"Cnotki-niewydymki" stojące nad grobem czyli rocznik 86 :) część III

[biia]

gratuluję własnej furki

nie zgadzam się z tym z pozytywnym myśleniem, tylko, że ja już mam wpojone niektóre schematy myślowe i po prostu cieszę się wieloma rzeczami np. ale mam fajnego psa, zabiorę go do parku i porzucamy patyczki. będzie bosko!

i ja i pies szczęśliwi

[Maripossa]

Napisane przez antunka

Samo myślenie pozytywne nic nie daje. Próbowałam a później rozczarowanie ciężko było przełknąć. Teraz przyjęłam zasadę "niczego nie oczekuj to się nie rozczarujesz". A tak na poważnie to trzeba mieć dużo szczęścia w życiu bo spotyka mnie wiele sytuacji, na których nie mam najmniejszego wpływu. I jest mi po prostu ciężko ale czy trudno się dziwić. Pracowałabym teraz gdyby nie ten przeklęty wypadek

Z poztywnych rzeczy wróciłam dzisiaj własnym Citroenem C3 Choć nie jestem do końca do niego przekonana. Jak każde używane auto ma swoje za uszami i czeka je kilka napraw ale generalnie chyba nie jest źle. Ważne, że jeździ. Jak do niego wsiadłam to czułam się jakbym dopiero odebrała prawko, dziwne uczucie a nogi jak z waty. Przy wyprzedzaniu mało zawału nie dostałam hehe. Muszę się po prostu do niego przyzwyczaić i go wyczuć bo różnica spora między nim a dotychczasowym samochodem, który ujeżdżałam.

W środę jadę się zrelaksować nad jezioro na dwa dni. Krótkie i niedalekie wakacje ale za to pogoda cudna

no jasne ze nic nie daje, bo trzeba wierzyc z calych sil i byc pewnychm tego, o czym sie mysli poczytaj Potęgę podświadomości Murphy'ego, mnie sie b.podobala i wiem, ze to działa To, ze bedziemy myslaly "na pewno znajdę pracę juz niedlugo!" niewiele da, no ale ja tu wykladow dawac nie bede, szerzej o tym w ksiazce

MychaMRA: mam bardzo dobre relacje z siostra tylko ona ma charakter 'dyktatora', uwielbia organizowac kazdemu czas itd. a tego nikt raczej u mnie w rodzinie nie lubi, dlatego nie przepadamy z adluzszymi pobytami z nią jest starsza 11lat (mam 3 starszego rozdzenstwa), ale ogolnie pogadam z nia o wszystkim, rozumie mnie itd...

Biia Kanary?! o jaaaaa tez chce!! a jaka wyspa?

[antunka]

Napisane przez biia

gratuluję własnej furki

nie zgadzam się z tym z pozytywnym myśleniem, tylko, że ja już mam wpojone niektóre schematy myślowe i po prostu cieszę się wieloma rzeczami np. ale mam fajnego psa, zabiorę go do parku i porzucamy patyczki. będzie bosko!

i ja i pies szczęśliwi

Dziękuję.
Nie bardzo zrozumiałam o co Ci chodzi. Ja też potrafię się cieszyć drobnostkami ale nie o tym pisałam wcześniej.

Napisane przez Maripossa

no jasne ze nic nie daje, bo trzeba wierzyc z calych sil i byc pewnychm tego, o czym sie mysli poczytaj Potęgę podświadomości Murphy'ego, mnie sie b.podobala i wiem, ze to działa To, ze bedziemy myslaly "na pewno znajdę pracę juz niedlugo!" niewiele da, no ale ja tu wykladow dawac nie bede, szerzej o tym w ksiazce

Mam tą książkę od kilku lat, czytałam i stosowałam się do rad. Nie wiem czy mnie dobrze zrozumiałyście. Ja generalnie jestem optymistką, staram się nie rozpaczać na zapas i nie zakładać najgorszego. Tylko ostatni rok tak dał mi w kość, że ucierpiało na tym moje poczucie wartości. Wiele problemów zwaliło się na raz (o większości nawet wam nie pisałam) i stąd takie odczucia. Raz myślę, że los musi się odwrócić i zacznie się układać a innym razem, że jakieś fatum nade mną wisi. Ale nieważne, już kończe temat bo nie chcę smęcić.

U mnie dzisiaj niespotykane zjawisko jak na poranną porę... burza. A zapowiadali 30 stopni

[biia]

Napisane przez antunka

Dziękuję.
Nie bardzo zrozumiałam o co Ci chodzi. Ja też potrafię się cieszyć drobnostkami ale nie o tym pisałam wcześniej.



Mam tą książkę od kilku lat, czytałam i stosowałam się do rad. Nie wiem czy mnie dobrze zrozumiałyście. Ja generalnie jestem optymistką, staram się nie rozpaczać na zapas i nie zakładać najgorszego. Tylko ostatni rok tak dał mi w kość, że ucierpiało na tym moje poczucie wartości. Wiele problemów zwaliło się na raz (o większości nawet wam nie pisałam) i stąd takie odczucia. Raz myślę, że los musi się odwrócić i zacznie się układać a innym razem, że jakieś fatum nade mną wisi. Ale nieważne, już kończe temat bo nie chcę smęcić.

U mnie dzisiaj niespotykane zjawisko jak na poranną porę... burza. A zapowiadali 30 stopni

moim zdaniem tu nie chodzi tylko o pozytywne myślenie, tylko brak jakiegokolwiek wahania, że będzie dobre. mam wrażenie, że takie złe chwile właśnie zdarzają się po to, aby wypróbować czy zwątpimy. ale to jest tylko moja teoria. nadal mieszkam z rodzicami, więc moje pozytywne myślenie też do końca (jeszcze) nie działa.

Maripossa Fuertaventura. Myśleliśmy też o rejsie na Lanzarotte. Ale lecimy tylko na tydzień i chyba nie damy rady. teraz żałuję, że nie zabukowaliśmy dwóch tygodni. no nic. lanzarotte w przyszłym roku

[Maripossa]

Biia cudownie! zazdroszczę

A teraz ja troche swoich nerwow i zalu upuszczę może
Otoz chcialam sie dzis odprawic on-line (niestety muszę) i co sie okazuje? nie mam maila od siostry z danymi do doprawy (kod), przekopałam obydwie skrzynki i NIC! a na pewno nie skasowalabym tak waznego maila wiec musiala mi go nie wyslac... kontaktowalismy sie z nia, ona jest teraz na jakiejs wiosce, nie ma dostepu do kompa, moze jutro sie dopcha gdzes do kafejki intern.i mi poda dane ALE... na str.tego przewoznika jest mozliwosc odprawy bez wpisywania tego kodu a wystarczy adres e-mail podany przy rezerwacji, data i miejsce wylotu. Wpisałam wszystko dobrze (adres siostra podala ktory, wpisalam na bank dobrze) i wyskakuje mi błąd, że to sa zle dane Oszaleje tu zaraz... Wszystko sie rozstrzygnie jutro jak siostra pojdzie do tej calej kafejki, ale powiem Wam, ze mam zle przeczucia wogole mialam dzis fatalny dzien, nic mi nie wypalilo, wszystkie plany poszly w łeb i juz mam ogolnie dość...

Noo, to chyba tyle z narzekan

[antunka]

Maripossa trzymam kciuki, żeby jednak Twoje przeczucia się nie sprawdziły. Będzie dobrze

A ja Wam opowiem dzisiejszą historię. Wybrałam się pierwszy raz swoją Cytryną do miasta żeby ją ubezpieczyć i pozałatwiać inne sprawy. Byłam z mamą i siostrzeńcem. Już wracamy do domu, przed nami ostatnie rondo i akurat jechał tir z dwoma kontenerami. Mama mówi "zdąrzysz przed nim, jedź". Ale ja wolałam poczekać aż on pojedzie, jadę tuż za nim i nagle on się przewraca!!! Kabina i jeden kontener runęły prosto do rowu. Mało zawału nie dostałam. Zjechałam na bok, włączyłam awaryjne i biegiem zobaczyć czy facetowi nic się nie stało. Na szczęście nic poważnego, inne ciężarówy się zatrzymały i zajęły się wszystkim więc mogliśmy spokojnie odjechać choć nie powiem nogi miałam jak z waty. Jeszcze małego nie zapięłam w foteliku z tych emocji i darł papę podczas jazdy a musieliśmy dosłownie całe miasto objechać bo zablokował nam zjazd do nas. Wróciłam do domu zlana potem.

Teraz idę się relaksować przy zimnym piwku

[biia]

antunka niezłe atrakcje jak na pierwszą wyprawę. dobrze, że nikomu nic się nie stało.

maripossa a kiedy dokładnie wylatujesz? jakie to linie? pewnie to tymczasowy błąd. sama lecisz? mam nadzieję, że jutro się wszystko wyjaśni.

[Maripossa]

Biia, Antunka: odprawilam sie wczoraj i dzis siostra mi druknela bilety ufffff
jestem juz spakowana i gotowa do drogiiiiiii!!!
Jednak kazanie od siostry na bank jutro piekne uslysze o te bilety musiala sie tarabanic z jakiejs wioski, zeby do kafejki dojechac... no coz, wazne ze wszystko mamy i jedziemy
Nie ide nawet spac, bo wyjezdzamy z domu 3 w nocy, bo lot jest o 6 pewnie bym usnela, ale ja ogolnie pozno chodze spac (1-2) wiec nie ma sensu sie rozsypiac na tak krotko
Jeszcze dzis bylam 10h w pracy! wrocilam do domu na 21 jestem wyrąbana jak koń po wyscigu...spakowalam sie w try miga, zaraz kąpu kąpu i spedze reszte czasu pewnie przed tv i lapkiem

Antunka niezła jazda! jak w jakims Oszukac przeznaczenie nie no zart oczywiscie

[MychaMRA]

Antunka ja bym chyba zawału dostała jakbym to zobaczyła,jestem taka że jak widze że gdzieś jest wypadek to mi sie słabo robi
Maripossa udanego wypoczynku

[Maripossa]

POZDRAWIAM WAS Z DWORCA PKP W PARYZU!!
siedzimy juz godzine a przed nami jeszcze 2h ale juz sie nie moge doczekac jak pokonam to 900km w 4h
jestem mega zmeczona, niewyspana, poobijana od niewygodnej i mega ciezkiem walizki, ale dobrze jest
buziaki!

[biia]

Napisane przez Maripossa

POZDRAWIAM WAS Z DWORCA PKP W PARYZU!!
siedzimy juz godzine a przed nami jeszcze 2h ale juz sie nie moge doczekac jak pokonam to 900km w 4h
jestem mega zmeczona, niewyspana, poobijana od niewygodnej i mega ciezkiem walizki, ale dobrze jest
buziaki!

i tak jesteś farciarą. baw się dobrze. czekam na zdjęcia tych bajecznych widoków

[alcon]

A co tu za cisza???? Mija prawie tydzień, a tu się nikt nie odzywa. Czy wszystkie są na wakacjach?
Pochwalę się wam ,że testy na kursie zdałam dobrze. Poza tym przekonałam się ,że na naukę nigdy za późno. W mojej grupie była Hiszpanka , która miała 77 lat i od roku uczy się włoskiego Nieźle się z nią wybawiliśmy.

Miłego weekendu.

P.S. Chciałabym dołączyć do waszego klubu , ale nie bardzo wiem jak? Jakieś zadania rekrutacyjne?Czy coś?

[Sweetheart86]

No właśnie.... takiej długiej ciszy to chyba tu jeszcze nie było... chyba rzeczywiście wszystkie się wakacjują

Ja urlop zaczynam jutro. Jadę do Niemiec na tydzień do mojego M. Czeka mnie 11h w autobusie Padnę na pysk. Będę jechać całą noc, mam nadzieję, że prześpię tą całą męczarnię... Ale jestem przeszczęśliwa, długo się nie widzieliśmy

ALCON jeśli chodzi o klub, to Antunka musi Cię zaprosić, bo ona go zakładała. Może napisz do niej PW, bo nie wiadomo kiedy zajrzy na wątek. Gratuluję testów

Pozdrawiam

[alcon]

Sweetheart nie martw się dasz radę. Zabierz ze sobą jakąś poduszkę i coś do przykrycia i się nie obejrzysz a już będziesz na miejscu. Ja jeżdżę zazwyczaj 14 godzin z pn Polski. Jakim przewoźnikiem jedziesz?

[Sweetheart86]

Jadę Sindbadem z Zielonej Góry do Dortmund.

Właśnie się spakowałam i nawet nie jest tak źle Myślałam, że się nie zmieszczę w jedną walizkę z tymi najbardziej potrzebnymi rzeczami, a tu nawet miejsce zostało, więc zapakowałam też kilka tych mniej niezbędnych

Dobranoc. Kładę się, bo nieprzytomna jestem. Cały tydzień siedziałam w pracy po godzinach, żeby się wyrobić z zaległościami przed urlopem Cieszę się, że odpocznę od tego wszystkiego.

[antunka]

Antunka zawsze na posterunku
Alcon zaraz Ci wymyślę jakieś zadanie rekrutacyjne, a co!

Dziewczyny tęsknię za czasami kiedy wątek tętnił życiem. Czasem nie wyrabiałam z czytaniem i było o czym rozmawiać. Teraz tygodniami panuje tu cisza, nie wiadomo czy dobijemy do kolejnej części. Większość kobitek pouciekała. Szkoda bo tworzyłyśmy fajną grupę. Może wraz z nadejściem nowego roku szkolnego zreaktywujemy wątek? Tylko jak? Pały już nie działają, może jakiś taniec łamaniec trzeba odstawić?

Dolce, Ev, Jojla, Pavlinecka, Iwona, Kama, Kasiarzynek, Lick, Margolka (jak tam ślub? gdzie zdjęcia?), Niniona, Nulka, Silver, Simpatica, Zgadnij

Dla każdej po jednej pałce

Sweet Ty też powinnaś dostać pałą ale Ci się upiekło Jedynie Maripossa i Biia oraz nowe dziewczyny trzymają fason i nie pozwalają na całkowite wyginięcie naszego wątku.

Palec do budki kto się ze zmną zgadza???

[dolce&gabbana]

Napisane przez antunka

Antunka zawsze na posterunku
Alcon zaraz Ci wymyślę jakieś zadanie rekrutacyjne, a co!

Dziewczyny tęsknię za czasami kiedy wątek tętnił życiem. Czasem nie wyrabiałam z czytaniem i było o czym rozmawiać. Teraz tygodniami panuje tu cisza, nie wiadomo czy dobijemy do kolejnej części. Większość kobitek pouciekała. Szkoda bo tworzyłyśmy fajną grupę. Może wraz z nadejściem nowego roku szkolnego zreaktywujemy wątek? Tylko jak? Pały już nie działają, może jakiś taniec łamaniec trzeba odstawić?

Dolce, Ev, Jojla, Pavlinecka, Iwona, Kama, Kasiarzynek, Lick, Margolka (jak tam ślub? gdzie zdjęcia?), Niniona, Nulka, Silver, Simpatica, Zgadnij

Dla każdej po jednej pałce

Sweet Ty też powinnaś dostać pałą ale Ci się upiekło Jedynie Maripossa i Biia oraz nowe dziewczyny trzymają fason i nie pozwalają na całkowite wyginięcie naszego wątku.

Palec do budki kto się ze zmną zgadza???

Ja! ja!
Co do pogrubionego to proponuję taniec nad grobem

Tylko jutro wyjeżdżam na wycieczkę i wracam 15 Ale może do tego czasu wątek odżyje. Ja tu i tak nigdy nic mądrego nie wnosiłam
A tak w ogóle to czytam wątek na bieżąco.
Skończyłam właśnie staż, nie dostałam oferty przedłużenia współpracy no i tak mi dziwnie łyso. Dobrze, że na razie jadę gdzieś, ale jak wrócę to będę się dołować z braku roboty.
Ząbki się prostują w aparacie, opornie, ale pewne efekty już widać, pomimo, że dalej można je nazwać bardzo krzywymi to już nie wstydzę się uśmiechać tak -> hihi

[Maripossa]

Ojejty!! czuje sie wyrozniona ze dbam o watek hehe

Ja juz jestem w Paryzu u siostry, dzis o 21 przyjechalysmy pociagiem znad morza! bylo swietnie!!!!! kupa wrazen, nowych miejsc, zdjecia sa piekne jak dotre do domu to pewnie cos wrzuce. We wtorek wracam i w sr.juz do pracy no coz, nic nie trwa wiecznie
Pogoda byla piekna (codziennie 30st.), woda w morzu ciepla i jak ja sie boje wody i plywac nie umiem tak tu wlazilam po szyje, bo pod stopami piasek i fal nie bylo troche sie uczylam plywac, ale slabo mi szlo

Ja tez daje baty dla tych co zaniedbaly watek!!!:pala : CO TO MA ZNACZYC JA SIE PYTAM?! to ja z takiej odleglosci do Was telegramy nadaje a Wy co? tylko czytacie i zadna nic nie skrobnie,he? nie ladnie!

ide spac, bom umeczona podroza (ale rzecz jasna musialam nadrobic tygodniowe zaleglosci na necie )

[evangeline]

Hej kochane,
wiem wiem, że pała mi się należy i to w pysk przepraszam!
Miałam ostatnio trochę wyjazdów i dużo pracy w poradni, jakoś tak nie mogłam się zebrać.

Ale ogólnie wszystko u mnie ok, w pracy dobrze, z TŻ też dobrze (co szczególnie mnie cieszy, bo jeszcze całkiem niedawno mieliśmy jakiś gorszy okres ale jakoś doszliśmy do ładu ) Pochwalę się Wam, że wczoraj prowadziłam swoje pierwsze autorskie szkolenie , nawet było dobrze, jestem zadowolona
Od listopada zaczynam podyplomówkę z doradztwa zawodowego i tak mi się udało, że płacę tylko połowę, a drugą mój zakład pracy

pozdrawiam i obiecuję poprawę we frekwencji

[antunka]

No proszę jaki odzew hehe. Okazuje się, że wszystkie cichaczem czytają wątek a żadna się nie odezwie. Nieładnie Ale dobrze, że już jesteście.

Dolce i tak długi miałaś staż. Pół roku? Dłużej? Teraz masz co wpisać w CV to o pracę będzie łatwiej. Ale na razie się tym nie zamartwiaj bo szykują się wakacje. Gdzie jedziesz? Miłego wypoczynku

Maripossa dobra kobieto jak miło że nas odwiedzasz nawet na wakacjach Ciesze się, że wyjazd udany. Pogodę miałaś wymarzoną. Ale i my nie możemy narzekać bo jak na wrzesień jest bardzo gorąco. Wczoraj u mnie było 28 stopni Czekamy na zdjęcia, czekamy

Ev a co to za szkolenie? Fajnie masz, że pracujesz w zawodzie i wszystko idzie w dobrym kierunku. Też myślałam nad podyplomówką ale leniwa się zrobiłam i nie chce mi się dojeżdżać. Może kiedyś


Jadę do lasu na grzybki, tak rekreacyjnie bo pora późna więc zbiory nie będą obfite.
Miłego

[201608051010]

Jak już jesteśmy tak wywoływane to i ja się przywitam
Przyznaje, że wątek mam cały czas w subskrypcjach i podczytuje od czasu do czasu, ale jakoś zebrać się i coś napisać nie potrafiłam


Sporo się u mnie działo przez ostatnie miesiące, a teraz powoli wracam do normalności i do stałego punktu programu- praca, dom, praca, dom itd...

no i to by chyba było na tyle......

[Maripossa]

Napisane przez niniona

Jak już jesteśmy tak wywoływane to i ja się przywitam
Przyznaje, że wątek mam cały czas w subskrypcjach i podczytuje od czasu do czasu, ale jakoś zebrać się i coś napisać nie potrafiłam


Sporo się u mnie działo przez ostatnie miesiące, a teraz powoli wracam do normalności i do stałego punktu programu- praca, dom, praca, dom itd...

no i to by chyba było na tyle......

to opowiadaj! co to sie dzialo? jak juz powiedzialas A to trzeba teraz powiedziec B

Antunka jakbym nad morzem miala dostep do neta tez bym stamtad nadawala bo lapka wzielam, ale przydal sie do zrzucania fotek z aparatu
Ev no Ty tez opowiedz cos wiecej!

[201608051010]

Napisane przez Maripossa

to opowiadaj! co to sie dzialo? jak juz powiedzialas A to trzeba teraz powiedziec B

jak już chyba kiedyś pisałam, po stażu dostałam pracę (a w zasadzie już w trakcie trwania stażu mi ją zaproponowano, i mimo, że staż miałam do któregoś tam marca, od stycznia już pracowałam), miedzy innymi za moim pośrednictwem w organizacji w której pracuję dokonały się wielkie zmiany, w zasadzie to cała praca biura została przeorganizowana, więc pracy było duuuuuużo i zapowiada się jeszcze więcej bo jak wszystko pójdzie zgodnie z planem to od stycznia awansuje (niestety ani ja ani mój szef wpływu na to większego nie mamy więc pozostaje czekać na rozwój sytuacji...)

w życiu prywatnym też zmiany- od 23 lipca jestem żoną mojego męża, w tym temacie akurat nie wiele się zmieniło, poza tym, że nosimy obrączki i mówimy do siebie 'żono', 'mężu'....

po ślubie wyruszyliśmy w podróż poślubną, potem trochę podróżowaliśmy po Polsce
a teraz jak już pisałam pracujemy, gotujemy, sprzątamy i takie tam nudne życie prowadzimy, zastanawiając się przy okazji skąd wytrzasnąć kasę na większe mieszkanie i jak najszybciej się przeprowadzić

[evangeline]

Napisane przez antunka

Ev a co to za szkolenie? Fajnie masz, że pracujesz w zawodzie i wszystko idzie w dobrym kierunku. Też myślałam nad podyplomówką ale leniwa się zrobiłam i nie chce mi się dojeżdżać. Może kiedyś

szkolenie robiłam dla przedsiębiorców z branży motoryzacyjnej, tematyka psych.marketingu i reklamy. Od jakiegoś czasu współpracuję z pewnym stowarzyszeniem i to właśnie od nich dostałam to zlecenie.

Odpukać - póki co dużo pracuję w zawodzie - i to dość szeroko pojętym, bo współpracuję i z oświatą, i z służbą zdrowia, i z biznesem

Ja mam tę podyplomówkę "pod nosem", bo robię ją na takiej lokalnej, prywatnej uczelni, którą mam blisko, też miałabym opory, gdyby w grę wchodził jakiś dłuższy dojazd Tym bardziej, że niestety, cały czas nie dorobiłam się własnego auta

Napisane przez antunka

Jadę do lasu na grzybki, tak rekreacyjnie bo pora późna więc zbiory nie będą obfite

zazdroszczę, uwielbiam zbierać grzyby chyba muszę się wybrać niedługo

Napisane przez niniona

jak już chyba kiedyś pisałam, po stażu dostałam pracę (a w zasadzie już w trakcie trwania stażu mi ją zaproponowano, i mimo, że staż miałam do któregoś tam marca, od stycznia już pracowałam), miedzy innymi za moim pośrednictwem w organizacji w której pracuję dokonały się wielkie zmiany, w zasadzie to cała praca biura została przeorganizowana, więc pracy było duuuuuużo i zapowiada się jeszcze więcej bo jak wszystko pójdzie zgodnie z planem to od stycznia awansuje (niestety ani ja ani mój szef wpływu na to większego nie mamy więc pozostaje czekać na rozwój sytuacji...)

w życiu prywatnym też zmiany- od 23 lipca jestem żoną mojego męża, w tym temacie akurat nie wiele się zmieniło, poza tym, że nosimy obrączki i mówimy do siebie 'żono', 'mężu'....

po ślubie wyruszyliśmy w podróż poślubną, potem trochę podróżowaliśmy po Polsce
a teraz jak już pisałam pracujemy, gotujemy, sprzątamy i takie tam nudne życie prowadzimy, zastanawiając się przy okazji skąd wytrzasnąć kasę na większe mieszkanie i jak najszybciej się przeprowadzić

same sukcesy, super!

[Maripossa]

Napisane przez niniona

jak już chyba kiedyś pisałam, po stażu dostałam pracę (a w zasadzie już w trakcie trwania stażu mi ją zaproponowano, i mimo, że staż miałam do któregoś tam marca, od stycznia już pracowałam), miedzy innymi za moim pośrednictwem w organizacji w której pracuję dokonały się wielkie zmiany, w zasadzie to cała praca biura została przeorganizowana, więc pracy było duuuuuużo i zapowiada się jeszcze więcej bo jak wszystko pójdzie zgodnie z planem to od stycznia awansuje (niestety ani ja ani mój szef wpływu na to większego nie mamy więc pozostaje czekać na rozwój sytuacji...)

w życiu prywatnym też zmiany- od 23 lipca jestem żoną mojego męża, w tym temacie akurat nie wiele się zmieniło, poza tym, że nosimy obrączki i mówimy do siebie 'żono', 'mężu'....

po ślubie wyruszyliśmy w podróż poślubną, potem trochę podróżowaliśmy po Polsce
a teraz jak już pisałam pracujemy, gotujemy, sprzątamy i takie tam nudne życie prowadzimy, zastanawiając się przy okazji skąd wytrzasnąć kasę na większe mieszkanie i jak najszybciej się przeprowadzić

super! strasznie milo sie czyta takie wiadomosci
gratuluje swiezo upieczonym malzonkom
jakie macie mieszkanie teraz?
ehh tez bym chciala takie NUDNE zycie poprowadzic

[karolca]

Napisane przez Maripossa

super! strasznie milo sie czyta takie wiadomosci
gratuluje swiezo upieczonym malzonkom
jakie macie mieszkanie teraz?
ehh tez bym chciala takie NUDNE zycie poprowadzic

ja takie 'nudne' życie prowadzę... do marca

[Maripossa]

Napisane przez karolca

ja takie 'nudne' życie prowadzę... do marca

czemu do marca? a pozniej co?

[antunka]

Niniona gratuluję wielu sukcesów Bardzo się cieszę, że wszystko tak pięknie się układa. Nudne życie nie jest złe

Karolca chyba w marcu będzie rodzić więc z maleństwem już tak nudno nie będzie. Chyba, że coś pomieszałam

Maripossa też bym chciała poprowadzić takie nudne życie ale wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie. Może kiedyś będzie mi dane zasmakować rutyny

[karolca]

Napisane przez Maripossa

czemu do marca? a pozniej co?

Tak jak pisze antunka - w marcu mam urodzić Więc będzie 2+1 i nasze monotonne, nudne życie na spontana będzie trzeba ułożyć jeszcze raz

[201608051010]

Napisane przez evangeline

szkolenie robiłam dla przedsiębiorców z branży motoryzacyjnej, tematyka psych.marketingu i reklamy. Od jakiegoś czasu współpracuję z pewnym stowarzyszeniem i to właśnie od nich dostałam to zlecenie.

Odpukać - póki co dużo pracuję w zawodzie - i to dość szeroko pojętym, bo współpracuję i z oświatą, i z służbą zdrowia, i z biznesem

Ja mam tę podyplomówkę "pod nosem", bo robię ją na takiej lokalnej, prywatnej uczelni, którą mam blisko, też miałabym opory, gdyby w grę wchodził jakiś dłuższy dojazd Tym bardziej, że niestety, cały czas nie dorobiłam się własnego auta

zazdroszczę tych szkoleń, sama chętnie bym się w czymś takim widziała, ale boje się, że nie podołam, jest tylu lepszych....

Napisane przez Maripossa

super! strasznie milo sie czyta takie wiadomosci
gratuluje swiezo upieczonym malzonkom
jakie macie mieszkanie teraz?
ehh tez bym chciala takie NUDNE zycie poprowadzic

mamy kawalerkę i straaasznie już w niej nam ciasno



a gdzie reszta? dziewczyny odzywajcie się!!!!!