Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XV

[Karla Electra]

Nie możesz/nie chcesz się umówić z ludźmi z pracy?

Już tam nie pracuję. Do biur pracownicy wrócili dopiero od tego poniedziałku w systemie zmianowym co tydzień, ja sprzęt oddałam 01.06 kiedy jeszcze wszystko były zamknięte. Z mojego zespołu były 2 osoby oprócz mnie z tego samego biura, reszta w innych częściach Polski. Przełożona poszła do innej firmy pracować od czerwca, z dwoma kolegami z pracy mam kontakt ale nie ma mnie aktualnie w tym mieście, skoro nie mam zatrudnienia.

[siabra]

Hej, ja póki co wysyłam CV bez ogłoszeń - do przychodni i żłobków. Na ogłoszenia wysłałam całe 2 (bo ogłoszeń praktycznie w moim zawodzie nie ma jak na razie). Na jedno miałam odp., ale to pisałam, że okazało się co innego niż w ogłoszeniu, na drugie cisza.
Daję sobie czas do końca miesiąca (liczę nadal na tą pracę w przychodni, jak pielęgniarka sie zdeklaruje (ta w wieku emerytalnym) czy odchodzi, czy nie. Czytałam, że zostając do lipca załapie się na waloryzację kwartalną, której by nie dostała, odchodząc w czerwcu i myślę, że może przez to zwleka. Szkoda, że nie chce zdradzić, co zamierza, tylko tak kluczy, że się nadal zastanawia...
Jak do końca mies. nic się nie trafi, będę szukać również innych prac. Myślę o pracy niani np. albo opiekuna osoby starszej, ew. będę szukać jakiegoś płatnego szkolenia z UP do 30rż. Wszystko lepsze niż ten śmieszny zasiłek dla bezrobotnych
Chciałam się zapisać na kurs dla pielęgniarek, ale kwota 600zł mnie powaliła :/ A to tylko kurs specjalistyczny, co nad nim jeszcze są kwalifikacyjne... Strasznie te kursy podrożały. Nie wiem po co się płaci składki na izby jak za każdy kurs trzeba płacić potem 100%... Dziś będę robić szkolenie online dla opiekunów żłobkowych. Fajnie, bo z certyfikatem. Są też kursy NFZ. Też zamierzam zrobić. Nie wiem czy są dla kogoś coś warte, ale nic nie trace.

Ogólnie jestem zestresowana bezrobociem. O wiele bardziej niż mój mąż. Dobija mnie siedzenie w domu i myślenie, czy znajdę coś czy za kilka mies zaczną się kłopoty finansowe...

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Napisane przez NightwishLove

No tak, mam wrażenie, że dla wytrwałych i bogatych. Bo przecież nie każdy do końca wie jak biznes pójdzie. Ja sobie nie dam ręki uciąć, że będzie superfajnie, a klientki będą dzwonić i umawiać wizyty, że będą walić drzwiami i oknami. Dlatego na początku chciałam mieć też pracę, żeby z czegoś te wszystkie ZUSy i podatki popłacić. No ale tak łatwo nie ma, chyba że założę działalność za własne pieniądze, na co aktualnie mnie nie stać

Ja mam 3 kursy językowe na komputerze, ale przez to wszystko nie mam motywacji nawet. Mimo, że powinnam mieć większą niż wcześniej.

Ja też. Mam w zanadrzu list motywacyjny, który pisałam do jednej z firm, więc jak będzie trzeba to odpalę go.


W piątek mam się odhaczyć w Urzędzie. Po wczorajszym zupełnie mi się nie chce. Chociaż zapytam się jakie są możliwości szkoleń, w końcu mają to w ofercie pomocy dla bezrobotnych

Poczytaj też o działalności nierejestrowanej - chyba do połowy minimalnej pensji przychodu miesięcznie nie trzeba nic zgłaszać, a rejestruje się działalność dopiero po przekroczeniu tego progu. Może tak by się dało wybadać rynek, czy będą chętni na usługi. Tylko nie wiem, czy osoba bezrobotna może tak działać, bo ponad rok temu się tym interesowałam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Fenenna]

Napisane przez Kafkazmlekiem

Jak byłam bez pracy to też co chwilę zmieniałam CV. Teraz już tak często tego nie robię, skupiam się na treści. Co też niewiele daje Na Youtube na kanale pracuj.pl jest kilka webinarów w tym chyba dwa takie o tym jak powinno wyglądać CV, najczęstsze błędy i chyba fakty i mity. Prowadzi rekruterka. Zerknij sobie, trochę to pomaga.

Rozumiem Cię, że nie masz czasu ani ochoty na robienie kursów. Nawet ciężko się skupić jak się jest w takim "ciągu". Może spróbuj z webinarami, niektóre rzeczywiście coś ciekawego wnoszą.



Ja tak samo, jak wysyłam bezpośrednio do firmy to piszę parę słów o sobie w mailu. No i mam też taką małą rubrykę na początku CV "o mnie". Tam są dosłownie dwa, trzy zdania krótko podsumowujące moje doświadczenie, mnie i to dlaczego aplikuję do nich.

Dziękuję, od razu z rana przejrzałam kanał ale wygląda na to z z CV wszystko ok, widocznie problem jest ze mną
Też mam taką rubrykę "o mnie", ja aplikuje na różne stanowiska, na te "w zawodzie" wydawało mi się że wypada napisać list motywacyjny bo dodaje do aplikacji również portfolio więc wtedy w liście wyjaśniam mój dorobek projektowy i to w jakim kierunku bym chciała iść, co moje umiejętności mogą dać firmie. Ale jak aplikuje na asystentkę czy recepcjonistkę to nie chciałam tych prac traktować gorzej i też pisałam listy a może to nie jest konieczne jednak bo nie są to specjalistyczne stanowiska.

[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;87919784]

A konsultowałaś z kimś swoje CV? Albo nawet z jakimś rekruterem?
Ja dużo dowiedziałam się o odbiorze mojego cv ze strony jednej z rekruterek, niby wydawało mi się, że wszystko OK, ale jednak dużo było do zmiany (głównie w zakresie opisywanego doświadczenia). Teraz mam kilka cv, w zależności od profilu firmy, do jakiej składam cv (jak mam firmę z mojej aktualnej branży to skupiam się bardziej na uwypukleniu zadań, które są bardziej pożądane w takim miejscu; jeśli branża z przeszłości to inne zadania, lepiej widziane w danej branży). To się tak niby wydaje, że jakie to ma w sumie znaczenie, skoro wykonujesz zadania x, y i z. No a jednak można zrobić tak, że w firmie x będą zorientowane bardziej wokół samego x, a y i z zmarginalizujesz Nie wiem, dla mnie to wszystko kwestia interpretacji.
Też rozkminiam, dlaczego się nie dostaję itd. Skupiam się ofc na tym, że na pewno coś źle powiedziałam albo coś w cv było źle, ale fakty są takie, że 1) nie ma zazwyczaj chemii z dyr działu albo z rekruterem, tak po prostu - uważam, że to jeden z ważniejszych czynników, 2) jest ktoś lepszy ode mnie w zakresie doświadczenia i/lub posiadanych kompetencji. Za bardzo na to nie mogę wpłynąć, więc nie rozkminiam, ale z każdej takiej odrzuconej rekrutacji, gdzie już przeszłam dalej, coś wyciągam dla siebie.

[/QUOTE]

Nie konsultowałam z nikim, nie miałam okazji, ale wiem że dużym problemem jest to że mam wykształcenie artystyczno projektowe i pracowałam jedynie jako projektant oraz w call center i odziezowkach więc raz że wykształcenie jest mocno sprofilowane i mało uniwersalne a dwa to słabe doświadczenie zawodowe, słabe bo jak teraz szukam jakiejkolwiek pracy ale nazwijmy to "biurowej" to patrząc na CV można od razu pomyśleć że nie mam do tego kwalifikacji.

Dziś w końcu coś się ruszyło i były 2 telefonu - moja była firma chce ze mną porozmawiać o wycofaniu wypowiedzenia, druga firma to praca asystentki. Telefon był czysto informacyjny, pani zadała kilka pytań bo zdziwił ja właśnie rodzaj wykształcenia i to że studiowałam w dwóch różnych miastach a mieszkam jeszcze w trzecim Czyli moze nawet to że skończyłam dwa kierunki studiów na dwóch krańcach kraju a mieszkam i pracuję jeszcze w innym miejscu może kogoś w jakiś sposób odrzucać
Plus do tego 2 maile zwrotne z podziękowaniem za aplikację "ale zdecydowaliśmy się zaprosić na rozmowe inna osobę", miło że chociaż dostałam negatywna odpowiedz bo wolę to niż żadna

[drzewosandalowe]

Kolejny raz w tym tygodniu usłyszałam pytanie od osoby pośrednie decyzyjnej w sprawie zatrudniania - czy mi się przypadkiem nie kończy umowa.


Nie wiem,czy to brać za dobrą wróżbę czy złą? :/


Po za tym pytaniem nie było nic więcej mówione.

[stotek]

Napisane przez drzewosandalowe

Kolejny raz w tym tygodniu usłyszałam pytanie od osoby pośrednie decyzyjnej w sprawie zatrudniania - czy mi się przypadkiem nie kończy umowa.


Nie wiem,czy to brać za dobrą wróżbę czy złą? :/


Po za tym pytaniem nie było nic więcej mówione.

No i jak zareagowałas?
Mój szef to chyba nie wie nawet, że ja mam umowę do końca lipca 🤷 najpóźniej będę się z nim widziała początkiem lipca i wtedy spytam co i jak. Błędem byloby jej nie przedłużać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Karla Electra]

Napisane przez drzewosandalowe

Kolejny raz w tym tygodniu usłyszałam pytanie od osoby pośrednie decyzyjnej w sprawie zatrudniania - czy mi się przypadkiem nie kończy umowa.


Nie wiem,czy to brać za dobrą wróżbę czy złą? :/


Po za tym pytaniem nie było nic więcej mówione.

Mnie pytali gdy chcieli przedłużyć, ale decyzją zarządu wyszło inaczej. Jak nic nie mówili i unikali później tematu to było wiadome.

[drzewosandalowe]

Napisane przez stotek

No i jak zareagowałas?
Mój szef to chyba nie wie nawet, że ja mam umowę do końca lipca 🤷 najpóźniej będę się z nim widziała początkiem lipca i wtedy spytam co i jak. Błędem byloby jej nie przedłużać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Powiedziałam "tak, kończy mi się" i w sumie nie pociągnęłam tematu, ta osoba też nie.

[Amazoniak]

A chcesz ja przedłużyć? Bo jeżeli tak to idź do przełożonego i mu powiedz, że Ci się kończy umowa i chciałabyś wiedzieć czy zamierzają czy przedłużyć. Ja musiałam przypomnieć swojemu kierownikowi o tym, bo najzwyczajniej zapomnial i od razu poleciał do kadr po przedłużenie dla mnie. Tak że to nie musi oznaczać nic złego

[NightwishLove]

[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;87919784]Są kobiece grupy, skupiające przedsiębiorców - wejdź tam, na pewno Ci pomogą dziewczyny <3 Nie jestem w stanie teraz podać nazwy grupy, ale skupia z 20 tys kobiet będących na dg.Tę informację o doktoracie musiałabym zweryfikować, ale mogę napisać Ci jako osoba, która miała do czynienia z urzędami w w/w sprawach (z perspektywy biznesowej, dajmy na to ) - co urząd to inna śpiewka, trzeba rzeczywiście walić przez okna, jak drzwi zamkną. Pracują tam średnio kumaci ludzie. Jest 90% szans, że nie mają pojęcia o tym, co mówią. Dodatkową kwestią jest to, że każdy potencjalny petent ubiegający się o dofinansowanie ma jakiś nietypowy problem i najłatwiej im powiedzieć elo, pani/u dziękujemy, bo coś tam, tylko ze wzgledu na własne lenistwo, a nie realną chęć pomocy. [/QUOTE]
No tak, właśnie przez to wiele osób ma niechęć do urzędów i załatwiania tam spraw. Az doktoratem od razu był problem przy rejestracji - one twierdziły, że to są studia niestacjonarne i próbowały mi to wmówić Ale kierowniczka gdzieś doczytała, że jednak mam rację i mnie zarejestrowały. Ogólnie to bardzo wkurzyło mnie we wtorek, jak okazało się, że kilku (ważnych moim zdaniem) rzeczy nie było w regulaminie. Bo gdyby wszystko to, o czym nam mówiła babeczka na początku spotkania było zapisane to nawet nie traciłabym na nie czasu

[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;87919784]Nie poddawaj się, mi mega imponuje Twoja determinacja, a przy tym skromność, droga naukowa, jaką podjęłaś. Szkoda, żeby taki hajs wpadł osobom, które mają perspektywę upadnięcia w 2 miesiące, bo nie potrafią, co z przykrością stwierdzam, zaplanować potencjalnych przychodów i wydatków na kwartał, a co tu mówić o jakimś biznesplanie... Dawaj dziewczyno! [/QUOTE]
Dziękuję za miłe słowa
No właśnie byliśmy na spotkaniu w 5 osób i mam wrażenie, że tylko ja byłam do niego przygotowana. 3 panów wyszło od razu po jego zakończeniu. Druga dziewczyna zapytała się tylko czy wizytówki musi mieć już zaprojektowane i poszła. A ja siedziałam z lista pytań i listą konkretnych rzeczy, które bym potrzebowała na rozruszanie działalności. Aż babeczka mnie pochwaliła, że mam to wszystko ogarnięte tak dokładnie.

[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;87919784]Nigdy jakoś specjalnie nie działałam naukowo, ale od kilku lat mnie ten temat świerzbi, zresztą moja praca marzeń jest w dziale analitycznym pewnej branży, ale na razie brakuje mi znajomości niektórych nazędzi, biegłości w niektórych problemach, dalej też wiedzy merytorycznej w tej branży - ale czuję, że to się może za kilka lat spełnić, bo to ma dla mnie duże znaczenie i chciałabym, żeby moja praca miała sens.
[/QUOTE]
Ja na początku doktoratu chciałam zostać na uczelni - w tym momencie nie ma takiej możliwości. A szczerze nawet sama nie chcę - niektórzy jakby mogli to by mi oczy wydrapali za to, że żyję i że wyrażam głośno swoje opinie

Napisane przez siabra

Ogólnie jestem zestresowana bezrobociem. O wiele bardziej niż mój mąż. Dobija mnie siedzenie w domu i myślenie, czy znajdę coś czy za kilka mies zaczną się kłopoty finansowe...

Mam to samo, ale od kilku dni zauważyłam, że największe firmy w moim mieście powoli się odpalają. Ale nie dziwie się, z tego co słyszałam w jednej zwolnili ponad 200 osób przez pandemię, a pracować ktoś musi. Zobaczymy czy i jak się to rozwinie
[1=57d469676eb95e4afe06d5c 46bd77df5270daf8d_6584d1a 317847;87920440]Poczytaj też o działalności nierejestrowanej - chyba do połowy minimalnej pensji przychodu miesięcznie nie trzeba nic zgłaszać, a rejestruje się działalność dopiero po przekroczeniu tego progu. Może tak by się dało wybadać rynek, czy będą chętni na usługi. Tylko nie wiem, czy osoba bezrobotna może tak działać, bo ponad rok temu się tym interesowałam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Ogólnie o tym czytałam, jeszcze przed pandemią ale właśnie nie wiem jak to ma się do bezrobotnych, muszę się dowiedzieć. Jutro będę mieć kilka spraw na mieście do załatwienia to się dowiem z pierwszej ręki.

[avocado77]

Napisane przez NightwishLove

Ja na początku doktoratu chciałam zostać na uczelni - w tym momencie nie ma takiej możliwości. A szczerze nawet sama nie chcę - niektórzy jakby mogli to by mi oczy wydrapali za to, że żyję i że wyrażam głośno swoje opinie

Ja też na doktoracie miałam dość "władzy" promotora nade mną i zależności od niego i innych profesorów.

Życie mi potem pokazało, że w biznesie jest znacznie gorzej, bo na uczelni masz chociaż trochę autonomii.

Chyba że będziesz pracowała na wlasny rachunek, bez szefa i całej organizacji. To moje marzenie.

[stotek]

Napisane przez drzewosandalowe

Powiedziałam "tak, kończy mi się" i w sumie nie pociągnęłam tematu, ta osoba też nie.

A do kiedy masz? I czy chcesz tam jeszcze pracować?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NightwishLove]

Napisane przez avocado77

Ja też na doktoracie miałam dość "władzy" promotora nade mną i zależności od niego i innych profesorów.

Życie mi potem pokazało, że w biznesie jest znacznie gorzej, bo na uczelni masz chociaż trochę autonomii.

Chyba że będziesz pracowała na wlasny rachunek, bez szefa i całej organizacji. To moje marzenie.

Wiesz, w moim przypadku to głównie chodzi o "współpracowników" taka jedna pani doktor myślała, że mnie postraszy że nie wpisze mi asysty na swoich zajęciach - poszłam z tym do profesora i od tego się zaczęło. A on z kolei - no cóż, lubi przypisywać sobie nie swoje zasługi. Od grudnia próbuję zamknąć pracę doktorską i nie mogę, bo on co rusz coś nowego wymyśla, ale oczywiście tylko rzuca hasła, zero pomocy czy wskazówek i tak w kółko, więc chcę to zamknąć i mieć za sobą

[drzewosandalowe]

Napisane przez stotek

A do kiedy masz? I czy chcesz tam jeszcze pracować?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Do końca czerwca.
Ogólnie wolałabym zostać, póki co. Jak pisałam kiedyś, wirus pokrzyżował mi plany (choć zapewne nie tylko mi).
W obecnej sytuacji również prywatnej wolałabym mieć stały dochód chociaż do końca roku

---------- Dopisano o 21:49 ---------- Poprzedni post napisano o 21:45 ----------

Napisane przez Amazoniak

A chcesz ja przedłużyć? Bo jeżeli tak to idź do przełożonego i mu powiedz, że Ci się kończy umowa i chciałabyś wiedzieć czy zamierzają czy przedłużyć. Ja musiałam przypomnieć swojemu kierownikowi o tym, bo najzwyczajniej zapomnial i od razu poleciał do kadr po przedłużenie dla mnie. Tak że to nie musi oznaczać nic złego

Nie tylko mi w tym samym czasie się kończy, drugiej osobie też zostało zadane to lakoniczne pytanie czy się umowa kończy i też nie było pociagnięcia tematu dalej.
Ogólnie zamierzam iść w przedostatnim tygodniu,ale ciężko mi wyczuć.


Wcześniej mówiłam,że mnie przełożony nie chciał, bardzo sceptycznie do tego podchodził, mówił, że raczej nie przedłuży. Dlatego ciężko mi coś wyczuć. Kiepsko też byłoby się dowiedzieć na tydzień przed,że zostaje z niczym.

[avocado77]

Napisane przez NightwishLove

Wiesz, w moim przypadku to głównie chodzi o "współpracowników" taka jedna pani doktor myślała, że mnie postraszy że nie wpisze mi asysty na swoich zajęciach - poszłam z tym do profesora i od tego się zaczęło. A on z kolei - no cóż, lubi przypisywać sobie nie swoje zasługi. Od grudnia próbuję zamknąć pracę doktorską i nie mogę, bo on co rusz coś nowego wymyśla, ale oczywiście tylko rzuca hasła, zero pomocy czy wskazówek i tak w kółko, więc chcę to zamknąć i mieć za sobą

Powodzenia

Ale faktem jest, że prawie każdy szef lubi sobie przypisywać nie swoje zasługi.

I aktualnie mam takiego szefa, że mi co spotkanie wymyśla nowe cele. W swoich pierwszych 6 miesiącach w firmie mam jego zdaniem zrealizować przynajmniej 2 duże projekty, które najpierw trzeba wymyślić i z nim uzgodnić. Nie wiem, jak to miałoby wyjść.

Jeszcze tydzień temu mówił mi jak dobry feedback dostał odnośnie mnie i jak dobrze mi idzie, teraz mnie olewa, ma idiotyczne wymagania. Takie życie. W pracy jest się nawet w większym stopniu zależnym od innych niż na doktoracie.

[Novajaaa]

Dziewczyny, jeśli któraś z Was byłaby zainteresowana pracą to piszcie, mam super opcję do zaproponowania
Sympatycznie, w fajnym, kobiecym gronie, z telefonem w ręku. Warto spróbować.
Pozdrawiam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Karla Electra]

Napisane przez Novajaaa

Dziewczyny, jeśli któraś z Was byłaby zainteresowana pracą to piszcie, mam super opcję do zaproponowania
Sympatycznie, w fajnym, kobiecym gronie, z telefonem w ręku. Warto spróbować.
Pozdrawiam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeżeli to jakiś MLM sprzedający kosmetyki/koktajle/witaminy/pastę do zębów/cokolwiek to chyba wszystkie zgodnie podziękujemy.

[Novajaaa]

Napisane przez Karla Electra

Jeżeli to jakiś MLM sprzedający kosmetyki/koktajle/witaminy/pastę do zębów/cokolwiek to chyba wszystkie zgodnie podziękujemy.

Jak łatwo, nie dopytując o szczegóły, skreślić na starcie W dodatku, odpowiadać zbiorczo za wszystkich.
Skoro uważasz, że lepiej siedzieć... I czekać... Aż ktoś odpowie na Twoje CV i być od w 100% zależnym od Pracodawcy, to jest to Twój wybór.
Ja wolę być na swoim i sama decydować o tym ile, kiedy i jak dużo pracuję.
Daję propozycje, do niczego nie zmuszam. Szukam ludzi podobnych do siebie. Którzy wiedzą, że sami mogą więcej. Chcą się rozwinąć i być niezależni. Życiowo... I finansowo.
Powodzenia w poszukiwaniach.
Pozdrawiam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Fufka]

Napisane przez Karla Electra

Jeżeli to jakiś MLM sprzedający kosmetyki/koktajle/witaminy/pastę do zębów/cokolwiek to chyba wszystkie zgodnie podziękujemy.

Ze wszystkich MLMów jedynym atrakcyjnym produktem wydaje mi się Tupperware ale to dlatego, że mam niektóre ich produkty i faktycznie trzymają się świetnie przez wiele lat.

Napisane przez Novajaaa

Jak łatwo, nie dopytując o szczegóły, skreślić na starcie W dodatku, odpowiadać zbiorczo za wszystkich.
Skoro uważasz, że lepiej siedzieć... I czekać... Aż ktoś odpowie na Twoje CV i być od w 100% zależnym od Pracodawcy, to jest to Twój wybór.
Ja wolę być na swoim i sama decydować o tym ile, kiedy i jak dużo pracuję.
Daję propozycje, do niczego nie zmuszam. Szukam ludzi podobnych do siebie. Którzy wiedzą, że sami mogą więcej. Chcą się rozwinąć i być niezależni. Życiowo... I finansowo.
Powodzenia w poszukiwaniach.
Pozdrawiam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czyli jednak jasne można założyć własny biznes zamiast być etatowcem. Problem polega na tym, że MLM reklamuje się jako wielką niezależność i możliwość zarabiania dużych pieniędzy, tylko jakoś nikt nie zna ludzi, którzy faktycznie robią na tym pieniądze. Większość dołącza by kupować jako konsultanci z rabatem.

Co nie zmienia faktu, że [...]można stać się niezależną kobietą, którą realizuje się w roli matki i bizneswoman[...]", może ktoś się w tym odnajdzie. Trochę moich znajomych się tym zajmuje i co jakiś czas widzę te super przejmujące przemowy, dlaczego warto do nich dołączyć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Novajaaa]

Napisane przez Fufka

Ze wszystkich MLMów jedynym atrakcyjnym produktem wydaje mi się Tupperware ale to dlatego, że mam niektóre ich produkty i faktycznie trzymają się świetnie przez wiele lat.Czyli jednak jasne można założyć własny biznes zamiast być etatowcem. Problem polega na tym, że MLM reklamuje się jako wielką niezależność i możliwość zarabiania dużych pieniędzy, tylko jakoś nikt nie zna ludzi, którzy faktycznie robią na tym pieniądze. Większość dołącza by kupować jako konsultanci z rabatem.

Co nie zmienia faktu, że [...]można stać się niezależną kobietą, którą realizuje się w roli matki i bizneswoman[...]", może ktoś się w tym odnajdzie. Trochę moich znajomych się tym zajmuje i co jakiś czas widzę te super przejmujące przemowy, dlaczego warto do nich dołączyć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie zna ten, kto nie jest zainteresowany tematem, bo MLM kojarzy mu się wyłącznie z katalogiem i sprzedażą produktów. Czyli większość Społeczeństwa, która nawet nie chce słuchać o nowoczesnych możliwościach, bo przecież ciepła posadka na etacie i zależność od Szefa, daje im wiecej
Nie, nie sprzedaje ludziom produktów i nie biegam po koleżankach z katalogiem.
Zobaczcie, co dzieje się teraz.
Pandemia. Działalności upadają. Firmy bankrutują. Ludzie tracą pracę. Zostają na lodzie z kredytami, rachunkami, Dzieciakami w domu. Znacie?
A my? Pracujemy cały czas, nasz dochód się nie zmniejszyl, a firma rośnie w potęgę i osiąga wzrost o 30%.
Tylko od nas zależy, jak pokierujemy swoim życiem.
Jak już wspomniałam, nikogo nie namawiam, nie ściągam do siebie na siłę, bo nie na tym polega WSPÓŁPRACA.
Daje możliwość, mogę wprowadzić, zapoznać z ludźmi i pomóc.
Ale więcej nie zrobię, reszta zależy od Was.

️


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stotek]

Wiesz, bardzo nie podoba mi się gardzenie ludźmi na etacie i teksty w stylu "bo przecież ciepła poswdka na etacie i zależność od Szefa daje im więcej ". Czemu w ogóle szefa z dużej litery?
Co chcesz tym osiągnąć? Są różne firmy zatrudnienia i to nie oznacza, że jedna jest lepsza od drugiej.
W ogóle jak czytam teksty firm MLM zachęcające do współpracy to zawsze brzmią tak samo nie ważne jaka firma, regułki są kropka w kropkę takie same 🤦

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Novajaaa]

Napisane przez stotek

Wiesz, bardzo nie podoba mi się gardzenie ludźmi na etacie i teksty w stylu "bo przecież ciepła poswdka na etacie i zależność od Szefa daje im więcej ". Czemu w ogóle szefa z dużej litery?
Co chcesz tym osiągnąć? Są różne firmy zatrudnienia i to nie oznacza, że jedna jest lepsza od drugiej.
W ogóle jak czytam teksty firm MLM zachęcające do współpracy to zawsze brzmią tak samo nie ważne jaka firma, regułki są kropka w kropkę takie same 🤦

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Gdzie w mojej wypowiedzi pogarda?
Wyraźnie napisałam, że każdy wybiera to, co dla niego jest najlepsze i daje najwięcej plusów w jego życiowej sytuacji. Jeżeli jest to praca na etacie, to dlaczego nie?
Dałam propozycję, przedstawiłam ze swojej strony. Jeżeli to nie dla Ciebie to dlaczego zwyczajnie nie pominiesz postu i nie przejdziesz dajej?
Ty wybrałaś, ja również. Szanujmy się nawzajem.
Pozdrawiam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stotek]

No właśnie w tym zdaniu, które przytoczyłam. Ja to odbieram lekko pogardliwie.
Dlaczego nie pominę postu... hmmm bo mam prawo się wypowiedzieć? i z tego prawa korzystam na tym forum.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NightwishLove]

Napisane przez avocado77

Powodzenia

Ale faktem jest, że prawie każdy szef lubi sobie przypisywać nie swoje zasługi.

I aktualnie mam takiego szefa, że mi co spotkanie wymyśla nowe cele. W swoich pierwszych 6 miesiącach w firmie mam jego zdaniem zrealizować przynajmniej 2 duże projekty, które najpierw trzeba wymyślić i z nim uzgodnić. Nie wiem, jak to miałoby wyjść.

Jeszcze tydzień temu mówił mi jak dobry feedback dostał odnośnie mnie i jak dobrze mi idzie, teraz mnie olewa, ma idiotyczne wymagania. Takie życie. W pracy jest się nawet w większym stopniu zależnym od innych niż na doktoracie.

Wiem, w pracy tez się z tym spotkałam. Ale nie ciągnie mnie już do świata nauki, jeszcze trzy lata temu dałabym się pociąć za etat na uczelni, ale teraz to już wolę pracować w przemyśle. Ale punkt widzenia zależy od punktu siedzenia

[Novajaaa]

Napisane przez stotek

No właśnie w tym zdaniu, które przytoczyłam. Ja to odbieram lekko pogardliwie.
Dlaczego nie pominę postu... hmmm bo mam prawo się wypowiedzieć? i z tego prawa korzystam na tym forum.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A czy ja nie mam prawa sprostować i wypowiedzieć swojego zdania, jeśli ktoś określa mnie mianem kobiety biznesu, sprzedającej pasty do zębów, koktaile, mydła, czy cokolwiek innego, co kojarzy Wam się z branżą MLM?
W tym nie ma pogardy?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Novajaaa]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Niby wszystko wiesz, a o tym że piramidy finansowe są nielegalne już nie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stotek]

Napisane przez Novajaaa

A czy ja nie mam prawa sprostować i wypowiedzieć swojego zdania, jeśli ktoś określa mnie mianem kobiety biznesu, sprzedającej pasty do zębów, koktaile, mydła, czy cokolwiek innego, co kojarzy Wam się z branżą MLM?
W tym nie ma pogardy?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No ale wiesz, mimo to, to trochę słabe, żeby od razu pisać pogardliwie o wszystkich na etacie. I jeszcze ten szef z dużej litery, ciągle mnie to zastanawia...?
I tak swoją drogą, czemu tak strasznie obrusza Cię porównanie do kobiety biznesu sprzedającej pastę do zębów lub mydlo? Przecież jak ktoś się na tym dorabia i to lubi, to co w tym złego? Widocznie taka swoją drogę znalazł. Nie o to chodzi w Twoich postach, żeby znaleźć swoją drogę i szanować drogi obrane przez innych...?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Fufka]

Napisane przez Novajaaa

Nie zna ten, kto nie jest zainteresowany tematem, bo MLM kojarzy mu się wyłącznie z katalogiem i sprzedażą produktów. Czyli większość Społeczeństwa, która nawet nie chce słuchać o nowoczesnych możliwościach, bo przecież ciepła posadka na etacie i zależność od Szefa, daje im wiecej
Nie, nie sprzedaje ludziom produktów i nie biegam po koleżankach z katalogiem.
Zobaczcie, co dzieje się teraz.
Pandemia. Działalności upadają. Firmy bankrutują. Ludzie tracą pracę. Zostają na lodzie z kredytami, rachunkami, Dzieciakami w domu. Znacie?
A my? Pracujemy cały czas, nasz dochód się nie zmniejszyl, a firma rośnie w potęgę i osiąga wzrost o 30%.
Tylko od nas zależy, jak pokierujemy swoim życiem.
Jak już wspomniałam, nikogo nie namawiam, nie ściągam do siebie na siłę, bo nie na tym polega WSPÓŁPRACA.
Daje możliwość, mogę wprowadzić, zapoznać z ludźmi i pomóc.
Ale więcej nie zrobię, reszta zależy od Was.

️


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Skoro nie sprzedajesz produktów, to na czym to polega ten biznes, serio pytam bez złośliwości? I jeżeli jest to wątek o pracy, to nie rozumiem, dlaczego owiane jest to tajemnicą, nie napiszesz wprost o co chodzi.

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Jak to działa, że co za ściąganie kolejnych osób dostajesz pieniądze? Jak nic nie sprzedajesz to jaki z tego ma profit firma?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz