|
Notka |
|
Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo. |
|
Narzędzia |
2019-12-17, 21:47 | #3961 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: kk
Wiadomości: 4 863
|
Dot.: Mamy Grudniowe 2019 ️- część 5
Cytat:
Wypróbowałam jednak już dzisiaj laktator. Maaatko, jaki on cichy w porównaniu do Medeli
__________________
You are so much stronger than you think |
|
2019-12-17, 23:10 | #3962 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-11
Lokalizacja: dziewczyna znad morza...
Wiadomości: 6 802
|
Dot.: Mamy Grudniowe 2019 ️- część 5
Super Alicja 🤩
Midusia, no wlasnie wszystko z nim super ale czemu mi nie ściąga pokarmu? 15ml na pierś i ani ml więcej. Ja wracam do pracy za 6tyg. :/ i musze mieć na porcję dla męża. Ale skąd Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy mogę to czytam, a kiedy nie mogę - też czytam... |
2019-12-17, 23:46 | #3963 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: kk
Wiadomości: 4 863
|
Dot.: Mamy Grudniowe 2019 ️- część 5
Cytat:
Pati a Medela z Leo udawało się ściągnąć? Ja bym na spokojnie spróbował regularnie ściągać bez stresu, żeby piersi trochę „obyć” z laktatorem. Pamietam ze jak regularnie ściągałam to mleka było dużo więcej i łatwiej się ściągało niż po nawet kilkudniowej przerwie. Spróbuj tak może z tydzień i zobacz, czy (.)(.) polubią się bardziej z laktatorem
__________________
You are so much stronger than you think |
|
2019-12-18, 00:12 | #3964 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-11
Lokalizacja: dziewczyna znad morza...
Wiadomości: 6 802
|
Dot.: Mamy Grudniowe 2019 ️- część 5
Dzieki Midusia. Medela dobrze sciągał , ale co ja wtedy karmiłam..... Ten ma słabą moc chyba :/ w porównaniu do tego jak Tymek zassie...
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy mogę to czytam, a kiedy nie mogę - też czytam... |
2019-12-18, 04:32 | #3965 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 4 378
|
Dot.: Mamy Grudniowe 2019 ️- część 5
Będzie długo. Traktuję ten post trochę terapeutycznie, bo mam co do swojego porodu dość mieszane uczucia i chcę zrozumieć, a nawet zaakceptować to co zaszło. Dziewczyny w dwupaku, może być dość dosadnie, więc jeśli się mega boicie lub stresujecie, wróćcie do tego posta później
Zaczęło się całkiem obiecująco. W noc poprzedzającą dzień, kiedy miałam się stawić do szpitala wstawałam częściej niż zwykle i ciężej niż zwykle. Brzuch miałam napięty do granic możliwości, wydawało się że zaraz pęknie na pół. Przed godziną siódmą zauważyłam krwisty śluz, co dało mi nadzieję na uniknięcie indukcji. Wstałam, wykąpałam się, zjedliśmy z mężem potężne i pyszne śniadanie i o 10 ruszyliśmy do szpitala. Na oddział położniczy wpadliśmy jak do Kauflandu. "Dzień dobry, chcielibyśmyy urodzić" powiedział mąż, czym wzbudził ogólną radość i skierowano mnie do położnej na ktg. Skurcze pisały się obiecujące, chociaż nic jeszcze nie czułam. Zbadano mnie na fotelu, zrobiono masaż szyjki, ku mojemu zdziwieniu bez pytania, ale machnęłam ręką bo personel był uprzejmy i szalenie sympatyczny, robili wszystko żebym czuła się fajnie. Potem usg i zakwaterowałam się w sali, gdzie dosłownie po chwili dostałam obiad.☠ Odczuwałam już wtedy regularne skurcze co 15 minut. Nim skończyłam jeść, były już co 3 minuty. Wtedy wpadła położna żeby zabrać mnie na test oksytocyną. Plan był taki ze obserwujemy jak reaguje szyjka, a wywołujemy w środę. Nie powiódł się, bo jak tylko wdrapałam się na fotel na badanie, odeszły mi wody. Mąż więc zaczął moją przeprowadzkę do sali poporodowej a ja się przygotowywałam. Początek skurczów był nawet znośny. Kiedy zaczęły się pogłębiać klęczałam na fotelu a tż masował mi plecy. Później przesiadłam się na piłkę i dostałam gaz, ale nie był jakoś szczególnie pomocny. Kiedy przyszedł czas na badanie, wdrapałam się na fotel i tak już zostałam. Mam wrażenie graniczące z pewnością, że przy każdym badaniu przez położną miałam masowaną szyjkę. Bez uprzedzenia i na skurczach. Było to bardzo bolesne i nieprzyjemne, a gdy skurcze osiągały już swój maksymalny zasięg wręcz wyłam z bólu jak dzikie zwierzę. Było mi wtedy jednak nie tyle wszystko jedno, co czułam że ma to jakiś sens i mimo tego całego cierpienia działa i szybko posuwa akcję do przodu. Od czasu do czasu mąż razem z położną próbowali mnie namówić na zejście na piłkę, ale ucisk główki na szyjkę był w tej pozycji dla mnie tak okropnie nieznośny, że złapałam się rączek fotela i za żadne skarby nie chciałam zejść. Odpływałam między skurczami, ale w pewnym momencie stały się tak intensywne, że jestem pewna że wyszłoby z tego gotowe nagranie do dokumentu o egzorcyzmach. Kiedy akcja już w linii prostej zmierzała do partych, położna kilkukrotnie naciskała na przyjęcie pozycji na lewym boku z nogą w górze. Było to owszem, bardzo skuteczne, bo czułam jak mały zmierza do wyjścia, ale tak paraliżujące że płakałam i błagałam żeby mnie dobili. Wiedziałam że jestem już blisko końca kiedy zleciało się mnóstwo osób, w☠ tym lekarz gotowy żeby mnie naciąć. Cierpiałam okropnie, dlatego nie zapomnę tego uczucia ulgi jakie poczułam gdy praktycznie na jednym parciu wypłynęła ze mnie cała główka i ciałko. Nie spodziewałam się, że to aż tak boli. Byłam przekonana że mam wysoki próg bólu, a z każdym skurczem myślałam że umieram. I na ten moment nie potrafię myśleć że mogłabym mieć więcej dzieci. A chciałam - dużo więcej. I teraz najlepsze. Pomimo tego, że wiele punktów z mojego planu porodu zdaje się, że nie było zrealizowanych, wiele standardów zostało pominiętych, jestem bardzo wdzięczna swojej położnej. Jest to przecudowna, ciepła kobieta, która miała swój plan na to jak skrócić to okropne doświadczenie (do całych 5 godzin). Która zwracała się do mnie bardzo serdecznie i dodawała mi wiary we własne siły powtarzając nieustannie jak wspaniale mi idzie, jak cudownie oddycham i jak już jesteśmy blisko. Dzisiaj po 12h przerwy zajrzała do mnie i pomogła mi dostawić małego do prawej piersi, której nie chciał przez cały dzień zaakceptować, przez co był nerwowy i płaczliwy. Wytłumaczyła serdecznie i rzeczowo na czym to polega, dzięki czemu jest nakarmiony i szczęśliwie śpi od kilku godzin. Mimo wszystko psychicznie czuję się dobrze. Tulę mojego małego człowieczka, rozczulam się jaki jest śliczny i cudowny i uważam że jest wart tego wszystkiego co przeszłam. Na koniec się poryczałam Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
„Kocham luksus. A luksus polega nie na bogactwie i ornamentach, ale na braku wulgarności.” Coco Chanel Wyzwanie czytelnicze 2019 |
2019-12-18, 04:56 | #3966 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: łdz
Wiadomości: 631
|
Dot.: Mamy Grudniowe 2019 ️- część 5
Nierozpakowane, możecie spokojnie czytać
Voice, to normalne, że masz mindfucka po porodzie. Co by się w jego trakcie nie wydarzyło i niezależnie od przebiegu, jest to ogromnie stresujące wydarzenie, które wjeżdża na psychikę i człowiek musi je w pewien sposób przepracować. Ja byłam i jestem zachwycona swoim porodem, a w noc po nie zmrużyłam oka, tylko przeżywałam całość jeszcze 10 razy. Przespałam może z godzinę mimo skrajnego wyczerpania organizmu. To, jak bardzo rozwalona się czujesz, jest w pełni normalne. Potrzebujesz kilku dni lub tygodni, żeby to poukładać w głowie A ad większej ilości dzieci, na tym wątku chyba tylko BR ma bardziej dokuczliwą ciążę. Jadąc na blok, przeklinałam siebie i swoich przodków za durny pomysł rozmnażania się. Dziś mijają 2 tygodnie, odkąd urodziłam. Jestem głupią babą i myślę sobie z perspektywy wygodnego fotela, leków dla dorosłych i bronka w lodówce, że w sumie to było do zniesienia i za dwa lata pasowałoby zorganizować rodzeństwo... Wysłane z mojego Mi A2 przy użyciu Tapatalka Edytowane przez sevenofnine Czas edycji: 2019-12-18 o 05:00 |
2019-12-18, 05:23 | #3967 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 636
|
Dot.: Mamy Grudniowe 2019 ️- część 5
Cytat:
Doskonale Cię rozumiem, ja się na chwile zamknęłam w sobie po mojej przygodzie porodowej. Chyba musiałam to wszystko jakoś zaakceptować głęboko w środku. Wcześniej myśląc o porodzie miałam nadzieje, ze mimo bólu będę chciała pamiętać te chwile, a teraz 10 h męki o niecałe 2 cm rozwarcia zepchnęłam na tył podświadomości. Uważam, ze takie odczucia są w zupełności normalne i mamy do nich prawo. Dobrze, ze trafiłaś na fajna Polozna. Byłaś bardzo dzielna i chyba Ci jeszcze nie gratulowałam wiec gratuluje wydania tego cudownego stworzonka na ten świat Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
|
2019-12-18, 05:27 | #3968 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 4 378
|
Dot.: Mamy Grudniowe 2019 ️- część 5
Cytat:
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
„Kocham luksus. A luksus polega nie na bogactwie i ornamentach, ale na braku wulgarności.” Coco Chanel Wyzwanie czytelnicze 2019 Edytowane przez voice_of_silence Czas edycji: 2019-12-18 o 07:07 |
||
2019-12-18, 05:32 | #3969 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 3 003
|
Dot.: Mamy Grudniowe 2019 ️- część 5
Ja do tej pory rozpamiętuje jak to było. Pierwsze myśli po porodzie też nie były za wesołe. Przy pozycji na lewym boku też miałam w głowie żeby mnie dobili. Fakt, mały ładnie wtedy schodził ale ból był przeogromny. Teraz codziennie odtwarzam w głowie cały ten poród, ale nie rozpamiętuje i nie roztsrzasam co mogło być lepiej a co gorzej. Uważam, że fajnie było jak było i położne zrobiły wszystko co w ich mocy żebym nie miała urazu.
A co do wpadnięcia na porodówkę jak do Kauflandu. My wpadamy na sor, nikogo nie ma. Podchodzimy do rejestracji i siedzi miły pan, więc mówię, że my na porodówkę. A pan pyta: ale to dziś będzie pani rodzić? Oczywiście TŻ z wyczuciem chwili "nie, o 3 w nocy przyjechaliśmy pozwiedzać oddział" pan się zaczął śmiać sam z siebie i wziął się za papierki Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-12-18, 06:08 | #3970 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Warszawa Bemowo
Wiadomości: 2 818
|
Dot.: Mamy Grudniowe 2019 ️- część 5
Cytat:
Nam został równy tydzień do ptp. Skończyłam chyba już przeżywać to że mogę do świąt nie urodzić i musiałam zaakceptować fakt że te święta spędzę inaczej niż do tej pory, bo to moje przeżywanie kończyło się tylko bezsennymi nocami jedyne co mnie na chwilę obecną martwi to mąż, którego chyba złapało przeziębienie i obawiam się że jak go bardziej rozłoży to go nie wpuszczą na porodówkę Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-12-18, 06:55 | #3971 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 2 027
|
Dot.: Mamy Grudniowe 2019 ️- część 5
Voice, o kurczę, ale jesteś dzielna!!! Jeszcze raz gratuluję !!! Najważniejsze że już jesteś po !!!
Czasami jak tak czytam o porodach, to się Chyba cieszę że miałam cc...:/ podziwiam te z Was które rodziły naturalnie! Ola, to faszeruj męża lekami, na pewno mu minie zanim trakcie na porodówke U nas nocka dzis lepiej, chociaż było od 3 do 4.30 dużo płaczu i jak zwykle niewiadomo o co chodzilo ale nawet się wyspalam.... Miłego dnia wszystkim!!! |
2019-12-18, 07:06 | #3972 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 278
|
Dot.: Mamy Grudniowe 2019 ️- część 5
Voice, można czytać. Jak piszą dziewczyny - daj sobie czas na poukładanie wszystkiego. Myślę, że najważniejszą naszą "nagrodą" jest mała istotka i co by się nie działo w trakcie to matka wszystko przetrzyma.
Jak już jesteśmy przy postach terapeutycznych to ja s*am w gacie przed sobotnią indukcją i liczę trochę na to, że mała trollująca wszystkich księżniczka jednak postanowi nam trochę pomóc, albo skończy się po prostu CC, bo mam jakieś takie obawy co do długiego porodu, że moja wada wzroku niekoniecznie sobie z tym poradzi, choć teoretycznie przeciwwskazań do SN nie mam... Przestałam się nastawiać, latać na spacery jak po*eb, skakać godzinę na piłce itd., bo jak na razie efekty są żadne, a tylko mi to gorzej robi na głowę, bo przecież działam a tu NIC. Więc postanowiłam robić tylko to, co muszę, ogarniam chatę i psy na bieżąco, a tak siedzę sobie na dupie i czytam książki albo coś oglądam, bo tylko tego nie robiłam przez ostatni miesiąc. Może przy najnudniejszej imprezie świata moja gwiazda uzna, że czas wypełzać. Dzisiaj nie rodzę na pewno, bo na porodówce jest lekarka, a ja się boję kobiet ginekologów Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-12-18, 07:19 | #3973 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Warszawa Bemowo
Wiadomości: 2 818
|
Dot.: Mamy Grudniowe 2019 ️- część 5
Cytat:
Cytat:
Ja jadę dziś ogarnąć ostatnie prezenty, bo mi dwóch brakuje i też już zamierzam nie robić nic do świąt. Ewentualnie tylko jeszcze ogarnę w weekend jakieś zakupy na te 3 dni świąteczne żeby było co jeść i to tyle Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
||
2019-12-18, 07:40 | #3974 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 3 045
|
Dot.: Mamy Grudniowe 2019 ️- część 5
Black nie pamiętam, ktora mowila o jesieni Alicja? Ale napewno ktoras rozpakowana, ja jeszcze przed a też mysle o jesieni 🤣 takze modle się zeby ten poród byl mimo wszystko pozytywny i ja sie staram nastawiac też pozytywnie, mozliwe, ze to nie pomoze ale to mnie uspokaja
Voice da sie to czytac, myslalam, ze cos o wiele gorszego napiszesz, to niestety bardzo częste, ze ten ból nas paralizuje ale wazne jest to, ze czulas sie zaaopiekiwana, ze mialas super polozna, ktora Cie wspierała!! Ja nadal chora, chyba jednak nie obedzie sie bez antybiotyku dzisiaj udalo mi sie zasnac od 4.30 do 7.30 i chyba to bylo moje nakrecanie, ze TZ nie ma az do dzisiaj do 12 to mnie chyba przez to bolal brzuch jakby macica miala sie oderwac od reszty, nie moglam kompletnie znalesc pozycji bo w kazdej uciskalo a teeaz wszystko ok Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Powiedzieć Ci coś słodkiego?.....czekolada
|
2019-12-18, 08:05 | #3975 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 3 003
|
Dot.: Mamy Grudniowe 2019 ️- część 5
Cytat:
Wszystko jeszcze się okaże jak że staraniami. Teraz staraliśmy się prawie rok, więc też nie chcemy zwlekać żeby się nie okazało, że starania znowu będą się wydłużać Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-12-18, 08:42 | #3976 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 466
|
Dot.: Mamy Grudniowe 2019 ️- część 5
Cytat:
Ja jak wróciłam do domu ze szpitala to wszyscy szaleli, babcie chwaliły się sąsiadkom, obdzwaniały rodzinę i wszyscy do mnie pisali jaka to ja dzielna i jak cudownie a ja się miałam ochotę zastrzelić. Nawet nie byłam w stanie rozmawiać o porodzie ani o nim myśleć. Czułam się jak po jakiejś traumie, najgorszym w życiu przeżyciu. Jak mąż opowiadał teściom poród w skrócie to zamknęłam drzwi, żeby nie słyszeć. Ale teraz tak nie uważam, nie uważam, że miałam traumatyczny poród, nie pamiętam już wcale bólu a ostatnie 2 parte kiedy wyszła głowa i ciałko wspominam ze wzruszeniem. Tak samo jak położyli mi małą na brzuchu to nigdy nie zapomnę jej ciałka, bardzo specyficzne w dotyku, ciepłe. Teraz jestem dumna. Urodziłam dziecko Mam z czego być dumna A Ty voice daj sobie czas... Jak każda z nas tyle ile potrzebujesz Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-12-18, 09:11 | #3977 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 4 290
|
Dot.: Mamy Grudniowe 2019 ️- część 5
Ja porodu w ogóle nie odczuwam jako traumy, ale chyba nie chciałabym tego powtarzać. Nie wiem czy ten ból z 1 fazy jestem w stanie zapomnieć po stwierdzam, że w ogóle nie byłam świadoma jak wygląda poród, że będę się tak darła na partych jak To Voice napisała jak dzikie zwierzę. Teraz stwierdzam, że to lepiej dla mnie
Śmiejemy się tylko z tego jak pomiędzy skurczami na partych uspokajałam męża bo tak się stresował moim bólem, ciagle do niego mówiłam „nie martw się to aż tak strasznie nie boli” w sumie parte na końcówce były dla mnie dość przyjemne bo czułam, że Jasiek wychodzi coraz bardziej , jakkolwiek dziwnie to brzmi Dziewczyny polecicie jakieś śpiworki do spania ? Cieńsze niż 2,5 tog i rozsuwane na suwak po całości ? U nas w mieszkaniu jest za ciepło na ten 2,5 tog Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
2019-12-18, 09:18 | #3978 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 864
|
Dot.: Mamy Grudniowe 2019 ️- część 5
My chyba będziemy musiały jeszcze zostać w szpitalu, co prawda czekamy jeszcze na wyniki z krwi ale poziom bilirubiny był podwyższony, więc chyba wypisu nie będzie. Z dobrych wieści, mała przybrała od wczoraj na wadze wczoraj było chyba 2890, a dzisiaj 2925
Wysłane z mojego F8331 przy użyciu Tapatalka |
2019-12-18, 10:07 | #3979 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-11
Lokalizacja: dziewczyna znad morza...
Wiadomości: 6 802
|
Dot.: Mamy Grudniowe 2019 ️- część 5
Czesc dziewczyny.
Voice przykro mi, że musiałaś tyle wycierpiec. Jak czytam Twój opis porodu to chwilami jakbym wspominała swoj... Ja sądzę ,ze gdybym miala taki ciężki porod z L. mógłby zostać jedynakiem. A że tamten poród wspominam wspaniale to od razu chciałam drugie dziecko.... Teraz juz mamy dwoje i jestem przeszczesliwa ,ze mam to za sobą... Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy mogę to czytam, a kiedy nie mogę - też czytam... |
2019-12-18, 11:00 | #3980 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 281
|
Dot.: Mamy Grudniowe 2019 ️- część 5
Dzień dobry.
Ciekawe jak mycha? U nas bilirubina ładnie spada, z 6na 4. I waga w ciągu doby wzrosła 40g . No ale mamy być do piątku ale nie wiem czy wyjedziemy bo dla mnie jest zamówiona wizyta neurologa na piątek a jak nie przyjdzie to nie przyjdzie to nie wypiszą mnie, zresztą zależy co jeszcze powie Ale dziecko mam wspaniale, jestem zakochana Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-12-18, 11:38 | #3981 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 466
|
Dot.: Mamy Grudniowe 2019 ️- część 5
Kurna mój dzidziuś coś się zablokował z kupą i nie było wczoraj ani dziś.. W dodatku cały czas kupy są zielone.. Hmm...
Nockę miałyśmy średnia. Przespałyśmy razem bo maruda nieziemska i płaczka. Na cycu całą noc i nie dojadała bo zasypiała. Dałam jej 3 kropelki dicofloru rano może troszkę ten brzuszek ulży. A ja też nie miałam siły wstawać bo jak się karmimy na siedząco to jest lepiej. Ale to trwa nawet ponad godzinę i spasowałam w nocy Mam teorię, że ona wymusza tak noszenie przez ojca. Bo jak tylko zapłacze to tatuś już na ręce. A wczoraj był na piwie i nie mogła się dokrzyczeć go No i kąpać się nie lubi wybitnie. W ogóle rozbierać. U pediatry bez ubrania darła się ile sił a jak tylko ubrałam pajaca to anioł nie dziecko. Halo gdzie jest jakaś instrukcja obsługi takiego klusia? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-12-18, 12:20 | #3982 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-11
Lokalizacja: dziewczyna znad morza...
Wiadomości: 6 802
|
Dot.: Mamy Grudniowe 2019 ️- część 5
O nocy sie nie wypowiadam. Od 12 do 4:30 co odlozylam to placz. W koncu skapitulowałam i dałam go mężowi bo mi leciał z rąk. Mąż go tulił do 5:30 , spal na rekach, odlozyl i placz. Niestety maz musial isc do pracy wiec od 5:30 do 9 na piersi wisial, raz jednej raz drugiej albo smoczek , koniecznie przytylony. O 11 sie obudził Leon . Spalam wiec dzis 3 godziny i nawet jestem wyspana.
Leon ma życie, kuzwa , żelki czekolada... wszystko co chce dostaje bo nie mam sily z nim walczyć, a nie mam minuty by sie nim zająć. :/ czekam, odliczam az maz wróci do domu. Przejmie dzieci, musze zapakowac prezenty dla Dzieci. W sensie dla mojego rodzeństwa. A nie mam jak, brat za godzine wyjezdza do Polski. I dupa. Kisnę, chętnie bym sie wysikała w spokoju. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 14:20 ---------- Poprzedni post napisano o 14:18 ---------- Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy mogę to czytam, a kiedy nie mogę - też czytam... |
|
2019-12-18, 12:26 | #3983 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 466
|
Dot.: Mamy Grudniowe 2019 ️- część 5
To robię Pati ale mój instynkt jeszcze się "budzi". Jeszcze nie jestem mamuśka na medal. Chociaż jak dziś wymyłam pozostałość po pępku to czułam się jak bym dokonała przeszczepu serca
Ile nas zostało w dwupaku? Nie sądziłam, że to powiem ale w nocy w chwili kryzysu zatęskniłam za brzuchem Ola jakoś szczególnie czekam na Twój poród nie wiem czemu Dziewczyny a wy krwawicie jeszcze? Kurde u mnie już się sączyło ledwo co a od wczoraj mnie zalewa krwią i tkankami w dużej ilości (przepraszam za opis). Ale nie boli mnie brzuch.. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-12-18, 12:32 | #3984 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-11
Lokalizacja: dziewczyna znad morza...
Wiadomości: 6 802
|
Dot.: Mamy Grudniowe 2019 ️- część 5
Haha ja tez nie jestem na medal, nawet brązowy.
U nas pępuszek zagojony pieknie. Przedwczoraj wymylam ostatniego strupka i juz jest piękny. tez się z Leo tym pępkiem stresowalam a teraz jestem jakas bardziej taka chyba wyluzowana. W sobote mamy sesję noworodkową 🤩 Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy mogę to czytam, a kiedy nie mogę - też czytam... |
2019-12-18, 12:32 | #3985 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 3 003
|
Dot.: Mamy Grudniowe 2019 ️- część 5
Cytat:
U nas za to noc piękna (tfu tfu żeby nie zapeszyc ) chyba odsypiał wczorajszą nockę. Dzisiaj popakowalismy spokojnie wszystkie prezenty świąteczne i ten temat mamy zakończony. Rozmawiałam z położną o tej witaminie d. Mówi że lekarka nam nie wypisze devikapu bo on ma większą dawkę i bez konkretnej przyczyny nam nie da recepty. Mam kupić juvit bo podobno dzieci dobrze reagują na niego, a jakby dalej były problemy to wtedy postara się załatwić receptę na ten devikap. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-12-18, 12:34 | #3986 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-11
Lokalizacja: dziewczyna znad morza...
Wiadomości: 6 802
|
Dot.: Mamy Grudniowe 2019 ️- część 5
Co do vit D.
Ja właśnie chce zeby mama mi załatwiła receptę i mam nadzieje dawac go Tymkowi. Leon tez na niej byl od początku. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy mogę to czytam, a kiedy nie mogę - też czytam... |
2019-12-18, 12:39 | #3987 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: łdz
Wiadomości: 631
|
Dot.: Mamy Grudniowe 2019 ️- część 5
Ja mam strzała z krwawieniem co jakiś czas. Cały dzień nic, potem poleci, potem znowu nic. Za to wyraźnie zmniejsza mi się obrzęk, a szwy ciągną tylko w miejscu wycięcia torbieli.
Panienka minioną noc miała super -- oby dlatego, że wyciągnęliśmy jej z tyłka gigantycznego kupiksa z salwą armatnią i spała z termoforkiem na brzuszku -- oby, bo jesteśmy to w stanie powtórzyć ;p. Dziewczynę męczą nam gazy. W piątek poproszę pediatrę o jakiś Espumisan dla skrzatów i powinno jej ulżyć na stałe Wysłane z mojego Mi A2 przy użyciu Tapatalka |
2019-12-18, 12:40 | #3988 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Warszawa Bemowo
Wiadomości: 2 818
|
Dot.: Mamy Grudniowe 2019 ️- część 5
Cytat:
Ja wiem czemu tak czekasz na mój poród, bo Wam przestanę marudzić że będę ostatnia Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-12-18, 12:46 | #3989 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 4 290
|
Dot.: Mamy Grudniowe 2019 ️- część 5
Cytat:
My po wizycie u pediatry i też nie chciała przepisać, kazała brać ten Juvit. Mamy małego klopsika dzisiejsza waga 4150g czyli od wyjścia ze szpitala przybraliśmy 490g w 10 dni Kikut się nie zapowiada na odpadniecie i to mnie martwi pępowina była grubsza i dłużej to może trwać, ale już mam wizję chirurgicznego usuwania wszyscy każą go psiukać octaniseptem w jaki sposób wy pielęgnujecie pępek ? Opowiadała o szczepieniach i jak nic nie kumałam tak dalej nie kumam może jakaś doświadczona mama poradzi ? Chcemy raczej 6w1. A co z menigokokami ? Bo nam powiedziała, żeby to zacząć dopiero koło 7 mca życia i teraz nie wiem ? Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk ---------- Dopisano o 13:46 ---------- Poprzedni post napisano o 13:44 ---------- Jasiek tylko przy rozebraniu do ważenia i badania darł się w niebogłosy, a potem przespał cała wizytę i podróż w wózku jak go ubieramy do wyjścia na zewnątrz to odrazu usypia Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
|
2019-12-18, 12:58 | #3990 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 2 073
|
Dot.: Mamy Grudniowe 2019 ️- część 5
Hej dziewczyny
Czytam Was na biezaco ale cos nie moge sie wbic ostatnio. Bylismy wczoraj u cdl. Niby wszystko jest ok, dziecko super cycki super,mleko jest. Prawdopodobnie utrzymajac sie jeszcze zoltaczka fizjologiczna powoduje ze mala nie chce ssac. Oczywiscie tam nie bylo ryku jak w domu tylko zasnela przy piersi. Walcze wiec z laktatorem zeby jednak wiecej dawac swojego niz mm. Poza tym w prawej piersi zrobil mi sie juz zastoj. Jutro znowu tam pojedziemy. Obiecano mi ze bede karmic nornalnie, zobaczymy Mala wspaniale sobie spi w dzien, za to w nocy dzis od 12 do 2 na rekach. A ja mam odciagac tez w nocy takze troche chodze jak zombie. Co do pologu, to ja nawet nie wykorzystalam wszystkich podkladow z canpola co kupilam. Ale pewnie po cc inaczej to wyglada. Uzywam juz podpasek i nie jest to jakies super krwawienie. Na wadze juz -10kg w dol Mielismy isc dzis na 1 spacer, ale tz zeszlo z zalatwianiem roznych spraw, wiec pewnie jutro ruszymy. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:13.