Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 73.

[kasztanka3]

Napisane przez Finlora

To o której chodzisz spać, skoro o 20 bierzesz się za gotowanie, a jesz 3-4 godziny przed snem?

Przewaznie po polnocy. Wstaje do pracy kolo 8 rano.

Napisane przez chwast

Dla mnie to bardzo późno, nie chciałabym tak kończyć pracy.

Bardzo malo jest tutaj prac w ktorych konczy sie wczesniej. 17-18 to taki standard. Wiem ze pracownicy w marketach zaczynajacy prace z otwarciem sklepu o 6 rano koncza o 15, nauczyciele w szkolach tez koncza ok. 15, ale wiekszosc biur i innych popularnych miejsc pracy nie zaczyna dnia przed 9 rano - i konczy sie wtedy prace najwczesniej o 17:00-17:30 bo 30-60 min przerwy obiadowej nie jest wliczone w 8h dnia pracy.

[chwast]

Napisane przez kasztanka3

Przewaznie po polnocy. Wstaje do pracy kolo 8 rano.



Bardzo malo jest tutaj prac w ktorych konczy sie wczesniej. 17-18 to taki standard. Wiem ze pracownicy w marketach zaczynajacy prace z otwarciem sklepu o 6 rano koncza o 15, nauczyciele w szkolach tez koncza ok. 15, ale wiekszosc biur i innych popularnych miejsc pracy nie zaczyna dnia przed 9 rano - i konczy sie wtedy prace najwczesniej o 17:00-17:30 bo 30-60 min przerwy obiadowej nie jest wliczone w 8h dnia pracy.

Wiem, ja odrzuciłam kilka fajnych ofert pracy z uwagi na godziny, bo kilka lat nie miałam nic z życia przez pracę, postanowiłam to zmienić chociaż na jakiś czas

Napisane przez milka_70

To o której zaczynasz i kończysz pracę?

Wysłane z mojego SM-A515F przy użyciu Tapatalka

Przeważnie 6:30 - 14:30
Czasem kończę o 13, zależy od dnia.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[cava]

Napisane przez Gravitsappa

Rany boskie Przecież salmonella pewna jak w banku!

Nie no, nie przesadzajmy.
Mięso (i jaja) przed dopuszczeniem do sprzedazy jest badane i z zasady, nie jest skażone salmonellą.
jesli jest, to od razu sa info w mediach o tym i jest ono natychmiast wycofywane ze sprzedaży.


Teraz chyba byla jakaś akcja z miesem kurzym w Biedrach.
I ze słodyczami Kinder, tez je wycofywano bo w niektórych sortach wykryto salmonellę, jest w necie lista obejmujaca grupy słodyczy Kinder zagrożone skażeniem.


jak wiec widać, produkty sa badane i przed przyjęciem na półkę sklepową i potem tez sa na biezaco sprawdzane te juz dostarczone, czy się coś nie przemknęło.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez chwast

A na którą idziesz? Bo wówczas masz chociaż trochę dnia, a jak się idzie na 9 do 17 to średnio


Sent from my iPhone using Tapatalk

Na 8.
Robię 12-godzinowki, ale potem mam pół tygodnia wolnego, coś za coś.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez chwast

A na którą idziesz? Bo wówczas masz chociaż trochę dnia, a jak się idzie na 9 do 17 to średnio


Sent from my iPhone using Tapatalk

to standardowe godziny prac biurowych, ewentualnie od 8.30, 8 to raczej rzadko
No i zapomnialas dodac standardowa pol godz na przerwe na lunch o 12.30 lub 13.00

[1f523025fec1a137a503b9538176c8d184ddfe4a_6265d6840ddc6]

Napisane przez natalcia250

A mi jedzenie następnego dnia często bardziej smakuje, szczególnie zupy, smaki się chyba bardziej przegryzają czy coś


taak, miałam tak z kotletami schabowymi i plackami ziemniaczanymi, okazało się, że nie lubię tych dań w wykonaniu mojej mamy, a nie ogólnie

bigos zdaje się, że nawet dobrze gdy jest odstany.

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

[1=1f523025fec1a137a503b95 38176c8d184ddfe4a_6265d68 40ddc6;89183081]bigos zdaje się, że nawet dobrze gdy jest odstany.[/QUOTE]

a jesczcze lepszy- kilkukrotnie odgrzewany

[chwast]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89183075]Na 8.
Robię 12-godzinowki, ale potem mam pół tygodnia wolnego, coś za coś.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


O, to ja właśnie tak kiedyś pracowałam tylko na nocki.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[milka_70]

Napisane przez chwast

Wiem, ja odrzuciłam kilka fajnych ofert pracy z uwagi na godziny, bo kilka lat nie miałam nic z życia przez pracę, postanowiłam to zmienić chociaż na jakiś czas





Przeważnie 6:30 - 14:30
Czasem kończę o 13, zależy od dnia.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Oo to krótko pracujesz. Zawsze 7 godzin?

Wysłane z mojego SM-A515F przy użyciu Tapatalka

[Imperfecta]

Napisane przez kasztanka3

W sensie ze wracanie do domu z pracy o 17 to pozno? Ja wychodze z pracy zazwyczaj kolo 18:00, w domu jestem blizej 19, zanim wezme szybki prysznic i chwile odpoczne to jest 20 lub pozniej i wtedy dopiero biore sie za gotowanie. Kolacje jem 3-4h przed snem. Obiad w pracy jem kolo 14:30-15:00, sniadanie w domu ok. 8:30 rano.

Ło panie, a ja ubolewam że pracuję do 17
Jednak nie jest tak źle

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez Gravitsappa

Rany boskie Przecież salmonella pewna jak w banku!
Na surowo można jeść wołowinę i owoce morza (choć ryby na sushi są przemrażane, właśnie by pozbyć się pasożytów) ale nie drób ani wieprzowinę! Włośnica, salmonella, GBS to poważne choroby. A podroby to w ogóle bomba bakteryjna.
Mało brzydliwi mogą zobaczyć infekcję włośnicą tu:
https://preview.redd.it/j441db3yy0s8...=webp&9f7ab72e

Ano właśnie. ryzykowane mocno chociaż może nie takie aż pewne.
Z tym ze ja sama osobiście jako nastolatka podskubywałam surową pierś z kurczaka i jadłam - na co pamiętam moja mama porządnie mnie ochrzaniała. To jest chyba jakieś atawistyczne? takie ciągoty do surowizny...

---------- Dopisano o 14:37 ---------- Poprzedni post napisano o 14:31 ----------

Napisane przez kasztanka3

W sensie ze wracanie do domu z pracy o 17 to pozno? Ja wychodze z pracy zazwyczaj kolo 18:00, w domu jestem blizej 19, zanim wezme szybki prysznic i chwile odpoczne to jest 20 lub pozniej i wtedy dopiero biore sie za gotowanie. Kolacje jem 3-4h przed snem. Obiad w pracy jem kolo 14:30-15:00, sniadanie w domu ok. 8:30 rano.

W małych miastach i prowincjach Polski (np. u mnie to późno. U mnie większość miasta wraca z pracy (biura, instytucje, szkoly, przedszkola, fabryki) po 14tej (fabryki) i drugi rzut 15-16. A ze miasto ciut ponad 100tys to jedzie się góra pól godziny na chatę.
no i po 18tej część sprzedawców wraca, ale ci z CH to na zmiany chodzą albo 12h, bo centra do 21.
fajnie, nie?

[kasztanka3]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89183075]Na 8.
Robię 12-godzinowki, ale potem mam pół tygodnia wolnego, coś za coś.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

To ja wstaje o 8, zaczynam prace o 9:45.

[Marigold19]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;89183106]Ano właśnie. ryzykowane mocno chociaż może nie takie aż pewne.
Z tym ze ja sama osobiście jako nastolatka podskubywałam surową pierś z kurczaka i jadłam - na co pamiętam moja mama porządnie mnie ochrzaniała. To jest chyba jakieś atawistyczne? takie ciągoty do surowizny...

---------- Dopisano o 14:37 ---------- Poprzedni post napisano o 14:31 ----------



W małych miastach i prowincjach Polski (np. u mnie to późno. U mnie większość miasta wraca z pracy (biura, instytucje, szkoly, przedszkola, fabryki) po 14tej (fabryki) i drugi rzut 15-16. A ze miasto ciut ponad 100tys to jedzie się góra pól godziny na chatę.
no i po 18tej część sprzedawców wraca, ale ci z CH to na zmiany chodzą albo 12h, bo centra do 21.
fajnie, nie? [/QUOTE]


Czy ja wiem czy to atawistyczne- dzieci potrafią jeść tynk ze ściany, kredę albo glinę

---------- Dopisano o 13:54 ---------- Poprzedni post napisano o 13:49 ----------

Napisane przez kasztanka3

W sensie ze wracanie do domu z pracy o 17 to pozno? Ja wychodze z pracy zazwyczaj kolo 18:00, w domu jestem blizej 19, zanim wezme szybki prysznic i chwile odpoczne to jest 20 lub pozniej i wtedy dopiero biore sie za gotowanie. Kolacje jem 3-4h przed snem. Obiad w pracy jem kolo 14:30-15:00, sniadanie w domu ok. 8:30 rano.

Nie wiem, czy późno czy nie, ale ja o 8:30 jestem już w pracy a śniadanie jem przed pracą. Więc robienie codziennie domowego obiadu po to żeby go zjeść o tej 18 czy 19 to dla mnie późno. Nie wiem, czym bym się musiała zapychać w pracy żeby dotrwać do wieczora i jeszcze głodna gotować. Więc dla mnie codzienne gotowanie jest absolutnie nie do przejścia.

[ceccylia_paladin]

Napisane przez kasztanka3

W sensie ze wracanie do domu z pracy o 17 to pozno? Ja wychodze z pracy zazwyczaj kolo 18:00, w domu jestem blizej 19, zanim wezme szybki prysznic i chwile odpoczne to jest 20 lub pozniej i wtedy dopiero biore sie za gotowanie. Kolacje jem 3-4h przed snem. Obiad w pracy jem kolo 14:30-15:00, sniadanie w domu ok. 8:30 rano.

Szybki prysznic, czyli potem, przed snem, bierzesz jeszcze jednen?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[meliandra]

Napisane przez chwast

Ja po prostu zrobiłabym tak, by nie zostawało xd zdarzało mi się wydawać zupę na drugi dzień, na takich grupkach na fb.


Sent from my iPhone using Tapatalk

No, ale jak ugotować zupę na jeden dzień? Przecież to szkoda zachodu

Napisane przez milka_70

Nie miałabym ani czasu ani chęci na codzienne zakupy i gotowanie

Wysłane z mojego SM-A515F przy użyciu Tapatalka

Mam tak samo. Lubię gotować, ale żeby robić to codziennie to szkoda czasu. Zakupów to już w ogóle nie znoszę. Planuje posiłki zwykle na cały tydzień i idę na zakupy. Potem dokupuje ewentualnie jakieś owoce/warzywa/pieczywo/mięso. Zawszę gotuję jakieś większe porcje żebym nie musiała codziennie stać przy garach. Lubię też mieć zapasteryzowaną zupę albo sos na czarną godzinę jak nie mam czasu nic ugotować.

Napisane przez czekooczekolada

dlaczego?

niektórzy nie lubią odgrzewanych dań, ja np do nich należę. drugie danie codziennie mam świeże. jeśli zupę robię to zupę jeszcze zjem przez dwa dni, ale drugie dania nie wyjątkiem pierogi, bo je na drugi dzień też wrzucę na wodę i są ok.

Zależy co jest odgrzewane. Odgrzewanych kotletów nie lubię, ale jakieś zupy, sosy itp. jak najbardziej. Pierogi lubię przysmażane

[melkmeisje]

Napisane przez meliandra

No, ale jak ugotować zupę na jeden dzień? Przecież to szkoda zachodu

Zdziwilabys sie. Nie dalej jak przedwczoraj, zainspirowana sasiednim watkiem, zrobilam zupe z kimchi (kimchi jjigae) "na dwa dni" (czyli plan byl taki, zeby ugotowac w niedziele wieczorem na poniedzialek i wtorek). Niestety zjadlam 3 miski na raz od razu po ugotowaniu, zostalo ledwo po jednej porcji na obiad nastepnego dnia i tyle

[1f523025fec1a137a503b9538176c8d184ddfe4a_6265d6840ddc6]

Napisane przez melkmeisje

Zdziwilabys sie. Nie dalej jak przedwczoraj, zainspirowana sasiednim watkiem, zrobilam zupe z kimchi (kimchi jjigae) "na dwa dni" (czyli plan byl taki, zeby ugotowac w niedziele wieczorem na poniedzialek i wtorek). Niestety zjadlam 3 miski na raz od razu po ugotowaniu, zostalo ledwo po jednej porcji na obiad nastepnego dnia i tyle

ale to zjadłaś bo chciałaś, bo ci smakowała, a nie bo tyle porcji ci wyszło. Miska zupy to pół litra i tyle zupy ugotować, to się trzeba postarać.

[lightangel]

Napisane przez chwast

Przeważnie 6:30 - 14:30
Czasem kończę o 13, zależy od dnia.

Pracownicy w jednej z firm z którą współpracuję mają takie godziny pracy i prawie nigdy nie jestem w stanie nic z nimi załatwić od razu bo wszystkie dziwne sprawy zazwyczaj dzieją się tuż przed końcem ich pracy 🤣
I jeszcze hit sezonu, potrafią tuż po rozpoczęciu pracy dzwonić do mnie z pytaniami. Mam blisko do pracy więc na 8 wstaję około 7.15, jak ktoś mi dzwoni o 6.30 to zazwyczaj nawet nie wiem jak się nazywam, pomijając już w ogóle że nie mam pojęcia co ode mnie chcą

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

Napisane przez ceccylia_paladin

Szybki prysznic, czyli potem, przed snem, bierzesz jeszcze jednen?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak, szybki prysznic czyli zmycie makijazu i oplukanie sie woda zeby sie przebrac w czyste "domowe" ubrania.

[meliandra]

Napisane przez melkmeisje

Zdziwilabys sie. Nie dalej jak przedwczoraj, zainspirowana sasiednim watkiem, zrobilam zupe z kimchi (kimchi jjigae) "na dwa dni" (czyli plan byl taki, zeby ugotowac w niedziele wieczorem na poniedzialek i wtorek). Niestety zjadlam 3 miski na raz od razu po ugotowaniu, zostalo ledwo po jednej porcji na obiad nastepnego dnia i tyle

Bardziej myślałam np. o rosole czy pomidorówce. Takie rzeczy gotuje w wielkim garze, bo jak bym miałam bulion kilka godzin gotować na jeden dzień to kiepsko No pytanie ile kto je. Ja zwykle jem jedną porcję na raz. Potem jem jakieś inne posiłki

[milka_70]

Napisane przez lightangel

Pracownicy w jednej z firm z którą współpracuję mają takie godziny pracy i prawie nigdy nie jestem w stanie nic z nimi załatwić od razu bo wszystkie dziwne sprawy zazwyczaj dzieją się tuż przed końcem ich pracy
I jeszcze hit sezonu, potrafią tuż po rozpoczęciu pracy dzwonić do mnie z pytaniami. Mam blisko do pracy więc na 8 wstaję około 7.15, jak ktoś mi dzwoni o 6.30 to zazwyczaj nawet nie wiem jak się nazywam, pomijając już w ogóle że nie mam pojęcia co ode mnie chcą

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wyciszylabym telefon nienawidzę telefonów z pracy o takiej porze

Wysłane z mojego SM-A515F przy użyciu Tapatalka

[KimSoHee]

6:30 to jest jakiś absurd xD Jak wiem, ze praca i tak dalej, ale powinna być tam w głowie gdzieś świadomość, że większość ludzi rozpoczyna pracę od godziny 7-8 xD 6:15 to ja bym nawet nie usłyszała tel.

[kasztanka3]

Napisane przez lightangel

Pracownicy w jednej z firm z którą współpracuję mają takie godziny pracy i prawie nigdy nie jestem w stanie nic z nimi załatwić od razu bo wszystkie dziwne sprawy zazwyczaj dzieją się tuż przed końcem ich pracy 🤣
I jeszcze hit sezonu, potrafią tuż po rozpoczęciu pracy dzwonić do mnie z pytaniami. Mam blisko do pracy więc na 8 wstaję około 7.15, jak ktoś mi dzwoni o 6.30 to zazwyczaj nawet nie wiem jak się nazywam, pomijając już w ogóle że nie mam pojęcia co ode mnie chcą

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Do mnie sie w ogole nie da dodzwonic przed 8 rano bo w trybie nocnym telefonu nie dostaje zadnych powiadomien. Wiec mozna sobie dzwonic i do usranej smierci, zycze powodzenia
Poza godzinami pracy nie odbieram telefonu i nie odpisuje na wiadomosci/maile.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez KimSoHee

6:30 to jest jakiś absurd xD Jak wiem, ze praca i tak dalej, ale powinna być tam w głowie gdzieś świadomość, że większość ludzi rozpoczyna pracę od godziny 7-8 xD 6:15 to ja bym nawet nie usłyszała tel.

ja to nawet punkt 8 rzadko dzwonię, chyba że sie pali, bo godziny są elastyczne, ludzie są i po 7 w pracy i po 9, różnie bywa. Chyba, że wiem ze na bank ta osoba w 99% przypadków pracuje juz od tej 8. Do mnie na szczescie nikt nie wydzwania o takich godzinach, ale gdyby tak bylo to dzien w dzien bym wyciszała telefon i heja

[4d032753774d1a68efa6ccfc57dfedd4115cfe72_6584d22253d76]

Napisane przez meliandra

Bardziej myślałam np. o rosole czy pomidorówce. Takie rzeczy gotuje w wielkim garze, bo jak bym miałam bulion kilka godzin gotować na jeden dzień to kiepsko No pytanie ile kto je. Ja zwykle jem jedną porcję na raz. Potem jem jakieś inne posiłki

No wlasnie. Dzisiaj np upieklam kurczaka. Mieso wyciagnelam i rozdrobnilam, z kosci ugotowalam rosol. I teraz dzisiaj bedzie rosol, jutro pomidorowa, a pojutrze z reszty kawalkow kurczaka zrobie lekki sos i do tego ryz turecki.
Nie chcialoby mi sie gotowac na jeden dzien. Zreszta jak cos nie ma w srodku cebuli czy czosnku surowego i w lodowce jest zimno 2-4 stopnie to co ma sie temu stac przez dwie doby?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Napisane przez KimSoHee

6:30 to jest jakiś absurd xD Jak wiem, ze praca i tak dalej, ale powinna być tam w głowie gdzieś świadomość, że większość ludzi rozpoczyna pracę od godziny 7-8 xD 6:15 to ja bym nawet nie usłyszała tel.

Dla mnie 9 to jest minimum na dzwonienie w sprawach służbowych, z reguły dzwonię od 10, żeby dać komuś czas na poranny rozruch.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[andra]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;89183076]to standardowe godziny prac biurowych, ewentualnie od 8.30, 8 to raczej rzadko
No i zapomnialas dodac standardowa pol godz na przerwe na lunch o 12.30 lub 13.00 [/QUOTE]
Nie znam nikogo kto tak pracuje, poza zarządem firm i kimś w korporacji usługowej. Odrzuciłam kiedyś ofertę od 9. Popularne godziny biurowe jakie znam to 7-15 (firmy średnie i duże, zajęcia bez obsługi klienta), i chyba coraz rzadziej 8-16 (siedziby firm finansowych itp bardziej oficjalne)
Powrót o 17 to późno, ale co zrobić

Napisane przez PaulinciaKWC

ja to nawet punkt 8 rzadko dzwonię, chyba że sie pali, bo godziny są elastyczne, ludzie są i po 7 w pracy i po 9, różnie bywa. Chyba, że wiem ze na bank ta osoba w 99% przypadków pracuje juz od tej 8. Do mnie na szczescie nikt nie wydzwania o takich godzinach, ale gdyby tak bylo to dzien w dzien bym wyciszała telefon i heja

Tak samo. Nie wiem czy kiedykolwiek zdarzyło mi się dzwonić przed 8. Może w tej samej firmie jak wiedziałam że ktoś już jest w pracy?

Napisane przez meliandra

No, ale jak ugotować zupę na jeden dzień? Przecież to szkoda zachodu

Mam tak samo. Lubię gotować, ale żeby robić to codziennie to szkoda czasu. Zakupów to już w ogóle nie znoszę. Planuje posiłki zwykle na cały tydzień i idę na zakupy. Potem dokupuje ewentualnie jakieś owoce/warzywa/pieczywo/mięso. Zawszę gotuję jakieś większe porcje żebym nie musiała codziennie stać przy garach. Lubię też mieć zapasteryzowaną zupę albo sos na czarną godzinę jak nie mam czasu nic ugotować.

Zależy co jest odgrzewane. Odgrzewanych kotletów nie lubię, ale jakieś zupy, sosy itp. jak najbardziej. Pierogi lubię przysmażane

Też lubię mieć coś zapasowego w słoiku w lodówce.

Kotlety mielone zatopione w sosie są dobre. Odkryte przez przypadek - przegryzają się.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chwast]

Napisane przez meliandra

Bardziej myślałam np. o rosole czy pomidorówce. Takie rzeczy gotuje w wielkim garze, bo jak bym miałam bulion kilka godzin gotować na jeden dzień to kiepsko No pytanie ile kto je. Ja zwykle jem jedną porcję na raz. Potem jem jakieś inne posiłki

Ja rzadko robię zupy. Jak mam ochotę to idę do knajpki, jak zostaje i nikt nie zjada w domu - to wydaję.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[czekooczekolada]

Ja jak idę na zmianę 12h to obiad jem w pracy, niestety odgrzewany - przygotowywuje sobie dzień wcześniej żeby mieć i jak wracam do domu około 19 to jem kolacje. Nie wyobrażam sobie zjeść obiadu o 20, czyli najbardziej kalorycznego posiłku w ciągu dnia praktycznie przed snem.

[milka_70]

Napisane przez chwast

Ja rzadko robię zupy. Jak mam ochotę to idę do knajpki, jak zostaje i nikt nie zjada w domu - to wydaję.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Co to znaczy że wydajesz?

Wysłane z mojego SM-A515F przy użyciu Tapatalka