Koty część XIII

[ranka]

Niestety chyba za szybko sie cieszylam. Mala jest bardzo zywa i kocur dzisiaj bardzo na nia syczy i nie pozwala sie przytulac, boje sie ze wpada w depresje, jest jakis zamulony, dodatkowo widze ze sie wkurza jak sie do niego zbliza.
Co moze pomoc na integracje? Czas? Feliway?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Pro

[Bananalama]

Niestety mam 60 metrowe mieszkanie i czwartego kota już nie zamieszczę . Inna sprawa, że finanse już mi nie pozwalają na kolejnego kota.

[MissChievousTess]

Napisane przez ranka

Niestety chyba za szybko sie cieszylam. Mala jest bardzo zywa i kocur dzisiaj bardzo na nia syczy i nie pozwala sie przytulac, boje sie ze wpada w depresje, jest jakis zamulony, dodatkowo widze ze sie wkurza jak sie do niego zbliza.
Co moze pomoc na integracje? Czas? Feliway?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Pro

Feliway bym spróbowała. No i jasny podział terytorium- jej kuweta jego osobno, osobne legowiska, miejsca do jedzenia itd. Koty mają jasny podział na 4 rejony- jedzenie, zabawa, spanie, miejsce na załatwianie potrzeb fizjologicznych. Przy integracji jasny podział co jest czyje kotom niespokrewnionym pomaga. Z tym, że to zawsze loteria. Z tego co pamiętam w 30% przypadków do integracji nie dochodzi. Ale raczej jak są samce. Młoda samica i samiec to dobrze rokujący układ. Posykiwać samiec może, choćby po to by samicę zdominować. Ale np. nie powinny walczyć.

---------- Dopisano o 18:30 ---------- Poprzedni post napisano o 18:24 ----------

Napisane przez Bananalama

Niestety mam 60 metrowe mieszkanie i czwartego kota już nie zamieszczę . Inna sprawa, że finanse już mi nie pozwalają na kolejnego kota.

To bym szukała żeby oddać w naprawdę dobre ręce. Może przez jakąś fundację co wymaga umowy adopcyjnej i zgody na wizytę przedadopcyjną? Bo naprawdę widzę, że to koto-aniołek będzie. Dobrze, żeby na dobrego człowieka trafił.

[ranka]

Napisane przez MissChievousTess

Feliway bym spróbowała. No i jasny podział terytorium- jej kuweta jego osobno, osobne legowiska, miejsca do jedzenia itd. Koty mają jasny podział na 4 rejony- jedzenie, zabawa, spanie, miejsce na załatwianie potrzeb fizjologicznych. Przy integracji jasny podział co jest czyje kotom niespokrewnionym pomaga. Z tym, że to zawsze loteria. Z tego co pamiętam w 30% przypadków do integracji nie dochodzi. Ale raczej jak są samce. Młoda samica i samiec to dobrze rokujący układ. Posykiwać samiec może, choćby po to by samicę zdominować. Ale np. nie powinny walczyć.ił.

Dziekuje za odp walczyc to nie walczyli od poczatku. Generalnie bawic sie nie bawia ale potrafia spa razem przytuleni chociaz czasami potrafi na nia syknac ale tez czesto wylizuje Malej cialko na razie Devon ma zapalenie krtani chyba troche spadla mu odpornosc ze stresu


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Pro

[MissChievousTess]

Napisane przez ranka

Dziekuje za odp walczyc to nie walczyli od poczatku. Generalnie bawic sie nie bawia ale potrafia spa razem przytuleni chociaz czasami potrafi na nia syknac ale tez czesto wylizuje Malej cialko na razie Devon ma zapalenie krtani chyba troche spadla mu odpornosc ze stresu

To nie jest źle. Koty niespokrewnione, które się nie lubią raczej razem nie śpią. Bo sen to najryzykowniejsze zachowanie dla drapieżnika, który może być ofiarą niespodziewanego ataku. Dlatego jak kot nie ma do człowieka czy do zwierzęcia zaufania to nigdy nie będzie spać z nim ani w jego obecności. W zintegrowanym stadzie samiec może posykiwać- ot element potwierdzania jego miejsca w hierarchii. Koleżanka ma samca i dwie młodsze samiec i ten samiec do dziś posykuje by pokazać, że to on jest najwyżej w hierarchii- i posykuje w tym celu zarówno na ludzi jak i na koty. Co do zapalenia- jest bardzo zmienna pogoda, więc to może być przez gwałtowne zmiany pogodowe i zmiany temperatur. Ewentualnie np. przez za zimną wodę do picia czy za zimne jedzenie z lodówki. Pożywienie i woda powinny mieć temperaturę pokojową. Na spadki odporności można kupić syrop dla dzieci z beta glukanem i dodawać raz dziennie rano do mokrej karmy małą łyżeczkę. Po 3 miesiącach odporność powinna być lepsza.

[Alaku12]

Nie mam kota, ale chętnie pooglądam waszych podopiecznych

[21kasia21]

Dziewczyny, za niedługo zostaniemy rodzicami i chciałabym zapytać jak najlepiej przygotować na to naszego kota?

Kot jest bardzo ważnym członkiem naszej rodziny, naszym kocim dzieckiem i bardzo nam zależy na tym, aby go do tego momentu przygotować . Żeby nosić ubranka ze szpitala z zapachem maluszka, żeby go nie zaniedbywać jak już maluszek będzie na świecie- to wiemy. A czy teraz już coś możemy zrobić w tym kierunku?
Możecie może polecić jakieś ciekawe blogi, artykuły na ten temat?

Kot jako pierwszy wiedział, że jestem w ciąży, bo kładł mi się na brzuchu, ale inaczej niż zwykle Póki co nadal to robi, bardzo uważa na mnie i na brzuch, no i oczywiście jest głównym testerem nowych rzeczy, m.in nosidełka

[wercia_85]

Mój pers nie daje się czesać, zaraz mnie gryzie, macie pomysł jak temu zaradzić?

[Xylogic93]

Dziewczyny działa Wam opcja ,,rachunek'' z płatnością do 14 dni po odebraniu paczki w sklepie zoo+? Wycofali się z tej formy płatności?

[Kusum]

Napisane przez Xylogic93

Dziewczyny działa Wam opcja ,,rachunek'' z płatnością do 14 dni po odebraniu paczki w sklepie zoo+? Wycofali się z tej formy płatności?

Dawno temu to znieśli.

[daktylek1987]

Napisane przez Kusum

Dawno temu to znieśli.

E, nie dalej jak tydzień temu zamawiałam na rachunek
Żeby zamówić na rachunek muszą mieć zaksięgowane wszystkie płatności za zamówienia, w tym te za pobraniem, a tu często firma kurierska przekazuje środki nawet dwa tygodnie.
Ja cały czas korzystam z tej opcji, bo paczki szybko wychodzą, jeszcze tego samego dnia, nawet jak zamówię dopiero wczesnym popołudniem.

[zakonna]

Działa. Zamawiam tak co miesiąc.

siła spokoju

[Kusum]

U mnie nie ma takiej opcji Od bardzo dawna nie mogę płacić z opóźnieniem. Wydaje mi się, że 2 lata już tego nie widzę.

[Vivienne]

Cały czas tak place, to widocznie zależy od częstotliwości zamawiania albo wysokości rachunków

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez 21kasia21

Dziewczyny, za niedługo zostaniemy rodzicami i chciałabym zapytać jak najlepiej przygotować na to naszego kota?

Kot jest bardzo ważnym członkiem naszej rodziny, naszym kocim dzieckiem i bardzo nam zależy na tym, aby go do tego momentu przygotować . Żeby nosić ubranka ze szpitala z zapachem maluszka, żeby go nie zaniedbywać jak już maluszek będzie na świecie- to wiemy. A czy teraz już coś możemy zrobić w tym kierunku?
Możecie może polecić jakieś ciekawe blogi, artykuły na ten temat?

Kot jako pierwszy wiedział, że jestem w ciąży, bo kładł mi się na brzuchu, ale inaczej niż zwykle Póki co nadal to robi, bardzo uważa na mnie i na brzuch, no i oczywiście jest głównym testerem nowych rzeczy, m.in nosidełka

Jaka najbardziej można, a nawet trzeba przygotować kota na dziecko w domu. Polecam ten wpis na blogu: http://rudomi.pl/index.php/2017/04/j...jscie-dziecka/

Napisane przez wercia_85

Mój pers nie daje się czesać, zaraz mnie gryzie, macie pomysł jak temu zaradzić?

Jak kot nie jest przyzwyczajony od małego to czesania to faktycznie może być ciężko. Po pierwsze nic na siłę. Wypróbuj różne szczotki np. sporo kotów akceptuje tangle teezera albo taką rękawicę do czesania. Po czesaniu zawsze nagradzaj przysmakami, żeby miał pozytywne skojarzenia.

Napisane przez ranka

Niestety chyba za szybko sie cieszylam. Mala jest bardzo zywa i kocur dzisiaj bardzo na nia syczy i nie pozwala sie przytulac, boje sie ze wpada w depresje, jest jakis zamulony, dodatkowo widze ze sie wkurza jak sie do niego zbliza.
Co moze pomoc na integracje? Czas? Feliway?

Polecam socjalizację z izolacją to najlepsza metoda na wprowadzenie nowego kota. Tutaj masz wyczerpujący artykuł na ten temat: http://blog.kocibehawioryzm.pl/2017/...ja-z-izolacja/

Napisane przez MissChievousTess

Z tym, że to zawsze loteria. Z tego co pamiętam w 30% przypadków do integracji nie dochodzi. Ale raczej jak są samce. Młoda samica i samiec to dobrze rokujący układ. Posykiwać samiec może, choćby po to by samicę zdominować. Ale np. nie powinny walczyć.

Skąd masz takie informacje? Przy wykastrowanych kotach płeć nie ma większego znaczenia. Większość kotów z sukcesem da się zsocjalizować. Wyjątki to kwestia ich charakteru. Koty też nie są zwierzętami stadnymi, dlatego wprowadzenie nowego jest trudne. Nie będą ustalały klasycznej hierarchii typu na czele dominujący samiec alfa, bo to nie wilki. Konkurencja jest skupiona ściśle na zasobach - jedzeniu, dostępie do kuwety, człowieka. Dlatego trzeba wprowadzać nowego stopniowo, żeby został rozpoznany jako swój. Rezydent nie może odczuć, że mu się coś gwałtownie zabiera. Koty powinny dostawać beta glukan na podniesienie odporności, bo stres to super okoliczność dla wszelkich choróbsk. Feromony też są pomocne, ale przy tych do kontaktu musiałabyś nie wietrzyć, a w lecie to ciężka sprawa. Jak już to obróżki.

[eibhlin87]

Napisane przez 21kasia21

Dziewczyny, za niedługo zostaniemy rodzicami i chciałabym zapytać jak najlepiej przygotować na to naszego kota?

Kot jest bardzo ważnym członkiem naszej rodziny, naszym kocim dzieckiem i bardzo nam zależy na tym, aby go do tego momentu przygotować . Żeby nosić ubranka ze szpitala z zapachem maluszka, żeby go nie zaniedbywać jak już maluszek będzie na świecie- to wiemy. A czy teraz już coś możemy zrobić w tym kierunku?
Możecie może polecić jakieś ciekawe blogi, artykuły na ten temat?

Kot jako pierwszy wiedział, że jestem w ciąży, bo kładł mi się na brzuchu, ale inaczej niż zwykle Póki co nadal to robi, bardzo uważa na mnie i na brzuch, no i oczywiście jest głównym testerem nowych rzeczy, m.in nosidełka

Ja mam dwa koty więc u mnie było łatwiej, gdy zaczęłam poświęcać im mniej czasu (najpierw 3 miesiące ciągłych wymiotów+leżenie w szpitalu, potem zupełnie osłabienie). Oczywiście pokój w miarę możliwości został przygotowany wcześniej, akcesoria typu fotelik, wózek także żeby mogły się oswoić z nowymi rzeczami, wcześnie zabrałam się za pranie rzeczy syna, od czasu do czasu używałam dziecięcych kosmetyków (nowy zapach). W naszej codziennej rutynie niewiele się zmieniło, poza tym że musiały jeść puszki a nie barfa (nie miałam przeciwciał p. toksoplazmozie, poza tym byłam zbyt słaba żeby robić im mieszanki), normalnie spały ze mną jak chciały, dopiero w końcówce ciązy uciekały z łóżka bo ciągle się wierciłam i sie nie wysypiały Po urodzeniu oczywiście tż przynosił brudne ciuszki i pieluchy do powąchania kotom i psu. Po powrocie koty oszalały z radości, bo bardzo długo mnie nie było (miałam komplikacje po porodzie a syn urodził się za wcześnie) i choć do tej pory ZAWSZE kocur chodził obrażony jak wyjeżdżałam i przechodziło mu dopiero po kilku dniach od powrotu, tak jak wrociliśmy z dzieckiem to nawet go nie zauważyły, tylko od razu się rzuciły na mnie Pierwsze dni były trudne, bo nie dość że pies robił za nianię (ciągle jęczał jak tylko syn zapłakał albo marudził) to kotom niestety na początku nie wolno było spać z dzieckiem w jego pokoju (wchodziły tylko pod moją kontrolą,poza tym na początku też tam spałam), więc nocą i rano miauczały i drapały w drzwi. Do syna się raczej nie zbliżały, trochę zazdrosne byly jak karmiłam, więc też przychodziły się wtedy poprzytulać Trochę zaglądały do kołyski, ale szybko przyswoiły że tam im nie wolno w ogóle wchodzić (z powodu monitora oddechu, a nie że mogłyby coś zrobić; jeszcze zanim urodziłam były przeganiane z łóżeczka). Nosidełko stało się ulubionym miejsce do spania kotki Wózek też na początku namiętnie okupowały. Ogólnie już teraz ustal zasady, co wolno kotu a czego nie (np. wchodzenie do łóżeczka albo do pokoju tylko pod kontrolą), zapoznaj z rzeczami dziecka, poleca się tez puszczanie nagranego płaczu. U mnie ogólnie wszystko przebiegło raczej bezproblemowo, ale też moje koty są grzeczne (nie drapią, nie niszczą, śpią w nocy, nie dobierają się do zabawek itd.) no i są dwa, więc nie były osamotnione, gdy nie mieliśmy dla nich czasu. Pomocne będą nowe zabawki i smakołyki, ewentualnie feromony.

Napisane przez daktylek1987

E, nie dalej jak tydzień temu zamawiałam na rachunek
Żeby zamówić na rachunek muszą mieć zaksięgowane wszystkie płatności za zamówienia, w tym te za pobraniem, a tu często firma kurierska przekazuje środki nawet dwa tygodnie.
Ja cały czas korzystam z tej opcji, bo paczki szybko wychodzą, jeszcze tego samego dnia, nawet jak zamówię dopiero wczesnym popołudniem.

U mnie też jest ta opcja widoczna, choc nigdy z tego nei korzystałam
Co do wysylek to ostatnio zoo+ sie bardzo poprawił, większość paczek wysyłają w ciągu kilkunastu godzin (wczoraj późnym wieczorem złożyłam zamówienie a dzisiaj już jest w drodze)

[21kasia21]

Napisane przez Xylogic93

Dziewczyny działa Wam opcja ,,rachunek'' z płatnością do 14 dni po odebraniu paczki w sklepie zoo+? Wycofali się z tej formy płatności?

Zamawiałam w poniedziałek, wczoraj przyszła paczka.
U mnie taka opcja jest

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;85080566]Jaka najbardziej można, a nawet trzeba przygotować kota na dziecko w domu. Polecam ten wpis na blogu: http://rudomi.pl/index.php/2017/04/j...jscie-dziecka/ [/QUOTE]
Dziękuję
Rudomi znam, wczoraj już poczytałam wszystko.
Na weekend mój ma lekturę

eibhlin87, dziękuję za obszerny wpis
Ja teraz praktycznie też od 3 m-ca jestem ciągle w domu, bo ciążę znoszę fatalnie, do tego mam wystawiony zakaz pracy (co niektórzy z rodziny zwalają na kota i mają takie pomysły, że aż wstyd o tym tutaj pisać.. ). Za +/- m-c będziemy urządzać pokoik, bo wtedy przyjdą meble i na pewno nie zamierzamy kota ograniczać, robić mu nowych zakazów czy czegoś podobnego. Podczas składania czegokolwiek on jest głównym nadzorującym
Nasz kot jest "złotym kotem", nie wie co to niszczenie, nie gryzie, nie drapie, dlatego też myślę, że jakoś to będzie, ale mam pełno obaw- co chyba jest normalne Za 2 tygodnie też wybieramy się do weterynarza, na kontrolę i szczepienia, więc mimo iż już lekarkę pytałam o to, to dopytam ponownie. Test na toksoplazmozę robiłam już w chyba w 5tc, kot też wiem, że nie jest jej nosicielem, a kuweta od początku informacji o ciąży należy do obowiązków męża Myślę, że jakoś to będzie

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

21kasia21, na pewno będzie dobrze. Zwłaszcza, że macie odpowiedzialne podejście do tematu. Osobiście uważam, że zwierzęta domowe mają bardzo dobry wpływ na dzieci. Można od maleńkości wpajać, że to żywa istota, odczuwa ból tak samo jak i my, uczyć szacunku. Poza tym zwierzęta stymulują układ odpornościowy dziecka. Badania potwierdzają, że znacznie łatwiej o choroby w sterylnych warunkach

[amoretka88]

Nie wiem czemu ale koty syjamskie zawsze mnie odstaraszały

[21kasia21]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;85110056]21kasia21, na pewno będzie dobrze. Zwłaszcza, że macie odpowiedzialne podejście do tematu. Osobiście uważam, że zwierzęta domowe mają bardzo dobry wpływ na dzieci. Można od maleńkości wpajać, że to żywa istota, odczuwa ból tak samo jak i my, uczyć szacunku. Poza tym zwierzęta stymulują układ odpornościowy dziecka. Badania potwierdzają, że znacznie łatwiej o choroby w sterylnych warunkach [/QUOTE]
Dziękuję
Ja od najmłodszych lat miałam kontakt ze zwierzętami, czy to pies czy potem kot, świnka morska, chomik czy inne zwierzęta. Wiele mnie to nauczyło i uważam, że dobrze to wpływa na człowieka i wiele go może nauczyć. A nie wyobrażam sobie kota oddać, bo jestem w ciąży albo mam urodzić dziecko. Never

[AgaLk]

A ja mam pytanie z zupełnie innej bajki: jak to jest z toksycznością pelargonii? W niektórych zestawieniach widzę pelargonię wymienioną jako szkodliwą dla kota, w innych jako godną polecenia przy kocie... i weź bądź mądry
Czy któraś z Was ma pelargonie na balkonie i kota, który ma do nich dostęp?

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez AgaLk

A ja mam pytanie z zupełnie innej bajki: jak to jest z toksycznością pelargonii? W niektórych zestawieniach widzę pelargonię wymienioną jako szkodliwą dla kota, w innych jako godną polecenia przy kocie... i weź bądź mądry
Czy któraś z Was ma pelargonie na balkonie i kota, który ma do nich dostęp?

Według tej strony, która jest według mnie najbardziej rzetelną bazą roślin bezpiecznych i niebezpiecznych dla zwierząt, pelargonie są toksyczne: https://www.aspca.org/pet-care/anima...lants/geranium

Jeżeli kot podgryza to pożegnałabym się z nią albo umieściła w miejscu dla kota całkowicie niedostępnym. Szkoda jego zdrowia i twoich nerwów jakby coś się stało

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AgaLk]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;85145606]Według tej strony, która jest według mnie najbardziej rzetelną bazą roślin bezpiecznych i niebezpiecznych dla zwierząt, pelargonie są toksyczne: https://www.aspca.org/pet-care/anima...lants/geranium

Jeżeli kot podgryza to pożegnałabym się z nią albo umieściła w miejscu dla kota całkowicie niedostępnym. Szkoda jego zdrowia i twoich nerwów jakby coś się stało

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Dziękuję

Tą stronkę też znam, dlatego dziwią mnie wpisy o posiadaniu kota i pelargonii więc już zwątpiłam...
Na ten moment pelargonii nie mam właśnie w związku z powyższym ale jak czytam wpisy o kotku podgryzającym pelargonie to sama nie wiem co myśleć

[ranka]

Napisane przez 21kasia21

Zamawiałam w poniedziałek, wczoraj przyszła paczka.
U mnie taka opcja jest


Dziękuję
Rudomi znam, wczoraj już poczytałam wszystko.
Na weekend mój ma lekturę

eibhlin87, dziękuję za obszerny wpis
Ja teraz praktycznie też od 3 m-ca jestem ciągle w domu, bo ciążę znoszę fatalnie, do tego mam wystawiony zakaz pracy (co niektórzy z rodziny zwalają na kota i mają takie pomysły, że aż wstyd o tym tutaj pisać.. ). Za +/- m-c będziemy urządzać pokoik, bo wtedy przyjdą meble i na pewno nie zamierzamy kota ograniczać, robić mu nowych zakazów czy czegoś podobnego. Podczas składania czegokolwiek on jest głównym nadzorującym
Nasz kot jest "złotym kotem", nie wie co to niszczenie, nie gryzie, nie drapie, dlatego też myślę, że jakoś to będzie, ale mam pełno obaw- co chyba jest normalne Za 2 tygodnie też wybieramy się do weterynarza, na kontrolę i szczepienia, więc mimo iż już lekarkę pytałam o to, to dopytam ponownie. Test na toksoplazmozę robiłam już w chyba w 5tc, kot też wiem, że nie jest jej nosicielem, a kuweta od początku informacji o ciąży należy do obowiązków męża Myślę, że jakoś to będzie

mam corke 7 letnia a koty byly ok 3 lata przed jej urodzeniem, Nie pamietam zebym jakos szczegolnie przygotowywala sie na wprowadzenie dziecka do domu pamietam natomiast ze kocur syarszy na poczatku bal sie malej, mlodszy niekoniecznie raczej traktowal to jak ciekawostke. Natomiast uwielbialy spac z nia w lozeczku, kiedy plakala to starszy szybko zbiegal do nas jakby chcial nas o tym powiadomic
Nigdy nie bylo u nas szaprania za ogon czy za siersc. Moje dziecko przyjelo koty jak cos naturalnego, kogos kto byl tu zawsze

[coconutbombshell]

Dziewczyny, przypałętał się do mnie dziki kotek. Mam problem z rozpoznaniem płci. Wiek to ok 3 miesiące. Wybaczcie zdjęcie

[daktylek1987]

Napisane przez coconutbombshell

Dziewczyny, przypałętał się do mnie dziki kotek. Mam problem z rozpoznaniem płci. Wiek to ok 3 miesiące. Wybaczcie zdjęcie

Skłaniałabym się ku kocurowi.

https://tipy.interia.pl/1404,8357,ja...nac-kotke.html

[Kusum]

Ja obstawiam koteczke: Widac dwie dziurki

[daktylek1987]

Napisane przez Kusum

Ja obstawiam koteczke: Widac dwie dziurki

No właśnie, dwa kółeczka. A u dziewczynki jest kółeczko i kreseczka.
http://wszystkookotach.pl/wp-content...c-u-kota-2.jpg

Nie dziwie się trudnościom w rozpoznaniu, musiałabym pomacać kotka, aby mieć pewność.

[Kocurasek]

Chyba kocurek, mój tez tak wyglądał jak do mnie przylazł.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[szara_bluzka]

Cześć Dziewczyny, mam problem z moją kicią. Kotek ma 20 lat i od jakiegoś czasu robią jej się dredy. Wycinam je regularnie (wet kazal, żeby nie zrobiło się zapalenie skóry) jednak nie jestem w stanie wyciąć tego na brzuszku. Po prostu kotek boi się być tam dotykany. Czy któraś z Was miała może taki problem ?