Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. III

[201803111829]

Napisane przez teQiba

Tinker - od dłuższego czasu chciałam zapytać - czy to Twój uchaty na avatarku?

nie, znalazłam go w necie, a że ma podobny wytrzeszcz do mnie przy jedzeniu, to pokochałam

[Shar14]

Napisane przez juka_juka

Ja problemu w ogóle nie widzę.Nie czuje różnicy.A jemu powiedziałam skoro mu tak źle to niech zrobi wazektomie.

U nas też problemu nie ma, ja nie mogę, a Tż mówi, że to moja decyzja i moje zdrowie. Znam ryzyko i on też, więc zostają gumki, a kiedyś wazektomia.
Co Twój mąż na takie stwierdzenie?

[teQiba]

Piękny jest Taki pocieszny

[Kusum]

Napisane przez juka_juka

Chodzi oto że on powiedział mi coś takiego-zawsze to ja muszę się dostosowywać do Ciebie.Nie dałaś mi prawa wyboru.Powiedziałaś że nie chcesz mieć dziecka a ja nie mam innego wyjścia niż się do tego dostosować mimo że kiedyś może chciałbym mieć dzieci...

---------- Dopisano o 14:41 ---------- Poprzedni post napisano o 14:35 ----------

Ogólnie dobrze się nam układa.Problem jest jeszcze jeden poniekąd właśnie związany z tym tematem.Ja ze względów zdrowotnych nie mogę brać hormonów.On o tym wiedział od początku, stosujemy prezerwatywy cały czas.Kiedyś mu to aż tak nie przeszkadzało bo miał nadzieję że jak bedziemy się starać o dziecko albo bedę w ciąży to w końcu będziemy się kochać bez choć przez jakiś czas.Sytuacja się zmieniła że nie chce mieć dzieci,nigdy nie pozwoliłam na to żebyśmy ryzykowali i kochali się bez. I on nie może pogodzić się z tym że jesteśmy skazani do końca życia na gumki.Ja osobiście różnicy nie czuję i dla mnie nie jest to problem.Dla niego bardzo duży problem do tego stopnia że przestaliśmy się kochać...

Możesz pomyśleć o spirali. Rozmawiałyśmy tu z dziewczynami ostatnio o tym. To rozwiązałoby problem antykoncepcji.


Co do męża możesz mu powiedzieć, ze ty rodzisz, on wychowuje. Niech się nastawi na urlop tacierzyński i rezygnację ze wszystkich wyjść i co tam robi po godzinach i niech już zacznie się przestawiać na zainteresowania dla rodzin z dziećmi.
U mnie podziałało antykoncepcyjnie, ale mam znajomych, u których mężowie się zgodzili i wychowują I trzeba im przyznać, że radzą sobie bardzo dobrze

[zakonna]

Ale może ona nie chce rodzić.

[Vinnga]

Napisane przez Kusum

Możesz pomyśleć o spirali. Rozmawiałyśmy tu z dziewczynami ostatnio o tym. To rozwiązałoby problem antykoncepcji.


Co do męża możesz mu powiedzieć, ze ty rodzisz, on wychowuje. Niech się nastawi na urlop tacierzyński i rezygnację ze wszystkich wyjść i co tam robi po godzinach i niech już zacznie się przestawiać na zainteresowania dla rodzin z dziećmi.
U mnie podziałało antykoncepcyjnie, ale mam znajomych, u których mężowie się zgodzili i wychowują I trzeba im przyznać, że radzą sobie bardzo dobrze

Ale wychowuje się i tak razem i kochać też trzeba razem Aczkolwiek na początek dobry deal Naprawdę istnieją mężczyźni, którzy się na to zgodzili ? Fajnie

No właśnie, a co ze spiralą ?

[Kusum]

Napisane przez Vinnga

Ale wychowuje się i tak razem i kochać też trzeba razem Aczkolwiek na początek dobry deal Naprawdę istnieją mężczyźni, którzy się na to zgodzili ? Fajnie

No właśnie, a co ze spiralą ?

Są Dwóch kolegów z córkami. Obaj byli na tacierzyńskim i teraz dzielnie wychowują. Jednego żona nie chciała dziecka i generalnie to średnio ja ta córka obchodzi. On chciał i teraz ma. Drugiego żona ma absorbująca pracę i on musi poświęcać więcej czasu dla dziecka.
Jeden kolega ma dwóch synów i jakoś tak siłą rzeczy wszystko spadło na niego: biega z nimi na basen, hokej, piłkę, wspinaczkę. Co tam sobie wymyślą. A żona ma luz Obiad im zrobi i tyle
Mój mąż się na to nie pisze i tak mu brakuje czasu na hobby. A jak się dorwie w weekend do kompa to 14h czasem nie wystaje


A co ze spiralą?

[201705230905]

Ja tak mam niestety, że u mnie hormonalna antykoncepcja odpada, bo miałam kiepskie wyniki na krzepnięcie krwi :-/

[Vinnga]

Napisane przez Kusum

Są Dwóch kolegów z córkami. Obaj byli na tacierzyńskim i teraz dzielnie wychowują. Jednego żona nie chciała dziecka i generalnie to średnio ja ta córka obchodzi. On chciał i teraz ma. Drugiego żona ma absorbująca pracę i on musi poświęcać więcej czasu dla dziecka.
Jeden kolega ma dwóch synów i jakoś tak siłą rzeczy wszystko spadło na niego: biega z nimi na basen, hokej, piłkę, wspinaczkę. Co tam sobie wymyślą. A żona ma luz Obiad im zrobi i tyle
Mój mąż się na to nie pisze i tak mu brakuje czasu na hobby. A jak się dorwie w weekend do kompa to 14h czasem nie wystaje


A co ze spiralą?

O proszę

To było w sumie pytanie do nowej koleżanki

---------- Dopisano o 15:23 ---------- Poprzedni post napisano o 15:22 ----------

Napisane przez malwine55

Ja tak mam niestety, że u mnie hormonalna antykoncepcja odpada, bo miałam kiepskie wyniki na krzepnięcie krwi :-/

[juka_juka]

Z tego co się orientowałam,lekarz powiedział że nie założy mi spirali bo nie rodziłam...więc w sumie tę opcję odrzuciłam

---------- Dopisano o 19:06 ---------- Poprzedni post napisano o 19:05 ----------

Jest postęp, mąż powiedział że nigdy więcej nie poruszy tematu dziecka.Jeśli zmienie zdanie to ok a jeśli nie to nie.No i seks powrócił

[pffe]

Napisane przez juka_juka

Z tego co się orientowałam,lekarz powiedział że nie założy mi spirali bo nie rodziłam...więc w sumie tę opcję odrzuciłam

---------- Dopisano o 19:06 ---------- Poprzedni post napisano o 19:05 ----------

Jest postęp, mąż powiedział że nigdy więcej nie poruszy tematu dziecka.Jeśli zmienie zdanie to ok a jeśli nie to nie.No i seks powrócił

Nie poruszy tematu ale czy nie będzie w sobie tłumił? osobiście uważam, że to powinniście przegadać a nie tylko w nim stłumić jego zdanie.

[Kucias]

Spiralę niehormonalną może założyć Ci inny ginekolog, teraz to żaden problem, mimo nierodzenia . Na stronie właściwej spiralki często jest mapa lekarzy. Nie ciężko tez znaleźć to przez Google

[juka_juka]

Napisane przez pffe

Nie poruszy tematu ale czy nie będzie w sobie tłumił? osobiście uważam, że to powinniście przegadać a nie tylko w nim stłumić jego zdanie.

Odnoszę wrażenie,że to że wracał do tego tematu wynikało z tych nacisków ze strony rodziny.Przed ślubem to zawsze ja gadałam o dzieciach on tak traktował tą decyzje jako "kiedyś się zobaczy".Teraz jednak gdziekolwiek się ruszymy jest temat dzieci.Prawie wszyscy koledzy w jego wieku mają już dziecko albo nawet dwoje.W pracy też ciągle mu koledzy powtarzają że chyba pomocy potrzebuje bo dziecka nie potrafi zrobić.Jego bracia młodszy i starszy mają już dawno dzieci.Kupiliśmy mieszkanie to też od razu był temat że podczas "święcenia" nowego miejsca może w końcu będę w ciąży.Dlatego też teraz właśnie jestem sfrustrowana bo ile można słuchać od wszystkich na ten temat.A on chyba dał się zmanipulować bo przecież wszyscy muszą mieć dzieci.Mam koleżankę która uparcie twierdzi że mi się odmieni.Brat mówi tak samo żebym się nie zarzekała.Mama na początku powiedziała że chyba zdurniałam bo są osoby które chcą dzieci a nie mogą.Teraz już zaakceptowała moją decyzję.Nikt nie rozumie bo jak to można nie chcieć dzieci.Bo życie takie puste, bo dla kogo będę żyć i jak mój mąż się ze mną rozwiedzie albo umrze to tak zawsze mi dziecko zostaje a tak będę sama...

[pffe]

Napisane przez juka_juka

Odnoszę wrażenie,że to że wracał do tego tematu wynikało z tych nacisków ze strony rodziny.Przed ślubem to zawsze ja gadałam o dzieciach on tak traktował tą decyzje jako "kiedyś się zobaczy".Teraz jednak gdziekolwiek się ruszymy jest temat dzieci.Prawie wszyscy koledzy w jego wieku mają już dziecko albo nawet dwoje.W pracy też ciągle mu koledzy powtarzają że chyba pomocy potrzebuje bo dziecka nie potrafi zrobić.Jego bracia młodszy i starszy mają już dawno dzieci.Kupiliśmy mieszkanie to też od razu był temat że podczas "święcenia" nowego miejsca może w końcu będę w ciąży.Dlatego też teraz właśnie jestem sfrustrowana bo ile można słuchać od wszystkich na ten temat.A on chyba dał się zmanipulować bo przecież wszyscy muszą mieć dzieci.Mam koleżankę która uparcie twierdzi że mi się odmieni.Brat mówi tak samo żebym się nie zarzekała.Mama na początku powiedziała że chyba zdurniałam bo są osoby które chcą dzieci a nie mogą.Teraz już zaakceptowała moją decyzję.Nikt nie rozumie bo jak to można nie chcieć dzieci.Bo życie takie puste, bo dla kogo będę żyć i jak mój mąż się ze mną rozwiedzie albo umrze to tak zawsze mi dziecko zostaje a tak będę sama...

No rozumiem, jednak pogadaj z nim, żeby się też psychicznie nie wykończył przy takim gadaniu ludzi
fajnie, że ludzie zakładają, że się rozwiedziecie a podejście, że zostanie Ci dziecko, serio? Pójdzie na studia i wyjedzie, tyle będzie z tego bycia razem.

[201803111829]

Rozwala mnie argument "są ludzie którzy chcą, a nie mogą mieć dzieci". No i co?

polskie znaki i przecinki mi uciekły. łapać skurczybyki!

[juka_juka]

Tak wiem, dlatego powtórzyłam mu że ma wybór..Dokładnie.Moi rodzice mają nas troje.I co z tego jak zostali sami.Jedna jest wyrodną córką i ma ich w dupie, mój brat mieszka za granicą, tylko ja jestem blisko.Ja jedyne czego się obawiam w życiu bez dzieci to święta.Lubię jak dom jest pełen ludzi a tak nie będzie.

[Shar14]

Napisane przez _Tinkerbell

Rozwala mnie argument "są ludzie którzy chcą, a nie mogą mieć dzieci". No i co?

polskie znaki i przecinki mi uciekły. łapać skurczybyki!

Prawda?
Na poziomie: jedz ten szpinak, bo dzieci w Afryce głodują. Nie mówiąc o tym, że u osoby, która mi tak powie dopatruje się misji zbawienia świata, bo tak to brzmi.

[_czarny_kot]

efekt powtarzania, że każda kobieta MUSI mieć dziecko/braku legalnej aborcji/braku edukacji seksualnej itp.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,tit...iadomosc.html?

[201705230905]

Napisane przez _czarny_kot

efekt powtarzania, że każda kobieta MUSI mieć dziecko/braku legalnej aborcji/braku edukacji seksualnej itp.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,tit...iadomosc.html?

Pewnie depresja poporodowa

[Ryksa]

Witajcie,
mnie odrzuciło od dzieci... Widzę same plusy ich nie posiadania... Ale otoczenie jest okrutne: "chodzi Ci tylko o figure, pusta egositka, jaki będzie Twój cel w życiu!?"...
Najpiękniejsze jest to, że mogę robić co chcę. A moja koleżanka nie może nawet się ruszyć do kibla.

[Shar14]

Napisane przez Ryksa

Witajcie,
mnie odrzuciło od dzieci... Widzę same plusy ich nie posiadania... Ale otoczenie jest okrutne: "chodzi Ci tylko o figure, pusta egositka, jaki będzie Twój cel w życiu!?"...
Najpiękniejsze jest to, że mogę robić co chcę. A moja koleżanka nie może nawet się ruszyć do kibla.

Witaj,
Zgadza się, wg mnie także w bzw najpiękniejsza jest wolność.
A co do tekstu o egoistkach, zastanowiłabym się czy chce z taką osobą mieć cokolwiek wspólnego.

Swoją drogą, odkąd ktokolwiek musi się poświęcać dla kogoś innego? Może i jeśli sam tylko chce to bardzo pochwalam taką postawę, ale nikogo nie można zmusić. A tu próbuje się zmuszać kobiety do poświęcenia kariery (przynajmniej na jakiś czas), pasji, zdrowia i dużej części życia dla zlepka komórek/płodu/dziecka. Nie rozumiem tego i chyba na zawsze tak pozostanie. Choć to bardzo smutne wg mnie.

[201608040942]

Napisane przez Ryksa

Witajcie,
mnie odrzuciło od dzieci... Widzę same plusy ich nie posiadania... Ale otoczenie jest okrutne: "chodzi Ci tylko o figure, pusta egositka, jaki będzie Twój cel w życiu!?"...
Najpiękniejsze jest to, że mogę robić co chcę. A moja koleżanka nie może nawet się ruszyć do kibla.

Jak chca cie zbawiac i ratowac to im odpal, ze ty to myslisz globalnie, ratujesz swiat, bo ziemia jest juz przeludniona i ty myslisz o jej dobrze, wiec kto tu jest egoista? ty sie poswiecasz dla swiata, a oni tylko dla rodziny jak by ci ktos z poswiecaniem wyskoczyl. Ciekawe jak na taki argument by zareagowali.

[pffe]

Napisane przez MonikaPogrzeba

Jak chca cie zbawiac i ratowac to im odpal, ze ty to myslisz globalnie, ratujesz swiat, bo ziemia jest juz przeludniona i ty myslisz o jej dobrze, wiec kto tu jest egoista? ty sie poswiecasz dla swiata, a oni tylko dla rodziny jak by ci ktos z poswiecaniem wyskoczyl. Ciekawe jak na taki argument by zareagowali.

na 99%, że będziesz samotna na starość i mąż Cię zostawi

[_czarny_kot]

http://egaga.pl/czym-kobieta-ma-wiek...macierzynstwa/

ostatnio tu cicho i spokojnie, więc chyba czas na jakąś wymianę zdań

zgadzam się z powyższymi badaniami z linka, a Wy ?

[pffe]

Napisane przez _czarny_kot

http://egaga.pl/czym-kobieta-ma-wiek...macierzynstwa/

ostatnio tu cicho i spokojnie, więc chyba czas na jakąś wymianę zdań

zgadzam się z powyższymi badaniami z linka, a Wy ?

Ja też się zgadzam. A prawda jest taka, że brzydko mówiąc, im głupsze dziewczę tym szybciej sobie spłodzi dziecko.

[Kucias]

Nie każdy ma predyspozycje i chęci by pracować na "wyższych" i bardziej prestiżowych stanowiskach, a te niższe także są potrzebne. Po co taka kobieta miałaby czekać z urodzeniem dziecka, gdy je chce ;p?
Tak już to u nas jest (i niemal wszędzie), że zazwyczaj samorealizacja przesuwa to macierzyństwo. A odsetek osób naprawdę bezdzietnych (juz do końca życia) jest niewielki. I jeżeli się w nim znajdę, nie poczuję się z tego tytułu jakaś inteligentniejsza .

Nie wiem o czym tu dyskutować, że mamy to takie glupsze? Meh.. Nie.
Chęć samorealizacji cechująca, zazwyczaj, inteligentniejsza osoby wpływa na to przesunięcie, ale są w tej grupie także przyszłe mamy, więc nie postawię całkowicie-bezdzietnej nad matką bo chce mieć potomka . Wydaje mi się, że dość dobrze rozumiem chęć stworzenia rodziny większej i nie widzę tutaj połączenia z inteligencją, a preferencje zwykłe

[carmageddon]

Mój szef ostatnio kilka razy wyskoczył z pytaniem, kiedy dziecko Głupio się czuje słysząc teksty typu że już na mnie czas, żebym nie przegapiła tego momentu, będę żałować ple ple...Nawet matka mi takich tekstów nie sadzi. Sęk w tym, że nie wiem czy chce mieć to dziecko, przeraża mnie to wszystko, ciąża, poród i później ta niewola, która potrwa kilkanaście lat. Dla mnie to jakaś abstrakcja, nie wyobrażam sobie być w ciąży.

[faeria]

Napisane przez carmageddon

Mój szef ostatnio kilka razy wyskoczył z pytaniem, kiedy dziecko Głupio się czuje słysząc teksty typu że już na mnie czas, żebym nie przegapiła tego momentu, będę żałować ple ple...Nawet matka mi takich tekstów nie sadzi. Sęk w tym, że nie wiem czy chce mieć to dziecko, przeraża mnie to wszystko, ciąża, poród i później ta niewola, która potrwa kilkanaście lat. Dla mnie to jakaś abstrakcja, nie wyobrażam sobie być w ciąży.

mnie z kolei obawia znalezienie się sytuacji, w której to (za parę lat) potencjalny szef nie będzie chciał mnie zatrudnić, bo właśnie będę w wieku, gdzie "większość zachodzi w ciążę" i od razu będzie z góry zakładał, że ja na pewno też ile to razy czyta się nawet na Wizażu wypowiedzi typu "gdybym była szefem, to nie zatrudniłabym kobiety w wieku 27 (itp.) lat, najlepiej to mężczyzn albo dopiero panie po 40tce"

[_czarny_kot]

Co o tym sądzicie?

http://prawo.money.pl/aktualnosci/wi...0,1836625.html

"Jednym z głównych powodów stworzenia nowych przepisów było zablokowanie możliwości wyłudzania od ZUS wysokiego macierzyńskiego. Teraz aby dostawać przez rok 6 tys. zł miesięcznie, wystarczy raz opłacić w maksymalnej wysokości składkę ubezpieczeniową - ok. 3,7 tys. zł. W sumie więc taka kobieta może dostać nawet 70 tys. zł."


Skończy się cwaniakowanie. Tutaj cały wątek na ten temat jak matki cwaniakują z macierzyńskim na firmę.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=730792&page=21

[201604191001]

Napisane przez _czarny_kot

Co o tym sądzicie?

http://prawo.money.pl/aktualnosci/wi...0,1836625.html

"Jednym z głównych powodów stworzenia nowych przepisów było zablokowanie możliwości wyłudzania od ZUS wysokiego macierzyńskiego. Teraz aby dostawać przez rok 6 tys. zł miesięcznie, wystarczy raz opłacić w maksymalnej wysokości składkę ubezpieczeniową - ok. 3,7 tys. zł. W sumie więc taka kobieta może dostać nawet 70 tys. zł."


Skończy się cwaniakowanie. Tutaj cały wątek na ten temat jak matki cwaniakują z macierzyńskim na firmę.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=730792&page=21

Super, ze utnie to cwaniakowanie. Bardzo do dupy jest to, ze pogorszy to sytuacje kobiet, ktore maja firmy od dluzszego czasu, a nie zakladaly je by wydoic pieniadze. Masakra.

Wyslane z dziadowskiego telefonu, wybaczcie.