|
Notka |
|
Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo. |
|
Narzędzia |
2014-08-19, 16:32 | #3751 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 1 233
|
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI
Kurcze troche sie cykam. Mam bóle podbrzusza polaczone z bolem krzyza, wystepuja rownoczesnie. Do tego gdy twardnieje mi brzuch to czuje cos jakby wupychanie hmmm tak jakby brzuch chcialmcis wypchac (i nie jest to kupa ) mam sie bac? Ogolnie krzyz boli mnie caly czas ale gdy wystepuje bol podbrzusza to jest on sikniejszy. Moze sobie znowu wkrecam... o coz co ma byc to bedzie. W razie czego poinformuje aaaa no i wydaje mi sie, ze to co znalazlam w majtkach dwa razy to byl kawalek czopa bezbarwnego z domieszka bialego. Bylo to bardziej w formie galaretkowatej kulki. Sory za detale, ale tu sami swoi
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
28.06 WIKTORIA NASZ DZIUBEK 20.08.2014 15:10 |
2014-08-19, 16:39 | #3752 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 1 204
|
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI
Cytat:
Jeszcze trochę wytrzymaj. I od zawsze uważałam ze młodzi powinni mieszkać osobno - własnie po to żeby nie było takich sytuacji. Bo kazda mama chce jak najlepiej dla swojego dziecka i się stara a słysząc takie komentarze jak nic wpędza się młodych rodziców w poczucie winy. |
|
2014-08-19, 16:45 | #3753 | |||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 3 666
|
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
__________________
|
|||||
2014-08-19, 16:51 | #3754 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 374
|
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI
Cytat:
Dziś znowu babcia weszła bez pukania, żeby mi powiedzieć że jak chcę iść sobie zrobić herbatę albo coś to ona z małą posiedzi. Więc mówię że nie trzeba i jedyne co chcę to żeby nie wchodzić bez pukania, a ona do mnie że nie puka żeby małej nie obudzić ahh. Wytłumaczyłam, że dziecko ma odróżniać dzień od nocy i żeby mi nie chodziła na paluszkach i nie mówiła szeptem. Szczerze mówiąc wątpię czy dotarło i jak mi jeszcze raz wlezie bez pukania to zrobię awanturę aż miło. Kasia, masz już jakieś zdjęcia z sesji?
__________________
http://maleslodkosci.blogspot.com/ zapraszam do kuchni a tu inne moje dzieła https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...9#post40551899 |
|
2014-08-19, 16:52 | #3755 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 1 204
|
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI
Cytat:
Ja jestem ciekawa co dostanę po porodzie Wiem że coś z biżuterii bo koleżanka córki z rodzicami spotkała ostatnio mego męża jak wychodził ze sklepu jubilerskiego i wygadała to mojej córce przez telefon. TŻ sie smiał że juz nawet prezentu nie może w spokoju kupić bo od razu szpiedzy w mieście |
|
2014-08-19, 16:55 | #3756 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 4 669
|
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI
Cytat:
|
|
2014-08-19, 17:01 | #3757 | ||||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 060
|
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI
Cytat:
Ja kupuję pampersy w Rossmannie, chyba płacę 19,99 za paczkę. Ja robię tak samo, zapieram kupkę szarym mydłem, albo takim mydełkiem do plam, właśnie z rossmanna też.. Schodzą bez problemu Super, że tak sobie radzisz Synek chętnie pojechał do dziadków? Cytat:
Wszyscy wiedzą lepiej niż mama! Cytat:
Na pewno właśnie przez to ulała! Bidulka, coś Ty jej narobiła, Ty wstrętna matko! Cytat:
Wiem, że gada to w dobrej wierze, ale wkurza tym niemiłosiernie! Cytat:
Cytat:
|
||||||
2014-08-19, 17:04 | #3758 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 4 669
|
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI
Mi siostra bardzo polecała pieluchy belli właśnie ze względu na tę sztywność, jej jakiś fizjoterapeuta je polecił, jako najwygodniejszą metodę dbania o bioderka noworodka.
|
2014-08-19, 17:05 | #3759 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 060
|
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI
Cytat:
Zrób awanturę, może to da coś do myślenia, np. to, że nie masz 15 lat Cytat:
Ja tak kiedyś pojechałam po pracy do centum handlowego i spotkałam męża, jak wychodził od jubilera zaraz po tym jak kupił mi prezent nawet sprzedawca się z nas śmiał |
||
2014-08-19, 17:17 | #3760 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 3 905
|
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI
Zaczarowana pokaz torebkę. Wlasnie szukam jakiejs listonoszki. Zastanawiam się nad kazarem.
A mnie mąż podarował bransoletkę. Ale nie z pandory, bo mi sie odpodobały. Jest piękna!! Zawsze mnie zaskakuje swoim dobrym gustem. Jest nawet miejsce na grawer. Data narodzenia Kosteczka bedzie w sam raz. A dzis tz kupil gazetę ze zdjęciami noworodków i jest nasz synek. Akurat trafilismy na fotografa przed wypisem ze szpitala. Bedzie mial fajna pamiątkę - poczyta co się dzialo na swiecie (regionie) :-P Moja mama dzis dzwonila i prosiła, zebysmy w samochodzie wozili Kostka w gondoli, bo nosidełko jest niezdrowe... I zebym nie karmila w aucie butelką, bo się przyzwyczai.. Ja juz jej mowilam, zeby sobie zrobila swoje jeszcze jedno i niech się rządzi. Ja będę robic po swojemu i według rad połoznych oraz głupot z internetu ;-) Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
_/\"/\_ (=^.^=)(") (,("')("') |
2014-08-19, 17:27 | #3761 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 3 666
|
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI
Szymek był kilka dni u dziadków jak byłam w szpitalu. Potem oni wyjechali i on nie mógł się doczekać kiedy wrócą aby do nich pojechać Uwielbia u nich być i wcale mu się nie dziwię bo ma u nich mnóstwo atrakcji.
__________________
|
2014-08-19, 17:39 | #3762 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 1 204
|
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI
Cytat:
Z Kazara mogę polecic. Są trwałe. Miałam w sumie 2 sztuki i wytrzymały ze 3 lata. Z tym że nie były noszone codziennie bo ja jestem torebkomaniaczką i mam ich sporo więc tak nie eksploatuję ich intensywnie. Minus tych Kazarowych listonoszek jest jeden - pół mojego miasta je nosi i z tego powodu juz ich nie kupuje Ja własnie dostałam od TŻ ostatnio torebke do noszenia przez ramię bo się zaliłam ze mam wiekszość takich duzych które przy wychodzeniu z dzieckiem na spacer z wózkiem nie sprawdza sie. No i dostałam torebke Michaela Korsa (miałam dostac po powrocie ze szpitala ale dostałam ostatnio bo miał wyrzuty sumienia że odmówił mi sexu). Edytowane przez mysia111 Czas edycji: 2014-08-19 o 17:41 |
|
2014-08-19, 17:52 | #3763 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: zawsze tam gdzie Ty...
Wiadomości: 8 638
|
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI
Cytat:
Mysia- torebka ma Twój Tż gust!
__________________
"Czas robi swoje, a Ty człowieku?..." H.Murakami wymiana-ciuchy https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1252356 wymiana- kosmetyki: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...8#post87214768
|
|
2014-08-19, 17:59 | #3764 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI
Cytat:
|
|
2014-08-19, 18:05 | #3765 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 4 669
|
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI
A ja sobie polatałam po factory i upolowałam stanik do karmienia w trumph za 40 zł
|
2014-08-19, 18:08 | #3766 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 3 905
|
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI
Mysia torebka marzenie!! Moglby Ci czesciej odmawiać ;-)
No wlasnie wiem, ze kazar oklepany, ale nie widzialam innych ladnych sportowo-eleganckich. Zdjecie bransoletki pozniej, bo teraz maly ssak mi wisi na cycu :-P Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
_/\"/\_ (=^.^=)(") (,("')("') |
2014-08-19, 18:11 | #3767 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 374
|
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI
I jak Ci się podoba?
Cytat:
Cytat:
Opis porodu – łatwo nie było Jak wiecie w 10 dniu po terminie zgłosiłam się do szpitala. Pani doktor zbadała mnie, oczywiście szyjka długa zamknięta od kręgosłupa i decyzja że zakładamy cewnik. Pytam czy mam wysłać męża po torby a ona do mnie ‘możecie razem iść, przecież się nic nie dzieje’ Położna podłączyła mnie pod ktg, potem kazała się przebrać, trochę czekaliśmy i koło 11 poszłam na założenie tego cewnika. Gin wkładała mi go na dwa razy bo coś nie szło i nie mógł się umiejscowić tam gdzie trzeba. Samo zakładanie średnio przyjemne, ale tragedii nie było, zaraz potem zaczęłam czuć lekki ucisk w dole brzucha. Zaprowadzili mnie na salę, podłączyli znowu pod ktg, w czasie którego poczułam ze trzy razy niezbyt mocne skurcze. Z czasem było ich coraz więcej, trochę spacerowaliśmy, trochę leżałam, wiele się nie działo więc wysłałam męża do domu na obiad. Koło 13 zaczęłam liczyć skurcze, były co ok. 5 minut i trwały 30-45 sekund. Podali mi obiad, nie wiedziałam ile to może potrwać więc trochę w siebie wmusiłam, chociaż już średnio mi to szło – od razu czułam, że skurcze idą od kręgosłupa. Co półtorej-dwie godziny przychodziła położna, przykładała na sekundę głowicę od ktg i słuchała dziecka. Mąż przyjechał koło 15:30, skurcze miałam coraz częściej, odstępy od pół do 4 minut, przy krótszych przerwach skurcze trwały jakieś pół minuty, ale przy dłuższych nawet ponad minutę. Potwierdzam, bóle krzyżowe są okropne. Trochę klęłam pod nosem, chodziłam po sali w tą i z powrotem a mąż jakby nigdy nic grał na telefonie i robił wycenę dla klienta gin miała mnie zbadać po ok. 5 godzinach od założenia cewnika ale tylko w międzyczasie zajrzała przez drzwi i pytała jak tam. Dostałam jeszcze kolację, potem podpięli mnie pod ktg. Przy podpinaniu poczułam że się ze mnie leje i mówię położnej, że albo mi śluz poszedł albo wody, ona zajrzała i mówi że i jedno i drugie. Po ktg mówi że zaraz mnie gin zbada, ale to zaraz oczywiście trochę trwało, chodziliśmy po korytarzu i poczułam jak mi się dosłownie leje po nogach – rzadka krew. W końcu gin mnie wzięła na badanie, było ok. 21 i stwierdziła, że to nie wody, bo ona pęcherz czuje, tylko czop odszedł (nie wiedziałam, że przy tym może być aż tyle krwi). Stwierdziła, że rozwarcie jest na 3,5 cm i że wyjmuje cewnik, żeby dać szyjce odpocząć przez noc bo pewnie teraz skurcze osłabną. Tylko że one nic nie słabły, zrobili mi znowu ktg, na którym wyszły skurcze ale nie tak silne jakby chcieli, a ja już miałam tak dosyć że nie miałam nawet siły na chodzenie. Poprosiłam o coś przeciwbólowego, położna stwierdziła że coś mi tam poda domięśniowo i poszła. Wróciła prawie po godzinie zapraszając nas na porodówkę. Tam przejęła nas inna położna, która stwierdziła że dajemy dolargan (którego chciałam uniknąć), bo nic innego mi nie pomoże, że damy małą dawkę i to na pewno nie zaszkodzi dziecku. Wielkiej ulgi to nie przyniosło ale trochę łatwiej mi było się wyciszyć między skurczami. Położna stwierdziła, że przebije pęcherz – ja mówię że nie chcę, bo potem są skurcze bardzo silne niefizjologiczne, ciężkie dla dziecka. Ona mi na to, że 40 lat ponad pracuje w zawodzie i jak to zrobi w odpowiednim momencie to tylko pomoże a nie zaszkodzi, bo potem szybko pójdzie i w ogóle. W efekcie nawet się mnie nie pytała, czy w końcu się na to zgadzam, tylko po prostu przebiła.. Trochę bolało, ale bardziej było dziwnie, natychmiast poczułam jak leją się wody. No ale miałam rację, skurcze zaczęły się bardzo silne, skakałam na piłce, mąż mnie trzymał z tyłu bo byłam już tak zmęczona że się momentami przelewałam przez ręce. Po kilku skurczach poczułam silną potrzebę parcia, byłam przekonana że to za wcześnie, bo jeszcze nie było rozwarcia, mąż poszedł po położną a ona kazała mi przeć jak potrzebuję, bo wtedy dziecko będzie schodzić w dół. Było mi tak zimno że aż mnie trzęsło, mąż mi owijał ramiona kocem a ja trzęsłam się dalej. Te skurcze parte były tak silne, że chyba ona sama się bała, że jakimś cudem urodzę bez rozwarcia i przy niecałych 8 cm dała mi kroplówkę z oksytocyną i czymś jeszcze, od tego czasu musiałam już leżeć na łóżku. Leżałam na boku, potem kazała się położyć na plecach, chciała żebym parła w kucki ale nie byłam w stanie utrzymać równowagi, więc wróciłam do leżenia. W międzyczasie z 10 razy usłyszałam ‘o kochana, teraz to Ty już zaraz rodzisz’ tak jakbym nie wiem co robiła do tej pory. Przyszła lekarka, stwierdziła że jesteśmy jeszcze w lesie – słysząc coś takiego człowiek ma ochotę strzelić sobie w łeb. Oczywiście moje marzenia o cichym porodzie nie spełniły się, ogółem słyszał mnie cały szpital, zresztą położna zachęcała do tego, żeby krzyczeć, gardło dopiero wczoraj wróciło mi do normy. Mąż mnie cały czas głaskał, powtarzał że jeszcze trochę i że dam radę, kochany. Naprawdę nie wiem, jak sobie radzą kobiety, które rodzą same. Samo ‘wypychanie’ dziecka to było u mnie dobrych kilkanaście skurczy. Jak słyszałam, że widać już czarną główkę i czułam tą główkę tak nisko, to autentycznie myślałam, że jeszcze chwila i mnie rozsadzi. Wróciła lekarka i powiedziała coś w stylu ‘ale nie drzyj się tak, bo tylko tracisz energię zamiast się skupić na parciu’, posłuchałam..i urodziłam na dwóch parciach w jednym cichym skurczu. Śmiejemy się z mężem, że szkoda że wcześniej ta lekarka nie przyszła, to bym dawno urodziła Ulga, którą się odczuwa po urodzeniu dziecka – fizyczna i psychiczna – jest naprawdę niesamowita. Kiedy położyli mi małą na brzuchu cały ból przeszedł jak ręką odjął, mąż przeciął pępowinę, mała szukała piersi, udało mi się ją trochę przystawić w międzyczasie byłam szyta, trochę czułam, ale było mi wszystko jedno. Najbardziej mi przeszkadzało, że ciągle muszę trzymać te nogi rozkraczone a już były tak zdrętwiałe że ledwo je czułam Chcieli od razu zabrać małą na badania ale się nie zgodziłam i zostawili nas jeszcze na jakąś godzinę. Potem zabrali małą a mnie przewieźli na salę, gdzie dostałam ją po jakichś 40 minutach. Mimo mega zmęczenia nie byłam w stanie iść spać i zdrzemnęłam się może z pół godziny nad ranem. Mała cały czas leżała ze mną w łóżku i patrzenie na nią i przytulanie jej było ważniejsze Ogółem mój poród wyglądał zupełnie inaczej niż sobie wyobrażałam pod każdym względem (planu porodu nikt ze mną nie skonsultował), ale tak naprawdę po wszystkim nie ma to większego znaczenia. Swoją drogą, mąż siedział mi niby przy głowie ale mówi że widział dosłownie wszystko, włącznie z tym jak główka wychodzi – i jakoś nie wygląda na zrażonego, mam nadzieję, że tak zostanie
__________________
http://maleslodkosci.blogspot.com/ zapraszam do kuchni a tu inne moje dzieła https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...9#post40551899 |
||
2014-08-19, 18:12 | #3768 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 1 204
|
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI
Dzięki - też mi się podoba. Co do gustu TŻ - to mu pomagam i tak tę torebkę umieściłam na mojej liście wymarzonych rzeczy gdzieś 2 m-ce temu. Dlatego miał ułatwione zadanie - musiał tylko zadzwonić do salonu MK w Warszawie i mu przysłali.
|
2014-08-19, 18:23 | #3769 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI
Cytat:
Było ostro, ale dobrze się czytało. Pełny napięcia |
|
2014-08-19, 18:36 | #3770 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 1 204
|
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI
Też mu to powiedziałam parę dni później
Cytat:
Co do planu porodu - mój gin sie smieje że to jeden z najgłupszych wymysłów ostatnich lat i powinien sie nazywac "mój wymarzony poród" a nie planem porodu. Bo porodu nie da się zaplanować nie mówiac o tym że ktokolwiek bedzie w szpitalu się przejmowac tym co sobie tam wypiszę, wymarzę |
|
2014-08-19, 18:38 | #3771 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 4 669
|
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI
Cytat:
Stanik wzięłam taki, że jest teraz ok, ale ma trochę luzu i w obwodzie i w miseczkach, jakoś mam wrażenie, że przy takim wielkim biuście jak mój, on jakoś bardzo nie urośnie, ewentualnie się twardszy zrobi. |
|
2014-08-19, 18:52 | #3772 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 374
|
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI
Cytat:
__________________
http://maleslodkosci.blogspot.com/ zapraszam do kuchni a tu inne moje dzieła https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...9#post40551899 |
|
2014-08-19, 19:22 | #3773 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 4 056
|
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI
Cytat:
Biedny tz nawet do sklepu iść nie może niezauważony |
|
2014-08-19, 19:39 | #3774 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 3 835
|
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI
Cytat:
Zaczarowana ale super prezenty dostałaś, dla tż
__________________
Zosia 26.03.2010 r. Franio 24.07.2014 r. |
|
2014-08-19, 19:45 | #3775 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 1 204
|
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI
|
2014-08-19, 19:48 | #3776 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Asarum/Karlshamn, Sweden
Wiadomości: 3 861
|
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI
My juz w domu, i idzie nam dobrze wczoraj jeszcze byl kryzys karmieniowy, ale jakims cudem maly wreszcie dzis zaczal lapac piers i ssac jak nalezy. Ulzylo mi, bo juz myslalam, ze bede musiala na butle przejsc.
Nie poznaje TZ. Robi zakupy, gotuje (dzis caly garnek zupy rybnej na dorszu ugotowal), sprzata - mama ogarnia pranie, a ja mam spac, wypoczywac, karmic i zajmowac sie malym. Tz go nosi na rekach, utula gdy maly placze i w ogole stracil dla niego glowe. Mam po prostu komfortowo. |
2014-08-19, 19:50 | #3777 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 4 056
|
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI
Cytat:
|
|
2014-08-19, 19:51 | #3778 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 566
|
Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI
Ja byłam dzis w szpitalu z Natalka na badaniu słuchu - wszystko ok robili jej podwójne badanie tzn to standardowe i badali dodatkowo nerw słuchowy ale wszystko jest ok
Byłam tez u neurologa i zapytałam o co chodzi z ta przegroda przezroczysta dlaczego nikt mi wcześniej nie powiedział ze moje dziecko jej nie ma i dowiedziałam sie jeszcze ciekawszej rzeczy - ze mała na nerw wzrokowy przesunięty i o wiele mniejszy niz powinien byc , to juz drugi z trzech objawów dysplazji przegrodowo ocznej nie rozumiem ze nikt do tej pory nie zrobił badania endykrynologicznego przysadki mozgowej i dlaczego nikt mi o tym nie powiedział lekarz mnie uspokajał ze skoro w centrum Londynu nie poruszono tego tematu to widocznie specjaliści uznali ze to nie jest ta dysplazja i tyle....w każdym razie dostanę skierowanie do okulisty a takze do endokrynologa...ciagle cos az mi sie wierzyć nie chce ale jak dla mnie mogą sobie mowic co chcą mi wystarcza to ze z mała jest wszystko ok nie wiem czemu ale czuje sie spokojna jakby to co gadają wogole mnie nie dotyczyło... Natka przybiera na wadze pięknie wazy juz 3600g czyli w 12 dni przybrała 320g to chyba dobrze Niestety siniak z twarzy nie schodzi i lekarze stwierdzili ze o żyła jest rozszerzona i rozlana brzydko to wyglada ale nie przejmuje sie tym narazie ważne zeby w główce było wszystko ok a takie kosmetyczne sprawy to mozna laserowo usunąć w przyszłości Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. Edytowane przez mamuska11 Czas edycji: 2014-08-19 o 19:53 |
2014-08-19, 19:58 | #3779 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 374
|
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI
Cytat:
Cytat:
__________________
http://maleslodkosci.blogspot.com/ zapraszam do kuchni a tu inne moje dzieła https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...9#post40551899 |
||
2014-08-19, 20:00 | #3780 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 4 056
|
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:42.