Zapuszczanie włosów część II

[Redhaired Witch]

Napisane przez srebrna_smuga

Sorrki za głupie pytania, grzebieniem normalnie do tyłu i potem zostawiasz tak do wyschnięcia? Mam problem ostatnio ze swoim przedziałkiem, na środek nie, na bok ciężko, z tyłu dzióbek .

Zaczesuję normalnie grzebieniem do tyłu póki mokre a jak schną to przerzucam je z lewej na prawą. Kiedy są całkiem suche same rozkładają się na połowę albo trochę na bok Przedziałek też sam mi się robi upierdliwie na środku pomimo zaczesywania.

[elpii]

Napisane przez 123sciri

wklejam moje krócichy....w celch motywacyjnych zdjecie z przed 3 miesiecy są już jakies 3-4 cm dłuższe

oo jakbym siebie widziala tez mam pare centymetrow dluzsze od tych co masz na zdjeciu ja chce do pasa miec wiec czeka mnie sporo miesiecy..

---------- Dopisano o 20:11 ---------- Poprzedni post napisano o 20:02 ----------

Napisane przez nutusia16

Ja chcę mieć takie jak masz na drugim zdjęciu

a ja marze o takich jak na 3 zdjeciu

[nutusia16]

Napisane przez KatarzynaAnnaRoza

A ja w klasie maturalnej właśnie ściełam

Ja tak samo

[Hanan26]

Napisane przez nutusia16

Ja tak samo

ja nigdy nie miałam króciutkich, ale też nigdy nie mogłam wyjść poza 45 cm

[klemionka]

Napisane przez Hanan26

ja nigdy nie miałam króciutkich, ale też nigdy nie mogłam wyjść poza 45 cm

ojej! zazdroszcze, ja po komuni (włosy do pasa chyba mialam) scięłam tak do... hm uszu. masakra. nie wiem czemu mialam takie parcie na tak krótkie włosy. jak patrzylam na zdjęcia to wyglądałam średnio korzystnie.
potem mialam epizody z krótszymi wlosami, ale teraz za nic w swiecie ich nie obetnę:3

[opiorek]

a ja miałam zawsze włoski takie do ramion, czasami krótsze..
później w podstawówce ścięła na króciutko i juz nigdy więcej tego nie zrobię
ale do 2012 miałam max za ramiona..
dopiero od zeszłego roku zapuszczam i chcę mieć takie "zeby zakrywały cycki";p

[Skarfejs]

Ja nigdy nie miałam włosów dłuższych niż do ramion. Zawsze krótkie a jak udało mi się zapuścić to zachciewało mi się odmiany, szłam do fryzjera i kończyłm z włosami krótszymi niż planowałam.

[klemionka]

opiorek moją motywacją na początku też było, żeby zakrywały biust mniej więcej w lutym osiągnęłam taką długość (nie mam bujnych cycków). I ostro zapuszczam dalej!

[Skarfejs]

Napisane przez klemionka

opiorek moją motywacją na początku też było, żeby zakrywały biust mniej więcej w lutym osiągnęłam taką długość (nie mam bujnych cycków). I ostro zapuszczam dalej!

"bujne cycki" hahaha dobre określenie.

[Redhaired Witch]

Napisane przez Hanan26

ja nigdy nie miałam króciutkich, ale też nigdy nie mogłam wyjść poza 45 cm

Ja to samo, tzn. w podstawówce miałam takie do brody, masakra
Żałuję, że matka zawsze mnie ścinała właśnie do brody, nawet na komunię miałam ledwo do ramion a zawsze chciałam po pas. Właściwie nigdy nie pytałam dlaczego nie pozwalała mi zapuścić.

[gorzkawisnia]

Hej dziewczyny!
Wróciłam w końcu do "życia" i nareszcie mogłam umyć włosy. Po myciu zrobiłam płukankę z nafty (Klemionka dziękuję! Włosy są cudowne!). Wyschły i je zmierzyłam Równiuteńkie 50 cm Niestety muszę długo długo zapuszczać do upragnionego efektu. Bardzo chciałabym mieć włoski z 60, 65-centymetrowej długości Zapuszczanie będzie długie i trudne, ale może wytrwam! Teraz potrzebuję znaleźć coś by przyspieszyć porost i zapuszczamy

[Skarfejs]

Napisane przez gorzkawisnia

Hej dziewczyny!
Wróciłam w końcu do "życia" i nareszcie mogłam umyć włosy. Po myciu zrobiłam płukankę z nafty (Klemionka dziękuję! Włosy są cudowne!). Wyschły i je zmierzyłam Równiuteńkie 50 cm Niestety muszę długo długo zapuszczać do upragnionego efektu. Bardzo chciałabym mieć włoski z 60, 65-centymetrowej długości Zapuszczanie będzie długie i trudne, ale może wytrwam! Teraz potrzebuję znaleźć coś by przyspieszyć porost i zapuszczamy

ahhh ile ja bym dała z równiuteńkie 50cm Przede mną to dopiero długa droga! Zwłaszcza, że muszę je najpierw doprowadzić do jakiegoś względnego stanu.

[martaakow]

Napisane przez Skarfejs

ahhh ile ja bym dała z równiuteńkie 50cm Przede mną to dopiero długa droga! Zwłaszcza, że muszę je najpierw doprowadzić do jakiegoś względnego stanu.

Mam to samo. Systematycznie chciałabym ściąć z 8-10cm.

[klemionka]

gorzkawisnia ależ proszę, ja dziś wzięłam trochę piwska od ojca i jutro będę robić płukankę piwną:3 ciekawe czy będzie ok

[gorzkawisnia]

Napisane przez Skarfejs

ahhh ile ja bym dała z równiuteńkie 50cm Przede mną to dopiero długa droga! Zwłaszcza, że muszę je najpierw doprowadzić do jakiegoś względnego stanu.

Masz może jakieś ich aktualne zdjęcie? Ciekawa jestem bardzo jak wyglądają. Na moje włosy wystarczyło jedno wielkie cięcie, dobra pielęgnacja i stan jest bardzo dobry, Przed cięciem miałam włosy przed ostatni szczebelek żeber,a teraz? O Matko! Trzeba być wytrwałym i dojdziemy do zamierzonego celu

[hairytale]

Napisane przez gorzkawisnia

Hej dziewczyny!
Wróciłam w końcu do "życia" i nareszcie mogłam umyć włosy. Po myciu zrobiłam płukankę z nafty (Klemionka dziękuję! Włosy są cudowne!). Wyschły i je zmierzyłam Równiuteńkie 50 cm Niestety muszę długo długo zapuszczać do upragnionego efektu. Bardzo chciałabym mieć włoski z 60, 65-centymetrowej długości Zapuszczanie będzie długie i trudne, ale może wytrwam! Teraz potrzebuję znaleźć coś by przyspieszyć porost i zapuszczamy

Płukanka z nafty?! Przecież naftę mozna trzymać max 15 minut na włosach.. No i przecież nafta jest tłusta, nie rozumiem
Dziewczyny, wywaliłam swoją odżywkę z Joanny Naturii, bo odkryłam, że ma w składzie isopropyl alcohol... Przecież ja to zostawiałam na włosach i dziwiłam się, czemu mimo w miarę zdrowych włosów, obchodzenia się z nimi jak z jajkiem, nadal rozdwajają mi się końcówki... Macie może jakieś odżywki b/s bez alkoholu?

[gorzkawisnia]

Napisane przez klemionka

gorzkawisnia ależ proszę, ja dziś wzięłam trochę piwska od ojca i jutro będę robić płukankę piwną:3 ciekawe czy będzie ok

obawiałam się bardzo tej nafty. myślałam, że będzie mega oklap i duże przetłuszczenie, a było całkiem fajnie

[Redhaired Witch]

Napisane przez hairytale

Dziewczyny, wywaliłam swoją odżywkę z Joanny Naturii, bo odkryłam, że ma w składzie isopropyl alcohol... Przecież ja to zostawiałam na włosach i dziwiłam się, czemu mimo w miarę zdrowych włosów, obchodzenia się z nimi jak z jajkiem, nadal rozdwajają mi się końcówki... Macie może jakieś odżywki b/s bez alkoholu?

Używam tych Joasiek ale u mnie nie powodują przesuszu.
Za to ostatnio zachwycam się Garnierem Fruity Passion jako b/s, niestety on też ma izopropyla.

[gorzkawisnia]

Napisane przez hairytale

Płukanka z nafty?! Przecież naftę mozna trzymać max 15 minut na włosach.. No i przecież nafta jest tłusta, nie rozumiem
Dziewczyny, wywaliłam swoją odżywkę z Joanny Naturii, bo odkryłam, że ma w składzie isopropyl alcohol... Przecież ja to zostawiałam na włosach i dziwiłam się, czemu mimo w miarę zdrowych włosów, obchodzenia się z nimi jak z jajkiem, nadal rozdwajają mi się końcówki... Macie może jakieś odżywki b/s bez alkoholu?

Też takie miałam pierwsze myśli. Jak oblałam nią włosy to tak patrzyłam na nie i patrzyłam i zastanawiałam się czy nie przepłukać tego wodą () w końcu zostawiłam je w spokoju i owinęłam w ręcznik. Po wyschnięciu były miękkie, lśniące, sypkie no cudowne! Aż nie do wiary

[klemionka]

Napisane przez hairytale

Płukanka z nafty?! Przecież naftę mozna trzymać max 15 minut na włosach.. No i przecież nafta jest tłusta, nie rozumiem

Bo nie dajesz tej nafty dużo, ledwie ociupinkę i dolewasz wody

[hairytale]

Napisane przez Redhaired Witch

Używam tych Joasiek ale u mnie nie powodują przesuszu.
Za to ostatnio zachwycam się Garnierem Fruity Passion jako b/s, niestety on też ma izopropyla.

Ja niestety mam końcówki które przeżywały farbowanie palette, co prawda tę najbardziej zniszczoną część już zcięłam, ale i tak muszę uważać. A garniera i tak bym nie mogła używać, bo unikam firm, które testują na zwierzętach .

Napisane przez gorzkawisnia

Też takie miałam pierwsze myśli. Jak oblałam nią włosy to tak patrzyłam na nie i patrzyłam i zastanawiałam się czy nie przepłukać tego wodą () w końcu zostawiłam je w spokoju i owinęłam w ręcznik. Po wyschnięciu były miękkie, lśniące, sypkie no cudowne! Aż nie do wiary

A to jestem zaskoczona . A z czym rozrobiłaś naftę i w jakich proporcjach?

[Skarfejs]

Napisane przez gorzkawisnia

Masz może jakieś ich aktualne zdjęcie? Ciekawa jestem bardzo jak wyglądają. Na moje włosy wystarczyło jedno wielkie cięcie, dobra pielęgnacja i stan jest bardzo dobry, Przed cięciem miałam włosy przed ostatni szczebelek żeber,a teraz? O Matko! Trzeba być wytrwałym i dojdziemy do zamierzonego celu

Mam tylko jedno ale w sztuczym świetle i nie bardzo widać na nim stanu moich włosów. Postaram się zrobić w naturalnym świetle jak będę w ten weekend w domu to może coś doradzicie

Napisane przez klemionka

gorzkawisnia ależ proszę, ja dziś wzięłam trochę piwska od ojca i jutro będę robić płukankę piwną:3 ciekawe czy będzie ok

Mi piwo strasznie usztywnia włosy a nie lubię ich takich.

[gorzkawisnia]

Napisane przez hairytale

A to jestem zaskoczona . A z czym rozrobiłaś naftę i w jakich proporcjach?

Rozrobiłam z kranową, zimną wodą Nafty dałam łyżkę, nie wiem czy nie za dużo ale wyszło całkiem dobrze

---------- Dopisano o 22:25 ---------- Poprzedni post napisano o 22:24 ----------

Napisane przez Skarfejs

Mam tylko jedno ale w sztuczym świetle i nie bardzo widać na nim stanu moich włosów. Postaram się zrobić w naturalnym świetle jak będę w ten weekend w domu to może coś doradzicie

Czekamy na Twoje włoski Na pewno da się odzyskać ich piękno

[klemionka]

Napisane przez gorzkawisnia

Rozrobiłam z kranową, zimną wodą Nafty dałam łyżkę, nie wiem czy nie za dużo ale wyszło całkiem dobrze

Ja robię tak samo, tylko że daję łyżeczkę (do herbaty) nafty, wlewam do butelki plastikowej 0.5l, mieszam i polewając włosy staram się wstrząsać co chwilkę.

Napisane przez Skarfejs

Mi piwo strasznie usztywnia włosy a nie lubię ich takich.

Ale polewałaś po prostu piwskiem włosy, czy mieszałaś z wodą mniejsze ilości?

[Skarfejs]

Napisane przez klemionka

Ale polewałaś po prostu piwskiem włosy, czy mieszałaś z wodą mniejsze ilości?

zmieszałam ok pół szkl piwa i pół litra wody.

[nutusia16]

Ja od 2 klasy podstawówki sama decyduję o włosach - wtedy miałam do pasa i później już się to nie powtórzył . A dwa miesiące przed I rocznicą Komunii ścięłam je tak trochę poniżej ramion.....
Od tamtego czasu to mój 3 raz jak mam boba. Zapuszczałam włosy zawsze tak trochę, ale nigdy nie wiadomo jak długie one były. Ścinałam je za każdym razem inaczej.

[Paciqns]

Napisane przez Hanan26

ja nigdy nie miałam króciutkich, ale też nigdy nie mogłam wyjść poza 45 cm

Ja jak miałam z 9 lat, to tata zaprowadził mnie do fryzjera i kazał ściąć włosy do brody, bo w kitce nie chciałam chodzić a były takie długie Po tamtym czasie jak odrastały to cały czas miałam do łopatek, bo często podcinałam końcówki. Teraz ta długość co mam to najdłuższe jakie miałam XD

[srebrna_smuga]

Napisane przez Redhaired Witch

Zaczesuję normalnie grzebieniem do tyłu póki mokre a jak schną to przerzucam je z lewej na prawą. Kiedy są całkiem suche same rozkładają się na połowę albo trochę na bok Przedziałek też sam mi się robi upierdliwie na środku pomimo zaczesywania.

Dzięki za wyjaśnienie spróbuje dzisiaj tak zrobić, może coś wyjdzie z tego.

Siedzę ze śmietaną na głowie, ciekawe czy moje włosy polubią te proteinki :P.

Ja miałam do pasa na komunie włosy, potem na zieloną szkołę mama mi ścieła bo były tak gęste, że sama nie dałabym sobie z nimi rady, tak przynajmniej mama mi tłumaczyła . Potem tak średnio przywiązywałam uwagę do długości, nie wiem mama też nigdy nie wpajała mi że kobieta wygląda lepiej i kobieco w długich włosach. Sama zawsze nosiła długość maks za ramiona a potem ścinała zawsze do ramion. To samo robiła mnie i siostrom .

[Redhaired Witch]

Napisane przez srebrna_smuga

Ja miałam do pasa na komunie włosy, potem na zieloną szkołę mama mi ścieła bo były tak gęste, że sama nie dałabym sobie z nimi rady, tak przynajmniej mama mi tłumaczyła . Potem tak średnio przywiązywałam uwagę do długości, nie wiem mama też nigdy nie wpajała mi że kobieta wygląda lepiej i kobieco w długich włosach. Sama zawsze nosiła długość maks za ramiona a potem ścinała zawsze do ramion. To samo robiła mnie i siostrom .

Ja normalnie mam żal po latach, kumpela z podstawówki zawsze miała włosy do pasa i jej zazdrościłam Później sama chciałam zapuścić ale jak już wszyscy wiedzą nie dawałam rady.
Swojej małej będę zapuszczać póki się nie zbuntuje

[Inkus97]

Napisane przez srebrna_smuga

Dzięki za wyjaśnienie spróbuje dzisiaj tak zrobić, może coś wyjdzie z tego.

Siedzę ze śmietaną na głowie, ciekawe czy moje włosy polubią te proteinki :P.

Ja miałam do pasa na komunie włosy, potem na zieloną szkołę mama mi ścieła bo były tak gęste, że sama nie dałabym sobie z nimi rady, tak przynajmniej mama mi tłumaczyła . Potem tak średnio przywiązywałam uwagę do długości, nie wiem mama też nigdy nie wpajała mi że kobieta wygląda lepiej i kobieco w długich włosach. Sama zawsze nosiła długość maks za ramiona a potem ścinała zawsze do ramion. To samo robiła mnie i siostrom .

Nałożyłaś zwykłą śmietanę tak prosto z opakowania na włosy i owinęłaś je czymś czy nie? Nakładałaś też na skalp czy tylko na samą długość? Ja już nie wiem co mam robić z tymi włosami bo zawsze, przy każdym myciu robię to samo w sumie. Nie wprowadzam żadnych płukanek ani wcierek bo nie mam o nich pojęcia. Chyba muszę trochę posiedzieć na blogach o włosach. Podacie te najciekawsze?
P.S Co myślicie o suszeniu włosów suszarką, ale chłodnym powietrzem?