Kilogramowe wzloty i upadki czyli:Jak się pozbyć 37kg? CZ.II

[tak]

Jutro się zważę i podam Wam wyniczek mój
Never, ale ja nie ćwiczę brzuszków. Tzn. owszem, je również mam w swoim planie treningowym, ale również ćwiczę jakieś wygibasy na spalanie. I są efekty. Po trzech tygodniach mi współlokatorki powiedziały, że widać, że schudłam.

[Camila1983]

Hej Laseczki
Ja weekend spędziłam w szkole i o ile wczoraj dietowo było spoko to dziś sobie niestety dogodziłam Jakiegoś strasznego obżarstwa nie było, ale diety tym bardziej.
Po południu wybrałam się z siostrą na spacer i gadałyśmy sobie, że przydałoby się nam więcej ruchu, nie tyle dla chudnięcia, ile dla czystej przyjemności. I wymyśliłyśmy rolki! Kiedyś jak byłyśmy młodsze to troche jeździłyśmy, ale potem rolki się zniszczyły, poszły na śmietnik, nowe nie były kupowane i tyle... Jak wróciłam do domu to od razu zaczęłam przetrzepywać allegro w poszukiwaniu rolek. U mnie w mieście nie ma porządnego sklepu sportowego, a też nie chciałabym majątku wydać na coś czego będę używała czysto rekreacyjnie Poczytałam sobie troszkę opinii w internecie, bo niestety nie mam wśród znajomych nikogo kto znałby się na rolkach no i zdecydowałam sie na Rollerblade Wybrałam kilka modeli i muszę się na któreś zdecydować, bo pogoda taka piękna, chciałabym sobie jeździć póki mam zapał do tego i chęci Może któraś z Was zna się na tym i mi coś doradzi?? Pokażę Wam modele, które sobie upatrzyłam:

Pierwsze: http://allegro.pl/rolki-rollerblade-...532486330.html

Drugie: http://allegro.pl/rollerblade-rolki-...533592804.html

Trzecie: http://allegro.pl/rolki-damskie-roll...529441052.html

[tak]

Camila, ja osobiście nijak się znam na rolkach więc jedynie mogę Ci powiedzieć, które z wyglądu są najfajniejsze hm, masz taką malutką nóżkę?
Kiedyś też jeździłam na rolkach, fajna sprawa

[Camila1983]

No mam rozmiar obuwia 36-37, co przy moim wzroscie 160 cm wcale nie jest niczym niezwykłym Co do wygladu rolek to dla mnie też jest ważne, chyba najfajniejsze są te z niebieskimi dodatkami, a Tobie które podobają się najbardziej?

[tak]

Mi też te z niebieskimi

[Bettina_]

Witaski

ja oprócz paru kluseczek jakoś się trzymam ehh te weekendy
przez ostatni tydzień opuściło mnie tylko 0.5 kg cuż dobre i to
razem przez 3 tygodnie 4 kg i ważę 71 kg

spadków gratuluję !!!!!!!!!
i pędzę dzieciaczki położyć lulu
buuuuuuuuuuuuuźka pa

[NeverGoodEnough18]

Lolitko no bez przesady ziemniaki to nie zbrodnia Jak ja jem warzywa z patelni to u mnie zawsze sa ziemniaki i ja nawet do tego jakis sos dodaje i naprawde nie uważam tego za nic złego więc nie ma się czym przejmować

Martita do Ciebie ta sama uwaga. Jajka są jak najbardziej wskazane, przecież to białko. Niby zawierają cholesterol ale nie jadlaś ich przecież z majonezem i nie jesz ich nie wiadomo w jakich ilościach. Dziewczyny i ogromny apel- nie wariujmy na diecie. Ja rozumiem zjeść od czasu do czasu coś niedozwolonego ale przecież nasz organizm tego potrzebuje. Po kilku miesiacach na ostrej diecie rzucimy się na niedozwolone rzeczy. Niestety jeśli niektore nawyki wpajałyśmy przez całe życie ciezko jest z nich zrezygnowac na jakiś czas a co dopiero zrezygnowac w ogole. Więc jeśli najadłyśmy się jednego dnia, głodowka albo rygorystyczna dieta na drugi dzień to niezbyt dobry pomysł, lepiej wziąść się za ćwiczenia.

tak to pochwal się jakie to ćwiczenia może ktoś z nich skorzysta np. ja

Bettina gratuluje wyniku a 0,5 kg mniej tygodniowo to zadowalający wynik


A ja jestem mega zmęczonaaa. Mialam dzisiaj na 8 do szkoly i siedziałam do 16, w ogole jakiś cięzki dzien. Rano zjadlam 2 kanapki a w szkole to nawet nie mialam co bo nie wzięłam nic ze soba, wiec do 16 głodowałam. Jak wrocilam to zjadlam kurczaka z cebulką, serek danio i 2 suchary. W ogole dzisiaj mnie ochota na ryby naszla. Poszlam do biedronki i na jutro kupilam makrele w galarecie i paprykarzJa już nie wiem co mam jeść tragedia Bo w tej biedronce to tak naprawde nic dobrego nie ma, mieszkam nad biedronka wiec te zarcie już mi bokiem wylazi A i zamowilam na allegro nutelle dukanowa, chlebek dukana i jeszcze coś, jakaś Pani właśnie wystawia tam dukanowe rzeczy kurczaczki, ciasta i inne smakołyki Jak mi zasmakuje to będe sama w domu robić. Trochę nie ufam allegro bo wiadomo co ona tam dodaje moze cukier albo tluszcz ale czytalam komentarze i ludzie byli zadowoleni więc może nie będzie tak źle

[Martita1987]

Napisane przez NeverGoodEnough18

Martita do Ciebie ta sama uwaga. Jajka są jak najbardziej wskazane, przecież to białko. Niby zawierają cholesterol ale nie jadlaś ich przecież z majonezem i nie jesz ich nie wiadomo w jakich ilościach. Dziewczyny i ogromny apel- nie wariujmy na diecie. Ja rozumiem zjeść od czasu do czasu coś niedozwolonego ale przecież nasz organizm tego potrzebuje. Po kilku miesiacach na ostrej diecie rzucimy się na niedozwolone rzeczy. Niestety jeśli niektore nawyki wpajałyśmy przez całe życie ciezko jest z nich zrezygnowac na jakiś czas a co dopiero zrezygnowac w ogole. Więc jeśli najadłyśmy się jednego dnia, głodowka albo rygorystyczna dieta na drugi dzień to niezbyt dobry pomysł, lepiej wziąść się za ćwiczenia.

Wiem o co Ci chodzi Robiłam przedwczoraj muffinki ananasowe dla reszty domowników i wiem że gdybym nie skubnęła od córci kawałęczka to w nocy bym wstała i sie na nie rzuciła Zastanawiałam się tylko czy jajka w wersji jajecznicy są O.K. czy może lepiej gotowane, ale w sumie macie rację że jak na teflonie to są O.K. Idę dalej malować bo cały dzień siedzę nad tymi farbami, udało mi się tylko na 1,5 h wyrwać na dwór.

Miłego wieczoru i do jutra
Pa pa pa

[czarownica2010]

Martita, jak juz wszystko pomalujesz, to wstaw kilka fotek swoich malych arcydziel . Mysle, ze nie tylko ja chetnie je zobacze...

[tak]

Never, np. Pump It Up Dance Workout ja na googlach znalazłam, wpisywałam słowa typu "aerobik chomikuj" albo "spalanie avi" albo "schudnij avi". Też ściągnęłam filmik "schudnij w 30 dni z kimś tam". Nie testowałam go. Ale Pump It Up bardzo polubiłam . Na Wizażu jest mnóstwo tematów o ćwiczeniach, wystarczy poszukać

[pysia1711]

będę płakać wszyscy coś chudną, a ja za was tyje to nie fair

dzień był spoko i fajny ale tylko poza domem, w domu do dupy choć byłam w nim tylko chwilę ale mama przez tą chwilę za to zdąrzyła mnie dobrze wkur******** nie chce o tym zbytnio gadać z ważniejszych rzeczy to:
1.usłyszałam,że ja kombinuję-nie zgadzam się, bo siedzę zwykle codziennie w domu, wszystko w nim robię i rzadko kiedy wychodzę)
2. nie mówiła do mnie tylko się darła jakbym nie wiem co zrobiła, a zapytałam grzecznie tylko gdzie są kluczę na działkę(gdy zaczęła się drzeć, nie dałam się wyprowadzić z równowagi i grzecznie mówiłam ale dałam jej do zrozumienia, że to się darła mogła powiedzieć inaczej i spokojnie, oczywiście nie dosłownie)
3. nie odbierałam potem od niej(nigdy po czymś takim nie odbieram i dobrze o tym wie ale myślałam pewnie sobie,że może tym razem będzie inaczej)
4. ni odzywam się do niej(odpowiadam jedynie na pytania, o tym też wie jak to zawsze jest)

i prosze was nie oceniajcie mnie gatkami typu jak to ja ją źle traktuje i jaka jestem dla niej, bo tak na prawdę nie znacie jaka ona jest, jaka do końca ja jestem, jakie są relacje między nami, całej sytuacji i nie tylko tej.

miałam jedynie potrzebę wygadania się i ją właśnie zaspokoiłam .

z dieta dobrze i nie dobrze, bo nie przejadłam się dziś,a druga sprawa nie było zbytnio zdrowo.

[tak]

pyś, nie martw się. Ja do mojej mamy nie odzywam się od ośmiu dni, chociaż i tak w naszej relacji to nic niezwykłego.
Zaczyna się piękny dzień od pięknego kolokwium z rana, jak śmietana. I dwója też będzie piękniunia

[pysia1711]

no to jesteś lepsza ode mnie w tym nie odzywaniu.
jak zawsze tą porą zaczynam pościg za spowiednikami tym razem nie będzie publicznego wypisywania.

dalej jeszcze mnie trzymaja nerwy tak bardzo, ze dzis nie poszlam na szkolenie mimo,ze wstalam przed budzikiem. trzymanie diety tez nie bedzie dzis problemem, bo z tego wszystkiego zoladek mi sie zacisnal. ehhhh... a po zimie mialo byc niby lepiej

[Bettina_]

Napisane przez NeverGoodEnough18

Bettina gratuluje wyniku a 0,5 kg mniej tygodniowo to zadowalający wynik

dzięki wynik bezpieczny jak dla mnie bo karmię cycuchem syncia

---------- Dopisano o 11:37 ---------- Poprzedni post napisano o 11:32 ----------

Napisane przez pysia1711

będę płakać wszyscy coś chudną, a ja za was tyje to nie fair

i prosze was nie oceniajcie mnie gatkami typu jak to ja ją źle traktuje i jaka jestem dla niej, bo tak na prawdę nie znacie jaka ona jest, jaka do końca ja jestem, jakie są relacje między nami, całej sytuacji i nie tylko tej.

.

bo za mało się udzielasz na wątku prosze nas tu motywować a my Ciebie zmotywujemy

a oceniać nie będę ale ładnie że nie podniosłaś głosu że nie dałaś sie sprowokować - nie każdy tak potrafi

---------- Dopisano o 11:37 ---------- Poprzedni post napisano o 11:37 ----------

no a gdzie ta Wasza tabelka ???

[pysia1711]

Napisane przez Bettina_

bo za mało się udzielasz na wątku prosze nas tu motywować a my Ciebie zmotywujemy
Mnie nie trzeba motywować, bo ten wątek to moje dziecko(mój pomysł) i jeśli ja padnę to on także, bo beze mnie już nie będzie taki sam.
no a gdzie ta Wasza tabelka ???
nasza tabelka jeszcze w lesie, bo nie wszystkie starocie podały magiczne cyferki ze wskaźnika

P.S. daliście by wiarę, że paczka orzechów chrupków z biedro ma 625kcal

[tak]

Ja nie dam rady dzisiaj się zważyć, waga popsuta . Możesz mi, pyśku, zostawić puste, później uzupełnisz, okej?

[karrrmelek]

A ja dzisiaj od rana chodze zdenerwowana. Wiercą mi sądziedzi za ścianą i hałas niemiłosierny- nawet nie uprzedzili Ale najbardziej to mi królisi szkoda bo biedna nie wie co się dzieje taka jest wystraszona mało jej serduszko nie wyskoczy A jak wkładam ręke do klatki żeby pogłasiać żeby się uspokoiła to się nie da dotknąć biega jak szalona i rozbija się po klatce.... Wrrrr dlaczego ludzie są tacy... tacy... nie potrafiący nawet z grzeczności wspomnieć, że będzie hałas bo mają remont! Ech.. a może to ja przesadzam?

I gratuluję zachowania spokoju w kłótni z mamą- doskonale to rozumiem bo też nie mam za dobrych kontaktów, ale mamy chyba już tak mają, że zawsze musi być tak jak one chcą choćby wiedziały, że to my mamy rację....

[tak]

Może troszkę przesadzasz. Króliki są jednak wytrzymałe, mój przeżył wszystko, nawet kontakt z prądem. Chociaż nie wiadomo do końca, w jaki sposób mu się to udało

[karrrmelek]

Nie wiem- pewnie masz rację, ale to przewrażliwienie to chyba dlatego, że ja jestem osobą, ktora by o czymś takim uprzedziła sąsiadów i dlatego, że pierwszy raz mam takie małe zwierzątko i bardzo się boję o nie wydaje się takie delikatne

brakuje mi pomysłów na jadłospisy więc postanowiłam pogrzebać w swoich starych postach z poprzedniego wątku, w którym się udzielałam i oto zbiór moich kilku jadłospisów może komuś się przyda
/mój pomniejszony bilans kaloryczny to 1400 więc nie mocno rygorystycznie, ale zdrowo/

1.
ś: sałatka z rukolą, mozzarellą, pomidorami
trzy kromki chrupkiego pieczywka graham
trzy plasterki polędwicy sopockiej (445kcal)
IIś: grejpfrut (125kcal)
o: plaster schabu gotowanego
szpinak z czosnkiem, i jogurtem nat. (350kcal)
p: jabłko (70kcal)
joguś wiśniowy (150kcal)
k: jajecznica z 3 jaj ze szczypiorkiem (210kcal)

2.
ś: trzy kromki pieczywa chrupkiego graham z trzema plasterkami polędwicy, sałatką z rukoli, mozarelli i pomidorków
szklanka kakao (590kcal )
IIś: pomarańczę (110kcal)
o: pierś z kurczaka gotowana z surówką colesław ok 200g (325kcal)
p: 3 szt. kiwi (170kcal)
k: serek wiejski (185kcal)

3.
ś: garść płatków owsianych+garść rodzynek+ średni banan+ mleko 0,5% (515kcal)
IIś: trzy średniej wielkości marchewki (80kcal)
o: garść kaszy jaglanej + pół gotowanej piersi z kury (390 kcal)
p: puszka tuńczyka (150 kcal)
k: twarożek- ser biały chudy + jogurt nat., trzy kromki chrupkiego pieczywka graham (255kcal)

4.
ś: surówka z czerwonej kapusty ok 200g, trzy kromki chrupkiego pieczywka graham, trzy plasterki schabu pieczonego ze śliwką (ok.490kcal)
IIś: garść czerwonych winogron(100kcal)
o: mintaj +1/4 brokuła gotowanego (250kcal)
p: jajecznica z 3 jajek ze szczypiorkiem i rzodkiewką+ szklanka kakao (360kcal)
k: serek wiejski (185kcal)

5.
ś: Płatki owsiane z jogurtem nat, truskawkami (350kcal)
IIś: grejpfrut (125kcal)
o: pół makreli wędzonej z surówką colesław (445kcal)
p: dwa szaszłyki z kawałków piersi z kurczaka, czerwonej papryki, pieczarek, cebuli (250kcal)
k: owoce morza -mieszanka: krewetki, małże, ośmiorniczki, kalmary(200kcal)

[tak]

Oj, 1400 to wcale nie tak mało, przecież 1000 kcal to minimum!
Ja też mam królcię. Twoja jest laską, tak? bo moja to laska
Dziewczyny, gdzie mogę kupić fetę light? Bo wiem, że istnieje taka. Tak samo jak ser do sernika z mniejszą zawartością tłuszczu.

[karrrmelek]

Tak mi się wydaje, że to dziewczynka, bo pierwsza wizyta u weta czeka nas dopiero w maju. Ale biorąc pod uwagę mały "ogląd" i zachowanie to wnioskuję, że jest laską- mało tego jest księżniczką na swoich włościach (ach ten okres dojrzewania u królików) Ale nic dziwnego w końcu rude to wredne jak to się mówi

[pysia1711]

Napisane przez tak

Oj, 1400 to wcale nie tak mało, przecież 1000 kcal to minimum!
Ja też mam królcię. Twoja jest laską, tak? bo moja to laska
Dziewczyny, gdzie mogę kupić fetę light? Bo wiem, że istnieje taka. Tak samo jak ser do sernika z mniejszą zawartością tłuszczu.

w wiekszych sklepach jak tesko, rela, lekrekr jest z mlekovity taki niebieski

[czarownica2010]

tak, ja kupuje fete Arla Apetina 3% tluszczu w carrefourze, ale widzialam tez w mniejszych sklepach. Co do twarogu- najczesciej kupuje Bielucha 0% tluszczu, albo twarog z Biedronki (rowniez bez tluszczu). Ten z Biedronki jest nawet lepszy (i tanszy), bo nie trzeba go do sernika mielic. Albo sprobuj Homo z Lidla (3%) w wiaderku 0,5 kg za 3,29 zl .

Po 2 dniach obzarstwa (i picia alkoholu ) zrobie sobie 3 dni proteinek, bo waga poszla w gore , moze nic sie nie stanie ???

tak, dopiero zaczailam, ze pytalas tylko o fete...

[tak]

Ale o ser do sernika też, też. Dzięki za informacje! Kurczę, mieszkam za Realem i bywam tam co drugi dzień i nie widziałam nigdy sera do sernika o niższej zawartości tłuszczu. Możliwe, że źle szukam
Homo z Lidla od dawna ma stałe miejsce w mej lodówce . Będę musiała się przejść po twaróg z Biedronki. Nie mam możliwości mielenia twarogów, a chciałam zrobić coś serowego na dniach

[Limonatka]

Ja też mam podawać wagę do tabelki czy jeszcze nie?

Dziewczyny, źle mi idzie, ejstem na bardzo złej drodze... Jak to jest, człowiek ma ze 4-5 dni folgowania bo jest na wakacjach i potem nie może wrócić na dobrą drogę. I to nie z lenistwa czy czegoś. Po prostu śniadania dietowe nie smakują, obiady też nie.. Musiałabym coś innowacyjnego przygotować i może byłoby dobrze. Ale.. ciężko coś fajnego zrobić do pracy, jak się 8 godzin pracuje + różne zajęcia w tygodniu grrrr..

A btw, wiecie może gdzie można kupić fajny termos na jedzenie? Chodzi mi to taki pojemniczek typu miska, do pracy, który utrzymuje ciepłko tak jak termosy na kawę/herbatę. Może któraś z was kupowała i może polecić firmę/model? Mam dość jedzenia chłodnych obiadów w pracy, bo mikrofalówki kurde nie mamy

[karrrmelek]

Limonatka może spróbuj pokombinować jedzonko z jakimiś aromatycznymi przyprawami? Z doświadczenia wiem, że ciekawe zioła i czy inne takie bajery mogą nadać całkiem nowy smak starym potrawom

[tak]

Oj, Limonatka, nie mam pojęcia ale jak to nie smakują Ci śniadania i obiady dietowe? Przecież jakaś kurka, albo zupka pomidorowa, albo klopsiki, i jakieś suróweczki, szpinaczek, selerek, marcheweczki, buraczki, pieczareczki. Po prostu jak pomyślę, to chce mi się iść do kuchni i robić taki obiadek

[Limonatka]

Napisane przez karrrmelek

Limonatka może spróbuj pokombinować jedzonko z jakimiś aromatycznymi przyprawami? Z doświadczenia wiem, że ciekawe zioła i czy inne takie bajery mogą nadać całkiem nowy smak starym potrawom

próbowałam, ale albo ziółka źle dobieram, albo jestem aż taka oporna :P

Napisane przez tak

Oj, Limonatka, nie mam pojęcia ale jak to nie smakują Ci śniadania i obiady dietowe? Przecież jakaś kurka, albo zupka pomidorowa, albo klopsiki, i jakieś suróweczki, szpinaczek, selerek, marcheweczki, buraczki, pieczareczki. Po prostu jak pomyślę, to chce mi się iść do kuchni i robić taki obiadek

No jest, jest. Ale ja jestem na diecie Montignaca i tam jem 3 posiłki - węgle-tłuszcze-węgle (śn.-ob.-kol.) albo węgle-węgle-tłuszcze. A że mieszkam z rodzicami, mama gotuje to żeby mieć mniej roboty w kuchni jem z nimi obiady, tzn jem to co mama ugotuje. Czyli jak mama gotuje na obiad kurczaka, to go jem, ale jakby na kolację, tj ok. 18. A do pracy, na "obiad"/lunch muszę sobie coś przygotować. No a że kurczak i inne mięsa, to tłuszcz, to muszę coś węglowego przygotowywać. A na Montginacu węglowy posiłek inny niż śniadanie znaczy makaron/kasze z warzywami. I już mi bokiem wychodzi makaron czy różne kasze z sosikiem paprykowo-pomidorowym itp. Ogólnie już mi bokiem zaczynają kasze i makarony wychodzić, zwłaszcza jak je na zimno w pracy jem Mogłabym chyba jakiś nabiał brać, ale raz, że się nim nie najem, a dwa, że i tak musiałabym jakieś warzywa do tego brać...

Jedyną opcją jaką teraz wymyśliłam, to warzywa mrożone typu "na patelnię" (byle bez ziemniaków), z ryżem albo kaszą. Coś innego będzie niż sos pomidorowy, fe.

[karrrmelek]

Nie znam się na tej diecie i proszę nie krzyczeć jeśli coś napiszę nie tak, ale np. jeśli posilek ma się składać z samych węglowodanów to może da się zjeść np. tortillę z warzywami, sałatkę owocową, kaszę jaglaną, ryż biały i brązowy, kuskus, a sosów można wymyślać milion np. serowy, śmietanowy, chiński, curry, grzybowy, pomidorowy, i pomidorowy ze świeżych pomidorków... Taki cosie nie wchodzą w grę?

[tak]

Oooh, makarony! Jak można mieć ich dość?!