Rozstanie z facetem XXXV

[Keket]

Napisane przez cziki

Stwierdzam, że ciężko będzie trafić na rozsądnego, mądrego faceta hehe

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I niepasożyta.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dotsx]

Napisane przez Keket

I niepasożyta.

I takiego co by nie wypisywal do innych panien..

[Keket]

Napisane przez dotsx

I takiego co by nie wypisywal do innych panien..

O tak. Ja to naprawdę mam pecha. Same pasożyty. Tylko by wykorzystywać chcieli, a od siebie nic.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dotsx]

Napisane przez magbeth

Gratulacje K_ropko 😊😊😊

O, to ja Wam napiszę słówko o byciu nieidealna, bo mnie naszly wspomnienia, o dziwo bez histerii i bólu serca.
1. Jadłam za dużo.
Uwielbiam jajecznice i jem zazwyczaj z 3 jajek, ale bez chleba. Eksio robił raz śniadanie i zapytał z ilu jajek sobie życzę. Odpowiedziałam. Zachnal się i rzucił gromkie, oburzone COOOO?, po czym i tak zrobił mi z dwóch. Na imprezach wiecznie zaglądał mi w talerz, nic nie mówił, ale wzrok pełen potępienia był. Apetyt mi przechodził jak ręką odjal.
2. Bylam za mądra.
Bo mam wyższe wykształcenie i w ogóle nie jestem zahukana myszką i bywa,ze rozmawiam jak najeta plus mówię wprost. Trzeba było też na każdym kroku podkreślać, że on jest ze wsi, ja z miasta. Cóż, obecnie żyje na wsi, mam się dobrze i żaden wstyd nade mną nie ciąży.
3. Nie docenialam go.
No nie docenialam i już. Nic to, że mnie czasem strofowal jak tatuś córeczkę i dostawał za to słuszne IMHO uwagi, to ja byłam do wyprostowania. Nie mogę iść na imprezę w sukience z krzyżem, bo co ludzie powiedzą. Po co mi makijaż i po co mi te rzęsy. Źle rabie drewno i już zepsułam siekiere. No mogłabym się jednak odchudzić.
To wszystko było dla mojego dobra. Jak ja razu pewnego mu powiedziałam, że w takim a takim to zestawie ubrań wyglądałby moim zdaniem super, to usłyszałam że mam go nie zmieniać. Wtf...
4. W ogóle to dziewczyny...źle jak dopadala mnie fizjologia i jak nie byłam idealną lala z Photoshopa. Miewalam pryszcze albo wzdęcia albo miesiączkę. No fuj.
5. Pod sam koniec odkrył, że w łóżku też byłam słaba i nasz ostatni raz zakończył się kłótnia i fochem moim po, bo skrytykował mnie w TRAKCIE.
Ale to i tak była moja wina. Wszystko było nie tak i to ja za to ponosilam odpowiedzialnosc.
6. Nie chciałam wrócić do Polski. To jest szerszy temat, tu - faktycznie, wolałabym nie wracać z wielu powodów, ALE byłaby to dla mnie opcja do rozważenia pod warunkiem, że czulabym, że mój partner tego chce i się pali do bycia że mną oraz ze po przeprowadzce mogę na niego liczyć pod każdym względem.
7. Nie byłam NIĄ. Też mea culpa.

Chcecie jeszcze jakieś kwiatki? Mnie to musiało na mózg jednak paść.
Dobrego dnia, idę potrenowac 😀 tym bardziej, że są efekty. Więc może jednak się odchudze...😈😈😈

U mnie na szczescie nie narzekal na mnie... no ale nie mam sie z czego cieszyc, bo przeciez pisal do innej laski... jak sobie przypomne to po prostu az mnie dusi w klatce piersiowej..

---------- Dopisano o 12:17 ---------- Poprzedni post napisano o 12:15 ----------

Napisane przez Keket

O tak. Ja to naprawdę mam pecha. Same pasożyty. Tylko by wykorzystywać chcieli, a od siebie nic.

I wez pozniej mysl pozytywnie po takim co tak traktuje...
Ja naprawde na ten moment to wam powiem, ze nie wiem co zadecyduje i co on bedzie mial dalej zamiar robic.. mam przeczucie, ze mnie rzuci juz tak na dobre ale wtedy to ja musze byc silna i pokazac, ze dam rade i przyjac to ze spokojem, tak aby mu oczy na wierzch wyszly..

[rewolucyjna]

Napisane przez dotsx

Dziewczyny a ja tak siedze w pracy I na placz mi sie zbieralo.. weszlam na booking.com I zarezerwowalam hotel.. 9 stycznia na 2 dni w krakowie a pozniej na 2 dni do zakopanego moze ktos dolaczy??

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja będę w Krakowie, więc z chęcią bym dołączyła. Tylko co ja będę robić do tego czasu to kto wiee

[Keket]

Napisane przez magbeth

Gratulacje K_ropko 😊😊😊

O, to ja Wam napiszę słówko o byciu nieidealna, bo mnie naszly wspomnienia, o dziwo bez histerii i bólu serca.
1. Jadłam za dużo.
Uwielbiam jajecznice i jem zazwyczaj z 3 jajek, ale bez chleba. Eksio robił raz śniadanie i zapytał z ilu jajek sobie życzę. Odpowiedziałam. Zachnal się i rzucił gromkie, oburzone COOOO?, po czym i tak zrobił mi z dwóch. Na imprezach wiecznie zaglądał mi w talerz, nic nie mówił, ale wzrok pełen potępienia był. Apetyt mi przechodził jak ręką odjal.
2. Bylam za mądra.
Bo mam wyższe wykształcenie i w ogóle nie jestem zahukana myszką i bywa,ze rozmawiam jak najeta plus mówię wprost. Trzeba było też na każdym kroku podkreślać, że on jest ze wsi, ja z miasta. Cóż, obecnie żyje na wsi, mam się dobrze i żaden wstyd nade mną nie ciąży.
3. Nie docenialam go.
No nie docenialam i już. Nic to, że mnie czasem strofowal jak tatuś córeczkę i dostawał za to słuszne IMHO uwagi, to ja byłam do wyprostowania. Nie mogę iść na imprezę w sukience z krzyżem, bo co ludzie powiedzą. Po co mi makijaż i po co mi te rzęsy. Źle rabie drewno i już zepsułam siekiere. No mogłabym się jednak odchudzić.
To wszystko było dla mojego dobra. Jak ja razu pewnego mu powiedziałam, że w takim a takim to zestawie ubrań wyglądałby moim zdaniem super, to usłyszałam że mam go nie zmieniać. Wtf...
4. W ogóle to dziewczyny...źle jak dopadala mnie fizjologia i jak nie byłam idealną lala z Photoshopa. Miewalam pryszcze albo wzdęcia albo miesiączkę. No fuj.
5. Pod sam koniec odkrył, że w łóżku też byłam słaba i nasz ostatni raz zakończył się kłótnia i fochem moim po, bo skrytykował mnie w TRAKCIE.
Ale to i tak była moja wina. Wszystko było nie tak i to ja za to ponosilam odpowiedzialnosc.
6. Nie chciałam wrócić do Polski. To jest szerszy temat, tu - faktycznie, wolałabym nie wracać z wielu powodów, ALE byłaby to dla mnie opcja do rozważenia pod warunkiem, że czulabym, że mój partner tego chce i się pali do bycia że mną oraz ze po przeprowadzce mogę na niego liczyć pod każdym względem.
7. Nie byłam NIĄ. Też mea culpa.

Chcecie jeszcze jakieś kwiatki? Mnie to musiało na mózg jednak paść.
Dobrego dnia, idę potrenowac 😀 tym bardziej, że są efekty. Więc może jednak się odchudze...😈😈😈


Sent fra min D2403 via Tapatalk

To mój były (ten rozwodnik co od roku do mnie co jakiś czas pisze i dzwoni) dogadywał mi, jak byliśmy w Bieszczadach i na śniadanie był szwedzki stół, że zawsze biorę sobie duży talerz na jedzenie. Za to on brał mały, za to chodził po dokładkę ze dwa razy albo mnie próbował wysyłać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dotsx]

Napisane przez rewolucyjna

Ja będę w Krakowie, więc z chęcią bym dołączyła. Tylko co ja będę robić do tego czasu to kto wiee

Super!!! bynajmniej sama nie bede

Pisz na priv kochana

P.S Jest ktos chetny jeszcze????

---------- Dopisano o 13:33 ---------- Poprzedni post napisano o 13:17 ----------

Boze ja juz nie wytrzymuje... powaznie dziewczyny dzisiaj chyba jest najgorszy dzien od poczatku rozstania.. musze sie strasznie powstrzymywac zeby nie beczec.. wiem, ze 26-latka powinna jakos sie ogarnac i nie zachowywac jak dzieciak.. ale naprawde jest mi ciezko

[magbeth]

A może po prostu lepiej się wyplakac, jeśli tak bardzo Cię dlawi? To nie jest dziecinne, że Cię boli. To normalne w takiej sytuacji.
Tule mocno 🌷

Sent fra min D2403 via Tapatalk

[dotsx]

Napisane przez magbeth

A może po prostu lepiej się wyplakac, jeśli tak bardzo Cię dlawi? To nie jest dziecinne, że Cię boli. To normalne w takiej sytuacji.
Tule mocno 🌷

Koncze prace niedlugo i napewno bede ryczec...

Na dodatek zlamalam sie i zainstalowalam fejsa na nowo... przeczytalam wszystkie wiadomosci od niego i jeszcze gorzej mi teraz.. i po co ja to robie Tyle dni bylo nawet okej, ciezko ale jakos dawalam rade a teraz...

Glupia glupia glupia jestem

[TuBeJoanna]

Hej dziewczyny. Właśnie napisałam długaśny post o mojej sytuacji ale przepadł gdy okazało się, że jestem niezalogowana...

Podczytuje to forum od kilku miesięcy, jestem w związku od 8 lat, małżeństwem jesteśmy od 6.

Mąż zmienił pracę na międzynarodową i bawiąc się wczoraj jego telefonem przyszła wiadomość od jakiejś kobiety. Przejrzałam rozmowę i okazało się, że gdy wyjeżdżał to się spotykali. Niewiele myśląc rzuciłam telefonem o ścianę, wpadłam do samcohodu i pojechałam do siostry.

Teraz lezę i ryczę z bezsilności. Czuje się jak w jakimś tanim koszmarze, nigdy nie myślałam, że jest do czegoś takiego zdolny. Próbuje coś robić, pożyczyłam laptop i staram się jakoś zająć czas chociaz ledwo teraz widze.

Na razie nie chcę go widzieć na oczy. Wydzwania pewnie do mojej mamy a siostrze zabroniłam mówić, że jestem u niej.

Przepraszam was za błędy ale jestem cala rozdygotana

[feelin_soo_me]

Napisane przez dotsx

Koncze prace niedlugo i napewno bede ryczec...

Na dodatek zlamalam sie i zainstalowalam fejsa na nowo... przeczytalam wszystkie wiadomosci od niego i jeszcze gorzej mi teraz.. i po co ja to robie Tyle dni bylo nawet okej, ciezko ale jakos dawalam rade a teraz...

Glupia glupia glupia jestem

ojjj nie... Trzymaj sie prosze. To tylko gorszy dzien. Swietnie dawalas sobie rade wczesniej i za niedlugo znowu tak bedzie. Jezeli jego decyzja bedzie na nie, to juz nic nie poradzisz sciskam mocno!!
Wspolczuje Ci tej niepewnosci bo sama w takiej zyje i wiem jakie to meczace. Ja codziennie zmuszam sie do jedzenia

[dotsx]

Napisane przez TuBeJoanna

Hej dziewczyny. Właśnie napisałam długaśny post o mojej sytuacji ale przepadł gdy okazało się, że jestem niezalogowana...

Podczytuje to forum od kilku miesięcy, jestem w związku od 8 lat, małżeństwem jesteśmy od 6.

Mąż zmienił pracę na międzynarodową i bawiąc się wczoraj jego telefonem przyszła wiadomość od jakiejś kobiety. Przejrzałam rozmowę i okazało się, że gdy wyjeżdżał to się spotykali. Niewiele myśląc rzuciłam telefonem o ścianę, wpadłam do samcohodu i pojechałam do siostry.

Teraz lezę i ryczę z bezsilności. Czuje się jak w jakimś tanim koszmarze, nigdy nie myślałam, że jest do czegoś takiego zdolny. Próbuje coś robić, pożyczyłam laptop i staram się jakoś zająć czas chociaz ledwo teraz widze.

Na razie nie chcę go widzieć na oczy.

Przepraszam was za błędy ale jestem cala rozdygotana

Biedna

Wiemy wszystkie jak sie teraz czujesz, bo kazda z nas w jakims sensie przechodzi to samo. Musisz wiedziec, ze jestesmy tutaj aby sobie wzajemnie pomagac

Pisz do nas caly czas!!!

A on jest teraz w domu? Sms od tej kobiety rozumiem ze byl w kontekscie spotykania sie/seksu tak?

Bardzo ale to bardzo Ci wspolczuje.. :tuli: Musisz dac rade kochana

[cziki]

Napisane przez TuBeJoanna

Hej dziewczyny. Właśnie napisałam długaśny post o mojej sytuacji ale przepadł gdy okazało się, że jestem niezalogowana...

Podczytuje to forum od kilku miesięcy, jestem w związku od 8 lat, małżeństwem jesteśmy od 6.

Mąż zmienił pracę na międzynarodową i bawiąc się wczoraj jego telefonem przyszła wiadomość od jakiejś kobiety. Przejrzałam rozmowę i okazało się, że gdy wyjeżdżał to się spotykali. Niewiele myśląc rzuciłam telefonem o ścianę, wpadłam do samcohodu i pojechałam do siostry.

Teraz lezę i ryczę z bezsilności. Czuje się jak w jakimś tanim koszmarze, nigdy nie myślałam, że jest do czegoś takiego zdolny. Próbuje coś robić, pożyczyłam laptop i staram się jakoś zająć czas chociaz ledwo teraz widze.

Na razie nie chcę go widzieć na oczy. Wydzwania pewnie do mojej mamy a siostrze zabroniłam mówić, że jestem u niej.

Przepraszam was za błędy ale jestem cala rozdygotana

Oj kurcze, nie wiem co napisać .

A może to tylko koleżanka?

[madlenee]

Napisane przez dotsx

I takiego co by nie wypisywal do innych panien..

Takich to ze świecą szukać. Wszędzie Tindery i inne takie.

[TuBeJoanna]

Koleżanka raczej nie pisze, że się bardzo cieszy ze spędzonej nocy chociaż nie zmrużyła oka.
Nawet nie wiem jak to jest możliwe bo będąc w trasie nie mają czasu może tinder.

[dotsx]

Napisane przez feelin_soo_me

ojjj nie... Trzymaj sie prosze. To tylko gorszy dzien. Swietnie dawalas sobie rade wczesniej i za niedlugo znowu tak bedzie. Jezeli jego decyzja bedzie na nie, to juz nic nie poradzisz sciskam mocno!!
Wspolczuje Ci tej niepewnosci bo sama w takiej zyje i wiem jakie to meczace. Ja codziennie zmuszam sie do jedzenia

Ehh... musze dac rade.. Dziekuje Ci za wsparcie A Ty jak sie trzymasz..? Dlaczego w niepewnosci zyjesz?

Napisane przez madlenee

Takich to ze świecą szukać. Wszędzie Tindery i inne takie.

O tak...

Napisane przez TuBeJoanna

Koleżanka raczej nie pisze, że się bardzo cieszy ze spędzonej nocy chociaż nie zmrużyła oka.
Nawet nie wiem jak to jest możliwe bo będąc w trasie nie mają czasu może tinder.

Boze.. strasznie ale to strasznie Ci wspolczuje. Co za dupek.. a nic nie podejrzewalas wczesniej?

[feelin_soo_me]

Napisane przez TuBeJoanna

Hej dziewczyny. Właśnie napisałam długaśny post o mojej sytuacji ale przepadł gdy okazało się, że jestem niezalogowana...

Podczytuje to forum od kilku miesięcy, jestem w związku od 8 lat, małżeństwem jesteśmy od 6.

Mąż zmienił pracę na międzynarodową i bawiąc się wczoraj jego telefonem przyszła wiadomość od jakiejś kobiety. Przejrzałam rozmowę i okazało się, że gdy wyjeżdżał to się spotykali. Niewiele myśląc rzuciłam telefonem o ścianę, wpadłam do samcohodu i pojechałam do siostry.

Teraz lezę i ryczę z bezsilności. Czuje się jak w jakimś tanim koszmarze, nigdy nie myślałam, że jest do czegoś takiego zdolny. Próbuje coś robić, pożyczyłam laptop i staram się jakoś zająć czas chociaz ledwo teraz widze.

Na razie nie chcę go widzieć na oczy. Wydzwania pewnie do mojej mamy a siostrze zabroniłam mówić, że jestem u niej.

Przepraszam was za błędy ale jestem cala rozdygotana

strasznie mi przykro ... trace juz calkiem wiare w mezczyzn

Napisane przez dotsx

Ehh... musze dac rade.. Dziekuje Ci za wsparcie A Ty jak sie trzymasz..? Dlaczego w niepewnosci zyjesz?

Nam wszystkim jest teraz wsparcie potrzebne.
Ja go prosilam o szanse... my sie rozstalismy przez klotnie, niedopasowanie charakterow. On powiedzial, ze bardzo chcialby mi wierzyc, ze cos sie zmieni, ale nie jest w stanie i potrzebuje czasu. Leci wlasnie 3 tydzien i wiem, ze bedzie nastepny... Tez sie mega boje, bo mam wrazenie, ze juz nic nie pomoze

[cziki]

Napisane przez feelin_soo_me

strasznie mi przykro ... trace juz calkiem wiare w mezczyzn



Nam wszystkim jest teraz wsparcie potrzebne.
Ja go prosilam o szanse... my sie rozstalismy przez klotnie, niedopasowanie charakterow. On powiedzial, ze bardzo chcialby mi wierzyc, ze cos sie zmieni, ale nie jest w stanie i potrzebuje czasu. Leci wlasnie 3 tydzien i wiem, ze bedzie nastepny... Tez sie mega boje, bo mam wrazenie, ze juz nic nie pomoze

I ile jeszcze masz tak czekać?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[feelin_soo_me]

Napisane przez cziki

I ile jeszcze masz tak czekać?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie ma terminu :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[just_wlosy]

A ja się chciałam pochwalić, że w sobotę mam randkę 😊 Taką trochę w ciemno, ale co mi tam..., poznam gościa, może się sobie spodobamy a może nie. Wiadomo, że nic na siłę. Potraktuje to trochę jak odskocznię od trosk! Poza tym, to pierwsza taka randka od ponad 3,5 roku... no i mam stresa jak nie wiem. Nawet nie mam co na siebie włożyć, bo z exem nie randkowałam, i zawsze ubierałam się luzacko. O zgrozo...!! Ale ja nie o tym...mam pewien kompleks o którym nie wiem czy powinnam mu powiedzieć przed spotkaniem. Ogólnie nie mam jednego zęba z przodu, górnej dwójki. I nie da się póki co nic z tym zrobić. Dopiero będę zaczynać leczenie ortodontyczne, czyli bez tego zęba czeka mnie jeszcze wiele lat. Dodatkowo mam takiego chamskiego druta w zębie, no ale musi być. Jak się usmiechne to jestem szczerbata. Strasznie z tego powodu się stresuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nyana89]

Napisane przez TuBeJoanna

Koleżanka raczej nie pisze, że się bardzo cieszy ze spędzonej nocy chociaż nie zmrużyła oka.
Nawet nie wiem jak to jest możliwe bo będąc w trasie nie mają czasu może tinder.

Jeśli ktoś chce zdradzić to znajdzie sposób, że latami taka zdrada nie wychodzi, a może nawet nigdy? Bardzo Ci współczuję, że przez to przechodzisz, bo osobiście uważam, że nie ma już nic gorszego od zdrady Pierwsze co się nasuwa to fakt, że im wcześniej się dowiedziałaś, tym lepiej, ale i tak lepiej by było, gdyby on Ci takiego numeru nie wywinął, eh. Trzymaj się mocno, pisz tutaj do nas, wesprzemy jak umiemy

Napisane przez feelin_soo_me

Ja go prosilam o szanse... my sie rozstalismy przez klotnie, niedopasowanie charakterow. On powiedzial, ze bardzo chcialby mi wierzyc, ze cos sie zmieni, ale nie jest w stanie i potrzebuje czasu. Leci wlasnie 3 tydzien i wiem, ze bedzie nastepny... Tez sie mega boje, bo mam wrazenie, ze juz nic nie pomoze

Dobija mnie fakt, że on w zasadzie jasno dał Ci tym do zrozumienia, że Ty nie masz na co czekać, a jednak czekasz... Zrozum. Jeśli jedna ze stron nie jest zdradzaczem, psycholem, uzależnionym, to wina leży po środku. I według jego gadki on czeka, aż się zmienisz tak? A on jak rozumiem jest chodzącym ideałem bez skazy? Wybacz, ale on się z tego związku już wymigał w białych rękawiczkach, robiąc sobie furtkę w razie co, bo przecież Ty nadal czekasz. Dlatego teraz ma Cię gdzieś. Znowuż przestaniesz czekać, on zacznie zabiegać zapewne, bo przecież straci Twoją atencję! Ale to również szczere nie będzie. Najprościej: jeśli ludzie się kochają i chcą ze sobą być to nie robią sobie przerw, a już na pewno kilkutygodniowych, tylko ze sobą. Ostatecznie musisz sama do tego dojść i zrobisz, co zechcesz, ale ja Cię proszę, nie czekaj

---------- Dopisano o 16:12 ---------- Poprzedni post napisano o 16:10 ----------

Napisane przez just_wlosy

A ja się chciałam pochwalić, że w sobotę mam randkę 😊 Taką trochę w ciemno, ale co mi tam..., poznam gościa, może się sobie spodobamy a może nie. Wiadomo, że nic na siłę. Potraktuje to trochę jak odskocznię od trosk! Poza tym, to pierwsza taka randka od ponad 3,5 roku... no i mam stresa jak nie wiem. Nawet nie mam co na siebie włożyć, bo z exem nie randkowałam, i zawsze ubierałam się luzacko. O zgrozo...!! Ale ja nie o tym...mam pewien kompleks o którym nie wiem czy powinnam mu powiedzieć przed spotkaniem. Ogólnie nie mam jednego zęba z przodu, górnej dwójki. I nie da się póki co nic z tym zrobić. Dopiero będę zaczynać leczenie ortodontyczne, czyli bez tego zęba czeka mnie jeszcze wiele lat. Dodatkowo mam takiego chamskiego druta w zębie, no ale musi być. Jak się usmiechne to jestem szczerbata. Strasznie z tego powodu się stresuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Trzymam kciuki za randkę, co by z niej nie wyszło A czy powinnaś mówić? Moim zdaniem, nie. Jeśli na spotkaniu zapyta co się stało, wtedy mu możesz powiedzieć, że to wszystko kwesta czasu, bo już pracujesz nad rozwiązaniem problemu i tyle

[dotsx]

Napisane przez just_wlosy

A ja się chciałam pochwalić, że w sobotę mam randkę Taką trochę w ciemno, ale co mi tam..., poznam gościa, może się sobie spodobamy a może nie. Wiadomo, że nic na siłę. Potraktuje to trochę jak odskocznię od trosk! Poza tym, to pierwsza taka randka od ponad 3,5 roku... no i mam stresa jak nie wiem. Nawet nie mam co na siebie włożyć, bo z exem nie randkowałam, i zawsze ubierałam się luzacko. O zgrozo...!! Ale ja nie o tym...mam pewien kompleks o którym nie wiem czy powinnam mu powiedzieć przed spotkaniem. Ogólnie nie mam jednego zęba z przodu, górnej dwójki. I nie da się póki co nic z tym zrobić. Dopiero będę zaczynać leczenie ortodontyczne, czyli bez tego zęba czeka mnie jeszcze wiele lat. Dodatkowo mam takiego chamskiego druta w zębie, no ale musi być. Jak się usmiechne to jestem szczerbata. Strasznie z tego powodu się stresuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Super!! a gdzie go poznalas? bedziesz musiala nam opowiedziec jak poszlo

P.S takze uwazam ze nie powinnas nic mowic, jesli zapyta co sie stalo to po prostu powiesz trzymam kciuki kochana


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[magbeth]

TuBe Joanna - jeśli tylko potrzebujesz, wal do nas tu jak w dym. Naprawdę przykro mi z powodu tego padalca.

Feelin, odpuść sobie. Nyana ma rację, gość bawi się Tobą jak jojo, tak w razie czego. Nie jesteś zabawką. Jesteś fajną babka zaslugujaca na dobry związek z dobrym partnerem 🌹



Sent fra min D2403 via Tapatalk

[dotsx]

Napisane przez nyana89

JNajprościej: jeśli ludzie się kochają i chcą ze sobą być to nie robią sobie przerw, a już na pewno kilkutygodniowych, tylko ze sobą. Ostatecznie musisz sama do tego dojść i zrobisz, co zechcesz, ale ja Cię proszę, nie czekaj

Ja wiem ze mojego ex kocham I wiem rowniez, ze nie powinnismy miec przerwy, ale gdyby nie to to napewno bysmy sie non stop klocili.. To chyba we mnie jest problem bo nie potrafie tak o sobie zapomniec ze do innej pisal... Boli mnie to po prostu I tak po ludzku..


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[feelin_soo_me]

Napisane przez nyana89

Jeśli ktoś chce zdradzić to znajdzie sposób, że latami taka zdrada nie wychodzi, a może nawet nigdy? Bardzo Ci współczuję, że przez to przechodzisz, bo osobiście uważam, że nie ma już nic gorszego od zdrady Pierwsze co się nasuwa to fakt, że im wcześniej się dowiedziałaś, tym lepiej, ale i tak lepiej by było, gdyby on Ci takiego numeru nie wywinął, eh. Trzymaj się mocno, pisz tutaj do nas, wesprzemy jak umiemy



Dobija mnie fakt, że on w zasadzie jasno dał Ci tym do zrozumienia, że Ty nie masz na co czekać, a jednak czekasz... Zrozum. Jeśli jedna ze stron nie jest zdradzaczem, psycholem, uzależnionym, to wina leży po środku. I według jego gadki on czeka, aż się zmienisz tak? A on jak rozumiem jest chodzącym ideałem bez skazy? Wybacz, ale on się z tego związku już wymigał w białych rękawiczkach, robiąc sobie furtkę w razie co, bo przecież Ty nadal czekasz. Dlatego teraz ma Cię gdzieś. Znowuż przestaniesz czekać, on zacznie zabiegać zapewne, bo przecież straci Twoją atencję! Ale to również szczere nie będzie. Najprościej: jeśli ludzie się kochają i chcą ze sobą być to nie robią sobie przerw, a już na pewno kilkutygodniowych, tylko ze sobą. Ostatecznie musisz sama do tego dojść i zrobisz, co zechcesz, ale ja Cię proszę, nie czekaj

---------- Dopisano o 16:12 ---------- Poprzedni post napisano o 16:10 ----------



Trzymam kciuki za randkę, co by z niej nie wyszło A czy powinnaś mówić? Moim zdaniem, nie. Jeśli na spotkaniu zapyta co się stało, wtedy mu możesz powiedzieć, że to wszystko kwesta czasu, bo już pracujesz nad rozwiązaniem problemu i tyle

Napisane przez magbeth

TuBe Joanna - jeśli tylko potrzebujesz, wal do nas tu jak w dym. Naprawdę przykro mi z powodu tego padalca.

Feelin, odpuść sobie. Nyana ma rację, gość bawi się Tobą jak jojo, tak w razie czego. Nie jesteś zabawką. Jesteś fajną babka zaslugujaca na dobry związek z dobrym partnerem ��



Sent fra min D2403 via Tapatalk

Dobilo mnie to co napisalyscie, ale wiem ze macie racje
Mam ogromna ochote plakac, napisac do niego czy zadzwonic i wykrzyczec mu dlaczego mi to robi

Btw. mam dzisiaj "randke" z chlopakiem ktorym pisze od paru dni (((( Jeeeeezu ja nie chce, ale wiem, ze przynajmniej zabije czas i mysli. Glupio mi tez ze zgodzilam sie tak bez zastanowienia.. :/

[Malla]

Napisane przez dotsx

Dziewczyny a ja tak siedze w pracy I na placz mi sie zbieralo.. weszlam na booking.com I zarezerwowalam hotel.. 9 stycznia na 2 dni w krakowie a pozniej na 2 dni do zakopanego moze ktos dolaczy??

W Krakowie jestem cały czas, więc spoko

Napisane przez teoretyczna

Naszło mnie takie pytanie...
Czy myślicie, że kobiety dzielą się na takie, które nie potrafią być same, a takie, które dobrze czują się bez faceta? Ma na myśli to, że wiadomo, że nikt nie lubi wiecznej samotności, ale czy to jest tak, że niektóre po prostu muszą kogoś mieć by czuć się w pełni szczęśliwe? Nie mówię tu o toksyczności i uwieszaniu się na drugiej stronie, ale jak tak patrzę na siebie to ja najlepiej czuję się, gdy kogoś mam. Gdy chociaż mam jakiś obiekt westchnień, jakiś flirt. Inaczej wariuję, ciągle czegoś brakuje.

Myślę, że dzielą się na posiadające i nieposiadające Celu w życiu.
Wiadomo, fajniej życie dzielić z kimś dobranym i zaufanym, ale nieumiejętność bycia niesparowanym jest jak nieumiejętność bycia istotą ludzką, błądzenie we mgle życia niczym dziecko. Takie osoby nie umieją stworzyć zdrowego związku - nawet jeśli założenie rodziny jest ich Celem.
Cel daje nam motywację do starań i myślenia, jak go osiągnąć, co zapobiega pakowaniu się w nieprzyszłościowe relacje. Myślisz sobie "chcę mieć kochanego męża i dwójkę dzieci przed czterdziestką, więc nie będę zadawać się z tym palantem".
Jak ktoś nie wie, po co żyje i co chce w życiu robić, to zrzuca odpowiedzialność za to na partnera, a to się dobrze nie kończy.
Tak to widzę.
Masz Cel? Jak tak, to może po prostu jesteś niedowartościowana

Napisane przez rewolucyjna

Nikt nam nie powie, bo na pewno od razu zajmiemy normalnych facetów :P

Ja znalazłam na tańcach

Napisane przez cziki

Ja mam kontakt z nim. I to coraz fajniejszy. Wiele sobie wyjaśniliśmy i już teraz bardziej gadamy na tematy obojętne. Dziwne to, ale czuję że to moja bratnia duszą. A że nam nie wyszło.... Cóż... Na razie ani ja, ani on nikogo nie szukamy i naprawdę chciałabym żeby choć ta przyjaźń przetrwała. Gdyby tak było to obalilabym wszystkie psychologiczno poradnikowe terorie o rozstaniach ))

Przyjaźnię się z eksem z czasów liceum, ale jego żona średnio to toleruje. Tyle że my rozstaliśmy się w zgodzie, z powodu mojego wyjazdu na studia - stwierdziliśmy, że na odległość nic z tego nie będzie, aż tak nam nie zależało.

Napisane przez b_laki

Nie wiem jak sobie z tym poradzić. Minął ponad rok, wyrzucam sobie, że powinnam już nic nie czuć i nic nie pamiętać, a temat byłego powinien być tematem zamkniętym, ale to ciągle jest żywe i ciągle boli. Denerwuję się sama na siebie.
Jak się ogarnąć, jak pozbyć się tego strachu, jak zaufać? Nie wiem... Macie jakieś podpowiedzi?

Korzystałaś z pomocy psychologa? Przegadałaś sprawę z zaufaną osobą? Czytałaś jakieś poradniki w tym temacie?

Napisane przez dotsx

Na dodatek zlamalam sie i zainstalowalam fejsa na nowo... przeczytalam wszystkie wiadomosci od niego i jeszcze gorzej mi teraz.. i po co ja to robie Tyle dni bylo nawet okej, ciezko ale jakos dawalam rade a teraz...

Skasuj wiadomości albo daj do skasowania przyjaciółce.

Napisane przez TuBeJoanna

Koleżanka raczej nie pisze, że się bardzo cieszy ze spędzonej nocy chociaż nie zmrużyła oka.

Dupek! Mamy takie przypadki w wątku, nie jesteś sama!

[dotsx]

Feelin_so_me super!! Daj znac jak pojdzie Trzymam kciuki kochana 😙

Malla to ekstra trzeba bedzie sie spotkac !! Moze podrzucisz kilka fajnych miejsc do obejrzenia

Dziewczyny kolezanka mnie namawia na joge ! Co myslicie? Byla ktoras z was? Jakie odczucia po?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Malla]

Napisane przez dotsx

Malla to ekstra trzeba bedzie sie spotkac !! Moze podrzucisz kilka fajnych miejsc do obejrzenia

Dziewczyny kolezanka mnie namawia na joge ! Co myslicie? Byla ktoras z was? Jakie odczucia po?

Coś się znajdzie

Chodzę na jogę od paru lat, polecam.

[feelin_soo_me]

Trzymajcie kciuki, bo mam wrażenie że się kolesiowi na tym spotkaniu rozrycze 😢

Co do jogi całkiem fajnie relaksuje, aczkolwiek mi się w trakcie trochę nudziło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nyana89]

Napisane przez feelin_soo_me

Trzymajcie kciuki, bo mam wrażenie że się kolesiowi na tym spotkaniu rozrycze 😢

Co do jogi całkiem fajnie relaksuje, aczkolwiek mi się w trakcie trochę nudziło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Trzymam kciuki, abyś jak najwięcej się do niego uśmiechała, o!