![]() |
#361 |
... choć nie Westwood
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Polska B
Wiadomości: 27 979
|
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych
[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;5078930 0]golenie pach póki co jeest nieobowiązkowe, to że ktoś ma busz pod pachami nie znaczy że śmierdzi i się nie myje.[/QUOTE]
Ale w tym przypadku znaczylo ![]() Nie zamierzam tu wchodzic w dyskusje, ale niegolenie pach w XXI wieku to jednak cos obrzydliwego.
__________________
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów Stanisław Lem |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#362 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 1 015
|
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych
w tych wypadkach, akurat jedno z drugim bardzo silnie się łączyło
każdy ma inne poczucie estetyki, ja np. nie pokazałabym się komuś z buszem pod pachami. ale to tylko moje zdanie. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#363 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 278
|
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#364 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 580
|
Dot.: największe faux pas w salonie sukien ślubnych
Wracając do sukien...
11 miesięcy przed ślubem wybrałam się z siostrą i mamą do Krakowa pooglądać suknie- wiadomo ul. Długa- salony co parę kroków. W pierwszym salonie obsługa była miła- zmierzyłam nawet 3 suknie, panie wydawały się kompetentne i trafnie doradzały, w czym byłoby mi najładniej i co najlepiej, pasowałoby do mojej figury, karnacji itp. Faktycznie- wyszłam zadowolona- można by nawet rzec- skłonna kupić pierwszą lepszą sukienkę, którą zmierzyłam (właśnie ze względu na miłą obsługę). Potem już było gorzej... Pobyt w następnym salonie zapadł tylko w naszej pamięci, bo Panie ekspedientki naszej trójki chyba w ogóle nie zauważyły. Najbardziej było mi przykro po odwiedzeniu kolejnego salonu. Moja mama stwierdziła, że czuje się "wyrzucona". Miała racje. Tak zostałyśmy potraktowane. Odwiedziłyśmy jeszcze kilka salonów. W niektórych był ruch- nie przeszkadzałyśmy. Widać, że ekspedientki miały co robić. W innych ekspedientki nie specjalnie się interesowały przybyłymi klientkami. Planując tą "wyprawę" nie nastawiałam się na mierzenie. Wiedziałam, że zazwyczaj trzeba się umówić ale nie uważam, by każda wizyta w salonie powinna być zapowiada, by ekspedientki się Tobą zainteresowały! W pierwszym salonie usłyszałam- słusznie i trafnie zresztą- że oglądać w internecie to nie to samo co na realu- czasem jedno nie pokrywa się z drugim. Dlatego też uważam, że każda PM ma prawo pójść, pooglądać, po przymierzać, nawet trochę pomarudzić (byle nieprzesadnie ![]() ![]() Pracowałam w różnych branżach- między innymi w handlu. Jak sobie przypomnę szkolenia na temat "jak się uśmiechać do klienta" i "jak traktować klienta " który robi zakupy za 5 zł. to samej mi się chce śmiać, ale takich rzeczy uczą Ci, którzy wymagają w swoim firmach najwyższych standardów. Nie mniej chętnie, bym poleciła takie szkolenie większości ekspedientek w salonach sukien ślubnych. Za niedługo mam zamiar zrobić podobną rundkę po salonach w poszukiwaniu tej jedynej. Mam nadzieje, że bielskie ekspedientki okażą się bardziej zainteresowane klientelą i nieco sympatyczniejsze. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|
![](/forum/clear.gif)
![](/forum/clear.gif)
![](/forum/clear.gif)
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:40.