Problemy pierwszego świata + ot, część 7.

[olabambola]

Napisane przez _medianoche

Parę lat temu mi się skrócił cykl, wcześniej miałam co 30 dni. Może nawet 10 lat temu to było, a ja myślę, że parę, bo mam aplikacje typu Clue od wieku lat i dzięki nich wiem którego dokładnie dnia dostanę itd.

Mnie ten częsty okres by nie przeszkadzał, gdyby nie PMS. Piersi mnie bardzo bolą parę dni przed okresem. I jak się czasem zbiera na amory z kobietą to łeee, nie dotykaj, bo cycki mnie bolą. Za to jak mam okres to jestem napalona Gdzie tu sens.

A ona jak ma PMS to wolne bierze, bo nie chce mieć biegunki w pracy. I uwaga na jedzenie, ona czasem zgaduje po czym szybciej biegnie do łazienki.

To już wolę mój PMŚ, wystarczy nosić zabudowany stanik i unikać wtedy schodów.

Na aplikacjach randkowych powinna być opcja zgrania się z cyklem. To by było życie

Żadnych hormonów nie biorę, bo nie mam takiej potrzeby. Pod tym względem się czuję "wolna". I doceniłam to dopiero niedawno. A okres mam 4 dni, nie tydzień. Szybko mija. Jak się chce na wakacje to trzeba kombinować, czasem więcej za loty zapłacić, bo chce się w określonym czasie, żeby nie mieć okresu na plaży

Mnie się czasem płakać chce jak czytam, że w większości przypadków antykoncepcja spada na was, te wasze historie z hormonami, tabletkami, że się źle czujecie, tyjecie itd. Klauzule sumienia... Matko A jak się niektórym facetom wspomni o wazektomii, którą można 'przywrócić', to coś ty, faceta chcesz kastrować Ty bierz piguły i się męcz, bo on się nie da 'wykastrować', choćby tymczasowo. Pod tym względem wam bardzo współczuję. Wszystko 'inwazyjne' i może krzywdę zrobić.

w czym przeszkadza okres na plaży? Bo mnie okres przez pierwsze dwa dni przeszkadza wyjątkowo w każdej destynacji czy siedzę w biurze, czy w domu, czy na plaży

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez _medianoche

Parę lat temu mi się skrócił cykl, wcześniej miałam co 30 dni. Może nawet 10 lat temu to było, a ja myślę, że parę, bo mam aplikacje typu Clue od wieku lat i dzięki nich wiem którego dokładnie dnia dostanę itd.

Mnie ten częsty okres by nie przeszkadzał, gdyby nie PMS. Piersi mnie bardzo bolą parę dni przed okresem. I jak się czasem zbiera na amory z kobietą to łeee, nie dotykaj, bo cycki mnie bolą. Za to jak mam okres to jestem napalona Gdzie tu sens.

A ona jak ma PMS to wolne bierze, bo nie chce mieć biegunki w pracy. I uwaga na jedzenie, ona czasem zgaduje po czym szybciej biegnie do łazienki.

To już wolę mój PMŚ, wystarczy nosić zabudowany stanik i unikać wtedy schodów.

Na aplikacjach randkowych powinna być opcja zgrania się z cyklem. To by było życie

Żadnych hormonów nie biorę, bo nie mam takiej potrzeby. Pod tym względem się czuję "wolna". I doceniłam to dopiero niedawno. A okres mam 4 dni, nie tydzień. Szybko mija. Jak się chce na wakacje to trzeba kombinować, czasem więcej za loty zapłacić, bo chce się w określonym czasie, żeby nie mieć okresu na plaży

Mnie się czasem płakać chce jak czytam, że w większości przypadków antykoncepcja spada na was, te wasze historie z hormonami, tabletkami, że się źle czujecie, tyjecie itd. Klauzule sumienia... Matko A jak się niektórym facetom wspomni o wazektomii, którą można 'przywrócić', to coś ty, faceta chcesz kastrować Ty bierz piguły i się męcz, bo on się nie da 'wykastrować', choćby tymczasowo. Pod tym względem wam bardzo współczuję. Wszystko 'inwazyjne' i może krzywdę zrobić.

Wiesz, ja brałam anty głównie ze względu na endometriozę i bolesne okresy, ale po 3. latach wróciłam do tabletek przeciwbólowych po prostu.
U mnie okres trwa 5 dni i na plażę itd. zakładam tampony, dopiero niedawno się do nich przekonałam.
Kiedyś miałam też dużo bardziej obfite i nieco dłuższe okresy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_medianoche]

Napisane przez olabambola

w czym przeszkadza okres na plaży? Bo mnie okres przez pierwsze dwa dni przeszkadza wyjątkowo w każdej destynacji czy siedzę w biurze, czy w domu, czy na plaży

Mam obfite miesiączki i używam podpasek (wszystko inne mi przeszkadza i denerwuje). Nie będę się pluskać z podpaską (pampersem). I jak się walnę na leżaku pod parasolem to chcę tak siedzieć pół dnia, a nie biegać co godzinę do łazienki.

---------- Dopisano o 21:11 ---------- Poprzedni post napisano o 21:07 ----------

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89504160]Wiesz, ja brałam anty głównie ze względu na endometriozę i bolesne okresy, ale po 3. latach wróciłam do tabletek przeciwbólowych po prostu.
U mnie okres trwa 5 dni i na plażę itd. zakładam tampony, dopiero niedawno się do nich przekonałam.
Kiedyś miałam też dużo bardziej obfite i nieco dłuższe okresy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Naprawdę doceniam teraz swoje ciało Chyba niewiele jest kobiet, które okres przechodzą 'bez bólu'.

Bolesne miesiączki miałam, jak byłam nastolatką. Zawsze mnie bolał wtedy pęcherz. Samo mi to przeszło. Cykl się skrócił sam i jedyny objaw PMŚ to ból piersi i pryszcz w strefie T.

Współczuję endometriozy i bólu

[brandie]

Ja naturalny cykl miałam 31-32 dni, na tabletkach mam 24-25, też miałam wrażenie, że ciągle mam okres, więc łączę opakowania, bo mnie to wkur…ło.
Nie cierpię mieć okresu, jest obrzydliwy i od zawsze mam z jego okazji przeróżne problemy gastryczne i bóle krzyża.
Teraz sobie zrobiłam okres, to wczoraj myślałam, że kogoś zamorduje, bo mnie tak ludzie wkurzali plus automatycznie ciągnie mnie do słodkiego w tej przerwie na krwawienie i żre jakieś batony i pączki bez sensu.

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Napisane przez brandie

Ja naturalny cykl miałam 31-32 dni, na tabletkach mam 24-25, też miałam wrażenie, że ciągle mam okres, więc łączę opakowania, bo mnie to wkur…ło.
Nie cierpię mieć okresu, jest obrzydliwy i od zawsze mam z jego okazji przeróżne problemy gastryczne i bóle krzyża.
Teraz sobie zrobiłam okres, to wczoraj myślałam, że kogoś zamorduje, bo mnie tak ludzie wkurzali plus automatycznie ciągnie mnie do słodkiego w tej przerwie na krwawienie i żre jakieś batony i pączki bez sensu.

Ale przecież na tabletkach to nie jest okres? Kobieta na tabsach nie ma cyklu więc nie może być mowy o okresie.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[chimay]

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89504382]Ale przecież na tabletkach to nie jest okres? Kobieta na tabsach nie ma cyklu więc nie może być mowy o okresie.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Nie jest, ale ja na tabletkach też miałam coś na kształt PMSu przed krwawieniem z odstawienia.

[effcia82]

U mnie krwawienia przy tabletkach były praktycznie tak samo upierdliwe jak bez, no może nie aż tak bolesne.

[cava]

Napisane przez effcia82

U mnie krwawienia przy tabletkach były praktycznie tak samo upierdliwe jak bez, no może nie aż tak bolesne.

U mnie tak samo, tyle że mnie nigdy brzuch nie bolał przy miesiączce.



Pod tym względem wygrałam na loterii parady upierdliwości okołomnstruacyjnych.


Na obfite miesiączki poradziła dopiero wkładka hormonalna.

[panna_felicjanna]

Ja zaczęłam brać najpierw (po porodzie) tabletki jednoskładnikowe i brałam je przez 2 lata, podczas karmienia piersią. Czułam się po nich świetnie, w ogóle nie miałam przez ten czas krwawień ani plamień. Coś cudownego. Potem lekarz zmienił mi je, na normalne tabletki 21+7 i tu już nie jest tak kolorowo. Biorę je od pół roku i już widzę, że przytyłam. Myślałam, że krwawienia z odstawienia to będą lekkie plamienia, a niestety wyglądają jak normalny okres, trwają podobnie (5 dni). Jak raz połączyłam opakowania, to potem to krwawienie było jeszcze obfitsze niż zazwyczaj, tak jakby te 2 się skumulowały.
Denerwuje mnie też to, że czuję jakbym ciągle miała okres. Jeden się skończy, chwila przerwy i już następny. Tzn. nie okres - krwawienie. Jedyny plus to brak bólu.
Wcześniej miałam cykle 31-35 dniowe i pasowało mi to. Im dłuższy cykl, tym lepiej.

[brandie]

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89504382]Ale przecież na tabletkach to nie jest okres? Kobieta na tabsach nie ma cyklu więc nie może być mowy o okresie.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]


W teorii niby tak, ale gdy robię przerwę na krwawienie, to mam takie typowo okresowe dolegliwości. Na pewno o wiele mniej boli mnie brzuch, bez porównania. Ale bóle krzyża nie ustąpiły, mam zachcianki na niezdrowe jedzenie, problemy żołądkowe charakterystyczne dla okresu, drażliwość i nerwowość. Dla mnie jedyną różnicą jest tak naprawdę właśnie ten ból brzucha - jako nastolatka potrafiłam zemdleć z bólu, reszta bez zmian. Krwawienie jest o 20-30% mniejsze. Nadal potrafi mi przeciekać podpaska w nocy.

[Sodalite]

Napisane przez brandie

W teorii niby tak, ale gdy robię przerwę na krwawienie, to mam takie typowo okresowe dolegliwości. Na pewno o wiele mniej boli mnie brzuch, bez porównania. Ale bóle krzyża nie ustąpiły, mam zachcianki na niezdrowe jedzenie, problemy żołądkowe charakterystyczne dla okresu, drażliwość i nerwowość. Dla mnie jedyną różnicą jest tak naprawdę właśnie ten ból brzucha - jako nastolatka potrafiłam zemdleć z bólu, reszta bez zmian. Krwawienie jest o 20-30% mniejsze. Nadal potrafi mi przeciekać podpaska w nocy.

dokładnie tak samo

niby krwawienie z odstawienia to nie okres, ale ja tam nie widzę różnicy. no ok, brzuch boli mnie znacznie mniej (ale nadal boli bardziej niż niejedną kobietę) i mogę co do dnia ustawić kiedy chcę mieć to krwawienie (wcześniej miałam cykle po 30-60 dni). ale cała reszta zostaje - bole pleców, cukier jadłabym łyżkami, skurcze jelit, ociężałość, ból piersi itd. krwawienie to zależy. czasem większe czasem mniejsze, ale nadal trwa 5 dni.

tak, że dla mnie to okres czy krwawienie z odstawienia to w sumie zasadniczo jeden pies.

z resztą to dziwi mnie takie złośliwe czepianie się słówek. myślę, że jak ktoś pisze, że bierze tabletki, a potem pisze, że ma okres, to chyba wszyscy są w stanie się domyślić, że to skrót myślowy i przez okres ma się na myśli krwawienie z odstawienia.

[olabambola]

gdy czytam, że u was przy tabletkach anty brzuch boli tak samo jak normalnie, to jestem wdzięczna sama sobie, że nie zgodziłam się na tabletki anty Już wolę, gdy mnie boli bez tabletek

[Sodalite]

Napisane przez olabambola

gdy czytam, że u was przy tabletkach anty brzuch boli tak samo jak normalnie, to jestem wdzięczna sama sobie, że nie zgodziłam się na tabletki anty Już wolę, gdy mnie boli bez tabletek

a kto napisał, że boli tak samo jak normalnie?
z tego co widzę, to wszyscy piszą, że boli znacznie mniej

[olabambola]

Napisane przez Sodalite

a kto napisał, że boli tak samo jak normalnie?
z tego co widzę, to wszyscy piszą, że boli znacznie mniej niż normalnie

aaa, no tak Mój błąd dla mnie jednak przy codziennym braniu tabletek oczekiwałabym ,że w ogóle nie będzie boleć, bo żeby bolało mniej mogę wziąć 4 tabletki przeciwbólowe

[Ava_]

Mi tabletki pogorszyly cykl. Raz, ze skrocily z 30-35 dni na 28, a dwa wczesniej nie mialam zadnych dolegliwosci bolowych. Minus taki, ze o okresie dowiadywalam sie w lazience kiedy juz sie zaczal, ale z dwojga zlego wole tak niz cierpiec jak niektore tutaj opisuja. Przy tabletkach na kilka dni przed okresem, okej "okresem", czuje dziwne cisnienie i spiecie w dole brzucha. Nie na tyle bolesne, zeby siegac po tabletke, ale jednak nie bylo, a jest.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez olabambola

aaa, no tak Mój błąd dla mnie jednak przy codziennym braniu tabletek oczekiwałabym ,że w ogóle nie będzie boleć, bo żeby bolało mniej mogę wziąć 4 tabletki przeciwbólowe

Ja tam brałam ciągiem i mnie nie bolał, bo nie miałam krwawienia. Ponoć nie ma powodu do odstawiania tabletek na "okres" i ja tego nie robiłam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sodalite]

Napisane przez olabambola

aaa, no tak Mój błąd dla mnie jednak przy codziennym braniu tabletek oczekiwałabym ,że w ogóle nie będzie boleć, bo żeby bolało mniej mogę wziąć 4 tabletki przeciwbólowe

no wiesz, to zależy jaki jest ból wyjściowy.
jeśli uciążliwy, ale jednak jesteś w stanie funkcjonować w miarę normalnie (tzn np iść do pracy) no to może i lepsze będzie zagłuszenie tego tabletkami przeciwbólowymi

gorzej jeśli ból jest nie do zniesienia, tak że nie jesteś w stanie ogarnąć się i wyjść. i wtedy jak się nie weźmie bardzo mocnych leków przeciwbólowych zanim się zacznie ból, to przepadło. ja tak miałam. zwykle okres zaczynał mi się nad ranem i dopiero rano budził mnie straszny ból. wtedy to mogłam i 4 tabletki ketanolu na raz wziąć i nie dawało to ulgi. albo inaczej... w końcu ulga przychodziła ale wcześniej była z godzina-dwie takich męczarni, że się umrzeć chciało. a później cały dzień otępienie od takiej ilości leku.

więc w taki sytuacji to tak, dla mnie ból dający się ogarnąć jedną tabletką przeciwbólową co kilka godzin jest w zasadzie niczym w porównaniu do tego co było.

i tak wiem, że to co piszę nie jest normalne i takie bóle nie są normalne. ale do 26 roku życia próbowałam radzić sobie bez hormonów, innymi sposobami. jednak jak zaczęłam normalną pracę, na normalny etat, to się tak nie da funkcjonować. żaden pracodawca nie podszedłby z wyrozumiałością, do tego, że co półtora miesiąca, z dnia na dzień, bez ostrzeżenia, nie ma mnie w pracy.

---------- Dopisano o 13:31 ---------- Poprzedni post napisano o 13:29 ----------

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89504862]Ja tam brałam ciągiem i mnie nie bolał, bo nie miałam krwawienia. Ponoć nie ma powodu do odstawiania tabletek na "okres" i ja tego nie robiłam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

to zazdroszczę.

ja max co mogłam to połączyć 3 opakowania (mówię o systemie 21+7). po więcej 3 opakowaniach ciągiem czuję się okropnie. mam straszliwie nadwrażliwe piersi, jestem ciągle poirytowana i nerwowa. wtedy muszę zrobić przerwę i wszystko schodzi.

[panna_felicjanna]

Napisane przez olabambola

aaa, no tak Mój błąd dla mnie jednak przy codziennym braniu tabletek oczekiwałabym ,że w ogóle nie będzie boleć, bo żeby bolało mniej mogę wziąć 4 tabletki przeciwbólowe

Mnie nie boli w ogóle przy tabletkach anty. Wcześniej musiałam obowiązkowo przez pierwsze 2 dni brać tabletki przeciwbólowe, inaczej nie dałabym rady funkcjonować. [1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89504862]Ja tam brałam ciągiem i mnie nie bolał, bo nie miałam krwawienia. Ponoć nie ma powodu do odstawiania tabletek na "okres" i ja tego nie robiłam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Napisane przez Sodalite

no wiesz, to zależy jaki jest ból wyjściowy.
jeśli uciążliwy, ale jednak jesteś w stanie funkcjonować w miarę normalnie (tzn np iść do pracy) no to może i lepsze będzie zagłuszenie tego tabletkami przeciwbólowymi

gorzej jeśli ból jest nie do zniesienia, tak że nie jesteś w stanie ogarnąć się i wyjść. i wtedy jak się nie weźmie bardzo mocnych leków przeciwbólowych zanim się zacznie ból, to przepadło. ja tak miałam. zwykle okres zaczynał mi się nad ranem i dopiero rano budził mnie straszny ból. wtedy to mogłam i 4 tabletki ketanolu na raz wziąć i nie dawało to ulgi. albo inaczej... w końcu ulga przychodziła ale wcześniej była z godzina-dwie takich męczarni, że się umrzeć chciało. a później cały dzień otępienie od takiej ilości leku.

więc w taki sytuacji to tak, dla mnie ból dający się ogarnąć jedną tabletką przeciwbólową co kilka godzin jest w zasadzie niczym w porównaniu do tego co było.

i tak wiem, że to co piszę nie jest normalne i takie bóle nie są normalne. ale do 26 roku życia próbowałam radzić sobie bez hormonów, innymi sposobami. jednak jak zaczęłam normalną pracę, na normalny etat, to się tak nie da funkcjonować. żaden pracodawca nie podszedłby z wyrozumiałością, do tego, że co półtora miesiąca, z dnia na dzień, bez ostrzeżenia, nie ma mnie w pracy.

---------- Dopisano o 13:31 ---------- Poprzedni post napisano o 13:29 ----------



to zazdroszczę.

ja max co mogłam to połączyć 3 opakowania (mówię o systemie 21+7). po więcej 3 opakowaniach ciągiem czuję się okropnie. mam straszliwie nadwrażliwe piersi, jestem ciągle poirytowana i nerwowa. wtedy muszę zrobić przerwę i wszystko schodzi.

I jak się czujecie po łączeniu opakowań? W sensie, czy krwawienie jest bardziej intensywne jeśli już robicie przerwę?

[Sodalite]

Napisane przez panna_felicjanna

Mnie nie boli w ogóle przy tabletkach anty. Wcześniej musiałam obowiązkowo przez pierwsze 2 dni brać tabletki przeciwbólowe, inaczej nie dałabym rady funkcjonować.

I jak się czujecie po łączeniu opakowań? W sensie, czy krwawienie jest bardziej intensywne jeśli już robicie przerwę?

w sumie to tak, po dwóch lub trzech opakowaniach krwawienie jest bardziej intensywne. ale ogólnie u mnie krwawienie jest dość skąpe, wiec nawet przy tej wzmożonej intensywności nie jest to problem.

[brandie]

Też mam obfitsze krwawienie, ale nie zawsze. I czasem bardziej boli brzuch.
Ale wolę to niż okres co 24 dni.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez panna_felicjanna

Mnie nie boli w ogóle przy tabletkach anty. Wcześniej musiałam obowiązkowo przez pierwsze 2 dni brać tabletki przeciwbólowe, inaczej nie dałabym rady funkcjonować. I jak się czujecie po łączeniu opakowań? W sensie, czy krwawienie jest bardziej intensywne jeśli już robicie przerwę?

Ja nie robiłam nigdy przerwy przez 3 lata brania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[missVivi]

Ja miałam przerwy między innymi przez to, ze torbiele mi się co jakiś czas pojawiały po jednych tabletkach. Teraz jestem na plastrach i jest super. Miesiaczki nadal bolą, aaaaaaale bez evra było jeszcze gorzej. No u mnie krwawię. Tak potrafiłam mieć 2 tygodnie krwawienie.

[Cinde_x]

Napisane przez cava

A skąd wzięłaś pomysł ze mnie nie badała zanim to powiedziała?
Przez prawie 15 lat i 2 ciąże byłam pod opieką jednej, super fachowej ginekolog, dr Jaworskiej-karwowskiej. Swoją droga teraz to ona ma chyba z 80 lat a nadal przyjmuje i leczy. Szaleństwo.
To ci przed nią właśnie z góry zakładali ze ze mną coś nie tego i próbowali to z miejsca naprawiać tabletkami co w moim przypadku miało fatalne skutki uboczne a na problem podstawowy, w ogóle nie działało.
Ci po niej tez od razu to samo ale już byłam odporna na te próby naprawiania nie tego co trzeba.

Twój post jest pokrzepiający dla mnie, bo ja również całe życie mam dość długie cykle, tj. między 35-45 dni. Zawsze mnie to martwiło, bo w otoczeniu mam kobiety z krótszymi cyklami (czyli ta niby zdrowa norma: 25-35dni). Czasami się to u mnie waha (np. miałam w życiu okres, że przez pół roku dostawałam co 31-33 dni, ale jednak patrząc na całokształt tendencja jest na dłuższe). U mnie każdy ginekolog podejrzewał PCOS - przebadano mnie dwa razy w życiu wzdłóż i wszerz, ale niczego się nigdy nie doszukali - jajniki czyste, hormony w normie, cytologia zawsze grupa 1. Ot, "taka twoja uroda", a w sumie jeszcze jedną diagnoze raz po szeregu badań dostałam: "leniwe jajniki" , cokolwiek to znaczy.

[magbeth]

Cinde, ale określenie wyobraziłam sobie teraz taki zaspany, wyluzowany jajnik.

Ja jestem pod względem miesiączkowym szczęściara - żadnych problemów, bólów, krótkie cykle i regularne. Wyjątkiem był czas ze spirala - nie miałam krwawień i z innymi formami antykoncepcji hormonalnej, które po prostu nie są dla mnie. Szczerze to jestem szczęśliwa, ze odstawiłam tabletki i nie będę do nich wracać.

W ogóle wspolczuje problemów z okresem, cyklem, endometrioza i bardzo mnie wkurza, ze wielu lekarzy nie traktuje kobiecego zdrowia poważnie.

[SteveS]

Napisane przez olabambola

gdy czytam, że u was przy tabletkach anty brzuch boli tak samo jak normalnie, to jestem wdzięczna sama sobie, że nie zgodziłam się na tabletki anty Już wolę, gdy mnie boli bez tabletek

Mnie na żadnych tabletkach, ani jednoskładnikowych, ani dwuskładnikowych nie bolał brzuch, a wcześniej - owszem. Ale i tak kocham spiralę, bo dodatkowo nie mam krwawień

[lightangel]

Napisane przez brandie

Ja naturalny cykl miałam 31-32 dni, na tabletkach mam 24-25, też miałam wrażenie, że ciągle mam okres, więc łączę opakowania, bo mnie to wkur…ło.
Nie cierpię mieć okresu, jest obrzydliwy i od zawsze mam z jego okazji przeróżne problemy gastryczne i bóle krzyża.
Teraz sobie zrobiłam okres, to wczoraj myślałam, że kogoś zamorduje, bo mnie tak ludzie wkurzali plus automatycznie ciągnie mnie do słodkiego w tej przerwie na krwawienie i żre jakieś batony i pączki bez sensu.

Według badań organizm kobiety przygotowujący się do krwawienia przez kilka dni wcześniej zużywa około 300 kcal więcej, dlatego zaleca się zwiększenie ilości białka i pełnoziarnistych węglowodanów w diecie w tym czasie. To pozwala opanować skoki cukru i właśnie taki głód na wszystko co niezdrowe. Ja też miałam zawsze straszne ciągoty na wszystko słodkie i słone, ale jak pilnuję posiłków to jest o wiele lepiej. Teraz akurat mam okres i wczoraj na spokojnie zjadłam tylko jednego pączka, na więcej nawet nie miałam ochoty.

Napisane przez panna_felicjanna

Mnie nie boli w ogóle przy tabletkach anty. Wcześniej musiałam obowiązkowo przez pierwsze 2 dni brać tabletki przeciwbólowe, inaczej nie dałabym rady funkcjonować. I jak się czujecie po łączeniu opakowań? W sensie, czy krwawienie jest bardziej intensywne jeśli już robicie przerwę?

Brałam przez kilka lat Seasonique, to są tabletki które bierze się 3 miesiące i potem robi przerwę na krwawienie. W przerwach krwawienia miałam takie same jak na tabletkach branych w cyklu 24+4, dopiero po całkowitym odstawieniu miałam krwawienie które trwało chyba z dwa tygodnie i było bardzo obfite. Tylko to było po jakichś 7 latach brania tabletek ogólnie, także miało się pewnie kiedy nazbierać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez lightangel

W przerwach krwawienia miałam takie same jak na tabletkach branych w cyklu 24+4, dopiero po całkowitym odstawieniu miałam krwawienie które trwało chyba z dwa tygodnie i było bardzo obfite. Tylko to było po jakichś 7 latach brania tabletek ogólnie, także miało się pewnie kiedy nazbierać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To ja jak odstawiłam moje po 3 latach, to pierwsze krwawienie i kolejne następne były całkiem normalne.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez brandie

W teorii niby tak, ale gdy robię przerwę na krwawienie, to mam takie typowo okresowe dolegliwości. Na pewno o wiele mniej boli mnie brzuch, bez porównania. Ale bóle krzyża nie ustąpiły, mam zachcianki na niezdrowe jedzenie, problemy żołądkowe charakterystyczne dla okresu, drażliwość i nerwowość. Dla mnie jedyną różnicą jest tak naprawdę właśnie ten ból brzucha - jako nastolatka potrafiłam zemdleć z bólu, reszta bez zmian. Krwawienie jest o 20-30% mniejsze. Nadal potrafi mi przeciekać podpaska w nocy.

Mnie nigdy nie bolało podczas okresu. W sensie czuję się nieprzyjemnie, ale poza tym żadna różnica. Ale te wszystkie objawy związane z cyklem miałam, nawet na tabletkach. I bardzo obfite okresy, nienawidziłam tego.


Aż ginekolog przepisał mi odpowiednie tabletki. Są upierdliwe, bo mają różne składy, więc nie mogę podmienić, jak mi jedna spadnie na podłogę, czy mam rozwolnienie, nie mam 7 dni przerwy, tylko 2, jak zapomnę tabletki to muszę zacząć nowy blister (a ten, który został jest do wyrzucenia tak naprawdę), no i są droższe, co jeszcze potęguje fakt, że czasem muszę kupić osobny blister dla jednej tabletki, ale nie mam żadnych objawów, nic. Ani jednego skutku ubocznego, magia. Krwawienie z odstawienia mam jeden dzień, a i to takie, że sobie nawet nie muszę zakładać podpaski, nawet mi nie plami mocno wkładki higienicznej.


A zawsze mi się wydawało, że jestem skazana na jakieś niedogodności związane z brakiem tabletek, ale nie.


Wiadomo, każdy organizm jest inny, ale czasem warto poeksperymentować.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez Limonka2738

Mnie nigdy nie bolało podczas okresu. W sensie czuję się nieprzyjemnie, ale poza tym żadna różnica. Ale te wszystkie objawy związane z cyklem miałam, nawet na tabletkach. I bardzo obfite okresy, nienawidziłam tego.


Aż ginekolog przepisał mi odpowiednie tabletki. Są upierdliwe, bo mają różne składy, więc nie mogę podmienić, jak mi jedna spadnie na podłogę, czy mam rozwolnienie, nie mam 7 dni przerwy, tylko 2, jak zapomnę tabletki to muszę zacząć nowy blister (a ten, który został jest do wyrzucenia tak naprawdę), no i są droższe, co jeszcze potęguje fakt, że czasem muszę kupić osobny blister dla jednej tabletki, ale nie mam żadnych objawów, nic. Ani jednego skutku ubocznego, magia. Krwawienie z odstawienia mam jeden dzień, a i to takie, że sobie nawet nie muszę zakładać podpaski, nawet mi nie plami mocno wkładki higienicznej.


A zawsze mi się wydawało, że jestem skazana na jakieś niedogodności związane z brakiem tabletek, ale nie.


Wiadomo, każdy organizm jest inny, ale czasem warto poeksperymentować.

Co to za tabletki?


To tabletek miałam łącznie 4 podejścia i każde określam za gorsze. Cera ładna, krwawienia nieodczuwalne ( a normalne miesiączki to przeprawa przez morze cierpień), ale psychika zgroza. Koleżanka nie odpisuje mi od 10 minut na sms? Histeryczny płacz. I logika może mi mówić, że to jest głupie, ale i tak jestem zrozpaczona jakby mi pies umarł.

[Limonka2738]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89506189]Co to za tabletki?


To tabletek miałam łącznie 4 podejścia i każde określam za gorsze. Cera ładna, krwawienia nieodczuwalne ( a normalne miesiączki to przeprawa przez morze cierpień), ale psychika zgroza. Koleżanka nie odpisuje mi od 10 minut na sms? Histeryczny płacz. I logika może mi mówić, że to jest głupie, ale i tak jestem zrozpaczona jakby mi pies umarł.[/QUOTE]


Qlaira. Ale wiadomo, podejrzewam, że dla różnych kobiet mogą być różne idealne tabletki, dlatego nie polecam konkretnych, tylko bardziej proces ich znalezienia.


Masakra. Co hormony mogą zrobić z człowiekiem. Ja bez tabletek mam straszliwy apetyt podczas okresu. No wszystko bym zjadła, co nie ucieka.