Shakira radośnie Loca loca wyśpiewuje, a naszym dzieciaczkom dupka podryguje -lato 09

[sylka79]

Napisane przez Miramej

Ja biorę, ile dają

Ja też


To i ja się żegnam
Do jutra


---------- Dopisano o 22:07 ---------- Poprzedni post napisano o 21:51 ----------

Napisane przez magi77

A, przypomniało mi się, sylko będę czekać na fotkę. Obiecuję, że też zrobię, jak się trochę uspokoi czyli jak Małż wróci.

Opiszę po krótce sytuację z wczoraj. Z góry dziękuję, jeżeli uda się Wam przeczytać do końca mój monolog , ale muszę z siebie to wyrzucić. Rano zebrałam mocz (starczyło na dwa pojemniki) i co? I nic, bo punkt pobrań zamknięty. U lekarza jeszcze gorzej. Niczego się nie dowiedziałam, bo do jest ta lekarka. Cytuję: "pewnie skręcił sobie coś w stopie", ja: "i co nie boli Go", lekarka: "pewnie nie, jak nie narzeka", ja:"i co mam zrobić, nie pokoi mnie to", l:"Pani Go obseruje, rozchodzi to", ja:" ale w środę minie tydzień, a Maciuś dalej utyka". I tyle. Bosze, niech już wróci nasza pani doktor, bo jak znowu coś nam się stanie, to nie wiem kto nam pomoże
Chciałam zapisać się do chirurga na środę, ale nie było miejsc. Zapisywała moja sąsiadka (pielęgniarka), która była tak nie miła, że aż ... mi się chciało. Przecież mogła mnie dopisać na tą środę, co jej szkodziło. ... jedna! A, i pani doktor powiedziała, że Jej się chód Maciusia nie podoba (dziwnie chodzi) i dlaczego nie byliśmy na kontroli chodu ??? No nic, dostałam skierowanie do poradni prekulsacyjnej, zadzwoniłam ... najbliższy termin za dwa i pół miesiąca. Super... Na szczęście udało mi się złapać termin w innym szpitalu na 25. maja. Już mi się niedobrze robi, bo ciągle coś Nerki, nogi, utykanie, stulejka, nadpobudliwość, niespokojny sen itd. Mówię Wam, jak jeszcze coś dojdzie, to nieprzełknę tego Jeszcze po południu Maciuś tak walnął głową w kant ściany, że aż profil/kątownik się wygiął. Już myślałam, że zaraz w szpitalu wylądujemy. Na szczęście skończyło się tylko śliwą. W nocy obudził się z taką histerią, że żadnym możliwym sposobem nie mogłam Go uspokoić. Dopiero po nurofenie zaczęło Mu przechodzić. Jeszcze pogoda do kitu i przymusowo pilnujemy ogniska domowego

Postaram się wkleić jutro

magi strasznie mi przykro,że stale coś Was spotykaLekarka widać olała sytuacjępielegniark a też jakaś nieczuła małpa.Kochana,jeste ś chyba jedną z najbardziej doświadczonych przez los,mamuś na tym wątku i choć pewno czasami ciężko w to uwierzyć,ale zobaczysz,że los jeszcze się odwróci i będzisz się tylko uśmiechaćja bardzo w to wierzę i z całego serca tego Ci życzę

[katarzynka00]

Rany Magi no masz powody do mega wzburzenia, co by gorzej nie napisać
Tak.Laura wcześniej nie miała problemów z kupką.Zawsze ładnie do nocniczka i po sprawie.Zatwardzenia się nie zdarzały bo dość ładnie je.Unikam czekolad etc
Poczekam jeszcze troche,poobserwuję, bo co mi pozostało
dobranoc

[Miramej]

Dobrze, że jeszcze zajrzałam, tak czekałam Marta na Ciebie

Napisane przez magi77

mayaszko Małża zobaczę dopiero w piątek, buuu Jak dożyję

Miramej zdrówka Maciek też ma gęsty katar, jak Kuba. Nos zawalony, ciężko Mu oddychać, więc i noce ciężkie
(...)
Opiszę po krótce sytuację z wczoraj. Z góry dziękuję, jeżeli uda się Wam przeczytać do końca mój monolog , ale muszę z siebie to wyrzucić. Rano zebrałam mocz (starczyło na dwa pojemniki) i co? I nic, bo punkt pobrań zamknięty. U lekarza jeszcze gorzej. Niczego się nie dowiedziałam, bo do jest ta lekarka. Cytuję: "pewnie skręcił sobie coś w stopie", ja: "i co nie boli Go", lekarka: "pewnie nie, jak nie narzeka", ja:"i co mam zrobić, nie pokoi mnie to", l:"Pani Go obseruje, rozchodzi to", ja:" ale w środę minie tydzień, a Maciuś dalej utyka". I tyle. Bosze, niech już wróci nasza pani doktor, bo jak znowu coś nam się stanie, to nie wiem kto nam pomoże
Chciałam zapisać się do chirurga na środę, ale nie było miejsc. Zapisywała moja sąsiadka (pielęgniarka), która była tak nie miła, że aż ... mi się chciało. Przecież mogła mnie dopisać na tą środę, co jej szkodziło. ... jedna! A, i pani doktor powiedziała, że Jej się chód Maciusia nie podoba (dziwnie chodzi) i dlaczego nie byliśmy na kontroli chodu ??? No nic, dostałam skierowanie do poradni prekulsacyjnej, zadzwoniłam ... najbliższy termin za dwa i pół miesiąca. Super... Na szczęście udało mi się złapać termin w innym szpitalu na 25. maja. Już mi się niedobrze robi, bo ciągle coś Nerki, nogi, utykanie, stulejka, nadpobudliwość, niespokojny sen itd. Mówię Wam, jak jeszcze coś dojdzie, to nieprzełknę tego Jeszcze po południu Maciuś tak walnął głową w kant ściany, że aż profil/kątownik się wygiął. Już myślałam, że zaraz w szpitalu wylądujemy. Na szczęście skończyło się tylko śliwą. W nocy obudził się z taką histerią, że żadnym możliwym sposobem nie mogłam Go uspokoić. Dopiero po nurofenie zaczęło Mu przechodzić. Jeszcze pogoda do kitu i przymusowo pilnujemy ogniska domowego

, a macie inhalator? Bardzo polecam, jak katar się zagęścił, to jak wyinhalujemy po kolacji, to Kuba śpi do rana i oddycha przez nos - warunkiem jest brak płaczu po inhalacji


No żesz... No jasne, przecież 2 maja to święto, jakże więc mieli punkt pobrań otworzyć, brak słów A do chirurga po co?
Kiedy Wasza lekarka będzie? Może do ortopedy po prostu idź, zamiast do tej poradni? BTW, ja też muszę iść, bo tylko raz byliśmy, o przepraszam dwa razy, ale na drugą wizytę brak słów z perspektywy czasu


, masz maść arnikową? Super jest na guzy. I jeszcze taki opatrunek chłodzący, super sprawa.

[magi77]

Napisane przez sylka79

...
magi strasznie mi przykro,że stale coś Was spotykaLekarka widać olała sytuacjępielegniark a też jakaś nieczuła małpa.Kochana,jeste ś chyba jedną z najbardziej doświadczonych przez los,mamuś na tym wątku i choć pewno czasami ciężko w to uwierzyć,ale zobaczysz,że los jeszcze się odwróci i będzisz się tylko uśmiechaćja bardzo w to wierzę i z całego serca tego Ci życzę

Napisane przez katarzynka00

Rany Magi no masz powody do mega wzburzenia, co by gorzej nie napisać
Tak.Laura wcześniej nie miała problemów z kupką.Zawsze ładnie do nocniczka i po sprawie.Zatwardzenia się nie zdarzały bo dość ładnie je.Unikam czekolad etc
Poczekam jeszcze troche,poobserwuję, bo co mi pozostało
dobranoc

Masz rację, poobserwuj, bo może to przejściowe Oby

Napisane przez Miramej

...


, a macie inhalator? Bardzo polecam, jak katar się zagęścił, to jak wyinhalujemy po kolacji, to Kuba śpi do rana i oddycha przez nos - warunkiem jest brak płaczu po inhalacji


No żesz... No jasne, przecież 2 maja to święto, jakże więc mieli punkt pobrań otworzyć, brak słów A do chirurga po co?
Kiedy Wasza lekarka będzie? Może do ortopedy po prostu idź, zamiast do tej poradni? BTW, ja też muszę iść, bo tylko raz byliśmy, o przepraszam dwa razy, ale na drugą wizytę brak słów z perspektywy czasu


, masz maść arnikową? Super jest na guzy. I jeszcze taki opatrunek chłodzący, super sprawa.

Nie mamy, bo nie był nam nigdy potrzebny. Zresztą pewnie i tak nic by nie wyszło z inhalacji. Psikanie wodą i użycie fridy graniczy z cudem

Chciałam iść do chirurga z utykaniem, nie widzę punktu zaczepienia, nigdzie Małża nie ma, sama wszystkiego nie ogarniam.
Nasza pani doktor ma urlop do połowy maja. Do poradni pójdę, a raczej pojadę, bo to w Wawie, sprawdzę czy wszystko w porządku. U nas w mieście ortopedy ze świeczką nie znajdziesz. Muszę coś jutro wymyślić, jeszcze jutro muszę dodzwonić się do urologa i się przypomnieć. Rano zebrać mocz i do 10-tej zanieść do punktu. I wszystko z Maćkiem pod pachą, mam tylko nadzieję, że nie będzie padać i Maciuś ładnie odda mamie mocz i to dużą ilość

Opatrunek mam, ale nie dał przyłożyć. Zresztą maść też mam, tylko nie mogłam wczoraj znaleźć

[czekoladka21]

Wpadlam jeszcze na moment
bylismy w pizzeri u szwagierki i przyszla ekipa z dziecmi -Werka byla wniebowzieta cala droga do domu tlumaczylam jej ze bedziemy sie myc i bedzie pachnaca i ze dzieci tez - nie chce zapeszyc ale dzisiejsza kapiel byla bez placzu i ladnie sie bawila
pozniej jak wypila mleko to jeszcze z pol godziny opowiadala mi co robila , ze jest czysta i pachnaca bo mama ja kocha jak pachnie- no myslalam ze nigdy nie zasnie bo oczy miala jak 5zł az w koncu zamknela oczka i zasnela

Magi nie wiem co napisac.........przykro mi ze tyle was spotyka, ale mam nadzieje ze los sie odwroci i ze bedzie dobrze

[Miramej]

Napisane przez magi77

Nie mamy, bo nie był nam nigdy potrzebny. Zresztą pewnie i tak nic by nie wyszło z inhalacji. Psikanie wodą i użycie fridy graniczy z cudem

Chciałam iść do chirurga z utykaniem, nie widzę punktu zaczepienia, nigdzie Małża nie ma, sama wszystkiego nie ogarniam.
Nasza pani doktor ma urlop do połowy maja. Do poradni pójdę, a raczej pojadę, bo to w Wawie, sprawdzę czy wszystko w porządku. U nas w mieście ortopedy ze świeczką nie znajdziesz. Muszę coś jutro wymyślić, jeszcze jutro muszę dodzwonić się do urologa i się przypomnieć. Rano zebrać mocz i do 10-tej zanieść do punktu. I wszystko z Maćkiem pod pachą, mam tylko nadzieję, że nie będzie padać i Maciuś ładnie odda mamie mocz i to dużą ilość

Opatrunek mam, ale nie dał przyłożyć. Zresztą maść też mam, tylko nie mogłam wczoraj znaleźć

Kuba przy pierwszych inhalacjach płakał strasznie, wyrywał się, nie mogliśmy Go utrzymać, a teraz sam się inhaluje , z tym, że z fridą rzeczywiście u nas nie ma problemu, ba Kuba nawet ma swoją i czasem zabiera ją ze sobą na drzemką Może ktoś znajomy ma i mogłabyś zobaczyć, jak Maciek reaguje, bo naprawdę pomaga

, no właśnie, nie wiadomo, gdzie iść z tą nogą, rzeczywiście może chirurg będzie jakimś punktem zaczepienia, pewnie będzie kazał prześwietlić. No jak do poradni łatwiej, to pewnie, ale mnie się wydaje, że lekarka wymyśla, skoro Wasza nic nie mówiła na ten temat,
A Mamusia z Maciulkiem by nie została?

Twardy zawodnik , miałam Cię kiedyś zapytać - potrafi się sam sobą zająć?

Napisane przez czekoladka21

cala droga do domu tlumaczylam jej ze bedziemy sie myc i bedzie pachnaca i ze dzieci tez - nie chce zapeszyc ale dzisiejsza kapiel byla bez placzu i ladnie sie bawila

[mayaha]

Napisane przez sylka79

Od kombinowania się zaczyna
A co u Was?Odpoczęłaś choć troszkę?

no mam nadzieję

niespecjalnie, no może dziś jak juz w domu byłam
ale jedno moge powiedziec, Zuzanka kocha jezdę samochodem, a teraz odkąd mamy sharana jeszcze bardziej bo tam sie wysoko siedzi i wszytsko widzi, więc mogłaby jeździc i jeździc
acha zapomniałam, pierwszego dnia odwiedziliśmy jeszcze kumpla (kilkanaście min) któy się przyznał że jego mały ma wysypke i niewiem czy to czasem ospa nie jest ma nadzieje ze jednak nie, same rozumieice
Jak się czujesz? Odpoczęłaś trochę?

---------- Dopisano o 21:51 ---------- Poprzedni post napisano o 21:41 ----------

Idę i ja , śpijcie dobrze [/QUOTE]
j/w

Napisane przez magi77

Dobry wieczór

mayaszko Małża zobaczę dopiero w piątek, buuu Jak dożyję

Opiszę po krótce sytuację z wczoraj. Z góry dziękuję, jeżeli uda się Wam przeczytać do końca mój monolog , ale muszę z siebie to wyrzucić. Rano zebrałam mocz (starczyło na dwa pojemniki) i co? I nic, bo punkt pobrań zamknięty. U lekarza jeszcze gorzej. Niczego się nie dowiedziałam, bo do jest ta lekarka. Cytuję: "pewnie skręcił sobie coś w stopie", ja: "i co nie boli Go", lekarka: "pewnie nie, jak nie narzeka", ja:"i co mam zrobić, nie pokoi mnie to", l:"Pani Go obseruje, rozchodzi to", ja:" ale w środę minie tydzień, a Maciuś dalej utyka". I tyle. Bosze, niech już wróci nasza pani doktor, bo jak znowu coś nam się stanie, to nie wiem kto nam pomoże
Chciałam zapisać się do chirurga na środę, ale nie było miejsc. Zapisywała moja sąsiadka (pielęgniarka), która była tak nie miła, że aż ... mi się chciało. Przecież mogła mnie dopisać na tą środę, co jej szkodziło. ... jedna! A, i pani doktor powiedziała, że Jej się chód Maciusia nie podoba (dziwnie chodzi) i dlaczego nie byliśmy na kontroli chodu ??? No nic, dostałam skierowanie do poradni prekulsacyjnej, zadzwoniłam ... najbliższy termin za dwa i pół miesiąca. Super... Na szczęście udało mi się złapać termin w innym szpitalu na 25. maja. Już mi się niedobrze robi, bo ciągle coś Nerki, nogi, utykanie, stulejka, nadpobudliwość, niespokojny sen itd. Mówię Wam, jak jeszcze coś dojdzie, to nieprzełknę tego Jeszcze po południu Maciuś tak walnął głową w kant ściany, że aż profil/kątownik się wygiął. Już myślałam, że zaraz w szpitalu wylądujemy. Na szczęście skończyło się tylko śliwą. W nocy obudził się z taką histerią, że żadnym możliwym sposobem nie mogłam Go uspokoić. Dopiero po nurofenie zaczęło Mu przechodzić. Jeszcze pogoda do kitu i przymusowo pilnujemy ogniska domowego

dozyjesz, dozyjesz, bo Ty dzielna i twarda babeczka jesteś
dla Ciebie i juz na pewno nic złego sie nie wydarzy, zobaczysz

acha, a lekarka
zreszta cała polska służba zdrowia jest poniżej krytyki

ide spac dobranoc

[Miramej]

Teraz już na serio idę

Pa

[magi77]

Napisane przez czekoladka21

Wpadlam jeszcze na moment
bylismy w pizzeri u szwagierki i przyszla ekipa z dziecmi -Werka byla wniebowzieta cala droga do domu tlumaczylam jej ze bedziemy sie myc i bedzie pachnaca i ze dzieci tez - nie chce zapeszyc ale dzisiejsza kapiel byla bez placzu i ladnie sie bawila
pozniej jak wypila mleko to jeszcze z pol godziny opowiadala mi co robila , ze jest czysta i pachnaca bo mama ja kocha jak pachnie- no myslalam ze nigdy nie zasnie bo oczy miala jak 5zł az w koncu zamknela oczka i zasnela

Magi nie wiem co napisac.........przykro mi ze tyle was spotyka, ale mam nadzieje ze los sie odwroci i ze bedzie dobrze

Napisane przez Miramej

Kuba przy pierwszych inhalacjach płakał strasznie, wyrywał się, nie mogliśmy Go utrzymać, a teraz sam się inhaluje , z tym, że z fridą rzeczywiście u nas nie ma problemu, ba Kuba nawet ma swoją i czasem zabiera ją ze sobą na drzemką Może ktoś znajomy ma i mogłabyś zobaczyć, jak Maciek reaguje, bo naprawdę pomaga

, no właśnie, nie wiadomo, gdzie iść z tą nogą, rzeczywiście może chirurg będzie jakimś punktem zaczepienia, pewnie będzie kazał prześwietlić. No jak do poradni łatwiej, to pewnie, ale mnie się wydaje, że lekarka wymyśla, skoro Wasza nic nie mówiła na ten temat,
A Mamusia z Maciulkiem by nie została?

Twardy zawodnik , miałam Cię kiedyś zapytać - potrafi się sam sobą zająć?

Nie mam nikogo, kto by miał inhalator Kubulek fajny chłopczyk, a z wyglądu (widziałm w albumie) mały mężczyzna
Problem z fridą i wodą morską zaczął się teraz, do tej pory nie było problemów. Maciul uwielbiał psik-psik.

Tak, tylko do chirurga najbliższy wolny termin na 11. maja Jutro zadzwonię to jeszcze jednego pediatry, prywatnie. Tylko nie wiem, jak się tam dostanę
Ja już sama nie wiem, co o tym wszystkim myśleć. Chyba za dużo zwaliło mi się na głowę w najmniej odpowiednim momencie
Rozmawiałam z Nią i zostanie z Maciulkiem po południu na czas moich zakupów, bo mam przeciąg w lodówce.

Czasami ma takie fazy 3 minutowe i skupia się na jednej rzeczy, ale nie jest to częste. Czasami tak Go obserwuję i wydaje mi się, że wiele rzeczy jest nie tak

[p4w]

Napisane przez magi77

Opiszę po krótce sytuację z wczoraj. Z góry dziękuję, jeżeli uda się Wam przeczytać do końca mój monolog , ale muszę z siebie to wyrzucić. Rano zebrałam mocz (starczyło na dwa pojemniki) i co? I nic, bo punkt pobrań zamknięty. U lekarza jeszcze gorzej. Niczego się nie dowiedziałam, bo do jest ta lekarka. Cytuję: "pewnie skręcił sobie coś w stopie", ja: "i co nie boli Go", lekarka: "pewnie nie, jak nie narzeka", ja:"i co mam zrobić, nie pokoi mnie to", l:"Pani Go obseruje, rozchodzi to", ja:" ale w środę minie tydzień, a Maciuś dalej utyka". I tyle. Bosze, niech już wróci nasza pani doktor, bo jak znowu coś nam się stanie, to nie wiem kto nam pomoże
Chciałam zapisać się do chirurga na środę, ale nie było miejsc. Zapisywała moja sąsiadka (pielęgniarka), która była tak nie miła, że aż ... mi się chciało. Przecież mogła mnie dopisać na tą środę, co jej szkodziło. ... jedna! A, i pani doktor powiedziała, że Jej się chód Maciusia nie podoba (dziwnie chodzi) i dlaczego nie byliśmy na kontroli chodu ??? No nic, dostałam skierowanie do poradni prekulsacyjnej, zadzwoniłam ... najbliższy termin za dwa i pół miesiąca. Super... Na szczęście udało mi się złapać termin w innym szpitalu na 25. maja. Już mi się niedobrze robi, bo ciągle coś Nerki, nogi, utykanie, stulejka, nadpobudliwość, niespokojny sen itd. Mówię Wam, jak jeszcze coś dojdzie, to nieprzełknę tego Jeszcze po południu Maciuś tak walnął głową w kant ściany, że aż profil/kątownik się wygiął. Już myślałam, że zaraz w szpitalu wylądujemy. Na szczęście skończyło się tylko śliwą. W nocy obudził się z taką histerią, że żadnym możliwym sposobem nie mogłam Go uspokoić. Dopiero po nurofenie zaczęło Mu przechodzić. Jeszcze pogoda do kitu i przymusowo pilnujemy ogniska domowego

ale się wszystko zwaliło na Ciebie
podejrzewam, ze nadpobudliwość i niespokojny sen jest spowodowany wszystkimi kłopotami ze zdrowiem, szpitalami, lekarzami itp...

ale oczywiście fakt jest taki, że musicie się z tym borykać

trzymam kciuki, zeby w końcu los się odwrócił i wszystko zaczęło się układać

[magi77]

Napisane przez mayaha

...dozyjesz, dozyjesz, bo Ty dzielna i twarda babeczka jesteś
dla Ciebie i juz na pewno nic złego sie nie wydarzy, zobaczysz

acha, a lekarka
zreszta cała polska służba zdrowia jest poniżej krytyki

ide spac dobranoc

Niestety my jeszcze ze służbą zdrowia będziemy mieli wiele wspólnego...


Też zmykam, bo czas na odpoczynek nadszedł, a nie wiadomo, o której będę miała pobudkę



p4w dziękuję

[mariolasl]

Sylko , bylo fajnie, ale smutno. wszyscy, ktorych lubie albo juz sie wyprowadzili z wyspy albo niedlugo to zrobia . Efekt taki, ze nie mam ochoty na zadne blizsze znajomosci, bo pozniej bardzo to przezywam.

Marto , faktycznie duzo sie na ciebie zwalilo i fakt, ze jestes z tym sama nie pomaga. Nie diagnozuj sama Synka, w sensie, ze duzo jest nie tak, mam podobne zdanie jak p4w, dzieci czesto chorujace, bywajace w szpitalach miewaja tego typu sensacje. Trzymam kciuki za jutrzejsze si i badania, a co do tej lekarki, to szkoda slow.

W tym tygodniu mam sporo dyzurow, wiec bede pojawiac sie i znikac, wpadac w srodku rozmowy... Mam nadzieje, ze mi wybaczycie.

Karola gdzie jestes? I dlaczego milczysz? Martwie sie

[adaikaka]

Właśnie powoli kończę nocną zmianę i idę do domu na 6 dni urlopu

Czuję się strasznie przemęczona , czas odpocząć
(czyli wysprzątać w końcu dom, zająć się dzieckiem, zrobić zakupy itd. )
Wczoraj uświadomiłam sobie, że chyba nie miałam w tym cyklu owu... No chyba, że moje jajniki się nade mną zlitowały i opróżniały się bezboleśnie. Zawsze mnie skręca przez 24 godziny a teraz nic a nic... Myślałam ze jeszcze daleko do @ skoro nie miałam owu a tu @ ma przyjść za tydzień.

Dzisiaj w Krakowie słonko podobno ma być cały dzień i chociaż temp. nie za wysoka to i tak promyczki wystarczająco mnie uszczęśliwiają.
Może po drzemce i obiadku wsiądziemy z Przemkiem na rower i odwiedzimy babcie i dziadka Zobaczymy...

Miłego dnia dziewczyny

Napisane przez magi77

Opiszę po krótce sytuację z wczoraj. Z góry dziękuję, jeżeli uda się Wam przeczytać do końca mój monolog , ale muszę z siebie to wyrzucić.

o rany że ciągle musicie mieć pod górkę
Cię mocno, a najgorsze jest to, że delegują Twojego męża tak często akurat teraz Tak czy siak postaramy się Cię wspierać najlepiej jak umiemy niestety tylko wirtualnie

Pomyśl, że w końcu zawsze wychodzi słońce
Musisz jakoś przeczekać ten czas i będzie lepiej

[Miramej]

Napisane przez magi77

Nie mam nikogo, kto by miał inhalator Kubulek fajny chłopczyk, a z wyglądu (widziałm w albumie) mały mężczyzna
Problem z fridą i wodą morską zaczął się teraz, do tej pory nie było problemów. Maciul uwielbiał psik-psik.

Tak, tylko do chirurga najbliższy wolny termin na 11. maja Jutro zadzwonię to jeszcze jednego pediatry, prywatnie. Tylko nie wiem, jak się tam dostanę
Ja już sama nie wiem, co o tym wszystkim myśleć. Chyba za dużo zwaliło mi się na głowę w najmniej odpowiednim momencie
Rozmawiałam z Nią i zostanie z Maciulkiem po południu na czas moich zakupów, bo mam przeciąg w lodówce.

Czasami ma takie fazy 3 minutowe i skupia się na jednej rzeczy, ale nie jest to częste. Czasami tak Go obserwuję i wydaje mi się, że wiele rzeczy jest nie tak

, w sumie ostatnio pod koniec kataru Kubuś już też nie mógł patrzeć na fridę

Właśnie, za dużo tego. Wtedy i wszystko czarniejsze i nadzieja jakaś mniejsza

Kuba też długo sam się nie pobawi, czasem się zapomni, ale też nie na długo
Co jest nie tak? Dzieci są różne, z Maciulem jest wszystko tak, ma taki temperament i tyle

Napisane przez mariolasl

W tym tygodniu mam sporo dyzurow, wiec bede pojawiac sie i znikac, wpadac w srodku rozmowy... Mam nadzieje, ze mi wybaczycie.

Zaglądaj

***
U nas 2 stopnie, hmmm...

[Karolinak82]

---------- Dopisano o 09:19 ---------- Poprzedni post napisano o 08:41 ----------

ale mam nadrabiania ale moja wina...sama się

Napisane przez magi77

Maciul się mi rozchorował Katar ma ogromny, jak nigdy i w ogóle do Byłam u innej pani doktor, bo nasza ma urlop i ta chciała dać antybiotyk (na katar ). Dodatkowo wkurzyła mnie, bo powiedziałam jej o problemach Maciulka ze spaniem i innych codziennych, to stwierdziła, że może mieć ADHD Na ładne oczy chyba... W każdym bądź razie mamy skierowanie do neurologa...

Mam nadzieję ze doczytam że już lepiej A lekarka niepoważna że takie diagnozy od razu rzuca

[QUOTE=Miramej;26595127Ale brzuszek Ją boli? Czy ma marudka tylko?[/QUOTE]

Z brzuszkiem ok...ale w piątek to było apogeum a ja siedziałam w pracy i ryczałam z niemocy

Napisane przez Miramej

My po szczepieniu, Kubuń był bardzo dzielny

dla Kubolka...My idziemy we wtorek jak ze zdrówkiem będzie ok

Napisane przez mayaha

Karo wybacz, nawet nie pomyślałam co pisze, wszak Zu jest tylko jedna

no coś Ty nie ma czego wybaczać tak się śmieje tylko

Napisane przez Miramej

Po upływie kolejnych minut wydawało mi się, że Go przekonałam, szliśmy już zmienić pieluchę, nagle Kuba zaczął uciekać i krzyczeć si, usiadł na na nocnik i zrobił siku. No ale przecież nie mógł wiedzieć pół godziny wcześniej, że Mu się chce

ale fajnie
Zu też coraz częściej robi siku na nocnik Nagle krzyczy że "ziii" i biegnie do łazienki po nocnik...siada wstaje a tam siiii a jaka jest dumna z siebie prawie tak jak Mama
No ale zdarzają się też posiedzenia bez siii

Napisane przez p4w

nawet dwa bunty

o raju

Napisane przez sylka79

Noc mnie zastała,ale nadrobiłam
Nieciekawy dzień (w sumie to już wczoraj) miałamCałe przedpołudnie Bartoś na maksa marudny,popłakiwał,ręce cały czas w buzi ciężko mi było obiad ugotować.Jedynie myciem zębów zajął się na dłużej i do południa mył chyba z 3 razy-nie wiem czy to mogło przynosić mu ulgę i stąd tak częste szczotkowanie no i jeszcze na spacerze,było w miarę spoko,a tak to
Do tej pory obudził się już 3 razy z płaczemJak dzisiaj tak będzie,to podam mu jakiś środek przeciwbólowy,bo mi go strasznie szkodaPo południu miałam zebranie u Damiana,Bartoś został z mężem,ale byli cały czas na dworze,więc mówi,że było spoko.Ale widzę,że ewidentnie coś mu dokucza

mam nadzieję że już lepiej

Napisane przez magi77

Jak tak czytam o osiągnięciach (tych małych i tych większych) Waszych dzieci, to mi smutno, bo ja nie mam się czym pochwalić Chyba łapię doła większego niż mam...

coś Ty Maciulek jest przekochany i niczego mu nie brakuje...chyba się przewrażliwiłaś troszkę

Napisane przez angy

No konsekwencja jest podstawą, tylko ja przez swoje niebycie w domu przez 3/4 dnia mam utrudnione zadanie, bo wiem, że niania na wieeeele jej pozwala

dokładnie

[czekoladka21]

hej

Napisane przez adaikaka

Wczoraj uświadomiłam sobie, że chyba nie miałam w tym cyklu owu... No chyba, że moje jajniki się nade mną zlitowały i opróżniały się bezboleśnie. Zawsze mnie skręca przez 24 godziny a teraz nic a nic... Myślałam ze jeszcze daleko do @ skoro nie miałam owu a tu @ ma przyjść za tydzień.

pamietam ze razem mialysmy ostatnia@ bo ja tez za tydzien mam miec
ja owulke mialam -niestety zawsze mam bardzo bolesna a jajniki juz czuje na 2-3 dni przed

Karo jak tam Zu?

a Megi tez sie nie odzywa-mam nadzieje ze Amelka zdrowa

[kamilka]

Napisane przez magi77

Dobry wieczór

Opiszę po krótce sytuację z wczoraj.

ale się po was nosi
Jesteś silną i madrą kobietą. Wiesz co dla twego dziecka najlepsze i że coś się z nim dzieje. I w porę reagujesz. Czasem otaczają nas ludzie - idioci, ale ty w obronie swego dziecka zawsze będziesz brnąc do przodu, by zrobić dla niego jak najwięcej. Wieżę w ciebie. A będzie ci już łatwiej jak TZ wróci



A mnie trochę zaparzone zioła na gardło pomogły- już moge mówić. i aż tak nie boli. Nadal kaszlę jak gruźlik. A mój syn o 4,40 stwierdził że się wyspał chyba nie muszę komentowac....

[adaikaka]

Napisane przez czekoladka21

hej


pamietam ze razem mialysmy ostatnia@ bo ja tez za tydzien mam miec
ja owulke mialam -niestety zawsze mam bardzo bolesna a jajniki juz czuje na 2-3 dni przed

Ja od dobrych kilku miesięcy też mam bardzo bolesne owulacje, a w tym cyklu nic odpowiada mi taka zmiana

[angy]

Napisane przez mayaha

mam zamiar kupi sobie rowerek treningowy albo orbitreka
dziewczyny doradźcie co lepiej pliss :pro si:
potrzebuje własnie brzuch wymodelowac a przy okazji i uda ale to juz mniejszy problem a wogóle sie nie znam

Ja słyszałam, że lepszy orbitrek
I teraz poważna propozycja
Mogę Ci sprzedać swój, to jednak nie dla mnie, mam za mało samozaparcia, małż widzę też Jakby co, to pisz.

Napisane przez magi77

Opiszę po krótce sytuację z wczoraj. Z góry dziękuję, jeżeli uda się Wam przeczytać do końca mój monolog , ale muszę z siebie to wyrzucić. (...)

Magi...
Naprawdę Ci współczuję, dużo masz na głowie, wierzę, ze w końcu się to skończy i wyjrzy dla Was słoneczko

Kasiu współczuję tez Laurce Bidulka.

Karo
Pisz, co u Zuzy.


Jestem, podczytuję, ale czasu mało.

[Karolinak82]

Napisane przez UnholyOne

Tak jak podejrzewałam...emocje opadły i jakby sie nic nie stało...

tylko słowo i się z Dziewczynami skrzykniemy i spuścimy manto komu trzeba

Napisane przez Miramej

My po USG, "Zdrowi jesteście, wszystko dobrze"

super wieści

Napisane przez magi77

Sama nie wiem :noniewem: Przedwczoraj, jak byliśmy u moich rodziców, to Maciek przewrócił się, jak biegł. Popłakał się i pokazywał na nogę, trochę poutykał, ale zaraz było niby wszystko ok. Obserwuję Go od wczoraj, że lekko utyka na tą nogę. N astówę nie boli Go ta noga, bo biega skacze itp. Dotykałam jej, kręciłąm stopą i nic. Nie wiem co mogło się stać, że utyka

Bidulek i znów mam nadzieję ze doczytam że już wszystko ok

Napisane przez gorgulek

I wykupiłam allegro całe

a co kupiłaś?

[czekoladka21]

Napisane przez adaikaka

Ja od dobrych kilku miesięcy też mam bardzo bolesne owulacje, a w tym cyklu nic odpowiada mi taka zmiana

tez bym chciala

Napisane przez angy

Ja słyszałam, że lepszy orbitrek
I teraz poważna propozycja
Mogę Ci sprzedać swój, to jednak nie dla mnie, mam za mało samozaparcia, małż widzę też Jakby co, to pisz.

wlasnie mialam pisac ale juz odpowiedzialas

mi udaje sie jakos cwiczyc niekiedy codziennie a czasem co drugi dzien, najgorzej jak wieksza przrwe zrobie to potem ciezko ale teraz mam wiecej energii wiec przerw nie przewiduje


tak szperalam po all i kupilam dla Werki
http://allegro.pl/show_item.php?item=1586676908
http://allegro.pl/sukienka-firmy-che...582487263.html

licytuje jeszcze fajny komplet i koszulki

[Karolinak82]

Napisane przez Miramej

Kuba ma katar, w domu sajgon, bo wiadomo - facet (nieważne mały czy duży ) i katar = tragedia . Okazało się, że moje dziecko umie wydmuchać nos, niestety nie jest zbyt chętne do tego

mam nadzieję że już lepiej czuje się Twój Mężczyzna

Napisane przez czekoladka21

Magi specjalnie dla Ciebie wklejam sukienki
ta w kwiatki kupilam w Reserved za 119zł ubiore do niej fioletowe buty i dodatki a ta druga kupilam w Camaieu za 149zł pojde w niej na drugi dzien wesela- pasek chyba ok? tylko musze skrocic bo zalozylam go z tylu a dodatki mysle zeby szare bo szare akcenty sa w tej sukience

super sukienki

Napisane przez UnholyOne

Ja się żegnam na tydzień.
Spokojnych dni Wam życzę, do napisania

miłej zabawy i odpocznij

Napisane przez gorgulek

Wczoraj mieliśmy 6 rocznicę ślubu, matko ale to zleciało, nawet nie wiem kiedy. Trochę popiliśmy i padłam Mieliśmy w planach coś innego ale przyjechała z Krakowa moja siostra i wczoraj wieczorem wyjeżdżała więc z planów zrezygnowaliśmy.

miłości, radości i zrozumienia...jeszcze na dłuuuugie lata

Napisane przez katarzynka00

Dziewczyny ale akcja z kupą u nas, szok

dla Laurki
A masz Dicoflor? Ja dodaję do wywaru śliwkowego i odpukać wszystko jest w porządku
Lactulosum podawałam dobre 3 tygodnie codziennie...ale nie zauważyłam znacznej poprawy więc odpuściłam

Napisane przez czekoladka21

u nas znowu akcja w kapieli nie wiem o co kaman , ledwo ja wsadze do wanienki to juz chce wyjsc i az sie zanosi, obstawiam ze boi sie cieniabo za kazdym razem jak zobaczy na wanience cien (moj albo swoj) to placze bardziej

możliwe
Znajoma pracująca w żłobku (w temacie Zu w sumie) powiedziała że dwulatki potrafią przestraszyć się spadającej kartki papieru
Zu cienie lubi...zawsze swój łapie, a jak ją zdenerwuje to krzyczy na cień że już nie ma za nią iść

Napisane przez sylka79

Macie jakieś wieści od Karo?Nie odzywa się już parę dni

wróciłam

Napisane przez Miramej

Też się zastanawiam, co u Niej i Zu

Tak mnie Małż dzisiaj zdenerwował, że ho ho Kuba podczas wycierania po kąpieli powiedział, że chce si, usiadł na nocnik, ale za chwilę zmienił zdanie i pokazał, że chce myć zęby. Potem Małż zakładał Mu pieluchę i Kuba powiedział "si", pytam się chcesz siku, Kuba kiwa, że tak, a Małż "Chyba tylko tak mówisz". No i jak tylko Małż skończył zakładać pieluchę, to Kuba nasikał Normalnie myślałam, że popadnę Gnoma

Wstawiłam 3 zdjęcia Kubaska do albumu, zapraszam do zerknięcia

a dla Małża

W domu muszę nadrobić wszystkie albumy bo aż wstyd jakie mam zaległości

[adaikaka]

Karo ale się przyłożyłaś do nadrabiania

Dziewczyny, ma któraś z Wam matę ozonową? taką do wanny...
Przeglądalam opinie, są różne, a zastanawiam się czy nie kupić rodzicom na 25 rocznicę ślubu Macie coś na ten temat do powiedzenia?

[Karolinak82]

Napisane przez kamilka

kiedyś rozmawiałam z kobietą która córkę dwujęzycznie wychowywała i mówiła że najgorzej mial tatuś jak mała mówiła bo mieszała słowa z 2 języków i używała ich zamiennie. Tata rozumiał tylko co któreś słowo i bardzo się irytował dopóki mała nie zaczeła rozróżniać języków.

ja mam w Rodzinie dwujęzyczne dzieci...a nawet trzech używają i najfajniej w ogóle było jak ja tam byłam bo z kuzynką i jej córkami rozmawiałam po polsku, z jej mężem po angielsku, a kuzynka i dzieciaki z Tatą rozmawiały po NL...także często jedna Nasza rozmowa była w trzech językach na raz

Napisane przez katarzynka00

Dziś też wstrzymuje

Na pewno kojarzy że wcześniej ją bolało i teraz się boi

Napisane przez magi77

Opiszę po krótce sytuację z wczoraj. Z góry dziękuję, jeżeli uda się Wam przeczytać do końca mój monolog , ale muszę z siebie to wyrzucić.

Magi strasznie Wam współczuję przejść
Mam nadzieję że z nóżką Maciusia wszystko w porządku...może "przyzwyczaił" się do kulenia i dlatego dalej to robi

A jeśli chodzi o poradnie, to u Nas przy ostatniej kontroli bioderek lekarz powiedział że jak Zu zacznie chodzić to przyjść do kontroli...chodzimy co 3-4 miesiące, bo Zu lekko koślawi stópki...u Was nikt nie kazał przyjść?

Siły dużo dla Ciebie jestem pewna że z wszystkim dasz radę...My Matki mamy pokłady siły o której nawet nie wiemy...i jak trzeba to wszystko same załatwimy wiem co mówię

Napisane przez magi77

Problem z fridą i wodą morską zaczął się teraz, do tej pory nie było problemów. Maciul uwielbiał psik-psik.

Tak, tylko do chirurga najbliższy wolny termin na 11. maja Jutro zadzwonię to jeszcze jednego pediatry, prywatnie. Tylko nie wiem, jak się tam dostanę

Czasami ma takie fazy 3 minutowe i skupia się na jednej rzeczy, ale nie jest to częste. Czasami tak Go obserwuję i wydaje mi się, że wiele rzeczy jest nie tak

to i tak długo pozwalał sobie psikać Ja nie pamiętam kiedy Zu odciągałam fridą, na pewno jeszcze nie chodziła wiec dobry rok temu

Nasz służba zdrowia niestety taka jest

a klocki, puzzle, znikopis nie zajmą go na dłużej?
ale co jeszcze jest nie tak?

Napisane przez mariolasl

W tym tygodniu mam sporo dyzurow, wiec bede pojawiac sie i znikac, wpadac w srodku rozmowy... Mam nadzieje, ze mi wybaczycie.

Karola gdzie jestes? I dlaczego milczysz? Martwie sie

zaglądaj do Nas

jestem jestem

Napisane przez czekoladka21

Karo jak tam Zu?

Zu lepiej już dzisiaj ale

Napisane przez angy

Karo
Pisz, co u Zuzy.

już już tylko nadrobię

Napisane przez adaikaka

Karo ale się przyłożyłaś do nadrabiania

i koniec

[Karolinak82]

i chciałam napisać...

za Magi pracę...cieszę się bardzo...oderwiesz się troszke

i...


Sto lat, sto lat dla Jolki...przepraszam że tak późno...

Dużo zdrówka, uśmiechu każdego dnia, szczęścia ogromnego, zadowolenia, powodów do radości, siły, spokoju, spełnienia marzeń tych małych i dużych, no i miłości od Twoich Chłopaków...
zdjecie_big.jpg

[Miramej]

Napisane przez Karolinak82

(...)
Z brzuszkiem ok...ale w piątek to było apogeum a ja siedziałam w pracy i ryczałam z niemocy

dla Kubolka...My idziemy we wtorek jak ze zdrówkiem będzie ok
(...)
ale fajnie
Zu też coraz częściej robi siku na nocnik Nagle krzyczy że "ziii" i biegnie do łazienki po nocnik...siada wstaje a tam siiii a jaka jest dumna z siebie prawie tak jak Mama
No ale zdarzają się też posiedzenia bez siii

Zgubo

Ale co? Znów brzuszek Zu dokuczał?

, na pneumo będziesz szczepiła, czy coś innego jeszcze macie?

, no my nie tak często, ale każdy najmniejszy sukces nas cieszy

Napisane przez Karolinak82

super wieści

Napisane przez Karolinak82

mam nadzieję że już lepiej czuje się Twój Mężczyzna
(...)
Zu cienie lubi...zawsze swój łapie, a jak ją zdenerwuje to krzyczy na cień że już nie ma za nią iść

Trochę lepiej

No a co tak będzie za Nią łaził

---------- Dopisano o 11:41 ---------- Poprzedni post napisano o 11:33 ----------

Napisane przez Karolinak82

A jeśli chodzi o poradnie, to u Nas przy ostatniej kontroli bioderek lekarz powiedział że jak Zu zacznie chodzić to przyjść do kontroli...chodzimy co 3-4 miesiące, bo Zu lekko koślawi stópki...u Was nikt nie kazał przyjść?
(...)
to i tak długo pozwalał sobie psikać Ja nie pamiętam kiedy Zu odciągałam fridą, na pewno jeszcze nie chodziła wiec dobry rok temu
(...)
a klocki, puzzle, znikopis nie zajmą go na dłużej?

Nam tylko po urodzeniu kazali iść na bioderka, potem nikt już nic nie mówił i my nie byliśmy więcej. Uważam, że trochę zaniedbałam sprawę , ale mam nadzieję to nadrobić

A Zu wydmuchuje nos?

Znikopisu nadal się nie dorobiliśmy, ale puzzle Kuba układa szybko i już po zabawie. Klocki owszem, ale z kimś. Teraz najdłużej potrafi się bawić drewnianą kolejką z Ikei.

Napisane przez Karolinak82

Sto lat, sto lat dla Jolki...przepraszam że tak późno...

Dużo zdrówka, uśmiechu każdego dnia, szczęścia ogromnego, zadowolenia, powodów do radości, siły, spokoju, spełnienia marzeń tych małych i dużych, no i miłości od Twoich Chłopaków...
Załącznik 3936482

Dziękuję

[adaikaka]

Napisane przez Miramej

Nam tylko po urodzeniu kazali iść na bioderka, potem nikt już nic nie mówił i my nie byliśmy więcej. Uważam, że trochę zaniedbałam sprawę , ale mam nadzieję to nadrobić

Znikopisu nadal się nie dorobiliśmy, ale puzzle Kuba układa szybko i już po zabawie. Klocki owszem, ale z kimś. Teraz najdłużej potrafi się bawić drewnianą kolejką z Ikei.

My byliśmy po urodzeniu ze 2-3 razy na kontroli bioderek, potem jak mały zaczał dobrze chodzić byliśmy na kontroli chodu
Sama lekarka kazała nam umawiać się na kolejne wizyty. Raz nawet prawie mi się oberwało, bo za późno przyszliśmy na kontrolę... tzn. mieliśmy miesiąc obsuwy .
Po kontroli chodu powiedziała, że jak mnie coś zaniepokoi w jego sposobie poruszania się, to żebysmy przyszli.

Ja kupiłam właśnie przedwczoraj TEN znikopis małemu
Bo mąż wziął go do kolegi który ma 3,5 letnie dziecko, i mały tam wyczaił jakiś znikopis i podobno strasznie mu się on spodobał.

[magi77]

Ja tylko na chwilę, nadrobię wieczorem.
Dziękuję za słowa otuchy

Wpadłam na moment, bo dzisiaj chyba słońce dla nas zaświeciło. Mocz udało się zebrać na dwie próbki, zanieść, no i... zadzwonili ze szpitala (bez przypominania się). Termin przyjęcia mamy na 27. maja, operację 30. maja. Mały musi być tylko zdrowy i mocz ma mieć jałowy. Mam nadzieję, że choróbska do nas się nie przyczepią...

Uciekam na zakupy.

[skierka1981]

Napisane przez adaikaka

Karo ale się przyłożyłaś do nadrabiania

Dziewczyny, ma któraś z Wam matę ozonową? taką do wanny...
Przeglądalam opinie, są różne, a zastanawiam się czy nie kupić rodzicom na 25 rocznicę ślubu Macie coś na ten temat do powiedzenia?

tesciowie mieli pozyczona i sobie chwalili

[katarzynka00]

Napisane przez Karolinak82

A masz Dicoflor? Ja dodaję do wywaru śliwkowego i odpukać wszystko jest w porządku
Lactulosum podawałam dobre 3 tygodnie codziennie...ale nie zauważyłam znacznej poprawy więc odpuściłam

tak daję Trilac i Biogaję.
Dziś sięgnęłam po Duphalac.Czekam

Napisane przez Karolinak82

Na pewno kojarzy że wcześniej ją bolało i teraz się boi

to i tak długo pozwalał sobie psikać Ja nie pamiętam kiedy Zu odciągałam fridą, na pewno jeszcze nie chodziła wiec dobry rok temu

tak więc niech mi dziś obesra pół chaty, ale niech poczuje że nic nie boli

A ja używam namiętnie.Nie podoba jej się, ale wyboru nie ma.Jeszcze katarka dokupiliśmy.

---------- Dopisano o 12:17 ---------- Poprzedni post napisano o 12:13 ----------

Napisane przez magi77

Ja tylko na chwilę, nadrobię wieczorem.
Dziękuję za słowa otuchy

Wpadłam na moment, bo dzisiaj chyba słońce dla nas zaświeciło. Mocz udało się zebrać na dwie próbki, zanieść, no i... zadzwonili ze szpitala (bez przypominania się). Termin przyjęcia mamy na 27. maja, operację 30. maja. Mały musi być tylko zdrowy i mocz ma mieć jałowy. Mam nadzieję, że choróbska do nas się nie przyczepią...

Uciekam na zakupy.

dobre wieści Suppper.Powolutku z górki pójdzie
Mocno będę trzymać kciuki i gorąco myśleć o was.

Ja też chce pobrać mocz, bo ona wstrzymuje jedno i drugie.Potrafi 2,max 3x dziennie sioo zrobić Może jutro się uda.


Z zabawek to od czasu choroby L bawi się puzzlami drewnianymi, tekturowymi,dominem-2 rodzaje i grą planszową.To są jej zabawki, które póki co jej się nie nudzą.