Moda, która Cię "rozwala" - część 4

[smerfetk_a]

ale śliczna ta Kayture, wygląda jak lalka I przypomina mi kogoś sławnego ale nie wiem kogo

[KatriinaFi]

Napisane przez dorka1980

może to nie modowy rozwalacz, ale tyle się mówi, żeby nie otwierać kosmetyków, bo nikt by nie chciał potem kupić napoczętego i data ważności tez tu ma znaczenie, ale siostry Glam (guru kosmetyków, klasy i wdzięku) w najlepsze to robią i "wypaplały" to jeszcze w filmiku:
http://www.youtube.com/watch?v=Rmyu0SrFx30&feature=b-mv
od 4:30 jak to testowały zapach balsamu do ciała (jakoś nie kojarzę testerów balsamów w sklepach...)

Dziwne trochę dla mnie te vlogerki... Fajnie, że są szalone i w ogóle, ale przekrzykiwanie się i mówienie w tempie 10 słów na sekundę nie sprawia, że ogląda się je z przyjemnością. Przynajmniej w moim odczuciu.

Co do otwierania kosmetyków - ja zawsze biorę ten, który stoi najbardziej z tyłu na półce i jestem pewna, że biorę nietestowany. Czasem jak widzę te brudne, poklejone butelki z powylewaną zawartością, to się zastanawiam - czy ci ludzie nie mają szacunku do niczego?

[natalkaa7522]

Napisane przez tosiajola

o tak, sama bym chciała umieć tyle języków. Szczególnie francuski brzmi pięknie.
Ale dziewczyna ma bardzo fajny styl, mnie się podoba

Francuski brzmi fajnie, ale gorzej jak się tego trzeba uczyć Zresztą to ze zna angielski, francuski, niemiecki i rosyjski to nic. Przecież teraz w szkołach uczy się tych języków (oprócz rosyjskiego)

[AshLeeVioLiniSt]

Napisane przez anlaya

Dziewczyny, ja się nie znam i nie znam też polityki zwrotów sklepów, ale czy nie ma jakichś regulaminów, które mówią o tym, że oddawana rzecz musi wyglądać jak nowa, czyt. nie nosić śladów użytkowania? Wiem, że ekspedientka nie będzie wąchała ciuchów;p ale czy oni naprawdę nie oglądają przed przyjęciem zwrotu tych ubrań dokładnie, centymetr po centymetrze?

Nie, nie oglądają - miałam już kilka razy taką sytuację w sklepie, że kiedy chciałam coś kupić to przy mierzeniu odkrywałam, że rzecz jest ewidentnie noszona i to nawet w drogich sklepach! Płaszcz za 400$, a rękawy mocno wygniecione na łokciach i do tego ślady od podkładu na kołnierzyku (tylko ten jeden egzemplarz tak miał). W sieciówkach zdarza się to dość często, dlatego zawsze oglądam dokładnie ubrania przed zakupem, bo skoro płacę za nowy ciuch, to nie chcę używanego.

[carmageddon]

czytałam kiedyś artykuł o pewnej kobicie, która kolekcjonowała plastikowe reklamówki z różnymi logo. Miała całkiem pokaźną kolekcję i wiele unikatów heheh, więc jak widać zbierać można wszystko. Może to dla takich osób są wystawiane te aukcje, bo nie uwierzę, że ktoś kupi taką torbę Marnie czy Zara żeby z tym po mieście chodzić.

[MonikaFaustyna]

Jakbym była pracownikiem takiego sklepu, to bym obserwowała to zjawisko i sobie zapamiętywała te panienki. Nie wiem, czy byłoby mi wolno, ale oglądałabym te ciuchy i jakbym widziała, że ewidentnie były używane, to bym ich nie przyjmowała. Do tego bym mówiła do takich panienek, że sieciówka czy inny butik, to nie second hand i jak jej się znudziło coś, to niech sobie wystawi na allegro czy gdzieś indziej . Nie wyobrażam sobie kupić za kilka stów czegoś, co ma ślady użytkowania. Jakbym chciała używane, to bym szła raczej do innego sklepu albo buszowała bo aukcjach.

[anlaya]

Napisane przez AshLeeVioLiniSt

Nie, nie oglądają - miałam już kilka razy taką sytuację w sklepie, że kiedy chciałam coś kupić to przy mierzeniu odkrywałam, że rzecz jest ewidentnie noszona i to nawet w drogich sklepach! Płaszcz za 400$, a rękawy mocno wygniecione na łokciach i do tego ślady od podkładu na kołnierzyku (tylko ten jeden egzemplarz tak miał). W sieciówkach zdarza się to dość często, dlatego zawsze oglądam dokładnie ubrania przed zakupem, bo skoro płacę za nowy ciuch, to nie chcę używanego.

Ja w przymierzalni odwalam robotę za obsługę, bo oglądam dokładnie te ciuchy, które zamierzam kupić. Nie raz musiałam odkładać na półkę bluzkę z dziurą albo z podkładem na kołnierzyku. Ale zakładam, że ślady po kosmetykach zostawiają po prostu wymalowane i nieostrożne panny podczas samego mierzenia. Ja na zakupy ograniczam ilość tzw. "tapety" i uważam, żeby czegoś nie pobrudzić...

[Alvesta]

Napisane przez evvelinek

http://vslvstyle.blogspot.com/2012/03/deszczowo.html mamy też 'szafiarzy', żeby nie było

pan Szafiarz bardzo fajnie! przynajmniej ma własny styl

Napisane przez hihi

Ja nie rozumiem tego jeżenia się na kołnierzyki, mi się ten trend naprawdę bardzo podoba, a na dodatek miło wspominam czasy podstawówki, kiedy mama przyczepiała albo wiązała mi do bluzek i sweterków przeróżne kołnierzyki, haftowane, szydełkowane, z materiału o nietypowym kształcie

Sama chętnie kupiłam bym ten HaeMowy, bo widzę dla niego mnóstwo zastosowań i... wolałabym zapłacić za kołnierzyk, którym "zrobię" sobie kilka zestawów, niż za bluzkę z kołnierzykiem, ale ja mam fisia na punkcie dodatków i potrafię wydać na nie fortunę, jeśli tylko zakiełkuje mi w głowie jakiś naprawdę fajny zestaw z nimi w roli głównej

właśnie, kołnierzyki z podstawówki... miałabym teraz masę fantastycznych dodatków

Napisane przez evvelinek

strasznie denerwująca dziewczyna z dziwną manierą w głosie nie wiem czy już tak ma czy to tak pod ten filmik.. nie wzbudza sympatii w każdym razie. i dobrze zrozumiałaś - radzi na początek kupować i zwracać ciuchy po jakimś czasie by mieć codziennie stylizacje z nowymi ciuchami

dziewczyna ma taki styl mówienia "bułkę przez bibułkę", rzeczywiście irytujący. A porada - jeśli ktoś tak rzeczywiście robi, to dla mnie jest żałosny.

[WhiteCherry]

Napisane przez hihi

Nie zżymaj się na naturę tego wątku, bo on co do zasady służy do tego, że modę wyśmiać i wszystko co modne potępić, bo moda i interesowanie się nią jest takie płytkie, mainstramowe, świadczy o braku własnego pomysłu itd itp. A już kupowanie czegoś od projektanta to czyste marnowanie kasy, bo można mieć prawie takie samo za dużo mniejszą kasę, prawda?

oj już nie bądźcie takie do przodu, ten wątek z zasady polega na tym, że komuś nie podoba się jedna rzecz, innej osobie druga, więc ma prawo to napisać - właśnie w tym wątku, do tego przeznaczonym.
czytając wasze posty mam wrażenie, że macie się za światowe faszionelki, a reszta to ciemna masa, która nie potrafi zachwycić się kołami na podomce.
no proszę Was.
mnie stać na ten płaszcz, ale że jest wg mnie nieładny, to go w życiu nie kupię - bo nie rzucam się na wszystko, co tylko pojawi się w sklepach.
Wam się podoba, mnie nie - sprawa prosta. Dla jednej płaszcz będzie piękny i dostanie orgazmu, dla innej brzydki i dostanie spazmów. Sprawa indywidualna, a że wątek jest o rozwalającej modzie, to można tutaj pisać wszystko o modzie i nowych kolekcjach.

Napisane przez MonikaFaustyna

Z Marni podoba mi się ta spódnica , ale nie kupię jej, bo po 1. i tak się w nią teraz nie zmieszczę, po2. mam ważniejsze wydatki

fajna, taką mogłabym mieć.

[hihi]

Napisane przez WhiteCherry

oj już nie bądźcie takie do przodu, ten wątek z zasady polega na tym, że komuś nie podoba się jedna rzecz, innej osobie druga, więc ma prawo to napisać - właśnie w tym wątku, do tego przeznaczonym.
czytając wasze posty mam wrażenie, że macie się za światowe faszionelki, a reszta to ciemna masa, która nie potrafi zachwycić się kołami na podomce.
no proszę Was..

tu nie chodzi ani o płaszcz, ani o kolnierzyk, tylko o szydzenie ze wszystkiego, co w danym momencie mOdne, a jak jeszcze popularne to już w ogóle. I najlepiej z zagladaniem do portfela. Ja w kwestiach modowych tu rzadko pisze, ale to co ostatnio tu na wątku się dzieje jest po prostu nie ok.

Modowo to mnie mało co rozwala poza Legginsami zamiast spodni czy klasyka białych kozaczkow i te klimaty, wiec to w sumie niemiejsce dla mnie, Bo moja potrzeba tolerancji i luzu robi ze mnie zarozumiala ładnie, co ma się za guru modowe, mimo, ze o modzie mało się wypowiada, nigdy tonem autorytarnym, czy Wszechwiedzacym

PS
Tak, jestem snobka

[tosiajola]

Napisane przez natalkaa7522

Francuski brzmi fajnie, ale gorzej jak się tego trzeba uczyć Zresztą to ze zna angielski, francuski, niemiecki i rosyjski to nic. Przecież teraz w szkołach uczy się tych języków (oprócz rosyjskiego)

Niestety, uczyłam się przez 3 lata i wiem jaki to ciężki kawałek chleba A rosyjski jest u mnie w szkoleProblem w tym, że to jak uczy się jezyków w szkołach pozostawia wiele do życzenia (przynajmniej z mojego doświadczenia to wiem). Gdybym sama się nie szkoliła, to bym niewiele umiała.

[Nuova]

Napisane przez hihi

tu nie chodzi ani o płaszcz, ani o kolnierzyk, tylko o szydzenie ze wszystkiego, co w danym momencie mOdne, a jak jeszcze popularne to już w ogóle. I najlepiej zagladaniem do portfela. Ja w kwestiach modowych tu rzadko pisze, ale to co ostatnio tu na wątku się dzieje jest po prostu nie ok.

Modowo to mnie mało co

A gdzie tu było zaglądanie do portfela i szydzenie ze wszystkiego co modne? Póki co kilku dziewczynom nie podoba się jakiś płaszcz i kołnierzyki, a nie wszystko

[PaulinaMigotka]

Napisane przez tosiajola

Niestety, uczyłam się przez 3 lata i wiem jaki to ciężki kawałek chleba A rosyjski jest u mnie w szkole

Ja też. Coś tam umiem, ale to kropla w morzu Na studiach często jest wybór języków, u mnie można jaki się chce, rosyjski też.

[WhiteCherry]

Napisane przez hihi

tu nie chodzi ani o płaszcz, ani o kolnierzyk, tylko o szydzenie ze wszystkiego, co w danym momencie mOdne, a jak jeszcze popularne to już w ogóle. I najlepiej zagladaniem do portfela. Ja w kwestiach modowych tu rzadko pisze, ale to co ostatnio tu na wątku się dzieje jest po prostu nie ok.

Modowo to mnie mało co rozwala poza Legginsami zamiast spodni czy klasyka białych kozaczkow i te klimaty, wiec to w sumie niemiejsce dla mnie, Bo moja potrzeba tolerancji i luzu robi ze mnie zarozumiala ładnie, co ma się za guru modowe, mimo, ze o modzie mało się wypowiada, nigdy tonem autorytarnym, czy Wszechwiedzacym

ale to co modne, niekoniecznie jest fajne ;] co widać na przykładzie szafiarek, które pędzą do sklepu po każdą nową rzecz z kolekcji. I nikt mnie nie zmusi do zachwycania się czymś tylko dlatego, że w danym sezonie jest modne.

i tak, jeśli jeszcze nie wiecie, moda jest taką samą dziedziną jak film/książka/sztuka -> można albo się zachwycać, albo krytykować.
jeśli ktoś stwierdzi, że dany film jest żenadą i szkoda wydawać kasę na bilet do kina, to też będziesz się zapierać, że jak to tak, jak można cokolwiek krytykować? przecież nie można mieć własnego zdania, musisz przyklaskiwać wszystkiemu, bo a nuż urazisz panią Krysię, która ten żenujący film lubi?
od czego są krytycy? co im powiesz, bo też mieszają z błotem zarówno twórców filmu, jak i tych, którym niskich lotów dzieło się szaleńczo podoba od czegoś w końcu są Oscary i ich przeciwieństwo - Złote Maliny ;]

i tak samo moda - jedna na widok kolekcji dostanie drgawek ze szczęścia, druga wyśmieje. i nigdy nie zrozumiem, dlaczego tak boicie się zdania innych i lamentowania, że ciemna masa śmie nie zrozumieć idei podomki lansowanej w HM. wyluzujcie, bo świat to nie tylko amerykańskie uśmiechy i jednorożce.

A snobką możesz sobie być, nic reszcie do tego tacy ludzie też muszą istnieć, by była w świecie równowaga.

[siarka40]

Napisane przez tosiajola

Niestety, uczyłam się przez 3 lata i wiem jaki to ciężki kawałek chleba A rosyjski jest u mnie w szkoleProblem w tym, że to jak uczy się jezyków w szkołach pozostawia wiele do życzenia (przynajmniej z mojego doświadczenia to wiem). Gdybym sama się nie szkoliła, to bym niewiele umiała.

wg mnie francuski jest prostszy od angielskiego, a to stad, ze ma zasady wymowy, a nie jak w angielskim, gdzie panuje wolna amerykanka^^.

Napisane przez natalkaa7522

Zresztą to ze zna angielski, francuski, niemiecki i rosyjski to nic. Przecież teraz w szkołach uczy się tych języków (oprócz rosyjskiego)

ale chyba nie wszystkich jednoczesnie? ja tej dziewczynie bardzo zazdroszcze, bo jezyki obce to moj slaby punkt. mialam kontakt z czteroma obcymi, ale zadnego nie znam perfekcyjnie, niestety .

Napisane przez Nuova

A gdzie tu było zaglądanie do portfela i szydzenie ze wszystkiego co modne? Póki co kilku dziewczynom nie podoba się jakiś płaszcz i kołnierzyki, a nie wszystko

mysle, ze hihi podsumowala calosc. chodzi po prostu o tendencje do takiej krytyki, widac, kolnierzyki przechylily czare .

[hihi]

Hm, najwidoczniej się nie rozumiemy. Ja pisałam i o płaszczu i o kolnierzykach, ze MI SIĘ podobają. Tak samo zdarzało się, ze objechany przez krytyka film kupiłam i obejrzałem 10razy, za każdym razem z radocha, po prostu nie rozumiem tego negowania i jechania po wszystkim jak leci, bo tak to ostatnio wyglada. Nikt nie mówi, ze wszystko musi się wszystkim podobać, ale to niepodobsnie chwilami przyjmuje wręcz straszne formy, co mnie osobiście lekko dziwi i mnie osobiście właśnie o to chodzi, a mam wrażenie, ze reszta, w tym L_V, tez podobnie do tego podchodzi, a nie o zAchwyt i orgazmy w reakcji na każda modna, nowa szmate od projektanta.

[WhiteCherry]

Napisane przez hihi

Hm, najwidoczniej się nie rozumiemy. Ja pisałam i o płaszczu i o kolnierzykach, ze MI SIĘ podobają. Tak samo zdarzało się, ze objechany przez krytyka film kupiłam i obejrzałem 10razy, za każdym razem z radocha, po prostu nie rozumiem tego negowania i jechania po wszystkim jak leci, bo tak to ostatnio wyglada. Nikt nie mówi, ze wszystko musi się wszystkim podobać, ale to niepodobsnie chwilami przyjmuje wręcz straszne formy, co mnie osobiście lekko dziwi i mnie osobiście właśnie o to chodzi, a mam wrażenie, ze reszta, w tym L_V, tez podobnie do tego podchodzi, a nie o zAchwyt i orgazmy w reakcji na każda modna, nowa szmate od projektanta.

ale widzisz, tytuł wątku brzmi ''Moda, która Cię ROZWALA", a nie "Moda, którą lubisz", lub "Porozmawiajmy o modzie". W przypadku takich tematów można by się rzucać, że ktoś ciągle tylko krytykuje, ale na Boga, ten wątek jest przeznaczony właśnie do krytyki więc jeśli ktoś nie potrafi jej znieść, to niech sobie ciśnienia niepotrzebnie nie podnosi.
bo wiesz, rzeczy które np. ja lubię i noszę, zostały w tym wątku skrytykowane pewnie i z 1000 razy, gdybym miała odpisywać każdemu "ale jak to tak! jak możesz nie zachwycać się tym czymś! nie znasz się kompletnie na modzie i pewnie Cię nie stać!" to wiesz, musiałabym tu siedzieć 24h/dobę ;] tyle że mnie średnio interesuje zdanie innych ludzi nt. własnego stylu i gustu, dlatego tego nie robię.
natomiast wystarczy skrytykować no nie wiem ... kalosze, pandorki czy teraz płaszcz Marni albo kołnierzyk - podnosi się Wasze larum. I to jest smutne, zupełny brak dystansu bo jak ktoś śmiał ,skrytykować coś, co wam się podoba, prawda?
tego typu akcje powtarzają się w tym wątku cyklicznie, to też jest rozwalające ;]

[Bezaq]

To ja też chciałam się wypowiedzieć o "podomce" z HM. Mi się płaszcz podoba, stać mnie na niego, ale nie zamierzam go kupić, ponieważ nie ma podszewki. I nie będę na widok tego płaszcza ani śmiać się z posiadaczki ani jej zazdrościć. Takie moje dwa grosze

[siarka40]

Napisane przez WhiteCherry

natomiast wystarczy skrytykować no nie wiem ... kalosze, pandorki czy teraz płaszcz Marni albo kołnierzyk - podnosi się Wasze larum.

nie, no, ja tez nie uwazam, ze musza mi sie te rzeczy podobac. plaszcz Marni mi sie nie podoba, bo lubie bardziej dopasowane kroje i wolalabym drobniejsze kola.
swoja droga, gdyby nie ten watek, nie wiedzialabym co jest w tej chwili modne, wyrobilam pewien swoj styl i nosze rzeczy takie, jakie mi odpowiadaja, nie kieruje sie totalnie moda. choc przyznam, ze gorzej mi sie nosi cos, co akurat trafia w biezacy gust mas, bardzo nie lubie ubierac sie jak wszyscy wokol.

a co do kolnierzyka, to przeciez nie od dzis on funkcjonuje, jesli sie nie podobal komus wczesniej, to dlaczego ma zaczac go lubic teraz? bo zrobil sie modny?

Napisane przez Bezaq

To ja też chciałam się wypowiedzieć o "podomce" z HM. Mi się płaszcz podoba, stać mnie na niego, ale nie zamierzam go kupić, ponieważ nie ma podszewki. I nie będę na widok tego płaszcza ani śmiać się z posiadaczki ani jej zazdrościć. Takie moje dwa grosze

no i ok. ja wczoraj wyrazilam jedynie dezaprobate odnosnie do krytyki w stylu: "nie podoba mi sie rzecz X, bo mnie na nia nie stac".

[natalkaa7522]

Napisane przez tosiajola

Niestety, uczyłam się przez 3 lata i wiem jaki to ciężki kawałek chleba A rosyjski jest u mnie w szkoleProblem w tym, że to jak uczy się jezyków w szkołach pozostawia wiele do życzenia (przynajmniej z mojego doświadczenia to wiem). Gdybym sama się nie szkoliła, to bym niewiele umiała.

Ja się cieszyłam, że będę się uczyła francuskiego, a ogólnie nie jest łatwy. Pełno wyjątków i takich tam.

No to tak, ale zawsze to jakieś podstawy umiesz. Zresztą ja się uczyłam niemieckiego 6 lat więc coś umiem, teraz uczę się francuskiego przez 3 lata, potem łacina, potem pewnie coś na studiach. Wiadomo, że to nie jest opracowanie języka do perfekcji, ale mi się wydaje że to tez jest ważne. Najlepiej właśnie-moim zdaniem-jest gdzieś wyjechać i poznać język od kuchni i tyle. Ale nie mniej, podziwiam osoby, które umieją bardzo dobrze języki właśnie typu francuski, chiński czy inne. Ja mam problem z językami i dla mnie każdy obcy jest praktycznie trudny.

Napisane przez hihi

tu nie chodzi ani o płaszcz, ani o kolnierzyk, tylko o szydzenie ze wszystkiego, co w danym momencie mOdne, a jak jeszcze popularne to już w ogóle. I najlepiej z zagladaniem do portfela. Ja w kwestiach modowych tu rzadko pisze, ale to co ostatnio tu na wątku się dzieje jest po prostu nie ok.

A to jak coś nie jest modne to można z tego szydzić?

[owieczkaa]

Napisane przez anlaya

Ja w przymierzalni odwalam robotę za obsługę, bo oglądam dokładnie te ciuchy, które zamierzam kupić. Nie raz musiałam odkładać na półkę bluzkę z dziurą albo z podkładem na kołnierzyku. Ale zakładam, że ślady po kosmetykach zostawiają po prostu wymalowane i nieostrożne panny podczas samego mierzenia. Ja na zakupy ograniczam ilość tzw. "tapety" i uważam, żeby czegoś nie pobrudzić...

Mnie w ogóle rozwalają ludzie, którzy totalnie nie szanują rzeczy, które są w sklepie - jak ja mierzę to potem odwieszam na prawej stronie i na miejscu (to do tych panienek co zostawiają ciuchy w przymierzalni). Jak jestem w obuwniczym gdzie jest samoobsługa to po mierzeniu wkładam te papierki i odkładam tam, gdzie stało. A potem jest rzesza narzekających jaki w sklepach syf.

Napisane przez hihi

tu nie chodzi ani o płaszcz, ani o kolnierzyk, tylko o szydzenie ze wszystkiego, co w danym momencie mOdne, a jak jeszcze popularne to już w ogóle. I najlepiej z zagladaniem do portfela. Ja w kwestiach modowych tu rzadko pisze, ale to co ostatnio tu na wątku się dzieje jest po prostu nie ok.

Modowo to mnie mało co rozwala poza Legginsami zamiast spodni czy klasyka białych kozaczkow i te klimaty, wiec to w sumie niemiejsce dla mnie, Bo moja potrzeba tolerancji i luzu robi ze mnie zarozumiala ładnie, co ma się za guru modowe, mimo, ze o modzie mało się wypowiada, nigdy tonem autorytarnym, czy Wszechwiedzacym

PS
Tak, jestem snobka

Wydaje mi się że jesteś w złym wątku nie dlatego, że mało co Cię rozwala a dlatego, że nie masz luzu. Ja się tu wypowiadam i nierzadko objeżdżam coś od góry do dołu, ale jak ktoś objedzie coś, co mi się podoba (np. lity albo zakupy w Pepco) to nie robię wojny na 2 strony że brak tolerancji itede. A śmianie się z owczego pędu (śliczne powiedzenie tak btw.) jest jak najbardziej na miejscu.

Co do kolekcji w H&M to byłam dzisiaj i generalnie uważam że to żenada - nie dlatego że drogie, czy brzydkie, tylko dlatego, że jak kupuję np. torbę za kilkaset złotych to spodziewam się czegoś z przyzwoitego materiału przyzwoicie wykonanego...

Napisane przez siarka40

wg mnie francuski jest prostszy od angielskiego, a to stad, ze ma zasady wymowy, a nie jak w angielskim, gdzie panuje wolna amerykanka^^.

Oczywiście, że w angielskim są zasady wymowy. Jest też dużo wyjątków i słów, które różnie się wymawia w różnych anglojęzycznych krajach, stąd chaos. Ale zasady jak najbardziej istnieją i tylko dzięki nim jestem w stanie nauczyć wymowy dzieci z podstawówki.

Czytanie we francuskim to żaden problem - przestałam się uczyć już dobry kawał czasu temu, a wciąż gazetę przeczytam bezbłędnie. Ale najbardziej mnie we francuskim rozwala odmiana czasowników i rodzajników, o wiele bardziej porąbana niż np. w hiszpańskim.

[semantique]

Napisane przez owieczkaa

Oczywiście, że w angielskim są zasady wymowy. Jest też dużo wyjątków i słów, które różnie się wymawia w różnych anglojęzycznych krajach, stąd chaos. Ale zasady jak najbardziej istnieją i tylko dzięki nim jestem w stanie nauczyć wymowy dzieci z podstawówki.

Jak uczysz wymowy dzieci w podstawówce? Co mają do tego zasady, uczysz dzieci zasad?Ja nie wpadłam jeszcze na nic poza słuchaniem i powtarzaniem Pytam z ciekawości, żeby nie było.

Napisane przez owieczkaa

Ale najbardziej mnie we francuskim rozwala odmiana czasowników i rodzajników, o wiele bardziej porąbana niż np. w hiszpańskim.

Jeśli chodzi zarówno o rodzajnik jak i odmianę czasowników we francuskim, to zasady też są, bardzo konkretne, tylko jest ich dużo

[owieczkaa]

Napisane przez semantique

Jak uczysz wymowy dzieci w podstawówce? Co mają do tego zasady, uczysz dzieci zasad?Ja nie wpadłam jeszcze na nic poza słuchaniem i powtarzaniem Pytam z ciekawości, żeby nie było.



Jeśli chodzi zarówno o rodzajnik jak i odmianę czasowników we francuskim, to zasady też są, bardzo konkretne, tylko jest ich dużo

Jedne dzieci zapamiętują dobrze słowa, które słyszą, inni muszą się nauczyć zasad, żeby przeczytać cokolwiek. No zasady typu że ea czytasz jak i i takie tam. I jak sobie to zapiszą i trzymaja przy sobie to czytają w miare poprawnie, w końcu się uczą. Inaczej do 6 klasy podstawówki zeszłoby żeby się nauczyć że nie czyta się i am a aj em

A zasady wiem że są, ale spamiętać ciężko

[siarka40]

Napisane przez owieczkaa

Oczywiście, że w angielskim są zasady wymowy. Jest też dużo wyjątków i słów, które różnie się wymawia w różnych anglojęzycznych krajach, stąd chaos. Ale zasady jak najbardziej istnieją i tylko dzięki nim jestem w stanie nauczyć wymowy dzieci z podstawówki.

chodzi mi o to, ze nie sa tak klarowne i jednolite jak na przyklad we francuskim czy niemieckim. i tak o ile z wymowa w tych dwoch wymienionych wyzej jezykach nie mam problemu, to w angielskim co rusz sie na jakis napotykam^^.

---------- Dopisano o 17:17 ---------- Poprzedni post napisano o 17:15 ----------

Napisane przez owieczkaa

A zasady wiem że są, ale spamiętać ciężko

to nie jest dla mnie kwestia "ciezkosci" zapamietania, ale wlasnie chaosu...

[sensualangel]

Napisane przez WhiteCherry

oj już nie bądźcie takie do przodu, ten wątek z zasady polega na tym, że komuś nie podoba się jedna rzecz, innej osobie druga, więc ma prawo to napisać - właśnie w tym wątku, do tego przeznaczonym.
czytając wasze posty mam wrażenie, że macie się za światowe faszionelki, a reszta to ciemna masa, która nie potrafi zachwycić się kołami na podomce.
no proszę Was.
mnie stać na ten płaszcz, ale że jest wg mnie nieładny, to go w życiu nie kupię - bo nie rzucam się na wszystko, co tylko pojawi się w sklepach.
Wam się podoba, mnie nie - sprawa prosta. Dla jednej płaszcz będzie piękny i dostanie orgazmu, dla innej brzydki i dostanie spazmów. Sprawa indywidualna, a że wątek jest o rozwalającej modzie, to można tutaj pisać wszystko o modzie i nowych kolekcjach.

fajna, taką mogłabym mieć.

Napisane przez Nuova

A gdzie tu było zaglądanie do portfela i szydzenie ze wszystkiego co modne? Póki co kilku dziewczynom nie podoba się jakiś płaszcz i kołnierzyki, a nie wszystko

zgadzam się z powyższymDodając od siebie ślepe podążanie za nowymi trendami może doprowadzić, że nasza szafa zamieni się w kicz.Jak już pisałam, niestety, ale mi nie podchodzi ten płaszcz( nie ze względu na cenę) lecz to, że nie wyglądałabym w nim korzystnie.Nie podoba mi się krój, ponadto to nie mój styl, który powinien być dopasowany min. do osobowości.

[evvelinek]

http://shoppingmonsterrr.blogspot.co...-on-floor.html rozwaliło mnie szóste zdj od góry co tam stylizacja, paczta jaka wanna! i te kafle!

jak nie wanna to wazon? na głowie i makijaż! http://ams-la-la-land.blogspot.com/2...t-of-dark.html

[WhiteCherry]

Napisane przez evvelinek

http://shoppingmonsterrr.blogspot.co...-on-floor.html rozwaliło mnie szóste zdj od góry co tam stylizacja, paczta jaka wanna! i te kafle!

jak nie wanna to wazon? na głowie i makijaż! http://ams-la-la-land.blogspot.com/2...t-of-dark.html

skojarzyło mi się z Muminkami...

[fe414c2710b8060c6dec8506e8442112fb575cc4]

Odbyłam dziś pielgrzymkę do Zary i co mnie rozwaliło - męskie ubrania są o wiele lepszej jakości niż damskie! Kupiliśmy z mężem jemu 2 pary spodni, koszulę, 2 podkoszulki i taką fajną bawełnianą bluzkę bluzopodobną. Obeszłam dział damski, popatrzyłam, pomacałam... nie chcę nikogo urazić ale niektóre rzeczy są jakości hmm.. szmatek za 10 zł, niestety.

[AshLeeVioLiniSt]

[1=fe414c2710b8060c6dec850 6e8442112fb575cc4;3284213 8]Odbyłam dziś pielgrzymkę do Zary i co mnie rozwaliło - męskie ubrania są o wiele lepszej jakości niż damskie! Kupiliśmy z mężem jemu 2 pary spodni, koszulę, 2 podkoszulki i taką fajną bawełnianą bluzkę bluzopodobną. Obeszłam dział damski, popatrzyłam, pomacałam... nie chcę nikogo urazić ale niektóre rzeczy są jakości hmm.. szmatek za 10 zł, niestety.[/QUOTE]

Co do kolekcji męskiej to się nie wypowiem, bo nie oglądałam, ale ciuchy z damskiej to w większości marnej jakości szmaty (nie wszystko). Zupełnie nie rozumiem zachwytu nad tą marką - w tej cenie można znaleźć ubrania lepszej jakości.

[fe414c2710b8060c6dec8506e8442112fb575cc4]

kolekcja męska jest względnie porządna, spodnie naprawde fajne wybraliśmy, bluzki i koszulki i koszula też dobrej jakosci, najmniej mnie jakoś przekonywały marynarki i spodnie a'la garniturowe (takie rzeczy wolę kupować w sklepach które się w takich ubiorach specjalizują ) ale tak na oko to całkiem niezłe te męskie ciuszki
damskie niestety, słabe. Lepiej wyglądają z daleka niż z bliska (wg mnie). Oglądałam taki pudrowy żakiet który widziałam u jakiejś blogerki (ktoś go gdzieś niedawno wrzucał ale nie pamiętam czy tu czy w innym wątku) no i niestety... po prostu słaby. Inne też wypadły dosyć tandetnie a szkoda bo chciałam sobie coś upolować w tym albo podobnym kolorze

aaa btw jak powiedziałam mężowi jaki jest trendi bo idzie z wielką torebką z zary to nie mógł uwierzyć w to zjawisko