Tatuaż!!!

[Kiki van Goth]

czekam na tż-ta z aparatem, bo sama nie wydumam, jak się wykręcić, żeby dobrze zrobić fotkę :P

btw, to mam dziwaczne odczucia względem tego tatuażu,mam sporo kolczyków, ogólnie wydawało mi się, że ból znoszę dobrze, dentysta i inne ciekawostki zazwyczaj na żywca (uczulenie na lidokainę <3), a wczorajszy tatuaż ściął mnie z nóg dziś znajoma z roku chwaliła się również swoim nowym nabytkiem i upiera się, że 'nie bolało'.
dziewczyny, poważnie Was tatuowanie NIE BOLI? tzn. chodzi mi o to,czy "boli,ale da się znieść", czy naprawdę czujecie tylko mrowienie?

ciężko mi to zrozumieć po wczorajszej sesji krojenia żywcem myślałam, że to może przez wystające kości, ale któraś dziewczyna pisała wyżej, że też jest szczupła, a "nie bolało".
jak to w końcu jest?

tatuator wczoraj powiedział mi, że to "ból konieczny", rozumiem istotę takiego bólu np. w przypadku depilacji (wiesz, że boli, ale i tak wyrwiesz co trzeba i nie będzie płaczu), ból przekłucia (też niby boli,ale krótko i w konkretnym celu), jednak bólu tatuowania nie mogę sobie przełożyć na "ból konieczny" do którego idzie się przyzwyczaić; wczoraj każda minuta była mordęgą, a nie zdarza mi się przesadzać:P

[mercer]

Napisane przez Kiki van Goth

czekam na tż-ta z aparatem, bo sama nie wydumam, jak się wykręcić, żeby dobrze zrobić fotkę :P

btw, to mam dziwaczne odczucia względem tego tatuażu,mam sporo kolczyków, ogólnie wydawało mi się, że ból znoszę dobrze, dentysta i inne ciekawostki zazwyczaj na żywca (uczulenie na lidokainę <3), a wczorajszy tatuaż ściął mnie z nóg dziś znajoma z roku chwaliła się również swoim nowym nabytkiem i upiera się, że 'nie bolało'.
dziewczyny, poważnie Was tatuowanie NIE BOLI? tzn. chodzi mi o to,czy "boli,ale da się znieść", czy naprawdę czujecie tylko mrowienie?

ciężko mi to zrozumieć po wczorajszej sesji krojenia żywcem myślałam, że to może przez wystające kości, ale któraś dziewczyna pisała wyżej, że też jest szczupła, a "nie bolało".
jak to w końcu jest?

tatuator wczoraj powiedział mi, że to "ból konieczny", rozumiem istotę takiego bólu np. w przypadku depilacji (wiesz, że boli, ale i tak wyrwiesz co trzeba i nie będzie płaczu), ból przekłucia (też niby boli,ale krótko i w konkretnym celu), jednak bólu tatuowania nie mogę sobie przełożyć na "ból konieczny" do którego idzie się przyzwyczaić; wczoraj każda minuta była mordęgą, a nie zdarza mi się przesadzać:P

Mnie na początku nie bolało w ogóle, aż sobie pomyślałam, że to pikuś w porównaniu z depilatorem :P Ale tak gdzieś po 10 min już zmieniłam zdanie hehe
Wtedy z całych sił próbowałam się bardzo skupić na bólu. Kiedyś interesowałam się autosugestią i autohipnozą i to mi trochę pomogło, tak sobie wmawiałam przynajmniej Skupiałam się konkretnie na bólu i po jakimś czasie wydawało mi się, że już tego nie czuję tak bardzo. I tak wytrzymałam prawię godzinę

Może miałaś po prostu słabszy dzień akurat, skoro zazwyczaj radziłaś sobie z bólem

[201604200942]

Napisane przez 7of9

ależ my szanujemy zdanie innych
tu chyba chodzi o dobór słów w wyrażeniu tego zdania. Ja rozumiem, że nie każdemu musi się podobać tatuaż ale żeby pisac "fuj, okropieństwo"? Po prostu te dwa słowa mnie uraziły, ot co

Napisane przez Shazney

Pewnie, że każdy ma prawo do własnego zdania, ale... nie widzę sensu, aby wchodzić na wątek o tatuażach (lub każdy inny) i ni z gruszki, ni z pietruszki, pisać, że tatuaże są bleee. Trochę mi się to kupy nie trzyma . Forum ma tak wiele różnych tematów, na pewno każdy znajdzie coś dla siebie, coś co akceptuje i będzie mógł prowadzić bardziej produktywne rozmowy niż rzucanie tekstami fuj czy okropieństwo.

Napisane przez 7of9

ależ my szanujemy zdanie innych
tu chyba chodzi o dobór słów w wyrażeniu tego zdania. Ja rozumiem, że nie każdemu musi się podobać tatuaż ale żeby pisac "fuj, okropieństwo"? Po prostu te dwa słowa mnie uraziły, ot co

Napisane przez Shazney

Pewnie, że każdy ma prawo do własnego zdania, ale... nie widzę sensu, aby wchodzić na wątek o tatuażach (lub każdy inny) i ni z gruszki, ni z pietruszki, pisać, że tatuaże są bleee. Trochę mi się to kupy nie trzyma . Forum ma tak wiele różnych tematów, na pewno każdy znajdzie coś dla siebie, coś co akceptuje i będzie mógł prowadzić bardziej produktywne rozmowy niż rzucanie tekstami fuj czy okropieństwo.

Napisane przez Svinecka

po pierwsze nie rzucam sie na nic "jak sep na mieso" lol
po drugie co innego wyrazic opinie uzywajac odpowiednich argumentow a co innego wejsc na watek na dany temat po to tylko zeby w sposob malo kulturalny go skrytykowac

dokladnie

jak mi sie nie podobaja okulary to nie wchodze na watek o okularach zeby napisac, ze sa okropne

No dobra, ale pamiętajmy, że to forum nie jest zamknięte- "dla miłośników tatuażu", więc opinie typu "nie podobają mi się" są chyba tutaj na miejscu...
Pytanie tylko, czy potrafimy uszanować zdanie innych, czy po prostu nazwiemy ich "trollem".

Napisane przez Kiki van Goth

btw, to mam dziwaczne odczucia względem tego tatuażu,mam sporo kolczyków, ogólnie wydawało mi się, że ból znoszę dobrze, dentysta i inne ciekawostki zazwyczaj na żywca (uczulenie na lidokainę <3), a wczorajszy tatuaż ściął mnie z nóg dziś znajoma z roku chwaliła się również swoim nowym nabytkiem i upiera się, że 'nie bolało'.
dziewczyny, poważnie Was tatuowanie NIE BOLI? tzn. chodzi mi o to,czy "boli,ale da się znieść", czy naprawdę czujecie tylko mrowienie?

ciężko mi to zrozumieć po wczorajszej sesji krojenia żywcem myślałam, że to może przez wystające kości, ale któraś dziewczyna pisała wyżej, że też jest szczupła, a "nie bolało".
jak to w końcu jest?

Kiedy byłam tatuowana, ból był do zniesienia, ale z czasem stawał się coraz bardziej nieznośny. Pod koniec tatuowania czułam się, jakbym miała zaraz zwymiotować.
Ale żebra to podobno jedne z najbardziej bolesnych miejsc do tatuowania

[AguŚ87]

Napisane przez Svinecka

brawo dla mamy

moja mama jest niestety z tych co uwazaja, ze tatuaze to najgorsze zlo i tylko prostytutki i kryminalisci sobie je robia
i mimo iz jestem dorosla i sama mam swoje dzieci to z kazdym kolejnym tatuazem ukrywam sie przed mama poki sie da, jak juz zauwazy to nie jest zadwolona, na szczescie potem zapomina

ale jak zrobie wszystkie tatuaze, ktore mam w planach to mnie wydziedziczy chyba

jak moglas bleeeeee......napewno Ci juz zwisa skora gdzie go masz

z kazdym nastepnym to ile i jakie masz pokażżżżżż

[Svinecka]

Napisane przez AguŚ87

z kazdym nastepnym to ile i jakie masz pokażżżżżż

mam 3
pierwszy to blad mlodosci, ktory pod koniec miesiaca ide zakrywac, drugi jest ok ale jest do poprawki bo tatuator byl kiepski a trzeci robilam niedawno i sa tu moje fotki

docelowo mam w planach 6

[natalalala]

czesc dziewczyny
Postanowilam sie oficjalnie przywitac, bo podczytuje tylko od jakiegos czasu Sama jeszcze nic nie mam, ale jestem umowiona na poczatek grudnia na pierwszy tatuaz i tylko finanse mnie powstrzymuja, zeby go nie zrobic szybciej strasznie jestem podekscytowana, ale to na pewno jest wam dobzre znane

Napisane przez ZakkAtak

coz za blyskotliwa wypowiedz, mysle, ze 100 procent ludzi na tym forum juz dzieki tobie zaluje kazdego zrobionego tattoo na ciele, a ja ide usunac wszystkie swoje, bo na starosc bede taka sliczna i z jedrna skora a tu takie bardziewne tatuaze do tego a feee

dobre to bylo

Napisane przez Svinecka

brawo dla mamy

moja mama jest niestety z tych co uwazaja, ze tatuaze to najgorsze zlo i tylko prostytutki i kryminalisci sobie je robia
i mimo iz jestem dorosla i sama mam swoje dzieci to z kazdym kolejnym tatuazem ukrywam sie przed mama poki sie da, jak juz zauwazy to nie jest zadwolona, na szczescie potem zapomina

ale jak zrobie wszystkie tatuaze, ktore mam w planach to mnie wydziedziczy chyba

no ja wiem na pewno, ze mojej mamie tatuaze sie podobaja, co nie zmienia faktu ze dostanie jakiegos mini ataku nerwow jak jej pokaze moj. Ale zapali sobie i jej przejdzie Bo jej oznajmilam nie raz, ze sobie zrobie, ale chyba nie brala tego nigdy na powaznie
A tak na serio to chyba zwyczajnie jej oszczedze nerwow i jej nie powiem. Jak sama zobaczy to zobaczy. kolczyk w jezyku po dobrych paru miesiacach zobaczyla
Nigdy tego nie zapomne. Siedziala na przeciwko mnie w restauracji, gadamy a ona nagle: ty masz kolczyk w jezyku?! A ja : '"niee"
sorki, troche zboczylam z tematu

[Svinecka]

natka

[natalalala]

Napisane przez Svinecka

natka

postanowilam sie dolaczyc, bo musze troche ulzyc mojej ekscytacji
ps
jak tu malo emotek

[miss venflon]

Napisane przez Kiki van Goth

czekam na tż-ta z aparatem, bo sama nie wydumam, jak się wykręcić, żeby dobrze zrobić fotkę :P

btw, to mam dziwaczne odczucia względem tego tatuażu,mam sporo kolczyków, ogólnie wydawało mi się, że ból znoszę dobrze, dentysta i inne ciekawostki zazwyczaj na żywca (uczulenie na lidokainę <3), a wczorajszy tatuaż ściął mnie z nóg dziś znajoma z roku chwaliła się również swoim nowym nabytkiem i upiera się, że 'nie bolało'.
dziewczyny, poważnie Was tatuowanie NIE BOLI? tzn. chodzi mi o to,czy "boli,ale da się znieść", czy naprawdę czujecie tylko mrowienie?

ciężko mi to zrozumieć po wczorajszej sesji krojenia żywcem myślałam, że to może przez wystające kości, ale któraś dziewczyna pisała wyżej, że też jest szczupła, a "nie bolało".
jak to w końcu jest?

tatuator wczoraj powiedział mi, że to "ból konieczny", rozumiem istotę takiego bólu np. w przypadku depilacji (wiesz, że boli, ale i tak wyrwiesz co trzeba i nie będzie płaczu), ból przekłucia (też niby boli,ale krótko i w konkretnym celu), jednak bólu tatuowania nie mogę sobie przełożyć na "ból konieczny" do którego idzie się przyzwyczaić; wczoraj każda minuta była mordęgą, a nie zdarza mi się przesadzać:P

mam strasznie niski próg bólu-prawie każdy tatuaż do dla mnie ogromna walka z sama sobą
przy tatuowaniu łydki płakałam smarkałam i błagałam o koniec-i mam nieskończoną-już dwa lata się zbieram
najdłuższą prawie sześciogodzinna sesję zniosłam najlepiejprzy innych tatuażach czasem wspomagałam się emlą i tylko dlatgeo mam je skończone

Napisane przez natalalala

no ja wiem na pewno, ze mojej mamie tatuaze sie podobaja, co nie zmienia faktu ze dostanie jakiegos mini ataku nerwow jak jej pokaze moj. Ale zapali sobie i jej przejdzie Bo jej oznajmilam nie raz, ze sobie zrobie, ale chyba nie brala tego nigdy na powaznie
A tak na serio to chyba zwyczajnie jej oszczedze nerwow i jej nie powiem. Jak sama zobaczy to zobaczy. kolczyk w jezyku po dobrych paru miesiacach zobaczyla
Nigdy tego nie zapomne. Siedziala na przeciwko mnie w restauracji, gadamy a ona nagle: ty masz kolczyk w jezyku?! A ja : '"niee"
sorki, troche zboczylam z tematu

moja mamci jest kochana
wspiera mnie i właściwie o wszystkim wie
wczoraj dumna ze swej córki zaprosiła sąsiadki ,żeby obejrzeć program w tv z moim udziałem gdzie opowiadałam min. o tym,że mam kolczyki intymne i o swoim podwieszaniu się
ona po prostu rozumie ,że to moja pasja i sens życia poniekąd więc się w to włącza

[Svinecka]

ja raczej wysokiego progu bolu nie mam ale u mnie bylo tak......tatuaz na ramieniu praktycznie zero bolu, jakby mnie ktos drapal po prostu, tatuaz na ledzwiach robilam pod wplywem alkoholu a bolalo jak cholera, tez plakalam i prosilam o koniec
na plecach smarowalam sie emla, ale nieduzo bo kupilam mala tubke i bol byl znosny, takie drapanie szczypanie, w niektorych momentach nawet mi sie podobalo

Napisane przez miss venflon

moja mamci jest kochana
wspiera mnie i właściwie o wszystkim wie
wczoraj dumna ze swej córki zaprosiła sąsiadki ,żeby obejrzeć program w tv z moim udziałem gdzie opowiadałam min. o tym,że mam kolczyki intymne i o swoim podwieszaniu się
ona po prostu rozumie ,że to moja pasja i sens życia poniekąd więc się w to włącza

a co to?

[miss venflon]

Napisane przez Svinecka

ja raczej wysokiego progu bolu nie mam ale u mnie bylo tak......tatuaz na ramieniu praktycznie zero bolu, jakby mnie ktos drapal po prostu, tatuaz na ledzwiach robilam pod wplywem alkoholu a bolalo jak cholera, tez plakalam i prosilam o koniec
na plecach smarowalam sie emla, ale nieduzo bo kupilam mala tubke i bol byl znosny, takie drapanie szczypanie, w niektorych momentach nawet mi sie podobalo



a co to?

inaczej suspension-podwieszanie ciała na hakach-bo oprócz piercingu od kilku lat działam w grupie zajmującej się podwieszaniem ludzi i pokazami zawierajacymi ten element bodymodu

[natalalala]

Napisane przez miss venflon

moja mamci jest kochana
wspiera mnie i właściwie o wszystkim wie
wczoraj dumna ze swej córki zaprosiła sąsiadki ,żeby obejrzeć program w tv z moim udziałem gdzie opowiadałam min. o tym,że mam kolczyki intymne i o swoim podwieszaniu się
ona po prostu rozumie ,że to moja pasja i sens życia poniekąd więc się w to włącza

w końcu krew nie woda

no ja mialam okazje podziwiac wasz wystep na konwencie w GD, balam sie troche, nie wiedziałam czego sie spodziewac, ale byl bardzo fajny
Fajny byl dla mnie element zaskoczenia, ze za kolana podwieszaliscie, bo tego w zyciu bym sie nie spodziewala


Mam prośbę Możecie się wypowiedzieć przy okazji na temat tych prac
http://www.tattoopandemonium.com/tattoo/darek

[miss venflon]

Napisane przez natalalala

w końcu krew nie woda

no ja mialam okazje podziwiac wasz wystep na konwencie w GD, balam sie troche, nie wiedziałam czego sie spodziewac, ale byl bardzo fajny
Fajny byl dla mnie element zaskoczenia, ze za kolana podwieszaliscie, bo tego w zyciu bym sie nie spodziewala


Mam prośbę Możecie się wypowiedzieć przy okazji na temat tych prac
http://www.tattoopandemonium.com/tattoo/darek

o to miło spotkać tu na wizażu
uwielbiamy jako grupa konwencje w Gdańsku-najbliższy występ zaplanowany mamy na Wrocławskiej konwencji a potem chyba właśnie Gdańsk nas czeka
tysiąc pomysłów w głowie się kłębi-ale zawsze staramy się pokazać coś co jeszcze w Polsce na scenie nie było pokazywane-albo ciekawą pozycję albo kombinacje pewnych rzeczy-Roni właśnie w Gdańsku był podciągany do góry siła dwóch chłopaków z hakami w plecach

Dwa dni temu wróciłam z konwentu w Warszawie-i zaczynam się zastanawiać na tradycyjnymi metodami tatuowania
mój przyjaciel tatuował sobie stopę u Karoliny z Primitive tattoo-wszystko odbywało się ręcznie,nie maszynką elektryczną i zrobiło to na mnie duże wrażenie
parę osób tez stwierdziło,że jest mniej bolesne i łatwiej się goi
Czy ktoś oprócz mnie zawitał do Pałacu kultury na konwent?

[Svinecka]

wygooglowalam sobie to podwieszanie i obejrzalam filmik na yt
masakra

czy Ci ludzie czerpia z tego przyjemnosc czy jak?

[miss venflon]

jaka maskara-nie rozumiem
ot jeden z wielu współczesnych rytuałów związany z ludzkim ciałem
a to co ktoś czuje-zależy indywidualnie od osoby-czasem jest to "endorfinowy haj" a czasem tylko ból

[natalalala]

miss venflon moze Ty sie wypowiesz bo opinie Svi juz znam
mozna sie "oodac" w rece tego chlopaka czy nie?
http://www.tattoopandemonium.com/tattoo/darek

[miss venflon]

Napisane przez natalalala

miss venflon moze Ty sie wypowiesz bo opinie Svi juz znam
mozna sie "oodac" w rece tego chlopaka czy nie?
http://www.tattoopandemonium.com/tattoo/darek

że spoko jeśli chodzi o opanowanie konturu-i zdecydowanie na plus wypadają tu proste czarne i czarno-szare prace
a co w ogóle planujesz sobie robić?

[Svinecka]

Napisane przez miss venflon

jaka maskara-nie rozumiem
ot jeden z wielu współczesnych rytuałów związany z ludzkim ciałem
a to co ktoś czuje-zależy indywidualnie od osoby-czasem jest to "endorfinowy haj" a czasem tylko ból

jak to jaka? ludzie wbijaja sobie haki w cialo taka
dla mnie niepojete, rozumiem kolczykowanie, tatuowanie....bo to ozdabianie ciala a bol jest zlem koniecznym ale to? robienie sobie krzywdy w imie czegos, nie wiem czego

ale spoko - nie potepiam, kazdy robi sobie ze swoim cialem co chce
tylko nie rozumiem takiego procederu



ja wiem co natka chce sobie zrobic
ale nie wiem czy moge mowic

[HotterThanFire]

przestalo mi sie luszczyc wyglada super ALE wciaz nie swedzi a boli i to bez dotyku, samo z siebie mija 7 doba..

[natalalala]

dziekuje bardzo za opinie
ja chce bardzo prosty na boku tatu pioro z napisem., troche wiekszy bedzie niz kobieca dlon. Juz kiedys opowiadalam na tamtym drugim watku nie ma co sie zaglebiac, wkleje fotke jak bede po

Napisane przez Svinecka

ja wiem co natka chce sobie zrobic
ale nie wiem czy moge mowic

pewnie , ze mozesz. wielka to tajemnica nie jest tym bardziej, ze niedlugo bedzie na mnie

[Świniaczek]

Napisane przez lollipop.ania

kiedyś czytałam na jakimś forum, że na bliznach strasznie boli jak tatuuje ;p

Potwierdzam

Napisane przez Kiki van Goth

dziewczyny, poważnie Was tatuowanie NIE BOLI? tzn. chodzi mi o to,czy "boli,ale da się znieść", czy naprawdę czujecie tylko mrowienie?

Pierwszy tatuaż - na stopie - nie bolał nic a nic, trochę tylko przy konturach, ale jak zaczął wypełniać to prawie zasnęłam
Drugi - na mostku, na bliźnie - pierwsze pół godziny łaskotało, o dziwo nawet przy konturach, ale wypełnianie kolorem było masakryczne. Całość trwała jakieś 3 godziny, ostatnie pół godziny miałam ochotę umrzeć Ale przez pierwsze pół się non stop brechałam, bo mnie łaskotało jak cholera, później dwie godzinki bólu, ale do wytrzymania, na koniec masakra

[Nerchie]

co do bólu... ja na swoim pierwszym tatuowaniu trochę drzemałam. Byłam taka zmęczona. Mnie bolało tylko na końcu, tylko 'dawanie' białego koloru. Cała reszta była nieprzyjemna, ale znośna.

[7of9]

a ja użyłam emla i po sprawie. Nie lubię jak mnie boli i dlatego nie "cierpię dla idei". następny tatuaż też zrobię z emlą.
Teraz przekopuję się przez neta w poszukiwaniu fajnych kolorowych motyli na nadgarstek.

[Svinecka]

Napisane przez 7of9

a ja użyłam emla i po sprawie. Nie lubię jak mnie boli i dlatego nie "cierpię dla idei". następny tatuaż też zrobię z emlą.
Teraz przekopuję się przez neta w poszukiwaniu fajnych kolorowych motyli na nadgarstek.

kochana:
http://browse.deviantart.com/traditi...n=&q=butterfly

[AguŚ87]

Napisane przez Svinecka

kochana:
http://browse.deviantart.com/traditi...n=&q=butterfly

ja za motylami nie przepadam, ale te sa swietne

http://gilrizzo.deviantart.com/art/t...butterfly&qo=7

[Svinecka]

Napisane przez AguŚ87

ja za motylami nie przepadam, ale te sa swietne

http://gilrizzo.deviantart.com/art/t...butterfly&qo=7

te motyle same w sobie sa slabe ale za to kolory maja ekstra

[AguŚ87]

Napisane przez Svinecka

te motyle same w sobie sa slabe ale za to kolory maja ekstra

wlasnie o to samo mi chodzilo takie jaskraweeeeeeeeeeeeeeeee

[7of9]

Napisane przez Svinecka

kochana:
http://browse.deviantart.com/traditi...n=&q=butterfly

Dzięki Svi , na Ciebie zawsze można liczyć! Zapisałam sobie kilka obrazków na dysku, teraz rozmyślam co mi się zmieści na nadgarstek
Aguś87 - te maja fajne kolory ale mi się nie podobają Ja muszę mieć coś kolorowego ale stonowanego, jaskrawości nie dla mnie.

[onawie]

Ja cały czas szukam TEGO WŁAŚCIWEGO wzoru Niczym świętego grala, już prawie rok zastanawiam się co gdzie i jak bo z tym trzeba żyć już całe życie i powinien określać osobowość to kim jestem, może za bardzo pokręcona jestem nie da się mnie sklasyfikować jednym prostym tatuażem, a cała nie chce się tatuować

[Svinecka]