Koronawirus z Chin i inne epidemie + ot, część 4.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Patiasym masz dużą wiarę w ludzi.
Ja jestem pewna i mogłabym postawić gruby hajs na to, że jak media zamilkną to ludzie i temacie zapomną. W sensie nie dostaną amnezji, ale po prostu wrócą do życia. Wyjdą z domów i pójdą na browar do knajpy

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[khloe]

Napisane przez megamag

Z tym się zgadzam na 100%. Reakcje tłumu zależą co najmniej w 90% od tego, co aktualnie leci w tv. Sprawdzałam to na żywo, kiedy jeszcze sama robiłam w mediach. Jeśli zaczepić przypadkowego człowieka na ulicy, to będzie mówił tylko o tym, o czym się aktualnie trąbi. Jak się o czymś trąbiło miesiąc temu, to już nie będzie za bardzo pamiętał i nie będzie miał nic do powiedzenia. Chyba że to taki wiecznie żywy temat od dziesięcioleci jak aborcja, to wtedy może.

Mnie się cały czas nasuwa to porównanie z epidemią świńskiej grypy z 2009 roku. W wielu krajach mówiło się o tym więcej, zamykało szkoły, trzeba było nosić maseczki. U nas niewiele, rząd nie robił konferencji, więc nigdy to nie było na jedynce w wiadomościach, raczej pod koniec. Tylko opozycja to wykorzystywała do krytykowania rządu ówczesnego. A potem w 2010 roku wszedł temat Smoleńska i to już w ogóle spadło. A rozprzestrzeniało się to tak szybko, że WHO nawet zaprzestało zbierania statystyk zgonów. Teraz się szacuje, że może z pół miliona umarło. Pamiętam to dość dobrze, ludzie mieli to wtedy naprawdę w pycie. Nie było burzy w tv, to się nikt nie przejmował. Teraz się gada cały czas, to i jest reakcja wśród widzów. Ale jakby zaczęli mówić o czymś innym, to choćby ta liczba zachorowań dalej rosła, ludzie by zaczęli to mieć w pycie.

Ja się zastanawiam o czym by trąbiły media jakby ma świecie jakby nie było koronawirusa. Chwilę przed wybuchem epidemii w chwilach chyba gadali o dzikach i chorobie, które przenoszą.

No teraz wiadomo, kampania wyborcza, ale całe wiadomości by o tym nie gadały.

Najlepsze jest to, że lasy wokół czarnobylskiej elektrowni płoną już drugi tydzień, a w przeciągu tych 2 tygodni tylko raz i to w jednych newsach o tym byla kilkunastosekindowa wzmianka.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Essence89]

Napisane przez megamag

Z tym się zgadzam na 100%. Reakcje tłumu zależą co najmniej w 90% od tego, co aktualnie leci w tv. Sprawdzałam to na żywo, kiedy jeszcze sama robiłam w mediach. Jeśli zaczepić przypadkowego człowieka na ulicy, to będzie mówił tylko o tym, o czym się aktualnie trąbi. Jak się o czymś trąbiło miesiąc temu, to już nie będzie za bardzo pamiętał i nie będzie miał nic do powiedzenia. Chyba że to taki wiecznie żywy temat od dziesięcioleci jak aborcja, to wtedy może.

Mnie się cały czas nasuwa to porównanie z epidemią świńskiej grypy z 2009 roku. W wielu krajach mówiło się o tym więcej, zamykało szkoły, trzeba było nosić maseczki. U nas niewiele, rząd nie robił konferencji, więc nigdy to nie było na jedynce w wiadomościach, raczej pod koniec. Tylko opozycja to wykorzystywała do krytykowania rządu ówczesnego. A potem w 2010 roku wszedł temat Smoleńska i to już w ogóle spadło. A rozprzestrzeniało się to tak szybko, że WHO nawet zaprzestało zbierania statystyk zgonów. Teraz się szacuje, że może z pół miliona umarło. Pamiętam to dość dobrze, ludzie mieli to wtedy naprawdę w pycie. Nie było burzy w tv, to się nikt nie przejmował. Teraz się gada cały czas, to i jest reakcja wśród widzów. Ale jakby zaczęli mówić o czymś innym, to choćby ta liczba zachorowań dalej rosła, ludzie by zaczęli to mieć w pycie.

Też to pamiętam dobrze ... bo moja bliska znajoma leżała na to w szpitalu... i nikogo więcej już ze świńską nie znałam. Mówiło się o tym mało, nie było paniki i nie było działań rządu. W końcu i z tą grypą nadejdzie zmęczenie materiału i mimo, że będzie wiecej zarażonych to ludzie już się tak przejmować nie będą a media znajdą sobie inny temat. Przewiduje, że będzie to właśnie temat kryzysu gospodarczego i rosnącego długu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Chimay o w pytkę. Ale Ty zdaje się pracujesz na zakaźnym? Jak się czujesz? I jak z objawami? Dużo zdrowia

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[Trzepotka]

Treść usunięta

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Perse dziś na Polsat news mówił ktoś z rządu, że maska od 4 r.ż.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[megamag]

Napisane przez khloe

Ja się zastanawiam o czym by trąbiły media jakby ma świecie jakby nie było koronawirusa.

Coś by się znalazło. Mamy wybory, nową wojnę o aborcję, to nie sezon ogórkowy jak w wakacje. Naprawdę w mediach rzadko brakuje tematów. Najgorzej jest dla dziennikarzy w czasach, w których mówi się tylko o jednym i inne tematy spadają. Pamiętam, jak trzeba było być kreatywnym po Smoleńsku. Tydzień żałoby narodowej i można było mówić tylko o żałobie, to już naprawdę wymagało inwencji.

[chimay]

Napisane przez Hultaj

No właśnie dokładnie o to chodzi. Nie chcesz jechać na festiwal obawiasz się ok. Będzie mniej klientów ale też i klienci będą. Z 2 strony w kolejce do biedry stać możesz.

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87756301]
Ojeju, współczuję..
Życzę bezobjawowego przechodzenia w takim razie [/QUOTE]

Napisane przez Misia452

chimay i jak się czujesz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Naprawdę myślałam, że to tylko przeziębienie, bo najpierw zawaliło mi nos i zatoki i to już 3 dni mnie trzyma. Nie mam kaszlu, nie boli mnie gardło. Najwyższą temperaturę miałam tylko jednego wieczora 37,3. Jedyne co jest nietypowe i czego nigdy nie miałam przy przeziębieniach to zawroty głowy i mocniejsze osłabienie. I już 2 razy byłam dzisiaj na dwójce, a mam raczej skłonność do zatwardzeń, więc można powiedzieć, że to już w moim przypadku można uznać za biegunkę (o to zresztą padło pytanie u lekarza, ponoć coraz częściej zdarza się ten objaw). Głowa mnie trochę boli. I utrata smaku i węchu, ale to przecież standard przy zawalonym nosie. Poza tym dzisiaj czuję się lepiej niż na początku czyli w poniedziałek.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez chimay

Nie chodzi o to, że imprezy masowe są zbędne i niepotrzebne, tylko o to, że ryzyko zarażenia się na nich jest o wiele większe niż podczas stania w kolejce do sklepu, ponieważ śpiewanie powoduje wyrzut podobnej ilości wirusa jak kasłanie. A na takich imprezach się śpiewa, krzyczy, skanduje i przy tym nie da się zastosować zasad bezpieczeństwa, które da się zastosować w sklepie.
To jest powód dla którego te imprezy odwołano na dłużej. Sądzę, że kina czy teatry da się otworzyć wcześniej, tylko może np co drugie miejsce zajęte, ale to tylko moje przypuszczenie.


Dostałam dzisiaj rano wyniki testu i był on pozytywny, a więc mogę się ogłosić (chyba) pierwszą zarażoną tego wątku

Nie jestem do końca zadowolona z organizacji tego wszystkiego. Najpierw dostałam telefon od mojej pani lekarz rodzinnej, która mnie wczoraj testowała. Wspomniała, że chce skierować też mojego faceta na test. Powiadomiła też urząd zdrowia (odpowiednik polskiego sanepidu), który w rozmowie telefonicznej z nami stwierdził, że nie ma potrzeby testować mojego faceta. Oboje mamy pozostać 2 tygodnie na kwarantannie, a pod koniec tego okresu ja mam się zgłosić do lekarza zakładu pracy w sprawie pobrania 2 razy testów, które zdecydują, czy mogę opuścić kwarantannę. Ale co zrobić z moim facetem, to oni za bardzo nie mają pomysłu. Jeśli możemy podzielić mieszkanie tak, żebyśmy się nie widywali, to on też będzie siedział tylko 2 tygodnie na kwarantannie, jeśli nie możemy, to po zakończeniu mojej kwarantanny on musiałby zostać jeszcze 2 kolejne tygodnie w zamknięciu. Co jest po prostu idiotyczne, bo on miał symptomy w zeszłym tygodniu: suche, bolące gardło, poty, osłabienie i zawroty głowy. Był przez tydzień na zwolnieniu. Teraz czuje się już dobrze. Ale w ten sposób zamiast go od razu przetestować, chcą go zamknąć w domu na miesiąc

Zdrówka! Ja mysle, ze tych osob jest wiecej tylko my tego nie odczuwamy, testów nam nie robią. Ja od jakiego czasu mam lekki kaszel który dusi ale on nie ustępuje.
I tyle.

Mój mąż miał tak samo jak Twoj tylko bez kaszlu i bez bólu gardła.

Więc cieżko cokolwiek powiedzieć kiedy "zdrowym" testów nie robią...

[Higurashi]

Chimy, życzę jak najmniej objawowego przejścia choroby

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[Kika3342]

Napisane przez khloe

Ja się zastanawiam o czym by trąbiły media jakby ma świecie jakby nie było koronawirusa. Chwilę przed wybuchem epidemii w chwilach chyba gadali o dzikach i chorobie, które przenoszą.

No teraz wiadomo, kampania wyborcza, ale całe wiadomości by o tym nie gadały.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oczywiście, że by gadały Zwłaszcza, że to kampania, która najbardziej interesuje Polaków, choć paradoksalnie wybory parlamentarne i samorządowe są ważniejsze.

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Napisane przez chimay

Dostałam dzisiaj rano wyniki testu i był on pozytywny, a więc mogę się ogłosić (chyba) pierwszą zarażoną tego wątku

Przykro mi, mam nadzieje, ze bedziesz miala lagodny przebieg.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez chimay

Naprawdę myślałam, że to tylko przeziębienie, bo najpierw zawaliło mi nos i zatoki i to już 3 dni mnie trzyma. Nie mam kaszlu, nie boli mnie gardło. Najwyższą temperaturę miałam tylko jednego wieczora 37,3. Jedyne co jest nietypowe i czego nigdy nie miałam przy przeziębieniach to zawroty głowy i mocniejsze osłabienie. I już 2 razy byłam dzisiaj na dwójce, a mam raczej skłonność do zatwardzeń, więc można powiedzieć, że to już w moim przypadku można uznać za biegunkę (o to zresztą padło pytanie u lekarza, ponoć coraz częściej zdarza się ten objaw). Głowa mnie trochę boli. I utrata smaku i węchu, ale to przecież standard przy zawalonym nosie. Poza tym dzisiaj czuję się lepiej niż na początku czyli w poniedziałek.

Oo to mój mąż miał tak samo z biegunką...

Jeszcze raz zdrówka i zdawaj relację czy coś sie zmienia u Ciebie!



Poważnie zastanawiam się ile osób było zarażonych a nawet tego nie spostrzegli...

[megamag]

A podobno rząd po cichu już śledzi telefony:

Do rządu popłynął strumień danych o lokalizacji osób poddanych kwarantannie

Tak z pominięciem przepisów jak wszystko ostatnio.

[chimay]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87756330]Chimay o w pytkę. Ale Ty zdaje się pracujesz na zakaźnym? Jak się czujesz? I jak z objawami? Dużo zdrowia

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Tak, więc było dla mnie właściwie oczywiste, że prędzej czy później się zarażę.
Najlepsze jest to, że fachowcy od higieny wypytali mnie tylko z kim z uczniów miałam kontakt na oddziale, ale o resztę pracowników nikt nie pytał, bo oni zresztą wszyscy przypuszczają, że przeszli COVID w lutym, bo prawie każdy był przez minimum tydzień chory.

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87756343]Zdrówka! Ja mysle, ze tych osob jest wiecej tylko my tego nie odczuwamy, testów nam nie robią. Ja od jakiego czasu mam lekki kaszel który dusi ale on nie ustępuje.
I tyle.

Mój mąż miał tak samo jak Twoj tylko bez kaszlu i bez bólu gardła.

Więc cieżko cokolwiek powiedzieć kiedy "zdrowym" testów nie robią...[/QUOTE]

Ja też sądzę, że liczba osób, któe chorowały jest o wiele wiele wyższa i pewnie nigdy jej nie poznamy. Gdyby nie to, że miałam kontakt z chorymi, to bym to uznała za zwykłe przeziębienie, poszła po zwolnienie na tydzień, a w następnym bym już normalnie poszła pracować.

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Napisane przez żurawinka

W obliczu braku dochodów z powodu pandemii koronawirusa, kierownictwo ogrodu zoologicznego w Neumuenster stworzyło plan awaryjny, który zakłada ubój części zwierząt, aby nakarmić innych mieszkańców parku.



Z Onetu

Czemu tak was to martwi? A jak myslicie co jedza lwy mieszkajace w zoo? Groszek z marchewka?

Napisane przez Finlora

Ja miałam świnkę, różyczki nie (ale na różyczkę byłam szczepiona). Za to zabawna sprawa z ospą - nigdy nie miałam, chociaż mój brat miał w podstawówce (mieliśmy wspólny pokój) a mój mąż zachorował na ospę rok temu. Nie zaraziłam się ani od brata ani od męża, a przecież przebywaliśmy cały czas razem. A na pewno nie byłam szczepiona.

Tez mialam taka sytuacje jako dziecko, moja mama podejrzewa, ze mialam wtedy forme poronna ospy.

[staska_stasia]

Trzymaj się Chimay

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Rzadko ogladam Atora, bo moim zdaniem troche leje wode, zreszta kto by mial czas ogladac kilka filmikow dziennie, ale przypadkiem trafilam na jego nowy filmik i serdecznie polecam:

https://www.youtube.com/watch?v=YuhWH1SDuYk

[patiasym]

Napisane przez chimay

Nie chodzi o to, że imprezy masowe są zbędne i niepotrzebne, tylko o to, że ryzyko zarażenia się na nich jest o wiele większe niż podczas stania w kolejce do sklepu, ponieważ śpiewanie powoduje wyrzut podobnej ilości wirusa jak kasłanie. A na takich imprezach się śpiewa, krzyczy, skanduje i przy tym nie da się zastosować zasad bezpieczeństwa, które da się zastosować w sklepie.
To jest powód dla którego te imprezy odwołano na dłużej. Sądzę, że kina czy teatry da się otworzyć wcześniej, tylko może np co drugie miejsce zajęte, ale to tylko moje przypuszczenie.

Dokładnie tak to widzę (no chyba, że koncerty w maseczkach )

Napisane przez chimay

Dostałam dzisiaj rano wyniki testu i był on pozytywny, a więc mogę się ogłosić (chyba) pierwszą zarażoną tego wątku

Nie jestem do końca zadowolona z organizacji tego wszystkiego. Najpierw dostałam telefon od mojej pani lekarz rodzinnej, która mnie wczoraj testowała. Wspomniała, że chce skierować też mojego faceta na test. Powiadomiła też urząd zdrowia (odpowiednik polskiego sanepidu), który w rozmowie telefonicznej z nami stwierdził, że nie ma potrzeby testować mojego faceta. Oboje mamy pozostać 2 tygodnie na kwarantannie, a pod koniec tego okresu ja mam się zgłosić do lekarza zakładu pracy w sprawie pobrania 2 razy testów, które zdecydują, czy mogę opuścić kwarantannę. Ale co zrobić z moim facetem, to oni za bardzo nie mają pomysłu. Jeśli możemy podzielić mieszkanie tak, żebyśmy się nie widywali, to on też będzie siedział tylko 2 tygodnie na kwarantannie, jeśli nie możemy, to po zakończeniu mojej kwarantanny on musiałby zostać jeszcze 2 kolejne tygodnie w zamknięciu. Co jest po prostu idiotyczne, bo on miał symptomy w zeszłym tygodniu: suche, bolące gardło, poty, osłabienie i zawroty głowy. Był przez tydzień na zwolnieniu. Teraz czuje się już dobrze. Ale w ten sposób zamiast go od razu przetestować, chcą go zamknąć w domu na miesiąc

Życzę w takim razie dużo zdrowia i łagodnego przebiegu Bez sensu z tą kwarantanną faceta. Kiedy mu będą mogli zrobić test?

[j_fly]

Napisane przez patiasym

A czy zamysłem dziennikarki, która napisała ten artykuł do Politico była jej dzika satysfakcja? Nie, po prostu nie uważam że nawet gdyby dzisiaj wszystkie ograniczenia zostały nagle zniesione, wszystko byłoby normalnie. Nie będę tego oceniała pozytywnie ani negatywnie, ale i na tym wątku są osoby, które piszą, że będą się dalej samoograniczać. Tyle.

Nie wiem, co było jej zamysłem, ale takie dołowanie ludzi, które prowadzisz tu Ty i kilka innych osób, do niczego nie prowadzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

Trzymaj sie Chimay

[Ingrid80]

Napisane przez staska_stasia

Myślę, że z ospą będą problemy za ileś tam lat.
Ten sam (lub zbliżony) wirus powodował jakąś chorobę u krów (nie pamiętam co dokładnie) i stwierdzono, że mleczarze mieli jakieś krosty na rękach, ale rzadziej zapadali na ospę (chodziło o ospę prawdziwą), albo przechodzili ją znacznie łagodniej. Podczas pracy z bydłem nabywali odporność, więc działało to trochę jak szczepienie. Teraz jednak coraz mniej ludzi pracuje przy tym bezpośrednio, ponadto jest też opieka weterynaryjna, więc wśród krów też ten wirus jest rzadszy.

Nawet jest teoria, że ospa wybiła Inków, bo Europejczycy byli na nią mniej lub bardziej odporni z uwagi na kontakt z bydłem, którego nie mieli Inkowie (lamy nie był nosicielami tego wirusa).

Edit.
Przy czym to chyba dotyczy ospy prawdziwej wyłącznie, a na to się szczepi? Więc w sumie chyba popłynęłam z tym postem.

Nie. Obecne szczepienia są na ospę wietrzną. Na ospę prawdziwą szczepiono bodajże do 1979r. Od tego czasu już się nie szczepi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Trzepotka]

Treść usunięta

[patiasym]

Napisane przez j_fly

Nie wiem, co było jej zamysłem, ale takie dołowanie ludzi, które prowadzisz tu Ty i kilka innych osób, do niczego nie prowadzi.

A do czego prowadzi bezpodstawne straszenie inwigilacją i ekonomicznym krachem na miarę wojny? To nie jest niby dołowanie?

[j_fly]

Napisane przez Ingrid80

Na swinke i różyczkę jesteśmy zaszczepieni

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Świnkę miałam w przedszkolu, różyczkę w 1 klasie, a ospę w 2 (rocznik '88), więc nie rozumiem, jak to jest z tymi szczepieniami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[megamag]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;87756363]Czemu tak was to martwi? A jak myslicie co jedza lwy mieszkajace w zoo? Groszek z marchewka?
[/QUOTE]

Dzikich zwierząt zawsze szkoda bardziej, bo po prostu zostało ich już bardzo mało, zwłaszcza dużych drapieżników. Strata każdej sztuki to tragedia. Zdajesz sobie sprawę, że ze wszystkich ssaków na świecie tylko 10% to dzikie zwierzęta? 30% to my, a 60% zwierzęta hodowlane (głownie bydło i świnie). Idziemy w bardzo złą stronę.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Chimay, ściskam i oby nadal tak łagodnie, jak teraz

[megamag]

Napisane przez Ingrid80

Nie. Obecne szczepienia są na ospę wietrzną. Na ospę prawdziwą szczepiono bodajże do 1979r. Od tego czasu już się nie szczepi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I do tego nie ma szczepionek, a wirusy przetrzymują w dwóch ośrodkach na świecie. Jakby ktoś je wykradł, przetrzepałoby pół świata, zanim ogarnęliby te szczepionki.

[j_fly]

Napisane przez khloe

Ja też miałam.
Ale chyba szczepienie nie znaczy, że nie zachorujemy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mój brat był szczepiony, a złapał ospę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[megamag]

Napisane przez j_fly

Świnkę miałam w przedszkolu, różyczkę w 1 klasie, a ospę w 2 (rocznik '88), więc nie rozumiem, jak to jest z tymi szczepieniami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ten sam rocznik, więc może wtedy jeszcze nie szczepili? Ja miałam świnkę i ospę wietrzną, różyczka mnie ominęła.