Piękne, młode i szalone, 30+, 40+- część VI.

[caffeine]

Mój ulubiony olejek to stara wersja Whamisy, na głowę bije wszystkie z Clarins itp.
Nowy leci do mnie w paczce z Polski

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

U mnie śnieg stopniał, ale i tak jest zimno i pogoda brzydka.
Jeszcze przeziębiłam się ścieka mi z nosa już któryś dzień. A już kilka miesięcy był spokój.

Cinde to piona z plecami. Akurat mnie teraz nie bolą, ale cały czas coś muszę z nimi robić, bo inaczej słabo. Nawet chodzę do trenera personalnego, co się specjalizuje w osobach z bólem pleców co np siedzą za dużo. Ale ogólnie to wystarczy ruch. Bo jak się zasiedzę to słabo. Trzymam kciuki za jak najszybsze pozbycie się bólu.

Soso chwilę w domu i kolejna wyprawa Jednak słońce, a bardziej światło przynajmniej w moim przypadku wpływa na samopoczucie. W Polsce jest po prostu szaro.

Caffeine bym powiedziała, że zazdroszczę nart, ale nie zazdroszczę. Nie chcę wychodzić na zimno.
A co do serum to nie mam zdania. Chyba coś jeszcze źle robię w mojej nowej pielęgnacji, bo policzki są jakby nie do końca nawilżona, a w tym samym czasie mam wrażenie, że w pojedynczych miejscach coś się zapcha.

Kamlisa mój ostatni netowy odwyk był kilka lat temu na wakacjach. Nie miałam laptopa i coś nie działało z netem poza hotelem u mnie już nie pamiętam czemu. Jakie wypoczęte oczy wróciły. Teraz nie ma szans, bo nie ruszam się bez technologii.

Mag już jestem takim leniem, że nie wiem co by mnie zmusiło żeby o 6 rano oglądać widoki. Dam znać jak użyję. Bo siedzę w domu z prawie całym oknem zasłoniętym zasłoną żeby mi w ekran nie świeciło.

[magbeth]

kqq, ale ja nie wstałam celowo, życie mnie obudziło

Dzisiaj krótka, przyjemna górska wyprawa, ale spalam zle, w dodatku wstałam rano i jakby nigdy nic poszłam do pracy - otrzeźwiałam w garażu i rytm dobowy krzyczy do mnie, ze mam odpoczywać.

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Magbet kojarzysz mi się już z aktywnością, więc jak widzę 6 rano i zdjęcie to od razu skojarzenie, że specjalnie pobudka

[magbeth]

[1=8f44be8657be3d2a3733d9c 7d3db3d2234bdc5f1_6583833 2e9b82;89551074]Magbet kojarzysz mi się już z aktywnością, więc jak widzę 6 rano i zdjęcie to od razu skojarzenie, że specjalnie pobudka [/QUOTE]

Tym razem to mój zmęczony łeb spłatal mi figla.
A aktywności są jak zawsze, ratują mi życie i mental.

To serum z medik8 ma tam jakas max ilosc kropel jak pamietam i u mnie najlepiej sprawdzało się w dni po retinolu. Nie używałam codziennie.
Tego drugiego jestem ciekawa jak cholera.

Caffe, zazdro te narty, u mnie wiosna Fajnie, ze Ci Smashe spasowaly. Ja bardzo nie norwesko zakupiłam truskawki i czekoladę Lindt zamiast pomarańczy i Kvikk Lunsj

Zastrzezona co u Ciebie po babskich wędrówkach?

Zdrówka i braku bólu wszystkim.

Aaaa, Kama, moge spytac jak liczne są twoje zbiory kosmetyczne? W ogóle jakbyście miały wybrać JEDEN kosmetyk pielęgnacyjny i JEDEN z kolorowki to na co padłby Wasz wybór? Nie pytam koniecznie o formę tylko bardziej o rodzaj produktu.

[Cinde_x]

Napisane przez caffeine

Mój ulubiony olejek to stara wersja Whamisy, na głowę bije wszystkie z Clarins itp.
Nowy leci do mnie w paczce z Polski

Tak, ten olejek był bardzo fajny Kupiłam go z Twojego polecenia. Później kupiłam kolejny już w nowej szacie graficznej i pamiętam, że zauważyłam, że coś wtedy też pokombinowali ze składem i tym samym - zapachem na minus i już mi tak nie służył. Odsprzedałam go wtedy na Vinted.

Napisane przez magbeth

Aaaa, Kama, moge spytac jak liczne są twoje zbiory kosmetyczne? W ogóle jakbyście miały wybrać JEDEN kosmetyk pielęgnacyjny i JEDEN z kolorowki to na co padłby Wasz wybór? Nie pytam koniecznie o formę tylko bardziej o rodzaj produktu.

Mag, co za trudne pytanie . Aż musiałam sobie wyobrazić, że gdzieś jade i moge wziąć tylko dwie rzeczy haha. Mam sporo kosmetyków bez których bym żyć nie mogła, ale jakbym miała postawić na jeden, to myśle, że ten olejek z UK, o którym pisałam strone wcześniej, bo zastępuję mi pare kosmetyków pielęgnacyjnych w jednym. A jeżeli nie ten olejek, to by padło na serum Plantscription z Origins, bo też jest świetne - super nawilża i zmiękcza skóre. Z kolorówki bym złapała korektor z Rare Beauty - uwielbiam go! Można go nakładać do woli, a skóra ciągle wygląda naturalnie.

A Ty/Wy? Ciekawe pytanie .

Myślałam, że może po nocy obudze sie troche mniej połamana, ale jednak nie

Gotujecie/pieczecie coś na święta?

[magbeth]

Ja na bezludna wyspę biorę serum ceramidami i tusz do rzęs hourglass i będę piękna jak kwiat róży

Na swieta bede się raczyć tofu i czekolada, zrobię tez wege spaghetti, nie pieke niczego. Mam już gotowa sałatkę i tortillę z buraczkiem. Kupiłam tez jajka, może jakaś szakszuka wpadnie.

A Wy jak?

[magbeth]

A tu cos dla oka:

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Ja wiozę 2 ciasta. Jedno mój zwykły standardowy sernik, tym razem chyba czekoladowo kokosowy. A drugie obrzydlistwo link, bo zostało zamówione, że mam przywieźć coś normalnego z cukrem. Jeszcze rozważam czy ciasteczek nie zrobić link.
Do domu nic nie robię, jakoś w domu z Tżtem nic nie obchodzimy. Jajko sobie w niedziele ugotuję .
A za tydzień powtórka z rozrywki, święta u Tżta. Tu już bez ciasta się nie obędzie, bo o ile moja mama dużo, to Tżta tylko jedno.

A kosmetyki to nie wiem. Wczoraj wyrzuciłam przeterminowany lakier do włosów, balsamy antycellulitowe i olej tamanu. Nie zamierzam zaopatrywać się znów.
Pewnie korektor i jakiś krem, który by mi robił i za balsam do ciała.
A jak na bezludną wyspę to filtr, bo nie lubię spalonej skóry.

Magbet widoki jak zwykle śliczne

[zastrzezona]

Hej

Poszłam po pomoc do lekarza, dostałam leki, ponoć dwa tygodnie kiepsko się będę czuła... a potem ma być lepiej, no doigrałam się, ale inne rzeczy zdrowotne w normie, oprócz głowy przyczyną nie jest tarczyca ani hormony, robiłam badania, to chyba ta zima tak dała mi w kość, a tu słońca nie ma z róznych badań wynika, że mam niedobór D3

Rodzicom nie powiedziałam, bo... dla nich depresja to po prostu coś, na co trzeba zacisnąć zęby i iść dalej ale wybaczam im takie myslenie, bo są już starsi i sami mają różne choroby. Wie tylko mój starszy syn i dwie przyjaciółki.

Ogólnie wiem, że dam radę, tylko się muszę wysypiać i odpoczywać długo Was nie czytałam, ale nadrobię i jutro napiszę, teraz idę spać. Opiszę Wam ten babski wypad, co mnie urzekło, a co rozczarowało

Fajnie tu z Wami być dziękuję

[Cinde_x]

Napisane przez magbeth

Na swieta bede się raczyć tofu i czekolada, zrobię tez wege spaghetti, nie pieke niczego. Mam już gotowa sałatkę i tortillę z buraczkiem. Kupiłam tez jajka, może jakaś szakszuka wpadnie.

A Wy jak?

My się raczej nie przemęczamy. Co roku robimy jedynie sernik, ja w sumie tylko dla siebie sałatke jarzynową (przed robieniem jej daje znać TŻ, bo ucieka wtedy do drugiego pokoju ), w poniedziałek mój ukochany żurek

Zastrzezona, to dobrze, że poszłaś. Z tego co wiem, to spróbowałaś już wszystkiego i skoro nie było efektów, to dobrze, że nie zawahałaś się poprosić o profesjonalną pomoc. Przykro się czyta, że przechodzisz taki ciemny okres w życiu. Mam nadzieje, że leki pozwolą Ci się lepiej poczuć. Trzymam za Ciebie kciuki i wirtualnie przytulam

Odpoczywajcie, dziewczyny

[magbeth]

Zastrzezona, terapia, ruch, dieta etc. to mega ważne elementy w kwestii zdrowej głowy, ale czasami trzeba bezpośrednio w neuroprzekaznictwo i to jest imho dobry ruch. Trzymam kciuki za Ciebie, skutki uboczne ssri/snri mogą trwac pomiędzy 2-4 tygodnie, potem przechodzą - jeśli nie to lekarz coś wykombinuje zapewne. Imho warto ten kawałek odcierpieć w zamian za spokój po i lepsze funkcjonowanie. Ściskam Cię mocno, sama schodząc z leków - póki co, bo jeśli będę ich jeszcze kiedyś potrzebować to bez zawahania sięgnę. Pisz kiedy tylko chcesz, możesz i potrzebujesz

Cinde a co konkretnie tak przeraża Twojego chłopa w tej sałatce? dajesz tam kalafior czy jak?

Ide pooglądać ciekawe formacje skalne, mam nadzieje, ze Wam pokaże po.

[Cinde_x]

Napisane przez magbeth

Cinde a co konkretnie tak przeraża Twojego chłopa w tej sałatce? dajesz tam kalafior czy jak?

Wszystko - zapach, konsystencja, niektóre składniki, odgłos mieszania. Poza tym, obrzydza go majonez. Nie wiem, dla mnie to takie typowo angielskie - oni to tam są, krótko mówiąc, dziwoki . Mojej koleżanki mąż (tez Brytyjczyk) na rodzinnych spędach zawsze zwala na jakieś zatrucie byle tylko tej sałatki nie jeść.

Miłego dnia

[caffeine]

Ahahaha.. a ja obstawiałam, że to ogórki kiszone są takie dramatyczne w sałatce
Mój Tż uwielbia, dziś wieczorem będziemy razem kroić warzywa.

[Soso]

Zastrzeżona fajnie, że się odezwałaś, myślałam o Tobie ciepło. Przesyłam dużo dobrych myśli, zaopiekuj się sobą

Sardynia jest przyjemna, prawdziwie wiosenny klimat, czas z rodziną póki co nie jest wielkim wyzwaniem, może dlatego, że z wiekiem czuję mniejszą potrzebę wchodzenia w dyskusję ze stwierdzeniami mojej mamy xD Ostatnio moja fryzjerka się śmiała, że ona też zasila frakcję "kocham moją mamę ALE" Za to totalnie uwielbiam swoich siostrzeńców, chylę czoła jakie to pogodne i rezolutne dzieciaki, nie pamiętam bym ja w wieku 6 lat tak otwarcie i ładnie umiała komunikować swoje emocje.

Odpoczynku dziewczyny i dużo słońca!

Sent from my SM-F926B using Tapatalk

[Ava_]

Zastrzezona, i bardzo dobrze zrobilas. Wszystko jest dla ludzi, jezeli leki maja pomoc to czemu nie sprobowac. Mam nadzieje, ze nie bedziesz dlugo czekac na poprawe.

Cinde, a to zaskoczenie, u mnie do sałatki jarzynowej nie ma zastrzezen. Sama nie przepadam wlasnie ze wzgledu na majonez, ale chlopakom wchodzi bezproblemowo. Zdecydowanie bardziej niebezpieczny jest żurek.

Ogolnie musze przyznac, ze w mojej rodzinie nie ma wielkiego zamilowania do kuchennych czynnosci. Jedzenie zamawiamy ze sprawdzonej polskiej restauracji. W tym roku nie skladalam zamowienia, wiec nie wiem do konca co tam w lodowce sie czai, zapewne klasyka. Wczoraj spotkalismy sie na wspolnym malowaniu jajek. Wyjatkowo szkaradne pisanki wyszly. Wrzucilabym zdjecie, ale naprawde az wstyd. Na szczescie prosecco uratowalo wieczor.

U Was tez juz bardziej wiosennie?
Tutaj doslownie jakby ktos wcisnal przelacznik, poczatek tygodnia byl bardzo deszczowy i zimny, a teraz zrobilo sie pieknie. Wybralismy sie na 10km spacer po okolicznym lesie i lakach.

IMG_1680958135.146315.jpg


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Cinde_x]

Napisane przez caffeine

Ahahaha.. a ja obstawiałam, że to ogórki kiszone są takie dramatyczne w sałatce
Mój Tż uwielbia, dziś wieczorem będziemy razem kroić warzywa.

A to swoją drogą - też .

Napisane przez Ava_

Ogolnie musze przyznac, ze w mojej rodzinie nie ma wielkiego zamilowania do kuchennych czynnosci. Jedzenie zamawiamy ze sprawdzonej polskiej restauracji. W tym roku nie skladalam zamowienia, wiec nie wiem do konca co tam w lodowce sie czai, zapewne klasyka. Wczoraj spotkalismy sie na wspolnym malowaniu jajek. Wyjatkowo szkaradne pisanki wyszly. Wrzucilabym zdjecie, ale naprawde az wstyd. Na szczescie prosecco uratowalo wieczor.

U mnie na odwrót - gdzie nie popatrze to ktoś gdzieś coś. Prababcia i babcia hobbistycznie należały do koła gospodyń wiejskich - genialnie piekły i gotowały, i bardzo to lubiły. Z kolei siostra taty prześwietnie gotuje, ale robi to rzadko, bo z reguły jej się nie chce . Rodzice i rodzeństwo też lubią gotować i w sumie każdemu to nieźle wychodzi. W najbliższej rodzinie, jak tak pomyśle, nie mam nikogo z dwoma lewymi rękami do gotowania. Może to w jakimś stopniu rodzinne?

U nas też się teraz bardzo ładnie zrobiło, słońce mocno świeci, w dodatku się trochę ociepliło TŻ kupił swieże żonkile, może i troche czuć te święta.

Bardzo się polubiłam z tym olejkiem Trilogy, super jest .

[magbeth]

Ja tez te ogórki obstawiałam cichaczem a tu proszę, zabójczy majonez

Na zdjeciach zolw albo i nie...
Miejsce nazywa się Trollpikken czyli siusiak trolla

Fajna wycieczka, niezbyt męcząca, co jest plusem, bo wczoraj po trudniejszym lataniu i wieczornym spacerze dojechałam się siłowo.

Ava, jak wiosennie trzymam kciuki za pogodę u wszystkich, choć u mnie ma się jutro zepsuć

[Soso]

Magbeth piękny żółwik

Sent from my SM-F926B using Tapatalk

[Kamlisa]

wesołych swiat
u mnei nadal chłodno, ale wyszło słonce po mglistym poranku, to pewnie pojdziemy na codzienny spacer. nie ejst to trekking czy rura , ale zawsze ruch...
Mag, kosmetykow mam...duuuzo...cos mnie ciekawu, kupuje, ustawiam w kolejce, cos czytam, kupuje...Teraz naprawde sie staram NIC, nawet, jak kusi...
Z kosmetykow jedynych - albo balsam do ust no Glov, ktory bardzo lubie, alebo jakas kredka do brwi. do twarzy - krem. olejki uzywam, nie szkodzą mi, nei robia cudow...Nie pasuja mi kwasy, jako jedyne mnei zapychaja
Wyjazd na urlop za 66 dni:0 I tam powinien byc widok na wschod słonca nad morzem Poswiece sie...
Swiateczne ejdzenie lubie, ale krotko - jedno sniadanie z biała kiełbasa i sałatka moze byc, ale nie czesciej, to nie moje sniadaniowe menu
Zastrzezona, dobrze, ze sa leki, wazne, by trafic na dobrego lekarza. I po co zaciskac zęby i cierpiec - dla idei...? Człowiek probuje sobie pomoc , jak umie, jesli włąsne działanie nie wystarcza - po to jest medycyna...

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Wesołych świąt dziewczyny

U mnie też pogoda się poprawiła. Właśnie jakby taki przełącznik z temperaturą. Chociaż dzisiaj już zdążyło padać.

Sałatki jarzynowej też nie lubię. Zawsze była w domu robiona tego wielka miska, a potem w kosz. Bo kto tyle zje. Za to żurku i mazurka nigdy na świętach nie widziałam.
Jakoś w dorosłym życiu nie za bardzo obchodzę święta. Do kościoła nie mam ochoty iść, a jedzenia świątecznego też nie robię. Jutro tylko pojadę do rodziców. Tż idzie na koniec swojej mszy, staje z tyłu żeby go rodzice widzieli jak wychodzi, po telefonach mamy. W domu też nic nie przyszykuje. Więc wątpię, że jakakolwiek tradycja po nas przetrwa.

Kamlisa spacer lepszy niż nic. Ja cały tydzień choruję i rozważam czy gdzieś wyjść czy jeszcze nie. Ale już jutro sobie odznaczam, że wyzdrowiałam i schowam już inhalator.
A kosmetyków staram się nie mieć za dużo w kolejce, bo już były takie sytuacje, że w tej kolejce mi się popsuły, albo zwyczajnie już nie miałam ochoty ich używać.

Idę też na spotkanie klasowe z liceum. W sumie fajnie, że po latach ktoś to organizuje, już chyba drugie. Nawet większa połowa ludzi zadeklarowała że będzie.

Moja mama ostatnio zapytała mnie czy przy działalności będę miała emeryturę. Wytłumaczyłam działanie piramidy finansowej, a potem przedstawiłam swoje przewidywania na przyszłość co się stanie z tą emeryturą. I dostałam tylko odpowiedź, że emerytura zawsze będzie i czemu nie opłacam wyższych składek .

Zastrzezona ściskam wirtualnie.

[zastrzezona]

Hej Dziewczyny

Dziękuję po prostu wiedziałam, że spotkam się z Waszym zrozumieniem

Życzę Wam zwyczajnych i fajnych niestersujących świąt, niech każda z Was spędza je tak jak lubi z sałatkami i ogórkami w nich lub bez

U mnie po raz pierwszy pojawiło się słońce w te święta, fajnie

Co do babskiego wypadu w góry... no muszę szczerze, bo się uduszę.
Góry nigdy nie zawodzą, pogoda nam dopisała, zmęczenie takie jak lubię, czyli czujesz, że się trochę wysiliłaś, żeby wejść i pokonać tę zaplanowaną trasę co mi dokuczało to fakt, że ktoś zrobił sobie z tej wyprawy hm... jakieś polecajki kupowania różnych rzeczy. Nie będę pisać jakich, ale to zepsuło w sumie jakość wyjazdu. Nie czułam się w obowiązku w ogóle korzystać z tych polecajek i rabatów na to, co tam zaserwowano, poczułam niesmak, że pod opcją babskiego wypadu w góry, ktoś chciał wypromować swoje produkty. Nie pasowało mi to totalnie do ludzi gór... wiem wiem... trzeba wspierać kobiece biznesy, ale nie tak... bo to nie były biznesy autorskich marek, tylko zwykła komercja. Więcej już z tą ekipą nie pojadę. Nie dla mnie.

Mag nie wyjechałam na planowany odpoczynek, za dużo zobowiązań wobec rodziny

Zarezerwowałam za to już bilety do Bolonii, noclegi we Florencji. Na lipiec. Na moje urodziny - no prawie. Zamierzam duuuużo zwiedzać. Potem trekking po Alpach. Takie plany urlopowe: 11 dni Włochy i 6 dni gór. Raduję się tym.

I jeszcze to. Mój staruszek i prawie 18-latek Leonek odchodzi od nas. Jego tarczyca choruje, teraz męczy go jeszcze biegunka. Chyba muszę ( z naciskiem na muszę) się z tym pogodzić, jest słabiutki i tak sobie leżymy i go głaskamy, myślę, że miał u nas fajny domek. Rozpieszczamy go teraz. Po prostu jesteśmy sobie i razem z młodym dajemy mu odczuć, żeby czuł się dobrze. Jeśli mu się polepszy po lekach, to dobrze (wczoraj miał ostatni zastrzyk u weta), jeśli nie zadziałają, pozwolimy mu odejść... we wtorek też pójdziemy do lekarza, ale jelita nie pracują już prawie w ogóle.

[magbeth]

Zastrzeżona Was wszystkich. Imho nie musisz nic emocjonalnie, poza własnym wpuszczeniem tego co czujesz. Jakie by nie było - i ile czasu byś nie potrzebowała.

Plany urlopowe super, trekking zazdro trochę
Co do wypadu jakoby mi kto w tle gór serwował garnki, kosmetyki czy inne magiczne gąbki to bym ubila, jak to ja. Nawet bez zębów mądrości mogę kąsać.

kqq, ja moge zezrec te sałatkę jarzynowa, ślij gołębiem pochwale się nieskromnie, ze tofu wyszło mi obłędne (już go nie ma).

Soso, fajnie ze ci się żółw podoba :P

Jak Wasze żołądki po pierwszym dniu?

[Kamlisa]

Zastrzeżona, przytulam...nie ma dobrego sposobu na odejscie przyjaciela Miał dobry i kochajacy domek, odejdzie w poczuciu bezpieczenstwa...Nas tez to czeka, Kajtus jest 18 latkiem, poki co teoretycznie czuje sie dobrze, ale jest lekki, kruchy...
Na drugi dzien dzis z przyjemnoscia zrobiłam i zjadłam, z mama i mężem - owsianke..

[caffeine]

Wesołych Świąt 🐣🐣🐣

[Kamlisa]

wesołych świat Caffee

[Ava_]

Wesolych Swiat Wam wszystkim!

Napisane przez Cinde_x

U mnie na odwrót - gdzie nie popatrze to ktoś gdzieś coś. Prababcia i babcia hobbistycznie należały do koła gospodyń wiejskich - genialnie piekły i gotowały, i bardzo to lubiły. Z kolei siostra taty prześwietnie gotuje, ale robi to rzadko, bo z reguły jej się nie chce . Rodzice i rodzeństwo też lubią gotować i w sumie każdemu to nieźle wychodzi. W najbliższej rodzinie, jak tak pomyśle, nie mam nikogo z dwoma lewymi rękami do gotowania. Może to w jakimś stopniu rodzinne?

Na pewno. Jesli kuchnia sie kojarzy komus od malego jako miejsce wspolnego spedzania czasu jako dorosly tez od gotowania nie bedzie uciekal, bo i czemu. Mysle, ze fajnie miec takie wspomnienia babc.

Napisane przez magbeth

Miejsce nazywa się Trollpikken czyli siusiak trolla

Domyslilam sie bez czytania

Zastrzezona bardzo mi przykro z powodu Leonka to sa naprawde okropne momenty, kiedy chcialabys, ale nie jestes juz w stanie pomoc. Mam nadzieje, ze jego stan zdrowia rozstrzygnie sie w przyszlym tygodniu, takie zawieszenie jest najgorsze.

Kkq, super ze ktos zorganizowal spotkanie klasowe. Masz regularny kontakt z tymi osobami? Jakby nie kwestia odleglosci sama chetnie bym na taki spend pojechala.

Po swietach jestem obzarta po korek (surprise, surprise). Majonez i kielbacha to naprawde nie sa moje codzienne kombinacje, moje cialo zdecydowanie nie aprobuje wczorajszych decyzji. Okropnie ciezko sie czuje. Spakowalam juz torbe na jutrzejsze zajecia fitness.

Resztkami silnej woli wzbraniam sie przez zlozeniem zamowienia na Lookfantastic. -30% na Medik8 okropnie kusi. Tez sie staram nie miec wielu kosmetykow "w kolejce", ale promocje naprawde robia mi pod gorke.

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Zastrzezona przykro mi z powodu pieska.

Ja zjadłam normalnie w święta, pewnie temu że się przejadłam wcześniej i już mi się nie chciało. I byłam też tylko na obiedzie. Dodatkowo przestałam lubić niektóre ciasta.

Spotkanie klasowe było fajnie. Facetom zmieniły się twarze. Dziewczyny wyglądają podobnie. Bardzo dobrze słuchało się o tym jak każdy ma jakiś fajny zawód. Inżynier, programista, architekt. Niektórzy już awansowali na team leaderów itp. Sporo ludzi jest na etapie ślubów - większość cywilnych. Ogólnie niektórzy ludzie bardzo pozytywne zaskoczenie, zmiana na plus.
Kontaktu jako takiego nie mam, ostatni raz widziałam się z koleżanką 5 lat temu. Z jednym kolegą pracowałam niedaleko.

Ava widziałam różne opinie o Lookfantastic. Ale może w UK działa normalnie

[Cinde_x]

Napisane przez magbeth

Jak Wasze żołądki po pierwszym dniu?

Mój żyje . W niedziele zaszalałam i nie mogłam odessać się od sernika, w poniedziałek już na lajcie. Wyjątkowo mi ten sernik smakował w tym roku. Ostatnio natrafiłam na przepis sernika z chałwą musze zrobić! Gdyby nie to, że wiem, że od pieczenia ciast bym po prostu tyła, bo słodkiego sobie odmówić zwyczajnie nie potrafie, to bym się pewnie wkręciła i w pieczenie. Jak samopoczucie ogólnie? Lepiej sypiasz?

Tak czy inaczej mam jak Kama - świąteczne jedzenie lubie, ale krótko.

Zastrzezona Zgadzam się z Avą - to są naprawdę okropne momenty. Nic więcej nie wymyśle oprócz tego, że taka kolej rzeczy i, że jestem bardziej niż pewna, że dałaś mu możliwie najlepszy dom pod słońcem. 18 lat to piękny koci wiek. Trzymaj się!

Mieliśmy naprawde bardzo ładną pogode na Wielkanoc. Zupełnie odwrotną od tego co przewidywała prognoza pogody. Dzisiaj też jest piękny dzień, właśnie wróciłam ze spaceru.

Oglądaliśmy niezły serial przez święta: https://www.imdb.com/title/tt15351648/

A wczoraj zaczeliśmy ten: https://www.imdb.com/title/tt11110622/
Też ciekawy.

Miałam zlot klasowy na 15-lecie matury pare lat temu. Za rok 20-lecie wypada, pewnie ponownie się spotkamy. 20 lat - już?!

Słyszałyście o Dalai Lama? Po prostu obrzydliwe i nieakceptowalne w żadnym stopniu zachowanie. Po czymś takim, to już nic człowieka w życiu nie zadziwi. Jedno co pewne, to że nie ma ludzi nadzwyczajnych, ale chciałoby sie wierzyć, że tak jest. Tyle lat go każdy miał za nieskazitelnego, i wielu innych przywódców religijnych, a wychodzi, że każdy z nich jest po prostu człowiekiem i może być skurczysynem. Podejrzewam, że z racji wieku chłop się zapomniał i pokazał prawdziwe ja. Szoda, że akurat lider buddyzmu, bo na tle innych religii ta, moim zdaniem, nie jest jakaś zła.

Wrzucam sernik i zdjęcie z wczorajszego spaceru.

[magbeth]

Cinde, robie sernik z chałwa, więc ten...

Śpię dalej zle, jeszcze mi w pierwszy dzień świat wieczorem kolega wywalił akcje pt. Postanowiłem się zabić i poinformuje o tym mag, bo czemu nie. Mag jest w Norwegii, 2000 km ode mnie i na pewno mi jakoś pomoże. Mag w końcu ma za***ny obowiązek pomagać innym z racji wyuczonego zawodu. Myślałam, ze dzwoni żeby po prostu pogadać w święta jak zwykle.
Spędziłam dwie godziny na telefonie, czułam się jak w pracy, nastrój i spokój oczywiście diabli wzięli. W nocy po nie umiałam długo zasnąć, potem miałam koszmary, skończyłam z pigułami, bo mnie roznosilo. Nie to, ze ja nie umiem rozmawiać z ludźmi w kryzysie samobójczym - umiem i robię to bardzo często, akcje ze ściąganiem ludzi z dachów przerabiałam, w trakcie jestem spokojna jak ciemny grobowiec, ale po niewczasie jestem na niego tak zła, ze chyba bym człowieka sama ubila. Na dodatek ten gnojek się przeprowadził i nie mam jego nowego adresu, bo inaczej w try miga wylałabym mu do chaty stosowne służby na interwencje. Wspólni znajomi olali, bo święta. Pytałam o adres, nie prosiłam kogokolwiek by wziął odpowiedzialność, bo tego od nikogo nie oczekuje i sobie zreszta tego nawet nie wyobrażam. Finalnie był w miarę ok pod koniec rozmowy, ale ucichł od tego czasu i nikt nie ma z nim kontaktu. Ja profilaktycznie wpisałam go jako NIE ODBIERAC.
Edit: to jest dobry kolega, z którym zazwyczaj gadam o bardzo różnych rzeczach, znamy się z 20 lat, ale nie uważam, ze jesteśmy tak blisko ze sobą, żeby wyskakiwać z takim tematem. W dodatku ja mu nijak nie życzę złe czy uważam, ze przesadza - nie, ma potężny kryzys w życiu, ale ja nie jestem prywatna terapeutka pt. BETTER CALL MAGBETH. Doskonale wiem, ze ludziom się wydaje, ze ja z racji dyplomu świadczę pomoc 24/h ALE NIE. No nie.

W poniedziałek wielkanocny cala moja rodzina się spotykała, nikt się do mnie nie odezwał ani słowem. Zero chociażby zdjęć serniczka, zero wiadomości na czacie. Ale jak trzeba będzie się złożyć na jakiś prezent to sobie przypomną.

Dzisiaj w pracy miałam nagrywać sesje z pacjentka i spadła mi kamera - jest nie do użytku, na szczęście ubezpieczenie pokryje, no ale sesje na veiledning muszę przełożyć...ciekawe ile ta nowa kamera będzie szła...

Nb, jak ktos jeszcze czegoś ode mnie chce w tym tygodniu w temacie odbierania sobie życia to informuje, ze nie ma mnie do odwolania. Mam dość. Chce rozmawiać tylko o miłych i przyjemnych rzeczach, nie wiem, pończochach? kotkach? pieskach?

Wlasnie, nosicie pończochy?

kqq, jakie ciasta znienawidziłaś? I gdzie jest gołąb?

Cinde, ten pierwszy serial wyglada zachęcająco.

Ava i promki...znam ból, ale zawsze sobie wtedy mówię, ze będą kolejne. Bo będą.
A jak majonez to tylko wegański, polecam szczególnie z ogórkiem, w sensie sam majonez i ogórek.

Caffe, wesołego po swietach

Kama, owsianka po świętach to jak bajka.

Ide zaraz na rurę, może mi ten zmęczony i zły łeb puści.

Reign, jak to czytasz to ściskam