Odczuwacie kryzys gospodarczy?

[c6b6756720a205d307becdde1d052a7f45362f96_64ed273165c68]

Napisane przez Personal_Jesus

moja teściowa pracuje w banku, właśnie w kredytach hipotecznych i mówi, że to nie takie fajne, jak to malują i ona nie poleca nikomu. Z takich okołomieszkaniowych rzeczy, my w listopadzie kupiliśmy dom, była zapaść wtedy, dostaliśmy kredyt, mieszkamy. Teraz, pod kredyt 2 %, te same bliźniaki, po prostu kolejny etap, ten sam metraż, zdrożały o.... 90 tysięcy złotych, na samo hasło -kredyt na 2 %. my w zapaści zapłaciliśmy taniej, plus dostaliśmy gratis 2 miejsca parkingowe, teraz koszt jednego to 25 tysięcy. Więc, chociaż ja mogłabym startować w tym programie, to nie wiem czy nie wyszłoby na to samo.

Zdaje sobie z tego sprawę, dlatego co raz bardziej rozważam wyprowadzkę na zadupie, tanie mieszkanko i życie w spokoju, bez kredytów. Mam taki zawód, że na szczęście się da pracować z domu. Ale współczuje ludziom co się nabiorą na te podwyżki z kosmosu. Ja tam zostawia sobie budżet x, jak się nic nie znajdzie to albo uciekam na zadupie, albo żyję na wynajmie i tyle. Nie będę 20 lat utrzymywać banksterów, którzy śpią na pieniądzach, które kreują z powietrza.
Trochę wygraliście życie z tym kredytem w pandemii jak wszystko padło Wyszliście lepiej bez tego programu, niż byście wyszli z tym programem. Zobaczysz co się będzie działo za 10 lat jak się skończą dopłaty, a ludzie co to pobrali i płacili ratę 2 k będą musieli zapłacić 4k, a sprzedać nie będzie komu bo dzietność leży i kwiczy.
wtedy się dopiero zaczną wrzaski i pozwy, że rząd oszukał Dlatego wychodzę z założenia, że nie można płacić zawyżonych cen - negocjować z każdym o minimum 50k w dół, a jak nie to niech sobie zostaną z mieszkaniami i tyle.

---------- Dopisano o 10:42 ---------- Poprzedni post napisano o 10:36 ----------

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Dlatego nie należy słuchać ludzi z banku i doradców kredytowych. Mi doradca kredytowy jak już prawie kupowałam mieszkanie powiedział, że "stopy procentowe nie wzrosną, od wielu lat są na takim poziomie, nie ma co się bać" - jak mówiłam, że chcę stałe, a nie zmienne oprocentowanie. Wiedziałam, że doradca to debil, bo umiem czytać i sprawdziłam dane historyczne - w najgorszym momencie stopy procentowe wynosiły 15 % i ja sobie taką stopę zakładam jako najgorszy scenariusz (oczywiście mogą być jeszcze gorsze, ale patrząc na dane, to jest maximum), więc oczywiście bym kolesia nie posłuchała i wyszłabym na tym super. Niestety transakcja wtedy nie doszła do skutku, ale przynajmniej się nauczyłam, że pośrednikom i doradcom nie ma co wierzyć, bo kłamią dla zysku w żywe oczy. X razy miałam takie sytuacje.

[9d7efb0b31499efa0772d873c6283eaebd15653c_64ab3bf2c5f61]

[1=c6b6756720a205d307becdd e1d052a7f45362f96_64ed273 165c68;89617381]

Najlepsze jest to, że ktokolwiek nie wygra wyborów - to jak będzie chciał ogarnąć kraj to przyjdzie mu niechlubna rola cięcia kosztów - [COLOR="Silver"]
[/QUOTE]

Mimo wszystko, idźmy na wybory i spróbujmy z tym zrobić porządek, na tyle na ile mamy możliwości jako społeczeństwo.
Wczoraj tyle zapłaciłam za zakupy, że aż mi się przy kasie oczy zaszkliły, ale nie chciałam robić scen

[elizka1987]

Napisane przez cava

Do końca roku, bo przedłużyli, tak to by się skończył chyba jutro.
Ale po wyborach, to podejrzewam ze nikomu ie bedzie się chciało juz tym obciazac budżetu państwa.
Typowa Polska polityka planowania- oby do wyborów jakoś było, a potem ..uj, w 4 lata będzie tyle afer, ze zapomną 50 razy.

Tak właśnie ostatnio była informacja, że przedłużony ten "bonus". Robią wszystko żeby dociągnąć do wyborów. "A po nas choćby potop".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasiunia788742]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89617322]Macie problem z makaronem? Tak, wiem że z 500g zrobiło się 400, ale potrafię gotować 1.5 paczki i jest mniejsza porcja niż dawniej z 1.[/QUOTE]Nie, ale kupujemy tylko włoskie. Paczka dalej 500 g.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 10:17 ---------- Poprzedni post napisano o 10:15 ----------

Napisane przez elizka1987

Dziewczyny nie zapominajcie, że nadal mamy 0% vat na żywność. Strach pomyśleć co by było bez tego...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I co będzie po wyborach... nie wiem, może źle myślę, ale boję się, że do wyborów będzie "wszystko" a później walnie "aż milo".

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[bleuclair]

Napisane przez Gumisiowy

Np cena masła 82% bardzo się wahała, ale teraz kupuję po 3.50 za kostkę w promocji i w sumie 10 lat temu też tyle płaciłam w promocji, jogurty też drogie nie są i słodycze, np takie rafaello czy merci, ceny prawie bez zmian, czekolady lindt...

Ogólnie mam wrażenie, że ceny tańszych i gorszych, byle jakich produktów poszły mocno w górę, a towary premium i luksusowe niewiele. Czy jestem osamotniona w tym spostrzeżeniu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Od lat kupuję jogurt naturalny Zott Primo. Jakiś rok temu mały kubek kosztował 1,3 a duży jakieś 3,3 zł. Teraz mały kosztuje już w takiej stonce 2 zł (nie mówię o osiedlowych gdzie potrafi i 3 kosztować),a duży ostatnio w markecie widziałam za ponad 5 zł. rzeczywiście, tanio Czkolady- taki Wedel np-cena w górę, gramatura w dół. Nie jem, ale sumując te dwie składowe podwyżka jest znaczna.

---------- Dopisano o 13:50 ---------- Poprzedni post napisano o 13:45 ----------

Napisane przez Gumisiowy

Ja w biedronce kupowałam ostatnio 2 sztuki masła po 3.39

A czekolady lindt po 7 zł są tak jak były
Kawa i herbata też właśnie nic prawie nie zdrożała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Po 7 zł to chyba na jakiejś dużej promocji. Ogólnie widuję je za 9-10 zł. Akurat wiem, bo kupuję regularnie ich gorzką 70 proc.

---------- Dopisano o 13:59 ---------- Poprzedni post napisano o 13:50 ----------

Napisane przez pempek

Tak jeszcze myślę, że ciuchy nie zdrożały, ale może mi się wydaje, bo nie kupuje zbyt często i najczęściej na wyprzach

Rzadko mogę porównać ceny ciuchów jeden do jednego , bo zazwyczaj są całkiem inne i nie obserwuję, aż tak bardzo w sklepach. Ale np. mam ulubione modele bielizny, te same, tylko kolory się zmieniają i wzrost jest co pół roku o 20-30 zł od sztuki. Stanik który kosztował 2 lata temu jakieś 149 już kosztuje jakieś 230-260.
Spodnie lniane z HM takie same w zeszłym roku cena regularna 109 zł w tym 139.
Regularnie też drożeją torebki w sklepie, w którym od lat je kupuję, myślę, że w ciągu 1,5 roku też już o jakieś 30 proc na każdym modelu. Emu. Długo obserowaałam ich cenę, żeby móc kupić w jak najniższej- zeszłej zimy baaardzo podrożały nawet te modele dla dzieci, które dwa lata wcześniej kosztowały 200 zł. Teraz już chyba 450? Wólczanka -w zeszłym roku t-shirty na promocji 3 za 99 zł, teraz akcja 3 za 199zł, po hejcie jaki się wylał zmienili na 3 za 149 zł. Więc pewnie i odziezy to jednak dotyka, tylko wiadomo tego nie kupuje się codziennie jak jedzenia, ale koszty są też bardzo odczuwalne, bo jednak ciągle coś kupić trzeba, a to bieliznę, a to buty, a to koszulki itd.

[rejczeI]

czekolady miałam na myśli tabliczki po 300g.

[Chailleach]

Napisane przez pempek

Tak jeszcze myślę, że ciuchy nie zdrożały, ale może mi się wydaje, bo nie kupuje zbyt często i najczęściej na wyprzach

Ja mam w ogóle takie WTF, jak przeglądam stare gazety sprzed 10-15 lat, a tam ceny ubrań niewiele niższe niż teraz. To się nie dziwię, że te naście lat temu szmatki z hm czy innego reserved to było dla mnie coś wow

[Gumisiowy]

Napisane przez Chailleach

Ja mam w ogóle takie WTF, jak przeglądam stare gazety sprzed 10-15 lat, a tam ceny ubrań niewiele niższe niż teraz. To się nie dziwię, że te naście lat temu szmatki z hm czy innego reserved to było dla mnie coś wow

Zależy jakie sklepy, ale h&m czy sinsay takie sieciówki to faktycznie ceny prawie bez zmian, ale już skórzane buty czy torebki zdrożały mocno.

Właśnie cena milek tych dużych też prawie bez zmian, może 1 zł, ale ja akurat nie lubię, bardzo czuję tam olej palmowy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bleuclair]

Napisane przez Gumisiowy

Zależy jakie sklepy, ale h&m czy sinsay takie sieciówki to faktycznie ceny prawie bez zmian, ale już skórzane buty czy torebki zdrożały mocno.

Właśnie cena milek tych dużych też prawie bez zmian, może 1 zł, ale ja akurat nie lubię, bardzo czuję tam olej palmowy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja się zastanawiam, czy kiedyś (kilkanaście lat temu) Milka smakowała inaczej, czy mi się tak kubki smakowe pozmieniały odkąd dość wyraźnie jak na mnie ograniczyłam spożycie cukru. Parę miesiecy temu ktoś mnie poczęstował, zjadłam jedną kostkę i czułam sam cukier, aż zgagę potem miałam. Nie smakowało mi to zupełnie.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez bleuclair

Ja się zastanawiam, czy kiedyś (kilkanaście lat temu) Milka smakowała inaczej, czy mi się tak kubki smakowe pozmieniały odkąd dość wyraźnie jak na mnie ograniczyłam spożycie cukru. Parę miesiecy temu ktoś mnie poczęstował, zjadłam jedną kostkę i czułam sam cukier, aż zgagę potem miałam. Nie smakowało mi to zupełnie.

Często to słyszę. Nie chodzi tu nawet o czekoladę, lecz "dawniej" jedzenie było smaczniejsze. Sama nie pamiętam kiedy ostatnio miałam "niego w gębie", a jednak mam okazję próbować nowe smaki, chodzić czasem do knajp. Jedzenie jest po prostu ok. Smaczne, lecz nie czuje satysfakcji.

---------- Dopisano o 13:39 ---------- Poprzedni post napisano o 13:38 ----------

Napisane przez Chailleach

Ja mam w ogóle takie WTF, jak przeglądam stare gazety sprzed 10-15 lat, a tam ceny ubrań niewiele niższe niż teraz. To się nie dziwię, że te naście lat temu szmatki z hm czy innego reserved to było dla mnie coś wow

Wtedy były popularne zwykle sklepy i targi. Przy czym sieciowek nie było dużo.

[Gumisiowy]

[1=c6b6756720a205d307becdd e1d052a7f45362f96_64ed273 165c68;89617381]No to od stycznia będzie kumulacja - wprowadzą VAT na jedzenie, załóżmy, że taki jak poprzednio - 5%, więc żywność znowu zdrożeje o 5 procent, czyli teraz mamy inflacje niby 13%, jeśli się nie zmieni to będzie 18
Ale to jeszcze nic, bo na rynek zostanie wyrzucony pusty pieniądz, nie wypracowany, nie zarobiony w postaci 800+. Ja strzelam, ze inflacja będzie ponad 20% od stycznia.

Dzięki PiSowi płacę minimalną zamiast 1.5 miliona Polaków, będą zarabiać 3 miliony Polaków - czyli 3 miliony Polaków będą żyć na granicy ubóstwa. Bieda ma zawsze takie same konsekwencje - wzrost przestępczości, uzależnień, brak rozwoju itd.

Najlepsze jest to, że ktokolwiek nie wygra wyborów - to jak będzie chciał ogarnąć kraj to przyjdzie mu niechlubna rola cięcia kosztów - tzn. zabrania ludziom tych wszystkich plusów i masywne wyhamowanie gospodarki, plus podwyższenie wieku emerytalnego. Ludzie będą narzekać, że im ciężko, więc wolą poświęcić życia swoich dzieci i żyć na kredyt teraz, a ich dzieci będą pracować po 12h za miskę ryżu, do śmierci, bez emerytury - ale kto by o tym myślał

---------- Dopisano o 10:22 ---------- Poprzedni post napisano o 10:17 ----------



Niby tak, ale... Sama nie palę i nie piję za dużo, ale wiem, że to jest sposób rozładowania napięcia i stresu dla ludzi z problemami. Tych ludzi często nie stać na lekarzy i terapie - wolą wypalić 3 paczki na tydzień po 20 zł, niż zapłacić za terapeutę 200 zł raz na tydzień. Bo to tańsze rozwiązanie i dla niektórych działa. Co się będzie działo, jak się ludziom to zabierze? Albo załamania nerwowe i próby samobójcze, albo się ogarną i zaczną kombinować.[/QUOTE]No to tu jest tylko tuszowanie problemu i nieradzenie sobie z emocjami. Jedzenie jest potrzebne ale bez używek da się żyć. Wolałabym podniesione akcyzy o 200% na alko i papierosy ale mieć tańszą żywność.

A jeśli mowa o samorobionym alkoholu to to zawsze było i będzie, w sumie cukier tani też nie jest więc nie wiem czy i to się opłaci. A sprowadzane papierosy to nie wiem skąd bo jesteśmy krajem w którym są one najtańsze i taniej już chyba nie ma, zostaje tylko Ukraina (?)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4d032753774d1a68efa6ccfc57dfedd4115cfe72_6584d22253d76]

Napisane przez Gumisiowy

No to tu jest tylko tuszowanie problemu i nieradzenie sobie z emocjami. Jedzenie jest potrzebne ale bez używek da się żyć. Wolałabym podniesione akcyzy o 200% na alko i papierosy ale mieć tańszą żywność.

Akcyza na poziomie 200 % bedzie miala odwrotny efekt, bo mniej osob bedzie palic papierosy, przez to bedzie mniej wplywu z podatkow i cena zywnosci bedzie musiala zostac podniesiona jeszcze bardziej.

[Gumisiowy]

[1=4d032753774d1a68efa6ccf c57dfedd4115cfe72_6584d22 253d76;89617573]Akcyza na poziomie 200 % bedzie miala odwrotny efekt, bo mniej osob bedzie palic papierosy, przez to bedzie mniej wplywu z podatkow i cena zywnosci bedzie musiala zostac podniesiona jeszcze bardziej.[/QUOTE]No to i może lepiej. W Holandii jakoś wprowadzili zakaz sprzedaży , gdzie indziej paczka papierosów potrafi kosztować 10-15 euro, a nie mają tak drogo w sklepach i socjale też są...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4d032753774d1a68efa6ccfc57dfedd4115cfe72_6584d22253d76]

[1=c6b6756720a205d307becdd e1d052a7f45362f96_64ed273 165c68;89617405]Trochę wygraliście życie z tym kredytem w pandemii jak wszystko padło Wyszliście lepiej bez tego programu, niż byście wyszli z tym programem. Zobaczysz co się będzie działo za 10 lat jak się skończą dopłaty, a ludzie co to pobrali i płacili ratę 2 k będą musieli zapłacić 4k, a sprzedać nie będzie komu bo dzietność leży i kwiczy.
wtedy się dopiero zaczną wrzaski i pozwy, że rząd oszukał [/quote]

Nie ma nigdy nic za darmo, czym predzej sie tego ludzie naucza, tym lepiej bedzie dla nich. Byly kredyty we frankach i nikt nie chcial sluchac, ze to spekulacja, ktora lepiej sie nie babrac w przypadku swojego pierwszego mieszkania, gdy nie ma sie mozliwosci finansowych na to, ze inwestycja jednak bedzie okupiona stratami.
Potem bylo plakanie, zeby ratowac frankowiczow.
Teraz mamy 500+, ktore nie jest pieniedzmi z nieba, tylko z wlasnych podatkow i naprawde trzeba bylo wielu lat, zeby ludzie to zrozumieli.
Teraz wchodza te kredyty z niskim oprocentowaniem i ludzie znowu mysla, ze im manna z nieba spadnie.
Nie ma nic za darmo.

Dlatego nie należy słuchać ludzi z banku i doradców kredytowych. Mi doradca kredytowy jak już prawie kupowałam mieszkanie powiedział, że "stopy procentowe nie wzrosną, od wielu lat są na takim poziomie, nie ma co się bać" - jak mówiłam, że chcę stałe, a nie zmienne oprocentowanie. Wiedziałam, że doradca to debil, bo umiem czytać i sprawdziłam dane historyczne - w najgorszym momencie stopy procentowe wynosiły 15 % i ja sobie taką stopę zakładam jako najgorszy scenariusz (oczywiście mogą być jeszcze gorsze, ale patrząc na dane, to jest maximum), więc oczywiście bym kolesia nie posłuchała i wyszłabym na tym super. Niestety transakcja wtedy nie doszła do skutku, ale przynajmniej się nauczyłam, że pośrednikom i doradcom nie ma co wierzyć, bo kłamią dla zysku w żywe oczy. X razy miałam takie sytuacje.

W Polsce ostatnio mocno sie nacielam na doradcow, nie mowie tylko o bankach, ale czegokolwiek by sie nie chcialo kupic - jest teraz bardzo agresywna moim zdaniem polityka sprzedawania. Najgorzej chyba przy sprzetach RTV AGD, jakby wziac te wszystkie ubezpieczenia i poszerzone gwarancje ktore sprzedawcy automatycznie doliczaja, to wychodzi cena dwa razy wyzsza niz cena produktu...

[evonla]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Cały ten pomysł z kredytem to jest żenada, a kto z tego skorzysta? Np małżeństwo, które ma zawartą intercyzę, po to, by się wzbogacić.. za pieniądze biednych.

[andra]

[1=c6b6756720a205d307becdd e1d052a7f45362f96_64ed273 165c68;89617353]... Nie chodzę nigdy do Biedronki bo denerwuje mnie syf w tych sklepach, plus jakość produktów, np. nigdy nie kupuję tam mięsa, bo kupiłam z 2-3 razy pod rząd popsute i dałam sobie spokój. No ale chyba trzeba będzie zacząć i polować na te promocje... [/QUOTE]

Już dawno zaczęłam bo mnie Lidl czymś wkurzył (głośne promocje dla dużych rodzin... ) i co. Przyzwyczaiłam się. Ale kupuję tylko promocje i produkty hiszpańsko portugalsko włoskie.
Teraz za to mój lidelek rozstawia wszędzie palety i kartony, a alejki są coraz węższe. Zgapili i zaczynają przypominać biedronki w okolicy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

[1=4d032753774d1a68efa6ccf c57dfedd4115cfe72_6584d22 253d76;89617579]

W Polsce ostatnio mocno sie nacielam na doradcow, nie mowie tylko o bankach, ale czegokolwiek by sie nie chcialo kupic - jest teraz bardzo agresywna moim zdaniem polityka sprzedawania. Najgorzej chyba przy sprzetach RTV AGD, jakby wziac te wszystkie ubezpieczenia i poszerzone gwarancje ktore sprzedawcy automatycznie doliczaja, to wychodzi cena dwa razy wyzsza niz cena produktu...[/QUOTE]


Jak automatycznie?

[4d032753774d1a68efa6ccfc57dfedd4115cfe72_6584d22253d76]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89617792]Jak automatycznie?[/QUOTE]No np. zamiast poinformowac jakie sa opcje dostawy, to od razu doliczenie najdrozszej ze slowami "to za dostawe" (ona jest np z podlaczeniem, wiec full service, ale w niektorych produktach podlaczenie to tylko wlaczenie do gniazdka, wiec wystarczylaby tansza dostawa), jak ktos chce dluzsza gwarancje to zamiast poinformowac jakie sa opcje, to od razu opcja najdrozsza (gdzie przy niektorych produktach to nie ma sensu). Przedstawianie drozszych elementow jako takich, bez ktorych sie nie obedziesz (przy niektorych produktach nie ma to sensu).


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Finlora]

To samo jak się bierze coś na raty w markecie. Od razu doliczają dodatkowe ubezpieczenie i dopiero, kiedy klient powie, że nie chce, bo to nie jest obowiązkowe, to z wielkim bólem okazuje się, że można bez.

[4d032753774d1a68efa6ccfc57dfedd4115cfe72_6584d22253d76]

Napisane przez Finlora

To samo jak się bierze coś na raty w markecie. Od razu doliczają dodatkowe ubezpieczenie i dopiero, kiedy klient powie, że nie chce, bo to nie jest obowiązkowe, to z wielkim bólem okazuje się, że można bez.

No wlasnie o to mi chodzi. Wiadomo, kazdy chce zarobic, ale jednak wypadaloby poinformowac rzeczowo jakie sa opcje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

[1=4d032753774d1a68efa6ccf c57dfedd4115cfe72_6584d22 253d76;89617795]No np. zamiast poinformowac jakie sa opcje dostawy, to od razu doliczenie najdrozszej ze slowami "to za dostawe" (ona jest np z podlaczeniem, wiec full service, ale w niektorych produktach podlaczenie to tylko wlaczenie do gniazdka, wiec wystarczylaby tansza dostawa), jak ktos chce dluzsza gwarancje to zamiast poinformowac jakie sa opcje, to od razu opcja najdrozsza (gdzie przy niektorych produktach to nie ma sensu). Przedstawianie drozszych elementow jako takich, bez ktorych sie nie obedziesz (przy niektorych produktach nie ma to sensu).


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Nie wiem, czy to można pod to podciągnąć. Podpisywałam umowę na telefon. Rozmawialiśmy z konsultantem w salonie o x opcji. Potem coś przebąknął, że z tymi telefonami (2 numery) tak się nie da, że musi być trochę drożej. Mówimy z mężem, że jak tak to podziękujemy - za telefony. Ostatecznie przychodzi do podpisania umowy, a tu oferta wyższa. Ojoj, bo on źle zrozumiał, ale da nam swój rabat i różnica cenowa będzie mała. No dobra...



Przychodzi rachunek i zamiast 150 zł 300... Żadnego rabatu nam oczywiście nie dał, ale doliczył jakieś dodatkowe opłaty, opcje i tak dalej. Ostatecznie otrzymaliśmy wyrównanie, ale to chyba tylko dlatego, że mieliśmy inną wersję papierową i zasłoniłam się, że nie ma czegoś takiego jak "wyślemy umowę na maila", a tu tylko podpiszcie, bo mniej papieru, chronimy ziemię i te sprawy. Moich nerwów i uszu osób, które musiały słuchać mojego przeklinania nikt nie zwróci.

[Finlora]

[1=4d032753774d1a68efa6ccf c57dfedd4115cfe72_6584d22 253d76;89617800]No wlasnie o to mi chodzi. Wiadomo, kazdy chce zarobic, ale jednak wypadaloby poinformowac rzeczowo jakie sa opcje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Pamiętam jak kiedyś brałam telefon na raty. Pierwszy wniosek - decyzja pozytywna, x zł na 24 raty. Kiedy powiedziałam, że się nie zgadza, bo kwota do spłaty to nie kwota telefonu - bo ubezpieczenie. Mówię, że to nie jest obowiązkowe. Ok, pani wyślę jeszcze raz Drugi wniosek - pozytywny, ale znowu mi się nie zgadza. Nie pamiętam już dlaczego. Trzeci wniosek - z kartą kredytową. Stwierdziłam, że dziękuję, kupię sobie za gotówkę.

[jaksy]

[1=4d032753774d1a68efa6ccf c57dfedd4115cfe72_6584d22 253d76;89617795]No np. zamiast poinformowac jakie sa opcje dostawy, to od razu doliczenie najdrozszej ze slowami "to za dostawe" (ona jest np z podlaczeniem, wiec full service, ale w niektorych produktach podlaczenie to tylko wlaczenie do gniazdka, wiec wystarczylaby tansza dostawa), jak ktos chce dluzsza gwarancje to zamiast poinformowac jakie sa opcje, to od razu opcja najdrozsza (gdzie przy niektorych produktach to nie ma sensu). Przedstawianie drozszych elementow jako takich, bez ktorych sie nie obedziesz (przy niektorych produktach nie ma to sensu).


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Może już niedługo i to się skończy, bo ostatnio UOKiK wziął się za Dukę i ich dokładanie do koszyka produktów, których się nie zamawiało https://www.instagram.com/p/CuBtDVvN...RlODBiNWFlZA==

Sent from my M2101K9G using Tapatalk

[4d032753774d1a68efa6ccfc57dfedd4115cfe72_6584d22253d76]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89617804]Nie wiem, czy to można pod to podciągnąć. Podpisywałam umowę na telefon. Rozmawialiśmy z konsultantem w salonie o x opcji. Potem coś przebąknął, że z tymi telefonami (2 numery) tak się nie da, że musi być trochę drożej. Mówimy z mężem, że jak tak to podziękujemy - za telefony. Ostatecznie przychodzi do podpisania umowy, a tu oferta wyższa. Ojoj, bo on źle zrozumiał, ale da nam swój rabat i różnica cenowa będzie mała. No dobra...



Przychodzi rachunek i zamiast 150 zł 300... Żadnego rabatu nam oczywiście nie dał, ale doliczył jakieś dodatkowe opłaty, opcje i tak dalej. Ostatecznie otrzymaliśmy wyrównanie, ale to chyba tylko dlatego, że mieliśmy inną wersję papierową i zasłoniłam się, że nie ma czegoś takiego jak "wyślemy umowę na maila", a tu tylko podpiszcie, bo mniej papieru, chronimy ziemię i te sprawy. Moich nerwów i uszu osób, które musiały słuchać mojego przeklinania nikt nie zwróci.[/QUOTE]Masakra.
Ja tak czasem denerwuje sie na rodzicow, chca jakis abonament, obczajamy oferte w internecie, ja czytam wszystko drobnym druczkiem, a oni wracaja z 2 razy drozsza oferta podpisana.
Przy ostatnim wiekszym zakupie bylam obecna przez telefon i na koniec sporo im zaoszczedzilam roznych ubezpieczen i oplat, ktore byly "konieczne".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PumpkinEyes]

[1=4d032753774d1a68efa6ccf c57dfedd4115cfe72_6584d22 253d76;89617795]No np. zamiast poinformowac jakie sa opcje dostawy, to od razu doliczenie najdrozszej ze slowami "to za dostawe" (ona jest np z podlaczeniem, wiec full service, ale w niektorych produktach podlaczenie to tylko wlaczenie do gniazdka, wiec wystarczylaby tansza dostawa), jak ktos chce dluzsza gwarancje to zamiast poinformowac jakie sa opcje, to od razu opcja najdrozsza (gdzie przy niektorych produktach to nie ma sensu). Przedstawianie drozszych elementow jako takich, bez ktorych sie nie obedziesz (przy niektorych produktach nie ma to sensu).


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Jeżeli coś takiego cię spotkało to myślę, że powinnaś to zgłosić do UOKiK.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[marza_mr]

Napisane przez rejczeI

Aż muszę spojrzeć na masło.
Z tą czekoladą może przesadziłam, ale zawsze kojarzyłam te wszystkie duże milki po 300 gram w okolicy 10-12 zł, dalej po tyle chodzą, lindta drożej, ale jak niedawno wpadło mi w oko coś chyba 27 zł za to zaliczyłam zonka.
Torebki wg mnie trzymają się w miarę, git.

Gdzie są w takiej cenie? Ja kupuję tylko jelly beans i ona nie schodzi poniżej 15 zł, a zwykle cena jest wyższa.

---------- Dopisano o 13:31 ---------- Poprzedni post napisano o 13:10 ----------

I zapomniałam jeszcze dodać, że ta jelly beans nie ma 300 g tylko 250.

[rejczeI]

Jelly beans zawsze były droższe i nie wszędzie. Ja wolę zwykle, bez niczego. I tak najtańsze i najbardziej są oreo i ta druga. Albo po prostu najmniej schodza i dlatego najwięcej ich widać.

[Linkle]

Napisane przez andra

Już dawno zaczęłam bo mnie Lidl czymś wkurzył (głośne promocje dla dużych rodzin... ) i co. Przyzwyczaiłam się. Ale kupuję tylko promocje i produkty hiszpańsko portugalsko włoskie.
Teraz za to mój lidelek rozstawia wszędzie palety i kartony, a alejki są coraz węższe. Zgapili i zaczynają przypominać biedronki w okolicy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

absolutnie nie cierpie tego, ze przez ostatnie 3 lata najlepsze promocje w Lidlu to jest "Kup 3, zapłać jak za 2". Pal licho jak to są rzeczy typu masło albo mięso które ewentualnie zamrożę i zawsze sie przyda, ale mieszkając samej po co mi promocja na 3 mleka albo słodycze, ja chcę kupić taniej po prostu jedno opakowanie a nie nakręcać sklepowi dodatkową sprzedaż pod płaszczykiem promocji.

[woven_by_wind]

Napisane przez rejczeI

Jelly beans zawsze były droższe i nie wszędzie. Ja wolę zwykle, bez niczego. I tak najtańsze i najbardziej są oreo i ta druga. Albo po prostu najmniej schodza i dlatego najwięcej ich widać.

Dziewczyny, ale mi narobiłyście smaka tą Milką. Bardzo rzadko jadam słodycze, a przede wszystkim cukier, ale zaraz biegnę do sklepu. Dobrze, że mogę się usprawiedliwić PMS'em

Lubię sobie czasami posiedzieć w kawiarni, ze znajomymi, a nawet sama z książką, ale kawa za 18 zł to jest gruba przesada. Oczywiście nie są to rzeczy pierwszej potrzeby i w domu można wypić dużo taniej. W sobotę za latte i kawałek quiche'u warzywnego zapłaciłam 38 zł. Kogo stać, żeby regularnie bywać w takich miejscach np. z rodziną? A przecież kawiarnia, to nie żaden luksus.