wymarzony pierścionek cz. XXIV - czyli nie tylko o pierścionkach ;)

[emi_lka]

Napisane przez xzora

Serniczki:
Ser twarogowy ok. 400g
1 dojrzały banan (albo 2 małe)
1 albo 2 jajka
Blendujemy, wkładamy do foremek na muffinki i pieczemy ok. 30 min w 180 stopniach


gratuluję!


Fajne masz akcesoria podwórkowe - też bym chciała hamak i basen.


to mogą być fajne
przydałyby mi się jeansy...


wątpię
ech, ja też sporo rzeczy nie mam, no i w sumie też bez nich się obywam, więc chyba nie są to jakieś super konieczne rzeczy


Ewa też mi się podoba, tylko u mnie jedno sylabowe imiona odpadają ze względu na to, że mam 3-literowe nazwisko. Za to Marta złowrogo mi się kojarzy z moją dawną nauczycielką.


czyli fajny wypoczynek za tobą i jeszcze fajniejszy przed tobą

Dzięki za przepis, chyba kiedyś już go wypróbowywałam, ale zniknął z mojej orbity.

Okropne mam fazy na coś słodkiego ostatnio. I dużo tego jem.

Próbuję wrócić do ćwiczeń po długiej przerwie. Zaczęłam wczoraj od stretchingu. Wróciłam tak wygłodniała, że mimo iż zjadłam puszkę tuńczyka z pomidorem, oliwkami, bazylią, to cały czas miałam uczucie spadku poziomu cukru - prawie 2 godziny od posiłku.
Znowu przydałby się detoks cukrowy...

Wypoczynek super, mentalnie ciągle jestem w trybie wakacyjnym, choć pracuję...

Napisane przez mademoiselle betti

Hej




A jednak sukienke kupilas. Jaka? Kiedy to wesele?

Kazde wejscie do internetow generuje moje kolejne potrzeby :sly:

Fajny tydzien mialas

Kupiłam Nie mogę jej znaleźć w internecie, jak będę miała chwilę, to wrzucę zdjęcie. Zielona, w stylu lat 50, lekko rozkloszowany dół. Ma fajne wykończenie przy ramionach (krój bez rękawków) i na dole spódnicy - kwiatowy, ludowy motyw, czerwono-różowy. Fajna jest i ładnie leży.
Wesele w ostatni weekend września.

---------- Dopisano o 16:44 ---------- Poprzedni post napisano o 16:44 ----------

Aaaaa - po 13 latach wróciłam do tematu prawa jazdy - już 3 godziny za mną

[mademoiselle betti]

Napisane przez emi_lka

Próbuję wrócić do ćwiczeń po długiej przerwie. Zaczęłam wczoraj od stretchingu. Wróciłam tak wygłodniała, że mimo iż zjadłam puszkę tuńczyka z pomidorem, oliwkami, bazylią, to cały czas miałam uczucie spadku poziomu cukru - prawie 2 godziny od posiłku.
Znowu przydałby się detoks cukrowy...

Ja też wróciłam do ćwiczeń w tym tygodniu po dluuuugiej przerwie. Zaczęłam od basenu i dywanowek (Jillian).

Apropos cukru. Dziś byłam na badaniach krwi i na czczo mam cukru ok. 35 jednostek a to mega mało podobno

Napisane przez emi_lka

Aaaaa - po 13 latach wróciłam do tematu prawa jazdy - już 3 godziny za mną

To trzymam kciuki Jak Ci idzie? Nie boisz sie?

Moja przyjaciółka chodzi teraz na kurs i ma śmieszne przygody. Za każdym razem na koniec jazdy auto gaśnie jej samo ostatnio instruktor chciał żeby zatrzymała się obok sklepu. S. zadowolona zatrzymuje się obok sklepu, instruktor prosi, by zasilać silnik, a ona pyta jak (po 20 godzinach nauki )


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[xzora]

Napisane przez emi_lka

Próbuję wrócić do ćwiczeń po długiej przerwie. Zaczęłam wczoraj od stretchingu. Wróciłam tak wygłodniała, że mimo iż zjadłam puszkę tuńczyka z pomidorem, oliwkami, bazylią, to cały czas miałam uczucie spadku poziomu cukru - prawie 2 godziny od posiłku.
Znowu przydałby się detoks cukrowy...

może jeszcze jakiś owoc by się przydał po treningu?

Ja dalej bezcukrowo, za to wczoraj był miód. Zrobiłam sezamki, pychota! Do tego robi się je błyskawicznie:
Przepis na sezamki:
- Ziarna sezamu prażymy na patelni,
- Dodajemy olej kokosowy
- Dodajemy miód
Rozpuszczoną masę wylewamy na papier do pieczenia (drugim papierem przykrywamy i wałkujemy). Czekamy aż ostygnie i stwardnieje ok. 10min.

W takie upały jedyną moją aktywnością jest weekendowa gra w tenisa. Dzisiaj wygrałam 6:1
A i tak w ogóle nie wiedziałam, że jestem tak dobra Wcześniej grałam rakietą ze starym, 15-letnim, bardzo twardym naciągiem który nadawałby się może dla 100kg chłopa. Po zmianie naciągu moja efektywność widocznie wzrosła.

Dziewczyny, doradzicie?
Już na tym etapie budowy muszę zdecydować w którym miejscu chce mieć zlew w kuchni. Oglądając projekty widzę, że często zlew umieszczany jest przy oknie. Mi to rozwiązanie wydaje się mało praktyczne (woda będzie kapać na szybę). W związku z czym chciałabym zlew ustawić w rogu (przy tej ścianie od okna). Myślicie, że tak będzie ok.

Wklejam kuchnię na wzór - coś podobnego będę chciała odtworzyć tylko wyspa będzie taka jak na drugim zdjęciu. Możliwe też, że wyspa z kuchenką się nie zmieści i będę robić węższy blat (a la barek), a płyta kuchenna będzie w ciągu meblowym.

[miskowa]

Napisane przez xzora

może jeszcze jakiś owoc by się przydał po treningu?

Ja dalej bezcukrowo, za to wczoraj był miód. Zrobiłam sezamki, pychota! Do tego robi się je błyskawicznie:
Przepis na sezamki:
- Ziarna sezamu prażymy na patelni,
- Dodajemy olej kokosowy
- Dodajemy miód
Rozpuszczoną masę wylewamy na papier do pieczenia (drugim papierem przykrywamy i wałkujemy). Czekamy aż ostygnie i stwardnieje ok. 10min.

W takie upały jedyną moją aktywnością jest weekendowa gra w tenisa. Dzisiaj wygrałam 6:1
A i tak w ogóle nie wiedziałam, że jestem tak dobra Wcześniej grałam rakietą ze starym, 15-letnim, bardzo twardym naciągiem który nadawałby się może dla 100kg chłopa. Po zmianie naciągu moja efektywność widocznie wzrosła.

Dziewczyny, doradzicie?
Już na tym etapie budowy muszę zdecydować w którym miejscu chce mieć zlew w kuchni. Oglądając projekty widzę, że często zlew umieszczany jest przy oknie. Mi to rozwiązanie wydaje się mało praktyczne (woda będzie kapać na szybę). W związku z czym chciałabym zlew ustawić w rogu (przy tej ścianie od okna). Myślicie, że tak będzie ok.

Wklejam kuchnię na wzór - coś podobnego będę chciała odtworzyć tylko wyspa będzie taka jak na drugim zdjęciu. Możliwe też, że wyspa z kuchenką się nie zmieści i będę robić węższy blat (a la barek), a płyta kuchenna będzie w ciągu meblowym.

Ja zlewu w rogu nie polecam - nie wygodnie i dostęp słaby. Musisz założyć, żeby dwie osoby mogły jednocześnie korzystać. Przy oknie zwykle robi się po to, że sobie stoisz i myjesz gary patrząc przez okno. Ja mam przy oknie, nie chlapie się - to też kwestia dobrania odpowiednio głębokiego zlewu i nie chlapiącej baterii.
Ale wtedy masz dodatkową kwestię - mycie okna i jego otwieranie. Ja nie kupiłam baterii składanej, bo takie kosztują 3 razy tyle co zwykłe, ale jest taka opcja. Okno myję z drabiny z zewnątrz
Jeśli myślisz o miejscu zlewu, to musisz to zaplanować łącznie z miejscem kuchenki i lodówki, żeby sensownie rozplanować przestrzeń i żebyś nie musiała się potem nalatać między nimi

[xzora]

Napisane przez miskowa

mycie okna i jego otwieranie

nie wzięłam tego pod uwagę, a jednak spora niedogodność kiedy nie da się otworzyć okna
komunikacyjnie byłoby bliżej jeśli zlew byłby na środku...

Teraz mam w rogu i jest ok. W obecnej kuchni nie zmieniłabym usytuowania, więc chyba jednak zostanę przy tej opcji. Plus rogu jeszcze byłby taki, że mogłabym mieć wiszącą suszarkę do naczyń.

[hania811]

Napisane przez emi_lka

Przez tydzień urlopowałam (4 dni nad morzem, w tym dwa całkiem sama - bosko!), później pobyłam u mamy - nadrobiłam zaległości towarzyskie i pobyłam sobie na wolnych obrotach.

Teraz odgrzebuję sprawy pracowe i ... dużo tego. Ale staram się trzymać dystans. Za miesiąc - Francja!

Mentalnie przymierzam się po raz kolejny do prawa jazdy - uczę się na razie trochę przepisów.

Matko jka by mi się przydały takie 4 dni nad morzem,!! zazdroszczę tych wolnych obrotów.

Napisane przez emi_lka

Okropne mam fazy na coś słodkiego ostatnio. I dużo tego jem.

Próbuję wrócić do ćwiczeń po długiej przerwie. Zaczęłam wczoraj od stretchingu. Wróciłam tak wygłodniała, że mimo iż zjadłam puszkę tuńczyka z pomidorem, oliwkami, bazylią, to cały czas miałam uczucie spadku poziomu cukru - prawie 2 godziny od posiłku.
Znowu przydałby się detoks cukrowy...

Wypoczynek super, mentalnie ciągle jestem w trybie wakacyjnym, choć pracuję...



Aaaaa - po 13 latach wróciłam do tematu prawa jazdy - już 3 godziny za mną

Owocami zabijaj ciągi cukrowe
Dopinguję w temacie prawa jazdy.!!!

----------------
Ja wróciłam do trybu ćwiczeń i znowu bardziej pilnuję żarcia.
Raptem 2 treningi w klubie i 3 Zuzki a ja już czuję moc- brzuch wrócił do normy.

Ten roczny trening z Zuzką chyba na zawsze zmienił moje ciało

[emi_lka]

Napisane przez hania811

Matko jka by mi się przydały takie 4 dni nad morzem,!! zazdroszczę tych wolnych obrotów.


Owocami zabijaj ciągi cukrowe
Dopinguję w temacie prawa jazdy.!!!

----------------
Ja wróciłam do trybu ćwiczeń i znowu bardziej pilnuję żarcia.
Raptem 2 treningi w klubie i 3 Zuzki a ja już czuję moc- brzuch wrócił do normy.

Ten roczny trening z Zuzką chyba na zawsze zmienił moje ciało

To fajnie!
Dzięki za te rady owocowe (Xzora też o tym pisała).
Byłam ostatnio na pilatesie. Fajnie.
Mój brzuch po okresie bardzo dobrej kondycji nie wygląda teraz najlepiej...

Napisane przez mademoiselle betti

To trzymam kciuki Jak Ci idzie? Nie boisz sie?

Moja przyjaciółka chodzi teraz na kurs i ma śmieszne przygody. Za każdym razem na koniec jazdy auto gaśnie jej samo ostatnio instruktor chciał żeby zatrzymała się obok sklepu. S. zadowolona zatrzymuje się obok sklepu, instruktor prosi, by zasilać silnik, a ona pyta jak (po 20 godzinach nauki )

Chyba dobrze... Do 5 godziny byłam bardzo spięta i słabo przetwarzałam dane. Dużo miałam wpadek. Teraz też mam, ale czuję się już spokojniej i wyrobiłam już jakieś nawyki, łatwiej mi się jeździ (dziś miałam 9 godzinę).

[hania811]

Napisane przez emi_lka

To fajnie!
Dzięki za te rady owocowe (Xzora też o tym pisała).
Byłam ostatnio na pilatesie. Fajnie.
Mój brzuch po okresie bardzo dobrej kondycji nie wygląda teraz najlepiej...


Chyba dobrze... Do 5 godziny byłam bardzo spięta i słabo przetwarzałam dane. Dużo miałam wpadek. Teraz też mam, ale czuję się już spokojniej i wyrobiłam już jakieś nawyki, łatwiej mi się jeździ (dziś miałam 9 godzinę).

Niestety brzuch bez diety nigdy nie będzie wyglądał najlepiej.
Kiedyś kochałam pilates..ale teraz to chyba dla mnie za "lekkie"
Z każdą przejechaną godziną będzie lepiej. Ty już robiłaś kiedyś kurs tylko nie dokończyłaś ?

[emi_lka]

Napisane przez hania811

Niestety brzuch bez diety nigdy nie będzie wyglądał najlepiej.
Kiedyś kochałam pilates..ale teraz to chyba dla mnie za "lekkie"
Z każdą przejechaną godziną będzie lepiej. Ty już robiłaś kiedyś kurs tylko nie dokończyłaś ?

Tak, robiłam, w liceum. Czuję to, że jest za każdym razem coraz lepiej

Pamiętam, jak mnie namawiałaś na pilates. Dla mnie też jest za lekki, ale dobry "wdrożeniowo" po dłuższej przerwie w ćwiczeniach.

[hania811]

Napisane przez emi_lka

Tak, robiłam, w liceum. Czuję to, że jest za każdym razem coraz lepiej

Pamiętam, jak mnie namawiałaś na pilates. Dla mnie też jest za lekki, ale dobry "wdrożeniowo" po dłuższej przerwie w ćwiczeniach.

to tym razem dokończ sprawę- człowiek bez prawa jazdy jak bez ręki Szczególnie jak ma dziecko.

Pilates bardzo fajnie działa- rozciągająco i wzmacniająco. Jest taka wersja z gumami- ta podejrzewam, może nawet coś wyrzeźbić lekko

Ja na rozruch po 10 miesięcznej przerwie w ćwiczeniach poszłam na kettle i godzinę machałam żelastwem- efekt zakwasy 4 dni takie że ledwo chodziłam.

[emi_lka]

Napisane przez hania811

to tym razem dokończ sprawę- człowiek bez prawa jazdy jak bez ręki Szczególnie jak ma dziecko.

Pilates bardzo fajnie działa- rozciągająco i wzmacniająco. Jest taka wersja z gumami- ta podejrzewam, może nawet coś wyrzeźbić lekko

Ja na rozruch po 10 miesięcznej przerwie w ćwiczeniach poszłam na kettle i godzinę machałam żelastwem- efekt zakwasy 4 dni takie że ledwo chodziłam.

Zobaczymy jak będzie Na razie jazdy mnie ekscytują i czuję, że się dużo uczę. Ale jak to wyjdzie egzaminacyjnie?

Właśnie na pilatesie mieliśmy ćwiczenia z gumami Ciekawe.

[xzora]

Napisane przez hania811

Ja wróciłam do trybu ćwiczeń i znowu bardziej pilnuję żarcia.
Raptem 2 treningi w klubie i 3 Zuzki a ja już czuję moc- brzuch wrócił do normy.
Ten roczny trening z Zuzką chyba na zawsze zmienił moje ciało

pisz mi tak jeszcze, może w końcu się zmobilizuję zazdrość to dobry motywator
a tym czasem popijam sobie szampana uzupełniając pracowe raporty

Napisane przez emi_lka

Zobaczymy jak będzie Na razie jazdy mnie ekscytują i czuję, że się dużo uczę. Ale jak to wyjdzie egzaminacyjnie?

na pewno będzie dobrze 3mam kciuki za prawko - przydatna sprawa

[hania811]

Napisane przez emi_lka

Zobaczymy jak będzie Na razie jazdy mnie ekscytują i czuję, że się dużo uczę. Ale jak to wyjdzie egzaminacyjnie?

Właśnie na pilatesie mieliśmy ćwiczenia z gumami Ciekawe.

dobrze będzie Kwestia praktyki i pójścia za ciosem- czyli trenować jak najwięcej- każda dłuższa przerwa działa na niekorzyść.Jak ja robiłam prawko umawiałam się na jazdy 5 razy w tygodniu

Napisane przez xzora

pisz mi tak jeszcze, może w końcu się zmobilizuję zazdrość to dobry motywator
a tym czasem popijam sobie szampana uzupełniając pracowe raporty


na pewno będzie dobrze 3mam kciuki za prawko - przydatna sprawa

dobra..będę meldować jak moje postępy. Jestem totalnie zachwycona treningiem z kettlami.Dają ogromne możliwości- a zajmują mało miejsca. Jak już się nauczę dobrze podstawowych ćwiczeń na bank zainwestuję w kettele do domowego użytku.

Kumpel polecił mi świetny fitness klub. Malutki, z taką domową atmosferą- na wejściu wszyscy serdeczni. Trenerzy motywują , mają dużą wiedzę- i są mocno wyluzowani zarazem. Jestem nakręcona.Gdybym miała więcej czasu byłabym tam 3 razy w tyg. Niestety nie mogę sobie pozwolić na 3 popołudnia poza domem.

[mademoiselle betti]

Hej,

Ostatnio przez jakies dwa tygodnie mam ogromny problem ze wstawaniem rano najchetniej przelezalabym caly dzien

Napisane przez miskowa

Ale wtedy masz dodatkową kwestię - mycie okna i jego otwieranie. Ja nie kupiłam baterii składanej, bo takie kosztują 3 razy tyle co zwykłe, ale jest taka opcja. Okno myję z drabiny z zewnątrz

Heh, ja mam pod oknem kuchennym wejscie do piwnicy, potrzebowalabym naprawde wysokiej drabiny

Napisane przez hania811

Ja wróciłam do trybu ćwiczeń i znowu bardziej pilnuję żarcia.
Raptem 2 treningi w klubie i 3 Zuzki a ja już czuję moc- brzuch wrócił do normy.

Ten roczny trening z Zuzką chyba na zawsze zmienił moje ciało

Do jakiego klubu chodzisz? :->

Ja poki co chodze na plywalnie kilka razy w tyg, ostatnio pomyslalam, ze moze bym sie przemogla i zapisala do klubu

Napisane przez emi_lka

Chyba dobrze... Do 5 godziny byłam bardzo spięta i słabo przetwarzałam dane. Dużo miałam wpadek. Teraz też mam, ale czuję się już spokojniej i wyrobiłam już jakieś nawyki, łatwiej mi się jeździ (dziś miałam 9 godzinę).

Napisane przez xzora

zazdrość to dobry motywator

Dokladnie



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[miskowa]

Cześć,

dziewczyny, doradźcie coś. Jedziemy na weekend do Wrocka i mamy się spotkać z moim kuzynem przy okazji, a jego żona kończy 30 w sobotę i przypadkiem czeka nas impreza z tej okazji. Musimy więc kupić jakiś prezent, ale nie mam pojęcia co, bo słabo ją znam a kuzyn oczywiście wielce pomocny i mi nic nie podpowiedział. Co mogę kupić?

[hania811]

Napisane przez mademoiselle betti

Hej,

Ostatnio przez jakies dwa tygodnie mam ogromny problem ze wstawaniem rano najchetniej przelezalabym caly dzien


Do jakiego klubu chodzisz? :->

Ja poki co chodze na plywalnie kilka razy w tyg, ostatnio pomyslalam, ze moze bym sie przemogla i zapisala do klubu

To tak jak moje dziecko masz z tym wstawaniem. Skubana najchętniej to by do 10 leżała w łóżku. Niby fajnie- ale jak się chodzi do pracy i na 9 trzeba ją odstawić do żłobka to już jest mega stres.

Studio ruchu Mięta na Żytniej. To jest mega malutkie. Mają tylko jedną salę...ale to mi się podoba.

Ja się na basen nie nadaję. Jedyną formą moczenia się w wodzie jest dla mnie morze.

Napisane przez miskowa

Cześć,

dziewczyny, doradźcie coś. Jedziemy na weekend do Wrocka i mamy się spotkać z moim kuzynem przy okazji, a jego żona kończy 30 w sobotę i przypadkiem czeka nas impreza z tej okazji. Musimy więc kupić jakiś prezent, ale nie mam pojęcia co, bo słabo ją znam a kuzyn oczywiście wielce pomocny i mi nic nie podpowiedział. Co mogę kupić?

Ja bym się pewnie nie stresowała za bardzo i kupiła jakiś zestaw pachnideł do kąpieli- sól, balsam, olejek do ciała.

[xzora]

Miskowa, ja bym kupila alkohol - albo zrobila jakis zestaw z dobra kawa, herbatą i winem, czekoladkami.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[emi_lka]

Napisane przez miskowa

Cześć,

dziewczyny, doradźcie coś. Jedziemy na weekend do Wrocka i mamy się spotkać z moim kuzynem przy okazji, a jego żona kończy 30 w sobotę i przypadkiem czeka nas impreza z tej okazji. Musimy więc kupić jakiś prezent, ale nie mam pojęcia co, bo słabo ją znam a kuzyn oczywiście wielce pomocny i mi nic nie podpowiedział. Co mogę kupić?

Voucher na masaż/zabieg kosmetyczny lub coś w tym stylu. Wydaje mi się to dość uniwersalne, zawsze to jakieś pozytywne doświadczenie...

[mademoiselle betti]

Napisane przez miskowa

Cześć,

dziewczyny, doradźcie coś. Jedziemy na weekend do Wrocka i mamy się spotkać z moim kuzynem przy okazji, a jego żona kończy 30 w sobotę i przypadkiem czeka nas impreza z tej okazji. Musimy więc kupić jakiś prezent, ale nie mam pojęcia co, bo słabo ją znam a kuzyn oczywiście wielce pomocny i mi nic nie podpowiedział. Co mogę kupić?

Oprocz tych rzeczy co dziewczyny wyzej juz wymienily moze byc tez jakas karta podarunkowa np do empiku czy sklepu z bizu

Napisane przez hania811

To tak jak moje dziecko masz z tym wstawaniem. Skubana najchętniej to by do 10 leżała w łóżku. Niby fajnie- ale jak się chodzi do pracy i na 9 trzeba ją odstawić do żłobka to już jest mega stres.

Studio ruchu Mięta na Żytniej. To jest mega malutkie. Mają tylko jedną salę...ale to mi się podoba.

Ja się na basen nie nadaję. Jedyną formą moczenia się w wodzie jest dla mnie morze.

Ja bym się pewnie nie stresowała za bardzo i kupiła jakiś zestaw pachnideł do kąpieli- sól, balsam, olejek do ciała.

No, ale ja nigdy tak nie mialam. O 6 juz bylam zawsze na nogach, nawet w niedziele

A znam ja chodzilam kiedys do Symetris na Klonowej.

A ja za to uwielbiam plywac. Tylko teraz mosirowe plywalnie zamkniete, wiec zostaje mi wieczorami jezdzic do mojej miejscowosci.



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[jodie]

hej

przyszłam z dobrą nowiną: Butter urodziła Mała Hania jest od wczoraj na świecie mam nadzieje że Butter się nie obrazi że przekazuję

zmotywowana przez Hani wpis też zaczęłam ćwiczyć Zuzkę i biegać. wczoraj pierwszy raz biegało mi się super. po tygodniu kondycja lekko się poprawiła i nie mam zadyszki rzeczywiście Zuzka daje popalić. po pierwszym dniu pot się lał ze mnie przez godzinę.

Emilko trzymam kciuki za prawko, ja nie wiem jak bez niego można żyć ( zwłaszcza teraz jak mieszkam w lesie i wszędzie daleko )

[emi_lka]

Napisane przez jodie

hej

przyszłam z dobrą nowiną: Butter urodziła Mała Hania jest od wczoraj na świecie mam nadzieje że Butter się nie obrazi że przekazuję

zmotywowana przez Hani wpis też zaczęłam ćwiczyć Zuzkę i biegać. wczoraj pierwszy raz biegało mi się super. po tygodniu kondycja lekko się poprawiła i nie mam zadyszki rzeczywiście Zuzka daje popalić. po pierwszym dniu pot się lał ze mnie przez godzinę.

Emilko trzymam kciuki za prawko, ja nie wiem jak bez niego można żyć ( zwłaszcza teraz jak mieszkam w lesie i wszędzie daleko )

Dzięki za niusy!
Tak się właśnie zastanawiałam co z Butter

Ja dziś wybieram się na 2 godz. fitnessowania: płaski brzuch i zdrowy kręgosłup.

Dzięki! Wszyscy mi tak mówią (że już nie wyobrażają sobie nie mieć prawka). Włączył mi się czynnik: ambicja, więc na pewno będę się mocno starać

[sanetka]

Napisane przez jodie

hej

przyszłam z dobrą nowiną: Butter urodziła Mała Hania jest od wczoraj na świecie mam nadzieje że Butter się nie obrazi że przekazuję

zmotywowana przez Hani wpis też zaczęłam ćwiczyć Zuzkę i biegać. wczoraj pierwszy raz biegało mi się super. po tygodniu kondycja lekko się poprawiła i nie mam zadyszki rzeczywiście Zuzka daje popalić. po pierwszym dniu pot się lał ze mnie przez godzinę.

Emilko trzymam kciuki za prawko, ja nie wiem jak bez niego można żyć ( zwłaszcza teraz jak mieszkam w lesie i wszędzie daleko )

Widziałam na sierpniówkach, ale z Hani maleństwo

[hania811]

hej

Napisane przez jodie

hej

przyszłam z dobrą nowiną: Butter urodziła Mała Hania jest od wczoraj na świecie mam nadzieje że Butter się nie obrazi że przekazuję

zmotywowana przez Hani wpis też zaczęłam ćwiczyć Zuzkę i biegać. wczoraj pierwszy raz biegało mi się super. po tygodniu kondycja lekko się poprawiła i nie mam zadyszki rzeczywiście Zuzka daje popalić. po pierwszym dniu pot się lał ze mnie przez godzinę.

Emilko trzymam kciuki za prawko, ja nie wiem jak bez niego można żyć ( zwłaszcza teraz jak mieszkam w lesie i wszędzie daleko )

Tylko by się spróbowała obrazić

Czekam na relację Butter!

Za bieganie podziwiam.

-------------

uff...ale gorąco. Przy takiej temperaturze mam straszny spadek formy. Najchętniej poszłabym spać na cały dzień.

Ja po weselnym weekendzie. Niby wszystko było ok...ludzie, lokal, wypasiony...no ale co z tego skoro dj grał takie hity z satelity że do 2:30 cały czas siedzieliśmy na tarasie przed salą.

Serio poszliśmy z nastawieniem- tańczymy- no ale się nie dało. Nawet po whisky w dużej ilości.

Z fartem że następne wesele za rok.

[mademoiselle betti]

Czesc

Napisane przez jodie

hej

przyszłam z dobrą nowiną: Butter urodziła Mała Hania jest od wczoraj na świecie mam nadzieje że Butter się nie obrazi że przekazuję

zmotywowana przez Hani wpis też zaczęłam ćwiczyć Zuzkę i biegać. wczoraj pierwszy raz biegało mi się super. po tygodniu kondycja lekko się poprawiła i nie mam zadyszki rzeczywiście Zuzka daje popalić. po pierwszym dniu pot się lał ze mnie przez godzinę.

Emilko trzymam kciuki za prawko, ja nie wiem jak bez niego można żyć ( zwłaszcza teraz jak mieszkam w lesie i wszędzie daleko )

Ale super nowiny

Musze w koncu sprobowac tej Zuzki, bo cwiczenia Jillian znam juz na pamiec



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 12:09 ---------- Poprzedni post napisano o 12:07 ----------

Napisane przez hania811

hej


Tylko by się spróbowała obrazić

Czekam na relację Butter!

Za bieganie podziwiam.

-------------

uff...ale gorąco. Przy takiej temperaturze mam straszny spadek formy. Najchętniej poszłabym spać na cały dzień.

Ja po weselnym weekendzie. Niby wszystko było ok...ludzie, lokal, wypasiony...no ale co z tego skoro dj grał takie hity z satelity że do 2:30 cały czas siedzieliśmy na tarasie przed salą.

Serio poszliśmy z nastawieniem- tańczymy- no ale się nie dało. Nawet po whisky w dużej ilości.

Z fartem że następne wesele za rok.

Ja mam jeszcze dwa w tym roku!!!!!!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[miskowa]

Cześć,

Ja też czekam na relację Butter, przyda się trochę świeżych informacji, bo czas leci. Za mną połowa.

Upały mnie dobijają, jakoś mam wrażenie, że jestem na nie mniej odporna niż zwykle i ciężko mi wykazywać jakąkolwiek aktywność przy tych temperaturach. W dodatku stopy mi puchną i wyglądają jak kolumny Zygmunta. Mam nadzieję, że to przejściowe.

Weekend we Wrocławiu też kręcił się głównie wokół tego, że było za gorąco. Chodzić się po mieście nie dało, impreza była męcząca, bo było dużo ludzi a mało powietrza. Marzę, żeby albo się upały skończyły albo żebym mogła skoczyć nad morze i tam je przeczekać chłodząc stopy w zimnym Bałtyku

[jodie]

Haniu bieganie w moich okolicach jest całkiem fajne : pola, lasy, łąki. kompletna dzicz. Szkoda że wesele takie słabe.
Betti - zuzkę spróbuj ja zaczęłam od tego treningu co Hania na fb wstawiła.

w ramach uzupełnienia: Hania urodziła się wczoraj o 19.52 i jest kruszynką : 2900 i 49 cm. W nocy wygrzewali ją pod lampami. Jest śliczna

u mnie Krzyś zaczyna gadać i tańczy jak tylko słyszy muzykę. mamy już 3 zęby. tempo zabójcze ich wychodzenia u nas :/

[hania811]

Napisane przez mademoiselle betti

Musze w koncu sprobowac tej Zuzki, bo cwiczenia Jillian znam juz na pamiec

Ja mam jeszcze dwa w tym roku!!!!!!

no z Zuzką to nie ma czasu na nudę
Współczuję tych wesel.

Ja serio nie kumam jak można robić 2 godzinne oczepiny- podczas których 60% gości siedzi na zewnątrz.

Napisane przez miskowa

Cześć,

Ja też czekam na relację Butter, przyda się trochę świeżych informacji, bo czas leci. Za mną połowa.

Upały mnie dobijają, jakoś mam wrażenie, że jestem na nie mniej odporna niż zwykle i ciężko mi wykazywać jakąkolwiek aktywność przy tych temperaturach. W dodatku stopy mi puchną i wyglądają jak kolumny Zygmunta. Mam nadzieję, że to przejściowe.

Weekend we Wrocławiu też kręcił się głównie wokół tego, że było za gorąco. Chodzić się po mieście nie dało, impreza była męcząca, bo było dużo ludzi a mało powietrza. Marzę, żeby albo się upały skończyły albo żebym mogła skoczyć nad morze i tam je przeczekać chłodząc stopy w zimnym Bałtyku

Idz na L4 i jedź nad morze.

Domyślam się jak się kiepsko czujesz.
Mnie upały zawsze wykańczały.
A w ciąży nawet przy -20 było mi za gorąco

Napisane przez jodie

Haniu bieganie w moich okolicach jest całkiem fajne : pola, lasy, łąki. kompletna dzicz. Szkoda że wesele takie słabe.
Betti - zuzkę spróbuj ja zaczęłam od tego treningu co Hania na fb wstawiła.

w ramach uzupełnienia: Hania urodziła się wczoraj o 19.52 i jest kruszynką : 2900 i 49 cm. W nocy wygrzewali ją pod lampami. Jest śliczna

u mnie Krzyś zaczyna gadać i tańczy jak tylko słyszy muzykę. mamy już 3 zęby. tempo zabójcze ich wychodzenia u nas :/

Hania jest 1 kg i 10 cm mniejsza od mojej Mani w dniu urodzin...także drobineczka. Ciekawe czy Butter ma dużo ubranek na roz. 56

To masz powody do radości ze względu na to szybkie ząbkowanie. Mojej dopiero teraz wylazła ostatnia trójka. Przed nami jeszcze wszystkie piątki

[asiuk]

Cześć!

Wróciłam!
Z teściami na wakacjach było bardzo fajnie, pogoda dopisała, Ewa super grzeczna i bezproblemowa, nawet te 1200 km w samochodzie (za dnia! Z jedną krótką drzemką) nie zrobiły na niej wrażenia - nic, tylko podróżować z nią
Jedyną kwestią problemową było to, że mój teść kiepsko prowadzi samochód, przez co, żeby w drodze powrotnej nie dopuścić go do kierownicy, T.jechał sam te 1200 km :banghead:
W ogóle to jestem z niego dumna, bo podczas pobytu przebiegł w sumie 102 km

Miejsce super, tylko za dużo Polaków
Wysłane z aplikacji mob ilnej Wizaz Forum.

[emi_lka]

Napisane przez asiuk

Cześć!

Wróciłam!
Z teściami na wakacjach było bardzo fajnie, pogoda dopisała, Ewa super grzeczna i bezproblemowa, nawet te 1200 km w samochodzie (za dnia! Z jedną krótką drzemką) nie zrobiły na niej wrażenia - nic, tylko podróżować z nią
Jedyną kwestią problemową było to, że mój teść kiepsko prowadzi samochód, przez co, żeby w drodze powrotnej nie dopuścić go do kierownicy, T.jechał sam te 1200 km :banghead:
W ogóle to jestem z niego dumna, bo podczas pobytu przebiegł w sumie 102 km

Miejsce super, tylko za dużo Polaków
Wysłane z aplikacji mob ilnej Wizaz Forum.

Hej, super, że wyjazd udany Teściowie się przydali?
Podziw dla kierowcy!
Wrzuć jakieś malownicze fotki


Byłam dziś 2 godz. na fitnessie - godzina intensywna i druga spokojniejsza - zdrowy kręgosłup. Bosko!

[biia]

Napisane przez jodie

hej

przyszłam z dobrą nowiną: Butter urodziła Mała Hania jest od wczoraj na świecie mam nadzieje że Butter się nie obrazi że przekazuję

zmotywowana przez Hani wpis też zaczęłam ćwiczyć Zuzkę i biegać. wczoraj pierwszy raz biegało mi się super. po tygodniu kondycja lekko się poprawiła i nie mam zadyszki rzeczywiście Zuzka daje popalić. po pierwszym dniu pot się lał ze mnie przez godzinę.

Emilko trzymam kciuki za prawko, ja nie wiem jak bez niego można żyć ( zwłaszcza teraz jak mieszkam w lesie i wszędzie daleko )

Butter GRATULACJE widziałam na fejsie i jakoś tak mnie zaskoczyla, bo cały czas mi się wydawało, że to jeszcze dużo czasu...

Napisane przez mademoiselle betti

Oprocz tych rzeczy co dziewczyny wyzej juz wymienily moze byc tez jakas karta podarunkowa np do empiku czy sklepu z bizu







No, ale ja nigdy tak nie mialam. O 6 juz bylam zawsze na nogach, nawet w niedziele

A znam ja chodzilam kiedys do Symetris na Klonowej.

A ja za to uwielbiam plywac. Tylko teraz mosirowe plywalnie zamkniete, wiec zostaje mi wieczorami jezdzic do mojej miejscowosci.



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Masz zupełnie odwrotnie niż ja

Napisane przez asiuk

Cześć!

Wróciłam!
Z teściami na wakacjach było bardzo fajnie, pogoda dopisała, Ewa super grzeczna i bezproblemowa, nawet te 1200 km w samochodzie (za dnia! Z jedną krótką drzemką) nie zrobiły na niej wrażenia - nic, tylko podróżować z nią
Jedyną kwestią problemową było to, że mój teść kiepsko prowadzi samochód, przez co, żeby w drodze powrotnej nie dopuścić go do kierownicy, T.jechał sam te 1200 km :banghead:
W ogóle to jestem z niego dumna, bo podczas pobytu przebiegł w sumie 102 km

Miejsce super, tylko za dużo Polaków
Wysłane z aplikacji mob ilnej Wizaz Forum.

Brawa dla T i Ewy

Napisane przez emi_lka

Hej, super, że wyjazd udany Teściowie się przydali?
Podziw dla kierowcy!
Wrzuć jakieś malownicze fotki


Byłam dziś 2 godz. na fitnessie - godzina intensywna i druga spokojniejsza - zdrowy kręgosłup. Bosko!

też muszę się ruszyć na fitness, od sierpnia znowu mam benefit


i chciałam się pochwalić, że dostałam pracę ) zaczynam za 3 tygodnie