenia płytek, dzięki czemu zaoszczędzi kilka kafli. Ja już wolę mieć te kilak kafli, żeby komuś zapłacić, i spędzić urlop przyjemniej.

No np mój sam dużo rzeczy robi przy samochodzie, ma komputer, ma kabel i program. I mega wygoda że z takimi ☠☠☠☠☠☠☠ami nie musi jeździć do mechanika, zostawiać samochodu itp. sprzęty też ostatnio drobne oddaliśmy do jego wujka, bo lubi takie naprawy, a po co wyrzucać i kupować nowe jeśli jest mała usterka, strata kasy i mało ekologiczne

W ogóle jaka jazda. Napiszesz że lubisz jak facet gotuje, bo Ty nienawidzisz - cisza. Napiszesz że lubisz jak ogarnia drobne naprawy - okojojo po co, przecież na każdym rogu masz chętnego na robotę hydraulika, to w ogóle nieprzydatne w dzisiejszych czasach. Jakoś nikt nie pisze że ludzie gotowi ci gotować są na każdym rogu - a to akurat prawda.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Ja tak sobie myślę, że tutaj dyskusja odpłynęła i my się nie rozumiemy.

Zaczęło się od tego, że naprawianie rzeczy w domu czyni "męskiego" mężczyznę.

I spoko, można chcieć partnera z umiejętnościami, których nam brak i to jest normalne. Ale określanie tego jako cechy "męskie" jest śmieszne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patiasym]

Napisane przez Limonka2738

Ja tak sobie myślę, że tutaj dyskusja odpłynęła i my się nie rozumiemy.

Zaczęło się od tego, że naprawianie rzeczy w domu czyni "męskiego" mężczyznę.

I spoko, można chcieć partnera z umiejętnościami, których nam brak i to jest normalne. Ale określanie tego jako cechy "męskie" jest śmieszne.

Tak właśnie, Limonka. Zgadzam się z każdym słowem.

[Limonka2738]

Napisane przez ciri15

Xd
No np mój sam dużo rzeczy robi przy samochodzie, ma komputer, ma kabel i program. I mega wygoda że z takimi ami nie musi jeździć do mechanika, zostawiać samochodu itp.

Też tak myślę. To jest bardzo wygodna opcja i jeszcze można się pobawić i miło spędzić dzień.

Ale jednak wykupienie full servisu, przyjazd z każdą pierdołą do salonu i jak nie zrobią od ręki to otrzymanie samochodu zastępczego jest jeszcze wygodniejszy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez ciri15

W ogóle jaka jazda. Napiszesz że lubisz jak facet gotuje, bo Ty nienawidzisz - cisza. Napiszesz że lubisz jak ogarnia drobne naprawy - okojojo po co, przecież na każdym rogu masz chętnego na robotę hydraulika, to w ogóle nieprzydatne w dzisiejszych czasach. Jakoś nikt nie pisze że ludzie gotowi ci gotować są na każdym rogu - a to akurat prawda.

Prawda.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ciri15]

Napisane przez Limonka2738

Ja tak sobie myślę, że tutaj dyskusja odpłynęła i my się nie rozumiemy.

Zaczęło się od tego, że naprawianie rzeczy w domu czyni "męskiego" mężczyznę.

I spoko, można chcieć partnera z umiejętnościami, których nam brak i to jest normalne. Ale określanie tego jako cechy "męskie" jest śmieszne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A ktoś to tak określił?

Dyskusja odpłynęła, bo ktoś stwierdził że umiejętność robienia drobnych(ale bardziej zaawansowanych niż wkręcenie żarówki) napraw w domu jest kompletnie zbyteczna. Ja się z tym nie zgadzam. I nieważne czy to kobieta cos umie, czy facet. Dla mnie każda dodatkowa umiejętność jest plusem, podziwiam np że ktoś sam naprawił pralkę czy rozwiązał jakiś problem z komputerem. A jak potrafi to wszystko to już w ogole. No co w tym złego, że chciałoby się taką osobę za partnera? W dodatku nikt nie napisał, że to są cechy, które stawia się na pierwszym miejscu, może pić bić ale jak pralkę naprawi to Supermen. Wiadomo że takie umiejętności są traktowane tylko jako pewne "bonusy".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez ciri15

A ktoś to tak określił?

Dyskusja odpłynęła, bo ktoś stwierdził że umiejętność robienia drobnych(ale bardziej zaawansowanych niż wkręcenie żarówki) napraw w domu jest kompletnie zbyteczna. Ja się z tym nie zgadzam. I nieważne czy to kobieta cos umie, czy facet. Dla mnie każda dodatkowa umiejętność jest plusem, podziwiam np że ktoś sam naprawił pralkę czy rozwiązał jakiś problem z komputerem. A jak potrafi to wszystko to już w ogole. No co w tym złego, że chciałoby się taką osobę za partnera? W dodatku nikt nie napisał, że to są cechy, które stawia się na pierwszym miejscu, może pić bić ale jak pralkę naprawi to Supermen. Wiadomo że takie umiejętności są traktowane tylko jako pewne "bonusy".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przyczepiliśmy się (przynajmniej ja) do grzebania w instalacji elektrycznej.

Tak ogólnie to umiejętność zawsze lepiej mieć niż nie mieć i się z tym zgadzam.

Ale jednak w tych czasach inne umiejętności i cechy byłyby dla mnie większym priorytetem, bo brak tych można łatwo zastąpić pieniędzmi. Ale tutaj też, co kto lubi. Z drugiej strony ja je mam, więc też może to wynikać z tego, bo mnie nawet wkurza, jak mi ktoś w naprawie grzebie. Więc siłą rzeczy to partner, który by mi się wpieprzał w robotę tylko by mnie irytował.

Wolę mojego "nie umiem". No i ten swag, kiedy on się męczy pół godziny, ja sobie gram na kompie i się z niego śmieję pod nosem, aż w końcu pójdzie się wysikać i mogę mu szybko naprawić, co tam trzeba, a on przychodzi "ale jak... tak szybko?"

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patiasym]

Napisane przez ciri15

Dyskusja odpłynęła, bo ktoś stwierdził że umiejętność robienia drobnych(ale bardziej zaawansowanych niż wkręcenie żarówki) napraw w domu jest kompletnie zbyteczna. Ja się z tym nie zgadzam. I nieważne czy to kobieta cos umie, czy facet. Dla mnie każda dodatkowa umiejętność jest plusem, podziwiam np że ktoś sam naprawił pralkę czy rozwiązał jakiś problem z komputerem. A jak potrafi to wszystko to już w ogole. No co w tym złego, że chciałoby się taką osobę za partnera? W dodatku nikt nie napisał, że to są cechy, które stawia się na pierwszym miejscu, może pić bić ale jak pralkę naprawi to Supermen. Wiadomo że takie umiejętności są traktowane tylko jako pewne "bonusy".

No ale właśnie o to chodzi. Ja za pralkę się nie biorę, ale swój rower naprawiam wyłącznie sama - wymieniam łańcuch, klocki hamulcowe, dociągam luźne szprychy. A wiele osób musi z tym jeździć do serwisu. I nie uważam że jestem przez to bardziej męska od nich

[Ava_]

Wiadomo, ze miec umiejetnosc > nie miec, w jakiejkolwiek dziedzinie. Ja tam sie po prostu zdziwilam, ze dla kogos takie akurat umiejetnosci sa istotne. Realistycznie, jak czesto cos wymaga naprawy w/przy domu? Przez ostatnie powiedzmy 5 lat moze z 2x zadzwonilam po fachowca od bojlera, kupilam nowa pralke bo stara padla i raz musialam dzwonic po kogos, bo drzwi sie zatrzasnely z kluczem od wewnatrz. Juz sto razy bardziej cenie faceta, ktory potrafi gotowac. Jesc trzeba codziennie, a sprzety psuja sie raz na rok.
O, a juz najbardziej bym chciala faceta weterynarza, bo rachunki dostaje zaporowe.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7ccce98bd1fb37e774261cb8463420b8c7814618_5eb735f295b28]

A ja uwazam, ze sa rzeczy ktore warto umiec, ale sa tez rzeczy niebezpieczne, ktore nalezy oddac fachowcom.

Naprawienie roweru, wymiana baterii w zlewie czy skrecenie szafy to umiejetnosci, ktore kazdy moze nabyc.

Ale np. sprawy zwiazane z pradem to juz nie sa takie bezpieczne rzeczy i latwo sobie zrobic krzywde. Korki kazdy zrobi, jak wyskocza, ale juz w gniazdku bym sama nie dlubala. Tzn. ja bym dlubala, ale ja mam wyksztalcenie w tej dziedzinie. Ale jakby moj TZ byl, nie wiem, informatykiem, filologiem czy kimkolwiek innym niz elektrykiem, to nie oczekiwalabym tego od niego.

[Limonka2738]

Napisane przez Ava_

Wiadomo, ze miec umiejetnosc > nie miec, w jakiejkolwiek dziedzinie. Ja tam sie po prostu zdziwilam, ze dla kogos takie akurat umiejetnosci sa istotne. Realistycznie, jak czesto cos wymaga naprawy w/przy domu? Przez ostatnie powiedzmy 5 lat moze z 2x zadzwonilam po fachowca od bojlera, kupilam nowa pralke bo stara padla i raz musialam dzwonic po kogos, bo drzwi sie zatrzasnely z kluczem od wewnatrz. Juz sto razy bardziej cenie faceta, ktory potrafi gotowac. Jesc trzeba codziennie, a sprzety psuja sie raz na rok.
O, a juz najbardziej bym chciala faceta weterynarza, bo rachunki dostaje zaporowe.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak samo myślę.

Umiem naprawić niektóre rzeczy w domu. Ale prawie tego nie robię, bo nic się nie psuje, a technologia idzie tak do przodu, że jak raz na 10 lat wymienię pralkę, to tylko lepiej dla środowiska, bo ilość odpadów zrównowazy fakt, że pralka pierze zużywając mniej wody, prądu etc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

[1=7ccce98bd1fb37e774261cb 8463420b8c7814618_5eb735f 295b28;87501563]A ja uwazam, ze sa rzeczy ktore warto umiec, ale sa tez rzeczy niebezpieczne, ktore nalezy oddac fachowcom.

Naprawienie roweru, wymiana baterii w zlewie czy skrecenie szafy to umiejetnosci, ktore kazdy moze nabyc.

Ale np. sprawy zwiazane z pradem to juz nie sa takie bezpieczne rzeczy i latwo sobie zrobic krzywde. Korki kazdy zrobi, jak wyskocza, ale juz w gniazdku bym sama nie dlubala. Tzn. ja bym dlubala, ale ja mam wyksztalcenie w tej dziedzinie. Ale jakby moj TZ byl, nie wiem, informatykiem, filologiem czy kimkolwiek innym niz elektrykiem, to nie oczekiwalabym tego od niego.[/QUOTE]

Madrze piszesz

[ciri15]

Też nie można powiedzieć że łatwo można zastąpić pieniędzmi, bo to zalezy kto jakie pieniądze ma. No i tak jak pisałam, nawet jeśli masz pieniądze, to samodzielna naprawa jest na ogół oszczędnością czasu i czasem, jak da radę, możesz dalej korzystać ze sprzętu, a jak oddajesz do naprawy to na kilka dni tracisz. A i tak ja myślę że lepiej te kilka stow wydać na coś innego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:06 ---------- Poprzedni post napisano o 10:04 ----------

Napisane przez Ava_

Wiadomo, ze miec umiejetnosc > nie miec, w jakiejkolwiek dziedzinie. Ja tam sie po prostu zdziwilam, ze dla kogos takie akurat umiejetnosci sa istotne. Realistycznie, jak czesto cos wymaga naprawy w/przy domu? Przez ostatnie powiedzmy 5 lat moze z 2x zadzwonilam po fachowca od bojlera, kupilam nowa pralke bo stara padla i raz musialam dzwonic po kogos, bo drzwi sie zatrzasnely z kluczem od wewnatrz. Juz sto razy bardziej cenie faceta, ktory potrafi gotowac. Jesc trzeba codziennie, a sprzety psuja sie raz na rok.
O, a juz najbardziej bym chciala faceta weterynarza, bo rachunki dostaje zaporowe.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No to zazdroszcze,u mnie że dwa - trzy razy w miesiącu jest coś.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez ciri15

Też nie można powiedzieć że łatwo można zastąpić pieniędzmi, bo to zalezy kto jakie pieniądze ma. No i tak jak pisałam, nawet jeśli masz pieniądze, to samodzielna naprawa jest na ogół oszczędnością czasu i czasem, jak da radę, możesz dalej korzystać ze sprzętu, a jak oddajesz do naprawy to na kilka dni tracisz. A i tak ja myślę że lepiej te kilka stow wydać na coś innego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:06 ---------- Poprzedni post napisano o 10:04 ----------

No to zazdroszcze,u mnie że dwa - trzy razy w miesiącu jest coś.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A naprawa kosztuje twój czas.

Ja pieniądze zawsze zarobię, raz stracona sekunda jest stracona na zawsze.

Więc cenię sobie swój czas kiedy tylko mogę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ciri15]

[1=7ccce98bd1fb37e774261cb 8463420b8c7814618_5eb735f 295b28;87501563]A ja uwazam, ze sa rzeczy ktore warto umiec, ale sa tez rzeczy niebezpieczne, ktore nalezy oddac fachowcom.

Naprawienie roweru, wymiana baterii w zlewie czy skrecenie szafy to umiejetnosci, ktore kazdy moze nabyc.

Ale np. sprawy zwiazane z pradem to juz nie sa takie bezpieczne rzeczy i latwo sobie zrobic krzywde. Korki kazdy zrobi, jak wyskocza, ale juz w gniazdku bym sama nie dlubala. Tzn. ja bym dlubala, ale ja mam wyksztalcenie w tej dziedzinie. Ale jakby moj TZ byl, nie wiem, informatykiem, filologiem czy kimkolwiek innym niz elektrykiem, to nie oczekiwalabym tego od niego.[/QUOTE]A ja uważam, że jak ktoś ma pojęcie to przy zachowaniu odpowiedniej ostrożności może się brać za takie rzeczy, wiadomo, do pewnego stopnia zaawansowania. Gdyby pojęcia nie miał to wiadomo, że lepiej niech nie rusza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:14 ---------- Poprzedni post napisano o 10:09 ----------

Napisane przez Limonka2738

A naprawa kosztuje twój czas.

Ja pieniądze zawsze zarobię, raz stracona sekunda jest stracona na zawsze.

Więc cenię sobie swój czas kiedy tylko mogę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No na ogóle to się robi w czasie wolnym.
Jak ktoś go nie ma to współczuję.
Chyba że ma się taką pracę, że można ją wykonywać zawsze i wszędzie, samemu się wybiera, a praca jest pasją - to jednak nie tak częste przypadki.
Poza tym patrzysz na to tak, że naprawa, wykombinowanie rozwiązania jest meczeniem się, a niektórzy to po prostu lubią i mają potem satysfakcję że coś zrobili.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patiasym]

Napisane przez Limonka2738

A naprawa kosztuje twój czas.

Ja pieniądze zawsze zarobię, raz stracona sekunda jest stracona na zawsze.

Więc cenię sobie swój czas kiedy tylko mogę.

A pracując tracisz czas na pracę. Na zawsze.

[Limonka2738]

Napisane przez patiasym

A pracując tracisz czas na pracę. Na zawsze.

No. Dlatego wybiera się pracę, którą się lubi i nie jest dla nas stratą czasu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:12 ---------- Poprzedni post napisano o 12:10 ----------

Napisane przez ciri15

Poza tym patrzysz na to tak, że naprawa, wykombinowanie rozwiązania jest meczeniem się, a niektórzy to po prostu lubią i mają potem satysfakcję że coś zrobili.

Kiedy to jest hobby to zupełnie inna kwestia.

Ale to już w tym wątku było, że nie mówimy o takich osobach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ciri15]

Nie musi to być hobby a po prostu możesz to lubić. Robienie ciast nie jest moim hobby, ale jak raz w miesiącu zrobię to mi to sprawia przyjemność i cieszę się że ludziom smakuje, a jeszcze bardziej że mi smakuje. I nawet nie myślę, że można było w cukierni kupić, bo wolę zrobić sama.

Z tą pracą to myślmy realnie. Nie zawsze to jest możliwe i takie proste.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez ciri15

Nie musi to być hobby a po prostu możesz to lubić. Robienie ciast nie jest moim hobby, ale jak raz w miesiącu zrobię to mi to sprawia przyjemność i cieszę się że ludziom smakuje, a jeszcze bardziej że mi smakuje. I nawet nie myślę, że można było w cukierni kupić, bo wolę zrobić sama.

Z tą pracą to myślmy realnie. Nie zawsze to jest możliwe i takie proste.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dlatego, jak już pisałam sto razy w tej dyskusji, zależy od człowieka.

Ja mam super pracę i nadgodziny, żeby dorobić na fachowca to mniejszy problem niż babranie się samemu.

Dla mnie mój czas jest za cenny na robienie czegoś, czego robić nie lubię.

Co, znowu napisałam nie raz, jest _dla mnie_.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[megamag]

Napisane przez patiasym

To już jakaś piramidalna bzdura. Wielu znajomych ma współczesne pralki, które były naprawiane. Wymiana modułów elektronicznych może być droższa od nowej pralki, ale gdy trzeba wymienić fartuch, uszczelkę drzwi, łożyska czy pompę spustową wraz z filtrem i korpusem, to opłaca się kupić nowe części i do tego ponieść koszty serwisu AGD, jeżeli ktoś nie potrafi zrobić tego samemu. Kupno nowej pralki w takim przypadku jest zwykłym marnotrawstwem i zanieczyszczaniem środowiska.

Wybacz, ale tak mi właśnie powiedział fachowiec wezwany ostatnio do pralki. Że najważniejsze elementy tak teraz zalewają plastikiem, żeby on się tak nie mógł dostać i tego naprawić. Taka polityka firm. Jakieś pierdoły jak drzwiczki to tak, ale nie ważniejsze moduły. Poza tym, jak słusznie zauważyłaś, te moduły są zwykle droższe od nowej pralki. Poza tym zdaniem rzeczonego fachowca wymiana nie do końca się opłaca, bo ze względu na planowane psucie się produktu po kilku miesiącach i tak coś innego się zepsuje. W takich czasach żyjemy, to nie moja wina.

Pomijając już fakt, że umiejętność naprawy czegokolwiek jako cecha męska to dla manie dopiero piramidalna bzdura, to ja po prostu nie widzę zastosowania dla takiej cechy w moim codziennym życiu. Chodzę już trochę po tym świecie i praktycznie nie miałam sytuacji, w której coś takiego mogłoby się przydać. Kiedy urządzałam mieszkanie, zatrudniłam po prostu profesjonalną ekipę do wszystkiego. Kiedy popsuł mi się sprzęt AGD najczęściej okazywało się, że nie da się naprawić i muszę kupić nowe. Nawet gdyby mój małż posiadał umiejętność naprawiania samochodu i odpowiedni sprzęt, to niby gdzie miałby to robić? W garażu podziemnym? Bez sensu. Narzędzi nawet nie za bardzo mam gdzie trzymać, a co dopiero cokolwiek zrobić.

Gotowanie ma się jednak szansę przydać bardziej. Bo oczywiście teoretycznie można zawsze zamawiać, jeść na stołówkach, ale jednak czasem się gotuje i jest to nawet rzecz przyjemna. Dlatego wolałabym tę cechę u faceta jeśli już.

[Hultaj]

Pomijając już fakt, że umiejętność naprawy czegokolwiek jako cecha męska to dla manie dopiero piramidalna bzdura, to ja po prostu nie widzę zastosowania dla takiej cechy w moim codziennym życiu. Chodzę już trochę po tym świecie i praktycznie nie miałam sytuacji, w której coś takiego mogłoby się przydać. Kiedy urządzałam mieszkanie, zatrudniłam po prostu profesjonalną ekipę do wszystkiego. Kiedy popsuł mi się sprzęt AGD najczęściej okazywało się, że nie da się naprawić i muszę kupić nowe. Nawet gdyby mój małż posiadał umiejętność naprawiania samochodu i odpowiedni sprzęt, to niby gdzie miałby to robić? W garażu podziemnym? Bez sensu. Narzędzi nawet nie za bardzo mam gdzie trzymać, a co dopiero cokolwiek zrobić.

Ja zauważam że te kobiety których faceci nie umieją robić takich rzeczy mają podejście podobne do Twojego - wezwać fachowca do wszystkiego, przecież można. Te których faceci potrafią rozkręcić i skręcić pralkę tylko po to by samemu się przekonać czy poszła uszczelka czy moduł zalany plastikiem, zerknąć do żelazka czy poprawić wypaczone drzwi na zawiasach albo zmienić wkładkę w zamku cenią sobie złotą rączkę.

[patiasym]

Napisane przez Hultaj

Ja zauważam że te kobiety których faceci nie umieją robić takich rzeczy mają podejście podobne do Twojego - wezwać fachowca do wszystkiego, przecież można. Te których faceci potrafią rozkręcić i skręcić pralkę tylko po to by samemu się przekonać czy poszła uszczelka czy moduł zalany plastikiem, zerknąć do żelazka czy poprawić wypaczone drzwi na zawiasach albo zmienić wkładkę w zamku cenią sobie złotą rączkę.

Zapomniałeś o trzeciej kategorii: kobiety, które nie potrzebują ani fachowca, ani faceta złotej rączki, bo potrafią wszystko zrobić same

[Limonka2738]

Napisane przez patiasym

Zapomniałeś o trzeciej kategorii: kobiety, które nie potrzebują ani fachowca, ani faceta złotej rączki, bo potrafią wszystko zrobić same

Nie ma takich kobiet, to to męska cecha, wątku nie czytasz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patiasym]

Napisane przez Limonka2738

Nie ma takich kobiet, to to męska cecha, wątku nie czytasz?

Jak ktoś to kiedyś ujął: menska, bo oznacza że facet jest prawdziwym menem

[effcia82]

Bo guziki się wygodniej naciska penisem, jak już ktoś tutaj zauważył

[natalia_t]

U mnie w domu drobnymi naprawami zawsze zajmował się tata, gniazdka też zawsze wymieniał sam. Widziałam jak to się robi, sama się za to nie biorę, ale wydaje mi się, że przy odrobinie ostrożności (np. wyłączenie prądu na ten czas ) nie jest to coś bardzo trudnego czy niebezpiecznego. Mój tż posiada prawie te same umiejętności, a nawet więcej, bo i samochód naprawi, i sprawdzi co z pralką nie tak, lubi to, więc fajnie, że takie rzeczy są u nas naprawiane na bieżąco, nie musimy nikomu płacić za naprawę gniazdek, wymianę żyrandoli, naprawienie syfonu, itp. Oczywiście, gdy nam zaczęło iskrzyć i dymić z tej skrzyneczki z bezpiecznikami, to nikt w to rąk nie pchał, tylko telefon i elektrycy byli w mniej niż pół godziny.
Ale generalnie to nie wiem, czego facet musiałby nie umieć zrobić w domu, żebym uznała go za niemęskiego... chyba gdyby nie umiał wkręcić żarówki, dokręcić klamki albo naoliwić zawiasów drzwi, ale to już byłaby raczej głęboka niepełnosprawność fizyczna bądź intelektualna, a nie niemęskość.