Bierzemy tabletki antykoncepcyjne, więc NA PEWNO nie będziemy w ciąży :) część IV

[klada]

U mnie dziś pierwszy dzień przerwy, krwawienie pewnie przyjdzie w piątek
Tylko teraz jak mam tę grzybice to muszę zrezygowac z tamponów Nie wiem jak wytrzymam z podpaskami

[asqua92]

Napisane przez dziwnostka

Święte słowa, Lia. Poza tym, abstrahując już zupełnie od tematu (podkreślam, to nie do Ciebie asqua) najprostsze komunikaty są najlepsze. To i to jest źle. To i to jest dobrze, czy wręcz świetnie, a nad tym i tym to musimy popracować (i dobrze na wstępie wiedzieć - przynajmniej w zarysie - jak się za to zabrać, bo wtedy nie jesteśmy pustosłowne). Spotyka się dwoje ludzi, dwie osoby, których zarówno wychowanie, jak i przeżycia były inne. Wspólną drogę trzeba sobie wypracować, także rozmowami, bo może się okazać, że oczekiwania się rozmijają... i co wówczas? Smutek i żal do siebie i partnera?

bardzo mądrze powiedziane napisałam sobie na kartce, co chcę mu powiedzieć i może choć połowę z tego mu powiem, taką mam nadzieję

[Lia89]

A ja chyba zacznę się z Wami odchudzać, bo strasznie przytyłam przez lato. Codziennie ciasteczka, kawusia z mleczkiem, fast-foody... Czuję już nie tylko po spodniach, ale i majtkach! Załamka. Nie sądziłam, że metabolizm mi tak spowolni. Starość nie radość... Ale jeszcze tydzień dam sobie na odbój, Kasia ma urodziny i ostatni raz sobie pofolguję.

[klada]

Ja też trochę przytyłam, ale trudno Jeszcze tragicznie nie wyglądam

[Lia89]

Ja tam się z tym dobrze nie czuję - kiedy ciuchy zaczynają być za ciasne... Nie chcę nie mieć w czym chodzić.

[keeendy]

Napisane przez klada

U mnie dziś pierwszy dzień przerwy, krwawienie pewnie przyjdzie w piątek
Tylko teraz jak mam tę grzybice to muszę zrezygowac z tamponów Nie wiem jak wytrzymam z podpaskami

nie lubię podpasków ale jak mus to mus

Napisane przez Lia89

Ja tam się z tym dobrze nie czuję - kiedy ciuchy zaczynają być za ciasne... Nie chcę nie mieć w czym chodzić.

wystarczy jak ograniczysz fast foody i tego typu żarcie

ja od 2 tyg jestem na sałatkach typu pomidor ogórek, na jogurtach . nie mówie że sobie wszytskiego odmawiam ale staram się jeść mniej i widzę efekty

[Arya90]

ja z musu cały tydzień nie jadałam kolacji, bo jak wracałam z pracy o 23.00 to już za późno i nie jadam o tej porze i od samego tego 1kg w dół poszedł.

Ogólnie jestem wkurzona na maksa, bo dzisiaj mam wolne, miał być basen z Tż i wieczorem seks, a już 3 dzień mam to cholerne plamienie. Chyba kogoś uduszę

[dziwnostka]

A ja mam spokój z odchudzaniem waga mi się w końcu ustabilizowała na radosnych 55 kilogramach, a przy 172 cm wzrostu jestem chudziutka wręcz a żrem nie jem kawusia z mleczkiem do tego OBOWIĄZKOWO drożdżóweczka lub bułeczka maślana, fastfoody i piewko (piewka) okazjonalnie Całe szczęście, że od tabletek cycusie mi się ujędrniły, bo spadły niemiłosiernie (jakieś 3 lata temu ważyłam 70 kg, potem 63, a teraz... ). Najśmieszniejsze jest to, że jak się chciałam odchudzać i zbić wagę z tych 63 do 59, to mi się nie udawało. Przestałam się przejmować, na wagę nie wchodziłam, a wręcz omijałam szerokim łukiem i się jakoś udało. Dopiero teraz, jak się zagalopuję z jedzonkiem, to sobie reguluję i na parę dni przechodzę na lżejszą dietę, ale jakoś specjalnie się nie pilnuję mam farta chyba
No... w utrzymaniu wagi pomaga też regularne przytulanie z TŻ-tem

[keeendy]

Napisane przez Arya90

ja z musu cały tydzień nie jadałam kolacji, bo jak wracałam z pracy o 23.00 to już za późno i nie jadam o tej porze i od samego tego 1kg w dół poszedł.

Ogólnie jestem wkurzona na maksa, bo dzisiaj mam wolne, miał być basen z Tż i wieczorem seks, a już 3 dzień mam to cholerne plamienie. Chyba kogoś uduszę

ja tez jestem trochę poirytowana. rzadko widuję się z TŻ a teraz jego rodzice wyjeżdżają na tydzień na wakacje i firma zostaje na jego głowie... i kolejny tydzień nie bedziemy się widywać, nie mówie już o jakimkolwiek nocowaniu u niego... eh.

[Arya90]

Szlag by człowieka trafił, nie keeendy?
Ale tak sobie myślę, że może rozłożymy z Tż ręcznik na łóżku, co by nie zaplamić i będziemy działać. W końcu to tylko lekkie plamienie... ;/

[dziwnostka]

Aaaa, asqua, daj znać jak Ci poszło. Ja pamiętam swoje pierwsze próby pogadania "o nas". Było dość niezręcznie, a ja raczej stara d... jestem, więc po fakcie zaczęłam się z siebie śmiać, że się tak spinałam no cóż, moje poprzednie związki nie sprzyjały otwartości, wręcz przeciwnie. Dopiero teraz tak jakoś... ale i tak łatwo nie jest

[keeendy]

Napisane przez Arya90

Szlag by człowieka trafił, nie keeendy?
Ale tak sobie myślę, że może rozłożymy z Tż ręcznik na łóżku, co by nie zaplamić i będziemy działać. W końcu to tylko lekkie plamienie... ;/

no pewnie

ja normalnie się ze swoim nawet w okres kochałam, teraz jak jest okazja i akurat mam krwawienie tez się kochamy i powiem Ci że bez żadnego recznika TŻ nie przeszkadza wogóle, poza tym dużo krwi nie ma bo przecież jak jesteśmy podniecone to ja taka wilgotna jestem i tyle ślużu produkuje, że o krwi nie ma mowy więc myśle że Twojego plamienia nawet nie będzie widać

Napisane przez dziwnostka

Aaaa, asqua, daj znać jak Ci poszło. Ja pamiętam swoje pierwsze próby pogadania "o nas". Było dość niezręcznie, a ja raczej stara d... jestem, więc po fakcie zaczęłam się z siebie śmiać, że się tak spinałam no cóż, moje poprzednie związki nie sprzyjały otwartości, wręcz przeciwnie. Dopiero teraz tak jakoś... ale i tak łatwo nie jest

bo zawsze jest troche wstydu i krepuje nas taka sytuacja, ale ja uważam że to dobrze człowiek powinien miec w sobie trocę wstydu

[dziwnostka]

Napisane przez keeendy

bo zawsze jest troche wstydu i krepuje nas taka sytuacja, ale ja uważam że to dobrze człowiek powinien miec w sobie trocę wstydu

I się zgadzamy też tak sądzę z drugiej strony równie ważna jest reakcja partnera i na Twoje słowa, i na Twój wstyd oraz skrępowanie. Zwłaszcza podczas pierwszej takiej rozmowy. Bo właśnie to powinna być rozmowa, a nie monolog którejś ze stron ja póki co mam szczęście ze swoim obecnym, bo naprawdę mogę mu powiedzieć wszystko i on mnie.

P.S.
Ja też się kocham podczas krwawienia, wcześniej - jak jeszcze nie brałam tabletek - to podczas okresu. Najlepiej pod koniec, kiedy jest słabiej, bo wtedy faktycznie tej krwi nie ma prawie zupełnie. Po co marnować okazję a prześcieradło można zawsze przeprać po

[klada]

Ja wcześniej też uprawiałam seks podczas okresu, aż do czasu gdy nabawiłam się jakieś infekcji i nigdy więcej już

Myślicie że mogę zadzwonic do swojej ginekolog i poprosic ją o jakieś leki na grzybicę dla mojego Tż na wszelki wypadek? Czy raczej teraz Tż powinien isc sam do lekarza?

[keeendy]

Napisane przez dziwnostka

Ja też się kocham podczas krwawienia, wcześniej - jak jeszcze nie brałam tabletek - to podczas okresu. Najlepiej pod koniec, kiedy jest słabiej, bo wtedy faktycznie tej krwi nie ma prawie zupełnie. Po co marnować okazję a prześcieradło można zawsze przeprać po

ja jestem bardziej napalona jak mam przerwę . jutro mam dostac krwawienie, a wczoraj wieczorem miałam taką chcicę że hooh nawet pisałam sobie erotyczne eski do TŻ a co

generalnie nawet teraz jak pomyślę to jestem taka napalona ale no nie ma możliwości dać upustu emocjom

Napisane przez klada

Ja wcześniej też uprawiałam seks podczas okresu, aż do czasu gdy nabawiłam się jakieś infekcji i nigdy więcej już

Myślicie że mogę zadzwonic do swojej ginekolog i poprosic ją o jakieś leki na grzybicę dla mojego Tż na wszelki wypadek? Czy raczej teraz Tż powinien isc sam do lekarza?

nie powinnaś jej prosić moim zdaniem. ona odrazu powinna dac Tobie leki dla Twojego TŻ

[90agnieszka90]

Napisane przez klada

Ja wcześniej też uprawiałam seks podczas okresu, aż do czasu gdy nabawiłam się jakieś infekcji i nigdy więcej już

Myślicie że mogę zadzwonic do swojej ginekolog i poprosic ją o jakieś leki na grzybicę dla mojego Tż na wszelki wypadek? Czy raczej teraz Tż powinien isc sam do lekarza?

Mi moja ginka dała leki od razu dla TŻta, tzn miał wziąć ode mnie 1 tabletkę Flumyconu i smarować się Clotrimazolum

[dziwnostka]

Napisane przez keeendy

ja jestem bardziej napalona jak mam przerwę . jutro mam dostac krwawienie, a wczoraj wieczorem miałam taką chcicę że hooh nawet pisałam sobie erotyczne eski do TŻ a co

generalnie nawet teraz jak pomyślę to jestem taka napalona ale no nie ma możliwości dać upustu emocjom

Nam też ostatnio schodzi od razu na TE tematy Mieliśmy przerwę dwutygodniową, a jak się do siebie dorwaliśmy to... eee jak pomyślę, że znowu będziemy musieli chwilkę poczekać, żeby się poprzytulać to smutek i żal normalnie Ale dwóch tygodni to mu już nie wytrzymam zaciągnę gdzieś i wykorzystam

[keeendy]

ja też będę musiała poczekać troche, bo nie zapowiada się przez najbliższy okres czasu nic
ja generalnie zawsze mam ochotę, nie było chyba tak żebym odmówiła seksu swojemu TŻ

tylko teraz rzadziej się widzimy, to i rzadziej się kochamy. no ale trudno nic nie poradze. obowiązki to obowiązki. on też musiał wytrzymywać kilka tygodni jak po operacji nie byłam, nie naciskał nie domagał się- poczekał to chyba ja tez musze poczekać

kiedyś częściej na spontanie się kochaliśmy przyszedł do mnie do pracy, to poszliśmy do toalty w galerii haha często w plenerze na plaży czasem w kinie

a teraz jak takie dziady w domu tylko

[klada]

No ja wiem że powinna dac wcześniej, ale ona się tylko zapytała czy Tż się na coś skarży, czy ma jakieś krosty. Powiedziałam że nie i to było na tyle. Ale przecież u mężczyzn grzybica przeważnie jest bezobjawowa
A ten Flumycon jest na recepte? Sama go biore ale nie wiem A masc Clotrimazolum mam, więc bym dała Tż-towi. Ale wypadałoby, by jeszcze wziął jakąś tabletkę

[dziwnostka]

keeendy widzę, że mamy podobnie ale od października będziemy musieli pokminić ostro, bo zapowiada się dłuższa przerwa a raczej tego nie wytrzymamy... :/ a do tego czasu trzeba korzystać z każdej okazji Mam ten problem, że TŻ mieszka 40 kilometrów od mojego miasta, niby niewiele, ale trzeba pilnować transportu

[keeendy]

Napisane przez klada

No ja wiem że powinna dac wcześniej, ale ona się tylko zapytała czy Tż się na coś skarży, czy ma jakieś krosty. Powiedziałam że nie i to było na tyle. Ale przecież u mężczyzn grzybica przeważnie jest bezobjawowa
A ten Flumycon jest na recepte? Sama go biore ale nie wiem A masc Clotrimazolum mam, więc bym dała Tż-towi. Ale wypadałoby, by jeszcze wziął jakąś tabletkę

tylko wiesz u niego może być bezobjawowa a nie daj Boże wyleczysz swoją i znowu się zarazisz bo on nie leczył. pewnie byś tego nie chciała

[klada]

Napisane przez keeendy

tylko wiesz u niego może być bezobjawowa a nie daj Boże wyleczysz swoją i znowu się zarazisz bo on nie leczył. pewnie byś tego nie chciała

No przecież nie chce, chce zalatwic mu jakieś tabletki

[keeendy]

Napisane przez klada

No przecież nie chce, chce zalatwic mu jakieś tabletki

dlatego nie zastanawiaj się i bierz od tej gin tabletki. z drugiej strony ona tez jakaś niepoważna. przecież nawet jak nie ma objawów to zapobiegawczo powinna dać mu jakieś leki, przeciez mieliście kontakt fizyczny ze sobą.

[90agnieszka90]

Flumycon jest na receptę. Leczenie partnera teź jest ważne, bo u mężczyzn często nie występują objawy. U nas w niedziele był pierwszy raz bez gumki po leczeniu i odpukać na razie jest ok

[Anusia3]

Cześć dziewczyny ;-)
Ale wy szybciutko piszecie. Nie nadążam was czytać.
W weekend byłam u TŻ. Nie bardzo lubie tam jeździć bo troszkę wkurza mnie jak jego rodzina mnie w jakiś tam sposób ,,obraża''
W tą niedziele z TŻ mamy 2 lata jak będziemy razem ale zastanawiam się poważnie nad tym co mi powiedział.
On ma plany na ten weekend aby jechac do brata na urodziny(24.08) czyli zapowiada się nie źle. Też tam pojadę żeby nie było gadania. Ale w sobotę chciałam wrócić aby niedziele (26.08) nasze 2 lata spędzić razem ale on powiedział że mogę sobie wracać ale SAMA on zostaje tam bo tęskni za rodziną. Za bolało mnie to i poważnie zastanawiam się czy dla niego ważniejsza jest rodzina czy ja.

EDIT: A żeby nie było off topic'u to mam 1 dzień przerwy

[klada]

Napisane przez keeendy

dlatego nie zastanawiaj się i bierz od tej gin tabletki. z drugiej strony ona tez jakaś niepoważna. przecież nawet jak nie ma objawów to zapobiegawczo powinna dać mu jakieś leki, przeciez mieliście kontakt fizyczny ze sobą.

Ale teraz to nie wiem... Czytałam na internecie, że Flumacon jest raz na recepte a raz nie A nie chcę jej zawracac głowy, skoro moge isc po prostu go kupic. Zresztą też nie uśmiecha mi się stac u niej w kolejce.

---------- Dopisano o 12:56 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ----------

Napisane przez 90agnieszka90

Flumycon jest na receptę. Leczenie partnera teź jest ważne, bo u mężczyzn często nie występują objawy. U nas w niedziele był pierwszy raz bez gumki po leczeniu i odpukać na razie jest ok

A to też miałaś grzybicę pochwy?

[90agnieszka90]

Napisane przez klada

No przecież nie chce, chce zalatwic mu jakieś tabletki

Napisane przez klada

Ale teraz to nie wiem... Czytałam na internecie, że Flumacon jest raz na recepte a raz nie A nie chcę jej zawracac głowy, skoro moge isc po prostu go kupic. Zresztą też nie uśmiecha mi się stac u niej w kolejce.

---------- Dopisano o 12:56 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ----------


A to też miałaś grzybicę pochwy?

Niestety miałam to świństwo podejrzewam, że podłapałam na wyjeździe w hostelu, bo warunki tam byly średnie

[klada]

I czym się leczyłaś? I czym twój Tż?

[keeendy]

Napisane przez Anusia3

Cześć dziewczyny ;-)
Ale wy szybciutko piszecie. Nie nadążam was czytać.
W weekend byłam u TŻ. Nie bardzo lubie tam jeździć bo troszkę wkurza mnie jak jego rodzina mnie w jakiś tam sposób ,,obraża''
W tą niedziele z TŻ mamy 2 lata jak będziemy razem ale zastanawiam się poważnie nad tym co mi powiedział.
On ma plany na ten weekend aby jechac do brata na urodziny(24.08) czyli zapowiada się nie źle. Też tam pojadę żeby nie było gadania. Ale w sobotę chciałam wrócić aby niedziele (26.08) nasze 2 lata spędzić razem ale on powiedział że mogę sobie wracać ale SAMA on zostaje tam bo tęskni za rodziną. Za bolało mnie to i poważnie zastanawiam się czy dla niego ważniejsza jest rodzina czy ja.

EDIT: A żeby nie było off topic'u to mam 1 dzień przerwy

ja ze swoim tez jestem prawie 2 lata z różnymi akcjami ż etak powiem. dla moijego tez jest ważniejsza rodzina. kiedyś z nim o tym rozmawiałam. i zarzuciłam mu że tylko w domu z rodzicami, w firmie itd. a on mi powiedział że jeżeli ma wybrać spotkanie ze mną a pomóc tacie, to poprostu nigdy mu nie odmówi., i rzeczywiście tak jest. on rodzinę uważa za świętość. ja tez kocham swoją rodzinę, ale u niego jest totalnie inaczej. jak tam chodzę naprawdę czuje sie świetnie kochająca rodzina miła atmosfera wszyscy sa uprzejmi zyczliwi- normalni. u mnie aż tak niema. jasna sprawa że sobie pomagamy, ale np u mnie nie ma tak czesto jak u niego obiadów rodzinnych. takie zdarzaja się tylko na święta. a u niego non stop jakies imieniny jubileusze, czasami mi przykro z tego powodu że u mnie tak nie ma.

ja się przyzwyczaiłam i go rozumiem czasami mi to jeszcze przeszkadza, ale tak jak mówię nic nie zrobię. chce mu czasem wytknąc i powiedzieć że może to ja będę kiedyś jego rodziną. ale przez gardło mi to nie przechodzi...


myślę że mogłabyś pobyć z nim i jego rodziną przez ten weekend, może byście się dotarli a rocznicę przełożyć na kolejny dzień lub weekend związek polega na kompromisach, ustalcie coś wspólnie i będzie dobrze

Napisane przez klada

Ale teraz to nie wiem... Czytałam na internecie, że Flumacon jest raz na recepte a raz nie A nie chcę jej zawracac głowy, skoro moge isc po prostu go kupic. Zresztą też nie uśmiecha mi się stac u niej w kolejce.

a może mogłabyś zadzwonić do apteki i spytać ? a i zadzwonić do gin żeby wyjęli jej Twoją karte tylko i żeby wypisała receptę bo masz taką i taką sytuację , pani w recepcji napewno pomoze jeśli chodzi o recepte na konkretny lek

[klada]

Napisane przez keeendy

a może mogłabyś zadzwonić do apteki i spytać ? a i zadzwonić do gin żeby wyjęli jej Twoją karte tylko i żeby wypisała receptę bo masz taką i taką sytuację , pani w recepcji napewno pomoze jeśli chodzi o recepte na konkretny lek

Podjadę do apteki, a jak nie da rady to pojadę do ginekolog, chyba mnie przepuszczą w kolejce jak powiem, że tylko idę po receptę