Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków - cz. XI

[inga21]

Napisane przez oliwja

ZDAŁAM!!!!!!! Trochę to do mnie nie dociera jeszcze, ale widzę ten 'pozytywny' i mam banana na pół twarzy Jeden błąd za nie wrzucenie kierunkowskazu tylko
Czekałam 30 min, o 14.30 wsiadłam, o 15.25 wysiadłam, jeździłam z b.miłym starszym panem, w szoku był, że tak jeżdżąc podchodziłam 7 razy..

A teraz pijemy, za mój zdany, i za te z Was, które walczą w tym tyg

Brawo!
Słowa egzaminatora to dowód na to, że nawet jak ktoś potrafi jeździć to i tak dużo zależy od egzaminatora.

Nie chcę zapeszać ale mi się ostatnio świetnie jeździ, mam nadzieję że tak zostanie

I życzę powodzenia wszystkim, które jytro zdają kurcze wszystkue pozdajecie i zostanę na wątku sama bo przynajmniej do końca czerwca mam kurs

[pulinaj]

Napisane przez oliwja

ZDAŁAM!!!!!!! Trochę to do mnie nie dociera jeszcze, ale widzę ten 'pozytywny' i mam banana na pół twarzy Jeden błąd za nie wrzucenie kierunkowskazu tylko
Czekałam 30 min, o 14.30 wsiadłam, o 15.25 wysiadłam, jeździłam z b.miłym starszym panem, w szoku był, że tak jeżdżąc podchodziłam 7 razy..

A teraz pijemy, za mój zdany, i za te z Was, które walczą w tym tyg

Gratki! Pij, pij, bo już jako kierowca to nie będziesz miała tak dobrze

Napisane przez sereniti

gratulacje!!!
ja jestem zmiesmaczona dzisiejszymi jazdami - jak byłam sama na placu (istruktor poszedł coś załatwić) to 13 razy pod rząd mi łuk wyszedł perfekcyjnie - a ledwo zobaczyłam zeI wraca - skucha! i to 2 razy pod rząd, mimo że mojego I. bardzo lubię i jest w porządku - w takim razie jutro chyba rozjadę egzaminatora.
eweska - niestety u mnie parkowanie też leży i kwiczy - dziś kilka razy próbowałam i bardzo marnie mi szło ogólnie w mój I uważa że nie jeżdżę źle (jasssne) ale za nerwowo - niestety mam nerwicę, leków od psychiatry nie mogę wziąć bo po nich nie można kierować. jestem bardzo pesymistycznie nastawiona na jutro - to będzie najkrótszy egzamin w historii

Jak nie wyluzujesz to lipa będzie. Zrelaksuj się dziś i nie myśl już o egzaminie. A jutro z uśmiechem cyc do przodu.

Kuuurde, dzwoniłam do Starostwa i dokument będzie dopiero we wtorek do odbioru Czyli 3 tygodnie se czekam i czekam. Myślałam, że w weekend wezmę TŻ i potrenuję trochę jazdę. Wolę na początek mieć kogoś pod ręką, a tylko TŻ się zdeklarował, że ze mną wsiądzie do auta

[brr]

Napisane przez oliwja

Jutro o 14 walczę dalej, rodzice są wściekli, że tyle kasy(to będzie trzeci egzamin w tym tygodniu), jeszcze za rekrutację na studia będą musieli wyłożyć kilka stówek, dobrze, że tego nie okazują za bardzo, bo miałabym wyrzuty sumienia jak stąd do Hongkongu

Ja miałam takie wyrzuty, bo tyle kasy ile mi wyłożyli (głównie babcia) to aż przechodzi ludzkie pojęcie. A widziałam jak wszyscy krzywili sie kiedy znów nie zdałam i podchodziłam do egzaminów dalej...

oliwja ogromne gratulacje!!! klask i:
i trzymamy kciuki za wszystkie zdające

[miaursula]

Dziewczyny, ja dziś nie zdałam. To było moje pierwsze podejście. Jaki błąd popełniłam? Zgasł mi silnik przy ruszaniu do przodu na łuku. Dałam za mało gazu i miałam chyba mniejsze obroty silnika niż w aucie kursowym. Kompromitacja... całą drogę do domu płakałam, ewidentny brak talentu do bycia kierowcą

[inga21]

Napisane przez pulinaj

Gratki! Pij, pij, bo już jako kierowca to nie będziesz miała tak dobrze

Jak nie wyluzujesz to lipa będzie. Zrelaksuj się dziś i nie myśl już o egzaminie. A jutro z uśmiechem cyc do przodu.

Kuuurde, dzwoniłam do Starostwa i dokument będzie dopiero we wtorek do odbioru Czyli 3 tygodnie se czekam i czekam. Myślałam, że w weekend wezmę TŻ i potrenuję trochę jazdę. Wolę na początek mieć kogoś pod ręką, a tylko TŻ się zdeklarował, że ze mną wsiądzie do auta

Jak to pięknie brzmi 'kierowca' a nie 'kierujący' Mój instruktor przez cały kurs teoretyczny podkreślał, że bez prawka można być co najwyżej kierującym

Napisane przez miaursula

Dziewczyny, ja dziś nie zdałam. To było moje pierwsze podejście. Jaki błąd popełniłam? Zgasł mi silnik przy ruszaniu do przodu na łuku. Dałam za mało gazu i miałam chyba mniejsze obroty silnika niż w aucie kursowym. Kompromitacja... całą drogę do domu płakałam, ewidentny brak talentu do bycia kierowcą

No coś Ty, to dopiero pierwszy raz Nie ma co się załamywać, trzeba próbować dalej. Zapisałaś się na następny egzamin?

[Mraleczka]

Oliwja gratulacje! W końcu trafiłaś na mądrego egzaminatora i się udało.
Jutro moja ostatnia szansa aby zostać kierowcą jak nie kupuję porządny rower. Dziś na mieście był taki ruch, że głowa mała nawet instruktor się dziwił, że czwartek i coś się dzieje, że tyle samochodów.

Sereniti, Murcielaga o której jutro zdajecie? Sereniti na pocieszenie Ci powiem, że nie raz podczas obrony mgr potrafiłam się b. skupić i wyciszyć gdzie b. dobra koleżanka mówiła, że podczas obrony to z kibelka nie wyjdę. A tu proszę wyciszona byłam jak nigdy i śpiewająco się obroniłam. No ale podczas egzaminów na prawko tylko 1x idealnie prawie udało mi się zrobić łuk.
Chyba będziecie pierwsze świętować bo z tego co pamiętam macie na rano, a ja o 11. Na 9 mam 2h i prosto pewnie do Wordu podjadę.
Z moim łukiem różnie bywa raz wyjdzie, drugi nie także ciekawe jak będzie jutro podczas egzaminu bo na lekcjach może mi wychodzić jak ostatnio, a na E dupa... Trochę stresuje się też górką bo raz idealnie wyjdzie, a za innym razem wyje mi silnik jakby miał się samochód rozpaść
Zaraz powtórka świateł i co pod maską, zobaczę co w tv słychać umyć głowę i spać.

Inga21 jak jutro wszystkie zdamy to uwierzę w cuda i Ty nie będziesz miała innego wyjścia tylko będziesz musiała zdać! Czy Ty podchodziłaś już do egzaminu czy w VI kończy Ci się kurs i jazdy?

[justka89]

Ja jestem jakaś dziwna Nie dodaje w ogóle gazu na łuku. Jadę na półsprzęgle.

[Johanna1995]

Napisane przez justka89

Ja jestem jakaś dziwna Nie dodaje w ogóle gazu na łuku. Jadę na półsprzęgle.

jadąc do tyłu też na pól sprzęgle zawsze, a do przodu jak przy normalnym ruszaniu. Sama na egz. miałam fatalna pogodę ulewa dnia ja robię łuk dojeżdżam do koperty, noga na sprzęgło dociska i pachhh nóżka ześlizgnęła się autko mi prawie stanęło przed kopertą- juz widziałam poprawkę, ale cóż skonczyłam egzaminator wsiadł i- no to wykonała pani kolejne zadania egzaminacyjne jedziemy na wzniesienie- cuda sie zdarząją jak widzicie.

Także trzymam kciuki za wszytskie zdające- stres ogromny, ja strasznie nakręcona szłam na egzamin emocje zeszły gdy weszłam do autka przygotowałam się do jazdy i ruszyłam an łuku było takie uffff dam z siebie wszytsko! i poszło

[wrona92]

ZDAŁAM

miałam boskiego egzaminatora pomagał mi wycofywać z parkowania bo mi drzewo zasłaniało widok

a powiedzcie mi co teraz ? tzn zdałam w środę a jutro będę w swoim mieście zatem czy mogę iść do starostwa zapłacić za prawko ? Co muszę ze sobą zabrać ?

[Murcielaga]

Napisane przez oliwja

ZDAŁAM!!!!!!!

A teraz pijemy, za mój zdany, i za te z Was, które walczą w tym tyg

MOJE GRATULACJE!!!!

ja dzisiaj miałam jakieś załamanie nerwowe... nie wiem chyba faktycznie sama się zaczęłam negatywnie nakręcać a podobnie jak Ty Sereniti mam zdiagnozowaną nerwicę i nawet jestem na lekach ale na coś mnie podkusiło, żeby zacząć się od nich odzwyczajać i nie biorę od kilku tygodni a teraz są efekty bo mój I. dzisiaj powiedział, że na egzamin to ja jestem świetnie przygotowana i będę dobrym kierowcą ale jak tak się będę stresować to znowu sama siebie pokonam na egzaminie

Miaursula nic się nie załamuj, egzamin to ogromny stres i takie sytuacje mogą się każdemu przytrafić. Zapisuj się na nowy termin i głowa do góry, jak to się mówi, pierwsze koty za płoty


Dziewczyny trzymam za nas wszystkie kciuki!!! i nie dziękuję Wszystkim tym, które trzymają te kciuki za nas podziękuję jak zdam

[Wanilka5]

Napisane przez miaursula

Dziewczyny, ja dziś nie zdałam. To było moje pierwsze podejście. Jaki błąd popełniłam? Zgasł mi silnik przy ruszaniu do przodu na łuku. Dałam za mało gazu i miałam chyba mniejsze obroty silnika niż w aucie kursowym. Kompromitacja... całą drogę do domu płakałam, ewidentny brak talentu do bycia kierowcą

ojjjj to dopiero 1 raz....bedzie dobrze to nie mowi ze zgaslo ci Auto to juz masz nie miec talentu do jazdy

Napisane przez justka89

Ja jestem jakaś dziwna Nie dodaje w ogóle gazu na łuku. Jadę na półsprzęgle.

ja tez nie dodawalam tylko tak jak ty

Napisane przez wrona92

ZDAŁAM

miałam boskiego egzaminatora pomagał mi wycofywać z parkowania bo mi drzewo zasłaniało widok

a powiedzcie mi co teraz ? tzn zdałam w środę a jutro będę w swoim mieście zatem czy mogę iść do starostwa zapłacić za prawko ? Co muszę ze sobą zabrać ?

i Olwika-GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!!

[sereniti]

mraleczka - o 7.30 - już mi niedobrze z nerwów jutro puszczę pawia na egzaminatora hehe

[miaursula]

Ja nie byłam w gruncie rzeczy mocno zestresowana. Było dużo osób czekających na egzamin. Większość miała już z co najmniej 4 podejścia. Ja z pierwszym podejściem byłam tam jedyna. Egzaminator trafił mi się w porządku.

Instruktor mówił mi, że jeśli na łuku nie strąci się pachołka to można łuk powtórzyć. Ale to nieprawda. Egzaminator z góry zaznaczył, że łuku się nie powtarza.

Ja na łuku chciałam ruszać jak przy normalnym ruszaniu. Nie chciałam jednak dodać zbyt wiele gazu, żeby silnik nie zawył, bo wiedziałam, że to też mogą uznać za błąd. Dałam zbyt mało gazu, no i te obroty silniki były mniejsze niż w aucie, którym jeździłam. Było słychać, że silnik wolniej pracuje. Ja byłam tak zajęta ustawianiem lusterek, włączaniem świateł mijania, zwalnianiem ręcznego, zapinaniem pasów, że... zapomniałam o spojrzeniu na obrotomierz. Wtedy być może gazu byłoby więcej. Tak to - obciach na maksa. Nawet nie ruszyłam z koperty

[Murcielaga]

Napisane przez wrona92

ZDAŁAM

GRATULUJĘ!

[miaursula]

Ale jeśli ruszacie na pół-sprzęgle i nie dodajecie gazu to silnik Wam nie gaśnie?

---------- Dopisano o 22:00 ---------- Poprzedni post napisano o 21:59 ----------

Mam na myśli ruszanie na łuku z koperty.

[aneta1o1o]

mam pierwszą jazdę za sobą z mamą

[Murcielaga]

ja na łuku zawsze ruszam jak normalnie czyli sprzęgło i gaz a potem jak już dojeżdżam do zakrętu przodem to samo półsprzęgło pracuje no i oczywiście przy jeździe do tyłu też już tylko sprzęgłem sobie operuję

[WhiteCherry]

Napisane przez miaursula

Instruktor mówił mi, że jeśli na łuku nie strąci się pachołka to można łuk powtórzyć. Ale to nieprawda. Egzaminator z góry zaznaczył, że łuku się nie powtarza.

nie można powtórzyć łuku jeśli potrącisz pachołek albo przejedziesz linię.

Napisane przez miaursula

Ale jeśli ruszacie na pół-sprzęgle i nie dodajecie gazu to silnik Wam nie gaśnie?

ja przez cały kurs i 3x egzamin nigdy nie dodawałam gazu na łuku (i na 5 i 6biegowej yarisce). Lekko popuszczałam sprzęgło i z prędkością ok. 5-6km/h robiłam łuk :P

[Mraleczka]

Dziewczyny idę jutro jednak na 8 na jazdy bo po 21 zadzw. mój instruktor i oburzony, że na 11 mem egz. i z wywieszonym jęzorem będę leciała i z puszki do puszki przechodziła jak określił samochód. Podniósł mi trochę ciśnienie i wolałabym chyba trochę bardziej mieć z jego zastępcą no ale niech już tak będzie.

Ja łuk z moim instruktorem robiłam na półsprzęgle, a zastępca mówi, że lepiej trochę gazu na początku. I w sumie nie wiem jak lepeij na egz. bo nie wiadomo na jaki samochód się trafi. Mi z gazem raz zgaśnie innym razem nie i bądź tu mądra....

Idę do łazienki i spać jeszcze sprawdzę jak na 8 dojechać żeby się nie spóźnić przez korki, które pewnie będą.

[Murcielaga]

nie denerwuj się! ja jutro chyba z nas najwcześniej jadę? o 7 mam termin... POWODZENIA!!! i do usłyszenia (obyśmy miały co świętować)

[crayon18]

Dziewczyny trzymam za Was kciuki!!!!

[milk_choocoolate]

Cześć miśki! ;*
ja co prawda zdałam już swój egzamin rok temu i teraz już mogę swobodnie jezdzić sama, ale tak fajnie wrócić do tematu prawka.
ktoś mi kiedyś powiedział, ze egzamin to większy stres niż matura i w moim przypadku to się sprawdziło.
trzymam za Was kciuki, aby się udało jak najmniej pieniędzy dać tym wstręciuchom z Mordów i Wordów

[inga21]

Napisane przez Mraleczka

Inga21 jak jutro wszystkie zdamy to uwierzę w cuda i Ty nie będziesz miała innego wyjścia tylko będziesz musiała zdać! Czy Ty podchodziłaś już do egzaminu czy w VI kończy Ci się kurs i jazdy?

Dopiero wtedy kończy mi się kurs i jazdy niby beznadziejnie że muszę tyle czekać, ale z drugiej strony tak mi się fajnie z instruktorem jeździ że mógłby mi tak zawsze podczas jazdy podpowiadać może uda mi się go jakoś zbajerować i przyspieszę jakoś terminy moich jazd

Napisane przez sereniti

mraleczka - o 7.30 - już mi niedobrze z nerwów jutro puszczę pawia na egzaminatora hehe

Próbowałaś brać coś na uspokojenie? Zwykle nie jestem za tym, żeby coś zażywać ale jak się aż tak stresujesz to może byłoby warto? Dobrze że masz tak wcześnie, nie będziesz musiała się denerwować cały dzień. Trzymam kciuki



Tyle osób jutro zdaje! wszystkim życzę powodzenia, mam wolny dzień więc tym bardziej będe trzymała kciuki, nie dajcie się egzaminatorowi i temu beznadziejnemu łukowi

[pulinaj]

Ja robiłam łuk na półsprzęgle. Na początku z gazem, ale nie mogłam opanować samochodu. Dopiero I. wytłumaczył, że na łuku samochód ma się toczyć i faktycznie wychodził bez problemu. Na egzaminie z kolei miałam moment krytyczny: podczas cofania już przy końcówce baaaardzo wolno zaczął mi jechać, na pograniczu zatrzymania właśnie. Zaczęłam popuszczać to sprzęgło coraz bardziej i bardziej, ale w pewnym momencie wpadłam panikę, bo wystraszyłam się, że zgaśnie. Mimo mojej litani, nie chciał za nic szybciej ruszyć, więc zaryzykowałam i dałam gazu. Idealnie, na szczęście, zatrzymałam się w kopercie. Ale miałam wizję oblanego egzaminu.

Trzymam kciuki!

[eweska]

Powodzenia dla zdających

[justka89]

Napisane przez wrona92

ZDAŁAM

miałam boskiego egzaminatora pomagał mi wycofywać z parkowania bo mi drzewo zasłaniało widok

a powiedzcie mi co teraz ? tzn zdałam w środę a jutro będę w swoim mieście zatem czy mogę iść do starostwa zapłacić za prawko ? Co muszę ze sobą zabrać ?

Gratulacje

Napisane przez miaursula

Ale jeśli ruszacie na pół-sprzęgle i nie dodajecie gazu to silnik Wam nie gaśnie?

---------- Dopisano o 22:00 ---------- Poprzedni post napisano o 21:59 ----------

Mam na myśli ruszanie na łuku z koperty.

Nie gaśnie mi w ogóle. Mnie egzamin czeka za tydzień. Na samą myśl robi mi się niedobrze.

[aneta1o1o]

Dziewczyny czekam czekam

Pierwsza jazda za mną Astra a Corsa niebo a ziemia... walnełam w żywopłot bo nie byłam przyzwyczajona do tak długiej maski ;p i za późne hamowanie

ale mama mówi, że muszę wyczuć autko i stres zrobił swoje :d potem już było ok

[inga21]

No właśnie, egzaminy o 7 a wy dalej nic nie piszecie! Czyźby tak dobrze źe o nas zapomniałyście i świętujecie?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Murcielaga]

Dziewczyny melduję wykonanie zadania!!!

ZDAŁAM

z nerwów nie spałam pół nocy, ostatecznie stres obudził mnie o 4:30 i już nic ze spania nie było.. no ale do rzeczy
niestety w moim przypadku powiedzenie, że połowa sukcesu to dobry egzaminator to 100% prawdy. Trafiłam na super człowieka!!!
już na placu był taki serdeczny, że jakoś łuk za pierwszym razem zrobiłam, potem górka i wsiadł do samochodu i mówi, że pojedziemy sobie zaraz na miasto., ale tak patrzy na niebo i mówi: coś ta pogoda dzisiaj dziwna, jakaś widoczność nie najlepsza a ja tak go słucham i nagle EUREKA! ŚWIATŁA!!! zapomniałam z tych nerwów włączyć mijania i gdyby nie jego "podpowiedź" to mogłam się już pożegnać z egzaminem a tak niby gadką o pogodzie dał mi cynk
na mieście było suuuuuuuper! ja uwielbiam jeździć więc każda jazda to frajda ale dzisiaj ponieważ mnie nie stresował jak ten ostatni to sobie jechałam tak jak zawsze. Komendy dawał zawsze odpowiednio wcześnie i nawet z wyprzedzeniem o jedną czyli przykładowo mówił, że na następnym skrzyżowaniu skręcimy w prawo a potem będziemy skręcać w lewo, dzięki czemu mogłam sobie dłuższą trasę zaplanować i nie bałam się, że mi nagle z czymś wyskoczy. Parkowanie też mi ułatwił bo jak wjechaliśmy sobie w taką małą uliczkę to powiedział mi abym się nie rozpędzała za bardzo bo zaraz sobie poszukamy miejsca do zaparkowania. Parkowanie miałam prostopadłe w prawo i tym razem wyszło(z małą korektą) bez problemu
Najlepiej, że już widzę, że zjeżdżamy do ośrodka więc pytam"co? już koniec?" a on na to się śmieje i mówi: a co chce Pani jeszcze pojeździć? a ja że tak! bo lubię jeździć więc jeśli mnie uspokoi i powie, że zdałam to możemy jechać dalej
w sumie jeździłam jakieś 45 minut.

Mam nadzieję, że dzisiaj będziemy opijać więcej niż jedno zdane prawko

Trzymam kciuki za resztę!!!

i wielkie dzięki za Wszystkie dziewczyny, które nas wspierały i nadal wspierają!!!

[aneta1o1o]

to teraz będziemy oblewać plastiki
ja swojego na dobre nie oblałam ale ciotunia sprezentowała mi jakiś "siarczan" który mi nie smakował ale liczy się gest
z mamą to sobie mogłam pozwolić ale z tatą będzie oj... jak egzamin ;p

a gdzie zdajecie w ogóle? jak ktoś chce info o Siedlcach to ja z chęcią pomogę


a i oczywiście gratuluję!