Raczkujemy,ząbkujemy i już bardzo chodzić chcemy! Dzieci V-VI 2010r. cz.IV. :-)

[bydgoszczanka]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;26431854]

Coś wam pokażę, dawno temu fotkę walnęłam i do dzisiaj się śmieję
http://img220.imageshack.us/i/img20110309001.jpg/

A tak Agu mi się chowała ostatnio - sama się do kąta postawiła:
http://img580.imageshack.us/i/img20110412001.jpg/

---------- Dopisano o 09:33 ---------- Poprzedni post napisano o 09:32 ----------

A i miałam napisać - znów kilkanaście pobudek nocnych :/[/QUOTE]

Fotki super

Pobudki może na zęby


[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;26431970]



a czemu?
Maksiu miał odkryte, dla Tymka też mam odkryte...


[/QUOTE]

No właśnie boję sie o paluszki, żeby nie uciekały.

Napisane przez Silpe

Moje kochane kojaki sie pochorowały , musiałam spuszczac wode ze stawu i wszystkie wyłowic do zbiornika w garażu. Dziś chyba przyjedzie do mnie specjalista od tych rybek podac im antybiotyk i wode zbadac co za paskudztwo złapały. Musze je ratowac bo kilka wygląda naprawde nedznie a to troche kosztowne hobby i było by szkoda gdyby padły . I tak wyłowiłam jednego zdechłego i to był mój ulubiony Izraelski butterfly

Współczuje akcji.

Napisane przez yolanda9

...no to wychodzę z krzaczorów...

Brawo za ząbki

Współczuję akcji z kręgosłupem

Wróciłam ze spaceru, chodziłam 3 h, Luiza pospała 1,5 h. Pogoda przecudna.
No i widziałam parę kwiatków w grubych kurtkach.....szzzzoooookk kkk

---------- Dopisano o 15:37 ---------- Poprzedni post napisano o 15:03 ----------

Mamy kolejnego zęba - lewa, górna dwójka.

[Jola00]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;26432990]OM miałam 23 marca więc po 23 będę testowała, w święta.[/QUOTE]

Ale fajnie,trzymam kciukasy

velluto dziękujemy

bydgosiu fajnie,że pamiętasz Czekamy na fotki z imprezki

yolanda witaj

---------------------------------------------------

Ja już po pracy,Oli śpi więc mam chwilkę dla siebie
Muszę pochwalić moje dziecko,że jest coraz grzeczniejsze.Tzn potrafi się coraz dłużej zająć sobą,a nie tylko "wisieć na mnie" Ale za to ucieka na schody i wspina się na górę w expresowym tempie,muszę więc cały czas go pilnować...No,ale takie są uroki...
W żłobku Oli pomalował dziś farbami zajączka wielkanocnego.Widziałam jak malował,ale miał radochę przy tym...
A pochwalę się jeszcze,że dwa tygodnie temu zakończyliśmy karmienie piersią Byłam już zmęczona,nocki były fatalne,pobudki co godzinę. Spróbowałam podać małemu mm i okazało się,że pięknie pije. Tak więc odstawiłam zupełnie pierś. Myślałam,że będzie tragedia,bo Oli był takim "mamy-cysiem ",a udało się bez płaczu Teraz tylko kiedy jest śpiący miętoli mi biust (przez bluzkę) i tyle. I nocki są o niebo lepsze

I jeszcze fotka mojego małego artysty

[margo80]

pępek zaklejony. tym razem trafiliśmy na miłą starszą panią. już nas tam pamiętają, bo Ewa drze się od wejścia, chyba białe fartuchy źle jej się kojarzą.
pielęgniarki nawet nie chciały otwierać plastra, bo przepukliny nie było widać, ale jednak jeszcze kleimy.

ja sama rano byłam u swojej doktorki - mam antybiotyk na 8 dni. miałam nie brać dodatkowego L4, bo po pierwsze szkoda mi kasy, po drugie myślałam, że załatwiłam sobie wolny piątek, po trzecie dzwoniłam do dyry i rozmawiałam z nią o tym, ustaliłyśmy, że na środę wezmę opiekę, żeby nie musieć przychodzić. piękny plan. a tu dzwoni koleżanka i mówi, że kto chce mieć wolny piątek lub wtorek po świętach, ma wziąć dzień urlopu na żądanie. no to się wkurzyłam i powiedziałam, że w takim razie ja przedłużam L4 do piątku włącznie. wypłata będzie mała, ale oszczędzam 2 wolne dni, które sobie wykorzystam w dogodniejszym terminie.
tylko to oznacza, że jutro lub w środę znów muszę iść do przychodni.

mieliśmy dziś złożyć pit. teść liczył i wypełniał. przy okienku się okazało, że wypełnił nie ten, który powinien.
ja pier..... ten chłop czego się nie dotknie, to spieprzy...

a pogody nie chcę, bo jak będzie brzydko, to święta we Wro, a nie w chatce w lesie. wtedy chociaż psy zostaną w domu, bo siostra małża nocować będzie u siebie i długo siedzieć u teściów raczej nie będzie. a jak chatka - to wszyscy na kupie przez 3 dni...

[Silpe]

Jestem padnieta - cały dzien na nogach , do tego cholernie wkurzona - do dupy z takimi specjalistami
Musiałam sama szukac numerów - dzwoniłam do związku rybnego w moim okregu , dostałam namiary na goscia ale mieszka prawie 200km od demnie wiec wszystko przez telefon.
Musiałam znów spuszczac wode ze zbiornika gdzie są ryby , dolewac ciepłej wiadrami co by im tem. podniesc - potem poszłam z młodą wózkiem do miasta do weterynarza po antybiotyk , nie było zamówiłam na jutro - 90 zł
cholera cały dzien tak przy tych rybach latałam, co sie nie robi dla swoich pupili jak sie ma na ich punkcie świra
no ale padam .

Do tego pranie , prasowanie i jeszcze ogródek do obrobienia i obkopanie drzewek owocowych no i młoda na głowie

nogi mi z d....py wychodzą

[justin18061976]

Napisane przez Jola00

I jeszcze fotka mojego małego artysty

ale supcio, dlugo sie oswajal w zlobku?

Napisane przez margo80

ja sama rano byłam u swojej doktorki - mam antybiotyk na 8 dni. ...

biedulka, wiem co czujesz w zwiazku z choroba
i oby swieta byly udane

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;26426362]Idę szydełkować. Od kilku dni boli mnie żołądek, co zjem to gniecenie czuję [/QUOTE]

mocno trzymam kciukasy Szajus

Napisane przez Jola00

Oliver zaczął chodzić do żłobka zaczęły się choroby.Lekarze twierdzą,że musi odchorować swoje aż się uodporni...

wlasnie tego sie boje

Napisane przez sparkly

A to wczoraj na zakupach

super wygladaja w okularkach, musze wrzucic Stefcia fotke w Jego brylkach

Napisane przez kardashi

http://www.deichmann.pl/site/pl/cata...roduct=1037397
http://www.deichmann.pl/site/pl/cata...roduct=1037395

fajne te buciki

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;26431854]
http://img580.imageshack.us/i/img20110412001.jpg/
:/[/QUOTE]

Agutka super!

Napisane przez Silpe

U was też tak ciepło - super tylko ja sie czuje nie teges - od wczoraj mam @ i tylko Nimesil mnie ratuje .
wczoraj też miałam całodniową akcje wyławiania moich karpi koi ze stawu. Zamiast iśc do szwagierki opijac jej tytuł magistra łowiłam ryby

ja tez od wczoraj walcze z @
akcji nie zazdroszcze

Napisane przez Silpe

Pokaże wam jeszcze jak młoda do lodówki mi sie dobiera i dzisiejszą sesje w szlafroczku

Gabi cudna

Napisane przez bratkab

Jutro czeka mnie znów bardzo męczący dzień. Tylko 10h pracy. Zmykam się wyspać.
I jeszcze miałam napisać, że mamy już 5 ząbków. W miarę bezboleśnie to poszło. I jeszcze gluten zaczęliśmy podawać i nie ma żadnych wysypek ani bólów brzuszka. Tak się cieszę

u mnie w pracy tez ostatnio jazda, ze hej
----------------------------------------
Dzieciaczki na zdjeciach super, nie wszystko mi zacytowalo
Darianko szerokiej drogi, juz pewnie na miejscu jestescie
dzieki dziewczyny za gratki w sprawie chodzenia

U nas ostatnio rozlozylam sie na dwie lopaty od srody po wyjezdzie sluzbowym zlapalam jakiegos wirusa i do soboty zdychalam, w sobote przyjechali do nas znajomi, 4 doroslych i trojka dzieci, sajgon na kolkach, Stefanek byl Gwiazda, czasem mial juz dosc zainteresowania i wyraznie dawal do zrozumienia, ze potrzebuje chwili spokoju ale ogolnie weekend udany
chodzi juz jak stary po calej chacie, czesto lapie mnie za portki i idzie z tylu krok w krok....
ja do srody w robocie a potem juz wolne, tu wreszcie wiosna, cieplutko, sloneczko...jutro do fryzjera

aaa i zapomnialabym STO LAT dla naszych solenizantow, zdroweczka, radosci i wszystkiego NAAAAAAAJ!!!!!!!!!!!

[basiak]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;26432990]OM miałam 23 marca więc po 23 będę testowała, w święta.[/QUOTE]

Napisane przez velluto

witaj
tak to właśnie jest, że jak sie wejdzie w krzaczory, to potem ciężko z nich wyjść

racja

Napisane przez bydgoszczanka

Wróciłam ze spaceru, chodziłam 3 h, Luiza pospała 1,5 h. Pogoda przecudna.
No i widziałam parę kwiatków w grubych kurtkach.....szzzzoooookkkkk

---------- Dopisano o 15:37 ---------- Poprzedni post napisano o 15:03 ----------

Mamy kolejnego zęba - lewa, górna dwójka.

Ja nie dość, że w kurtkach, to jeszcze w akrylowych grubych kocach! A jedna babka miała dziecko w wózku spacerowym z założonym pokrowcem ... no szok normalnie.

Gratki ząbka!

[bratkab]

Napisane przez velluto

Bratko - witaj myslałam ostatnio o Tobie gratuluje ząbka i życze powodzenia we wprowadzaniu glutenu

Dziękuję za pamięć
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;26431854]Bratko, a jak praca? Zadowolona jesteś? Buziaki dla Bogusia [/QUOTE]
Praca nie jest trudna, ogólnie czegoś takiego mi teraz trzeba było, ale towarzystwo w pokoju do bani. Chyba nie można mieć wszystkiego.
Agatka cudowna

Napisane przez sparkly

A to wczoraj na zakupach

rewelacyjne są

---------- Dopisano o 20:44 ---------- Poprzedni post napisano o 20:33 ----------

Napisane przez bydgoszczanka

Mamy kolejnego zęba - lewa, górna dwójka.

Brawo
Super że urodzinki się udały, ale najfajniej że tata Ci taką niespodziankę sprawił.

Napisane przez Jola00

I jeszcze fotka mojego małego artysty

Super

Jakoś dałam radę w pracy. Choć mi szczena spadła. Gość z którym jestem w pokoju powiedział mi dzisiaj że mam mówić do niego per Pan, bo na razie nie widzi innej możliwości. Rozumiem do kierowniczki per Pani ale do gbura może 3 lata starszego ode mnie Praca nietrudna ale atmosfera się zagęszcza niestety. No nic nie pozostaje nic innego jak zagryźć zęby, a jak franca będzie miał kaprys mówić do mnie po imieniu to mu focha strzelę i powiem, że teraz to ja sobie nie życzę.

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;26432990]OM miałam 23 marca więc po 23 będę testowała, w święta.[/QUOTE]
no to możesz mieć fajnego zajączka. trzymam kciuki.

Napisane przez yolanda9

U z synkiem super. mamy juz pięć ząbków, na razie wstajemy i stoimy przy meblach i moich nogach

Ja kupiłam butki elefanten z deichmanna rozmiar 20 , o takie (na stronie nie mogę znaleźć) http://allegro.pl/elefanten-buciki-z...555262856.html Są bardzo fajne, mięciutkie

Poza tym (no smęcić za bardzo nie chcę) mam zdiagnozowany wypadnięty dysk i odwolalm operacje (miala być 5 kwietnia), bo sie bałam i teraz się zastanawiam czy dobrze zrobiłam...zdania sa podzielone... w każdym razie wciąz mnie boli i nie jestem w stanie zrobić wielu rzeczy... a najbardziej jest mi teraz przykro, bo robi sie coraz cieplej a ja nie moge na spacer wyjść, bo nie jestem w stanie (z bólu, który pojawia się po przejściu niewielkiego dystansu)... no po prostu klops Nie będę się żalić w każdym razie... zazdroszczę ludziom zdrowia...ale to brzmi...

miło "widzieć"
gratki za zebole i umiejętności.
butki śliczne.
no i chyba jednak miałaś iśc na operację... hmmm... no bo jak taka obolała chcesz się dzieckiem zajmować?
zmykaj po nowy termin.

Napisane przez bydgoszczanka

Mamy kolejnego zęba - lewa, górna dwójka.

Napisane przez Jola00

I jeszcze fotka mojego małego artysty

Napisane przez margo80

mieliśmy dziś złożyć pit. teść liczył i wypełniał. przy okienku się okazało, że wypełnił nie ten, który powinien.
ja pier..... ten chłop czego się nie dotknie, to spieprzy...

a pogody nie chcę, bo jak będzie brzydko, to święta we Wro, a nie w chatce w lesie. wtedy chociaż psy zostaną w domu, bo siostra małża nocować będzie u siebie i długo siedzieć u teściów raczej nie będzie. a jak chatka - to wszyscy na kupie przez 3 dni...

jak to teść...

wracaj szybko do zdrówka, i niepogody wam życzę na święta.

u nas super pogodnie, rower przetestowany, super się pomyka.

[ałła]

Maciek dzis w zasadzie caly dzien na podworku, najpierw z babcia spacerowal, na dzialce tez byli. W drodze powrotnej zaszli do mnie do pracy, Maciek z bukiecikiem stokrotek w raczce, alez sie wzruszylam
Popoludniu jeszcze ja z nim wyszlam, co bylo bledem bo usnal i znow mialam problem z polozeniem go, dopiero zasnal.

Tez rzucily mi sie w oczy te biedne, opatulone dzieciaki Jednej znajomej zwrocilam uwage na polarowy, cieply spiowrek w wozku, zapiety po pachy. Pewnie bym nie skomentowala, ale zanim sie przywitalysmy to juz zaczela krzyczec dlaczego Maciek taki odkryty i koca nawet nie mam. Ja jej na to z tego co pamietam to Hubert jezdzil w tym spiworku jak bylo minus 10, dzis jest plus 20 a on w tym samym spiworku A sama w bluzie z zakasanymi rekawami zasuwala. Chyba jej sie glupio zrobilo bo ostatecznie przyznala racje, ze niepomyslala, ze moze mu za cieplo

Dzis ugotowalam Mackowi domowe jedzenie, w zasadzie na jutro do zmieszania z jakims sloiczkiem ale dalam mu lyzeczke na sprobowanie. Nic szczegolnego: marchewka, ziemniak, seler i pietruszka, starkowalam na grubych oczkach i gotowalam. Na koniec jeszcze rozdrobnilam taka wyciskarka do ziemniakow bo jakies duze kawalki mi sie wydawaly. No i dalam troszke Mackowi, skonczylo sie na tym ze ledwo co przelknal a juz zwymiotowal, razem z jogurtem zjedzonym wczesniej Mam nadzieje ze po zmieszaniu pol na pol ze sloiczkiem kupnym bedzie lepiej.

Poza tym okropny dzien w pracy mialam, po zwolnieniu mojego kolegi nie wyrabiem sie z robota. Ludzie przychodza z pretensjami ze sprawy na czas nie sa zalatwiane a ja sie nie nadarzam z praca. Wkur... jestem strasznie bo codziennie biore papirey ze soba do domu, siedze po nocach a i tak mam zaleglosci. Mowilam szefowi ze dluzej tak nie dam rady, ten tylko kiwa glowa ze rozumie i ze to tylko tak na poczatku a pozniej sie unormuje. 4 miesiac juz ten poczatek trwa a mi tylko papierow do zalatwienia przybywa zamiast malec. A to wszystko za 1300 zl miesiecznie. Najgorsze jest to, ze moja kierowniczka uwaza ze jest wszystko w porzadku, i jak Burmistrz ja pyta jak sobie radzimy, to mowi ze dajemy rade. No rzesz kur... Juz nie wiem co robic.

No to sie wyzalilam...

Teraz koncze bo robota czeka

Dobranoc

[justin18061976]

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;26444798]u nas super pogodnie, rower przetestowany, super się pomyka. [/QUOTE]

Slonce, zapomnialam na smierc! wozek jest swietny, przetestowany, Maly fajnie sie w nim czuje, jestesmy b.zadowoleni!

Bydgosiu, bardzo fajnie, ze tata przyszedl

---------- Dopisano o 21:12 ---------- Poprzedni post napisano o 21:07 ----------

Napisane przez ałła

No i dalam troszke Mackowi, skonczylo sie na tym ze ledwo co przelknal a juz zwymiotowal, razem z jogurtem zjedzonym wczesniej Mam nadzieje ze po zmieszaniu pol na pol ze sloiczkiem kupnym bedzie lepiej.
Wkur... jestem strasznie bo codziennie biore papirey ze soba do domu, siedze po nocach a i tak mam zaleglosci. Mowilam szefowi ze dluzej tak nie dam rady, ten tylko kiwa glowa ze rozumie i ze to tylko tak na poczatku a pozniej sie unormuje.

oj Biedusio, skad ja to znam
no i wlasnie jednego nauczylam sie w Norwegii, nie zabierac roboty do domu, nie bylo latwo i nie zawsze uda mi sie wykrecic, ale b.staram sie dbac o swoj czas wolny, powodzenia w walkach z szefostwem

[margo80]

nie mam koncepcji prezentu zajączkowego dla Ewci.
tzn. mam częściowo - od nas dostanie huśtawkę do ogrodu, ale nie wiem, co mam podpowiedzieć babciom... zero pomysłu.

Silpe - dzięki za info. jest coś takiego, nazywa się Chromol, użyłam raz i nie podobało mi się właśnie to, że to takie tłuste/oleiste. ale wygląda na to, że to tak musi właśnie być.
współczuję przeżyć z rybami. a Ty chcesz na tytuł cyborga zapracować?

zapomniałam wczoraj pogrtulować, to teraz hurtem
duże brawa za:
- kolejne miesiące,
- nowe ząbki,

fotki jak zwykle super

[djerba]

Słuchajcie, wasze maluchy też są takie nieznośne? Ja myślałam, że dzisiaj zwariuję...byłyśmy z mamą i Shadką na zakupach ciuszkowych - kupiłam butki, sukienkę i skarpetki na roczek Iiiii....się zaczęło...stawanie w wózku tyłem do kierunku jazdy..jak zapięta w pasach to się wiła...płacz o niewiadomo co...musiałam ją wyjmować co jakiś czas, żeby sobie chodziła. Później sama wkońcu pchała wózek w kółko Od rana nic nie spała do 14...ona już poprostu nie potrafi zasnąć w wózku ;/ W domu zamiast zjeść obiadek to poszła spać, pospała z 30 min, obudziła się, zjadła (wkooońcu) i dalej tarła oczy ale za cholerę nie dała się położyć...kąpiel i butla nic nie pomogły pomimo, że ziewała okrutnie i wkońcu padła..o 19.30..
To już drugi raz jak wariuje na zewn..nigdy taka nie była..Najlepsze jest to, jak mnie "znajomi" zaczepiają i mówią...ojeej jaka ona grzeczna..Taaaaaa GRZECZNA...

[panna migotka]

Napisane przez yolanda9

...no to wychodzę z krzaczorów... Bo tak jest, że jak dłużej sie nie udzielam, to potem tak jakoś tak niezręcznie znów wskoczyć w temat... Jednak jestem na bieżąco Poza tym bardzo mi milo, że ktoś o mnie pamięta zmotywowało mnie to do skrobnięcia paru zdanek

U z synkiem super. mamy juz pięć ząbków, na razie wstajemy i stoimy przy meblach i moich nogach , szperamy po szafkach, uwielbiamy zabawę drzwiami, tzn. po prostu trzaskanie i zamykanie ich Byliśmy już na rowerku i huśtawkach ostatnio. Ogólnie synek jest super, bardzo malo płacze, malo marudny jest, no ale ciągle się w nocy budzi dwa razy... ja się przyzwyczaiłam i mi to nie przeszkadza... Niedawno dwa razy z krótkim odstępem czasu chorował... zastanawialam się wówczas czy te choroby nie maiły przypadkiem związku z zębami, bo zaraz po zakończeniu, albo jeszcze w trakcie pojawialy się nowe ząbki... no a może zbieg okoliczności
Ja kupiłam butki elefanten z deichmanna rozmiar 20 , o takie (na stronie nie mogę znaleźć) http://allegro.pl/elefanten-buciki-z...555262856.html Są bardzo fajne, mięciutkie

Szaja, trzymam kciuki Ja na razie nie mam odwagi...ale może za rok

Poza tym (no smęcić za bardzo nie chcę) mam zdiagnozowany wypadnięty dysk i odwolalm operacje (miala być 5 kwietnia), bo sie bałam i teraz się zastanawiam czy dobrze zrobiłam...zdania sa podzielone... w każdym razie wciąz mnie boli i nie jestem w stanie zrobić wielu rzeczy... a najbardziej jest mi teraz przykro, bo robi sie coraz cieplej a ja nie moge na spacer wyjść, bo nie jestem w stanie (z bólu, który pojawia się po przejściu niewielkiego dystansu)... no po prostu klops Nie będę się żalić w każdym razie... zazdroszczę ludziom zdrowia...ale to brzmi...

Postaram się poprawić i udzielać...

witamy i już nie uciekaj! Wybierz się ponownie do specjalisty bo długo z takim bólem to chyba nie wytrzymasz.
za zębolki i chodzenie no i grzeczniutkiego synka

Napisane przez Edzia400

i chyba jestem przewrazliwioną mama przyznaje sie do tego chodze za młoda podtrzymuje zeby nie upadła ja ja chyba ograniczam ale sie boje ze naprawde sobie cos zrobi u mnie albo panele albo guma albo kafle która tez jak ja gania za dzieciakiem i poprawi mi humor ze nie jestem sama

ja też jestem przewrażliwiona, szczególnie po tym jak Wiktorowi poszła krew z nosa ale już widzę, że robi się troszkę ostrożniejszy bo wcześniej to rzucał się z głową na podłogę

Napisane przez bydgoszczanka

Mamy kolejnego zęba - lewa, górna dwójka.

Napisane przez ałła

Dzis ugotowalam Mackowi domowe jedzenie, w zasadzie na jutro do zmieszania z jakims sloiczkiem ale dalam mu lyzeczke na sprobowanie. Nic szczegolnego: marchewka, ziemniak, seler i pietruszka, starkowalam na grubych oczkach i gotowalam. Na koniec jeszcze rozdrobnilam taka wyciskarka do ziemniakow bo jakies duze kawalki mi sie wydawaly. No i dalam troszke Mackowi, skonczylo sie na tym ze ledwo co przelknal a juz zwymiotowal, razem z jogurtem zjedzonym wczesniej Mam nadzieje ze po zmieszaniu pol na pol ze sloiczkiem kupnym bedzie lepiej.

Poza tym okropny dzien w pracy mialam, po zwolnieniu mojego kolegi nie wyrabiem sie z robota. Ludzie przychodza z pretensjami ze sprawy na czas nie sa zalatwiane a ja sie nie nadarzam z praca. Wkur... jestem strasznie bo codziennie biore papirey ze soba do domu, siedze po nocach a i tak mam zaleglosci. Mowilam szefowi ze dluzej tak nie dam rady, ten tylko kiwa glowa ze rozumie i ze to tylko tak na poczatku a pozniej sie unormuje. 4 miesiac juz ten poczatek trwa a mi tylko papierow do zalatwienia przybywa zamiast malec. A to wszystko za 1300 zl miesiecznie. Najgorsze jest to, ze moja kierowniczka uwaza ze jest wszystko w porzadku, i jak Burmistrz ja pyta jak sobie radzimy, to mowi ze dajemy rade. No rzesz kur... Juz nie wiem co robic.

No to sie wyzalilam...

Teraz koncze bo robota czeka

Dobranoc

nie daj się z tą pracą! skoro odwalasz robotę za 2 to niech Ci płacą podwójną pensję! a kierowniczka głupia baba pewnie chce pokazać, że jest tak gospodarna, że tnie koszty
no i za wprowadzanie swoich obiadków


dziś byłąm na przymiarce sukienki i zaczęło do mnie dochodzić, że wyjdę za mąż szybko co? hehe no i znowu wymiana dokumentów

u nas dziś też piękna pogoda dłuuuugi spacer zaliczony, lody też tylko teraz boli mnie gardło

[djerba]

No i tak właśnie pchamy wózek

[panna migotka]

djerba u nas też są czasami takie dni, odliczam wtedy do końca
margo z drobnostek to mogę polecić konika sassy, kupiliśmy ostatnio i to taki hicior, że Wiktor chce z nim spać, jeść i się kąpać http://allegro.pl/sassy-moj-pierwszy...548204913.html

[bydgoszczanka]

Wkleje pare fotek z roczku, ale ogólnie nie wyszły fajne i jestem wściekła

Luiza fajnie się bawi ta lalką. Daje jej pic z butelki , jeść łyżeczką, daje jej chrupki

A chwyciła różaniec, potem kasę i kieliszek

[margo80]

Panno M - dzięki, fajny ten konik, ale my już mamy sporo takiej drobnicy. poszukam, co Sassy ma jeszcze ciekawego w ofercie.

Djerba - Shadee wygląda, jakby miała zaraz puścić wózek i pobiec w inną stronę. dorosła taka

Bydgoś - ładnie przystroiłaś stół, torcik wygląda pysznie, a solenizantka zadowolona z prezentu. chyba pokazuje, gdzie lala ma oko?

namęczyłam się wczoraj, bo Ewcia nie miała zamiaru usnąć przy cycku (tak, tak ciągle jeszcze tak robimy). ale za to po karmieniu o 1.30 spała aż do 6.30. tu też zjadła, a właściwie pociamkała prawie do 7 i dosypia jeszcze, a ja postanowiłam wstać i zjeść śniadanie, bo przy niej nie zawsze się da, jak jestem z nią sama.

jutro chyba jedziemy porobić zakupy przed wyjazdem. trochę się boję, bo L4 mam, ale czy komuś by się chciało mnie sprawdzać, skoro to takie krótkie L4? w małych zakładach pracy, to i tak chyba należy do dyrektora, a moja pani dyr, choć mocno nawiedzona, to chyba nie aż tak...

[yolanda9]

Napisane przez Jola00

I jeszcze fotka mojego małego artysty

Super! No i to właśnie zaleta żłobków...w domu nie wyobrażam sobie malowania farbami...przynajmniej na razie...

Napisane przez Silpe

Do tego pranie , prasowanie i jeszcze ogródek do obrobienia i obkopanie drzewek owocowych no i młoda na głowie

nogi mi z d....py wychodzą

...a ja i tak zazdroszczę energii...

Napisane przez bratkab

Jakoś dałam radę w pracy. Choć mi szczena spadła. Gość z którym jestem w pokoju powiedział mi dzisiaj że mam mówić do niego per Pan, bo na razie nie widzi innej możliwości. Rozumiem do kierowniczki per Pani ale do gbura może 3 lata starszego ode mnie Praca nietrudna ale atmosfera się zagęszcza niestety. No nic nie pozostaje nic innego jak zagryźć zęby, a jak franca będzie miał kaprys mówić do mnie po imieniu to mu focha strzelę i powiem, że teraz to ja sobie nie życzę.

Co za buc Ja to bym w ogóle unikała rozmów z takim gościem....oczywiście na ile to możliwe.... masakra... Współczuję takiej atmosfery w pracy
[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;26444798]
miło "widzieć"
gratki za zebole i umiejętności.
butki śliczne.
no i chyba jednak miałaś iśc na operację... hmmm... no bo jak taka obolała chcesz się dzieckiem zajmować?
zmykaj po nowy termin. [/QUOTE]
wiesz...w tym cały jest problem, że nikt mi nie zagwarantuje, że jak mnie zoperują to przestanie boleć... no i zdarza się często, że mimo operacji na jakimś poziomie to na kolejnych sie ta przepuklina wtedy pojawia... no i w tym właśnie mam zgryz... niektórzy zyją w takim jak mój stanie i zdarza się , że ból mija przy rehabilitacji-niestety długotrwałej... A ja mam drugi termin operacji (tak na wszelki wypadek) na październik Chociaż lekarz mnie zrugał, że tak nie można bo blokuje kolejkę

Napisane przez ałła

Maciek dzis w zasadzie caly dzien na podworku, najpierw z babcia spacerowal, na dzialce tez byli. W drodze powrotnej zaszli do mnie do pracy, Maciek z bukiecikiem stokrotek w raczce, alez sie wzruszylam

pięknie!

Napisane przez ałła

Poza tym okropny dzien w pracy mialam, po zwolnieniu mojego kolegi nie wyrabiem sie z robota. Ludzie przychodza z pretensjami ze sprawy na czas nie sa zalatwiane a ja sie nie nadarzam z praca. Wkur... jestem strasznie bo codziennie biore papirey ze soba do domu, siedze po nocach a i tak mam zaleglosci. Mowilam szefowi ze dluzej tak nie dam rady, ten tylko kiwa glowa ze rozumie i ze to tylko tak na poczatku a pozniej sie unormuje. 4 miesiac juz ten poczatek trwa a mi tylko papierow do zalatwienia przybywa zamiast malec. A to wszystko za 1300 zl miesiecznie. Najgorsze jest to, ze moja kierowniczka uwaza ze jest wszystko w porzadku, i jak Burmistrz ja pyta jak sobie radzimy, to mowi ze dajemy rade. No rzesz kur... Juz nie wiem co robic.

Nie powinnaś brać pracy do domu, no i lepiej, żeby to przelożeni zobaczyli i przyjęli do wiadomości... na dłuższą metę to sie wykończysz i fizycznie, a przede wszystkim psychicznie... Ja to bym poprostu robiła w pracy tyle ile bym zdążyła i już... a jak przełożona taka mądra i uważa, ze jest oki, to nich ona się potem przed burmistrzem tłumaczy... wiem, że łatwo sie mówi (a o pracę ciężko teraz)... no ale ja innego wyjścia nie widzę...

Napisane przez djerba

Słuchajcie, wasze maluchy też są takie nieznośne? Ja myślałam, że dzisiaj zwariuję...byłyśmy z mamą i Shadką na zakupach ciuszkowych - kupiłam butki, sukienkę i skarpetki na roczek Iiiii....się zaczęło...stawanie w wózku tyłem do kierunku jazdy..jak zapięta w pasach to się wiła...płacz o niewiadomo co...musiałam ją wyjmować co jakiś czas, żeby sobie chodziła. Później sama wkońcu pchała wózek w kółko Od rana nic nie spała do 14...ona już poprostu nie potrafi zasnąć w wózku ;/ W domu zamiast zjeść obiadek to poszła spać, pospała z 30 min, obudziła się, zjadła (wkooońcu) i dalej tarła oczy ale za cholerę nie dała się położyć...kąpiel i butla nic nie pomogły pomimo, że ziewała okrutnie i wkońcu padła..o 19.30..
To już drugi raz jak wariuje na zewn..nigdy taka nie była..Najlepsze jest to, jak mnie "znajomi" zaczepiają i mówią...ojeej jaka ona grzeczna..Taaaaaa GRZECZNA...

U nas na razie nie zauważyłam takiego zachowania...ale pewnie wszytko przed nami...tym bardziej, że synek jeszcze sam nie chodzi...dopiero jak zacznie to będzie pewnie taka jazda

Napisane przez panna migotka

witamy i już nie uciekaj! Wybierz się ponownie do specjalisty bo długo z takim bólem to chyba nie wytrzymasz.

Po świetach mam zabiegi laser, jonoferezę i DD (cokolwiek to znaczy)... to nie jest tak, ze ja już teraz nic nie robię, żeby sobie ulżyć... Chodzę równiez na rehabilitacje metodą MCKenziego.... Liczę na to, że mi sie troche polepszy

Napisane przez panna migotka

dziś byłąm na przymiarce sukienki i zaczęło do mnie dochodzić, że wyjdę za mąż szybko co? hehe no i znowu wymiana dokumentów

ja to bym chciała jeszcze raz przeżywać te emocje związane z przygotowaniem do ślubu i samym slubem... no i mierzenie sukienki mmmmm

Napisane przez djerba

No i tak właśnie pchamy wózek

super!

Napisane przez panna migotka

margo z drobnostek to mogę polecić konika sassy, kupiliśmy ostatnio i to taki hicior, że Wiktor chce z nim spać, jeść i się kąpać http://allegro.pl/sassy-moj-pierwszy...548204913.html

Świetny ten konik

Napisane przez bydgoszczanka

Wkleje pare fotek z roczku, ale ogólnie nie wyszły fajne i jestem wściekła

Luiza fajnie się bawi ta lalką. Daje jej pic z butelki , jeść łyżeczką, daje jej chrupki

A chwyciła różaniec, potem kasę i kieliszek

Nie wiem czemu masz zastrzeżenia do zdjęć, ale mnie sie podobają Lusia śliczna dziewczynka, torta bym pożarła, a do tego załapałam stresa bo jeszcze nad dekoracją stołu nie myślałam, ale nie wiem czy uda mi sie stworzyć równie ładną jak Twoja

Dzisiaj mam gości w chacie... przyjechała koleżanka z mężem z Anglii.... trzeba by coś do pojedzenia zrobić ...a tak mi się nie chce.... Dobrze, że mąż ma dzisiaj wolne to mi pomoże

[velluto]

Napisane przez bydgoszczanka

Mamy kolejnego zęba - lewa, górna dwójka.

Napisane przez Jola00

W żłobku Oli pomalował dziś farbami zajączka wielkanocnego.Widziałam jak malował,ale miał radochę przy tym...
I jeszcze fotka mojego małego artysty

Ale super! Ciekawe czy u nas w przedszkolach/żlobkach tez pozwalają dzieciom na takie rzeczy Za moich czasów tak nie bylo...

Napisane przez basiak

Ja nie dość, że w kurtkach, to jeszcze w akrylowych grubych kocach! A jedna babka miała dziecko w wózku spacerowym z założonym pokrowcem ... no szok normalnie.

o tak... A na moje dziecko bez czapki patrzyli jak na kosmitę

Napisane przez bratkab

Jakoś dałam radę w pracy. Choć mi szczena spadła. Gość z którym jestem w pokoju powiedział mi dzisiaj że mam mówić do niego per Pan, bo na razie nie widzi innej możliwości. Rozumiem do kierowniczki per Pani ale do gbura może 3 lata starszego ode mnie Praca nietrudna ale atmosfera się zagęszcza niestety. No nic nie pozostaje nic innego jak zagryźć zęby, a jak franca będzie miał kaprys mówić do mnie po imieniu to mu focha strzelę i powiem, że teraz to ja sobie nie życzę.

ło matko....! co za ludzie ja z reguły do wszystkich mówie na początku per pan/pani ale ostatecznie i tak przechodzimy na ty
Choć w obecnej pracy strzeliłam niezłą gafę - do gościa, bardzo bliskiego współpracownika od razu zaczełam mówic na "ty" a tu okazuje sie, ze on ma 50 lat Ale nigdy nie zwrócił mi uwagi z tego powodu

Napisane przez ałła

Poza tym okropny dzien w pracy mialam, po zwolnieniu mojego kolegi nie wyrabiem sie z robota. Ludzie przychodza z pretensjami ze sprawy na czas nie sa zalatwiane a ja sie nie nadarzam z praca. Wkur... jestem strasznie bo codziennie biore papirey ze soba do domu, siedze po nocach a i tak mam zaleglosci. Mowilam szefowi ze dluzej tak nie dam rady, ten tylko kiwa glowa ze rozumie i ze to tylko tak na poczatku a pozniej sie unormuje. 4 miesiac juz ten poczatek trwa a mi tylko papierow do zalatwienia przybywa zamiast malec. A to wszystko za 1300 zl miesiecznie. Najgorsze jest to, ze moja kierowniczka uwaza ze jest wszystko w porzadku, i jak Burmistrz ja pyta jak sobie radzimy, to mowi ze dajemy rade. No rzesz kur... Juz nie wiem co robic.

ojej... współczuje. Ale ja na pewno nie brałabym pracy do domu. Przecież nikt Ci za to nie płaci dodatkowo. No chyba, że jest inaczej

Napisane przez justin18061976

no i wlasnie jednego nauczylam sie w Norwegii, nie zabierac roboty do domu, nie bylo latwo i nie zawsze uda mi sie wykrecic, ale b.staram sie dbac o swoj czas wolny, powodzenia w walkach z szefostwem

---------- Dopisano o 08:53 ---------- Poprzedni post napisano o 08:42 ----------

Napisane przez panna migotka

dziś byłąm na przymiarce sukienki i zaczęło do mnie dochodzić, że wyjdę za mąż szybko co?

pokaż suknie

Napisane przez djerba

No i tak właśnie pchamy wózek

super wygląda

Napisane przez bydgoszczanka

Wkleje pare fotek z roczku, ale ogólnie nie wyszły fajne i jestem wściekła

ślicznie Ci wyszło z ta dekoracją stołu! a tort wygląda przepysznie No i solenizantka chyba też troszke tortu spróbowała?
Ja o kupnie lalki jeszcze nie myślałam, ale może to już odpowiedni moment...?

[margo80]

Napisane przez velluto

Ja o kupnie lalki jeszcze nie myślałam, ale może to już odpowiedni moment...?

ja myślałam właśnie na roczek kupić pierwszą

[velluto]

Napisane przez margo80

ja myślałam właśnie na roczek kupić pierwszą

a jaka kupujesz? taką bardziej przytulankę szmacianą, bobasa-niemowlaka, czy może taka tradycyjną lale, która można ubierać, czasać jej włosy i takie tam

[Silpe]

bydgoś fajowy torcik i Lusia chyba zadowolona

margo może nie na tytuł cyborga ale kobiety roku
a tak na poważnie - ryby ratowac musze , własnie kolejna mi padła a inna sie meczy - znów zmieniam wode i musze podniesc im temperature , pózniej antybiotyk. A co do prac na działce - jest spora to jest co robic - łącze przyjemne z pożytecznym-pogoda piekna , Gabi chce współpracowac to korzystam mąż po przyjezdzie bedzie bedzie miał mniej do roboty a wiecej czasu z malą spedzi to ja też na tym skorzystam. No a zresztą ja lubie takie prace ogrodnicze , mecze sie ciągle w domu siedziec lub tylko spacerowac w te i spowrotem- w koncu i tak jestesmy na swierzym powietrzu,młoda usnie w ogrodzie a ja dalej na spokojnie cos tam dłubie.

[bydgoszczanka]

Dziekuję za mile komentarze
Wybrałam najlepsze fotki

Dzisiaj w nocy młoda dała mi popali, co chwila się budziła

Pogoda piękna więc wybywamy na spacer

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Napisane przez bydgoszczanka

Wkleje pare fotek z roczku, ale ogólnie nie wyszły fajne i jestem wściekła

ładne foty, bo i fotografowane obiekty sliczne, Lusia przede wszystkim.

Napisane przez yolanda9

wiesz...w tym cały jest problem, że nikt mi nie zagwarantuje, że jak mnie zoperują to przestanie boleć... no i zdarza się często, że mimo operacji na jakimś poziomie to na kolejnych sie ta przepuklina wtedy pojawia... no i w tym właśnie mam zgryz... niektórzy zyją w takim jak mój stanie i zdarza się , że ból mija przy rehabilitacji-niestety długotrwałej... A ja mam drugi termin operacji (tak na wszelki wypadek) na październik Chociaż lekarz mnie zrugał, że tak nie można bo blokuje kolejkę

hmmmm..... to rzeczywiście ciężko się zdecydować.

zmykam chałupę ogarnąc i na wieś... kurde, nie mam jeszcze żadnego żarełka na święta kupionego.

[kardashi]

Napisane przez bydgoszczanka

Wkleje pare fotek z roczku, ale ogólnie nie wyszły fajne i jestem wściekła

Luiza fajnie się bawi ta lalką. Daje jej pic z butelki , jeść łyżeczką, daje jej chrupki

A chwyciła różaniec, potem kasę i kieliszek

Ale smakowicie tort wygląda

I Luiza słodko wygląda z tą lalką



Ja lali jeszcze nie kupuje.. Blanka nie darzy swoim zainteresowaniem czegoś tak 'martwego'
musi grać, świecić i się ruszać

U siostry ciotecznej lalki odrzucała (i bobaski i barbie), wolała wszelkie garnki, kuchnie i rózne grające rzeczy przy których trzeba coś robić

[sparkly]

Napisane przez margo80

jutro chyba jedziemy porobić zakupy przed wyjazdem. trochę się boję, bo L4 mam, ale czy komuś by się chciało mnie sprawdzać, skoro to takie krótkie L4? w małych zakładach pracy, to i tak chyba należy do dyrektora, a moja pani dyr, choć mocno nawiedzona, to chyba nie aż tak...

Chyba jeśli nie masz zaleceń na L4, że powinnaś leżeć, to możesz spokojnie jechać. Ale pewności nie mam.

Napisane przez bydgoszczanka

Wkleje pare fotek z roczku, ale ogólnie nie wyszły fajne i jestem wściekła

Luiza fajnie się bawi ta lalką. Daje jej pic z butelki , jeść łyżeczką, daje jej chrupki

A chwyciła różaniec, potem kasę i kieliszek

Solenizantka widać zadowolona. A fotki ładne, czemu ci się nie podobają?

Napisane przez ałła

Poza tym okropny dzien w pracy mialam, po zwolnieniu mojego kolegi nie wyrabiem sie z robota. Ludzie przychodza z pretensjami ze sprawy na czas nie sa zalatwiane a ja sie nie nadarzam z praca. Wkur... jestem strasznie bo codziennie biore papirey ze soba do domu, siedze po nocach a i tak mam zaleglosci. Mowilam szefowi ze dluzej tak nie dam rady, ten tylko kiwa glowa ze rozumie i ze to tylko tak na poczatku a pozniej sie unormuje. 4 miesiac juz ten poczatek trwa a mi tylko papierow do zalatwienia przybywa zamiast malec. A to wszystko za 1300 zl miesiecznie. Najgorsze jest to, ze moja kierowniczka uwaza ze jest wszystko w porzadku, i jak Burmistrz ja pyta jak sobie radzimy, to mowi ze dajemy rade. No rzesz kur... Juz nie wiem co robic.

No to sie wyzalilam...

Teraz koncze bo robota czeka

Dobranoc

Też uważam, że nie powinnaś brać pracy do domu. To twój czas wolny a nie nadgodziny. Nikt Ci za to nie zapłaci ani pewnie nawet "dziękuję" nie powie. Takie błędne koło się robi, bo ludzi macie za mało ale praca zrobiona, czyli dla szefostwa nie ma problemu. Może rzeczywiście trzeba pokazać, że się nie wyrabiacie i z kilkoma rzeczami nie zdążyć.

Patrzę na te fotki i filmiki waszych maluchów jak już świetnie sobie radzą z chodzeniem i zazdrosna się robię, bo moje dwa lenie nic

A co robicie na święta do jedzenia?

[margo80]

Napisane przez velluto

a jaka kupujesz? taką bardziej przytulankę szmacianą, bobasa-niemowlaka, czy może taka tradycyjną lale, która można ubierać, czasać jej włosy i takie tam

szmaciane mamy dwie - nie robią wrażenia. myślałam o jakimś bobasie, którego da się nakarmić butelką.

Napisane przez Silpe

bydgoś fajowy torcik i Lusia chyba zadowolona

margo może nie na tytuł cyborga ale kobiety roku
a tak na poważnie - ryby ratowac musze , własnie kolejna mi padła a inna sie meczy - znów zmieniam wode i musze podniesc im temperature , pózniej antybiotyk. A co do prac na działce - jest spora to jest co robic - łącze przyjemne z pożytecznym-pogoda piekna , Gabi chce współpracowac to korzystam mąż po przyjezdzie bedzie bedzie miał mniej do roboty a wiecej czasu z malą spedzi to ja też na tym skorzystam. No a zresztą ja lubie takie prace ogrodnicze , mecze sie ciągle w domu siedziec lub tylko spacerowac w te i spowrotem- w koncu i tak jestesmy na swierzym powietrzu,młoda usnie w ogrodzie a ja dalej na spokojnie cos tam dłubie.

zazdroszczę dziecka, które śpi w ogrodzie, gdy wózek stoi

Ewcia od rana masakrycznie zgrzyta zębiskami. może coś wylazło lub jest blisko. nie daje mi zajrzeć w paszczę, a wkładanie palca grozi jego odgryzieniem, więc nie wiem nic.

ja nic nie gotuję, jadę na gotowe :P

[olivka_7]

Hej kobitki
Przepraszam że nie odniosę się do postów ale nie mam sił- wczoraj dostałam pierwszą 2 po porodzie i jest masakra- zawsze źle je znosiłam strasznie mnie brzuch bolał a teraz jest gorzej- pocieszam się że następne może będą lżejsze

Bydgoś śliczna dekoracja stołu i torcik a Lusia

Zmykam dalej do porządków wczoraj mama mi ją zabrała na cały dzień prawie to pomyłam okna, porobiłam 5 prań, firanki zmienione, dekoracja na torcik przygotowana. Ale roboty trochę zostało jeszcze no i muszę listę zakupów spisać bo jutro chyba je zrobimy przynajmniej to co można wcześniej.
Podobno pogoda w święta ma być brzydka a tak mi się marzył roczek w ogrodzie

Aha mój dzieć dalej nie rwie się do chodzenia

Ale się wkur*** zamówiłam w sobotę dekorację w sumie to w piątek wieczór- ale zlecenie przyjęli w sobotę i do dziś nie mam przesyłki- na szczęście wybrałam płatność przy odbiorze.
I dziś w końcu do nich napisałam gdzie paczka- a oni że się pomylili i dopiero realizują za móienie- i że paczka powinna być do końca tygodnia u mnie "powinna" a jak nie ?
Napisałam im że mają mi sprecyzować konkretnie kiedy ją wyślą bo jak nie są w stanie się wywiązać z terminu- podali że zmówienie będzie u mnie do 72h oczywiście nie liczyłam sob, i niedzieli. a teraz nie wiedzą. Czekam na odpowiedź bo jak coś to piorunem zamawiam gdzie indziej.

[sparkly]

Napisane przez margo80

ja nic nie gotuję, jadę na gotowe :P

To chociaż tyle dobrego

[velluto]

Napisane przez sparkly

A co robicie na święta do jedzenia?

Ja chyba tylko zrobie sernik na zimno - na nic innego nie mam ani czasu, ani siły. Jeszcze w piątek idę do pracy, więc i tak nie wiem kiedy sie z reszta porządków wyrobię A świąteczne obiady gotuje mama i teściowa