Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią, cz.50.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Dziewięćdzięciu dziewięciu*

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Shawtty

Jakbyś uczyła dzieci 1-3 to przecież i matematyki

Ja w ogóle nie planuję uczyć w szkole bo to "nie moja grupa wiekowa".

---------- Dopisano o 17:59 ---------- Poprzedni post napisano o 17:58 ----------

Napisane przez patiasym

A gdyby się rozładowała bateria w komórce lub kalkulatorze, to też byłaby sytuacja w której zostałabyś postawiona "pod presją"?Coś tam było o większej radości z jednego nawróconego grzesznika niż z dziewięciu sprawiedliwych, ale ja jestem ateistką, nie znam się

Nie, policzyłabym po swojemu. Jaką presję widzisz w kupowaniu filiżanek?

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Dobra, proponuję skończyć ten temat, bo ile można...

[patiasym]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;79121751]Dziewięćdzięciu dziewięciu* [/QUOTE]Toć mówiłam, że nie znam się, dzięki za korektę

[Trzepotka]

Treść usunięta

[201712071518]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;79120551]Ja do pracy chodzę jak duża wskazówka jest na słoneczku, a mała na bałwanku [/QUOTE]U mnie jak jest balwanek dwie kropeczki balonik i balonik

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka

[201803071148]

Jak tak czytam to, co urodziła dzisiaj kopnienta, to zaczynam dochodzic do wniosku, że to nie jest głupia dziewucha tylko całkiem ogarnięty, wyrafinowany troll, który zadomowił się tu od stu lat
[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;79120551]Ja do pracy chodzę jak duża wskazówka jest na słoneczku, a mała na bałwanku [/QUOTE]
U mnie wskazówka dochodzi do łóżeczka, więc zaraz muszę pójść spać, ale nie wiem która to godzina, bo nie mam tylu palców, a wynik jest niepodzielny przez 48 :/

Wysłano z ☎

[narcyzowa]

Możecie się śmiać, ale znam dziewczynę, naprawdę inteligentną, zdolną, w liceum dwujęzycznym była laureatem olimpiad, potem studiowała na zagranicznych uczelniach, ogólnie osoba oczytana, obyta w kulturze etc., a opanowała zegar wskazówkowy dopiero mając 20parę lat

[201803071148]

Napisane przez narcyzowa

Możecie się śmiać, ale znam dziewczynę, naprawdę inteligentną, zdolną, w liceum dwujęzycznym była laureatem olimpiad, potem studiowała na zagranicznych uczelniach, ogólnie osoba oczytana, obyta w kulturze etc., a opanowała zegar wskazówkowy dopiero mając 20parę lat

Dobrze, ze na tych olimpiadach nie liczyli czasu normalnym zegarkiem.

Wysłano z ☎

[Limonka2738]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;79119811]Dla mnie ułatwia ona ZROZUMIENIE.
Bo suche 6x2=12 to nic nie mówi.
Ale, że w masz po 6 koralików w 2 rzędach, czyli razem 12, mówi nieco więcej.
[/QUOTE]

Dla mnie metodą na koraliki jest upierdliwe, wkurzającą i niepotrzebna. Tak jak branie 3 zapałek, dodanie 5 i położeniu, że jest ich 8. Mózg się lasuje. Nienawidziłam tego w szkole. I jak za szybko mówiłam to 8, to nauczycielka zwracała uwagę, że nie połączyłam zapałek. A po i jego grzyba, skoro 3 i 5 to jest 8 i kropka.

Tak samo jak znaki chińskie. Ludzie kupuję jakieś głupie piktogramiczne fiszki, które są dobre dla dzieci na pierwszych 100 znaków, ale pięć razy szybciej jest się po prostu nauczyć z listy: znak - czytanie/czytania - znaczenie.

Dla mnie zbędne rozmemływanie rzeczy, które można robić szybko i sprawnie.

---------- Dopisano o 21:34 ---------- Poprzedni post napisano o 21:31 ----------

Napisane przez Pani_Mada

pracowałaś kiedyś w ten sposób? ja zanim zaczęłam pracę w sklepie myślałam tak jak Ty: co to za filozofia policzyć w pamięci proste równanie. tyle że po całym dniu takiego liczenia, przy pośpiechu i zmęczeniu, przychodzi Ci policzyć np 25+36 i nagle masz zaćmienie. i patrzysz na cyfry i nie masz pojęcia pod koniec dnia pracy często liczylam na kalkulatorze. żeby mieć pewność, że się w banalnym rachunku nie pomyliłam. to nie wynika z tego że ktoś nie umie liczyć, tylko jest jest zmęczony (m.in) robieniem tego cały dzień.

EDIT: ok,doczytałam że chodzi o inną sytuację w każdym razie już rozumiem zdziwienie. pamiętam ile razy musiałam liczyć klientowi ile to jest -50% od ceny na metce i to młodym ludziom, studentom....

A ja akurat na kasie rozwinęłam swoją zdolność szybkiego liczenia. Ale zawsze w tym byłam akurat niezła.

Powód? Nie chciało mi się wciskać, ile dostałam, żeby mi pokazało resztę, wolałam wcisnąć przycisk "odliczona kwota" i policzyć sama.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:40 ---------- Poprzedni post napisano o 21:34 ----------

Napisane przez Liara_Tsoni

Niestety nie można cutowacyz innych wątków. No i nie pamiętam gdzie ta dyskusja byla, bo to jakiś offtop.
/QUOTE]

Ja to chyba nawet zaczęłam. Ale też nie pamiętam. Bo napisałam, że są osoby, które wykorzystują takie zaburzenia, bo nie chce im się nauczyć liczyć czy tam ortografii.

Wciąż tak uważam, ale wiem, że prawdziwa dysleksja istnieje i jest z nią bardzo ciężko. Ale wiele osób normalnie czytało na głos, na przerwach na role jakieś książki (tak spędzałyśmy z koleżankami czas na przerwach), a potem nagle na egzamin więcej czasu bo dysleksja.

Nie rozumiem tylko rodziców, którzy zamiast dziecko nauczyć ortografii, załatwiają lewe oświadczenia. Przecież w dorosłym życiu nikt o zaświadczenia nie będzie pytał i lepiej się nauczyć, jeśli tylko można.

---------- Dopisano o 21:42 ---------- Poprzedni post napisano o 21:40 ----------

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;79120606]Ale ja się pytam w czym mój wynik jest gorszy? Czy ktoś mi zabroni myśleć inaczej? Jaki widzisz w tym problem skoro wynik wychodzi identyczny a moje rozumowanie w jego określeniu jest logiczne?

Jaką logikę zatem widać kiedy ktoś pisze "karzdy" zamiast "każdy"? Tu efekt końcowy nie jest identyczny, mimo znania wytłuczonych na pamięć zasad niby, i to jest rzeczywistym problemem.

Ja problemu nie mam. Spokojnie mogę to policzyć, spokojnie mogę lecieć do wytłuczonej na blachę tabliczki mnożenia, ale mogę sobie liczenie uprzyjemnić koraliczkami, paluszkami czy dobami. I mój mózg wybiera sobie to co jest przyjemniejsze a nie to co wkuł na blachę. Efekt finalny zostaje osiągnięty w formie poprawnej.

Zasadniczo możesz myśleć, że 2x6 to 13 i nic nam do tego. Tylko dzieci tego nie ucz, czujesz różnicę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:48 ---------- Poprzedni post napisano o 21:42 ----------

Napisane przez narcyzowa

Możecie się śmiać, ale znam dziewczynę, naprawdę inteligentną, zdolną, w liceum dwujęzycznym była laureatem olimpiad, potem studiowała na zagranicznych uczelniach, ogólnie osoba oczytana, obyta w kulturze etc., a opanowała zegar wskazówkowy dopiero mając 20parę lat

Wiesz, na olimpiadzie z angielskiego z zegara wskazówkowego nie pytają.

Też uważam, że każdy ma mocne i słabe strony. Szybko liczę, ale kiepsko się wypowiadam i takie życie. Ktoś wyciąga kalkulator na zakupach, a ja mówię jak dres pod blokiem, choć próbuję i słownictwo mam bogate tylko jakoś nie przychodzą do mnie trafne słowa w odpowiednim momencie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patiasym]

Napisane przez Limonka2738

Też uważam, że każdy ma mocne i słabe strony. Szybko liczę, ale kiepsko się wypowiadam i takie życie. Ktoś wyciąga kalkulator na zakupach, a ja mówię jak dres pod blokiem, choć próbuję i słownictwo mam bogate tylko jakoś nie przychodzą do mnie trafne słowa w odpowiednim momencie.

To prawda, chociaż pewnego niskiego, ale jednak dla większości osiągalnego poziomu w podstawowych umiejętnościach można przecież wymagać. Zawsze byli tacy, którzy dwa i trzy muszą dodać na palcach, bo inaczej nie potrafią. Dyskalkulia też istnieje i nie będę się z tego zaburzenia wyśmiewała. Ale chodzi o to, by większość ludzi nie dawała świadectwa, że matura to bzdura (pomijając to, że kilkadziesiąt lat temu matury by po prostu nie dostali). A licytowanie się, że niby sprawdzanie w słowniku ortograficznym jak się pisze "każdy" (lub zdawanie się na korektę w edytorze tekstu) to większy obciach niż mnożenie 6*8 na kalkulatorze, to już jakieś kompletne niezrozumienie tematu.

[Kendra66]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;79121141]Ale, że mnie trzeba poprawiać? W czym? Przecież logicznie rozwiązuję działania matematyczne - potrafię wyjaśnić skąd mi się wziął prawidłowy wynik. Przecież nie strzelam [/QUOTE]
Ale wierzę, że tak samo "buraka" strzelisz jak moj nauczyciel wtedy , gdy na pytanie ile to 8*6 dzieciak odpowie szybciej niż ty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez narcyzowa

Możecie się śmiać, ale znam dziewczynę, naprawdę inteligentną, zdolną, w liceum dwujęzycznym była laureatem olimpiad, potem studiowała na zagranicznych uczelniach, ogólnie osoba oczytana, obyta w kulturze etc., a opanowała zegar wskazówkowy dopiero mając 20parę lat

Podobno Einstein nosil buty na rzepy, bo nie umial wiazac sznurowek takze ten...

[figa84]

[1=7cd1d0bf3fc279e4e45587f 61c3d7242fa9c0a30;7913046 6]Podobno Einstein nosil buty na rzepy, bo nie umial wiazac sznurowek takze ten...[/QUOTE]

Hmm... Einstein zmarł 1955. Z ciekawości poszukałam kiedy wynaleziono rzepy i było to 14l przed jego śmiercią, ale zostały opatentowane dopiero w 1955, a do produkcji weszły jeszcze 2l później. Choć jeśli faktycznie miał problemy ze sznurówkami, to nie zdziwiłabym się jakby wymyślił jakiś inny sposób

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Kendra66

Ale wierzę, że tak samo "buraka" strzelisz jak moj nauczyciel wtedy , gdy na pytanie ile to 8*6 dzieciak odpowie szybciej niż ty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wiesz, dziecko też zapewne szybciej podbiegnie na przystanek autobusowy niż ja Ja jestem z tych ludzi co nie palą buraka jak ktoś młodszy wie coś więcej niż ja albo szybciej mówi. Przykład? Moja podopieczna wiedziała jak się liczy po chińsku czy tam japońsku (już nie pamiętam) bo chodziła na jakieś sztuki walki. I zaczęła mi liczyć w tym języku i się mnie pyta czy wiem jak jest jakaś cyfra w tym języku. Jakoś nie spaliłam buraka tylko grzecznie odpowiedziałam, że nie wiem.
I tak samo jest z innymi rzeczami. Jak mi siostrzenica coś opowiada to też czasem nawet nie wiem o tych rzeczach i jeszcze dopytuję bo dziwi mnie skąd ona to wie, kto jej o tym powiedział czy gdzieś w rodzinie usłyszała, czy w bajce, czy w filmie czy w przedszkolu, czy od koleżanki czy co... Nie uważam wcale, że dorosły człowiek ma wiedzieć wszystko i palić buraka bo dziecko wie coś o czym dorosły nie wie. To raczej normalne. Ostatnio wypełniałam jakiś quiz na necie z ciekawości "czy jestem mądrzejsza od 5-klasisty". Zdziwiłabyś się jakie są tam pytania. I mogę się założyć, że dużo osób dorosłych poległoby chociaż na jednym.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;79130801]Nie uważam wcale, że dorosły człowiek ma wiedzieć wszystko i palić buraka bo dziecko wie coś o czym dorosły nie wie. To raczej normalne.[/QUOTE]

ja pierdzielę, i do tego porównywanie tabliczki mnożenia do liczenia po chińsku

[patiasym]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;79130801]Moja podopieczna wiedziała jak się liczy po chińsku czy tam japońsku (już nie pamiętam) bo chodziła na jakieś sztuki walki. I zaczęła mi liczyć w tym języku i się mnie pyta czy wiem jak jest jakaś cyfra w tym języku. Jakoś nie spaliłam buraka tylko grzecznie odpowiedziałam, że nie wiem.[/QUOTE] Problem w tym, że i Chińczycy i Japończycy używają cyfr arabskich i dziesiętnego systemu pozycyjnego. To, że liczby mają inne nazwy po chińsku czy japońsku to raczej normalne. Ale zapewniam, że po chińsku, po japońsku a także w suahili liczy się tak samo jak po polsku

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez patiasym

Problem w tym, że i Chińczycy i Japończycy używają cyfr arabskich i dziesiętnego systemu pozycyjnego. To, że liczby mają inne nazwy po chińsku czy japońsku to raczej normalne. Ale zapewniam, że po chińsku, po japońsku a także w suahili liczy się tak samo jak po polsku

Ale ty czytasz ze zrozumieniem? Zapytała mnie czy wiem jak jest jakaś cyfra w tym języku. No nie wiedziałam wyobraź sobie. Bo po angielsku to bym wiedziała, że 1 to "łan" a po chińsku to nie wiedziałam i co? Miałam rżnąć Greka (Chińczyka)?

[Limonka2738]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;79130801]Wiesz, dziecko też zapewne szybciej podbiegnie na przystanek autobusowy niż ja Ja jestem z tych ludzi co nie palą buraka jak ktoś młodszy wie coś więcej niż ja albo szybciej mówi. Przykład? Moja podopieczna wiedziała jak się liczy po chińsku czy tam japońsku (już nie pamiętam) bo chodziła na jakieś sztuki walki. I zaczęła mi liczyć w tym języku i się mnie pyta czy wiem jak jest jakaś cyfra w tym języku. Jakoś nie spaliłam buraka tylko grzecznie odpowiedziałam, że nie wiem.
I tak samo jest z innymi rzeczami. Jak mi siostrzenica coś opowiada to też czasem nawet nie wiem o tych rzeczach i jeszcze dopytuję bo dziwi mnie skąd ona to wie, kto jej o tym powiedział czy gdzieś w rodzinie usłyszała, czy w bajce, czy w filmie czy w przedszkolu, czy od koleżanki czy co... Nie uważam wcale, że dorosły człowiek ma wiedzieć wszystko i palić buraka bo dziecko wie coś o czym dorosły nie wie. To raczej normalne. Ostatnio wypełniałam jakiś quiz na necie z ciekawości "czy jestem mądrzejsza od 5-klasisty". Zdziwiłabyś się jakie są tam pytania. I mogę się założyć, że dużo osób dorosłych poległoby chociaż na jednym.[/QUOTE]

Ok, ja ci wytłumaczę różnicę.

Mówię lepiej od mojego promotora po chińsku i po japońsku. I tego od niego nie oczekuję (znaczy no od promotorki na sinologii oczekuję, wiadomo, ale skupmy się na moim głównym kierunku). Aczkolwiek, jakby potrzebował jakichś kreseczek i kółeczek i sobie rysował jabłuszka w koszyczku, żeby zinterpretować proste widmo masowe, to już bym była lekko zdziwiona.

Jeśli nauczyciel ma nauczać, to oczekuję, że będzie wiedzę, której naucza posiadał większą niż jego podopieczni.

[patiasym]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;79131336]Ale ty czytasz ze zrozumieniem? Zapytała mnie czy wiem jak jest jakaś cyfra w tym języku. No nie wiedziałam wyobraź sobie. Bo po angielsku to bym wiedziała, że 1 to "łan" a po chińsku to nie wiedziałam i co? Miałam rżnąć Greka (Chińczyka)?[/QUOTE]Czytam ze zrozumieniem. Za to nie jestem pewna, czy Ty wiesz jakie jest znaczenie czasownika liczyć. Po polsku.

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez figa84

Hmm... Einstein zmarł 1955. Z ciekawości poszukałam kiedy wynaleziono rzepy i było to 14l przed jego śmiercią, ale zostały opatentowane dopiero w 1955, a do produkcji weszły jeszcze 2l później. Choć jeśli faktycznie miał problemy ze sznurówkami, to nie zdziwiłabym się jakby wymyślił jakiś inny sposób

Mi sie zawsze wydawalo, ze te sandaly sa na rzepy.
Załącznik 7330206

[figa84]

[1=7cd1d0bf3fc279e4e45587f 61c3d7242fa9c0a30;7913274 6]Mi sie zawsze wydawalo, ze te sandaly sa na rzepy.
Załącznik 7330206[/QUOTE]Kiepsko widzę na tel, ale chyba tam są dziurki i sprzączka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7913095 6]ja pierdzielę, i do tego porównywanie tabliczki mnożenia do liczenia po chińsku [/QUOTE]
To się nie dzieje naprawdę, iście paradne.

[201803071148]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;79130801]Wiesz, dziecko też zapewne szybciej podbiegnie na przystanek autobusowy niż ja Ja jestem z tych ludzi co nie palą buraka jak ktoś młodszy wie coś więcej niż ja albo szybciej mówi. Przykład? Moja podopieczna wiedziała jak się liczy po chińsku czy tam japońsku (już nie pamiętam) bo chodziła na jakieś sztuki walki. I zaczęła mi liczyć w tym języku i się mnie pyta czy wiem jak jest jakaś cyfra w tym języku. Jakoś nie spaliłam buraka tylko grzecznie odpowiedziałam, że nie wiem.
I tak samo jest z innymi rzeczami. Jak mi siostrzenica coś opowiada to też czasem nawet nie wiem o tych rzeczach i jeszcze dopytuję bo dziwi mnie skąd ona to wie, kto jej o tym powiedział czy gdzieś w rodzinie usłyszała, czy w bajce, czy w filmie czy w przedszkolu, czy od koleżanki czy co... Nie uważam wcale, że dorosły człowiek ma wiedzieć wszystko i palić buraka bo dziecko wie coś o czym dorosły nie wie. To raczej normalne. Ostatnio wypełniałam jakiś quiz na necie z ciekawości "czy jestem mądrzejsza od 5-klasisty". Zdziwiłabyś się jakie są tam pytania. I mogę się założyć, że dużo osób dorosłych poległoby chociaż na jednym.[/QUOTE]
Roznica jest taka, ze jako nauczycielka, musialabys uczyc tabliczki mnozenia, z ktora sama masz problem.
A Ty wyskakujesz z przykladem z tylka, ze siostrzenica to liczy po chinsku czy tam japonsku. No wow, podejrzewam, ze siostrzenica za pare lat bedzie ci dawac korki z tego co tak naprawde powinno byc twoja praca.
Nie wymagam od innych bycia ambitnym, ale chwalenie sie swoja glupota to juz przesada.

Wysłano z ☎

[Takion94]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7911543 1]czyli mamy odpowiedź. zdradzisz, która to genialna uczelnia wydała Ci dyplom i te uprawnienia? KUL czy jakiś lubelski prywaciarz?

przynajmniej tyle dobrego, że nie masz pracy "w zawodzie" i miejmy nadzieję, że nie będziesz mieć (naturalnie mówię o pedagogice, nie o fryzjerstwie - tu Ci życzę wszelkich sukcesów).[/QUOTE]

Niestety takich jak ona jest więcej i "uczą" w szkole...

[invi_08]

Napisane przez figa84

Kiepsko widzę na tel, ale chyba tam są dziurki i sprzączka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tez mi sie tak wydaje, ze tam jest sprzaczka i dziurka wlasnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kendra66]

Napisane przez bramborky

Roznica jest taka, ze jako nauczycielka, musialabys uczyc tabliczki mnozenia, z ktora sama masz problem.
A Ty wyskakujesz z przykladem z tylka, ze siostrzenica to liczy po chinsku czy tam japonsku. No wow, podejrzewam, ze siostrzenica za pare lat bedzie ci dawac korki z tego co tak naprawde powinno byc twoja praca.
Nie wymagam od innych bycia ambitnym, ale chwalenie sie swoja glupota to juz przesada.

Wysłano z ☎

Dokładnie. Bo jest "lekka" różnica między tym, że dziecko wyprzedziloby Cie z odpowiedzią w dziedzinie, które je przeciez uczysz, a ochota pochwalenia się przed dorosłym extra umiejętnością.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ruda_beksa]

Bardzo, bardzo mnie dziwią wizażowe mundrości o osobach biseksualnych (każda osoba biseksualna tylko czeka na pretekst do trójkąta z tą samą płcią, zdradzi partnera z tą samą płcią, itd). Dla ciekawych link poniżej.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1194161

[I am Rock]

A ja chyba jestem oderwana od rzeczywistości, bo robiłam dziś przelew za buty o 17, a o 22:25 dostałam sms, że zamówienie wysłano. Wow.
Aż się zdziwiłam.

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez ruda_beksa

Bardzo, bardzo mnie dziwią wizażowe mundrości o osobach biseksualnych (każda osoba biseksualna tylko czeka na pretekst do trójkąta z tą samą płcią, zdradzi partnera z tą samą płcią, itd). Dla ciekawych link poniżej.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1194161

Ludzie... ja rozumiem, ze ktos moze nie chciec byc z osoba biseksualna, ale ten argument jest z pupy