Języki obce to nasza pasja i sposób na życie (cz. IV)

[Esency]

I jak tam dziewczyny? Widzę, że dyskusja trochę umarła, więc może jakiś update, co by się nawzajem zmotywować? Ja przez długi czas cisnęłam angielski i miałam mega fizia na jego punkcie. Ostatnio zaczęłam urlop, sporo innych obowiązków spadło na głowę i się językowo rozleniwiłam. Myślałam, że sierpień trochę lepiej wypadnie, na nowo usiądę do angielskiego i hiszpańskiego, ale nie wyszło. Powoli wracam, ale pewnie od września dopiero na dobre się nimi zajmę.

Szczególnie zależy mi na hiszpańkim, bo z doskoku dalej powtarzam słówka, ale jak za gramatykę się zabrać nie mogłam, tak dalej nie mogę.

Od jakiegoś czasu mam kryzys z różnymi rzeczami, które w życiu robiłam - chyba kwestia przepracowania i tego, że za dużo na siebie biorę, więc musiałam psychicznie od wszystkiego odpocząć. Ostatnio po długich miesiącach dopiero ogarnęłam sobie w głowie kwestię bloga i działalności w social media - teraz wiem jak działać, żeby mieć na to dalej ochotę, nie zniechęcać się i nie zawalać, więc czas przepracować sobie kwestię nauki języków, żeby znów była przyjemnością a nie przykrym obowiązkiem Bo czas znajdę, chęci znajdę, tylko jakoś tak sama sobie do tej pory wmawiałam, że przecież nie dam rady.

A jak tam u Was? Powiedzcie, że lepiej, że świetnie i tylko ja jestem taką leniwą bułą, to może się bardziej zmotywuję

[tamtaglista]

Ja właśnie organizuje nowy rok szkolny moim kursantom i tyle jest roboty z tym ze szok. A ludziom i tak się wydaje ze prowadzenie szkoły językowej i to online to taaaakie proste. Dobrze ze tylu chętnych jest na hiszpański to mam co robić mój francuski niestety leży i jeszcze chwilę poleży ale mam nadzieje ze wrócę na kurs


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MissChievousTess]

Ja więcej pracuję nad uczeniem kogoś niż siebie, ale działam. Praktycznie całe wakacje. Elementy bardziej lajtowe nauki to czytanie książek i prasy w danym języku.Powtórka francuskiego idzie mi dość sprawnie, nauka niemieckiego nieco wolniej bo krok po kroku przypadki ogarniam. Bardzo dużo rzeczy jest dla mnie zupełnie nowych i każda nowa informacja to źródło kolejnych wątpliwości i pytań, dlatego to proces powolny. Ale działam. Z francuskiego do końca sierpnia mam jeszcze do przerobienia 2 czasy i 2 lekcje z jednej książki. Z niemieckiego 2 kolejne duże lekcje. Na 10 najważniejszych czasów francuskich powtórzyłam sobie dość porządnie już 5.
Do końca tygodnia muszę też zrobić jeszcze coś z włoskiego i z hiszpańskiego.

---------- Dopisano o 01:16 ---------- Poprzedni post napisano o 01:05 ----------

Napisane przez Esency

Od jakiegoś czasu mam kryzys z różnymi rzeczami, które w życiu robiłam - chyba kwestia przepracowania i tego, że za dużo na siebie biorę, więc musiałam psychicznie od wszystkiego odpocząć. Ostatnio po długich miesiącach dopiero ogarnęłam sobie w głowie kwestię bloga i działalności w social media - teraz wiem jak działać, żeby mieć na to dalej ochotę, nie zniechęcać się i nie zawalać, więc czas przepracować sobie kwestię nauki języków, żeby znów była przyjemnością a nie przykrym obowiązkiem Bo czas znajdę, chęci znajdę, tylko jakoś tak sama sobie do tej pory wmawiałam, że przecież nie dam rady.

A jak tam u Was? Powiedzcie, że lepiej, że świetnie i tylko ja jestem taką leniwą bułą, to może się bardziej zmotywuję

Mogę się mylić, ale mam wrażenie, że social media i prowadzenie bloga może być przyczyną takiego stanu psychicznego. Słyszę o tym dość często nawet od blogerów-poliglotów. Chyba zdrowo mieć rozpiskę ile i kiedy czasu ma się przeznaczyć na to, a ile na inne rzeczy. I generalnie odpoczynek psychiczny zapewnia spędzanie większej ilość czasu poza światem wirtualnym niż w nim. Kryzysy każdy miewa. Ja mam tak, że np. dłubanie w ciężkich zagadnieniach w danym języku skutecznie mi go obrzydzi to zaczynam na chwilę zajmować się innym językiem, a potem wracam do tego pierwszego wykorzystując go do rozrywki- prasa z ciekawości, książki dla przyjemności, filmy, seriale, piosenki- to co mnie ciekawi i sprawia większą przyjemność niż np. drążenie w trudnych zagadnieniach gramatycznych.
A jak mam powtarzać np. gramatykę to dobrze mieć po prostu syllabus, listę zagadnień do przebrnięcia na dany poziom, potem ją rozbić na miesiące nauki, potem na tygodnie i tydzień na dni.
Ja jeszcze staram się wieczorem poprzedniego dnia naszykować np. wydruki czy książki do zrobienia kolejnego dnia, więc już od rana mogę z automatu sięgnąć po to, co mam na dany dzień do przerobienia. To samo można robić np. online. Włączyć gotowy kurs, ustalić ile np. słówek, lekcji ma się robić dziennie i po prostu to robić. Przy nauce języka czas traci się głównie na myślenie "czym by się tu teraz zająć". Więc najlepiej zaplanować to wcześniej i zautomatyzować jak się da.
No i warto połączyć to z rutyną tygodnia. Ja np. zawsze jak spaceruję, ćwiczę czy biegam to słucham podcastów obcojęzycznych. Mam trochę ulubionych i po prostu odtwarzam zawsze najświeższy i najciekawszy dla mnie odcinek.

---------- Dopisano o 01:44 ---------- Poprzedni post napisano o 01:16 ----------

A tak na bieżąco to dziś czytałam książkę "Drzwi z trzema kluczami" po hiszpańsku. Chyba to taka powieść dla nastolatków, która ma im przybliżać elementy fizyki kwantowej. Krótka i ciekawa. A po francusku czytałam jakieś artykuły o motywacji i odkryciach dotyczących wpływu snu na tworzenie się wspomnień. Z gramatyki powtarzam rodzajniki ściągnięte i jakieś słownictwo odnośnie zakupów bo lecę zakresem jednego podręcznika tak jak jest zrobiony. Poza tym robię jakieś dodatkowe rzeczy, więc jak już powtarzałam wszystko z czasownikiem faire to przy okazji gdzieś wyszukałam użycie w formie kauzatywnej, więc przerabiam też to.

[justynka87]

Ja tak dawno tu nie byłam...

Znalazłam zaginione 70 lat temu dziecko z naszej rodziny. Skupiłam się na poszukiwaniach. Kiedy ich odnalazłam przyleciała do Polski. Nie miałam czasu na naukę.

Teraz wracam do nauki. Oni mówią tylko po angielsku więc mam dodatkową motywacje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lovebird]

Dziewczyny, podczytuję Was i od czasu do czasu coś wtrącam, jakoś w tej części wątku nie udzielałam się zbyt często, ale chyba czas to zmienić. Chciałabym do końca roku podszkolić swój niemiecki i angielski, szczególnie słownictwo biznesowe. Zostały 4 miesiące, jeszcze dużo można zrobić Chciałabym na języki poświęcać chociaż godzinę dziennie i mam nadzieję, że dam radę. W ten weekend postaram się rozpisać sobie jakiś plan na wrzesień, żeby ta moja nauka w końcu miała ręce i nogi, a nie łapać za to, co akurat mam pod ręką. Mam nadzieję, że z Wami pójdzie mi lepiej

[MissChievousTess]

Napisane przez lovebird

Dziewczyny, podczytuję Was i od czasu do czasu coś wtrącam, jakoś w tej części wątku nie udzielałam się zbyt często, ale chyba czas to zmienić. Chciałabym do końca roku podszkolić swój niemiecki i angielski, szczególnie słownictwo biznesowe. Zostały 4 miesiące, jeszcze dużo można zrobić Chciałabym na języki poświęcać chociaż godzinę dziennie i mam nadzieję, że dam radę. W ten weekend postaram się rozpisać sobie jakiś plan na wrzesień, żeby ta moja nauka w końcu miała ręce i nogi, a nie łapać za to, co akurat mam pod ręką. Mam nadzieję, że z Wami pójdzie mi lepiej

Też będę robić rozpiski od września do końca roku.
Wczoraj pobrałam sobie plannery językowe z bloga mulitkurs.pl Całkiem fajne są. Jest roczny, miesięczny, tygodniowy i dzienny.
Może Niemiecki w tłumaczeniach biznes sobie kup? Chyba w 3 miesiące spokojnie da się tą książkę przerobić. A kurs online angielski biznesowy na pewno na etutor.pl widziałam.
I tak chyba najłatwiej jak nie umiesz sama planu ułożyć-wybrać jeden gotowy kurs i po prostu te 3 miesiące się go trzymać.

[lovebird]

Napisane przez MissChievousTess

Też będę robić rozpiski od września do końca roku.
Wczoraj pobrałam sobie plannery językowe z bloga mulitkurs.pl Całkiem fajne są. Jest roczny, miesięczny, tygodniowy i dzienny.
Może Niemiecki w tłumaczeniach biznes sobie kup? Chyba w 3 miesiące spokojnie da się tą książkę przerobić. A kurs online angielski biznesowy na pewno na etutor.pl widziałam.
I tak chyba najłatwiej jak nie umiesz sama planu ułożyć-wybrać jeden gotowy kurs i po prostu te 3 miesiące się go trzymać.

Dziękuję za propozycje Mam ten niemiecki w tłumaczeniach, właśnie z niego korzystam To samo z angielskim Angielski poza tym u mnie kuleje ogólnie, więc oglądam też na YT jakieś filmiki, ale przejrzę jeszcze ten etutor.pl

[MissChievousTess]

Napisane przez lovebird

Dziękuję za propozycje Mam ten niemiecki w tłumaczeniach, właśnie z niego korzystam To samo z angielskim Angielski poza tym u mnie kuleje ogólnie, więc oglądam też na YT jakieś filmiki, ale przejrzę jeszcze ten etutor.pl

Mogę zapytać na jakim mniej więcej poziomie jest u Ciebie ten angielski? Supermemo ma teraz promocje na różne pakiety do angielskiego. Może tam byś coś przydatnego znalazła jeśli chcesz uczyć się z gotowego kursu i w miarę możliwości np. mobilnie.
1 godzina dziennie to dość dużo. Warto spróbować to rozbić na 2 razy po 30 minut w ciągu dnia albo na 4 sesje po około kwadrans nauki.
Czasem mniej, ale częściej to lepiej. Dużo kursów jest wyliczonych na np. 30 minut nauki dziennie, a i tak ich autorzy szacują, że w pół roku można w całości przerobić dany poziom lub podstawy całej gramatyki danego języka. Ucząc się 30 nowych słów dziennie codziennie zna się po miesiącu około 900 nowych słów, więc t nie musi być aż godzina dziennie by był jakiś wymierny efekt. Może być pół godziny na język, ale codziennie. Niektórzy lektorzy bardzo zapracowanym zalecają zaledwie 1 godzinę nauki gramatyki raz w tygodniu. A reszta dni ma być poświęcona na naukę innych rzeczy- mówienia, słuchania, słówek, pisania i czytanie oraz oglądanie wideo w języku docelowym. Też tak można.

[lovebird]

Napisane przez MissChievousTess

Mogę zapytać na jakim mniej więcej poziomie jest u Ciebie ten angielski? Supermemo ma teraz promocje na różne pakiety do angielskiego. Może tam byś coś przydatnego znalazła jeśli chcesz uczyć się z gotowego kursu i w miarę możliwości np. mobilnie.
1 godzina dziennie to dość dużo. Warto spróbować to rozbić na 2 razy po 30 minut w ciągu dnia albo na 4 sesje po około kwadrans nauki.
Czasem mniej, ale częściej to lepiej. Dużo kursów jest wyliczonych na np. 30 minut nauki dziennie, a i tak ich autorzy szacują, że w pół roku można w całości przerobić dany poziom lub podstawy całej gramatyki danego języka. Ucząc się 30 nowych słów dziennie codziennie zna się po miesiącu około 900 nowych słów, więc t nie musi być aż godzina dziennie by był jakiś wymierny efekt. Może być pół godziny na język, ale codziennie. Niektórzy lektorzy bardzo zapracowanym zalecają zaledwie 1 godzinę nauki gramatyki raz w tygodniu. A reszta dni ma być poświęcona na naukę innych rzeczy- mówienia, słuchania, słówek, pisania i czytanie oraz oglądanie wideo w języku docelowym. Też tak można.

Dzięki za pomoc Myślę, że u mnie bardziej by wyszło 30 minut angielskiego i 30 minut niemieckiego, nie tylko kurs, zamiennie z czytaniem książek czy oglądaniem czegoś na YT. Może i to dużo na jeden dzień, ale na najbliższy miesiąc mam bardzo dobrą motywację, więc powinnam dać radę. Ewentualnie skrócę w dni, kiedy mam więcej obowiązków.

Jeśli chodzi o mój poziom, to zawsze myślałam, że mam takie słabe B2, ale zrobiłam sobie test na etutorze i wyszło mi B1. Swoją drogą przerobiłam właśnie jeden temat, bardzo podoba mi się ta strona

[MissChievousTess]

Napisane przez lovebird

Dzięki za pomoc Myślę, że u mnie bardziej by wyszło 30 minut angielskiego i 30 minut niemieckiego, nie tylko kurs, zamiennie z czytaniem książek czy oglądaniem czegoś na YT. Może i to dużo na jeden dzień, ale na najbliższy miesiąc mam bardzo dobrą motywację, więc powinnam dać radę. Ewentualnie skrócę w dni, kiedy mam więcej obowiązków.

Jeśli chodzi o mój poziom, to zawsze myślałam, że mam takie słabe B2, ale zrobiłam sobie test na etutorze i wyszło mi B1. Swoją drogą przerobiłam właśnie jeden temat, bardzo podoba mi się ta strona

Jeśli tak to możesz gramatykę nadrabiać spokojnie z serią Grammarway- część 3 i część 4. Potem można sięgnąć po Destinations B2.
Można mieć różne umiejętności na różnych poziomach zaawansowania. Jeśli tak wyszedł placement test to możliwe, że masz braki z gramatyki. Co nie oznacza, że np. czytanie czy słuchanie może Ci wychodzić na wyższym poziomie.
Słówka można spokojnie powtarzać mobilnie, w jakiejś aplikacji. Tak samo np. czasowniki nieregularne. Z niemieckiego w aplikacjach dobrze uczy się rzeczowników z rodzajnikiem czy rekcji czasownika. Odsłuchy można robić korzystając z audiobooka czy podcastu np. podczas biegania, spaceru, treningu. Ja ostatnio słuchałam francuskiego stojąc w długiej kolejce do kas w markecie.

[lovebird]

Napisane przez MissChievousTess

Jeśli tak to możesz gramatykę nadrabiać spokojnie z serią Grammarway- część 3 i część 4. Potem można sięgnąć po Destinations B2.
Można mieć różne umiejętności na różnych poziomach zaawansowania. Jeśli tak wyszedł placement test to możliwe, że masz braki z gramatyki. Co nie oznacza, że np. czytanie czy słuchanie może Ci wychodzić na wyższym poziomie.
Słówka można spokojnie powtarzać mobilnie, w jakiejś aplikacji. Tak samo np. czasowniki nieregularne. Z niemieckiego w aplikacjach dobrze uczy się rzeczowników z rodzajnikiem czy rekcji czasownika. Odsłuchy można robić korzystając z audiobooka czy podcastu np. podczas biegania, spaceru, treningu. Ja ostatnio słuchałam francuskiego stojąc w długiej kolejce do kas w markecie.

Dziękuję za rady Przejrzę sobie dzisiaj te książki

[Liriam]

Dziewczyny, polecicie mi jakieś forum językowe? Chodzi mi o ang.

Chciałabym się wziąć za niego konkretnie i szukam motywacji

[MissChievousTess]

Napisane przez Liriam

Dziewczyny, polecicie mi jakieś forum językowe? Chodzi mi o ang.

Chciałabym się wziąć za niego konkretnie i szukam motywacji

Czego będziesz na tym forum szukać?
Jak chcesz materiały do nauki to ja bym od rejestracji na ang.pl zaczęła- masz tam gotowe opisy gramatyki i zestawy różnych słówek, w tym niektórych czasowników, zagadnień gramatycznych do nauki.
Na YT jest dużo kanałów dla uczących się angielskiego.

[Dianaa79]

ja klasycznie polecam filmy i seriale na netflixie z angielskimi napisami

[GdyKochamy]

Czy znacie może darmową aplikację z programami angielskimi typu ipla/player? Nie chodzi mi tylko o seriale, ale także o talkshow, czy jakieś głupie programy randkowe itp.

[Esency]

Napisane przez MissChievousTess

No i warto połączyć to z rutyną tygodnia. Ja np. zawsze jak spaceruję, ćwiczę czy biegam to słucham podcastów obcojęzycznych. Mam trochę ulubionych i po prostu odtwarzam zawsze najświeższy i najciekawszy dla mnie odcinek.

A mi dałaś pomysł na który bym nie wpadła a jest tak banalny. Kupiłam w zeszłym tygodniu rower. Złapałam niestety kontuzję, ale pewnie od przyszłego tygodnia będzie już lepiej i będę jeździć nim do pracy. 2x dziennie po około 30 minut drogi. Przecież to idealna okazja, żeby słuchać podcastów. Z rana angielski, po południu hiszpański.

Biorę się za szukanie czegoś ciekawego. Dzięki! Przynajmniej nie będzie mi się droga dłużyć w razie gorszej pogody czy niechęci do jazdy i będę mogła się osłuchać z językiem + rozwinąć kompetencje. Jakiś czas temu trafiłam na świetne podcasty o marketingu po angielsku, ale nie miałam kiedy słuchać. No to angielski + marketing w tym samym czasie! Yay!

Napisane przez lovebird

Dziękuję za propozycje Mam ten niemiecki w tłumaczeniach, właśnie z niego korzystam To samo z angielskim Angielski poza tym u mnie kuleje ogólnie, więc oglądam też na YT jakieś filmiki, ale przejrzę jeszcze ten etutor.pl

Też polecam etutor. Co prawda z business english nie korzystałam, ale cisnę z normalnym angielskim i jestem bardzo zadowolona! Spróbuj z próbnymi lekcjami i sprawdź, czy Ci podejdzie, bo akurat mają 40% taniej na kursy, chyba business też się łapie, więc dużo taniej można się zaopatrzyć

Napisane przez Dianaa79

ja klasycznie polecam filmy i seriale na netflixie z angielskimi napisami

No właśnie... ostatnio mało czasu na Netflixa mam, ale muszę się "zmusić" do oglądania po angielsku, bo zawsze dla wygody napisy włączam a skoro już i tak "marnuję" czas na seriale, to dobrze go produktywnie wykorzystać, osłuchiwać się z językiem i czegoś nowego nauczyć


A odnośnie moich postępów to ostatnio coś mnie wzięło na języki. Raz, że bardzo dużo angielskiego używam. Mamy 2h angielskiego w pracy dziennie i osoba, która nas uczy we wtorki i środy pracuje u mnie w biurze. Zdecydowała się mówić tylko po angielsku, a że ściśle współpracujemy, no to całe dni omawiamy projekty po angielsku właśnie + 2h nauki typowo z nim angielskiego + jeszcze w domu cisnę z etutorem, więc widzę postępy.

Do tego wzięło mnie na hiszpański i wreszcie usiadłam do tych nieszczęsnych czasów. Wypisałam sobie na kartce, które do tej pory jakkolwiek miałam w ramach swoich materiałów, po kolei wszystkie rozpisałam analogicznie do angielskiego i jakoś tak wszystko stało się jasne. Znaczy się, oczywiście muszę posiedzieć nad nieregularnymi czasownikami i się ich nauczyć, ale całe zastosowanie, teoria i "wygląd" czasu jest teraz dla mnie całkowicie jasny.

Skoro się przez lata "wymęczyłam", żeby zrozumieć angielski to zrobiłam sobie lekcję na zasadzie analogii, żeby nie uczyć się raz jeszcze jakoś na około. Jest moc, idę do przodu jak burza - mam nadzieję tylko, że motywacja nieprędko umknie.

[MissChievousTess]

Esency, jak chcesz uczyć się porównując gramatykę hiszpańską do angielskiej to może to by Ci się przydało?
https://www.amazon.com/Side-Side-Spa.../dp/0071788611

[lovebird]

Napisane przez MissChievousTess

Esency, jak chcesz uczyć się porównując gramatykę hiszpańską do angielskiej to może to by Ci się przydało?
https://www.amazon.com/Side-Side-Spa.../dp/0071788611

Korzystałaś z tej książki?

[MissChievousTess]

Napisane przez lovebird

Korzystałaś z tej książki?

Właśnie zdobyłam i w tym miesiącu będę używać. Lubię gramatyki kontrastywne. Do hiszpańskiego fajną wydał Uniwersytet Wrocławski, ale 1 tom strasznie trudno zdobyć no i jest droższa od tej. No i tamta jest porównaniem do polskiego, a Esency porównuje do angielskiej ( c moim zdaniem pod pewnymi względami ma sens), wiec może korzystać z tej.

[lovebird]

Napisane przez MissChievousTess

Właśnie zdobyłam i w tym miesiącu będę używać. Lubię gramatyki kontrastywne. Do hiszpańskiego fajną wydał Uniwersytet Wrocławski, ale 1 tom strasznie trudno zdobyć no i jest droższa od tej. No i tamta jest porównaniem do polskiego, a Esency porównuje do angielskiej ( c moim zdaniem pod pewnymi względami ma sens), wiec może korzystać z tej.

Daj proszę znać, jak wrażenia, bo jestem ciekawa

[lovebird]

Napisane przez Esency

Też polecam etutor. Co prawda z business english nie korzystałam, ale cisnę z normalnym angielskim i jestem bardzo zadowolona! Spróbuj z próbnymi lekcjami i sprawdź, czy Ci podejdzie, bo akurat mają 40% taniej na kursy, chyba business też się łapie, więc dużo taniej można się zaopatrzyć

Dzięki Business chyba się nie łapie, ale zastanawiam się nad tą promocją właśnie, bo taki normalny kurs też się przyda.

[lovebird]

Dziewczyny, a ma któraś z Was porównanie etutora i busuu? Poza tym, że na busuu więcej języków, ale jeśli chodzi np. o sam angielski?

[MissChievousTess]

Dla mnie busuu jest takie sobie. No chyba, że ktoś znajdzie tam jakiś mniej popularny język np. chorwacki. Ja od busuu to nawet memrise wolę czy jakieś kursy z duolingo z takich robionych np. przez różne szkoły czy przez osoby uczące się. Trochę ich jest.

---------- Dopisano o 15:38 ---------- Poprzedni post napisano o 15:36 ----------

lovebird, tu masz obszerną recenzję busuu:
https://blog.slowlingo.pl/2017/02/wy...-recenzja.html

[lovebird]

Napisane przez MissChievousTess

Dla mnie busuu jest takie sobie. No chyba, że ktoś znajdzie tam jakiś mniej popularny język np. chorwacki. Ja od busuu to nawet memrise wolę czy jakieś kursy z duolingo z takich robionych np. przez różne szkoły czy przez osoby uczące się. Trochę ich jest.

---------- Dopisano o 15:38 ---------- Poprzedni post napisano o 15:36 ----------

lovebird, tu masz obszerną recenzję busuu:
https://blog.slowlingo.pl/2017/02/wy...-recenzja.html

Dziękuję Pytam, bo za dwa tygodnie minie rok, od kiedy wykupiłam wersję premium na busuu. Skorzystałam może ze 3 razy? Już nie pamiętam, co mnie wtedy zniechęciło, ale nie mogłam już więcej zmotywować się, żeby wejść tam ponownie i minął rok... Obawiam się, że z etutorem może być podobnie A jeśli miałabym jednak wykupić któryś z pakietów, to zdecydowanie bardziej się opłaca busuu, gdzie w podobnej cenie jest więcej języków, ale pewnie przez jakość...

[MissChievousTess]

To może na początek warto spróbować przerobić jakiś kurs za darmo na memrise czy duolingo? Choćby po to by wyrobić sobie nawyk korzystania z kursu online?
Podobno jest tak, że jak się za kurs zapłaci to mózg uznaje, że nauka zakończona i stąd nasze lenistwo. Najlepiej tanim kosztem przyzwyczaić się do rutyny uczenia się jak najczęściej, nawet z darmowych źródeł czy ze starszych książek.

[lovebird]

Może tak spróbuję, dzięki!
Póki co pociągnę do końca busuu

[Heall]

Napisane przez MissChievousTess

To może na początek warto spróbować przerobić jakiś kurs za darmo na memrise czy duolingo? Choćby po to by wyrobić sobie nawyk korzystania z kursu online?
Podobno jest tak, że jak się za kurs zapłaci to mózg uznaje, że nauka zakończona i stąd nasze lenistwo. Najlepiej tanim kosztem przyzwyczaić się do rutyny uczenia się jak najczęściej, nawet z darmowych źródeł czy ze starszych książek.

Pewnie, w sieci jest TYLE darmowych materiałów, a ludzie cudują, wydają ogromne pieniądze na podręczniki, kursy, korepetycje. Jezu.


A do słuchania wystarczą zwyczajne podcasty z transkrypcją, youtube, filmy z angielskimi napisami.


Do czytania: artykuły po ang. na ulubione przez nas tematy.



Mówienie: skype, pisanie - pisanie komentarzy na blogach / forach / grupach fb / pisanie artykułów na naszym blogu.

[Esency]

Napisane przez MissChievousTess

Właśnie zdobyłam i w tym miesiącu będę używać. Lubię gramatyki kontrastywne. Do hiszpańskiego fajną wydał Uniwersytet Wrocławski, ale 1 tom strasznie trudno zdobyć no i jest droższa od tej. No i tamta jest porównaniem do polskiego, a Esency porównuje do angielskiej ( c moim zdaniem pod pewnymi względami ma sens), wiec może korzystać z tej.

Dzięki za polecajkę - wygląda bardzo fajnie a i cena ciekawa. Daj znać jak już coś z książki skorzystasz. Na razie materiałów mam masę (polskich + internet), spróbuję chociaż oswoić się z tym, że zaczynam kumać i na spokojnie pewnie zakupię sobie książkę jako wsparcie i jeszcze potwierdzenie co i jak

[Elladorea]

Pewnie, w sieci jest TYLE darmowych materiałów, a ludzie cudują, wydają ogromne pieniądze na podręczniki, kursy, korepetycje. Jezu.

Co kto lubi. Ja np. lubię uczyć się z podręczników. Podoba mi się, gdy wiedza jest ułożona logicznie, sensownie, lubię planować naukę w oparciu o podręczniki. Poza tym zwyczajnie wolę uczyć się z papierowych rzeczy, robić notatki itp.

Nauka tylko z sieci jest dla mnie zbyt chaotyczna. I niestety szybko męczą mi się oczy, gdy chcę coś czytać z ekranu.

Więc niech każdy robi po swojemu

[MissChievousTess]

Napisane przez Elladorea

Co kto lubi. Ja np. lubię uczyć się z podręczników. Podoba mi się, gdy wiedza jest ułożona logicznie, sensownie, lubię planować naukę w oparciu o podręczniki. Poza tym zwyczajnie wolę uczyć się z papierowych rzeczy, robić notatki itp.

Nauka tylko z sieci jest dla mnie zbyt chaotyczna. I niestety szybko męczą mi się oczy, gdy chcę coś czytać z ekranu.

Więc niech każdy robi po swojemu

Uczenie się z sieci nie wyklucza uczenia się z podręczników czy nie uniemożliwia ich drukowania. Wręcz przeciwnie. Własny papierowy podręcznik ma tylko tą przewagę, że jest w kolorze.
Natomiast ja po latach nauki mogę zupełnie odpowiedzialnie stwierdzić, że dla niewielu osób ma znaczenie to czy materiał z którego się uczą jest barwny. Ja uczę się z kontekstu i ze słuchu, więc mnie to czy podręcznik ma kolor czy nie jest w zasadzie obojętne. Poza tym ucząc się z sieci można głównie słuchać i mówić i gapienie się w ekran komputera nie jest do tego potrzebne. Ja np. słucham TED talks w różnych językach opróżniając i napełniając zmywarkę, rozwieszając pranie czy obierając ziemniaki.