Szczurzy temat, szczury, szczur - WĄTEK ZBIORCZY

[Hikaru]

SugarbabyLove, jakie cudowne kluski!
Wiesz, nawet jeśli będziesz musiała je uśpić/odejdą naturalnie, to miały z Tobą wspaniałe życie, fajną towarzyszkę i duuużo szczurzego żarcia, a przecież wiadomo jakie to żarłoki są I naprawdę staruszki z nich, żaden z moich dzieciaków nie dożył tak długiego wieku. Czarna i Łatka to prawdziwe szczęściary!

Ja to bym chciała moje podtuczyć trochę, żeby takie kluchy były, bo większość moich chłopaków to takie drobinki są

[paula54]

Ja myślałam, że chłopaki generalnie są większe... Mój Franek w szczycie swojej "grubości" ważył 450g (ale on się zapowiadał na drobinkę) a Bols - klucha prawie 800 (nawet babeczki w przychodni vet nie chciały uwierzyć i go ważyły). A z tego samego miotu, i jedli obaj to samo i w tych samych (oczywiście o ile się dało) porcjach. Z tym, że Franuś część chował "na potem" a Bolsik to znajdywał i wyjadał Poniżej fotki moich gamoni - na pierwszym Bols po lewej, Franio po prawej. Na drugim Franek w ostatnich miesiącach swojego życia (już mu się boczki zapadały i najwygodniej mu się spało na mięciutkim - czyli albo na rękach, albo na dekolcie ). Na trzecim - Bols "przyłapany" na porządkach - znosił do klatki wszystkie papierki, jakie tylko dał radę (nawet kartkę A4 kiedyś wcisnął... a ja szukałam - paragonów, pieniędzy, notatek, list zakupów... ).
Ehh... tęsknię za nimi...

[Hikaru]

Bo chłopaki są większe i zawsze miałam olbrzymy, a teraz trójka ciamciaków

Nie umiałabym wyjść ze szczurów, hoduję od 7 lat i wiem, że zawsze będzie u nas choćby dwojeczka

[paula54]

u nas nie było wyjścia, ale klatka stoi w piwnicy i nikomu jej nie oddam. Jeśli tylko nam się sytuacja ustabilizuje - z chęcią przygarnę następne maleństwa

[SugarbabyLove]

Paula- słodziutkie ogonki...
Noo miały dobre życie miały.. jak odejdą to trudno.. nic już nie poradzę..
Ja miewałam też chłopaków.. i nie byli jacyś mega grubi

[Kolorowymaj]

Napisane przez PandaBear

Ja za swoimi dziewuszkami teraz tęsknię, bo są u "babci" chwilowo
Ale to dobrze, bo się rozchorowałam i pewnie chorowałyby ze mną. :<

Mój TŻ tak uwielbia dzióbki
Myślałaś, żeby ponownie mieć szczury?

Szurki są cudownymi zwierzakami, do których można się bardzo przywiązać, a one tak krótko żyją
Dlatego też m.in nie chce mieć kolejnych.

Może kiedyś ..

[Hikaru]

SugarbabyLove, i jak tam się trzymają Twoje?

Ja za bardzo kocham te ciamciaki, żeby kiedykolwiek rezygnować, teraz mamy duże stado i nie wyobrażam sobie, żeby ich nie było

[SugarbabyLove]

Napisane przez Hikaru

SugarbabyLove, i jak tam się trzymają Twoje?

Ja za bardzo kocham te ciamciaki, żeby kiedykolwiek rezygnować, teraz mamy duże stado i nie wyobrażam sobie, żeby ich nie było

obie żyją ostatnio przy czyszczeniu klatki wymyłam łatkę po śmierdziała strasznie.. wypiła mi ciut wody z palca zlizała.. i pare razy się przeczołgała po klatce.. leży w sumie cały czas.. ;/
Edit :: dziś wyjęłam obie i je puściłam po pokoju.. Czarna od razu pobiegła w kąt i coś żarła.. a łatka się czołgała w kółko.. spróbowałam jej dać jabłko.. zjadła trochę.. może to mały krok ale zawsze jakiś..

[Hikaru]

Dobrze, że coś tam skubie a jak tam teraz?

Mój Leo jest chory od jakichś trzech miesięcy i je głównie jogurt i gerberki, daje mu na koreczkach od butelek pare razy dziennie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201606242139]

Ja przyjechałam do swoich ( bo chwilowo się nimi mama opiekuje) podziębiona, z obawą, że je zarażę, a tu się okazało, że one już podziębione są.
Nie lubię tego ich mokrego katarku

[Kolorowymaj]

Napisane przez PandaBear

Ja przyjechałam do swoich ( bo chwilowo się nimi mama opiekuje) podziębiona, z obawą, że je zarażę, a tu się okazało, że one już podziębione są.
Nie lubię tego ich mokrego katarku

ale ogonki od człowieka chyba nie mogą się zarazić

[Hikaru]

No właśnie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Noodle Soup]

Napisane przez Kolorowymaj

ale ogonki od człowieka chyba nie mogą się zarazić

Owszem, mogą się zarazić, jeżeli mamy jakąś infekcje. Dlatego trzeba uważać, żeby raczej na nie nie kichać i myć ręce

[Kolorowymaj]

Zawsze się mówiło, że zwierzęta nie zarażają się od ludzi.

Zawsze też w domu było jakieś zwierze, czy to pies, kot, gryzonie, nawet papugę miałam, chorym było się wiele razy i nigdy nie zaobserwowałam żeby któreś się zaraziło.

Nawet teraz jestem chora, mój pies jest bardzo przytulaśny i jak tylko może to wchodzi na kolana, w nocy śpi z nami.. i zdrowa jest jak ryba.

Nie mówię, że to niemożliwe, ale wydaję mi się że to zdarza się bardzo rzadko, co nie znaczy, że mamy kichać i smarkać na zwierzaki

[paula54]

jeśli chcecie czymś szczurka podtuczyć a nie za bardzo wchodzą mu normalne posiłki polecam kupić w aptece nutridrink. Mój Franuś to jadł z wielką chęcią jak miał problemy z trawieniem i nie chciał jeść totalnie nic. Buteleczkę przelewa się do woreczka na kostki lodu (bo otwartego nie powinno się przechowywać) i mrozi. Wystarczy wyciągnąć z zamrażarki na pół godziny przed podaniem u mnie schodził w ilości 2-3 kosteczki na raz, Franek po nim przybrał prawie 50g (co jest dość dobrym osiągnięciem jak na chorego szczurka).

[Noodle Soup]

Napisane przez Kolorowymaj

Zawsze się mówiło, że zwierzęta nie zarażają się od ludzi.

Zawsze też w domu było jakieś zwierze, czy to pies, kot, gryzonie, nawet papugę miałam, chorym było się wiele razy i nigdy nie zaobserwowałam żeby któreś się zaraziło.

Nawet teraz jestem chora, mój pies jest bardzo przytulaśny i jak tylko może to wchodzi na kolana, w nocy śpi z nami.. i zdrowa jest jak ryba.

Nie mówię, że to niemożliwe, ale wydaję mi się że to zdarza się bardzo rzadko, co nie znaczy, że mamy kichać i smarkać na zwierzaki

Dużo osób też mówi, że nie można trzymać dwóch szczurzych samców, bo się zagryzą
Ja sobie tego z palca nie wyssałam, tylko kieruje się doświadczeniem swoim i forumowiczów ze szczurzego forum. Przez 6 lat dwa razy zdarzyło mi się niechcący zarazić szczury, gdy byłam chora, na szczęście skończyło się na niegroźnej infekcji. Trzeba pamiętać, że szczurza odporność jest słaba, a pierwotnie przecież wyhodowano je właśnie, by na ludzkie choroby zapadały.

Tak nawiasem, kot również może zarazić się od człowieka, wiele chorób jest dla niego bardzo groźnych. Zwierzęta mogą zarazić się od człowieka infekcjami bakteryjnymi. U psów jest to o wiele rzadsze. Więc po prostu piszę, że nie powinno się dziwić takiej ostrożności.

[SugarbabyLove]

Łatka znowu nie je juz nawet nie chce lizać wody z palców.. straszne.. szkoda mi jej...

[Unex]

Hej dziewczyny, moge dołączyć ?
dzis zostalam posiadaczka szczura po raz 2gi

Dzisiejszy szczurzy nabytek mial jednak zlapany ogonek ( i sie chyba zle zrosl, bo jest mega krzywy, jutro moge zrobci zdjęcie) i chcialabym sie zapytac czy to ma jakis wplyw na funkcjonowanie takie ogolne ?
Chcialabym wiedzieć, zeby moc dzialac jakby co, bo wizualnie czyni go na pewno wyjątkowym

[paula54]

Sugar - a spróbuj z jakimś jogurtem/wodą z cukrem - może na słodkie się skusi...

[Hikaru]

Unex, a co z kolega dla szczura? Jeśli miałaby być jakiś problem z ogonem to myślę, że już byś to zobaczyla. Daj zdjęcie

Sugar, wlasnie, daj jej jakieś jogurciki czy coś, ja jeszcze nacieralam pyszczki miodem i sobie zlizywaly

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[paula54]

Unex - tak, tak... szczur szczęśliwy to szczur nie samotny. Musi mieć kolegę do zabawy, iskania, tulenia się i bójek

O miodzie nie pomyślałam... ale może to dlatego, że moje jak raz dostały kapkę miodu to potem się cały pokój kleił jednak jogurt łatwiej się sprząta

[Unex]

Napisane przez Hikaru

Unex, a co z kolega dla szczura? Jeśli miałaby być jakiś problem z ogonem to myślę, że już byś to zobaczyla. Daj zdjęcie

Sugar, wlasnie, daj jej jakieś jogurciki czy coś, ja jeszcze nacieralam pyszczki miodem i sobie zlizywaly

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Nie dam rady ich pogodzic w jednej klatce chyba.
No chyba, ze za jakis czas, jak fundusze pozwolą, na nową kaltkę, bo tą mam zdobyczną :P

A zdjęcie mam niewyraźne, jutro bym zrobiła jakies super
Wrzucę Hooligana ( zm ok 2 lata temu)
I Besti to łaciaty

No i ogonek Bestiego, które jest jak paragraf.
To nie jest swieze złamanie, ale ktoś widocznie niedoplinowal..


A i problem co do kolegi, ze nie ufam wszystkim Paniom, ktore rozpoznaja plec, i nagle z kolegi zrobi się koleżanka, a niestety nie mam warunkow na małą hodowlę tzn niby wiem jak rozpoznac plec, ale mala pomylka sporo zachodu by mnie kosztowala

[Hikaru]

Czemu nie dasz rady pogodzic?
No, ale widzisz jajeczka i wiesz, że facet.
Szczury mogą się prać, ale robisz mu krzywdę skazując go na samotność. Im szybciej dostanie kolegę, tym łatwiej je będzie połączyć.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Unex]

Bo jest za mała klatka na dwa osobniki ?

No nie wiem, poprzedniego mialam i wielka krzywda mu się nie dziala.
Spedzal duzo czasu ze mna, nosilam go praktycznie caly czas jak bylam w domu, biegal sobie samopas, silowalam sie z nim na flipsy, zadowolony byl.

No, ale dobra, kazdy robi jak uwaza, nie zamierzam sobie robic małej hodowli i tyle.

[SugarbabyLove]

hej hej
Ja też miałam wcześniej po 1 szczurku jakoś też sobie żył i miał się dobrze żyłam w dużej rodzinie miałam 3 rodzenstwa i jedną siostrę przybraną szczurek miał sie fajnie z kim pobawić..

A co do moich małych,, Łatka odeszła dziś może to i dobrze nie bedzie sie już meczyć..

[Unex]

Sugar u mnie podobnie jest
Moze z czasem dokupie drugiego, ale tak jak mowie, jaki sens jest trzymac dwojke w mneijszego, niewygodnej dla dwoch klatce, zeby tylko byly dwa.

I co myslicie o tym ogonku, bedzie dobrze, nie ?

[Hikaru]

Serio, szczur byłby szczęśliwszy w mniejszej klatce, ale z kolega. Mój TŻ przez parę miesięcy trzymał swoja szczure sama i niby była szczęśliwa itd, ale dopiero jak dokupił jej koleżankę zobaczył jaką krzywdę jej robił przez ten czas. Człowiek nie zastąpi zwierzęciu kolegi z tego samego gatunku, tak samo, jak zwierzę nie zastąpi w zupełności człowiekowi innych ludzi. A dwa szczury to jeszcze nie mała hodowla.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 10:24 ---------- Poprzedni post napisano o 10:23 ----------

A co do tego ogona to myślę, że luz, ja miałam szczura z garbem i w niczym mu nie przeszkadzał

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[paula54]

ja też jak pojechałam adoptować szczurka jechałam z założeniem "tylko jeden" bo będziemy go kochać i rozpieszczać i na pewno nie będzie samotny. Ale jak zobaczyłam jak rozkosznie się w grupce bawią, było oczywiste momentalnie, że bierzemy dwóch jak Franuś zdechł, nie było nas w domu akurat. Wróciliśmy nad ranem, Bolsik leżał przytulony do niego i go grzał. Odsunął się dopiero jak go zaczęłam głaskać. Strasznie widać było jak się smuci. A poza tym super się patrzy, jak się razem bawią, iskają, gonią po stole, biją o torebkę po herbacie... Jeden szczur by tak szczęśliwy nie był

[SugarbabyLove]

Napisane przez paula54

ja też jak pojechałam adoptować szczurka jechałam z założeniem "tylko jeden" bo będziemy go kochać i rozpieszczać i na pewno nie będzie samotny. Ale jak zobaczyłam jak rozkosznie się w grupce bawią, było oczywiste momentalnie, że bierzemy dwóch jak Franuś zdechł, nie było nas w domu akurat. Wróciliśmy nad ranem, Bolsik leżał przytulony do niego i go grzał. Odsunął się dopiero jak go zaczęłam głaskać. Strasznie widać było jak się smuci. A poza tym super się patrzy, jak się razem bawią, iskają, gonią po stole, biją o torebkę po herbacie... Jeden szczur by tak szczęśliwy nie był

Tu masz racje, dwie zawsze mają coś do roboty się bawią, wygłupiają, przytulają itp.. tak samo jak czlowiek sam- da radę ale jest samotny.. z kims zawsze razniej..
Ja teraz mam jedną bo Łatka mi padła ale Czarna ma się dobrze bawię się z nią, pyuszczam ją na podłogę żeby pobiegała.. mimo guza ma się dobrze.. dodam parę fotek..

[201606242139]

Napisane przez Kolorowymaj

ale ogonki od człowieka chyba nie mogą się zarazić

Teoretycznie Podobno zależy czy bakteria czy wirus. Wirus na zwierzątko nie przejdzie, a bakteria ponoć już może. Cholera wi... Nawet jeśli nie, to i tak muszę dmuchać na zimne, bo moja Lexi bardzo często choruje ( a Layla miała robione prześwietlenie i ma lekkie naturalne zmiany, które jej to chorowanie "ułatwiają") a wolę ich lekami nie faszerować, bo wiadomo, z jednego na 4 to już kwestia dni i się potem męczą wszyscy
Na szczęście zdrowe, jak i ja teraz

Chwilowo musiałam je zostawić w rodzinnym domu pod opieką mojej szczurzej mamy, i tak tęsknię, bo zobaczę je dopiero za 17 dni, że aż na tapecie mam odliczanie