Dziewczyny wrócicie kiedyś do Polski? Ja w PL jestem i nie moge sie odnalezc..

[norka27]

A ja jutro jade do Polski Niestety z mezem - on kocha sklepy z srubkami a ja z butami wiec mi zwyczajnie przeszkadza No i w sprawach urzedowych - juz sie ciesze ze mama mi powiedzialam ze w UC sa kolejki z rejestracja malenstw (no bo przeciez to tyle trwa by kliknac w system date zawarcia zwiazku i nazwiska kiedy w koncu zatrudnia ludzi z normalnymi umiejetnosciami ) bo wiele osob wzielo slub za granica i moga mnie nie zarejestrowac a co za tym idzie nie zgodzic sie na nowe dokumenty a zgodnie z naszym prawwem takowe straca waznosc za 2,5 miesiaca Specjalnie zwlekalam ze zmiana nazwiska az bede mogla do Polski pojechac bo po zmianie dokumenty traca waznosc po 3 miesiacach a tu taki klops!!! Polska ambasada zalatwia takie uprzejmosci w przeciagu 6 miesiecy a czym ja mam do pracy 20km w jedna strone jezdzic skoro prawo jazdy mi wygasnie? Dodatkowo do ambasady mam tylko 700km wiec wyrwanie sie dla zabawy na 11 godzinna wycieczke autobusem (nie bede w zimie przez sniegi i lody sie wloczyc) do tego cud zabawnego uzytku nie ma chyba sensu Kocham polska biurokracje, przepisy i oppieszalosc w zalatwieniu jakiej kolwiek sprawy

[Blushy]

Santos, swoja wiedzą można się dzielić z innymi kulturalnie, ze spokojem i przede wszystkim szacunkiem. To, że uważasz, że wiesz więcej od innych nie znaczy, że można ich mieszać z błotem z tego powodu. Bardziej bym uszanowała Twoje zdanie, gdybyś potrafiła je wyrazić w miły sposób.

[janson]

Napisane przez santos

I co? I nic. GDP (per kapita) pozostaje niezmienne.

ojej, ty chyba nie rozumiesz o co dziewczynom chodzi.
GDP ma tylko i wlacznie z pojeciem ekonomicznym bogatstwa i biedy doczynienia (Jak KRAJU idzie) i absolutnie nic o typ jak wiekszosci ludziom czy liczby middle class, i stanie middle class i ilosci procentualniej zebrakow... (jak jest u WIEKSZOSCI LUDZI)
To wlasnie jest ta bieda ktora sie widzi i czuje, ta bieda tak zwanych obserwacji, ty tylko i wylacznie o biedzie ekonomicznej KRAJU rozmawiasz, to jest cos innego, inny koncept...
Czy nie bylas wlasnie Ty, ktora napisala o dobrym GDP w Brazylji?
Wiec, mimo fajnego GDP Brazylja w tym pojeciu o ktorym ja i inni tutaj mowia, to nie przyjemny kraj do zamieszkania...

Kraje Skandynawi pozatym nie sa tak calkiem kapitalistyczne, tylko socjalistycznie nastawione. No i trzeba terz rozrozniac polityke a ekonomie, maja co prawda z soba doczynienia ale to jednak nie jest jedno i to samo.

Tak, na to sa badania naukowe, ale nie chce mi sie linkow szukac, bo forum dla mie to rozrywka a nie praca magisterska. Mnie tutaj poprostu ciekawia te osobiste wypowiedzi pojedynczych dziewczyn o ich osobistych (tak, subjektywnych) doswiatczeniach...

---------- Dopisano o 21:27 ---------- Poprzedni post napisano o 20:56 ----------

norka, tak z ciekawosci, czy twoj maz teraz ma prawo na polskie obywatelstwo?

[santos]

Napisane przez janson

.
Czy nie bylas wlasnie Ty, ktora napisala o dobrym GDP w Brazylji?
Wiec, mimo fajnego GDP Brazylja w tym pojeciu o ktorym ja i inni tutaj mowia, to nie przyjemny kraj do zamieszkania...

Uo maryjo. No to popatrz na ilosc ludzi (%) zyjacy ponizej granicy ubostwa. W Polsce nie jest wielki. W Brazylii- tak. Ja nie neguje, ze Polska ma slaba klase srednia. No i? Dalej jest jednym z BOGATSZYCH kraow swiata. WY po prostu stosujecie logike: zyje mi sie zle, no, mam gdzie mieszkac, mam buty na nogach, nawet na wyjscie do restauracji mnie stac, ale sultan Brunei podrozuje wlasnym odrzutowcem wiec jestem biedna . Powtorze sie - po prostu nie zdajecie sobie sprawy jaka na swiecie panuje przerazajaca BIEDA i dlatego uwazacie, ze Polska jest biedna. A nie jest. Jest BIEDNIEJSZA od niektorych krajow, ale znowu tak wiele tych krajow nie ma...

Napisane przez janson

.

Kraje Skandynawi pozatym nie sa tak calkiem kapitalistyczne, tylko socjalistycznie nastawione. No i trzeba terz rozrozniac polityke a ekonomie, maja co prawda z soba doczynienia ale to jednak nie jest jedno i to samo.

Kraje skandynawskie sa kapitalistyczne. Posiadanie systemu pomocy socjalnej nie czyni kraju socjalistycznym. Poczytaj moze o rozicy miedzy GOSPODARKA KAPITALISTYCZNA a SOCJALISTYCZNA oraz o POMOCY SOCJALNEJ. Jak masz jakies watpiwosci to porponuje rzut oka na Koree lub Kube. Tam jest gospodarka socialistyczna ;]

[janson]

Fajnie, ze znalazlas czas tak szybko odpowiedziec. nie dziwi mnie, ze odpowiec brzmi jak wsperzeczenie, mimo ze tak naprawde to wcale nie wsprzecza, bo ja tego co dotarlo tak calkiem nie twierdzilam.
tak i wiem co to byl ussr a co to jest laisser faire a co social democracy.
http://en.wikipedia.org/wiki/Socialism


Dziekuje ze przedstawilas twoj punkt widzenia. Ja ciebie zrozumialam....

[Orianna]

Wiecie co, naprawde lubie ten topic, ale w moim odczuciu robi sie tu bardzo nieprzyjemnie i niekoniecznie na temat.
Santos - wyluzuj troche, bo sama sie denerwujesz i na innych nienajlepiej wplywasz. Chodzi mi o protekcjonalny ton wypowiedzi Zeby nie byc goloslowna, prosze z kilku ostatnich stron teksty:

Czy ty umiesz czytac ze zrozumieniem?

nie zdajecie sobie sprawy

Proponuje doradzic mezowi przeczytanie chocby na wikipedii historii Polski ostatnich
100 lat, a nastepnie przypomniec mu, jak zmienialy sie granice Polski w ciagu tych lat
i jakiej wielksci krajem Polska jest, bo ewidentnie tego nie rozumie.

Ludzie obudzcie sie, troche wiedzy z EKONOMII nie boli!

Czy rozumiesz to? Bo prosciej nie umiem.

CHyba masz "letki" problemik z historia!

Nie chce mi sie tu rozwijac, ale to nie jest takie czarnobiale.

Roznica miedzy nami jest taka, ze ja czerpie tez ze statystyk socjologicznych, z danych
NAUKOWYCH, np z GDP czy GDP per kapita ,a ty po prostu.... nie.

Ale halooooo! Umiesz czytac tekst pisany?

o niewiedzy ekonomicznej waszej swiadczy fakt, ze...

Chyba dalej to do was nie dociera.

ludzie dalej maja komunistyczne myslenie i nie rozumieja, jak dziala ekonomia

Nie wiem, po co to w kolko piszesz, ale jak ci to sprawia przyjemnosc.... be my guest.


Santos, takie rzeczy mozna naprawde kulturalniej wyrazic, bo niektore z nich to sa czysto toksyczne teksty. Bardzo nieprzyjemnie sie to czyta. Udzielaj sie na forach odnosnie polityki, gospodarki , historii, skoro masz taka super wiedze, bo zwyczajnie psujesz tu atmosfere.

[marthinisa]

Napisane przez santos

Uo maryjo. No to popatrz na ilosc ludzi (%) zyjacy ponizej granicy ubostwa. W Polsce nie jest wielki. W Brazylii- tak. Ja nie neguje, ze Polska ma slaba klase srednia. No i? Dalej jest jednym z BOGATSZYCH kraow swiata. WY po prostu stosujecie logike: zyje mi sie zle, no, mam gdzie mieszkac, mam buty na nogach, nawet na wyjscie do restauracji mnie stac, ale sultan Brunei podrozuje wlasnym odrzutowcem wiec jestem biedna . Powtorze sie - po prostu nie zdajecie sobie sprawy jaka na swiecie panuje przerazajaca BIEDA i dlatego uwazacie, ze Polska jest biedna. A nie jest. Jest BIEDNIEJSZA od niektorych krajow, ale znowu tak wiele tych krajow nie ma...

Ty za to stosujesz zasadę, że zawsze może być gorzej, tak??? Ja zawsze mierzę się do tych co mają lepiej. Idąc Twoim tokiem rozmumowania mieszkańcy Indii czy Brazyli tez nie powinni jakoś wybitnie narzekać, bo przecież są państwa takie jak Etiopia, która ma jeszcze gorzej.

Ponadto Twoje przytoczone dane ekonomiczne niewiele mnie interesują, tak długo jak nie odzwierciedlają, ani nie wpływają na sytuację moją, moich najbliższych, otoczenia, a pochodzę z Mazur.
Na przykład dane o średniej pensji Polaków mogę sobie między bajki włożyć, bo znam zaledwię grastkę osób zarabiających powyżej 2,2 tyś i nie bardzo obchodzi mnie sytuacja w Warszawie, Krakowie etc. Pisząc o biedzie piszę z własnej perspektywy i w tym momencie moje obserwacje są dla mnie najważniejsze, a nie jakieś cyferki z danych ekonomicznych. Taka ze mnie ingorantka!!!

Napisane przez Orianna

Wiecie co, naprawde lubie ten topic, ale w moim odczuciu robi sie tu bardzo nieprzyjemnie i niekoniecznie na temat.
Santos - wyluzuj troche, bo sama sie denerwujesz i na innych nienajlepiej wplywasz. Chodzi mi o protekcjonalny ton wypowiedzi Zeby nie byc goloslowna, prosze z kilku ostatnich stron teksty:

Czy ty umiesz czytac ze zrozumieniem?

nie zdajecie sobie sprawy

Proponuje doradzic mezowi przeczytanie chocby na wikipedii historii Polski ostatnich
100 lat, a nastepnie przypomniec mu, jak zmienialy sie granice Polski w ciagu tych lat
i jakiej wielksci krajem Polska jest, bo ewidentnie tego nie rozumie.

Ludzie obudzcie sie, troche wiedzy z EKONOMII nie boli!

Czy rozumiesz to? Bo prosciej nie umiem.

CHyba masz "letki" problemik z historia!

Nie chce mi sie tu rozwijac, ale to nie jest takie czarnobiale.

Roznica miedzy nami jest taka, ze ja czerpie tez ze statystyk socjologicznych, z danych
NAUKOWYCH, np z GDP czy GDP per kapita ,a ty po prostu.... nie.

Ale halooooo! Umiesz czytac tekst pisany?

o niewiedzy ekonomicznej waszej swiadczy fakt, ze...

Chyba dalej to do was nie dociera.

ludzie dalej maja komunistyczne myslenie i nie rozumieja, jak dziala ekonomia

Nie wiem, po co to w kolko piszesz, ale jak ci to sprawia przyjemnosc.... be my guest.


Santos, takie rzeczy mozna naprawde kulturalniej wyrazic, bo niektore z nich to sa czysto toksyczne teksty. Bardzo nieprzyjemnie sie to czyta. Udzielaj sie na forach odnosnie polityki, gospodarki , historii, skoro masz taka super wiedze, bo zwyczajnie psujesz tu atmosfere.

Zgadzam się.

[santos]

Napisane przez marthinisa

Ty za to stosujesz zasadę, że zawsze może być gorzej, tak??? Ja zawsze mierzę się do tych co mają lepiej. Idąc Twoim tokiem rozmumowania mieszkańcy Indii czy Brazyli tez nie powinni jakoś wybitnie narzekać, bo przecież są państwa takie jak Etiopia, która ma jeszcze gorzej.

Ponadto Twoje przytoczone dane ekonomiczne niewiele mnie interesują, tak długo jak nie odzwierciedlają, ani nie wpływają na sytuację moją, moich najbliższych, otoczenia, a pochodzę z Mazur.
Na przykład dane o średniej pensji Polaków mogę sobie między bajki włożyć, bo znam zaledwię grastkę osób zarabiających powyżej 2,2 tyś i nie bardzo obchodzi mnie sytuacja w Warszawie, Krakowie etc. Pisząc o biedzie piszę z własnej perspektywy i w tym momencie moje obserwacje są dla mnie najważniejsze, a nie jakieś cyferki z danych ekonomicznych. Taka ze mnie ingorantka!!!

1. ciekawe, czy wyemigrowalas, czy siedzisz w Polsce. Niby cie tak ekonomia nie iteresuje, ale jednak siedzisz pewnie w panstwie, w ktorym warstwa rzadzaca swietnie ww ekonomie zna. Ciekawe, jakbys spiewala jakby z nich byli tacy "ignoranci"...

2. W USA sa ludzie zyjacy ponizej granicy ubostwa. Ba! Cale wioski. Oni pewnie tez sie rozgladaja i mysla, ze USa jest bedne i beznadziejne i "nic ich nie obchodza dane", bo "przeciez widza" i "tacy z nich ignoranci". A jakos cale stada imigrantow ciagna do USA.

3. Zdaje mi sie, ze cena np m2 mieszkania na tzw "scianie wschodniej" jest nieco nizsza niz np w Warszawie.

4. Co do Indii - jednak procentowo miazdzacy wiekszy % mieszkancow zyje ponizej granicy obostwa nic w Polsce wiec ma na co nazekac. Ale jedno ci powiem, a mam duzo znajomych z Indii. Jeszcze jak zyje, nie spotkalam nacji (a bylam na paru kontynentach), ktorej przedstawiciele by tak masowo i tak otwarcie pogardzali wiedza z ekonomii, uwazali ja za bezuzyteczna i za "puste sztuczne cyferki" jak to maja we zwyczaju Polacy.

---------- Dopisano o 17:56 ---------- Poprzedni post napisano o 17:55 ----------

Napisane przez dzinek

santos w koncu nowy rok to najwieksze swieto u Ciebie
wiec aby ten Nowy rok srebrnego tygrysa byl dla wszystkich lepszy nie wazne gdzie spedzaja swoje zycie

Podobno to zalezy od tego, jaki jest twoj znak zodiaku, bo niektore zwierzatka sie " nie lubia", np smok ma miec przekichane w roku tygrysa czy jakos tak.
Tak czy inaczej widzialam na ten nory rok megawielkie fajerwerki, nie porownywale z niczym co widzialam do tej pory

[Blushy]

Napisane przez Orianna

Wiecie co, naprawde lubie ten topic, ale w moim odczuciu robi sie tu bardzo nieprzyjemnie i niekoniecznie na temat.
Santos - wyluzuj troche, bo sama sie denerwujesz i na innych nienajlepiej wplywasz. Chodzi mi o protekcjonalny ton wypowiedzi Zeby nie byc goloslowna, prosze z kilku ostatnich stron teksty:

Czy ty umiesz czytac ze zrozumieniem?

nie zdajecie sobie sprawy

Proponuje doradzic mezowi przeczytanie chocby na wikipedii historii Polski ostatnich
100 lat, a nastepnie przypomniec mu, jak zmienialy sie granice Polski w ciagu tych lat
i jakiej wielksci krajem Polska jest, bo ewidentnie tego nie rozumie.

Ludzie obudzcie sie, troche wiedzy z EKONOMII nie boli!

Czy rozumiesz to? Bo prosciej nie umiem.

CHyba masz "letki" problemik z historia!

Nie chce mi sie tu rozwijac, ale to nie jest takie czarnobiale.

Roznica miedzy nami jest taka, ze ja czerpie tez ze statystyk socjologicznych, z danych
NAUKOWYCH, np z GDP czy GDP per kapita ,a ty po prostu.... nie.

Ale halooooo! Umiesz czytac tekst pisany?

o niewiedzy ekonomicznej waszej swiadczy fakt, ze...

Chyba dalej to do was nie dociera.

ludzie dalej maja komunistyczne myslenie i nie rozumieja, jak dziala ekonomia

Nie wiem, po co to w kolko piszesz, ale jak ci to sprawia przyjemnosc.... be my guest.


Santos, takie rzeczy mozna naprawde kulturalniej wyrazic, bo niektore z nich to sa czysto toksyczne teksty. Bardzo nieprzyjemnie sie to czyta. Udzielaj sie na forach odnosnie polityki, gospodarki , historii, skoro masz taka super wiedze, bo zwyczajnie psujesz tu atmosfere.

Ja tez sie zgadzam

[paulinka1128]

Napisane przez santos

4. Co do Indii - jednak procentowo miazdzacy wiekszy % mieszkancow zyje ponizej granicy obostwa nic w Polsce wiec ma na co nazekac. Ale jedno ci powiem, a mam duzo znajomych z Indii. Jeszcze jak zyje, nie spotkalam nacji (a bylam na paru kontynentach), ktorej przedstawiciele by tak masowo i tak otwarcie pogardzali wiedza z ekonomii, uwazali ja za bezuzyteczna i za "puste sztuczne cyferki" jak to maja we zwyczaju Polacy.

Przepraszam ale Indie maja najwiekszy odsetek % na swiecie w wielkosci klasy sredniej.

[marthinisa]

Napisane przez santos

1. ciekawe, czy wyemigrowalas, czy siedzisz w Polsce. Niby cie tak ekonomia nie iteresuje, ale jednak siedzisz pewnie w panstwie, w ktorym warstwa rzadzaca swietnie ww ekonomie zna. Ciekawe, jakbys spiewala jakby z nich byli tacy "ignoranci"...

Taaa... Ci świetnie znający się ekonomiści sprawili, że Celtycki Tygrys właśnie zdechł...

Wyjechałam do Irl, żeby poprawić swoją jakość życia. Wybór padł na Irlandię, tak wyszło, ale do głowy by mi nie przyszło sprawdzać kto jest u władzy i czy ta władza ma świetną znajomość ekonomii.

[santos]

Napisane przez marthinisa

Taaa... Ci świetnie znający się ekonomiści sprawili, że Celtycki Tygrys właśnie zdechł...

Kto nie proboje isc na przod, ten sie nie potyka. Trzeba bylo wyjechac do Moldawii, tam nie ma ekonomii, 80% dochodu generuja emigranci wysylajacy pieniadze do rodzin w Moldawii. Pamietam, ze w czasie kryzysu Premier Modlawii sie szczycil, ze nie maja kryzysu. Wiesz co powiedzial lider opozycji? "Na cmentarzu nikt nie umiera".

Napisane przez marthinisa

Wyjechałam do Irl, żeby poprawić swoją jakość życia. Wybór padł na Irlandię, tak wyszło, ale do głowy by mi nie przyszło sprawdzać kto jest u władzy i czy ta władza ma świetną znajomość ekonomii.

Nie przyszlo? To czemu nie wyemigrowalas do Boliwii? aaaaa! Czyzby moze dlatego, ze w Irl ktos znal ekonomie i zaczal wprowadzac reforme, ktore zaowocowaly wzrostem gospodarczym? Nieee, to napewno nie to, po prostu podobala ci sie nazwa

[Eva ID]

Napisane przez Orianna

Wiecie co, naprawde lubie ten topic, ale w moim odczuciu robi sie tu bardzo nieprzyjemnie i niekoniecznie na temat.
Santos - wyluzuj troche, bo sama sie denerwujesz i na innych nienajlepiej wplywasz.
[....]
Santos, takie rzeczy mozna naprawde kulturalniej wyrazic, bo niektore z nich to sa czysto toksyczne teksty. Bardzo nieprzyjemnie sie to czyta. Udzielaj sie na forach odnosnie polityki, gospodarki , historii, skoro masz taka super wiedze, bo zwyczajnie psujesz tu atmosfere.

Śledzę ten wątek z uwagą i do pewnego czasu nawet z przyjemnością, zgadzam się z Orianną, atmosfera stała się tutaj naprawdę nieprzyjemna.


Każdy ma prawo wyrazić swoją opinię i podzielić się swoimi spostrzeżeniami w oparciu o własne doświadczenie i wiedzę, jednak zachowanie kultury wypowiedzi nie zawsze wszystkim wychodzi, zastanawiające jak można być osobą wykształconą, a w sposób lekceważący czy też wręcz chamski traktować adwersarzy.


Mieszkam i pracuję w Emiratach.... nie przyjechałam tutaj dlatego, że "podobała mi się nazwa".... nie przyjechałam też "tylko dla pieniędzy".... jestem tutaj bo w moim zawodzie jest to bardzo ceniony punkt w zdobyciu doświadczenia, kolokwialnie mówiąc mam "duże pole do popisu".

[Soso]

A ja czytam ten wątek z przyjemnością, cenię ludzi popisujących się raczej swoją wiedzą, aniżeli jej brakiem. Santos

Dziewczyny dziwi mnie, ze z takim uporem wchodzicie w dyskusję, w której raz, że nie macie szans, bo osmieszacie się swoją niewiedzą, ba! jesteście z niej dumne czego przyznaję, nie jestem w stanie pojąć, a dwa, nie robicie nic, by choćby spróbować stać się godnym przeciwnikiem Santos

[Eva ID]

Napisane przez Soso

Dziewczyny dziwi mnie, ze z takim uporem wchodzicie w dyskusję, w której raz, że nie macie szans, bo osmieszacie się swoją niewiedzą, ba! jesteście z niej dumne czego przyznaję, nie jestem w stanie pojąć, a dwa, nie robicie nic, by choćby spróbować stać się godnym przeciwnikiem Santos

Naprawdę tak uważasz?

Czyli należy rozmawiać w taki właśnie sposób:

Czy ty umiesz czytac ze zrozumieniem?

nie zdajecie sobie sprawy

Proponuje doradzic mezowi przeczytanie chocby na wikipedii historii Polski ostatnich
100 lat, a nastepnie przypomniec mu, jak zmienialy sie granice Polski w ciagu tych lat
i jakiej wielksci krajem Polska jest, bo ewidentnie tego nie rozumie.

Ludzie obudzcie sie, troche wiedzy z EKONOMII nie boli!

Czy rozumiesz to? Bo prosciej nie umiem.

CHyba masz "letki" problemik z historia!

Nie chce mi sie tu rozwijac, ale to nie jest takie czarnobiale.

Roznica miedzy nami jest taka, ze ja czerpie tez ze statystyk socjologicznych, z danych
NAUKOWYCH, np z GDP czy GDP per kapita ,a ty po prostu.... nie.

Ale halooooo! Umiesz czytac tekst pisany?

o niewiedzy ekonomicznej waszej swiadczy fakt, ze...

Chyba dalej to do was nie dociera.

ludzie dalej maja komunistyczne myslenie i nie rozumieja, jak dziala ekonomia

Nie wiem, po co to w kolko piszesz, ale jak ci to sprawia przyjemnosc.... be my guest.

No to gratuluję......

[santos]

Napisane przez Eva ID

Naprawdę tak uważasz?

Czyli należy rozmawiać w taki właśnie sposób:

No to gratuluję......

Nie, najlepiej siedziec cicho i wskoczyc z umoralniajacym tekstem na sam koniec broniac dyskutantow dumnych jak pawie z wlasnej glupoty i niewiedzy.
Zebys sie chociaz pokusila sama o znalezienie tych cytatow...

A tak na marginesie co jest zlego w tekscie:

"Nie chce mi sie tu rozwijac, ale to nie jest takie czarnobiale." ?
To mam sie roziwjac? Czy nie jest czarnobiale? Czy jak? Kogo niby tym tekstem obrazam?

Albo:

"Roznica miedzy nami jest taka, ze ja czerpie tez ze statystyk socjologicznych, z danych
NAUKOWYCH, np z GDP czy GDP per kapita ,a ty po prostu.... nie."

Co udowodnilam, podalam argumenty na to. JEst to faktem. Nie moja to wina, jak napisze, ze slonce wschodzi na wschodzie to tez bede kogos obrazac?


Byla sobie dyskusja, niektorzy pisza po prostu jawna nieprawda i obnazaja swoja niewiedze. To pisze, ze pisza glupoty. Nie bede udawac, jak mi ktos podaje galaretke, ze to kawior.

[Blushy]

Napisane przez santos

... broniac dyskutantow dumnych jak pawie z wlasnej glupoty i niewiedzy.

that's nice attitude

Dzięki za komplement i gratuluję. Niestety nie podyskutujesz o ekonomii na takim forum jak to. Tu jedynie utwierdzisz sie w przekonaniu, że wszystkie jesteśmy głupie, bo nie znamy się na ekonomii na takim poziomie, który by Ci odpowiadał. Wierz mi, ci "głupi ludzie" mają też wiedzę z innych dziedzin, o których Ty nie masz pojęcia.

[mila80]

Nie planuje wracać do Polski mimo tęsknoty (coraz mniejszej) . Do póki jest praca zostajemy tu w Hiszpanii.

[santos]

Napisane przez mila80

Nie planuje wracać do Polski mimo tęsknoty (coraz mniejszej) . Do póki jest praca zostajemy tu w Hiszpanii.

Jak czesto odwiedzacie Polske i jak znosicie zmiane temeratury? Bo ja sie boje wrocic do zimna....

[mila80]

Santos niestety ostatnio w Polsce byliśmy wieki temu i nie mamy zbytnio okazji do podróży , cały czas sobie obiecujemy że pojedziemy na święta i w każde święta to się nie udaje , teraz planujemy podróż w wakacje ale wiadomo , wyjdzie w praniu .
Akurat tu gdzie mieszkamy zimno jest , na pewno nie tak jak w PL . Dawno nie byłam w PL więc nie wiem jak bym zareagowała na taki skok temperatury .
A Ty jak często odwiedzasz Polskę ?

[santos]

Napisane przez mila80

Santos niestety ostatnio w Polsce byliśmy wieki temu i nie mamy zbytnio okazji do podróży , cały czas sobie obiecujemy że pojedziemy na święta i w każde święta to się nie udaje , teraz planujemy podróż w wakacje ale wiadomo , wyjdzie w praniu .
Akurat tu gdzie mieszkamy zimno jest , na pewno nie tak jak w PL . Dawno nie byłam w PL więc nie wiem jak bym zareagowała na taki skok temperatury .
A Ty jak często odwiedzasz Polskę ?

Z Azji nigdy jeszcze (jestem tu od pol roku dopiero) i nie planuje. Szkoda mi urlopu na takie dlugie loty. Nie mam wlasciwie czego w Polsce szukac. Nie tesknie juz. Nie podzielam polskiej mentalnosci i nie umiem sie odnalezc (pisalam juz o moich szokujaco -jak dla mnie - nieprzyjemnych doswiadczeniach z ostatnego obytu). A jak chce bliskich zobaczyc, to ich zapraszam tu, kazdy chetnie przyjezdza, nawet, jak ma odlozyc duzo na bilet, bo to egzotyczna wycieczka. Na razie czekam na 1szego goscia; wole wydac kase na umilenie bliskiej osbie wycieczki do HK niz wydac te kase na swoja podroz do Polski. Tesknie do UK, gdzie mieszkalam pare lat i tam chetnie wroce. Co ciekawe, wyjazd tu pozwolil mi docenic UK, na ktore sporo nazekalam wczesniej


No, sklamalam. Tesknie za polskimi sklepami z butami, bo tu buty nie sportowe damskie koncza sie na rozmiarze 39, (jak europejska 37-38), a ja mam rozmiar 40 :P Chodze w Sebago D

[rybkie]

Napisane przez santos

Nie, najlepiej siedziec cicho i wskoczyc z umoralniajacym tekstem na sam koniec broniac dyskutantow dumnych jak pawie z wlasnej glupoty i niewiedzy.

musisz wszystkich obrazac?

[marthinisa]

Napisane przez santos

Nie, najlepiej siedziec cicho i wskoczyc z umoralniajacym tekstem na sam koniec broniac dyskutantow dumnych jak pawie z wlasnej glupoty i niewiedzy.

Wiesz co? Ręce opadają...Może mój (jako jednej z "dyskutantek") poziom wiedzy z ekonomii jest niski, ale poziom Twoich wypowiedzi i sposób prowadzenia dyskusji pozostawia wiele do życzenia.
Zgłosiłam do moderatora.


Ze swojej strony chciałabym wrócić do tematu wątku i zapytać się czy kraje w których mieszkacie dotknął światowy kryzys.. ekhmm..ekonomiczny i jeśli tak to czy obserwujecie powroty Polaków do kraju?

[dzinek]

Prima
ignoruje snatos skoro nie rozumie propozycji zalozenia wlasnego watku ekonomicznego ( po prostu nie czytam jej postow wiecej wiec ewentualnie obrazona juz nie bede)

marthinisa dotknal
np ja nie pracuje tam gdzie bym chciala czyt w zawodzie
po prostu nie ma pracy teraz tu dla mnie, rozgladam sie i planuje przeniesc tam gdzie beda moze lepsze mozliwosci Inne miasto, inna wyspa
Nie tylko ja mam taki problem i nie tylko w mojej branzy

Ale nikt nie wraca z tego powodu z mojego otoczenia.Po prostu wiekszosc zaciska troszke zabki i laduje w pracy zupelnie nie zwiazanej z zainteresowaniami niekoniecznie stalej za mniejsze pieniazki ale ma za co zyc
przeciez bo bessie zawsze jest hossa

Tu czesto mi sie przypomina tekst z piosenki IRY Pare chwil
"czy siegne nieba,
czy siegne do dna,
wszystko do przezycia jest"

[santos]

Napisane przez marthinisa

Ze swojej strony chciałabym wrócić do tematu wątku i zapytać się czy kraje w których mieszkacie dotknął światowy kryzys.. ekhmm..ekonomiczny i jeśli tak to czy obserwujecie powroty Polaków do kraju?

Hong Kongu nie dotknal ani troche, ale to chyba dlatego, ze oni nie maja zadnej produkcji. Ale zauwazam nawrot emigrantow do HK, tzn ludzi, ktorzy wyemigrowali w laach 90tych np do Australii czy Kanady. Teraz wracaja do pracy w HK

(swoja droga kolejny przyklad na "genialna" teorie, ze jak ludzie emigruja z jakiegos kraju, to znaczy, ze ten kraj jest biedny....)

[mila80]

marthinisa, o tak w Hiszpanii kryzys na całego, mówią że Hiszpania boryka się z największym kryzysem w Europie . Na razie odczuwam to w ten sposób że nie mogę znaleźć pracy ale na szczęście mój TŻ tą pracę ma więc na razie jest ok ale nie super.
Bardzo dużo Polaków wróciło do Polski i cały czas się słyszy że ktoś wraca . Mieszkam w mniejszym mieście więc tu Polaków zbyt dużo nie ma ale tych których znałam już zjechali . Mam tylko jedną znajomą Polkę ona ostatnio wspominała że kolejni Polscy zjeżdżali niedawno :/ . No i ogólnie nie tylko Polacy zjeżdżają , bo Rumuni a jest ich w Es dużo także zjeżdżają.
Hiszpanie także tracą pracę , prawie w każdej rodzinie jest ktoś kto niedawno stracił pracę albo jest tym zagrożony :/ . Ech mam nadzieję że w końcu się podźwigną z tego kryzysu . Kolejki do zarejestrowania się na bezrobociu są naprawdę długieeee.

Santos, fajnie że nie tęsknisz , ja sobie myślę że chyba inaczej by było jak bym pracowała to pewnie już w ogóle nie myślałabym o PL .
My nie byliśmy w PL ponad 2 lata .
A nie tęsknisz za jedzonkiem tylko za butami ??? Nieźle .

[Soso]

Eva ID tak, naprawdę tak uważam

Zwróć uwagę, że poczatkowe posty Santos były całkiem spokojne i wyważone, ale gdy w odpowiedzi na rzeczowe argumenty znajdowała odpowiedzi typu "co mnie tam obchodzą jakieś dane, jakieś liczby, jakieś ekonomiczne teorie, ja wiem lepiej bo moi znajomi tak mają, bo mi się tak wydaje itp" to szczerze ją podziawiam, że w ogóle chciało jej się kontunuować tę dyskusję. To nie jest dyskusja o emocjach, czy na inny mocno subkietywny temat, a o faktach

Jest mnóstwo tematów, w których wolałabym się albo dokształcić przed napisaniem czegoś, albo po prostu nie wypowiadać i być może dlatego nie jestem w stanie zrozumieć tego, że ktoś może być dumnym z siebie tak dobitnie dowodząc swojej ignorancji

Jeszcze raz podkreślę - abstrahując od tonu wypowiedzi Santos, zadała sobie trud, by przytoczyć dane, które przy odrobinie chęci można zweryfikować, podczas gdy większość jej interlokutorek odbija piłeczkę pisząc o swoich odczuciach.

---------- Dopisano o 12:12 ---------- Poprzedni post napisano o 12:07 ----------

Napisane przez marthinisa

Ze swojej strony chciałabym wrócić do tematu wątku i zapytać się czy kraje w których mieszkacie dotknął światowy kryzys.. ekhmm..ekonomiczny i jeśli tak to czy obserwujecie powroty Polaków do kraju?

brat Tżeta pracuje w Azji jako projektant jachtow i kryzys odczuł w ten sposób, że o ile rok temu mógł liczyć na mozliwość przedłużenia kontaktu w nieskończoność, to teraz jego firma nalega na jego powrót do kraju i podjęcie pracy albo tu, albo w Norwegii. Co, dodam, zupełnie mu nie odpowiada.

[santos]

Napisane przez mila80

Santos, fajnie że nie tęsknisz , ja sobie myślę że chyba inaczej by było jak bym pracowała to pewnie już w ogóle nie myślałabym o PL .
My nie byliśmy w PL ponad 2 lata .
A nie tęsknisz za jedzonkiem tylko za butami ??? Nieźle .

Mam uczulenie na pszenice (wykryto u mnie juz jak bylam w UK) i nie moge jesc pierogow itd, wiekszosc domowych specjalow. oge jesc z maki orkiszowej, ktora jest typem (starozytnej) pszenicy. Ale w Posce wszyscy maja w 4literach ludzi z alergiami pokarmowymi i nikt takowej nie sprzedaje. Raz sie mojej mamie udalo, po zjezdzeniu calego miasta (jednego z najwiekszych w PL) dostac pol kilo pelnoziarnistej i takie mialam uszka na wigilie. Za to w restauracjach kelnerki po prostu sa chamskie jesli sie je grzecznie poprosi, zeby np zapytaly sie w kuchni czy dany sos do dania jest zageszczany maka. Rekord pobila goopia Pooopa, ktorej wypytywalam sie 4 razy czy specjal dnia (rolada drobiowa) nie ma maki, po odczekaniu na danie pani zaserwowa mi..................... rolade w .......... panierce. Po czym byla wielce oburzona, ze kaze jej to (grzecznie, bo grzeczna tez potrafie byc) zabrac i dowiedziec sie CO NIE MA MAKI. Wyszlabym ale inni juz jedli.
Wole jedzenie w UK, serio. Raz, lepsze skladniki. Mozna jesc smieci, ale mozna sie zywic swietnie! Z kazdego zakatka swiata dostaniesz co chcesz. Dwa morze produktow zdrowych, podstawowych, kazdy rodzaj suszonej fasoli, suszonych owocow jaki chcesz. Trzy, restauracje sa o niebo lepsze. W polsce nie ma np zwyczaju, ze menu a la carte ma po 3 pozycje (razem 12 dan). Ale one sa SWIEZE i przygotowane na zamowienie.. Spadiesz z krzesla ale..... JEDZENIE W UK JEST LEPSZE!
W Hong Kongu to inna historia. Ale jesli tu tesknie to do zarcia z UK, a nie do zarcia z Polski. Jedyne, o co porposilam nadciagajacych gosci to sliwki w czekoladzie :P Z drugiej strony w HK tez sa nei do pogardzenia rzeczy. Np recznie robiona, swieza," przylatywana" codziennie z Belgii belgijska czekolada i pralinki. No, tanie nie sa, ale za to lepsze od orgazmu :

Napisane przez Soso

Eva ID tak, naprawdę tak uważam

Zwróć uwagę, że poczatkowe posty Santos były całkiem spokojne i wyważone, ale gdy w odpowiedzi na rzeczowe argumenty znajdowała odpowiedzi typu "co mnie tam obchodzą jakieś dane, jakieś liczby, jakieś ekonomiczne teorie, ja wiem lepiej bo moi znajomi tak mają, bo mi się tak wydaje itp" to szczerze ją podziawiam, że w ogóle chciało jej się kontunuować tę dyskusję. To nie jest dyskusja o emocjach, czy na inny mocno subkietywny temat, a o faktach

Jest mnóstwo tematów, w których wolałabym się albo dokształcić przed napisaniem czegoś, albo po prostu nie wypowiadać i być może dlatego nie jestem w stanie zrozumieć tego, że ktoś może być dumnym z siebie tak dobitnie dowodząc swojej ignorancji

Jeszcze raz podkreślę - abstrahując od tonu wypowiedzi Santos, zadała sobie trud, by przytoczyć dane, które przy odrobinie chęci można zweryfikować, podczas gdy większość jej interlokutorek odbija piłeczkę pisząc o swoich odczuciach.

Dzieki za poparcie. skadinad nie rozumiem zupelnie (moze taka ograniczona jestem) dlaczego moja wiedze, komentuje sie jako "doglebna" i odsyla do wyspecjalizowanych watkow. To, o czym pisze to podstawy podstaw. Kazda wyedukowana osoba to wie, tak samo, jak np zna sie na tym, co oznacza znaczek "%". To nie sa jakies mega wielkie teorie J. Nasha i jesli ktos "nie ma tak doglebnej wiedzy" i jest "ignorantem" to zajeloby mu 10 minut czytania wikipedii, zeby zglebic te "tajemna wiedze" o ktorej ja pisalam.
Nidlugo, zeby pisac o 2+2=4 trzeba bedzie zakladac wyspecjalizowany watek o matematyce, a zeby pisac o tym ze Himalaje sa w Azji, specjalistyczny watek o geografii i geologii

[janson]

Napisane przez Soso

To nie jest dyskusja o emocjach, czy na inny mocno subkietywny temat, a o faktach

Dlaczego? Masz na mysli, ze nie wolno swoich subjektywnch emocji przedstawic? Jest to wzbronione?

No wlasnie nie, bo pyatnie jest czy ludzie teskna i czy zamierzaja wrocic do polski, (tesktnota = emocja --> nie racjonalna)

powody tych mysli, marzen i zamiar moga byc, czy nawet raczej sa, emocjonalne a nie tylko i wylacznie ekonomiczne.

Przeciesz tu wcale nie chodzi o to przekonac innych, tylko przedstwic rozne pozycje i punkty spojrzenia.

A tak pozatym, to uwazam, ze ci naprawde madrzy, to nie tylko maja wiedze ale terz umiejetnosc spojrzenia na tematy i rozumieja temat z roznych perspektyw i dziedzin a nie tylko i wylacznie jednej.

[Eva ID]

Napisane przez Soso

Eva ID tak, naprawdę tak uważam

Mamy w takim razie różne zapatrywania na to co i w jaki sposób można wyrazić.

Pozwól, że przytoczę swoje wcześniejsze słowa:

Każdy ma prawo wyrazić swoją opinię i podzielić się swoimi spostrzeżeniami w oparciu o własne doświadczenie i wiedzę, jednak zachowanie kultury wypowiedzi nie zawsze wszystkim wychodzi, zastanawiające jak można być osobą wykształconą, a w sposób lekceważący czy też wręcz chamski traktować adwersarzy.

Jak widać z powyższego cytatu, nie WIEDZA czy też DOŚWIADCZENIE Santos są nieodpowiednie, lecz SPOSÓB wyrażania i artykułowania myśli.

Przepraszam za OT