Koronawirus z Chin i inne epidemie + ot, część 14

[cava]

szurowskie zachowania występują po obu stronach szczepieni/nieszczepieni ale jednak sa to przypadki specyficzne a nie ze odwaliło równo wszystkim z danej frakcji.
foliarz na ogół był foliarzem jeszcze przed kowidem i byłby nim nawet i bez kowida. U niektórych to się ujawniło podczas pandemii, ale i tak by wyszło i bez niej, bo takie predyspozycje.

[4d032753774d1a68efa6ccfc57dfedd4115cfe72_6584d22253d76]

Szurowcy niestety probuja sie wkrecic w srodowiska ludzi, ktorzy zachorowali po szczepieniu, i wykorzystac ich historie.
Przez to ludzie, ktorzy zachorowali na Post Vac Syndrom, sa czasem myleni z szurami i dlugo nikt ich nie chcial sluchac.
Na szczescie teraz to sie zmienia.

[Limonka2738]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;89536994]eee, chwila chwila, takie zachowania to niektórzy prezentowali raczej w pierwszych 1-max 3 miesiącach pandemii (w tym z tego co tu opisywałaś na wątku i Ty...), a nie po niemal roku, kiedy szczepionki zaczęły być rozprowadzane.
serio takich ludzi jak opisałaś na żywo znasz?

z pogrubionym sie zgadzam[/QUOTE]

Znam to dużo powiedziane. Spotkałam, byłąm świadkiem takich zachowań. Też nie codziennie, wiadomo. Po prostu no widywałam takie zachowania tak do końca 2022.

Jak już pisałam - przesadne przestrzeganie obostrzeń na początku rozumiem, bo nie było wiadomo, co to za wirus. Nie rozumiem tego jak już wyszły statystyki WHO i wiedzieliśmy, z czym mamy do czynienia (czyli po jakichś 3 miesiącach właśnie).

Ja robiłam bardzo dużo niepotrzebnych rzeczy, bo mam nerwicę natręctw, która mi wróciła wtedy mocno, przyznaję się bez bicia, że przesadzam. Tylko ja nie jestem agresywna i nie twierdzę, że każdy tak ma robić, bo mam rację. Wiem doskonale, że przesadzam i chciałabym nie musieć.

Przykładowo nie twierdzę, że trzeba myć podłogi codziennie. Ja myję, bo nie mam wyjścia, ale twoje dzieci/psy od tego nie umrą, robaki ci się nie zalęgną i nie umrzesz od tego, jeśli myjesz rzadziej. Tak samo ja przesadzałam z covidem, ale wiedziałam o tym doskonale i nie postulowałam, że kto tak nie robi, ten morderca i chce nas wszystkich zabić.

[żurawinka]

U mnie poza mamą i dwoma znajomymi nikt się nie kwapił do szczepienia, ogólnie covid odszedł w niebyt nieistnienia i w rozmowach i ogólnie, czasem słyszę tylko o powikłaniach. Jeszcze przyjaciółka która się zaszczepiła plus jeszcze na grypę rzeczywiście ciągle ma problemy z odpornoscią, z racji kontaktu w pracy z lekarzami nasłuchała się o powikłaniach po szczepieniach - stwierdziała że już się nie da oszukać.

Moim zdaniem jak ktoś był covidianinem to o ile mu nie przeszło nadal będzie wierzył w "pandemię", jak ktoś foliarzem to będzie foliarzem, ale też grom ludzi jeszcze zachował szare komórki na miejscu i wyciągnie jakieś wnioski.

[pempek]

Napisane przez żurawinka

U mnie poza mamą i dwoma znajomymi nikt się nie kwapił do szczepienia, ogólnie covid odszedł w niebyt nieistnienia i w rozmowach i ogólnie, czasem słyszę tylko o powikłaniach. Jeszcze przyjaciółka która się zaszczepiła plus jeszcze na grypę rzeczywiście ciągle ma problemy z odpornoscią, z racji kontaktu w pracy z lekarzami nasłuchała się o powikłaniach po szczepieniach - stwierdziała że już się nie da oszukać.

Moim zdaniem jak ktoś był covidianinem to o ile mu nie przeszło nadal będzie wierzył w "pandemię", jak ktoś foliarzem to będzie foliarzem, ale też grom ludzi jeszcze zachował szare komórki na miejscu i wyciągnie jakieś wnioski.

Czyli w twojej opinii pandemii nie było?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[milka_70]

Napisane przez żurawinka

U mnie poza mamą i dwoma znajomymi nikt się nie kwapił do szczepienia, ogólnie covid odszedł w niebyt nieistnienia i w rozmowach i ogólnie, czasem słyszę tylko o powikłaniach. Jeszcze przyjaciółka która się zaszczepiła plus jeszcze na grypę rzeczywiście ciągle ma problemy z odpornoscią, z racji kontaktu w pracy z lekarzami nasłuchała się o powikłaniach po szczepieniach - stwierdziała że już się nie da oszukać.

Moim zdaniem jak ktoś był covidianinem to o ile mu nie przeszło nadal będzie wierzył w "pandemię", jak ktoś foliarzem to będzie foliarzem, ale też grom ludzi jeszcze zachował szare komórki na miejscu i wyciągnie jakieś wnioski.

W szczepienia na polio, gruźlicę, ospę też nie wierzysz?

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[SteveS]

Napisane przez żurawinka

U mnie poza mamą i dwoma znajomymi nikt się nie kwapił do szczepienia, ogólnie covid odszedł w niebyt nieistnienia i w rozmowach i ogólnie, czasem słyszę tylko o powikłaniach. Jeszcze przyjaciółka która się zaszczepiła plus jeszcze na grypę rzeczywiście ciągle ma problemy z odpornoscią, z racji kontaktu w pracy z lekarzami nasłuchała się o powikłaniach po szczepieniach - stwierdziała że już się nie da oszukać.

Moim zdaniem jak ktoś był covidianinem to o ile mu nie przeszło nadal będzie wierzył w "pandemię", jak ktoś foliarzem to będzie foliarzem, ale też grom ludzi jeszcze zachował szare komórki na miejscu i wyciągnie jakieś wnioski.

Fascynujące Ja przestałam chorować dopiero po szczepieniach na to, na co mogłabym zachorować.

[kasiunia788742]

Napisane przez żurawinka

U mnie poza mamą i dwoma znajomymi nikt się nie kwapił do szczepienia, ogólnie covid odszedł w niebyt nieistnienia i w rozmowach i ogólnie, czasem słyszę tylko o powikłaniach. Jeszcze przyjaciółka która się zaszczepiła plus jeszcze na grypę rzeczywiście ciągle ma problemy z odpornoscią, z racji kontaktu w pracy z lekarzami nasłuchała się o powikłaniach po szczepieniach - stwierdziała że już się nie da oszukać.

Moim zdaniem jak ktoś był covidianinem to o ile mu nie przeszło nadal będzie wierzył w "pandemię", jak ktoś foliarzem to będzie foliarzem, ale też grom ludzi jeszcze zachował szare komórki na miejscu i wyciągnie jakieś wnioski.

Eee pandemii nie było?

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[AgnieszkaOliwia90]

Napisane przez pempek

Czyli w twojej opinii pandemii nie było?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napisane przez milka_70

W szczepienia na polio, gruźlicę, ospę też nie wierzysz?

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

Napisane przez kasiunia788742

Eee pandemii nie było?

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

hehe jakie oburzenie przecież dziewczyna nie napisała o żadnych swoich wierzeniach. Są ludzie którzy nie muszą się wpisywać ani w nurt "podpięcia wszystkiego pod nie ma pandemii" albo zbliża się zagłada.
A o szczepieniach na polio to nawet nie wspomniała- wydaje mi się, że to jak jej odpowiedziałyście to bardzo potwierdza jej teze. Teraz się to wszystko uspokoiło nie ma za wielu obostrzeń więc wiele ludzi pozostaje neutralnymi. Ludzie mają takie i takie doświadczenia dobrze jest tego posłuchać i wyciągać wnioski, a nie podpisywać się jestem covidianinem jak tylko ktoś powie, że komuś coś złego się przydarzyło po szczepieniu to zjem żywcem.

[milka_70]

Napisane przez SteveS

Fascynujące Ja przestałam chorować dopiero po szczepieniach na to, na co mogłabym zachorować.

No nie?

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[Silje_]

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Napisane przez AgnieszkaOliwia90

hehe jakie oburzenie przecież dziewczyna nie napisała o żadnych swoich wierzeniach. Są ludzie którzy nie muszą się wpisywać ani w nurt "podpięcia wszystkiego pod nie ma pandemii" albo zbliża się zagłada.
A o szczepieniach na polio to nawet nie wspomniała- wydaje mi się, że to jak jej odpowiedziałyście to bardzo potwierdza jej teze. Teraz się to wszystko uspokoiło nie ma za wielu obostrzeń więc wiele ludzi pozostaje neutralnymi. Ludzie mają takie i takie doświadczenia dobrze jest tego posłuchać i wyciągać wnioski, a nie podpisywać się jestem covidianinem jak tylko ktoś powie, że komuś coś złego się przydarzyło po szczepieniu to zjem żywcem.

Nie musiała pisać wprost, wydźwięk jej posta jest jasny.

[Lasagna_ze_szpinakiem]

Napisane przez Silje_

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie musiała pisać wprost, wydźwięk jej posta jest jasny.[/QUOTE]Ja bym to raczej nazwała nadinterpretacja Są ludzie ktorzy na hasło covid plują dwa razy przez ramię i chowają sie w domu (moi sąsiedzi, przez bity rok nie wychodzili kompletnie nigdzie bo zaraz umrą), a są też tacy którzy uważają, że covida przysłało ufo (też znam). I jedni i drudzy powinni to skonsultować że specjalistą

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[Silje_]

Napisane przez Lasagna_ze_szpinakiem

Nie musiała pisać wprost, wydźwięk jej posta jest jasny.

Ja bym to raczej nazwała nadinterpretacja Są ludzie ktorzy na hasło covid plują dwa razy przez ramię i chowają sie w domu (moi sąsiedzi, przez bity rok nie wychodzili kompletnie nigdzie bo zaraz umrą), a są też tacy którzy uważają, że covida przysłało ufo (też znam). I jedni i drudzy powinni to skonsultować że specjalistą

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Taaaa z pewnością nigdzie nie wychodzili przez rok, już nie opowiadaj bajek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasiunia788742]

Napisane przez Silje_

Ja bym to raczej nazwała nadinterpretacja Są ludzie ktorzy na hasło covid plują dwa razy przez ramię i chowają sie w domu (moi sąsiedzi, przez bity rok nie wychodzili kompletnie nigdzie bo zaraz umrą), a są też tacy którzy uważają, że covida przysłało ufo (też znam). I jedni i drudzy powinni to skonsultować że specjalistą

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Taaaa z pewnością nigdzie nie wychodzili przez rok, już nie opowiadaj bajek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Ehm ale to nie są bajki... znam rodzinę, która naprawdę nie wychodziła z domu za często - zakupy tylko o 6 rano na otwarcie robione co 2-3 tygodnie... i tyle. Młodzi pracowali zdalnie, rodzice, mieszkający oddzielnie od młodych, już na emeryturze. Sami siebie nie odwiedzali zbyt często mimo niewychodzenia z domu. Jak jedna osoba musiała podjechać do pracy to reszta robiła jej dwutygodniowy zakaz zbliżania się.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[Lasagna_ze_szpinakiem]

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Ehm ale to nie są bajki... znam rodzinę, która naprawdę nie wychodziła z domu za często - zakupy tylko o 6 rano na otwarcie robione co 2-3 tygodnie... i tyle. Młodzi pracowali zdalnie, rodzice, mieszkający oddzielnie od młodych, już na emeryturze. Sami siebie nie odwiedzali zbyt często mimo niewychodzenia z domu. Jak jedna osoba musiała podjechać do pracy to reszta robiła jej dwutygodniowy zakaz zbliżania się.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]
No to właśnie ten przykład co u mnie. Wychodzili tylko na swój ogródek. Zakupy robil zięć, one lądowały w piwnicy i tam je ich córka płynami psikala i wycierala, potem szły do lodówki (dopiero wtedy rodzice wierzyli że są czyste). Nie spotykali się z nikim poza domownikami (a widuje ich na urodzinach u chrzestnej - dołączyli ponownie dopiero w 2022). Mąż tej pani nabawił się depresji, jest obecnie na lekach, wrak człowieka.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[Silje_]

Napisane przez kasiunia788742

Taaaa z pewnością nigdzie nie wychodzili przez rok, już nie opowiadaj bajek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ehm ale to nie są bajki... znam rodzinę, która naprawdę nie wychodziła z domu za często - zakupy tylko o 6 rano na otwarcie robione co 2-3 tygodnie... i tyle. Młodzi pracowali zdalnie, rodzice, mieszkający oddzielnie od młodych, już na emeryturze. Sami siebie nie odwiedzali zbyt często mimo niewychodzenia z domu. Jak jedna osoba musiała podjechać do pracy to reszta robiła jej dwutygodniowy zakaz zbliżania się.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]No to nie wychodzili zbyt często, a nie że przez rok nie wyszli z domu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 16:07 ---------- Poprzedni post napisano o 16:06 ----------

Matko coś się z cytowaniem pokopało, sorry

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez żurawinka

U mnie poza mamą i dwoma znajomymi nikt się nie kwapił do szczepienia, ogólnie covid odszedł w niebyt nieistnienia i w rozmowach i ogólnie, czasem słyszę tylko o powikłaniach. Jeszcze przyjaciółka która się zaszczepiła plus jeszcze na grypę rzeczywiście ciągle ma problemy z odpornoscią, z racji kontaktu w pracy z lekarzami nasłuchała się o powikłaniach po szczepieniach - stwierdziała że już się nie da oszukać.

Abstrahując od poglądów. Czy kogoś dziwi, że teraz więcej chorujemy? Najpierw maski, dezynfekcja i zamknięcie, a potem powrót do życia. Skąd mamy mieć odporność, skoro przez rok mieliśmy mniejszą styczność z patogenami? Nie wspominając już o coraz większej chemii w jedzeniu i syfiastym powietrzu.

[pempek]

Napisane przez AgnieszkaOliwia90

hehe jakie oburzenie przecież dziewczyna nie napisała o żadnych swoich wierzeniach. Są ludzie którzy nie muszą się wpisywać ani w nurt "podpięcia wszystkiego pod nie ma pandemii" albo zbliża się zagłada.

A o szczepieniach na polio to nawet nie wspomniała- wydaje mi się, że to jak jej odpowiedziałyście to bardzo potwierdza jej teze. Teraz się to wszystko uspokoiło nie ma za wielu obostrzeń więc wiele ludzi pozostaje neutralnymi. Ludzie mają takie i takie doświadczenia dobrze jest tego posłuchać i wyciągać wnioski, a nie podpisywać się jestem covidianinem jak tylko ktoś powie, że komuś coś złego się przydarzyło po szczepieniu to zjem żywcem.

No ale istnienie pandemii to fakt, ona napisała to w cudzysłowie, dlatego się pytam czy to znaczy ze pandemii nie było w jej opinii.
Nie widziałam żeby się ktoś oburzył, raczej zadał pytania z prośba o doprecyzowanie. Ale autorka wpisów się nie odnosi.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89539356]Abstrahując od poglądów. Czy kogoś dziwi, że teraz więcej chorujemy? [/QUOTE]

Ja ze zdziwieniem zauważyłam, że mam odwrotnie, jakby Covid jakoś przemeblował mi układ odpornościowy. Odkąd się zaczął, inne infekcje się mnie nie imają, tylko Covid - niedawno miałam trzeci raz, ale gdyby nie pozytywny test, to ledwo bym zauważyła. Nawet od mojego faceta nie zaraziłam się infekcją grypową ostatnio, a zawsze łapałam każde badziewie, ledwo tylko koło mnie ktoś kichnął albo smarknął, często lądując przez to na zwolnieniu.

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89539356]Abstrahując od poglądów. Czy kogoś dziwi, że teraz więcej chorujemy? Najpierw maski, dezynfekcja i zamknięcie, a potem powrót do życia. Skąd mamy mieć odporność, skoro przez rok mieliśmy mniejszą styczność z patogenami? Nie wspominając już o coraz większej chemii w jedzeniu i syfiastym powietrzu.[/QUOTE]
Ja zawsze chorowałam często. Nic poważnego, zwykłe przeziębienia, najwyżej czasami kończyły się uciążliwym zapaleniem zatok, ale jednak regularnie. A od trzeciej dawki prawie w ogóle, aż w szoku jestem. Nie sądzę, żeby miała jakikolwiek wpływ, ale tak się akurat złożyło. Nawet bez obaw odwiedzam chore dzieci.

[natalia_t]

Napisane przez chimay

Ja ze zdziwieniem zauważyłam, że mam odwrotnie, jakby Covid jakoś przemeblował mi układ odpornościowy. Odkąd się zaczął, inne infekcje się mnie nie imają, tylko Covid - niedawno miałam trzeci raz, ale gdyby nie pozytywny test, to ledwo bym zauważyła. Nawet od mojego faceta nie zaraziłam się infekcją grypową ostatnio, a zawsze łapałam każde badziewie, ledwo tylko koło mnie ktoś kichnął albo smarknął, często lądując przez to na zwolnieniu.

Ja podobnie. Ciekawe, czy to zasługa kilkutygodniowej izolacji z początku pandemii, która w pewien sposób pozwoliła mi odbudować odporność, czy szczepień. Wcześniej przeziębienia rozwalające mnie i wykluczające z życia na 2-3 dni, jakieś reakcje alergiczne na niewiadomo co, a ostatnio - jak infekcja to lekkie katarki, przy których dało się żyć, od początku pandemii wiele razy zdarzyło się nie zarazić po bezpośrednim kontakcie z zasmarkanymi - wcześniej to była norma, że jak ktoś przy mnie kichnął, to dwa dni później leżałam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Przecież teraz jest normalny sezon infekcyjny. Jeszcze na kila lat przed pandemia były takie lata, że wstrzymano odwiedziny w szpilatach przez masowe zachorowania na grypę etc. Już od ponad roku nie ma żadnych obostrzeń, zresztą nawet jak były to ile % się ich trzymało? 3/4 ludzi maski pod nosem albo wcale, dezynfekcja to z przymusu co najwyżej- dziwi mnie niezmiernie przypisywanie dzisiejszych zachorowań sytuacji z czasów pandemii.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89539395]Przecież teraz jest normalny sezon infekcyjny. Jeszcze na kila lat przed pandemia były takie lata, że wstrzymano odwiedziny w szpilatach przez masowe zachorowania na grypę etc. Już od ponad roku nie ma żadnych obostrzeń, zresztą nawet jak były to ile % się ich trzymało? 3/4 ludzi maski pod nosem albo wcale, dezynfekcja to z przymusu co najwyżej- dziwi mnie niezmiernie przypisywanie dzisiejszych zachorowań sytuacji z czasów pandemii.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]


Tu nie chodzi o przypisywanie dzisiejszych zachorowań. Oczywiście, że ludzie chorowali i będą chorować. Jednocześnie nawet maski na brodzie, ale nadal były, tak samo zamknięte szkoły, zwiększona ilość osób pracujących z domów itp. więc społeczeństwo nie zarażało się tak wszystkim.

[4d032753774d1a68efa6ccfc57dfedd4115cfe72_6584d22253d76]

Napisane przez chimay

Ja ze zdziwieniem zauważyłam, że mam odwrotnie, jakby Covid jakoś przemeblował mi układ odpornościowy. Odkąd się zaczął, inne infekcje się mnie nie imają, tylko Covid - niedawno miałam trzeci raz, ale gdyby nie pozytywny test, to ledwo bym zauważyła. Nawet od mojego faceta nie zaraziłam się infekcją grypową ostatnio, a zawsze łapałam każde badziewie, ledwo tylko koło mnie ktoś kichnął albo smarknął, często lądując przez to na zwolnieniu.

Tak bywa. I to samo ludzie ktorzy maja postvac czy long covid (ktory tez jest przemeblowaniem jakby ukladu odpornosciowego), niektorzy z nich jak zachoruja dodatkowo potem na covid, to mijaja im objawy post vac/long covid. A niektorym sie wzmacniaja.

Co do pandemii, to grano na naszych emocjach mocno. Poczatkowe "zaszczep sie, bo inaczej narazasz zycie twojej babci" bylo zwyczajnym klamstwem - przyznala to ostatnio kobieta z Pfizera w Unii Europejskiej podczas przepytywania - powiedziala wprost ze nigdy nie bylo badan ktore pozwolilyby stwierdzic ze szczepienie zmniejsza ryzyko przeniesienia wirusa na druga osobe. Ale poczatkowa narracja wlasnie taka byla.

Swoja droga, chimay, czy ty w twojej pracy masz stycznosc z post vac? Jakis czas temu rozmawialysmy na ten temat.
Mimo wszystko jakis pozytyw to wszystko ma - "dzieki" post vac nareszcie ktos zaczal zwracac uwage na ludzi chorujacych na me/cfs. Powoli tworzy sie budzet na badania itd. Wczesniej raczej byli ignorowani.

Ja jestem zaszczepiona 3 razy, na szczescie u mnie bez skutkow ubocznych, ale wsrod bliskich niestety nie. Moj wniosek z pandemii jest taki ze dzielenie spoleczenstwa bylo zbyt duze i nacisk na jednostke tez. Jesli kiedys by byla jeszcze jedna pandemia, to wybiore raczej dluzsza izolacje niz szczepienie na leb na szyje.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

[1=4d032753774d1a68efa6ccf c57dfedd4115cfe72_6584d22 253d76;89539438]
Co do pandemii, to grano na naszych emocjach mocno. Poczatkowe "zaszczep sie, bo inaczej narazasz zycie twojej babci" bylo zwyczajnym klamstwem - przyznala to ostatnio kobieta z Pfizera w Unii Europejskiej podczas przepytywania - powiedziala wprost ze nigdy nie bylo badan ktore pozwolilyby stwierdzic ze szczepienie zmniejsza ryzyko przeniesienia wirusa na druga osobe. Ale poczatkowa narracja wlasnie taka byla.
[/QUOTE]


Ledwo były badania czy szczepionka przeciwdziała rozwojowi choroby, a co dopiero jakieś ekstra badania tego typu.

[andra]

Napisane przez Limonka2738

Ledwo były badania czy szczepionka przeciwdziała rozwojowi choroby, a co dopiero jakieś ekstra badania tego typu.

I w sumie, zaszczepiona mam duże wątpliwości po co ona tak właściwie była.
Piszę ja, ledwo żywa a jakże - z kolejnym covidem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[VI4]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89539356]Abstrahując od poglądów. Czy kogoś dziwi, że teraz więcej chorujemy? Najpierw maski, dezynfekcja i zamknięcie, a potem powrót do życia. Skąd mamy mieć odporność, skoro przez rok mieliśmy mniejszą styczność z patogenami? Nie wspominając już o coraz większej chemii w jedzeniu i syfiastym powietrzu.[/QUOTE]


To akurat nieprawda - polecam wpis prof. Szuster-Ciesielskiej - https://www.facebook.com/permalink.p...00068095113051

[Vivienne]

Nie było badań na transmisję, bo pierwszym najważniejszym celem było niezachorowanie lub zachorowanie z lżejszym przebiegiem. Czytałam trochę badań, siedziałam też na grupach o szczepieniach (i za i anty, żeby nie było) i jednak wyniki przemówiły do mnie, żeby się zaszczepić, natomiast nie będę broniła szczepień całą sobą, bo każdy lek, każdy środek może powodować powikłania, nawet apap. Aczkolwiek przypisywanie każdej śmierci pod "żniwa szczepionek" jest chore. Tak jakby wcześniej nikt nie umierał.

Chorowałam na covida dwa razy, raz na początku pandemii z utratą węchu (do tej pory nie wrócił mi całkowicie...), potem zaszczepiłam się i w sumie nie chorowałam wcale, aż w końcu zachorowałam miesiąc temu (z objawami takimi jak gorączka i kaszel), czyli dobrze ponad rok po ostatnim szczepieniu. Na moim przykładzie można powiedzieć, że coś tam szczepionka zadziałała. nie byłam nawet bezobjawowcem, kiedy inni chorowali, bo dość często mialam robione testy (i w pracy i przy okazji podróży).

Mojej rodziny covid mocno nie dotknął, ale były ciężkie przypadki wśród znajomych, śmierć nawet młodych ludzi, więc byłabym daleka od mówienia, że pandemii nie ma czy nie bylo.... Wiem, że często porównuje się covid do grypy, że ta też zbierała żniwa itp., na pewno, tylko ja w swoim otoczeniu żadnego przypadku grypy, powikłań po niej czy śmierci nie miałam,a przy covidzie o wielu przypadkach się słyszało. Że wiele działań było bezsensownych i na wyrost to inna kwestia i nie dziwię się frustracji ludzi, którym pandemia zrujnowała biznes. Zakaz wyjścia do lasów to największy hit...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

ja nie widziałam w tym roku żadnego wzmożonego chorowania na infekcje sezonowe.
A zatrudniam ludzi , którzy maja dzieci, rodziny, od razu widzę jak tak jest, bo sami smarkają, narzekają, biorą L4 na dzieci, na siebie, mówią kto z domowników choruje, jęczą.
W tym roku wyjątkowo lajtowo, jakieś były 2 L4 w okolicach świat BN i tyle.

Natomiast zimą słyszałam o epidemii jakiegoś czegoś rzucającego się na drogi oddechowe u małych dzieci. Tez już nie ma.

[chimay]

[1=4d032753774d1a68efa6ccf c57dfedd4115cfe72_6584d22 253d76;89539438]
Swoja droga, chimay, czy ty w twojej pracy masz stycznosc z post vac? Jakis czas temu rozmawialysmy na ten temat.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Nie, ale mam koleżankę, antyszczepa, która by powiedziała, że tak. Według niej to większość obecnych diagnoz, czy to nowotwór czy zapalenie mięśnia serca, to wszystko przez szczepionki.