Piękne, młode i szalone, 30+, 40+- część VI.

[Kamlisa]

Cinde, linie mimiczne na czole sa całkiem normalne, teraz raczej nie robi sie tynku i gładzi Ja zmarszczek poziomych nie miałam od lat robionych, ciut dostałam w pionowa bruzdkę gniewu, bo czoło powinno pracowac I to nie jest tak, ze konczysz tyle i tyle i robisz, albo ze pokazuja sie pionowe bruzdki i robisz...Musisz sama uznac, ze to Ci przeszkadza, albo skonsultowac z dobrym i uczciwym lekarzem. I nie, to nie jest tak, ze jak zaczniesz to stale robisz Cos takiego bardziej z wypełniaczami, zwłaszcza przy ustach, bo tam ten znikajacy wypełniacz widac i kobiety czesto biegaja dokładac. Pomijam juz patologiczne glonojady, bo tez je widuje i za kazdym razem mysle, po co kobieta sie tak oszpeciłą, ze ma usta wystajace do linii nosa Nie wierze, ze to kwestia gustu, skoro nie wygladaja, jak ładne, duze usta, a jak wystajace wałeczki...I jeszcze, jak widze, ze zaburzono ich funkcje motoryczne, czyli nie moga sie normalnie ułozyc, sciagnac czy w ogole zamknac - no to po cholere sie okaleczac...? Tak, wiem, nie mój problem, po prostu wyjatkowo mnie drazni cos takiego, co rowniez uwazam za błąd lekarski...

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Dzięki, Kama Wiesz, zawsze miałam gładziutkie czoło, więc moja reakcja na to co teraz zauważam jest taka: Mam jednak maniere unoszenia brwi do góry, głównie podczas pracy.

Chyba większość lekarzy z chęcią by mi ten zabieg wykonała, w szczególności, że panuje przekonanie, żeby robić w celach prewencyjnych.

Podoba mi się moda na te satynowe wiązane apaszki na głowie. Kupiłam sobie dzisiaj jedną, ale to chyba jednak nie na mój kształt twarzy. Zawiązałam i zobaczyłam piłkę do koszykówki

[gosia261282]

U nas dziś morze IMG_2650.jpg
IMG_2651.jpg
IMG_2652.jpg


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Soso]

Mnie też przydałoby się parę kilo w dół, ale ja się ostatnio po prostu mało ruszam i realnie brakuje mi tego. Od czasu do czasu biegam i jakieś marsze pouprawiam, a zdecydowanie potrzebuję więcej. A tymczasem wylądowałam w świetnym hotelu z przyjaciółkami. To Bory Tucholskie, jest pięknie, mają świetne jedzenie, bogatą ofertę SPA, dużo dobrego wina i ładną architekturę. Pozdrawiam Was bardzo serdecznie

Wysłane z mojego SM-F926B przy użyciu Tapatalka

[zastrzezona]

Cześć dziewczyny

podczytuje, ale u mnie żadnych zmian to nie piszę, z nowości matura młodego, jest ok już wszystko napisał, czekamy na wyniki, ale teraz już bez stresu

W sumie dzień zlatuje mi na tym samym co Wam, czyli odgracaniu chałupy, przeglądaniu garderoby, pracy, wieczorów z winem itp.

Na zajęcia teatralne dalej chadzam, na jogę, na długie spacery po górach, na krótsze po urokliwych zakątkach gdzie mnie nogi poniosą, wróciłam do biegania i tu nawet w miarę systematycznie

Urodowo jest też bez zmian i w żadnym okresie mojego dłuuuugiego życia nie miałam tak wyrąbane na wygląd jak teraz łażę praktycznie bez makijażu, robię tylko pielęgnację i luz. A nie... zrobiłam botoks i chyba starczy. Też wdrażam minimalizm jak Pani R. Odkryłam manicure japoński i mega mi się to podoba, bo wygodne i tanie (sama robię, mam zestaw) ciuchowo dużo rzeczy wydałam, bo była okazja, a nowe mnie jakoś nie ścigają, ale coś tam wiosennego nazamawiałam i czekam na paczki.

Kama udanego i spokojnego urlopu

Pozdrawiam nowe dziewczyny

Gosiu Kuba rośnie jak na drożdżach pamiętam zdjęcia dzidziusiowych ubranek, które szykowałaś na wyprawkę

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Zastrzezona, piekne fotki. Swietnie wygladasz . Fajnie, ze napisalas. Ja, i mysle, ze dziewczyny rowniez, tesknilysmy.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Pani_Robot]

Cinde tak, pół roku bujałam się z ostrym zapaleniem pęcherzyka żółciowego, wyłam z bólu, a w przerwach jadłam pieczywo chrupkie i popijałam je wodą

Dla mnie nie ma różnicy, czy to homofobia, czy mizoginia, czy rasizm, czy ksenofobia - pochodzą z dokładnie tego samego zbiornika na szambo, wypełnionego po brzegi. I oczywiście z zajadłością tępię wszelkie ich przejawy. Musiałam dodać swój komentarz zachwytu nad paradą, niech mizoginów pupa boli, że tylu ludzi "to toleruje".

Uwielbiam mieć ładnie i komfortowo wokół siebie, jestem mocno wrażliwa na bodźce, brzydliwa i przywiązuję dużą wagę do estetyki, a przez zwierzaki mam wiecznie brudno. W normalnym domu po tygodniu zaczyna być widać gdzieś jakiś kurz, po dwóch tygodniach już by coś tam wypadało. U mnie po 4-5 dniach zaczyna... śmierdzieć.
Jest na OFFie taki pub - Spaleni Słońcem (to ten z leżakami). Klimat fajny, ludzie raczej z klimatów artystycznych, żadnego łysego Sebixa, mają cydr, ale... siedzenia w lokalu są tak poplamione, że po stokroć wolę iść do nudnej knajpy, gdzie mam pod tyłkiem świeże, welurowe krzesło. Bo ja nie wiem czy to rozlany drink, czy ktoś tam zwymiotował albo nasikał

A czy u Was nie jest tak minimalistycznie, że generalne sprzątanie zajęłoby max 3-4h?

W kwestii podkładów, trzymam się BB Missha. Gdybym kładła i fluid, i SPF, to by mi spłynęły z buzi

Magbeth Whitepointedshoes zaczęła karierę w balecie w wieku... 24 lat, także nawet jeśli masz 35+, to możesz osiągnąć w pole dance jeszcze bardzo dużo, jeśli jesteś gotowa ułożyć swoje życie pod ciężkie treningi. Bo może wcale aż tak bardzo tego nie chcesz biorąc pod uwagę koszta. Ja trenowałam Brazylijskie Ju Jitsu i Jeet Kune Do. Gdzieś wtedy majaczyło MMA na horyzoncie i tam się kierowały moje westchnienia.

Kama ja mam problem, choć jak pisałaś, to nie nasza sprawa, kiedy kobieta siedzi koło mnie np w kolejce do gabinetu (na usta oczywiście) i wargami wchodzi do pokoju... a podbródek został w domu. Proporcje, czy jest coś ważniejszego w odbiorze urody? Zależy jej na byciu piękną, jeśli robi te usta i siedzi na tej kanapie koło mnie, a zrobiłaby sobie przysługę pakując 2ml kwasu w bródkę, a nie wargi, które potęgują efekt cofniętej żuchwy.

Zastrzeżona, takie dni brzmią idealnie Zazdroszczę Wam tego wina. Mnie zaraz muli, robię się senna i poirytowana. Kciuki za wyniki syna, choć najważniejsze, że stresy już z głowy. Zaglądaj czasem, dziel się tym fajnym życiem

Kurczę, mieliśmy dziś weekendową wyżerę, bo sprzątałam kosz z przysmakami i mimo otwartego okna dolatują do mnie jakieś niepożądane nuty od bombelków...

Wrzucam pannicę z okienka i wykokonowaną część kanapową. Poprzestawiałam meble. Stól też ogarnięty, ale już mi słońce uciekło.

[CzarnaMaciejka]

Napisane przez Pani_Robot

Jeżeli chodzi o mężczyzn w Polsce, to spotkałam raptem 2-3 na swoich randkach, którzy nie byli zakompleksieni, w tym jednego mojego wieloletniego ex, który zwykł nazywać siebie "dużym psem, który nie musi szczekać" - pewnie użył tego porównania, bo ja od zawsze miałam kuku na muniu jak spotykaliśmy pieski na spacerze. A zakompleksiony mężczyzna jest jak mały, wredny piesek, który próbuje każdego ugryźć, żeby poczuć się większym. Przygada Ci, tak delikatnie, ale żeby poszło w pięty, bo on się wtedy poczuje u władzy, 3cm wyższy. Będzie się upierał, że ma rację, choć nie posiada krzty wiedzy w temacie, ale nie zna się, to się wypowie - bo znowu mu dojdą te 3cm wzrostu.
Zazwyczaj też są, pewnie poza stolicą i młodszym pokoleniem, mocno wizualnie zaniedbani - randomowa koszulka z nadrukiem opinająca bojler, włosy ochapane maszynką w domu na 9mm, albo łysina (w dobie przeszczepów włosów zaliczam ją do zaniedbań w kwestii wyglądu, bo mało kto ma tak idealną czaszkę, żeby wyglądać korzystnie). Żółte zęby, brzydki zapach z ust, brzuch. Ot standardowy facet w moim mieście. I zawsze, ale to zawsze źle dobrane, niemodne buty. A ja się wstydzę wyjść z facetem, który źle wygląda. Wstydzę się z takim pokazać...

Druga sprawa, to wstydzę się, gdy facet, z którym się gdzieś pokazałam otworzy usta i czar pryśnie. Niestety w Polsce wiedza ogólna jest na poziomie absolutnie żenującym u mężczyzn i jak pokazują statystyki osób zajmujących się edukacją wszelaką w sieci... ich obserwatorzy, to w ponad 90% kobiety. Panowie są idealni tacy, jakich ich mamusi zrodziła widocznie

Poznałam, via net, kilku inteligentnych, poukładanych facetów. 2-3 może? Niestety wizualnie byli absolutnie nieakceptowalni. Jakby cała energia poszła na rozwój intelektualny, a lustro w domu pękło 20 lat temu.

I niestety po mojej znajomosci z hiszpanem, widzę przepaść w jego kulturze i łagodności, a osobowości przeciętnego Polaka. Duży, zrównoważony pies vs wściekły mop ledwo odstający od podłogi, który każdemu próbuje ugryźć kapcia.

Naprawdę spory procent moich pierwszych randek, to była już mikroprzemoc, docinki, pokazywanie mi "swojego miejsca" - on jest ode mnie bardziej wykształcony, bystrzejszy itd. Wielu panów ma w swoich opisach zaznaczone, że nie lubi się powstrzymywać i "szuka kobiety z dystansem" mylnie interpretując okreslenie dystansu do siebie, bo chodzi im o klasyczny wstęp do przemocy, czyli chamskie przytyki i wyśmiewanie partnerki, umniejszanie jej.

Także teraz umawiam się tylko... jeśli mam ochotę iść do łóżka i prawdopodobnie więcej gościa nie spotkać, bo na 90% ten seks będzie jakości niskiej.

Problem z tymi sympatycznymi, naprawdę miłymi chłopakami jest za to czesto taki, jak napisała Ava - potrafią sobą zadusić i w końcu stają się meblem w domu. Wielu z nich to po prostu niezwykle ulegli ludzie, którzy jakby nie mieli własnej osobowości.

Mnie jest również wspaniale samej i... facet musi być jakimś ciekawym bonusem do codzienności, alternatywą dla relaksu w social media. Kimś, z kim aż chce się przebywać, spędzać czas, rozmawiać. A nie kimś z kim podzieli się rachunki na pół i będzie trochę łatwiej, bo kran naprawi jakby co, zakupy wniesie, poda szklankę wody. Jestem od tylu lat sama, że doskonale radzę sobie z covidem, grypą, jelitówką, zatruciem etc, tym bardziej, że nie mam rodziny, na którą mogłabym liczyć.

Nie wyobrażam sobie być z facetem, w którego towarzystwie będę się nudziła. Sama ze sobą nie nudzę się nigdy, więc to jakby... pogorszyć swoją codzienność W imię czego?

Baaaardzo Ci Kochana dziękuję za ten post. Ciekawe wnioski i obserwacje. Czasami myslalam że to ze mna jest cos nie tak, doświadczenie w randkowaniu mam żadne, poznaje czasami kogoś w życiu codziennym, pogadam chwilę i właśnie wyglada to tak jak opisałaś. Bylam raz w wieloletnim związku, potem nic... Czuje się troche zniechecona do szukania kogoś i nie mam motywacji, bo czuje się świetnie sama ze sobą, z drugiej strony brakuje mi bliskosci, i jak tu żyć

[magbeth]

Cinde i Pani R, jestem bardziej 35+, konkretnie to w październiku 43. Nikt mi zazwyczaj nie wierzy, bo mi gębą działa na korzyść w dół, ale sama i widzę i czuje, ze pewne możliwości się hmmm obniżyły. Mam mniej siły, wolniej się regeneruje, częściej boli. A i tak jestem w tej szczęśliwej sytuacji, ze wcześniej byłam aktywna i mam ogólnie nie zastane ciało i jeszcze chęci czasami

Ide z Wami na botoks, lwia zmarcha jakby wyraźniejsza od zgryzoty i po przeczytaniu wielu polecanych tematów i stron (Pani R dziękuję ) doszłam do wniosku, ze masować się mogę, smarować się mogę, plytkować się mogę, wszystko mogę, ale czasami trzeba bardziej.

Gosia, piękne miejsce i pogoda. Mam nadzieje, ze nie wiało za bardzo?
Lubicie zapach morza?

U mnie jest minimalistycznie bo mała powierzchnia i mam bod (komórkę-graciarnie) co jest rozwiązaniem idealnym. no i wyniosłam część mebli do piwnicy bo mam rurę na środku salonokuchni. I niby takie czyste miejsce i w ogóle a jak nie ogarnę chaty raz na 3-4 dni to wyglada jak przysypane kurzem. No i jak na matę wchodzę i leżę albo mam łeb w dół i widzę ten kurz, to muszę przerwać i iść po szmatę i moje uduchowione sesje szlag trafia.

Stwierdzam, ze tabsy naprawdę poprawiaja mi nastrój, skutki uboczne przeszły, ogólnie czuje się lżej. Do psychologa mam termin pod koniec miesiąca.

Hej zastrzeżona fajne fotki, tez lubię manicure japoński.

I fota ode mnie ze spaceru koło chałupy:

[kasztanka3]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;89219541]Zastrzezona, piekne fotki. Swietnie wygladasz . Fajnie, ze napisalas. Ja, i mysle, ze dziewczyny rowniez, tesknilysmy.


Sent from my iPhone using Tapatalk[/QUOTE]

Podpisuje sie pod postem Cinde, fajnie ze napisalas i jak najbardziej swietnie wygladasz

[gosia261282]

Hej Zastrzezona, super wyglądasz


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Pani_Robot]

Czarna Maciejka

Magbeth super!

Zachciało mi się wybrać do Ikea, więc wiadomo, że niehandlowa niedziela Przeglądam sobie zatem Allegro i pamiętam, jaki lata temu był problem dostać trawy pampasowe, albo ozdobny susz. Było tego pełno na Instagramie, bo we Francji są regularne stoiska z suszonymi kwiatami. Na moje pierwsze pampasy były... zapisy raz w roku w dwóch firmach, które nimi w Polsce handlowały, a które to znalazłam również na IG, a suszone zboża i kwiaty kupowałam od jednej pani na wsi, też tylko sezonowo. Dzisiaj ponad 30 stron Allegro.

Chyba jeszcze z 10 gałązek jakichś niedużych trawek kupię, tu i tam wstawię. Moje są z Chin, Peru, ogrodu u matki i Westwinga. Kiedyś człowiek się musiał nakombinować Chodzą za mną jeszcze zmiany. Mam fotel, który wygląda na taki, co to się tylko w nim zapaść i chyba ani razu tam nie siedziałam. Jako nastolatka kochałam zwijać się w fotelu, a od kilkunastu lat jestem team rozciągnąć się na kanapie. Chodzą za mną stoliczki vintage, albo okrągły, albo ludwiczki z kategorii jeden mniejszy, drugi większy wsuwane pod siebie. I choruję na ten fotel, ale wygląda na niezbyt wygodny, a cena trochę odstrasza: https://www.westwingnow.pl/fotel-wyp...ES25753-168829
https://www.missdeco.pl/madam-stoltz...drewniany-teak
Za to ten mówi do mnie mamo: https://www.westwingnow.pl/ogrodowy-...ie-129767.html

[magbeth]

Oba fotele i stolik nr 2

A ja dzisiaj wlazłam tu:

[Kamlisa]

Zastrzezona, fajnie, ze jestes - i faktycznie, promienna
pani R, moje wnetrza nie sa w najmniejszym szczegole minimalistyczne i sprzatanie mieszkania zajmuje u mnie o wiele wiecej, niż 3 godziny. Totez sie na to nei porywam za czesto albo zbyt intensywnie
Co prawda Twoje wpisy o odgracaniu troche mnei zmobilizowały...ale trochę , na długo nie starczyło...

[zastrzezona]

Dziękuję Wam dziewczyny

najwięcej wysiłku kosztowało mnie poukładanie sobie w głowie, a potem poszło już gładko

Staram się regularnie trenować wdzięczność, stąd może ten szczery uśmiech Kama trenować-nie pasuje może dosłownie takie słowo, ale przecież wiem, że wiecie o co chodzi

Cinde te drobiazgi na czole to na pewno widoczne tylko dla Ciebie

Pani R. zawsze mnie inspirowało Twoje dbanie o estetykę wnętrza, bardzo mi się podobają fotki, które wrzucasz

Odgruzowałam balkon jak na wzorowo spędzoną niedzielę wypadało weekend domowy, bo mam w tym nadchodzącym tygodniu 3-dniowy wyjazd z pracy, to się nasłucham, naudzielam, nazwiedzam może

Piękne zdjęcia Twoich okoliczności spaceru Magbeth polubiłabym te miejsca na pewno.

[Pani_Robot]

Zastrzezona Praktyka Wdzięczności, tak to się ładnie określa I też lubię do niej wracać Sama wyszłam z dołka, który mnie kopał jeszcze cały marzec i kwiecień, i chyba robię w końcu powoli lemoniadę z tych cytryn co to je zycie daje

Naszło mnie na szarpidruty, chociaż szarpidruty to dla mnie ten stary metal, a ja wolę nu, gdzie gary wychodzą na pierwszy plan, a gitary grają nisko i charcząco. Strasznie mi się podoba ten kawałek: https://www.youtube.com/watch?v=lYIs...channel=3TEETH Ni to elektronika, ni metal. Gorący, transowy i lepki.

[Reign of light]

Czesc dziewczyny

Gosiu na 2 tygodnie juz sie nie moge doczekac!!! no ja tak podejrzewalam,z e Kubus na metalowca rosnie, bo widzialam go juz w takim fajnym body z metallica chyba!
Kubus sliczny blondasek <3

nie fajnie sie zachowuje exica

a zdjecia znad morza super !

Ava pieknie !
Przy okazji narobilas mi chetke na schaboszczaka ale juz niedlugo, w Polsce Mamuchna cherie mi juz upiecze Poki co, ja dzis robie chlodnik z buraczkow z jajkiem na twardo i mlode ziemniaczki z koperkiem, mniam I do tego upieklam tarte jablkowa, bo maz baaardzo sobie zasluzyl

No to od razu Wam sie pochwale, ze maz sie zgodzil wziac tego szczeniaczka na probe. Po prostu chodzi o to, jak sioe zachowaja koty, jesli nie zaiskrzy, to mama babci pacjenta, albo babci tesciowa z mila checia wezma malucha dla siebie. Mam nadzieej, ze maz zdazy sie zakochac w psiaczku
One dzis koncza 3 tyg., za 5 tyg, beda do wziecia, ja mojego wezme dopiero po powrocie z Polski (wracam 9 lipca)

Kasztanko milo mi, ze Ci sie podobaja moje sneakersy, sa mega wygodne ! Juz dawno mi sie podobaly, ale czekalam cierpliwie na znizke
wredota, ale jaka cudna <3


PaniR To bardzo mile, ze chiclas mnie pocieszyc niestety nie udalo sie , bo to $107 bylo za 30 ml (wybralam 30 ml, bo porownywalam do tego, ktory znalazlam na allegro i tam bylo wlasnie 30 ml), Ty podalas 50 ml za $123, u nas 50 ml jest za $165 (+ tax) znow na moja niekorzysc Ale spoko, bylo minelo, juz to zdazylam przetrawic, Kasztanka ma jeszcze drozej (co tez mnie wcale nie pociesza). A swoja droga, jestem w szoku, dlaczego sa takie roznice w cenach?? Powinno wszedzie kosztowac tyle samo i basta, przeciez to ten sam produkt i masa!!
sliczne zdjecia Twoich wnetrz, zreszta zawsze mi sie bardzo podobaly fotki jak wklejalas. moze powinnas zostac dekoratorka wnetrz?

Ja i moje obie siostry tez tak jadalysmy schaboszczaka, panierke wyjadalysmy, a reszte zostawialysmy

Piekne te fotele

Magbeth u Ciebie w Norwegii, to sporo metalu, jest na czym i oko i ucho zawiesic Jak to milo, ze i Ty jestes kociara!
ja tam akurat slucham duzo metalu prowadzac auto. slucham na fulla i slychac mnie z daleka! Mnostwo osob sie dziwi, jak im mowie czego slucham, bo ja wygladam na takie niewiniatko

Cinde haha! dzieki!! Chociaz chcialabym byc tez troche mlodsza i cialem znowu trace owal, no nic, ostrzykne sie w Polsce i znow planuje HIFU ultraformer.. Wlasnie, bede musiala zadzwonic, do dr i sie umowic
Cinde, ja botox mialam pierwszy raz 2 lata temu, wiec bylam juz troche po 40-tce, pierwsze HA 3 lata temu, lekarz mi powiedzial, ze przyszlam w sama pore, cokolwiek by to nie znaczylo wprawilo mnie to w lekkie oslupienie, bo zawsze bylam komplementowana, za moja cere
Sliczna Nastinka na fotce !!
Soso juz w Polsce jestes? chyba cos przegapilam
Super z tym wypadem z przyjaciolkami ! Ja tez wlasnie omawiam spotkania z moimi starymi przyjaciolkami. Jedna znam od ponad 40 lat, nasze babcie sie kumplowaly i mysmy sie razem bawily a z czasem zaprzyjaznily I choc wyjechalam z Polski prawie 30 lat temu, nadal sie przyjaznimy i utrzymujemy regularny kontakt. Jak jestem w Polsce, zawsze staramy sie spotkac. Teraz jej zona juz szuka lokum w Lodzi, zebysmy sobie poimprezowaly jak przylece dolaczy do nas jeszcze jedna serdeczna kumpela, bedzie git!

Marigold dzieki za link, mnie wyszlo 14 czyli lekka depresja, ale ostatnio lepiej sie czuje, bo wiem, ze niebawem zobacze Rodzinke

Ja tez chcialabym schudnac z 5 kg (na wesele step corki), ale nienawidze diet i nie zamierzam sie katowac, wyroslam z tego. Jedynie co, dla zdrowia chce utrzymywac prawidlowa wage. Cwicze 3 x w tyg., pewnie sie poodchudzam po powrocie z Polski (w Polsce zamierzam, jak zawsze zreszta, pojesc moje ulubione potrawy bez zadnych wyrzutow sumienia )

Kama i zadowolona jestes z tego Pelleve, czy za wczesnie, zeby cos mowic?
A kiedy dokladnie lecicie?

Zastrzezona kurcze! jak ja sie ciesze, ze Cie widze! Juz nawet mialam pisac, ze dawno nie pisalas, majac nadzieej, ze przeczytasz i sie odezwiesz, ale mnie uprzedzilas
zreszta Caffe i Dircikowa tez daaaawno nie pisaly, Anyzek czasem cos skrobnie, choc za malo.
Mam nadzieje, ze juz zostaniesz i bedziesz reguralnie pisac , choc raz w tygodniu, jak ja niestety nie zalapalam sie na fotke, ale wierze, ze wygladasz przepieknie i kwitnaco
Kciuki za mature mlodego, na sasiednim watku Aussie rowniez przezywa mature swojego mlodego

Zamowilam sobie wczoraj nowa torebke MK, bardzo mi sie spodobala, wiec znalazlam pretekst, zeby kupic (znizka i przeciez musze miec nowa torebke, jak polece do Polski )

U nas leniwa niedziela, a u Was?

Pozdrawiam

[gosia261282]

Reign, cudowna wiadomość, że mąż zgodził się na szczeniaczka!! Przesłodki jest i ślicznie razem wyglądacie (można powiedzieć, że ze szczeniaczkiem Ci do twarzy)


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[kasztanka3]

Napisane przez magbeth

Oba fotele i stolik nr 2

A ja dzisiaj wlazłam tu:

Jak pieknie

Napisane przez gosia261282

Reign, cudowna wiadomość, że mąż zgodził się na szczeniaczka!! Przesłodki jest i ślicznie razem wyglądacie (można powiedzieć, że ze szczeniaczkiem Ci do twarzy)


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Podpisuje sie pod postem Gosi, jakie urocze zdjecie
Torebka tez bardzo fajna na co dzien

Ja troche przystopowalam z zakupami i wczoraj w koncu sie zebralam i podjechalam do sklepu ze wszystkimi zwrotami z ostatniego miesiaca, uzbieralo sie tego ponad $600, a duzo wiecej rzeczy zostalo ze mna, do zwrotu poszly tylko nieliczne Chcialam tez kupic plaszcz ale zaden nie mowi do mnie z wieszaka "mamo" wiec nie wiem czy czekac czy kupic ten ktory mimo braku milosci najbardziej mi sie podoba. Bo zimno sie robi a ja mam tylko te dwa trencze ktore kupilam na poczatku kwietnia, nie mam nic typowo zimowego. Mam bol tylka bo jedyny plaszcz jaki w tym sezonie mi sie podoba i dobrzze lezy nie ma paska, a ja zdecydowanie wole plaszcze z paskiem. Jak zyc? #firstworldproblems
Wklejam wkurzonego Bowiego i te moje plaszcze co do ktorych nie jestem pewna.
Jest jeszcze czarny plaszcz z tego samego modelu ale nawet nie biore czerni pod uwage

[Marigold19]

Napisane przez Reign of light

Czesc dziewczyny

Ava pieknie !
Przy okazji narobilas mi chetke na schaboszczaka ale juz niedlugo, w Polsce Mamuchna cherie mi juz upiecze Poki co, ja dzis robie chlodnik z buraczkow z jajkiem na twardo i mlode ziemniaczki z koperkiem, mniam I do tego upieklam tarte jablkowa, bo maz baaardzo sobie zasluzyl

No to od razu Wam sie pochwale, ze maz sie zgodzil wziac tego szczeniaczka na probe. Po prostu chodzi o to, jak sioe zachowaja koty, jesli nie zaiskrzy, to mama babci pacjenta, albo babci tesciowa z mila checia wezma malucha dla siebie. Mam nadzieej, ze maz zdazy sie zakochac w psiaczku
One dzis koncza 3 tyg., za 5 tyg, beda do wziecia, ja mojego wezme dopiero po powrocie z Polski (wracam 9 lipca)

Kasztanko milo mi, ze Ci sie podobaja moje sneakersy, sa mega wygodne ! Juz dawno mi sie podobaly, ale czekalam cierpliwie na znizke
wredota, ale jaka cudna <3


PaniR To bardzo mile, ze chiclas mnie pocieszyc niestety nie udalo sie , bo to $107 bylo za 30 ml (wybralam 30 ml, bo porownywalam do tego, ktory znalazlam na allegro i tam bylo wlasnie 30 ml), Ty podalas 50 ml za $123, u nas 50 ml jest za $165 (+ tax) znow na moja niekorzysc Ale spoko, bylo minelo, juz to zdazylam przetrawic, Kasztanka ma jeszcze drozej (co tez mnie wcale nie pociesza). A swoja droga, jestem w szoku, dlaczego sa takie roznice w cenach?? Powinno wszedzie kosztowac tyle samo i basta, przeciez to ten sam produkt i masa!!
sliczne zdjecia Twoich wnetrz, zreszta zawsze mi sie bardzo podobaly fotki jak wklejalas. moze powinnas zostac dekoratorka wnetrz?

Ja i moje obie siostry tez tak jadalysmy schaboszczaka, panierke wyjadalysmy, a reszte zostawialysmy

Piekne te fotele

Magbeth u Ciebie w Norwegii, to sporo metalu, jest na czym i oko i ucho zawiesic Jak to milo, ze i Ty jestes kociara!
ja tam akurat slucham duzo metalu prowadzac auto. slucham na fulla i slychac mnie z daleka! Mnostwo osob sie dziwi, jak im mowie czego slucham, bo ja wygladam na takie niewiniatko

Cinde haha! dzieki!! Chociaz chcialabym byc tez troche mlodsza i cialem znowu trace owal, no nic, ostrzykne sie w Polsce i znow planuje HIFU ultraformer.. Wlasnie, bede musiala zadzwonic, do dr i sie umowic
Cinde, ja botox mialam pierwszy raz 2 lata temu, wiec bylam juz troche po 40-tce, pierwsze HA 3 lata temu, lekarz mi powiedzial, ze przyszlam w sama pore, cokolwiek by to nie znaczylo wprawilo mnie to w lekkie oslupienie, bo zawsze bylam komplementowana, za moja cere
Sliczna Nastinka na fotce !!
Soso juz w Polsce jestes? chyba cos przegapilam
Super z tym wypadem z przyjaciolkami ! Ja tez wlasnie omawiam spotkania z moimi starymi przyjaciolkami. Jedna znam od ponad 40 lat, nasze babcie sie kumplowaly i mysmy sie razem bawily a z czasem zaprzyjaznily I choc wyjechalam z Polski prawie 30 lat temu, nadal sie przyjaznimy i utrzymujemy regularny kontakt. Jak jestem w Polsce, zawsze staramy sie spotkac. Teraz jej zona juz szuka lokum w Lodzi, zebysmy sobie poimprezowaly jak przylece dolaczy do nas jeszcze jedna serdeczna kumpela, bedzie git!

Marigold dzieki za link, mnie wyszlo 14 czyli lekka depresja, ale ostatnio lepiej sie czuje, bo wiem, ze niebawem zobacze Rodzinke

Ja tez chcialabym schudnac z 5 kg (na wesele step corki), ale nienawidze diet i nie zamierzam sie katowac, wyroslam z tego. Jedynie co, dla zdrowia chce utrzymywac prawidlowa wage. Cwicze 3 x w tyg., pewnie sie poodchudzam po powrocie z Polski (w Polsce zamierzam, jak zawsze zreszta, pojesc moje ulubione potrawy bez zadnych wyrzutow sumienia )

Kama i zadowolona jestes z tego Pelleve, czy za wczesnie, zeby cos mowic?
A kiedy dokladnie lecicie?

Zastrzezona kurcze! jak ja sie ciesze, ze Cie widze! Juz nawet mialam pisac, ze dawno nie pisalas, majac nadzieej, ze przeczytasz i sie odezwiesz, ale mnie uprzedzilas
zreszta Caffe i Dircikowa tez daaaawno nie pisaly, Anyzek czasem cos skrobnie, choc za malo.
Mam nadzieje, ze juz zostaniesz i bedziesz reguralnie pisac , choc raz w tygodniu, jak ja niestety nie zalapalam sie na fotke, ale wierze, ze wygladasz przepieknie i kwitnaco
Kciuki za mature mlodego, na sasiednim watku Aussie rowniez przezywa mature swojego mlodego

Zamowilam sobie wczoraj nowa torebke MK, bardzo mi sie spodobala, wiec znalazlam pretekst, zeby kupic (znizka i przeciez musze miec nowa torebke, jak polece do Polski )

U nas leniwa niedziela, a u Was?

Pozdrawiam

Wiesz... u mnie nie chodzi o katowanie się, bo sama się źle czuję z tą wagą. Nie że ktoś mi mówi, że źle (poza moją kochaną mamusią, nikt tak nie powie prawdy jak ona...), ale że ja się źle z tym czuję, Poza tym mając te 20 kg nadprogramowe po raz pierwszy w życiu czuję kolana- i im więcej aktywności tym więcej dolegliwości. Jak uda mi się zrzucić to moje życie będzie zdrowsze

Dziś mam spadek formy, ale przez weekend balowałam, więc jestem nadal jednak szalona Brakowało tylko wracania na bosaka

[magbeth]

Reign, tak, Gosia prawdę mówi, ze ze szczeniaczkiem ci do twarzy.
Tu w Norge wcale nie ma tylu metali, to są pomówienia i plotki, bo w końcu wszystkie te kapele znane to pięciu tych samych kolesi tylko w innych konfiguracjach tak więc...

Kasztanka, ten zielony

Mari, jak samopoczucie?

Zastrzezona, Norwegia kłania się Śląskowi - ja nb pochodzę z Górnego Śląska.

Pani R, dzięki Tobie dalej trwa u mnie akcja minimalizm. Majeranek z data ważności 2015 jest hitem dnia

Kama, właśnie, polecasz zabiegi?

Byl u mnie właśnie miły pan i umył okna (mam taka usługę w czynszu), jutro najważniejsze święto w Norge i tak sobie pożartowaliśmy, ze z takimi oknami i tarasem to mogę obchodzić. nie wiem jak on to robi, ale dwa razy machnie taka szczota i okna błysk a jak robię to sama to się urobiere jak hajer na przodku i pupa.

Pedze zaraz nad morze, bo dzień piękny i wymyśliłam ze dziś spokojniej powdycham jod a jutro, z okazji święta i ponoć dalej pięknej pogody zrobię trzy szczyty wcześniej planowane.

[Reign of light]

Dziekuje za mile slowa, milegom dnia

[Marigold19]

Napisane przez magbeth

Reign, tak, Gosia prawdę mówi, ze ze szczeniaczkiem ci do twarzy.
Tu w Norge wcale nie ma tylu metali, to są pomówienia i plotki, bo w końcu wszystkie te kapele znane to pięciu tych samych kolesi tylko w innych konfiguracjach tak więc...

Kasztanka, ten zielony

Mari, jak samopoczucie?

Zastrzezona, Norwegia kłania się Śląskowi - ja nb pochodzę z Górnego Śląska.

Pani R, dzięki Tobie dalej trwa u mnie akcja minimalizm. Majeranek z data ważności 2015 jest hitem dnia

Kama, właśnie, polecasz zabiegi?

Byl u mnie właśnie miły pan i umył okna (mam taka usługę w czynszu), jutro najważniejsze święto w Norge i tak sobie pożartowaliśmy, ze z takimi oknami i tarasem to mogę obchodzić. nie wiem jak on to robi, ale dwa razy machnie taka szczota i okna błysk a jak robię to sama to się urobiere jak hajer na przodku i pupa.

Pedze zaraz nad morze, bo dzień piękny i wymyśliłam ze dziś spokojniej powdycham jod a jutro, z okazji święta i ponoć dalej pięknej pogody zrobię trzy szczyty wcześniej planowane.

Psychicznie? Dramat. Ale ja tak zawsze mam po alkoholu dlatego praktycznie nie piję. Coś mi to wypłukuje w organizmie i potem mam gorsze dni. Nie wiem, czy to normalne czy nie

[Pani_Robot]

Jak kaszlę, to mnie biodro boli We wrześniu stuknie 8 lat po gwarancji. Nie wzięłam ostatnie dwa dni nimesilu, targałam kosze po 10kg w garderobie, a ćwiczyć jeszcze nie ćwiczyłam. Skończył się mój zryw sprzątaniowy... Wczoraj cały dzień dłubałam w garderobie i mam serdecznie dosyć. Została mi jedna sterta "nie wiem co mam z tym zrobić", czyli wsadzę w jeden kąt i zostawię do kolejnego declutteringu. Może dwa dni odpoczynku jeszcze sprawią, że coś ruszę. Zostały mi do umycia dwa okna i gargatuniczna góra prania do oporządzenia.

Mari, koleś z załacznika też chyba ostro balował


W pandemii odkryłam tę kapelę: https://www.youtube.com/watch?v=R24b...el=VolbeatVEVO
Mają sporo retro brzmień.
I ja to teraz chyba, na starość bardziej połaczenie rocka z metalem: https://www.youtube.com/watch?v=p8NQ...ngerDeathPunch
Chociaż nocami zdarza mi się zabłądzić w bardziej mroczne rejony. jakoś ciemność za oknem bardziej sprzyja niż ćwierkające ptaszki i słoneczko.

Reign Ty masz taką anielską buzię, że też nie spodziewałabym się fanki metalu

Magbeth cieszę się, że zmotywowałam Ja też myję okna bardzo szybko, ale to chyba kwestia wypróbowania latami różnych sposobów. Szyby robię na ręcznik papierowy i spray, a framugi na jednorazowe mokre chusteczki do mycia podłóg - są duże, mocno mokre i grube, nie to co "zwykłe". Te chusteczki to love of my life i gamechanger. Gdyby nie ta górna część, która jest bardzo wysoko, to rozmiar zwykłego okna w bloku robiłabym 10-15 minut.

Ja się ostatnio smiałam, że moze do mnie przyjść Jezus na inspekcję ze sprzątania i mycia okien, choć co prawda to nie porządki wielkanocne: https://img13.demotywatoryfb.pl//upl...v8msgk_600.jpg

Jutro mam poprawkę brwi, a dzisiaj chyba będę tylko leżała. Palazzo z rozcięciami z Pull&Bear są genialne i bronią nawet mój dół 38/40. Wczoraj mierzyłam spodnie z gerderoby. WSZYSTKIE są za ciasne, a w niektóre w ogóle się nie zapnę. Dzisiaj skończyłam ten syrop amaretto, więc można wrócić do diety.

Kasztanka fajny płaszczyk, ale faktycznie mógłby mieć pasek. Bez paska to już wchodzi trochę w lata 60.

[kasztanka3]

Nic mnie z plaszczy nie zauroczylo na tyle, zeby od razu dzialac "add to cart" Poza trenczami, w nich jestem tak zakochana, ze od razu kupilam obydwa kolory, gdyby kolorow bylo wiecej to pewnie kupilabym wiecej
https://www.review-australia.com/au/....REBLK001.html
https://www.review-australia.com/au/....REBRN005.html
Smiem twierdzic, ze na mnie podobaja mi sie bardziej niz na modelce, a mamy ten sam rozmiar - 40.

Jedyna produktywna rzecza jaka dzis zrobilam to popakowanie zwrotow do wysylki poczta, zwroty w sklepie zrobione byly wczoraj. Musze odeslac zdublowane zamowienie z Sephory, wadliwy portfel Fossil, wadliwy kejs na iPhone Kate Spade i dwa sweterki ktore kupilam do pracy i mimo braku welny w skladzie okazaly sie drapiace. Musze wziac jakis tydzien wolnego i powystawiac polowe ciuchow na sprzedaz bo jesli nie teraz to sprzedaz plaszczy bedzie musiala czekac do kolejnej zimy bo kto mi to kupi poza sezonem.

Charliemu sie wlaczyl jakis tryb divy i od ponad godziny pokazuje mu ubrania ktore chce mu kupic bo tez mu przybylo pare kilo i nic mu sie nie podoba, mam juz ochote mu tym tabletem przywalic
W niedziele sie pewnie wybierzemy na zakupy stacjonarne.

Za to po dzisiejszych zajeciach mi ulzylo, bo okazalo sie ze nie jestem jedyna osoba w grupie strasznie do tylu ze wszystkimi projektami, jest kilka innych osob ktore tez zalegaja z kilkoma zaliczeniami.
Nie ma sie czym chwalic, ale to jest kolejna rzecz na ktora bede potrzebowala kilku dni wolnego, bo po pracy nie mam na to ani czasu ani energii, w ogole na nic nie mam energii


Ze smutnych wiesci tesc mojej bliskiej kolezanki z pracy zmarl dzis rano na covid. Chorowal prawie miesiac, wygladalo to bardzo zle przez caly czas no i niestety nie udalo mu sie z tego wyjsc

[kasztanka3]

Zapomnialam zalaczyc kilka zdjec z dzisiaj.

[gosia261282]

Mój mały metalowiec dzisiaj skończył 11 miesięcy 96411E15-7948-49FC-A135-574A928ABB8C.jpg


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[kasztanka3]

Napisane przez gosia261282

Mój mały metalowiec dzisiaj skończył 11 miesięcy Załącznik 7772130


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ale ten czas zasuwa

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez Pani_Robot

A czy u Was nie jest tak minimalistycznie, że generalne sprzątanie zajęłoby max 3-4h?

Z tym minimalizmem, to chyba do mnie było , bo fakt - u nas jest dość minimalistycznie z dwóch powodów - dobrze się czuje w niezagraconych pomieszczeniach, a dwa, że oboje z TŻ jesteśmy mega leniwi by dokończyć dekorowanie

Może Cię wynajmę, przyjdziesz, rzucisz okiem, użyjesz swojego magic touch .

Napisane przez magbeth

No i jak na matę wchodzę i leżę albo mam łeb w dół i widzę ten kurz, to muszę przerwać i iść po szmatę i moje uduchowione sesje szlag trafia.

No właśnie, mnie też by to zdenerwowało, ale i tak bym po te szmate nie poszła z lenistwa .

No ale coś za coś - uwielbiam za to gotować .

Napisane przez zastrzezona

najwięcej wysiłku kosztowało mnie poukładanie sobie w głowie, a potem poszło już gładko

To prawda, że promieniejsz . Pisz częściej.

Napisane przez Reign of light

Poki co, ja dzis robie chlodnik z buraczkow z jajkiem na twardo i mlode ziemniaczki z koperkiem, mniam I do tego upieklam tarte jablkowa, bo maz baaardzo sobie zasluzyl

Jakie dobre A mnie z kolei dzisiaj naszło na kalafiorową, właśnie się gotuje.

Ślicznie wyglądasz. Cieszę się, że będziesz miała pieska, tak jak tego chciałaś.

Napisane przez Marigold19

Wiesz... u mnie nie chodzi o katowanie się, bo sama się źle czuję z tą wagą. Nie że ktoś mi mówi, że źle (poza moją kochaną mamusią, nikt tak nie powie prawdy jak ona...), ale że ja się źle z tym czuję, Poza tym mając te 20 kg nadprogramowe po raz pierwszy w życiu czuję kolana- i im więcej aktywności tym więcej dolegliwości. Jak uda mi się zrzucić to moje życie będzie zdrowsze

To prawda - kosmetyka ciała, to jedno, ale ważniejsze od tego: zdrowie.

Kama, bawcie się dobrze na wakacjach.

[Pani_Robot]

A propos czasu... i SlipKnota. Moja wielka muzyczna miłość, Corey Taylor, kiedy przeżywałam boom na tę kapelę miał małego synka. No więc ten mały synek gra już we własnym zespole i ma prawie 20 lat
Za to Coreyowi czas bardzo służy, kiedys był takim świniaczkiem trochę, a teraz bym się mogła zabić o własne nogi I mówię to o kolesiu, który ma 48 lat!