Domowe sposoby na trądzik - ZBIORCZY

[Lagunaaa]

Napisane przez myszorak

po 1. nie wszystko na raz, i nie codziennie bo podrażnisz cerę
po 2. wątpię, aby w kilka dni krostki zniknęły, co prawda nie wiem jakiego rodzaju są te krostki i jak są duże, no ale próbuj..co do przysuszenia krostki polecam punktowy żel firmy Ziaja, ale ten żel trzeba nałożyć jeszcze w fazie powstawania krosty, czyli kiedy czujemy że coś się rozwija
po 3. jeśli aspiryna (nawet punktowo) to stosuj na dzień krem z filtrem UV, aspiryna bez filtra w lato może powodować przebarwienia, radzę uważać

mam nadzieję że pomogłam

Ogólnie chodzi mi o dekolt i ramiona, bo twarz mam czyściutką (zasługa Tetralysalu, Aknamecinu i Clindacne) jest kilka czerwonych, ropnych, są one małe, nie jakieś guzy, no i jest troszkę podskórnych, tak jak pisałam wcześniej widocznych pod światło. Nie jest tragicznie Póki co jest chłodnawo i nie ma słońca więc na aspirynę na noc mogę sobie pozwolić, tym bardziej że nie odsłonię skóry z tymi krostkami. Może faktycznie ograniczę ilość specyfików

[myszorak]

---------- Dopisano o 18:53 ---------- Poprzedni post napisano o 18:48 ----------

myszorak co to te prosaki ?

prosaki to inaczej zamknięte pory.. są to takie małe, podskórne, białe grudki, których najczęściej nie da się usunąć palcami.. kosmetyczki usuwają to igłą, wpisz sobie w googlach, tam znajdziesz więcej info.

[amaya_chan]

Napisane przez malinowydzemx3

Generalnie to zielona herbata jest dobra na wszystko Oczyszcza organizm, wiec oczysci cere. Tylko pamietaj, ze przy poczatkowym stosowaniu, tak samo jak przy pokrzywie i skrzypie dostaje sie wysyp, poniewaz wszystko co jest pod skora wychodzi na wierzch.

Ja już się od pewnego czasu psychicznie na ten niemiły etap wysypu, bo z tego co czytałam, to wiele tych środków oczyszczając powoduje najpierw wysyp. No ale żeby być piękną trzeba trochę wycierpieć

Ale się jeszcze zastanowię nad tą herbatą... a może mam jakąś w domu, to sobie będę pić... a jak nie, to na razie herbatka poczeka
W każdym bądź razie do listy zakupów dochodzą mi drożdże

[black-bubu]

ja byłam u dermatologa przepisał mi Epiduo i laski mam pytanie to jest lek złuszczający więc musze stosować filtry ? bo pytam o to dermatolog a ta do mnie taka zdziwiona ale przecież to lek na noc wiec po co , no ludzie

[krolowa zurawin]

musisz,musisz... czasem niewiedza lekarzy (!) zabija...

[PanzerKitty]

Może nie uwierzycie ale mi pomaga na trądzik łykanie kwasów omega3, próbowałam już cudów od suplementów po różne maści wysuszające kremy apteczne i domowe sposoby. Ciągle coś wyłaziło. Kiedyś w internecie natknęłam się na test witaminowy, był za darmo więc odpowiedziałam na kilka pytan co do mojej diety i wyszło mi czego mi brakw organizmie. Z racji tego że jem mało ryb, wyszły mi ogrome braki kwasów omega3, poszłam więc do apteki zakupiłam mega opakowanie i zaczęłam łykać po 2 dziennie. Po kilku dniach poprawiło się nawilżenie skóry i cera się uspokoiła. Fakt czasami mi cos wylezie ale nie takie wielkie tylko drobne zmiany, zastanawiałam się czym ta poprawa może być spowodowana zaczęłam więc kopać po necie i wyczytałam,że kwasy omega podnoszą odporność i uwaga działają przeciwzapalnie mam cere mieszaną nie wiem jak osoby z tłustą skórą zareagowały by na ten suplement gdyż i niektórych powoduje on pogorszenie łojotoku hmmm. Doszłam ostatnio do wniosku,że trądzik jest objawem tego,że w organizmie coś źle się dzieje, trądzik może byc wywołany nie tylko bakteriami ale też niedoborami witamin albo innych naturalnych perwiastków chemicznych , powodem może być też alergia pokarmowa. Ale to tylko moja osobista teoria

[Lanet]

Napisane przez myszorak

prosaki to inaczej zamknięte pory.. są to takie małe, podskórne, białe grudki, których najczęściej nie da się usunąć palcami.. kosmetyczki usuwają to igłą, wpisz sobie w googlach, tam znajdziesz więcej info.

Tak już czytałam. Już wiem

[amaya_chan]

a mi wyskoczyło jakieś świństwo pod okiem
wielkie to, czerwone, a nie da się z tym na razie nic zrobić
wyglądam, jakby mnie coś ugryzło...
wcieram w to tonę kremów, żelów, maści przeciwtrądzikowych... już ja mu pokażę, kto tu rządzi!

[Lanet]

Napisane przez amaya_chan

a mi wyskoczyło jakieś świństwo pod okiem
wielkie to, czerwone, a nie da się z tym na razie nic zrobić
wyglądam, jakby mnie coś ugryzło...
wcieram w to tonę kremów, żelów, maści przeciwtrądzikowych... już ja mu pokażę, kto tu rządzi!

To od tej herbaty ? Bo ja też mam ja zamiar kupić... jutro No i właśnie sie zastanawiam czy bardzo mnie wysypie...

[amaya_chan]

Napisane przez Lanet

To od tej herbaty ? Bo ja też mam ja zamiar kupić... jutro No i właśnie sie zastanawiam czy bardzo mnie wysypie...

Nie to tak samo z siebie czasami mi wyskakuje... Ale kremy działają, bo już nie jest takie wielkie i wypukłe Wreszcie, po kilku dniach walczenia z tym. Tylko taki jakby "strupek" został jeszcze...

Moja ciocia mnie wczoraj dobiła Powiedziała, że mnie wysypało! Kiedy to właśnie jest jedna z rzadkich chwil, gdy mam stosunkowo mało pryszczy!! To jakby zobaczyła prawdziwy mój wysyp, to by padła

[Lanet]

Aha. Ja juz sie dzisiaj zaopatrzyłam w zieloną i rumianek
Mnie też tak czasem pocieszają

[myszorak]

Moja ciocia mnie wczoraj dobiła Powiedziała, że mnie wysypało! Kiedy to właśnie jest jedna z rzadkich chwil, gdy mam stosunkowo mało pryszczy!! To jakby zobaczyła prawdziwy mój wysyp, to by padła

Hehe.. mi też się to zdarzało. Kiedyś przyjechała do mnie ciocia, no już nie pierwszej młodości (75 lat) ale trzeźwa na umyśle jeszcze jest popatrzyła na mnie i zapytała się co ja mam na twarzy.. na początku nie wiedziałam czy żartuję, czy na prawdę nie wie co to jest, czy to taka ironia .. wytłumaczyłam jej że to trądzik i już nie zapytała o moją twarz :P.. przecież kiedyś też młodzież (bo nie wspominam tu o dorosłych, bo kiedyś sie słyszało się o trądziku w wieku trzydziestu lat...itp.) miała trądzik, więc nie wiem czy zapomniała, czy nie widziała nigdy trądziku :P

A właśnie co do tego domowego peel-off'u : co prawda.. świetnie oczyszcza twarz, lecz trudno zdjąć tą maskę, do cer mieszanych polecam nakładać tylko na strefę T, bo podczas zdejmowania maski twarz jest podrażniona, gdyż maska bardzo przykleja się do twarzy..
Trochę się namęczyłam ze zdjęciem, ale czego nie zdjęłam to po prostu zmyłam letnią wodą, oczywiście po zdjęciu miałam czerwone policzki więc zastosowałam tonk z rumianku.
I przypominam, aby uzyskać efekt lepszego oczyszczenia, najpierw zrobić parówkę na twarz

[Lagunaaa]

Ehhh nie wiem kiedy się pozbędę tych syfków na dekolcie już prawie nic nie ma, ale gorzej z ramionami. Mam 2 wielkie wulkany i kilka małych. Domyślam się że pogorszyło się przez wyciskanie, ale nie mogłam się powstrzymać

[dance_machine]

Faktycznie! Dowaliłam z tym Effaclar A.I. i Visaxinum xd Sorka, zapomniałam, że mowa o domowych sposobach. W każdym razie takowych nie stosuję, boję się poniekąd, gdyż na każdego te same składniki mogą działać inaczej. Obawiam się, że po zastosowaniu różnego rodzaju maseczek będzie ze mną jeszcze gorzej, więc nie eksperymentuję, bo póki co jest świetnie Pozdrawiam Wizażanki i dziękuję za zwrócenie mi uwagi.

[malinowydzemx3]

Napisane przez amaya_chan

Nie to tak samo z siebie czasami mi wyskakuje... Ale kremy działają, bo już nie jest takie wielkie i wypukłe Wreszcie, po kilku dniach walczenia z tym. Tylko taki jakby "strupek" został jeszcze...

Moja ciocia mnie wczoraj dobiła Powiedziała, że mnie wysypało! Kiedy to właśnie jest jedna z rzadkich chwil, gdy mam stosunkowo mało pryszczy!! To jakby zobaczyła prawdziwy mój wysyp, to by padła

Tez tak czesto mam. Zalamuja sie moim czolem, gdy ja uwazam ze jest coraz wieksza poprawa
Mialam wczoraj maseczke z drozdzy na buzi
i oficjalnie moge polecic napar z liscia orzecha wloskiego, stosuje juz od niedzieli bodajze i zaden ropniak prawie mi nie wyskoczyl

[Tesori]

Witam wszystkich.
Ja również męczę się z trądzikiem od X czasu (chyba czasy podstawówki były początkiem koszmaru), a w tej chwili mam 21 lat.
Było już wszystko w porządku, nie miałam stanów zapalnych, czasami pryszcze wyskakiwały mi przed okresem.
Pewnego razu (podejrzewam od przesuszenia buzi + chlorowana woda) miałam wysyp pryszczy, nie dość, że ropne to jakże bolące ;/. Przeczytałam o brevoxylu, kupiłam - i byłam zachwycona już po pierwszy użyciu! Pryszcze przygasły, a bolący obrzęk zniknął całkowicie. Jednak długo się nie nacieszyłam, zbyt szybko chciałam dobrego efektu <-- co za tym idzie przesuszyłam buzię do tego stopnia, że miałam efekt "pękającej skóry" + do tego miałam za słaby krem nawilżający. I co najgorsze - MIAŁAM NAJGORSZY WYSYP ROPNYCH BOLĄCYCH PRYSZCZY W MOIM ŻYCIU! Dosłownie pryszcz na pryszczu, coś okropnego - byłam załamana - tym bardziej, że musiałam chodzić to pracy ;/.
Doszłam do wniosku, że to przesuszenie. W związku z tym przeczytałam dobre opinie na temat Physiogelu - i po używaniu go 2 tygodnie zgadzam się ze wszystkimi zwolennikami tego kremu! Jest cudowny, świetnie nawliża!
I co dodam słuchajcie pomógł mi jedynie ***ALOES*** taki jak sobie rośnie w doniczkach. Zrywam sobie od babci, która ma go na swoich parapetach od niepamiętnych czasów, rozkrajam liść na pół, przykładam do wyprysków, przyklejam poloplastrem (robiąc takie jakby opatrunki) i pomaga! Pryszcze schodzą w oczach uwierzcie!! Nigdy nie miałam tak wielkiego wysypu i z dnia na dzień widzę coraz większą poprawę! .

Edit.:
Zapomniałam dodać, że stosowałam niemalże wszystkiego. A jednak domowy aloes pomaga pozbyć się koszmaru. Ma właściwości gojące, rozgania stan zapalny, doskonale nawilża - nie tylko naskórek, ale skórę właściwą! Poczytajcie w necie o właściwościach tego CUDEŃKA. Widzę znaczną poprawę - jeszcze tylko te okropne czerwone plamy do zlikwidowania.
Do tego kupiłam aloes do picia, piję 2x dziennie plus cynk w tabletkach, capivit a+e i mg.
Mam nadzieję, że komuś pomoże mój sposób. .

[93paulina]

Ja przecieram buzię sokiem z aloesu. Fakt, kupiony w aptece (teraz mam z miąższem), ale gdy go używam nie robią mi się wielkie, bolące pryszcze. Świetnie nawilża. Przyspiesza gojenie. Naprawdę jest doskonały!

Tesori, ja miałam takie same doświadczenia z Brevoxylem. Na początku - świetnie. Rozgonił zaskórniki, ale z czasem bardziej szkodził. Robiły mi się krosty, z którymi nie mogłam się uporać dosłownie tygodniami, prawie miesiącami. Nie chciały się wygoić, bolały, były czerwone... Nic przyjemnego. Wydaje mi się, że to przez nadmierne wysuszenie.

[Tesori]

93paulina, ja też jestem takiego zdania - ten okropny wysyp to wynik zbytniego przesuszenia brevoxylem. Mam nadzieję, że całkowicie uda mi się wygoić to ropne cholerstwo, bo jeszcze nie jest tak pięknie. W każdym bądź razie nie spocznę na laurach, będę aloes stosowała zapobiegawczo, profilaktycznie (jeżeli uda mi się już całkiem pozbyć tego cholerstwa) ...
Paulinko, a Ty jak sobie poradziłaś z wysypem po brevoxylu ?

[myszorak]

słuchajcie, ja też stosowałam brevoxyl.. na początku, wszystko było świetnie, buźka prawie idealna... jednak po jakimś czasie też dostałam wysypu i odeszłam od niego jak na razie na jakiś czas...przekonałam się sama, na własnej skórze, że delikatne kosmetyki to jest to, dla cery trądzikowej..

---------- Dopisano o 13:09 ---------- Poprzedni post napisano o 13:09 ----------

Napisane przez 93paulina

Ja przecieram buzię sokiem z aloesu. Fakt, kupiony w aptece (teraz mam z miąższem), ale gdy go używam nie robią mi się wielkie, bolące pryszcze. Świetnie nawilża. Przyspiesza gojenie. Naprawdę jest doskonały!

Tesori, ja miałam takie same doświadczenia z Brevoxylem. Na początku - świetnie. Rozgonił zaskórniki, ale z czasem bardziej szkodził. Robiły mi się krosty, z którymi nie mogłam się uporać dosłownie tygodniami, prawie miesiącami. Nie chciały się wygoić, bolały, były czerwone... Nic przyjemnego. Wydaje mi się, że to przez nadmierne wysuszenie.

słuchaj, a ile kosztuje ten sok z aloesu?

[Lanet]

Dziewczyny troche sie przestarszyłam po tym co tu przeczytałam.... Ja też używam Brevoxylu od hmm... 3 miesiecy ? jakoś tak. Nie przesuszył mi buzi. Dobrze działa na krostki. Nie stosuję go codziennie, czasem robie przerwy kilku dniowe zeby skóra mi 'odpoczeła' od tych chemikaliów i troche sama sie broniła. Czytałam kiedyś (już nie pamietam gdzie) ze właśnie Brevoxyl lubi przesuszać skóre, ale ja sie o to nie martwiłam bo mam bardzo tłusta cere. Nawet gdybym całą tubke na raz nałożyła to i tak by jej nie przesuszył. Tylko że martwi mnie ten Wasz wysyp Miałam zamiar skończyć ta tubke i wypróbować coś innego i teraz sie przeraziłam...


A co do aloesu też go stosowałam jakiś tydzień temu bo akurat dostałam 3 zaszczepki i pozwoliłam sobie go wypróbować I Tesori ma racje... po 2 dniach nie było nic czerwonego na mojej twarzy. Nawet lekkie zaczerwienienia wysuszył ładnie i to tylko w 2 dni ! Tylko że ja wyciskałam sok z liścia i smarowałam nim twarz. Teraz sobie powoli rosna a ja pije zielona herbate dzieki której mnie troche wysypało ale przemywam buzie rumiankiem i też ładnie wysusza czerwone krostki.

[93paulina]

Moja mama kupiła w przecenie - 20zł za 1l. Wcześniej kupiłam 0,5l za 15zł.
Tesori, to już było kawał czasu temu. Nie pamiętam. Kombinowałam i z Bambino (nie polecam!), minimalizowałam już te wszystkie mazidła. Odczekałam i samo zniknęło.

[Tesori]

Czyli nie jestem sama jeżeli chodzi o wysyp po brevoxylu .
Widocznie mojej skórze jest za mocny, wysuszył niesamowicie, efekt wiecie jaki..
Lanet, gdybym używała brevoxylu od 3 miesięcy i do tej pory nie miała wysypu to bym się na Twoim miejscu nie przejmowała, tylko stosowała dalej, ale nie przesadzając, bo ja go stosowałam zaledwie 2 tygodnie..
Co do aloesu to polecam i będę polecała, naprawdę złagodził mi to co mam na twarzy, jest o wiele lepiej niż był - choć pięknie też nie jest.
Cóż, sama sobie tego narobiłam, teraz muszę pocierpieć. Grunt, że jako tako schodzi. (odpukać w niemalowane).
93paulina, ja kiedyś stosowałam bambino, ale jest stanowczo za tłusty, więc odstawiłam obawiając się wysypu.
Polecam Physiogel krem - doskonale nawilża. (35zł w aptece).
A moj aloes do picia 1l kosztował 27zł .

[Lanet]

Skoro nie przesuszył mi buzi do tej pory to chyba faktycznie nie mam sie czym przejmować.

[myszorak]

Napisane przez 93paulina

Moja mama kupiła w przecenie - 20zł za 1l. Wcześniej kupiłam 0,5l za 15zł.
Tesori, to już było kawał czasu temu. Nie pamiętam. Kombinowałam i z Bambino (nie polecam!), minimalizowałam już te wszystkie mazidła. Odczekałam i samo zniknęło.

są 2 rodzaje bambino.. ten "zwykły" oraz z tlenkiem cynku.. ja polecam z tlenkiem cynku bo nie zapycha, tak jak ten zwykły i ma ładniejszy zapach, poza tym.. nawilża i krostki są bielsze... ja czasem sobie jeszcze robię takie maski z bambino.. po kąpieli nakładam dosyć grubą warstwę bambino, trochę pochodzę po domu, coś tam porobię i położę się spać.. rano, buzia jest mięciutka i ładnie wygląda.. oczywiście nie radzę spać z kremem bez żadnej ściereczki bo pobrudzimy sobie poduszkę

[93paulina]

Ja używałam Brevoxylu baaaardzo długo. Za długo, zdecydowanie. Teraz wiem, że to był błąd. Wcześniej może miałam więcej zmian, ale takie 'delikatne'. A tu niby rzadziej, ale jak już wyskoczyły jakieś bomby to... klękajcie narody. Zmiany na skórze były czerwone, bolały, goiły się jakby chciały a nie mogły. A takie właśnie pryszcze nad górną wargą.... Nic przyjemnego.

Napisane przez myszorak

są 2 rodzaje bambino.. ten "zwykły" oraz z tlenkiem cynku.. ja polecam z tlenkiem cynku bo nie zapycha, tak jak ten zwykły i ma ładniejszy zapach, poza tym.. nawilża i krostki są bielsze... ja czasem sobie jeszcze robię takie maski z bambino.. po kąpieli nakładam dosyć grubą warstwę bambino, trochę pochodzę po domu, coś tam porobię i położę się spać.. rano, buzia jest mięciutka i ładnie wygląda.. oczywiście nie radzę spać z kremem bez żadnej ściereczki bo pobrudzimy sobie poduszkę

Tak, miałam tę wersję z tlenkiem cynku. Po ogromnym wysuszeniu Brevoxylem (tak, trochę nieumiejętnie go stosowałam, za mało porządnego nawilżenia) bambino przywróciło moją skórę do równowagi, owszem. W pewnym okresie nie występowały jakieś poważniejsze krostki, nawet przed okresem. Na początku, kiedy stosowałam Bambino z tlenkiem cynku było wszystko ładnie, pięknie. Tylko z czasem niesamowicie zapchał mi pory. A myślałam, że mi służy... Okazało się, że do czasu. Myślę, że to on m.in. przyczynił się do powstania zaskórników na policzkach, z którymi walczę. Na dłuższą metę jest zdecydowanie za tłusty i można się 'przejechać' - na początku pomaga, a później niemiła niespodzianka. Efekt chwilowy, w moim przypadku oczywiście. To są moje spostrzeżenia.


Co do aloesu - mam wrażenie, że ładnie łagodzi moją skórę. Zdrapałam zaskórnika (oczywiście ''przypadkowo'' ) i dziś nie mam czerwonego placka, jak zazwyczaj, tylko małą kropeczkę. No i kiedy stosuję aloes nie robią mi się żadne gule, wulkany, bolące, trudno gojące się pryszcze. Moja cera nie jest idealna, nie bez niedoskonałości, ale nie mam żadnych aktywnych zmian. Jest spokój. Oby nie przed burzą... Bo okres mi się zbliża. Oby obyło się bez większych niespodzianek.



Pozdrawiam.

[Antii89]

Napisane przez Lanet

Skoro nie przesuszył mi buzi do tej pory to chyba faktycznie nie mam sie czym przejmować.

Jeśli nie przesuszył i ci służy to stosuj. Ale pamiętaj o codziennym nawilżaniu buźki, to bardzo ważne przy tradziku.

A mnie Bambino (z tlenkiem cynku) niesamowicie zapchał...
Na razie mam krem nawilżający z serii Hyseac i jest świetny. Lekki, nie zostawia filmu i bardzo dobrze nawilża.

[Lanet]

Napisane przez Antii89

Jeśli nie przesuszył i ci służy to stosuj. Ale pamiętaj o codziennym nawilżaniu buźki, to bardzo ważne przy tradziku.

Jakbym ją nawilżyła to nie dałabym rady z zaskórnikami Mam bardzo, bardzo tłusta cere.. naprawde.
Brevoxylu nie używam codziennie, czasem robie przerwy i nie uzywam niczego tak zeby dac skórze odpoczac i zeby sama sie troche 'broniła'

[myszorak]

ja używam bambino z tlenkiem cynku z jakieś pół roku (oczywiście nie codziennie..), mnie osobiście nie zapycha, ale nie twierdze, że na każdej skórze ma być taki "efekt" jak na mojej

[Antii89]

Napisane przez Lanet

Jakbym ją nawilżyła to nie dałabym rady z zaskórnikami Mam bardzo, bardzo tłusta cere.. naprawde.
Brevoxylu nie używam codziennie, czasem robie przerwy i nie uzywam niczego tak zeby dac skórze odpoczac i zeby sama sie troche 'broniła'

Tu nie chodzi o tłustość tylko skłonność do zapychania. Mnie to zapycha prawie wszystko. Ale właśnie Hyseac nie!
Dodatkowo możesz sobie kupić żel hialuronowy i mieszać z kremem bądź nakładać solo na mokrą buźkę, super nawilża, a jednocześnie nawet ściąga cerę. Dostępny na mazidlach lub biochemiurody.

Powinnaś stosować krem nawilżający.
Może też jakiś olej do twarzy? Ja używałam konopnego i był suuuuper, zero zapychania!

---------- Dopisano o 14:12 ---------- Poprzedni post napisano o 14:10 ----------

Napisane przez myszorak

ja używam bambino z tlenkiem cynku z jakieś pół roku (oczywiście nie codziennie..), mnie osobiście nie zapycha, ale nie twierdze, że na każdej skórze ma być taki "efekt" jak na mojej

Każdego zapycha co innego.

[Lanet]

Napisane przez Antii89

Tu nie chodzi o tłustość tylko skłonność do zapychania. Mnie to zapycha prawie wszystko. Ale właśnie Hyseac nie!
Dodatkowo możesz sobie kupić żel hialuronowy i mieszać z kremem bądź nakładać solo na mokrą buźkę, super nawilża, a jednocześnie nawet ściąga cerę. Dostępny na mazidlach lub biochemiurody.

Powinnaś stosować krem nawilżający.
Może też jakiś olej do twarzy? Ja używałam konopnego i był suuuuper, zero zapychania!

Hmm... może masz i racje może faktycznie powinnam stosować coś nawilżającego. Ten Hyseac nawet nieźle sie prezentuje i z tym żelem może by mi ładnie ściągnął skóre i poprawił jej stan... tyle ze na moją kieszeń to bede musiała z nim troche poczekac Poszukam z reszta jeszcze jakiś produktów. Chyba ze masz moze jeszcze cos do polecenia ?