Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 III

[zaba21_22]

Kasiu dzięki za info, kurcze my się za późno zorientowaliśmy co do tej trasy i zapewne nasze dowody i akt urodzenia Joasi nie wystarczą

Gdzie mogę szukać informacji na ten temat? W biurze paszportowym?

A co do spotkania z Malgo to mam nadzieję że się uda nam spotkać a tak w ogóle to gdzie ona nam zniknęła?

Aranko niestety Asię często coś gryzie, to chyba ma po tatusiu on latem też zawsze przez komary pogryziony, smaruję jej to później jedynie fenistilem no i długo ma później takie delikatne kropki Pracuję nad TŻ żebyśmy wracali tak jak kiedyś pisałam i wszystko jest na dobrej drodze, bo wcale aż tak dużo km nie nadrobimy, ale dokładnie co i jak to się jeszcze okaże, ale mam nadzieję

Elu dwóch synów i dwa różne charakterki

[kasia191273]

wygooglowane:
http://www.google.com/search?client=...UTF-8&oe=UTF-8

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3769663

http://www.msz.gov.pl/index.php?page...&document=1808

nie mam czasu czytac, ale moze cos znajdziesz wiazacego

P.S. na zdrowy rozum dla Niemca polski akt urodzenia jest niezrozumialy- co innego dowod/paszport- to dokument, sa jakies wzory, tlumaczenia na dokumencie, ale papierek z USC po polsku chyba do takich nie nalezy. Nie wiem na pewno, moze ktos ma lepsze informacje?

[zaba21_22]

Dzięki Kasiu Kurcze zawaliliśmy sobie że o tym wcześniej nie pomyśleliśmy

To już na spokojnie jesienią albo w zimie załatwimy sprawy paszportowe, bo małżowi się skończył, a ja gdzieś swój wcisnęłam i nie mogę znaleźć a i tak zresztą kończy się chyba w styczniu

[yaira]

myslalam ze mnie peh nie dopadl...ale Tz dzisiaj tak zgarnal ze pokutuj na kanapie...powiedzial do mnie w bardzo bardzo brzydki sposob...a ja ne zarabiam ta czescia ciala na ulicy i za opieranie jego 4 liter gotowanie prasowanie itp. chyba troche bardzo przesadzil...teraz siedze biedna na kanapie i lezki mi leca..bo juz mi kiedys tak powiedzial i odrazu dostal w paszczaka ale chyba za slabo swinia jeden

pozatym mam dola bo chcialam jutro jechac tramwajem wodnym i lipa bo pogoda nie dopisuje \

wygralam kase w radiu czekam juz 2 tygodnie i nic nie przyslali a chcialam sobie szafe na jesien odswierzyc
i tak smece...sory

[Aranka]

Znam datę obrony...pokrywa sie rocznicą naszego ślubu oraz z rozprawą w sądzie o zaległe wynagrodzenia....Kumulacj a!

[fibian]

Elu - Maks przesłodki, ma sliczne oczy.
Aranko- machniesz 3 rzeczy jednego dnia i ppotem zrobisz wielkie party
Yaira - współczuję, faceci są ***... dupki. Trzeba myśleć o sobie

[malgogaj]

Napisane przez zaba21_22

A co do spotkania z Malgo to mam nadzieję że się uda nam spotkać a tak w ogóle to gdzie ona nam zniknęła?

Jestem jestem.... przez tydzien bylam bez netu ale juz mam i wracam na forum. Tylko pare stron wstecz musze wrocic.....
Zabo ale sie ciesze! Mam nadzieje ze sie spotkamy!

[Aranka]

Rozmawiałam z koleżanka z uczelni w poniedziałek. Była na etapie zakańczania pracy - córka miał jej ją zredagować. Nie znała jeszcze terminu obrony, promotor pracy na oczy nie widział. Dziś dzwoni...że właśnie jest po obronie. Dowiedziała się o niej z dnia na dzień telefonicznie! Oprawiała pracę w biegu, noc zarwała na uczeniu się do obrony ale już jest PO. I gdzie tu osławione minimum 2 tygodnie na oddanie pracy do dziekanatu? Jestem w szoku - dodam, że głębokim ...


Malgogaj...fajnie, że jesteś. Ja już teraz myślę o necie w nowym domku...KIEDY będzie? Bo TP nie ma tam jeszcze podciągniętej linii, musieliby ze 100m kopać...Może wziąć od jakiegoś operatora komórkowego ale czy warto?Wiem, ze Orange ma tam kiepski zasięg moja Era w miarę...ale w razie niepogody chyba byłaby lipa...a ja bez netu siebie nie widzę

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

Napisane przez Aranka

Znam datę obrony...pokrywa sie rocznicą naszego ślubu oraz z rozprawą w sądzie o zaległe wynagrodzenia....Kumulacj a!

To jeszcze skresl Totka Będzie dobrze
Z promotorami to juz chyba tak jest, ze zaskakują Mój licencjacki nie sprawdził mi pracy,robila to komisja na obronie , a magisterski tez odwalal rozne numery...

[Aranka]

[1=1d36bece409c03b7a589597 7e3eaa07c69f6d3f6_6423717 1b1711;8789704]To jeszcze skresl Totka Będzie dobrze
Z promotorami to juz chyba tak jest, ze zaskakują Mój licencjacki nie sprawdził mi pracy,robila to komisja na obronie , a magisterski tez odwalal rozne numery...[/quote]


jejku...do tego czasu to ja chyba kipnę....ze stresu!


EDIT

Mamy mały sukces - Laura 5 dzień robi kupkę na nocnik

[kasia191273]

Aranko, obrona to jednak w duzym stopniu formalnosc, wiec sie nie stresuj, dasz rade. BTW: kiedy mamy trzymac kciuki?
Wazne, ze prace napisalas i masz to z glowy. Choc jak slysze, ze promotorzy prac nie czytaja, to mnie mierzi. Moja obrona w PL (10 lat temu!) byla bardzo merytoryczna rozmowa, z ktorej wnosze, ze i drugi recenzent wnikliwie przeczytal moje wypociny. Tutaj nie wiem, jak bedzie. Poki co musze wysylac systematycznie rozdzial po rozdziale, dostaje wersje z komentarzem i poprawkami, nanosze, znow wysylam itd. Deadline sobie przesunelam na koniec 2008, moze do listopada sie uwine z pisaniem. Tu procedura od zlozenia pracy do obrony to min. 6 tygodni. Musze znow dostac jakiegos energetycznego kopa, ale pewnie troche to zajmie. W poniedzialek zaczyna sie praca, mam duzo godzin, sporo tez korepetycji, a glowa poki co jeszcze na wakacjach.

[Aranka]

Mój promotor "nadzwyczaj się ceni"... wiec pewnie moja praca będzie wnikliwie przeanalizowana. Moim recenzentem będzie psorka, która mnie uspokoiła, że skoro TAKI promotor dopuszcza studenta do obrony to co ona będzie "pluć w gniazdo" - nie oceni niżej! Trzecia osobą w komisji chyba będzie mój dziekan. Ale i tak się boję bo do 4 września muszę oddać obłożone prace a...promotor milczy ze spotkaniem. Przecież samopas nie wydrukuję i nie oprawie pracy bez jego przejrzenia...Przyznam, że przez niego mam zepsute wakacje bo wykańczałam pracę bez jego opinii....przez co w głowie miałam różne myśli...Sądzę, ze nas "trochę" olał.Studenci u innych promotorów mieli o niebo lepsze i częstsze kontakty i lepsze wskazówki niż w stylu "a piszcie...potem sie zobaczy".

Terminu obrony nie podam, co by sie nie stresowac choć na tym forum! Po obronie dam znać...

[elenoraPIOTR]

ja tylko na chwilke podzielic sie wiadomoscia ktora m nie rozwalila...moj byly w listopadzie zostanie tatusiem...dla sprostowania...nie ze mna...

[Aranka]

Napisane przez elenoraPIOTR

ja tylko na chwilke podzielic sie wiadomoscia ktora m nie rozwalila...moj byly w listopadzie zostanie tatusiem...dla sprostowania...nie ze mna...

nie wiem co powiedzieć....

[jaga_2001]

Aranko, to i tak nie jest zle. Moja uczelnia jest taka, ze wszyscy MUSZA zdawac mgr-ki w czerwcu. Kilkoro moich znajomych przesuneli sobie sami na wrzesien i spotkala ich niemila niespodzianka, bo okazalo sie, ze teraz musza zaplacic po 5 tys za obrone w nastepnym roku. U mnie we wrzesniu bronic sie moga tylko osoby, jesli maja jakis nagly wypadek, ale nie np. dlatego, ze osoba nie zdarzyla napisac pracy.

Eleonora, jestem w glebokim szoku... Nieee, no na prawde jakies fatum tu wisi... Sytuacja nieco podobna jaka miala Marti, wiec jest szansa, ze i u Ciebie sie ulozy. Za co trzymam ksiuki.

[Aranka]

Jaguś - ja chciałam w lipcu - bo u nas obrony są 1-15 lipiec a potem wrzesień. Jednak mój promotor wylatywał na sieć wykładów za granicę i jedyny dogodny mu termin to był 16 czerwiec, gdzie my nie mieliśmy jeszcze wyników wszystkich egzaminów (więc podejście do obrony w tym terminie było nierealne) no i teraz po jego powrocie wrzesień...


Tfu, tfu tfu... z tym fatum.Wynocha mi z forum !!!!!

[taika]

Napisane przez elenoraPIOTR

ja tylko na chwilke podzielic sie wiadomoscia ktora m nie rozwalila...moj byly w listopadzie zostanie tatusiem...dla sprostowania...nie ze mna...

brak słów,szook
no to wspólnymi siłamitfu,tfu,tfu, a sio z forum

[zaba21_22]

Napisane przez Aranka

Znam datę obrony...pokrywa sie rocznicą naszego ślubu oraz z rozprawą w sądzie o zaległe wynagrodzenia....Kumulacj a!

No to nieźle, Ela ma rację skreśl jeszcze wtedy totka
Jeżeli chodzi o podejście promotora to się nie wypowiem, bo nie wiem jak to jest

Napisane przez elenoraPIOTR

ja tylko na chwilke podzielic sie wiadomoscia ktora m nie rozwalila...moj byly w listopadzie zostanie tatusiem...dla sprostowania...nie ze mna...

Eleonoro jestem w szoku

Malgo ja również mam nadzieję


A sio fatum... a sio...

[maszka66]

Napisane przez Aranka

Ale i tak się boję bo do 4 września muszę oddać obłożone prace a...promotor milczy ze spotkaniem. Przecież samopas nie wydrukuję i nie oprawie pracy bez jego przejrzenia...Przyznam, że przez niego mam zepsute wakacje bo wykańczałam pracę bez jego opinii....przez co w głowie miałam różne myśli...Sądzę, ze nas "trochę" olał.
Terminu obrony nie podam, co by sie nie stresowac choć na tym forum! Po obronie dam znać...

Ja się broniłam u prodziekana. Miał wyjątkowo luzacki stosunek do magistrantów. W piątek powiedział mi, że w poniedziałek się bronię Sama wyprosiłam o przesuniecie obrony na środę. Poprosiłam w pracy o dzień wolnego i usłyszałam, że skoro już muszę... no to trudno. Wracając jednak do pracy. Swoją składałam promotorowi kilka razy z poprawkami i wszystko było super. Kiedy przyszłam złożyć oprawioną prace oficjalnie promotor powiedział, że mnie zamorduje. Dosłownie. Okazało się, że już na stronie tytułowej mam błąd. Otóż w międzyczasie przemianowali nazwę wydziału, na którym studiowałam i d...a blada. Ja nie wiedziałam bo na uczelni bywałam tylko od przypadku do przypadku z pracą, on mnie nie poinformował. Ot, taki olewczy stosunek. Ależ cię pocieszyłam A jak nie chcesz podawać terminu to potem natychmiast proś na imprezę

Napisane przez elenoraPIOTR

ja tylko na chwilke podzielic sie wiadomoscia ktora m nie rozwalila...moj byly w listopadzie zostanie tatusiem...dla sprostowania...nie ze mna...

Myślę, że wiem co czujesz. Teraz chyba ciezko Ci tak myśleć, ale spójrz na Marti, wszystko jej się ułożyło, czego i Tobie szczerze życzę.


Przez lewe ramię- tfu, przez prawe ramię - tfu i powtarzamy tak jeszcze ze dwa razy. A jak trzeba będzie to i jakiego czarnego koguta zatniemy, czy coś takiego

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

elenora, az się wyprostowałam z wrazenia... extra, obrotny chłopak

Moj promotor był jednoczesnie promotorem kolezanki, która aby przygotowac materiały do pracy pojechała na 2 tyg do Szwajcarii, przesiedziała ten czas w bibliotekach. Wrociła, a ten mowi, ze on nie czuje chyba tego tematu i moze niech go jednak zmieni! Ona stwierdziła ze predzej promotora zmieni (to za jego plecami), przy temacie sie uparła i juz.
Pózniej facet wymyslił nam doktorat Kolezanki praca, moja i kolegi były najlepsze z całego roku i jeszcze długo lezały na biurku sektetarki do wglądu dla innych. promotor powiedział, ze te prace to małe doktoranckie... rozwinąc temat i w 3 miesiące mamy dr. Facet chyba zapomniał ze to nie kawestia miesięcy ale reczej lat, bo zrobienie doktoratu to powazniejsza sprawa. A gdyby juz do tego doszło, to nie z nim bo zakręcony jak słoik

[Aranka]

Napisane przez maszka66

Przez lewe ramię- tfu, przez prawe ramię - tfu i powtarzamy tak jeszcze ze dwa razy. A jak trzeba będzie to i jakiego czarnego koguta zatniemy, czy coś takiego

Oj dziewczyny ależ czarujemy - normalnie Sabat . Co do kota...hmmm ręki nie przykładam ale z tego co pamiętam to czarny kot to symbol czarownicy/jej przyjaciel. Obstawiam zabicie dorodnego koguta i przelanie jego krwi na krzyżówkach o północy

[yaira]

Eleonora...czyli podjelas dobra decyzje hmmm czyli jak dobrze licze dzialal bedac jeszcze z Toba???

[maszka66]

Napisane przez Aranka

Oj dziewczyny ależ czarujemy - normalnie Sabat . Co do kota...hmmm ręki nie przykładam ale z tego co pamiętam to czarny kot to symbol czarownicy/jej przyjaciel. Obstawiam zabicie dorodnego koguta i przelanie jego krwi na krzyżówkach o północy

Na życie kota to ja bym nie nastawała i choć muchy nie skrzywdzę to dla dobra sprawy może warto byłoby poganiać z siekiereczką za jakims kogutem.

A ja dzisiaj kupiłam Wiki w Decathlonie kurtkę zimową, Były tak ładne, ciepłe i dobrej jakości, że nie sposób było przejść koło niej obojętnie.
Poza tym wybrałam się do apteki po błękit. Pani policzyła mi bez paru groszy 45 zł. Nie miałam tyle pieniędzy bo to tzw. wyprawa przy okazji i chciałam zapłacić kartą. Usłyszałam, że za leki robione kartą nie mogę zaplacić. Chciałam kupić jeszcze leki osłonowe więc zostawiłabym ze 100 zł, ale jak nie to nie. Pare metrów dalejbyła apteka gdzie na szczęscie dla mnie też robią leki. Będzie gotowy na jutro a zapłacę 1gr a karty przyjmują bez problemu. Czasami dobrze jest nie mieć pieniędzy

[zaba21_22]

To kiedy organizujemy sabat

Maszko apteka do apteki nie podobna

[maszka66]

Napisane przez zaba21_22

To kiedy organizujemy sabat

Przy najblizszej pełni? Wiki umie już latac na miotełce od kurzu to pewnie i ją przygarniemy

OK, moja praca domowa odwalona. Idę szykować wiaderko picia dla Wiki i spac. Dobranoc nocne marki

[Aranka]

Napisane przez maszka66

Na życie kota to ja bym nie nastawała i choć muchy nie skrzywdzę to dla dobra sprawy może warto byłoby poganiać z siekiereczką za jakims kogutem.

A ja dzisiaj kupiłam Wiki w Decathlonie kurtkę zimową, Były tak ładne, ciepłe i dobrej jakości, że nie sposób było przejść koło niej obojętnie.
Poza tym wybrałam się do apteki po błękit. Pani policzyła mi bez paru groszy 45 zł. Nie miałam tyle pieniędzy bo to tzw. wyprawa przy okazji i chciałam zapłacić kartą. Usłyszałam, że za leki robione kartą nie mogę zaplacić. Chciałam kupić jeszcze leki osłonowe więc zostawiłabym ze 100 zł, ale jak nie to nie. Pare metrów dalejbyła apteka gdzie na szczęscie dla mnie też robią leki. Będzie gotowy na jutro a zapłacę 1gr a karty przyjmują bez problemu. Czasami dobrze jest nie mieć pieniędzy

coś znam na temat cen leków...Moja babcia bierze po wszczepieniu pessara specjalny lek. Po 4 miesiącach przyjmowania go w jednej aptece (akurat ja kupowałam), aptekarka mi powiedziała,że jest lek zastępczy za 1zł w promocji (normalnie płaciliśmy 142zł!!). Mama załatwiła nam jeszcze 2 recepty i dokupiliśmy... na zapas. Dłużej ulga nie przysługuje tylko 6mcy od wszczepienia pessara. Ale potem w tej samej aptece za ten lek płaciliśmy 39zł a nie 142zł jak dotychczas...Głupota z tymi aptekami. Moja kuzynka aptekarka nie umie mi tego wytłumaczyć

[marti86]

hej kobietki
wczoraj dopiero wrocilam z wojazy...szczerze mowiac mam dosc poraz pierwszy i ostatni pojechalismy gdziekolwiek pociagiem...wrrrrrrrrrrrr rrrrrr:1wsciekl y
pozatym bylo bardzo fajnie.jestem zauroczona Toruniem-piekne miasto...bylismy jeszcze na kujawach raczej mi sie nie podobaja.ale do Torunia z checia wroce
jeszcze nic nie czyalam obejrza;am tylko zdjecia....
dzieckiaki...
jezooo boskieMona Ty nie wrzucaj tak czesto zdjec tej swojej corki bo normalnie najzwyczajniej w swiecie zachorowalam...taka sliczna
reszta maluszkow bardzo urosla...ostatnimi czasy(od przyjazdu TŻ i z jeszcze jednego powodu o ktorym mowilam Arance a o ktorym niestety na forum publicznym nie moge napisac)bardzo rzadko tu zagladam i naprawde widac roznice.

Maszko widzialam tylko po lebkach ze cos nie tak z Wikibardzo mi przykro i trzymam kciuki zeby wszytsko wrocilo do normy i aby w koncu nadszedl czas kiedy nie bedziesz musiala sie martwic o sprawy zdrowotne-trzymaj sie kobietko

Eleonorobardzo mi przykro-naprawde wiem doskonale co teraz czujesz ale co Ci moge powiedziec to glowa do gory-nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo-wiem to drastycznie w tym momencie brzmi ale...jesli raz dopuscil sie zdrady to bedzie sie to powtarzalo a zaslugujesz na kogos dla kogo bedziesz ta jedyna-najwazniejsza, niepowtarzalna osobka!!zobaczysz minie troszke czasu a bedziesz na to wsyztsko patrzyla z wielkim dystansem i ulga ze ten czlowiek juz nie bedzie Ci uprzykrzal zycia. a u boku bedzie ktos kto doceni kazdy aspekt Twojej osoby!!uwierz osobie ktora to wszystko przeszla kilka miesiecy temu a teraz jest najszczesliwsza na swiecie!!trzymam za Ciebie mocno kciuki!!jakbys chciala pogadac to napisz mi na pw dam Ci swoj nr gg i porozmawiamy


klade sie juz spac wiec na szybkiego wrzucam kilka zdjec.z domku. wyjazdu do Torunia i na kujawy.
przpraszam za ilosc...:P

Laurka pijaca piwoi przygotowujaca sie do siostrowania a mama jak wiac na zalaczonym obrazku do ponownego matkowania;Phehe
i z Torunskiej starowki

[marti86]

ciag dalszy Torunskiej sesji;P

[marti86]

sie troche przysnelo...a Laurka towykorzystala do super zabawy

[Aranka]

Marti - śliczne te zdjęcia z Torunia....


A to Julia w wieku Laury