2014-04-11, 11:57 | #3301 |
Dolce vita
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 409
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
A ja coś wymyślę, mówię Wam, nie umiem na dłuższą metę zyć w stagnacji\
|
2014-04-11, 12:23 | #3302 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 207
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
|
2014-04-27, 13:39 | #3303 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 466
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Dzizas, ale mam dziś doła...
Zero perspektyw na pracę, czeka mnie wykładanie towaru w tesco za głodową stawkę. Zero własnego kąta. Chora i wymagająca uwagi matka, do tego siostra, która narzeka jak jej źle na Zachodzie ( ma pracę, własny DOM, męża, dziecko itd.). Mam dosyć, czuję się strasznie zmęczona i przygnębiona, bo gdzie zapuszczę choć na chwilę korzenie (praca, mieszkanie), gdy na chwilę pomyślę "jest fajnie", to zaczyna się wszystko walić. Macie też tak? Pestka88, co do Twoich pytań, to mój TŻ jest tu uwiązany i tu chce być. Ma pracę, w której może się rozwijać i nigdy nie ciągnęło go za granicę. W sumie ja też jestem za stara, żeby jechać w świat i tam sobie życie rozpoczynać. To nie jest tak, że mnie ciągnie w świat. To jest kwestia tego, że ten kraj nie daje mi warunków do realizacji siebie. Ja nie mam wielkich wymagań, pewnie żadna z nas nie ma. Chciałabym mieć pracę niekoniecznie wymarzoną, ale dającą te np. 2 tys. ma miesiąc, czyli jakieś 500 euro, albo mieć pracę wymarzoną za jakieś 1000 zł, w której byłabym szczęśliwa. Bo wiem, że albo byłabym szczęśliwa albo chociaż uzbierałabym na własne mieszkanie. Przecież mnie się nóż w kieszeni otwiera, gdy słyszę narzekania ludzi z Zachodu, że nie mają jak przeżyć za 1000 euro!!! Ilu ludzi w Polsce żyje za 250 euro na miesiąc! Ceny jedzenia te same, fakt, mieszkania droższe... Ja praktycznie odmawiam sobie wszystkiego, ciuchów, fryzjera, kosmetyków, rozrywki, typu teatr, który u nas w kraju jest cholernie drogi, restauracji, zeby móc coś zaoszczędzić np. na wyjazd w góry czy coś. To zaczyna mi przypominać jakieś życie schizofrenika. Generalnie wcale nie chcę nigdzie wyjeżdżać, chyba żeby coś zwiedzać, chcę tylko, żeby standard życia w Polsce byl taki sam jak w UK czy Niemczech. Ot, tyle. A tak nierealne... |
2014-04-27, 13:42 | #3304 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 6 361
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Cytat:
|
|
2014-04-27, 14:22 | #3305 | |
LUKRECJA887
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Jelenia Gora/calz swiat
Wiadomości: 13
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Cytat:
|
|
2014-04-28, 04:56 | #3306 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 1 390
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Ja jestem własnie w trakcie przekwalifikowania - daje temu szansę, bo w sumie i tak nie mam wyjścia - jestem w kraju uwiązana na jeszcze ponad 2,5 roku, bo chłopak ma tu studia. Ale jeśli pomimo pieniędzy, czasu, trudu i nerwów włożonych w naukę nowego zawodu nic mi to nie da, tzn nie dostanę godziwej pracy za godziwe wynagrodzenie, to się niestety zmywam z tego kraju.
A chłopak? Kocha mnie ponoć, wie, co postanowiłam i powinien chcieć, żeby nam obojgu było dobrze, a nie tylko jemu, więc liczę, że pojedzie ze mną, zwłaszcza, że jako informatyk nie powinien mieć problemu z pracą nigdzie.
__________________
"i może nie wiem czego chcę, ale czego nie chcę wiem!" 2014:
książki: 12 filmy: 70 "Fizyka rzeczy niemożliwych" Michio Kaku "Epidemia" Robin Cook miesiąc z hula hop: 2/30 |
2014-05-12, 08:09 | #3307 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 466
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
lukrecja887,
ja nawet propozycji pracy nie dostałam za granicą, ale mam przyjaciół w UK i wiem, że mogliby mi pomóc. Gdybym miała tutaj wizję jako tako stałej pracy nawet za tego tysiaka, to bym została, ale mam wizję totalnego bezrobocia. Ostatnio szukałam pracy przez ponad 2 lata, jakiejkolwiek, byleby legalnej, bo ileż można pilnować czyichś dzieci na czarno. Wczoraj zapowiedziałam TŻetowi, że jak nie znajdę pracy tutaj, to jadę do UK. I wiem, że to będzie oznaczało rozstanie i płakać mi się chce, bo nie mamy po 20 lat, tylko jesteśmy po 30 i zakładamy wspólną przyszłość, więc trochę to zabrzmiało jak wizja rozwodu. Prawdę mówiąc największy żal mam nawet nie do kraju, ale do swoich rodziców, którzy zawsze żyli hasłem "jakoś to będzie" i "będzie dobrze", bo za czasów PRLu mieli stałą pracę i na wszystko im starczało. I myśleli, że zawsze tak będzie, dzięki czemu nie potrafili mnie nakierować zawodowo, a ile ja bym teraz dała za to, żeby być krawcową po zawodówce! Pestka88, ja nawet nie wiem na co się przekwalifikować, mam pokończone różne kursy i podyplomówki, a i tak wszystko nic nie warte. Wiem, że najlepiej inwestować w języki, bo to się zawsze przyda, ale jestem wybitnym typem antyjęzykowym. Jak pomyślę ile lat uczę się angielskiego chociaż i jak nieefektywnie, to aż żal. Mam strasznie czarną wizję swojego życia. Ja nie rozumiem dlaczego to nie może działać jak na zachodzie, gdzie pracujesz na niskim stanowisku, ale stać cię na wszystko, wynajem mieszkania nie pochlania całej twojej pensji, można myśleć o założeniu rodziny, bo ci państwo pomoże w razie czego, można myśleć o jakiś wakacjach, nawet odległych, typu Karaiby. Tylko u nas plany i marzenia można wsadzić sobie do... Przepraszam, że tak narzekam, ale w kontekście 10-lecia wejścia Polski do UE, jedyna rzecz, która się nasuwa, to fakt otwarcia granic i możliwość dla tysięcy Polaków na normalne życie poza granicami. Możliwość, z której, kuźwa, nie skorzystałam |
2014-05-12, 08:17 | #3308 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 6 361
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
to korzystaj jesli masz mozliwosc!
trudno jest sie podniesc od zera w Polsce, bo to po prostu jets malo realne. Za granica jest prosciej jesli chodzi o materialne rzeczy, wiec przemysl to naprawde i zacznij dzialac |
2014-05-12, 09:23 | #3309 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 466
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Tylko, że mój wyjazd oznacza koniec związku. Więc nie jest to prosta decyzja. Wiem, że ze mną nie pojedzie, bo nie chce zapieprzać w Macu w UK, skoro skończył tutaj dwa techniczne kierunki i chce pracować w swojej branży. Chodzi o to, że ja zostanę bez pracy, a nie stać nas na życie z jednej pensji. Z drugiej strony jechać samej do UK, tylko po to, by móc przeżyć kolejny dzień? To do czego to życie ma zmierzać? Siedzieć w UK i usychać z tęsknoty za TŻetem? Skoro mieliśmy wspólne plany, wiecie, dom, dzieci itd. To kiedy mamy to mieć? Po 50? Na emeryturze? Wiecie, to takie odwieczne pytanie "mieć czy być?"...
|
2014-05-12, 09:29 | #3310 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 6 361
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Cytat:
|
|
2014-05-12, 09:53 | #3311 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 466
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Wiesz, wyjazd do UK, to nie wyjazd do Niemiec na jabłka na miesiąc, żeby sobie dorobić. Masz rację, że związek to kompromis. I pewnie ja pójdę na kompromis i zostanę w Polsce, choćby bez pracy x lat. W sumie jakie to ma znaczenie, czy tam będę mieć pracę, ale będę sama, czy tu nie będę mieć pracy, ale będziemy chociaż razem. Tak czy siak wizja założenia rodziny jest nikła.
Dobija mnie samo moje nastawienie. Są ludzie, których wizja patowej sytuacji bardziej mobilizuje, którzy za wszelką cenę szukają wyjścia z sytuacji i wtedy wpadają na genialne pomysły, znajdują super pracę itd. Ja w takich sytuacjach zapadam się w sobie, mam doła, a może już depresję, a motywację na poziomie - 10. Może dlatego, że mało rzeczy mi się udawało w życiu, a już życie zawodowe to porażka. Chciałabym mieć dziś jakieś 14 lat i stać przed wyborem szkoły średniej, nie mówiąc o czasach, żeby znowu móc wybierać studia. Dziś też niby mogę studiować i chętnie bym studiowała, gdyby nie fakt, że każde studia kosztują. Przy założeniu, że wydaję prawie całą pensję na mieszkanie, nie stać mnie na kolejne studia, które nie wiadomo, czy czymś zaowocują w przyszłości, tzn. czy się po prostu opłacą. |
2014-05-12, 10:00 | #3312 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 6 361
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
wiem, dokonale CIe rozumiem. Ja tez w stakich sytuacjach lapie doly i szukam winy w sobie, nie umiem sie zmobilizowac, rada taka zeby dzialac stopniowo, malymi kroakmi isc do przodu i nie patrzec ani wstecz ani za bardzo w przylosc, bo mnie przynajmniej takie martwienie sie 5 lat w przod bardzo demotywuje :/
|
2014-06-03, 17:59 | #3313 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 466
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
ckin2u,
dziękuję za zrozumienie. Masz rację, za dalekie wybieganie w przyszłość bardzo przygnębia. Z drugiej strony, lubię patrzeć czasem 5, 10 lat wstecz i patrzeć dokąd dane decyzje mnie zaprowadziły. Dawniej bardzo mnie to mobilizowało, ale ostatnio jakoś nie działa, bo stoję w miejscu i zamiast patrzeć wstecz i cieszyć się ile osiągnęłam, to dopada mnie przerażenie, że w zasadzie zmarnowałam 5 lat, 10 lat i to generalnie chodzi o zycie zawodowe. Jak teraz się cofam nawet 15 lat wstecz, to żałuję, że mnie rodzice nie posłali do zawodówki, na fliziarza, praca byłaby pewna i kreatywna Coraz częściej też patrzę "w bok", porównując się do znajomych, którzy mają mieszkanie, dzieci, stałą pracę i dochodzę do wniosku, że... całe moje życie "buntownika" jest nic nie warte, bo przecież teraz chciałabym mieć to wszystko, co moi znajomi mają, tylko że oni się nie buntowali, tylko szli wyznaczonym torem i już dzisiaj są tam, gdzie są, chociaż teoretycznie mają nudne życie... No nie wiem, jakieś to wszystko zakręcone. Z jednej strony jakieś plany trzeba mieć, chwytać się jakiejś myśli jak to będzie, do czego się dąży itd. Z drugiej strony powiedzenie, bardzo prawdziwe: "Chcesz rozśmieszyć Boga? Opowiedz mu o swoich planach!" |
2014-06-03, 18:20 | #3314 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 6 361
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
tez tak mam ze patrze na moich znajomych i mam wrazenie, ze oni stopniowo szli i teraz maja juz duzo, a ja nie.
Plany trzeba miec to oczywiste I patrzec w przyszlosc w zwiazku z tymi planami rowniez, nie powinno sie tylko przejmowac 5 lat w przod, bo to nic nie zmieni |
2014-06-04, 20:29 | #3315 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 3 214
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Hej.... napisalam dluga wiadomosc ale mi sie internet rozlaczyl ehhhh....
Za 3 miesiace koncze studia i wlasnie tez nie wiem co mam ze soba zrobic. Nie chce zostawac w miejscowosci gdzie mieszkam teraz bo mam sporo zlych wspomnen zwiazanych ze zwiazkami a to male miasteczko wiec wszyscy sie znaja. Nie wiem czy chce zostac we wloszech czy wyjechac do innego kraju czy na inny kontynent....jednak z drugiej strony ne chce po raz kolejny zaczynac wszystkiego od zera...nawa praca, nowe miasto i now ludzie.... do polski raczej na pewno nie wroce.... w ogole nie mam pomyslu na siebie :| |
2014-06-05, 09:03 | #3316 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 466
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
ckin2u,
dokładnie, moi rówieśnicy już są na takim etapie życia, o którym ja nawet nie jestem w stanie marzyć. Nawet ci, którzy szli taką drogą outsidera, to w jakiś dziwny sposób osiągnęli tyle, że nic ich nie trzyma w Polsce i decydują się na życie podróżnika. Boję się, że na plany mam coraz mniej czasu... Zorzoli, Ty masz całe życie przed sobą. Bez zobowiązań. Za chwilę skończysz studia i znowu będziesz mogła robić co chcesz! Ja Ci zazdroszczę!!! Ja nie jestem tak elastyczna, a studia już dawno za mną, podyplomówki za mną, teraz powinnam mieć stałą pracę i myśleć o mieszkaniu, rodzinie itd,. a nie mam za co I nie mam pomysłu na siebie Poza tym pewnie biegle mówisz po włosku! Rewelacja! Jakie studia kończysz? Swoją drogą, Justyna Kowalczyk ma depresję. Kobieta tak silna ma depresję. Kobieta, która jest spełniona zawodowo, ale której "czegoś zabrakło" w życiu... Więc my, które nie mamy nawet połowy tego, co ma Justyna, możemy z czystym sumieniem sobie tu poużalać. No, chociaż tyle... |
2014-06-05, 09:24 | #3317 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 1 947
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Jik grunt to się nie poddawać. Ja przez ostatni rok wpadałam w coraz większą depresję. Moja przyjaciółka, ta najlepsza, ta do końca świata, za którą dałabym sobie wszystkie kończyny uciąć rozpieprzyła naszą paczkę. Przestałam wierzyć w ludzi.
W tej chwili nie mam nikogo bliskiego poza moją dziewczyną. ---------- Dopisano o 10:24 ---------- Poprzedni post napisano o 10:19 ---------- Cytat:
__________________
->76,6....30.07->72,7......65,5kg.. .60 |
|
2014-06-05, 10:49 | #3318 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 1 390
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Cytat:
Ja od pewnego czasu staram się myśleć nad sobą i odkrywać czego JA chce, a nie czego oczekują odemnie inni z racji wieku. I wyszło mi, że chce konkretnego człowieka u swojego boku, chcę rozwoju, chcę przygody, chę odkrywania własnych możliwości. Chcę podszkolić się tutaj i wyjechać za granicę, a dzieci muszą (jeśli w ogóle) poczekać przynajmniej z 5 lat, a swoje lata już mam i ponoć dla mnie to najlepszy czas na dzieci. Gwiżdżę na to. Coraz bardzoej dochodzę też do tego, że jeśli będę mieć dziecko, to najchętniej adoptowane. I może powinnam inaczej układać swoje życie. Ale gwiżdżę na to
__________________
"i może nie wiem czego chcę, ale czego nie chcę wiem!" 2014:
książki: 12 filmy: 70 "Fizyka rzeczy niemożliwych" Michio Kaku "Epidemia" Robin Cook miesiąc z hula hop: 2/30 |
|
2014-06-05, 17:21 | #3319 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 3 214
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Cytat:
Co do Kowalczyk to powiem wam, ze sport to ciezka sprawa...osiaga sie sukcesy ale kosztuje to wiele wyrzeczen. Gdzies slyszlam, ze poronila wiec to na pewno byl duzy cios. Cytat:
|
||
2014-06-05, 18:18 | #3320 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 466
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Dociakowa,
ja też nie mam przyjaciółki. Te najlepsze dawno wyjechały za granicę, a reszta to tylko koleżanki. W zasadzie mogę liczyć tylko na swojego TŻ. Wiem, że grunt to się nie poddawać, ale czasami ogarnia nas takie zniechęcenie... Zawsze pod górkę, zero wytchnienia... Pestka88, źle to ujęłam. Miało być nie "powinnam", tylko "chcę". Chciałabym mieć ten luksus stałej pracy i jakiegoś rozwoju, nawet niekoniecznie zawodowego, by móc wziąć kredyt na mieszkanie, zdecydować się na dziecko itd. Zawsze byłam taką outsiderką, małżeństwo be, dzieci be, ale od pewnego czasu włącza mi się "ustabilizowane życie". Niestety z dzieckiem to już ostatni dzwonek, naprawdę, a i tak powiązany z dużym ryzykiem. Gdybym tylko miała stałą, pewną pracę, a nie od zlecenia do projektu, od projektu do stażu i tak w kółko, to bym pewnie się zdecydowała. Chodzi mi też o to, że boję się dnia, w którym skończę 45 lat i stwierdzę, że mogłam chociaż miec dziecko. Bo to nie jest kwestia robienia kariery, akurat te kobiety rozumiem, ale ja się babram w jakiś durnych pracach, nigdy nic konkretnego, nic rozwojowego, nic perspektywicznego, choć zawsze na początku nowej pracy wydaje mi się, że to jest TO, że trzeba w to się wgłębić itd., a potem firma upada, praca się kończy itp. I tak x lat. Każda z tych prac była fajna, ale trwała kilka miesięcy, lat, a potem szybko się kończyła, nie przynosząc mi pożytku w szukaniu nowej... Ja już nie jestem na etapie szukania przygody, rozwoju, inwestowania w siebie. Ostatnio marzę o jednostajnym, szarym życiu, wykańczaniu sobie mieszkania, wyjeździe w góry na weekend, prostych przyjemnościach. Zorzoli, szukaj tam pracy, nawet na te 6 miesięcy, nawet na miesiąc. W Polsce pracuje się x lat na umowę zlecenie czy dzieło bez możliwości chorobowego czy urlopu, więc i tak jest tam o niebo lepiej. Już wysyłaj cv gdzie się da, spróbuj się zaczepić gdziekolwiek, a może pomyśl o UK czy Irlandii, jeśli we Włoszech nie jest za ciekawie. Chciałabym być w Twoim wieku, zaczynać dopiero wszystko, nawet "stracić" rok czy dwa na samo podróżowanie. Może spróbuj wyjechać na wolontariat europejski, jeśli jesteś przed 30., gdzieś daleko, do jakiegoś egzotycznego kraju. |
2014-06-05, 19:42 | #3321 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 1 390
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Cytat:
__________________
"i może nie wiem czego chcę, ale czego nie chcę wiem!" 2014:
książki: 12 filmy: 70 "Fizyka rzeczy niemożliwych" Michio Kaku "Epidemia" Robin Cook miesiąc z hula hop: 2/30 |
|
2014-06-05, 20:13 | #3322 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 986
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
helo!
w dzisiejszych czasach, praktycznie zadna praca nie jest stala. juz skonczyly sie "te" czasy. jezeli nie jestes bogata i posiadanie dziecka bedziesz rozpatrywac pod wzgl pieniedzy to prawdopodobnie dojdziesz do wniosku,ze nigdy cie na nie nie bedzie stac. |
2014-06-06, 08:23 | #3323 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 466
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Pestka88,
mój TŻ akurat zmienia pracę. Na słabo płatną, ale stałą w perspektywie i w tej dziedzinie, o której marzył. Mnie niebawem skończy się praca. Nie przeżyjemy z mojego "dorabiania". Na dodatek muszę finansowo pomagać rodzicom. Zagmatwane to i tyle. pepsikolakokakola, wiadomo, że dzisiaj nic nie jest na stałe, zwłaszcza praca. Ale jest różnica pomiędzy pracą na zlecenie przez x lat a pracą na etat. Mam koleżanki, które pracują w budzetówce - urzędy i szkoły. Te z urzędów mają już dwoje dzieci. One nawet jak zarabiają małe pieniądze, to nie boją się pójść na macierzyński, nie boją się powrotu do pracy itd. Mnie nie chodzi o jakiś poziom bogactwa, że dom, samochód, prywatni lekarze itd. Mnie tylko chodzi o jakieś w miarę normalne bezpieczeństwo zawodowe. Ale wiem, że to nie tylko mój problem. To jest problem ogólny, a potem władza się dziwi, że Polki w UK mają po 2 dzieci, a u nas statystycznie po 0,5 dziecka Dopóki będzie takie bezrobocie i polityka umów śmieciowych, to ciężko będzie o wzrost demograficzny. Nie odważę się na dziecko, nie mając pracy, czy tylko "dorabiając". Trudno, wtedy kupię sobie kota i będę zbierać na emeryturę, co może nawet będzie najbardziej sensownym wyjściem, a na stare lata pojadę do Australii. Kupię bilet w jedną stronę. Myślę, że już nic mnie tu nie będzie trzymać. |
2014-06-06, 08:58 | #3324 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 1 390
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Cytat:
Umowy śmieciowe w Polsce to plaga. Umowa zlecenie, jak sama nazwa wskazuje, winna dotyczyć pracy zleconej. Czyli jka np. pracownik ma dbać o przetłumaczenie artyułów na jakiej stronie. Robi to kiedy mu pasuje, w takich godzinach w jakich mu pasuje, a rozliczany jest z bieżącego wykonywania obowiązków. Praca w wyznaczonych przez pracodawce godzinach, ciagła, pięć razy w tygodniu od 10-18 i stałe obowiązki to nie zlecenie! Nie zlecają Ci konkretnej pracy, tylko masz obowiązek pracy w konkretnych godzinach. Powinny Ci się wobec tegio należeć urlop, zwolnienie zdrowotne itd. Mam nadzieje, że im sie dobiorą do pupy w końcu jakąś porządną ustawą! Mogę zapytać jaki zawód Twój facet wykonuje? Wiem, że się opiekujesz rodziną i to jest na pewno obciążenie, że musisz być na miejscu. Inaczej doradzałabym jakieś chwilowe wyjazdy (2-3 miesiące) za kasą np do Niemiec. Jasne, że rozwiązanie doraźne, ale całkiem logiczne i zawsze coś.
__________________
"i może nie wiem czego chcę, ale czego nie chcę wiem!" 2014:
książki: 12 filmy: 70 "Fizyka rzeczy niemożliwych" Michio Kaku "Epidemia" Robin Cook miesiąc z hula hop: 2/30 |
|
2014-06-06, 09:09 | #3325 |
Dolce vita
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 409
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Cześć dziewczyny. to ja Wam powiem, ze u mniejest na odwrót.Mam świetną pracę, którą zmieniam na jeszcze lepszą i za lepsze pieniądze. Za to nie mam szczęścia w miłości I gdzie tu paradoks? Żyć godnie to jedno, ale żyć samotnie też niefajnie.
|
2014-06-06, 14:19 | #3326 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 986
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Jik niestety, ale majac etat, umowe na 10lat tez nie masz gwarancji, ze cie nikt nie zwolni. w budzetowce tez sa niekiedy ciecia etatow.
mam 31lat. moje zycie osobiste to totalna klapa. praca kiepska, ale jest. jest dzisiaj, ale czy bedzie za miesiac, dwa..?nie wiem. w wieku 25lat dziecko, maz... to byl dla mnie kosmos. teraz kiedy widze co 2 kolezanke ze szkoly, studiow w ciazy to przykro mi sie robi. gdybym miala faceta, z ktorym wiedzialabym, ze chce spedzic reszte zycia nie wachala bym sie co do dziecka. nie dlatego, ze mam parcie na dziecko, ale czas tak szybko zapinkala... rownie dobrze mozesz znalezc dobra prace, urodzisz, a za rok zostaniesz zwolniona i co? nie poradzisz sobie? poradzisz, bo bedziesz musiala! oczywiscie, nie mam zamiaru i nie namawiam cie na dziecko, ale mysle ze jak go chcesz to i tak cie za kilka lat "przycisnie", a wtedy nie bedziesz sie ogladac na kase. bo co innego byc biedna jak mysz koscielna, a co innego jakos wiazac koniec z koncem. ---------- Dopisano o 15:19 ---------- Poprzedni post napisano o 15:14 ---------- czytam cie czasami na roznych watkach, bo jakos tak rzucasz sie w oczy i stwierdzam, ze masz szczescie, masz okazje do poznawania nowych ludzi, prawda? tylko chyba za bardzo kombinujesz, sama wybierasz nie tych co trzeba. przynajmniej masz w czym wybierac, wiec trafisz w koncu na kogos. |
2014-06-06, 14:21 | #3327 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 6 361
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
w Uk tez wcale nie jest juz tak kolorowo, z praca krucho, ceny coraz wyzsze, a umow smieciowych tez multum (tylko tu to inaczej dziala) jak ktos ma kontrakt w danej firmie to po prostu sukec..
|
2014-06-06, 15:16 | #3328 | |
Dolce vita
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 409
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Cytat:
|
|
2014-06-07, 14:48 | #3329 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 61
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Czy można dołączyć?
Ja mam już po 30stce i ani stałej pracy ani faceta. Skończyłam maketing i zarządzanie czyli tzw. studia po których nic nie ma konkretnego. Ostatnie lata zleciały mi na dorywczych pracach biurowych więc w zasadzie głównie utrzymuję się z wynajmu mieszkania po babci. Teraz widzę, że nie ma innego wyjścia jak się przebranżowić, chcę zaczać od tego aby zainwestować w języki ale mam słomiany zapał Mam wrażenie, że czas przecieka mi przez palce. Ostatnie lata jedynie zleciały mi na nierokujących znajomościach i na umowach zlecenie i nie wiem na czym. Jedynie psychicznie jestem w dobrym stanie, myślę mimo wszystko pozytywnie Może jak będę tu pisać to będzie jakaś mobilizacja. Edytowane przez jutynaaaaa80 Czas edycji: 2014-06-07 o 14:51 |
2014-06-07, 14:55 | #3330 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 1 390
|
Dot.: dla tych które wciąż szukają swojego miejsca
Cytat:
W języki zawsze warto inwestować. Sama mam zamiar się zabrać poważnie za swój angielski po wakacjach i waham się co do drugiego języka. Chyba najlepiej byłoby brać się za niemiecki, ale nie powiem jakim entuzjazmem do tego pałam, bo się nie będę wyrażała
__________________
"i może nie wiem czego chcę, ale czego nie chcę wiem!" 2014:
książki: 12 filmy: 70 "Fizyka rzeczy niemożliwych" Michio Kaku "Epidemia" Robin Cook miesiąc z hula hop: 2/30 |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:39.