Odchudzanie niewielkim kosztem!

[pikla]

Napisane przez bombisia

Ja osobiście nie wyobrażam sobie głodzenia się( w moim przypadku byłoby to glodzenie) od 19. Na drugi dzień na śniadanie chyba musiałabym zjeść jakiegoś świniaczka żeby nie czuć glodu

mam podobnie, chodze pozno spac i jem tak osttani raz okolo 21.
jak klade sie spac mega glodna to tez rano budze sie z tak piustym brzuchem;p
oczywiscie wiadomo, ze umiar musi byc i na kolacje nie jem porcji obiadowych.

[bombisia]

Napisane przez pikla

mam podobnie, chodze pozno spac i jem tak osttani raz okolo 21.
jak klade sie spac mega glodna to tez rano budze sie z tak piustym brzuchem;p
oczywiscie wiadomo, ze umiar musi byc i na kolacje nie jem porcji obiadowych.

no pewnie, że nie są to obiadowe porcje ale nie jest to pusty żołądek pewnie dziewczyny ktore nie jedzą po 19 też jedzą lekkie kolacyjki

[ryba91]

Witam,
Jestem tak zmęczona, że na oczy ledwo widzę. Spałam 2,5 godziny,rano taka bieganina, za pracą i innymi . Ale dostałam pracę! z tym, że wychodzę o 9:50 wracam o 22 ;/ i taka króciutka przerwa ze fajki nie wypalę.. :P
a jeśli chodzi o ćwiczenia, dzisiaj też odpuszczam bo nie dam rady, jutro rano zrobię ze 100 brzuszków i wieczorem, moze, 100 maks .
A w sobotę.. urodziny babci Tż.
i bede zmuszona zjeść minimalny kawałeczek tortu i malutką porcję obiadku .. :P ale odpracuję cwiczeniami :P taka taktykę przyjęłam, że jak zjem coś nie tak to robię więcej o mniejwięcej 50% brzuszków. a dzisiaj co zjadłam ? MEGA złe jedzenie.. na śniadanie? nic na II śniadanie nic na obiad zupkę chińską i na drugie danie jajko smażone,malutki kotlet po studencku (ale odsączony z tłuszczu) maślanka i 2-4 ziemniaki mniej więcej.. kilka maczug 2 l wody muszelkę..(takie ciastko kruche z marmoladą) miała być w ramach podwieczorku :P a na kolację,,, hmm... buraczki z chrzanem i sosem chili

Najgorsze - ziemniaki maczugi muszelka i kotlet po studencku.
NIe wiem co to będzie jak zacznę tą pracę- boję się, że jak będę wracać, to pierwszeco zrobię to coś zjem pójdę się wykąpać i pójdę spać i nie bedzie kiedy tego zrzucać.. oooooooooooooooooooooooo NIE nie mogę tak myśleć, bo tak będzie! nie nie nie, znajdę czas na dietę! ehh.. no nic idę spać..

Buźka kochane

[Zazdroszka]

Witajcie,
bardzo chciałabym się do was przyłączyć
To mój pierwszy dzień na forum i pierwsza wiadomość.
Potrzebuję wparcia i motywacji, gdyż ostatnimi czasy troszkę się "zagubiłam" Udało mi się schudnąć 5kg na racjonalnej diecie, podczas której dużo ćwiczyłam. Z czasem jednak zaczęłam sobie pozwalać na coraz więcej, a później w ramach kary za obżarstwo jadłam coraz mniej. Organizm potrzebował uzupełnić braki, więc znowu następowała faza obżarstwa. Teraz chcę wrócić do zdrowszego trybu życia, bo kiepsko się czuję sama ze sobą. Może nie przytyłam znacznie, ale niestety mam wrażenie, że jestem wewnętrznie "brudna" i potrzebuję oczyszczenia

Obecnie ważę 55kg, a mój cel to zamiana tłuszczyku w mięśnie
Chociaż zawsze marzyłam o 50 kg

A więc mój plan to: godzina porannej jazdy na stepperze (co moim zdaniem jest niezastąpione)+masaż bańką chińską, popołudniami rower albo rolki- mogę sobie na to pozwolić ze względu na sporo wolnego czasu w przerwie od studiowania Oczywiście zdrowsze jedzenie i dużo, dużo wody. Najtrudniej będzie mi się obyć bez wieczornego podjadania słodkości, co ostatnio stało się moim ulubionym zajęciem...
Od jutra od rana zaczynam!

[Monte_]

Dziewczyny!

Chyba mnie ubijecie za wczoraj . Bylam w pracy 5h nadgodzin, bo mamy taki strasznie ciezki czas teraz, a zabralam oczywiscie za malo jedzenia. I jak wyszlam o 6 rano z domu, tak wrocilam po 20:00, a przez caly dzien:
- jogurt z muesli
- miska muesli z mlekiem
- jogurt naturalny
- litr maslanki (nic innego nie mialam)
Wiem... po prostu zenada, wrocilam taka glodna do domu ze az mnie zassalo, a ze cala nasza rodzina siedziala u tesciow na kolacji, to do nich dolaczylam i pierwsze co wsunelam to biala kielbasa pieczona.
Naleza mi sie baty zdecydowanie i przyjme je z pokora.

A po powrocie musialam usiasc jeszcze do pracy ktora jeszcze zabralam do domku, zajelo mi to do 2 w nocy, a juz spowrotem na nogach i zaraz jade na kolejny dzien- mam nadzieje ze juz ostatni, bo kto tak zyje na dluzsza mete

Udanego dnia kochane

[eeuf]

Dziewczyny nie wiem co jest ze mną nie tak. Od kilku dni jestem na diecie, a w ogóle nie mogę się zmusić do jakichś ćwiczeń, co chwilę znajduję sobie jakieś wymówki żeby się tylko nie ruszyć. Nie wiem zupełnie jak to zmienić. Taki ze mnie leń.

Nie mam zupełnie pomysłu na jakieś fajne ćwiczenia, bo takie normalne mnie nudzą i od razu mi się odechciewa.

Na samym ' mniej jedzeniu' raczej nie schudnę. Kurcze..

[bombisia]

Witam kobietki

zważyłam się i jest 60.1 kg łaaa ale się cieszę!!

i juz zjadlam śniadnko- kanapka z wedlina na to pomidor ogórek keczup i musztarda + activia.
Zmykam sprzątac, kolo południa przeyjedzie TŻ więc odezwę się popołudniu miłego dnia

[ryba91]

Napisane przez eeuf

Dziewczyny nie wiem co jest ze mną nie tak. Od kilku dni jestem na diecie, a w ogóle nie mogę się zmusić do jakichś ćwiczeń, co chwilę znajduję sobie jakieś wymówki żeby się tylko nie ruszyć. Nie wiem zupełnie jak to zmienić. Taki ze mnie leń.

Nie mam zupełnie pomysłu na jakieś fajne ćwiczenia, bo takie normalne mnie nudzą i od razu mi się odechciewa.

Na samym ' mniej jedzeniu' raczej nie schudnę. Kurcze..

Nie martw się, mi też się nie chciało, ale jakoś się zmobilizowało - uwierz 3-4 dni poćwiczysz i się przyzwyczaisz :P
Jeśli chodzio ćwiczenia... hmm, nie tylko typowe brzuszki trzeba robić na brzuch, moze jakiś taniec? fitness ? to też pomaga

A ja dzisiaj na śniadanie: kanapki z chleba razowego z ogórkiem pomidorem, szczypiorkiem i pieczenią .

a na reszte dnia.. zależy od pracy

[Erykah_B]

Śniadanie odhaczone:
1) kromka chleba z serkiem + zielona papryka + kawa z mlekiem (bez cukru)

Z wczorajszych ćwiczeń nici (poza jakimśtam spacerem trawającym z 50 minut), bo jak ćwicze to mam teraz wyrzuty, że nie uczę się na egzaminy.

[elzuniusia]

Dzień Dobry Kobietki

Jak obiecałam tak też zrobiłam i dokonałam skrzętnie pomiarów mojego tłuszczyku. Ale najpierw zacznę od dobrej wieści. Mimo, iż obiecałam sobie, że będę się ważyć tylko w poniedziałki to żeby dopełnić moich pomiarów dziś rankiem (po wypróżnieniu) stanęłam na wadze i się bardzo ucieszyłam, bo mam 68,1 i chyba już mogę przesunąć suwaczek o jedno oczko, no nie? To niech będzie dla mnie mobilizacja na dobry początek

Wynik pomiarów:

22.06.2012r.
WAGA: 68,1kg
Pomiary:
ramię: 33cm
biust: 91cm
pod biustem: 79,5cm
talia: 79cm
pas: 92cm
biodra: 107cm
udo: 65cm
łydka: 39cm
dolna oponka na siedząco: 100cm

Analizując powyższe stwierdzam że nie jet ze mną aż tak źle jak przed Dukanem bo wtedy pamiętam że mimo takiej samej wagi miałam 109cm w biodrach i 34cm w ramieniu a w talii chyba 82 lub 83. Znaczy się, że mam teraz więcej wody niż wtedy i pierwsze kg szybciej zrzucę, bo w sumie to nadwaga (czyli waga 65,5kg +) jest u mnie dosyć świeża i widać jeszcze nie wszystko zamieniło się w tłuszcz.

No i porobiłam sobie w lustrze parę fotek w przyciasnym bikini (mam nadzieję, że za jakiś czas będę mogła zrobić nowe - szczuplejsze)
Pokazałabym Wam, ale nie wiem jak tu się wstawia zdjęcie z kompa...

---------- Dopisano o 10:08 ---------- Poprzedni post napisano o 09:59 ----------

Teraz się ubieram i lecę zrobić sobie jajeczniczkę ze szczypiorkiem (prawdopodobnie porządna dawka białka na śniadanie zabezpiecza przed podjadaniem w ciągu dnia). Mniam, na samą myśl mi w brzuchu burczy...

[paaauliska]

Witam dziewczyny, mogę się przyłączyć?

Podchodze do diety juz 239920404 raz (jak niektóre z Was:p) więc myślę, że znajdę tu troszke wsparcia .
Walcze ze sobą już od początku kwietnia, ale niestety nie wytrzymuje dłużej niz tydz.. Moja waga jest tak mniej więcej na oko, gdyż nie posiadam jej w moim studenckim mieście.. W środe jade do domu (w końcu! nie było mnie tam od kwietnia..) i zaktualizuje wagę . Krótko o moim odżywaniu: staram się jeść w miarę zdrowo, mniej więcej co 3 - 3,5 h. Ostatnio miałam problem z objadaniem się fast foodami i nastepnego dnia restrykcyjna redukcja kalorii.. Nie zdażalo mi się to wiele razy, ale dziś już chce zacząć dobrze się odżywiać, bez żadnych tłumaczeń, że moge sobie "ostatni dzień" pozwolić..
Nie ćwicze jakoś specjalnie, staram się wszedzie chodzić (codzienny spacerek to podstawa), jak wróce do domu to będę jezdzić z siostra na rowerku. Do tego czasu wyszukuje sobie wiele ciekawych przepisów, chce całkowicie zmienić mój styl żywienia na zdrowy..

No to tyle z mojej strony, mam nadzieję, że mnie przyjmiecie

PS te obrazki z dziewczynami są naprawdę motwujące (ja lubie się jeszcze dodatkowo łapać za fałdki, to mnie totalnie motywuje )

[ivanesca]

Witaj, paaauliska, im nas więcej tym weselej

Co do Maggi, to nie chodzi mi o kalorie, tylko o to, że to bardzo niezdrowe, sama sól, której powinnyśmy unikać no i glutaminian sodu

Mam mały problem, to znaczy... jestem trochę skołowana. Jedyne co zrobiłam z moim odżywianiem to rezygnacja z przekąsek, nie głodzę się, nie ćwiczyłam też dużo... a spadło mi trzy kilo już... w ciągu tylko tego tygodnia! Nie zrozumcie mnie źle, cieszę się, ale wolałabym bezpiecznie tracić po kilogramie żeby mnie nie kusiło, by wrócić do grzesznych nawyków. No i boję się efektu jojo...
Wczoraj narozrabiałam bardzo: miseczka zupy, otręby z jogurtem, dwa i pół piwa, ruski szampan i zapiekanka o pierwszej w nocy... a jutro pewnie będzie gorzej, ognisko sobótkowe :/

[elzuniusia]

paaaaauliska i zazrdoszka Tym razem nam się uda raz na zawsze przestańmy się objadać a zacznijmy się delektować małymi i nie późnymi posiłkami. I choć może potrwa to długo ale już nam tak zostanie
Jestem dziś pozytywnie nastawiona.

Nie ma to jak telefon do mamusi i podnoszące na duchu słowa
No i nie ma to jak o 1,kg mniej na wadze

Sprzątanie i RMF MAXXX rulez

[Erykah_B]

ivanesca - pewnie po prostu tracisz wodę, teraz jak nie zaczniesz ćwiczyć waga Ci się zatrzyma

Ja własnie zjadłam z grzeczności pół talerza spaghetti, ale do końca dnia spalę Hope, so!

[9cfdbdf4a8633c241406c59618b1b1f07a8603a7_62eda0f28d492]

Witam Was kolejnego dnia!
motywacja na dziś:


Witam elzuniusia- witam! świetny plan, trzymam kciuki
Co do sukienek- ja na biodrach się ledwo wciskam, a w talii i w biuście mi odstają. Dla mnie wszelkie wesela to zmora Ostatnio kupiłam spódniczkę- rozm. M, w pasie jest ok, w biodrach ciasno, ale mam nadzieję że się trochę rozciągnie, bo taki materiał. Jak mierzyłam L, to wyglądałam jak w worku na ziemniaki przy kolanach

morta- staram się nie jeść już po 19. I takie jest założenie nie tylko moje, ale jeszcze kilku osób w tym wątku. Nie musisz mnie uświadamiać ile przed snem się nie je, bo ja to doskonale wiem. Zazwyczaj chodzę spać około 22-23, więc dla mnie jest to odpowiednia pora ostatniego posiłku. Jeśli zdarza się że chodzę spać później, np. kiedy idę na imprezę i idę spać o 5 nad ranem, to logiczne że zjem kolację później.

Zazdroszka- witam

Monte_- z Ciebie to niedługo kości zostaną. Zabieraj ze sobą do pracy więcej jedzenia, żeby nie najadać się wieczorem Baty ode mnie i zmieniaj to swoje odżywanie

bombisia- gratulacje!

paaauliska- witaj! Cieszę się że Cię motywują zdjęcia

Dziś na śniadanie TŻ przygotował mi jajecznicę z cebulką i pomidorem. Chyba go zarażam powoli moją dietą, bo przed pracą poszedł do sklepu i kupił sobie jogurt naturalny i jabłko
Najgorsze jest to, że wczoraj się zważyłam. Kusiło mnie strasznie, bo jak mówiłam-moja waga sie zepsuła. Miałam taką zwykłą ze wskazówką, a zważyłam się u TŻta na cyfrowej. I co? I ważę... 56,9kg! Nie wiem jak to możliwe, mam nadzieję że zamiast chudnąć to nie tyję, tylko moja waga świrowała... Mam teraz @, no ale to chyba waga powinna stać w miejscu jeśli już, a nie prawie kilogram więcej... załamałam się

[klaudiak96]

Napisane przez Zazdroszka

Witajcie,
bardzo chciałabym się do was przyłączyć
To mój pierwszy dzień na forum i pierwsza wiadomość.
Potrzebuję wparcia i motywacji, gdyż ostatnimi czasy troszkę się "zagubiłam" Udało mi się schudnąć 5kg na racjonalnej diecie, podczas której dużo ćwiczyłam. Z czasem jednak zaczęłam sobie pozwalać na coraz więcej, a później w ramach kary za obżarstwo jadłam coraz mniej. Organizm potrzebował uzupełnić braki, więc znowu następowała faza obżarstwa. Teraz chcę wrócić do zdrowszego trybu życia, bo kiepsko się czuję sama ze sobą. Może nie przytyłam znacznie, ale niestety mam wrażenie, że jestem wewnętrznie "brudna" i potrzebuję oczyszczenia

Obecnie ważę 55kg, a mój cel to zamiana tłuszczyku w mięśnie
Chociaż zawsze marzyłam o 50 kg

A więc mój plan to: godzina porannej jazdy na stepperze (co moim zdaniem jest niezastąpione)+masaż bańką chińską, popołudniami rower albo rolki- mogę sobie na to pozwolić ze względu na sporo wolnego czasu w przerwie od studiowania Oczywiście zdrowsze jedzenie i dużo, dużo wody. Najtrudniej będzie mi się obyć bez wieczornego podjadania słodkości, co ostatnio stało się moim ulubionym zajęciem...
Od jutra od rana zaczynam!

Witamy

[zaajka]

Hej laseczki

U mnie dziś masakra, zbliza mi się @ i jestem wiecznie głodna Nawet nie piszę co dziś zjadłam bo aż mi wstyd do konca dnia już nie tknę nic słodkiego

UstySsia zdjęcia super ta figura plus super opalenizna

[elzuniusia]

ivanesca dlatego ja już sobie założyłam, że jedną małą kiełbaskę i do tego kromkę chleba jeśli pójdę jutro na ognisko to zjem. Przecież nie mamy się katować, a to będzie w ramach kolacji a poza tym jeśli dobrze natniemy taką kiełbaskę to dużo tłuszczu z niej wycieknie do ogniska. Dodatkowo jeśli zjemy ową "kiełbasicę" na początku imprezy to przecież do północy będzie jeszcze daleko i na pewno na świeżym powietrzu spalimy ten dietetyczny grzeszek. Proponuję np. skoki przez ognisko

Niestety jutro u mnie ma padać...

Na obiad zrobiłam sobie pomidorówkę z ryżem ale ryż gotowałam w zupie i wyszła mi taka gęsta że nie dałam rady zjeść całego talerza, ale grzecznie nie wciskałam tego na siłę tylko resztę zostawiłam.

[eeuf]

Ruszyłam dzisiaj swoje wielkie cztery litery i pojechałam do miasta na rowerze bo musiałam załatwić pewną sprawę. Może jakieś brzuszki dzisiaj jeszcze i ćwiczenia na uda i pośladki zrobię

Co krok jakieś pokusy. Wczoraj ciocia przyjechała z pysznym czekoladowym ciastem i sobie koło mnie ze smakiem szamali a dzisiaj znowu gości miałam i ciasteczkami się zajadali. Na szczęście powstrzymałam swoje instynkty i nie zjadłam nic a zwykle jem większość tego co leży na talerzu. Jest więc jak na razie dobrze. Od 4 dni nie złamałam postanowienia i nie zjadłam nic słodkiego

Niestety kuzyn mnie dzisiaj zdołował, bo nie widziałam go od dłuższego czasu a on mnie przywitał stwierdzeniem ' oo przytyłaś'. No dzięki za taki komentarz jak właśnie się jest na diecie

Marzy mi się 50 kilogramów, oh jak mi się marzy

[klaudiak96]

Napisane przez Monte_

Dziewczyny!

Chyba mnie ubijecie za wczoraj . Bylam w pracy 5h nadgodzin, bo mamy taki strasznie ciezki czas teraz, a zabralam oczywiscie za malo jedzenia. I jak wyszlam o 6 rano z domu, tak wrocilam po 20:00, a przez caly dzien:
- jogurt z muesli
- miska muesli z mlekiem
- jogurt naturalny
- litr maslanki (nic innego nie mialam)
Wiem... po prostu zenada, wrocilam taka glodna do domu ze az mnie zassalo, a ze cala nasza rodzina siedziala u tesciow na kolacji, to do nich dolaczylam i pierwsze co wsunelam to biala kielbasa pieczona.
Naleza mi sie baty zdecydowanie i przyjme je z pokora.

A po powrocie musialam usiasc jeszcze do pracy ktora jeszcze zabralam do domku, zajelo mi to do 2 w nocy, a juz spowrotem na nogach i zaraz jade na kolejny dzien- mam nadzieje ze juz ostatni, bo kto tak zyje na dluzsza mete

Udanego dnia kochane

wow, podziwiam cie że potrafisz tak żyć! oczywiście obiecane muszą być! ale mimo wszystko jesteśmy wyrozumiałe, wszystko się zdarza
a powiedz mi nie miałam takiego 'jeżdżenia w brzuszku' po tej maślance?

---------- Dopisano o 16:01 ---------- Poprzedni post napisano o 15:59 ----------

Napisane przez eeuf

Dziewczyny nie wiem co jest ze mną nie tak. Od kilku dni jestem na diecie, a w ogóle nie mogę się zmusić do jakichś ćwiczeń, co chwilę znajduję sobie jakieś wymówki żeby się tylko nie ruszyć. Nie wiem zupełnie jak to zmienić. Taki ze mnie leń.

Nie mam zupełnie pomysłu na jakieś fajne ćwiczenia, bo takie normalne mnie nudzą i od razu mi się odechciewa.

Na samym ' mniej jedzeniu' raczej nie schudnę. Kurcze..

a może spróbuj rowera? 30 minut i od razu uśmiech na twarzy
na poczatek to, potem może rolki, aż nie wiesz keidy i zachce ci sie biegać

---------- Dopisano o 16:02 ---------- Poprzedni post napisano o 16:01 ----------

Napisane przez bombisia

Witam kobietki

zważyłam się i jest 60.1 kg łaaa ale się cieszę!!

i juz zjadlam śniadnko- kanapka z wedlina na to pomidor ogórek keczup i musztarda + activia.
Zmykam sprzątac, kolo południa przeyjedzie TŻ więc odezwę się popołudniu miłego dnia

oj ja też muszę posprzątać, tylko ten brak motywacji..
ale się cieszę z twoich wyników! Już niedługo 5 z przodu!
a ty codziennie jesz activię? dla smaku czy walorów zdrowotnych + pomaga?

---------- Dopisano o 16:06 ---------- Poprzedni post napisano o 16:02 ----------

Napisane przez paaauliska

Witam dziewczyny, mogę się przyłączyć?

Podchodze do diety juz 239920404 raz (jak niektóre z Was:p) więc myślę, że znajdę tu troszke wsparcia .
Walcze ze sobą już od początku kwietnia, ale niestety nie wytrzymuje dłużej niz tydz.. Moja waga jest tak mniej więcej na oko, gdyż nie posiadam jej w moim studenckim mieście.. W środe jade do domu (w końcu! nie było mnie tam od kwietnia..) i zaktualizuje wagę . Krótko o moim odżywaniu: staram się jeść w miarę zdrowo, mniej więcej co 3 - 3,5 h. Ostatnio miałam problem z objadaniem się fast foodami i nastepnego dnia restrykcyjna redukcja kalorii.. Nie zdażalo mi się to wiele razy, ale dziś już chce zacząć dobrze się odżywiać, bez żadnych tłumaczeń, że moge sobie "ostatni dzień" pozwolić..
Nie ćwicze jakoś specjalnie, staram się wszedzie chodzić (codzienny spacerek to podstawa), jak wróce do domu to będę jezdzić z siostra na rowerku. Do tego czasu wyszukuje sobie wiele ciekawych przepisów, chce całkowicie zmienić mój styl żywienia na zdrowy..

No to tyle z mojej strony, mam nadzieję, że mnie przyjmiecie

PS te obrazki z dziewczynami są naprawdę motwujące (ja lubie się jeszcze dodatkowo łapać za fałdki, to mnie totalnie motywuje )

hej chętnie cię przyjmiemy ale udzielaj się
taak, łapanie za fałdki motywuje

---------- Dopisano o 16:10 ---------- Poprzedni post napisano o 16:06 ----------

Napisane przez zaajka

Hej laseczki

U mnie dziś masakra, zbliza mi się @ i jestem wiecznie głodna Nawet nie piszę co dziś zjadłam bo aż mi wstyd do konca dnia już nie tknę nic słodkiego

UstySsia zdjęcia super ta figura plus super opalenizna

no to na poczatek:pala :. nie ma objadania, idziemy spalić! jak tylko żarełko się w brzuszku ułozy to ćwiczenia! i nie ma 'od jutra' ;]
a z ciekawości: co wszamałaś?

[klaudiak96]

Napisane przez eeuf

Ruszyłam dzisiaj swoje wielkie cztery litery i pojechałam do miasta na rowerze bo musiałam załatwić pewną sprawę. Może jakieś brzuszki dzisiaj jeszcze i ćwiczenia na uda i pośladki zrobię

Co krok jakieś pokusy. Wczoraj ciocia przyjechała z pysznym czekoladowym ciastem i sobie koło mnie ze smakiem szamali a dzisiaj znowu gości miałam i ciasteczkami się zajadali. Na szczęście powstrzymałam swoje instynkty i nie zjadłam nic a zwykle jem większość tego co leży na talerzu. Jest więc jak na razie dobrze. Od 4 dni nie złamałam postanowienia i nie zjadłam nic słodkiego

Niestety kuzyn mnie dzisiaj zdołował, bo nie widziałam go od dłuższego czasu a on mnie przywitał stwierdzeniem ' oo przytyłaś'. No dzięki za taki komentarz jak właśnie się jest na diecie

Marzy mi się 50 kilogramów, oh jak mi się marzy

Brawo za rowereki motywację do dalszych ćwiczeń
ogromne brawa za ciasto czekoladowe!
taa ja też od dziadka usłyszałam ostatnio miły komentarz: że mi się pucki na twarzy zrobiły bo sie nie widzielismy jakiś czas no i ..:|
także rozumiem
a w sprawie 50 kg solidaryzuję się z tobą! a ile masz wzrostu ?

[9cfdbdf4a8633c241406c59618b1b1f07a8603a7_62eda0f28d492]

Napisane przez zaajka

Hej laseczki

U mnie dziś masakra, zbliza mi się @ i jestem wiecznie głodna Nawet nie piszę co dziś zjadłam bo aż mi wstyd do konca dnia już nie tknę nic słodkiego

znam ten ból. Jak mam @ to też bym żarła i żarła... i właśnie nadszedł ten moment

[eeuf]

Napisane przez klaudiak96

Brawo za rowereki motywację do dalszych ćwiczeń
ogromne brawa za ciasto czekoladowe!
taa ja też od dziadka usłyszałam ostatnio miły komentarz: że mi się pucki na twarzy zrobiły bo sie nie widzielismy jakiś czas no i ..:|
także rozumiem
a w sprawie 50 kg solidaryzuję się z tobą! a ile masz wzrostu ?

Mam 171 wzrostu

Ogólnie dzisiaj idę na imprezę urodzinową. Pewnie trochę się alkoholu poleje, chociaż mam dzisiaj zamiar kulturalnie, mało wypić Ale wiecie, jak już tak mam, że jeśli chodzi o alkohol to nigdy nie wiem na ilu się skończy. No i boję się, że jak coś wypiję to sobie pozwolę na jakieś słodkości. Ale kurcze muszę być silna i jakoś się trzymać. Minimum alkoholu i ZERO słodyczy !

[pauliinka17]

Do UstySSia:


Dobry pomysł Musze wypróbować.

Aj ciężko z tą dietą. Dzisiaj urodziny siostrzeńca i niestety tylko popatrzeć mogłam na tort ;(

[ivanesca]

Jezu jaki głóóóód... co jecie?

[9cfdbdf4a8633c241406c59618b1b1f07a8603a7_62eda0f28d492]

Napisane przez ivanesca

Jezu jaki głóóóód... co jecie?

ja dziś jajecznica na śniadanko, na drugie śniadanko zjadłam jogurt 0% jabłko/czerwona porzeczka, na obiad znowu kotleciki sojowe, tym razem bez ryżu- z pomidorkiem, podwieczorku jeszcze nie jadłam, bo w sumie głodna nie jestem, a dzisiaj chyba dłuższy wieczór się szykuje więc przesunę kolację na 20, albo 21

[elzuniusia]

Dziewczyny czy mi się coś przywidziało? Macie po 171cm wzrostu i chcecie mieć 50kg? Przecież będziecie miały wtedy BMI=17!! A TO JEST NIEDOWAGA!! Chcecie się nabawić anemii czy co? To ja tu mam 162 czyli prawie 10cm mniej i chcę mieć mnin 52kg a wy 50? Przecież będziecie szkieletami wtedy! Jeśli wam skóra na brzuchu wydaje się za mało jędrna to proponuję same ćwiczenia i więcej białka a nie dietę odchudzającą!
52,6kg czyli w zaokrągleniu 53kg dla kobiety ważącej 171cm to jest dolna granica!!!

Ja myślę, że gdybym ważyła 44kg (BMI ok.17) nie czułabym się najlepiej i byłabym bardzo osłabiona fizycznie i odpornościowo. Szczerze odradzam Wam takie myślenie, bo potem jak zajdziecie w ciążę to będziecie miały straszne rozstępy i będziecie płakać...
Odchudzanie tak ale w granicach zdrowego rozsądku...

---------- Dopisano o 17:38 ---------- Poprzedni post napisano o 17:30 ----------

Mnie lekarka pierwszego kontaktu chciała odesłać do psychiatry jak jej powiedziałam, że przyszłam po kontakt do dobrego dietetyka i skierowanie do endokrynologa, bo strasznie tyję i jestem gruba. Powiedziała mi, że ja dobrze wyglądam, a sama jest chuda jak patyk....

Może się za dobrze ubrałam i powinnam była iść do niej w obcisłych białych legginsach tak żeby zobaczyła mój tłuszcz, ale to były moje urodziny więc chciałam wyglądać w miarę ładnie.

[klaudiak96]

Napisane przez eeuf

Mam 171 wzrostu

Ogólnie dzisiaj idę na imprezę urodzinową. Pewnie trochę się alkoholu poleje, chociaż mam dzisiaj zamiar kulturalnie, mało wypić Ale wiecie, jak już tak mam, że jeśli chodzi o alkohol to nigdy nie wiem na ilu się skończy. No i boję się, że jak coś wypiję to sobie pozwolę na jakieś słodkości. Ale kurcze muszę być silna i jakoś się trzymać. Minimum alkoholu i ZERO słodyczy !

Trochę przy mało to 50 kg przy twoim wzroście. te 53 kg, (tak jak mówi przedmówczyni) to chyba by wystarczyło by wyglądać aktrakcyjnie
tak trzymać, ! zero słodyczy

[9cfdbdf4a8633c241406c59618b1b1f07a8603a7_62eda0f28d492]

eeuf- chcesz wyglądać jak anorektyczka?
Odchudzajmy się z głową. Nie chcemy chyba wyglądać ani tak:

ani tak:

[pauliinka17]

Napisane przez eeuf

Dziewczyny nie wiem co jest ze mną nie tak. Od kilku dni jestem na diecie, a w ogóle nie mogę się zmusić do jakichś ćwiczeń, co chwilę znajduję sobie jakieś wymówki żeby się tylko nie ruszyć. Nie wiem zupełnie jak to zmienić. Taki ze mnie leń.

Nie mam zupełnie pomysłu na jakieś fajne ćwiczenia, bo takie normalne mnie nudzą i od razu mi się odechciewa.

Na samym ' mniej jedzeniu' raczej nie schudnę. Kurcze..

Mam ten sam problem... Wcale mi się nic nie chce. dzisiaj może trochę się przymuszę... ale też mnie to nudzi. Ciężko jest ale trzeba wziąść się