Czekające na oświadczyny i te, które się z nami doczekały, część XXIII

[zuzka0]

Napisane przez Misia452

O coś poważnego? Czy jakaś "pierdoła"? Czasem tak jest, że trzeba sobie na chłodno wszystko przemyśleć i dać czas. Na pewno się dogadacie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Niby o pierdołę ale wiesz jak jest. Powiedział, że nie odezwie się do końca tygodnia. A we środę i niedzielę mieliśmy się spotkać. No trudno, powiedziałam żeby w takim razie przyjechał po swoje rzeczy. No i tak siedzę, oglądam Przyjaciół i popłakuję po kątach. W dodatku straciłam dziś „przyjaciółkę”. Kiepski dzień


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Misia452]

Napisane przez zuzka0

Niby o pierdołę ale wiesz jak jest. Powiedział, że nie odezwie się do końca tygodnia. A we środę i niedzielę mieliśmy się spotkać. No trudno, powiedziałam żeby w takim razie przyjechał po swoje rzeczy. No i tak siedzę, oglądam Przyjaciół i popłakuję po kątach. W dodatku straciłam dziś „przyjaciółkę”. Kiepski dzień


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Kurczę my też mieliśmy kilka takich kłótni, więc wiem co czujesz. Jednak za każdym razem jakoś dochodziliśmy do porozumienia. Pogodzicie się, zobaczysz!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gothka152]

[1=57d469676eb95e4afe06d5c 46bd77df5270daf8d_6584d1a 317847;88074292]Ja chyba pomyślałam "na zdjęciu był przystojniejszy" ale też od pierwszej randki była chemia i bardzo szybko się sprawy potoczyły [/QUOTE]
U nas tak samo

Po drugim spotkaniu nocowałam już u niego w domu. Ponieważ sprawy między nami zaszły naprawdę daleko, w drodze powrotnej do siebie wysłałam mu sms-a, czy mam nas traktować jako parę. Pech chciał, że straciłam w tamtym momencie zasięg i trochę sobie poczekałam na odpowiedź

A co do tej chemii w związku to powiedziałabym, że im bardziej poznaję tżta, im dłużej ze sobą jesteśmy, tym bardziej mnie pociąga I chociaż wydaje się, że znam go już dość dobrze, ciągle potrafi mnie czymś zaskoczyć

[brianstorm]

Napisane przez zuzka0

Niby o pierdołę ale wiesz jak jest. Powiedział, że nie odezwie się do końca tygodnia. A we środę i niedzielę mieliśmy się spotkać. No trudno, powiedziałam żeby w takim razie przyjechał po swoje rzeczy. No i tak siedzę, oglądam Przyjaciół i popłakuję po kątach. W dodatku straciłam dziś „przyjaciółkę”. Kiepski dzień


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Jeju, wielmożny pan z góry założył sobie, że przez tydzień się nie będzie odzywał, bo co? Nie wiem, ja nienawidzę tego napięcia po kłótni i nawet gdy postanawiałam sobie, że nie odezwę się pierwsza, to potem wymiękałam, bo nie mogłam tego znieść. Jakbyś do niego pierwsza wyciągnęła rękę to też by to zignorował, bo tydzień nie dobiegł końca?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Higurashi]

Napisane przez zuzka0

Niby o pierdołę ale wiesz jak jest. Powiedział, że nie odezwie się do końca tygodnia. A we środę i niedzielę mieliśmy się spotkać. No trudno, powiedziałam żeby w takim razie przyjechał po swoje rzeczy. No i tak siedzę, oglądam Przyjaciół i popłakuję po kątach. W dodatku straciłam dziś „przyjaciółkę”. Kiepski dzień


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Zuzka, mocno ściskam, przykro mi, że znów kłótnia. Bardzo dziecinne zachowanie Tż moim zdaniem z tym nie odzywaniem się do końca tygodnia.

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[Misia452]

Ja bym tydzień na pewno nie wytrzymała, pod tym względem miękka buła ze mnie najdłużej wytrzymałam hm kilka godzin? Na szczęście mój TŻ też nie jest zwolennikiem długiego nieodzywania się.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Higurashi]

Ja sobie nie przypominam, żebym w poprzednim związku, który trwał niecałe 3 lata choć raz usłyszała "nie odezwę się do tego a tego czasu", sama też tak nie powiedziałam, dla mnie to strasznie infantylne. Pogadamy jak ułożę sobie to, co myślę/jak ochłonę brzmiałoby zupełnie inaczej.

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[gothka152]

Nas na szczęście kłótnie i ciche dni omijają. Oboje jesteśmy dość spokojni i ugodowi.

[Niezapominajka09]

Napisane przez Sz05

Dziękuję wszystkim.

W skrócie dojechaliśmy do Karpacza, zameldowaliśmy się w hotelu i ruszyliśmy na Dziki Wodospad. Szliśmy sobie na luzie. Kiedy dotarliśmy nad wodospad, M. był trochę podenerwowany, ze jest tutaj tyle ludzi. Mówię, że jest okres wakacyjny, to logiczne ze są ludzie, a i tak nie jest ich tak bardzo duzo. M. na to, że dobra, niewazne, już mam nic nie mówić. Porobilismy zdjęcia, przy wodospadzie jakiś pan nam zrobił zdjęcie. M. powiedział, że może wejdziemy na górę, zobaczyć jak tam jest. Weszliśmy nad wodospad. Zrobił mi zdjęcia i kazał się bardzo ładnie uśmiechnąć. Po tym podszedł, powiedział, że jesteśmy razem tyle lat i chce spędzić ze mną resztę życia. Wtedy wyjął pierścionek, uklęknął i spytał się, czy zostanę jego żona. Ja się popłakałam, zamiast odpowiedzieć pokiwalam glowa. Potem się długo przytulaliśmy.

Ogólnie szukał pierścionka od pol roku, czytał mnóstwo opinii różnych jubilerow i w końcu wybrał wrocławskiego jubilera.

Taka historia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moje gratulacje! Tak coś czułam, że niebawem grono narzeczonych się powiększy spodziewałaś się?

[zuzka0]

Nie wiem dziewczyny może faktycznie się nigdy nie dogadamy. A wiecie, taki fajny weekend mieliśmy i ja nie wiem jak to z dnia na dzień się mogło tak zmienić. Wypiłam drinka i idę spać. Mam dość.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[smieszka250]

Napisane przez zuzka0

Nie wiem dziewczyny może faktycznie się nigdy nie dogadamy. A wiecie, taki fajny weekend mieliśmy i ja nie wiem jak to z dnia na dzień się mogło tak zmienić. Wypiłam drinka i idę spać. Mam dość.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Nie mów tak, jeśli mielibyście się nie dogadać to na pewno nie przez pierdołę.

U nas bywają ciche dni, podczas których rozmawiamy ze sobą tylko organizacyjnie, ale więcej niż 3 chyba nie wytrzymaliśmy, takie z nas uparciuchy

A jeszcze co do chemii na początku związku, to ja poznałam TŻ jako kumpla i od razu dobrze się z nim dogadywałam, ale właśnie po kumpelsku. Dosyć dużo czasu minęło zanim w mojej głowie zakiełkowała myśl, że może to coś więcej, od razu starałam się to odrzucać, żeby nie zepsuć kolezenskiej relacji. Już po fakcie TŻ mi narzekał, że nie wiedział co ze mną jest, na zmianę albo byłam bardzo kontaktowa albo się wycofywalam i nie wiedział jak ma to odczytywać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MeIike]

Napisane przez zuzka0

Niby o pierdołę ale wiesz jak jest. Powiedział, że nie odezwie się do końca tygodnia. A we środę i niedzielę mieliśmy się spotkać. No trudno, powiedziałam żeby w takim razie przyjechał po swoje rzeczy. No i tak siedzę, oglądam Przyjaciół i popłakuję po kątach. W dodatku straciłam dziś „przyjaciółkę”. Kiepski dzień


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ściskam

[cupcake1]

Szo- świetna wiadomość, gratuluję Spodziewałaś się, że TŻ się oświadczy podczas wyjazdu czy totalna niespodzianka?



Panna_felicjanna- bardzo się cieszę, że wróciliście do domu! Jak się czujesz? Synek z tych spokojniejszych czy mniej spokojnych dzieci?



Asik- caly czas trzymam kciuki za szybki powrót twojego TŻ!



Misia- jakieś plany na rocznicę?



Gothka- kiedy odbierasz akt ślubu?



Ireland- coś się złego dzieje, że taki pesymistyczny ton?


Zuzka- jak sytuacja? Myślisz, że TŻ serio nie odezwie się aż do niedzieli i nie spotkacie się w środę?

[Misia452]

cupcake żadnych planów nie mamy, TŻ idzie następnego dnia na 6 do pracy jakoś nigdy nie obchodzimy rocznicy spędzimy sobie spokojny wieczór w domu po prostu może w weekend wybierzemy się nad jezioro, ale to raczej tak wypoczynkowo, a nie rocznicowo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sz05]

Nie spodziewałam się zaręczyn za bardzo z różnych względów, ale teraz wiem, że to było tylko uśpienie czujności.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[klatka]

Napisane przez zuzka0

Nie wiem dziewczyny może faktycznie się nigdy nie dogadamy. A wiecie, taki fajny weekend mieliśmy i ja nie wiem jak to z dnia na dzień się mogło tak zmienić. Wypiłam drinka i idę spać. Mam dość.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Dokładnie to samo powiedziałam, kiedy ostatnio zostawił mnie ex. 'Jak to, przecież takie fajne 3 lata mieliśmy', też ni z gruchy ni z pietruchy z dnia na dzień. Daj znać jak dziś u Was.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[HolyParanoid]

Jak poznałam tż, to od razu mi się spodobał, ale potem zobaczyłam obrączkę na palcu więc dałam sobie spokój

[zuzka0]

Napisane przez klatka

Dokładnie to samo powiedziałam, kiedy ostatnio zostawił mnie ex. 'Jak to, przecież takie fajne 3 lata mieliśmy', też ni z gruchy ni z pietruchy z dnia na dzień. Daj znać jak dziś u Was.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zadzwonił wczoraj. I dzisiaj. Także to tyle z nieodzywania się do końca tygodnia. Ale nie pojadę jutro do niego, może w niedzielę. Za bardzo się chyba nauczył, że jestem na każde pstryknięcie palcami.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Misia452]

Napisane przez zuzka0

Zadzwonił wczoraj. I dzisiaj. Także to tyle z nieodzywania się do końca tygodnia. Ale nie pojadę jutro do niego, może w niedzielę. Za bardzo się chyba nauczył, że jestem na każde pstryknięcie palcami.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

A on nie może przyjechać? Ja bym na twoim miejscu do niego nie jechała. Zachował się jak buc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[smieszka250]

Napisane przez Misia452

A on nie może przyjechać? Ja bym na twoim miejscu do niego nie jechała. Zachował się jak buc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Popieram

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zuzka0]

Napisane przez Misia452

A on nie może przyjechać? Ja bym na twoim miejscu do niego nie jechała. Zachował się jak buc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Teoretycznie może, jasne. Tylko akurat mieliśmy coś załatwiać w jego mieście, dlatego ja miałam przyjechać. No ale macie racje, odpuściłam, jutro nie jadę.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Misia452]

Napisane przez zuzka0

Teoretycznie może, jasne. Tylko akurat mieliśmy coś załatwiać w jego mieście, dlatego ja miałam przyjechać. No ale macie racje, odpuściłam, jutro nie jadę.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Niech przemyśli swoje zachowanie i wtedy przyjedzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gothka152]

Napisane przez cupcake1

Gothka- kiedy odbierasz akt ślubu?

Już odebrałam- w czwartek po ślubie

W piątek idę do fryzjera a w sobotę zrobię sobie zdjęcie do nowego dowodu

[panna_felicjanna]

Napisane przez cupcake1

Panna_felicjanna- bardzo się cieszę, że wróciliście do domu! Jak się czujesz? Synek z tych spokojniejszych czy mniej spokojnych dzieci?

Póki co (nie zapeszając) raczej jest grzeczny. Wiadomo, często wymaga uwagi, co 2 godziny je, ale generalnie kochany chłopiec z niego.
Ja czuję się hmm różnie.
Generalnie całkiem dobrze. Rana mnie trochę ciągnie i nieraz boli, ale to raczej normalne, bo jestem tydzień po operacji. Od znieczulenia często bolą mnie plecy. No ale to wszystko jest do wytrzymania. Gorsze są wahania hormonalne. Zdarza mi się płakać z byle powodu, albo wzruszyć się aż do łez. Poza tym wczoraj np. po prysznicu zaczęłam się trząść z zimna jak osika. Nie zdążyłam się wytrzeć i już biegłam szybciutko pod kołdrę. Za chwilę zaś zrobiło mi się gorąco i w nocy kilkukrotnie musiałam się przebierać, bo na zmianę było mi zimno i gorąco.
Ot takie tam uroki połogu.


Poza tym jestem bardzo zadowolona, bo wróciłam już do swojej wagi sprzed ciąży. 13 kg spadło ot tak w tydzień.
Myślałam też, że po cc zostanie mi dość duży brzuch, a jest już praktycznie płaski. TŻ się śmieje, że teraz jestem chudzinka.

Napisane przez zuzka0

Zadzwonił wczoraj. I dzisiaj. Także to tyle z nieodzywania się do końca tygodnia. Ale nie pojadę jutro do niego, może w niedzielę. Za bardzo się chyba nauczył, że jestem na każde pstryknięcie palcami.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Masz rację, ja też bym na Twoim miejscu nie jechała. Jeśli zechce się zobaczyć, porozmawiać na żywo, to niech się sam pofatyguje.

[Niezapominajka09]

Napisane przez zuzka0

Teoretycznie może, jasne. Tylko akurat mieliśmy coś załatwiać w jego mieście, dlatego ja miałam przyjechać. No ale macie racje, odpuściłam, jutro nie jadę.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Słusznie, ale z drugiej strony dobrze, że zadzwonił. Nie wiem czy przeprosił, może woli to zrobić osobiście, ale niefajnie się zachował, fakt. Pytanie czy tak sam z siebie, czy to się często zdarza czy po prostu miał jakieś stresy ostatnio czy cokolwiek innego co mogło wpłynąć na jego zachowanie nie żebym usprawiedliwiała, ale sama jestem cholerykiem i czasem mnie też ponosi a potem żałuję jakichś słów. Tylko, że ja zawsze umiem powiedzieć: przepraszam i przyznać się do winy.

[angellisia]

My właśnie teraz mamy ciche "dni",bo wyciągnęłam go na zakupy... Nigdy więcej. Wolę pieszo chodzić do galerii.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez angellisia

My właśnie teraz mamy ciche "dni",bo wyciągnęłam go na zakupy... Nigdy więcej. Wolę pieszo chodzić do galerii.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przez to, że musiał iść z tobą na zakupy?
Ja na początku związku ciągałam TŻta po sklepach, a on mnie a teraz jak jedziemy razem na jakiś shopping to zazwyczaj ja idę w swoją stronę i on w swoją ewentualnie czasem sobie doradzamy tak jest szybciej i mniej nerwów przy tym

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zuzka0]

U nas to ja jestem bardziej anty zakupowa i anty sklepowa. Nie lubię np iść i nic nie kupić, tylko pooglądać. Ja idę na zakupy kiedy muszę coś kupić.
Dogadaliśmy się z TŻ i chyba jest okej. Tak na prawdę obydwoje podczas tej kłótni za bardzo się unieśliśmy, a niepotrzebnie. Nie lubię tego, że ludzie w złości mówią rzeczy których potem żałują.
Mówiłam Wam, że kuzynka poprosiła mnie, żebym była jej świadkową? Dziś wybrałyśmy suknię ślubną, buty i sukienkę na drugi dzień


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[brianstorm]

To ja łatwo tracę cierpliwość, gdy robimy z Tż wspólnie zakupy spożywczo-codzienne. Ja już z 5 razy bym zdążyła dokonać wyboru, a ten stoi i się zastanawia, czy wziąć ten serek, czy tamten, albo na jaki smak wody ma ochotę Najczęściej odłączam się na jakiś czas i szukam sama kolejnych rzeczy z listy, żeby przyśpieszyć cały proceder, bo szlag mnie trafia, dla mnie takie dumanie to strata czasu :P

Napisane przez zuzka0

U nas to ja jestem bardziej anty zakupowa i anty sklepowa. Nie lubię np iść i nic nie kupić, tylko pooglądać. Ja idę na zakupy kiedy muszę coś kupić.
Dogadaliśmy się z TŻ i chyba jest okej. Tak na prawdę obydwoje podczas tej kłótni za bardzo się unieśliśmy, a niepotrzebnie. Nie lubię tego, że ludzie w złości mówią rzeczy których potem żałują.
Mówiłam Wam, że kuzynka poprosiła mnie, żebym była jej świadkową? Dziś wybrałyśmy suknię ślubną, buty i sukienkę na drugi dzień


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

To dobrze, że sobie wyjaśniliście sprawę. Oby jak najmniej takich sytuacji w przyszłości
O, powiedz ile czasu przed weselem wzięłyście się za szukanie sukni i ile salonów odwiedziłyście. Niedługo przyda mi się takie info

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gothka152]

brianstorm wiem, że pytanie nie do mnie, ale ja przed ślubem nie odwiedziłam żadnego salonu z sukniami Szyłam suknię na wyczucie, na podstawie inspiracji z pinteresta (brałam pod uwagę to, co mi się podoba i co pasuje do mojej figury).