Dla przyszłych i obecnych kursantek cz. II

[evitanna]

Ja jestem po 12 i 13 godz. jazdy. Dziś jakoś ogarniałam - po raz pierwszy. Do tej pory było ciężko - instruktor cały czas coś mówił, a ja się przejmowałam, że jeszcze tego wszystkiego nie robię. Chwilami się frustrowali leciutko (żartobliwie, ale ja się przejmowałam). Dziś miałam nową osobę - dostałam nowy kredyt zaufania i było...lepiej. O niebo lepiej. Powoli to wszystko ogarniam. do 11 jazdy włącznie było cięzko. Chwilami myslałam - w co ja się wpakowałam???!!!! To nie dla mnie. Trzymam sztywno kierownicę, czasem zapominam o sprzęgle przy hamowaniu. To tylko przykłady, bo jest tych błędów więcej....
Mam przyo kazji do Was pytanko - jak dojeżdżacie do skrzyzowania z czerwonym - jak hamujecie? U mnei 2 instruktorów w różny sposób uczy - jeden każe puścić gaz, dotoczyć się i chwilę sprzęgło do końca i potem hamulec i sprzęgło ofkors razem. Inny twierdzi " sprzęgło służy do wysprzęglania, a hamulec do hamowania". U niego po hamulcu lekko, puszczamy, a potem dohamowujemy do końca w żądanym miejscu. I już się zakręciłam.

[fioleciasto]

Napisane przez evitanna

Ja jestem po 12 i 13 godz. jazdy. Dziś jakoś ogarniałam - po raz pierwszy. Do tej pory było ciężko - instruktor cały czas coś mówił, a ja się przejmowałam, że jeszcze tego wszystkiego nie robię. Chwilami się frustrowali leciutko (żartobliwie, ale ja się przejmowałam). Dziś miałam nową osobę - dostałam nowy kredyt zaufania i było...lepiej. O niebo lepiej. Powoli to wszystko ogarniam. do 11 jazdy włącznie było cięzko. Chwilami myslałam - w co ja się wpakowałam???!!!! To nie dla mnie. Trzymam sztywno kierownicę, czasem zapominam o sprzęgle przy hamowaniu. To tylko przykłady, bo jest tych błędów więcej....
Mam przyo kazji do Was pytanko - jak dojeżdżacie do skrzyzowania z czerwonym - jak hamujecie? U mnei 2 instruktorów w różny sposób uczy - jeden każe puścić gaz, dotoczyć się i chwilę sprzęgło do końca i potem hamulec i sprzęgło ofkors razem. Inny twierdzi " sprzęgło służy do wysprzęglania, a hamulec do hamowania". U niego po hamulcu lekko, puszczamy, a potem dohamowujemy do końca w żądanym miejscu. I już się zakręciłam.

Ja hamuje tym pierwszym sposobem.

_________________________ ______

Ja następne jazdy mam niestety dopiero w sobotę, bo tak ma napchany kalendarz mój instruktor.

[zabcia84]

Napisane przez evitanna

Ja jestem po 12 i 13 godz. jazdy. Dziś jakoś ogarniałam - po raz pierwszy. Do tej pory było ciężko - instruktor cały czas coś mówił, a ja się przejmowałam, że jeszcze tego wszystkiego nie robię. Chwilami się frustrowali leciutko (żartobliwie, ale ja się przejmowałam). Dziś miałam nową osobę - dostałam nowy kredyt zaufania i było...lepiej. O niebo lepiej. Powoli to wszystko ogarniam. do 11 jazdy włącznie było cięzko. Chwilami myslałam - w co ja się wpakowałam???!!!! To nie dla mnie. Trzymam sztywno kierownicę, czasem zapominam o sprzęgle przy hamowaniu. To tylko przykłady, bo jest tych błędów więcej....
Mam przyo kazji do Was pytanko - jak dojeżdżacie do skrzyzowania z czerwonym - jak hamujecie? U mnei 2 instruktorów w różny sposób uczy - jeden każe puścić gaz, dotoczyć się i chwilę sprzęgło do końca i potem hamulec i sprzęgło ofkors razem. Inny twierdzi " sprzęgło służy do wysprzęglania, a hamulec do hamowania". U niego po hamulcu lekko, puszczamy, a potem dohamowujemy do końca w żądanym miejscu. I już się zakręciłam.

to ja zaczęłam ogarniać to wszystko gdzieś po 15-stu godzinach, więc idzie Ci naprawdę dobrze

co do hamowania - to zależy z jaką prędkością jadę i jak daleko jestem od świateł, jeśli jadę powloli i widzę z daleka, że jest czerwone to zdejmuję nogę z gazu czyli tzw. hamowanie silnikiem (nie dotykam hamulca), potem tylko żeby się zatrzymać sprzęło+hamulec, a jeśli jestem bliżej lub samochód zwalnia zbyt wolno to wciskam sam hamulec (bo jeśli dodasz sprzęłgo to się zatrzyma) a potem dodaję sprzegło (jeśli byś chciała się zatrzymywać na samym hamulcu to zacznie skakać lub zaśnie)
więc wniosek - sam hamulec służy do zwalniania (najczęstsza megoda przed pasami) a hamulec+sprzęło do zatrzymywania, no przynajmniej ja tak robię

[souvenir]

Napisane przez zabcia84

to ja zaczęłam ogarniać to wszystko gdzieś po 15-stu godzinach, więc idzie Ci naprawdę dobrze

co do hamowania - to zależy z jaką prędkością jadę i jak daleko jestem od świateł, jeśli jadę powloli i widzę z daleka, że jest czerwone to zdejmuję nogę z gazu czyli tzw. hamowanie silnikiem (nie dotykam hamulca), potem tylko żeby się zatrzymać sprzęło+hamulec, a jeśli jestem bliżej lub samochód zwalnia zbyt wolno to wciskam sam hamulec (bo jeśli dodasz sprzęłgo to się zatrzyma) a potem dodaję sprzegło (jeśli byś chciała się zatrzymywać na samym hamulcu to zacznie skakać lub zaśnie)
więc wniosek - sam hamulec służy do zwalniania (najczęstsza megoda przed pasami) a hamulec+sprzęło do zatrzymywania, no przynajmniej ja tak robię

ja rownież, uważam też że lepiej zwolnić lekko jak widzimy że jest czerwone i powoli jechać, licząc że a nuż światło się zmieni niż podjeżdzać szybko do świateł i się zatrzymywać bo po co

[Basiek19]

Cześć Ja dzisiaj po 5i6 godzinie jazdy.
Czasami zdarzy się że za szybko puszczę sprzęgło i zgaśnie, albo chce ruszyć z "dwójki" A dzisija jeszcze miałam takiego pecha, ze co dojeżdrzałam do jakichś świateł, myślę że przejade, a tu nade mną.. czerwone.
Ale ogólnie to chyba nie jest najgorzej i bardzo fajnie mi sie jeździ
Jeszcze testy muszę zdać...

[jambose]

Mój instruktor też mówi, że najlepiej zdjąć nogę z gazu i powoluuuutku do skrzyżowania. Potem sprzęgło+hamulec. W innej sytuacji zawsze odrobinka hamulca+sprzęgło do końca+reszta hamulca. Na początku miałam problem, bo za późno sprzęgło wciskałam, ale już ogarnęłam Ja biegi w odpowiednim momencie umiałam zmieniac już po trzech-czterech godzinach, dobrze ruszać nauczyłam się gdzieś po pięciu-sześciu, a robić wszystko na raz bez podpowiedzi instruktora gdzieś koło piętnastej-szesnastej. Teraz zostało mi jeszcze 10 h, żeby nauczyć się miasta na pamięć i będzie ok

[fioleciasto]

Napisane przez Basiek19

Cześć Ja dzisiaj po 5i6 godzinie jazdy.
Czasami zdarzy się że za szybko puszczę sprzęgło i zgaśnie, albo chce ruszyć z "dwójki" A dzisija jeszcze miałam takiego pecha, ze co dojeżdrzałam do jakichś świateł, myślę że przejade, a tu nade mną.. czerwone.
Ale ogólnie to chyba nie jest najgorzej i bardzo fajnie mi sie jeździ
Jeszcze testy muszę zdać...

Mam tak samo. Też mi gaśnie, bo za szybko puszczam sprzęgło i też ostatnio miałam sama czerwone światła. ;p I też jestem po prawie 6godzinach jazdy.;p (5,5 dokładnie)

[paula600324]

Dzisiaj instruktor męczył mnie cała godz na placyku
Ćwiczyłam łuk ;]
Im dłużej jeździłam w tą i we w tą tym gorzej mi szło ;]
Po godz zmieniliśmy moją nową, czerwoną [L] na starszy, zielony model, żebym nauczyła się na różnych [L] jeździć. Ruszyłam a instruktor chrząka, patrze a tu ręczny zaciągnięty
A samochód dalej jedzie Popsuło się i mnie cofało pod każdą górka
Sprzęgło jakoś też dziwnie chodziło, biegi opornie się wrzucało.
Jak na egzaminie też są takie wysłużone autka to będzie masakra
Chociaż w tym starszym samochodzie, z opornie chodzącym sprzęgłem, łuk lepiej mi wychodził niż na nowym autku ;]

[DirtyDiana91]

Witam dziewczynki
No ja dzisiaj miałam 1 godz. na placu i 2 godz w Rzeszowie i totalna maskara dostałam takiego gościa, któremu wszystko nie pasowało ... kazał mi dopieszczać swoją jazde, a żeby lepiej mi szło to znalesć jakiegoś przydupasa, trochę sie popieścić i będzie git ... -.- masakra jakaś ...
Nie wiem czemu, ale ostatnio zaczął mi gasnąć jak robie łuk tyłem jak wy spuszczacie to sprzęgło ... ?
a i jeszcze takie pytanko ... Jutro mam egzamin ... I kurde na śmierć sobie zapomniałam jak sprawdzam swiatła to musze odpalać silnik tak żeby pracował czy tylko raz przekręcić kluczyk ... ?
aha i jak to jest ze światłami STOP-u ? mam włączać bieg czy wystarczy poprosić gzaminatora o pomoc przez wciśniecie pedału hamulca lub przejście o tyłu i sprawdzenie, że światła świecą ... ?
Błagam pomocy ... !!!!

[201804100943]

Napisane przez DirtyDiana91

Witam dziewczynki
No ja dzisiaj miałam 1 godz. na placu i 2 godz w Rzeszowie i totalna maskara dostałam takiego gościa, któremu wszystko nie pasowało ... kazał mi dopieszczać swoją jazde, a żeby lepiej mi szło to znalesć jakiegoś przydupasa, trochę sie popieścić i będzie git ... -.- masakra jakaś ...
Nie wiem czemu, ale ostatnio zaczął mi gasnąć jak robie łuk tyłem jak wy spuszczacie to sprzęgło ... ?
a i jeszcze takie pytanko ... Jutro mam egzamin ... I kurde na śmierć sobie zapomniałam jak sprawdzam swiatła to musze odpalać silnik tak żeby pracował czy tylko raz przekręcić kluczyk ... ?
aha i jak to jest ze światłami STOP-u ? mam włączać bieg czy wystarczy poprosić gzaminatora o pomoc przez wciśniecie pedału hamulca lub przejście o tyłu i sprawdzenie, że światła świecą ... ?
Błagam pomocy ... !!!!

Z tym sprzęgłem to zależy na jakim autem będziesz jeździć [kwestia mocy silnika]. Niektóre rwą się gdy lekko popusci sprzęgło a niektóre wyczuwają dopiero jak jest noga na pół-sprzęgle. Do łuku radzę tylko lekko popuszczać sprzęgło i/lub co i raz dociskać jak czujesz że gasnie- ważne żeby auto się toczyło w miarę .
Co do swiateł to działają one na zapłonie- czyli nie trzeba odpalać silnika (wystarczy 1 raz przekręcić kluczyk)
A ze stopem to zobaczysz, egzaminator powinien powiedzieć. Jesli nie nie zaszkodzi się zapytać czy by Ci nie pomógł.. to jakos w praniu pewnie wyjdzie [pewnie powie że pójdzie sprawdzić czy swiatła się palą]. Będzie dobrze! Powodzenia jutro

[paula600324]

Napisane przez DirtyDiana91

Witam dziewczynki
No ja dzisiaj miałam 1 godz. na placu i 2 godz w Rzeszowie i totalna maskara dostałam takiego gościa, któremu wszystko nie pasowało ... kazał mi dopieszczać swoją jazde, a żeby lepiej mi szło to znalesć jakiegoś przydupasa, trochę sie popieścić i będzie git ... -.- masakra jakaś ...
Nie wiem czemu, ale ostatnio zaczął mi gasnąć jak robie łuk tyłem jak wy spuszczacie to sprzęgło ... ?
a i jeszcze takie pytanko ... Jutro mam egzamin ... I kurde na śmierć sobie zapomniałam jak sprawdzam swiatła to musze odpalać silnik tak żeby pracował czy tylko raz przekręcić kluczyk ... ?
aha i jak to jest ze światłami STOP-u ? mam włączać bieg czy wystarczy poprosić gzaminatora o pomoc przez wciśniecie pedału hamulca lub przejście o tyłu i sprawdzenie, że światła świecą ... ?
Błagam pomocy ... !!!!

Co do łuku, to puszczam troszkę sprzęgło jak chce ruszyć i dociskam jak za "szybko" jedzie. W sumie cały czas trzymam to sprzęgło bo ja strasznie wolno jadę na łuku
Jak sprawdzasz światła to kluczyk raz przekręć na tzw zapłon. Nie uruchamiasz wtedy silnika. Mi tłumaczył, że trzeba poprosić egzaminatora do sprawdzenia świateł stop.

aanneett ubiegłaś mnie

[DirtyDiana91]

Dzięki wam dziewczynki ...;*
A zdaje, któraś z was w Rzeszowie ... ? Nie wiecie może ile tam sie czeka na część praktyczną ?

[paula600324]

Ja będę zdawać w Wałbrzychu, w dolnośląskim

[Papiszynka]

Napisane przez evitanna

Ja jestem po 12 i 13 godz. jazdy. Dziś jakoś ogarniałam - po raz pierwszy. Do tej pory było ciężko - instruktor cały czas coś mówił, a ja się przejmowałam, że jeszcze tego wszystkiego nie robię. Chwilami się frustrowali leciutko (żartobliwie, ale ja się przejmowałam). Dziś miałam nową osobę - dostałam nowy kredyt zaufania i było...lepiej. O niebo lepiej. Powoli to wszystko ogarniam. do 11 jazdy włącznie było cięzko. Chwilami myslałam - w co ja się wpakowałam???!!!! To nie dla mnie. Trzymam sztywno kierownicę, czasem zapominam o sprzęgle przy hamowaniu. To tylko przykłady, bo jest tych błędów więcej....
Mam przyo kazji do Was pytanko - jak dojeżdżacie do skrzyzowania z czerwonym - jak hamujecie? U mnei 2 instruktorów w różny sposób uczy - jeden każe puścić gaz, dotoczyć się i chwilę sprzęgło do końca i potem hamulec i sprzęgło ofkors razem. Inny twierdzi " sprzęgło służy do wysprzęglania, a hamulec do hamowania". U niego po hamulcu lekko, puszczamy, a potem dohamowujemy do końca w żądanym miejscu. I już się zakręciłam.

Oba sposoby sa potrzebne, wszystko zalezy od sytuacji, przeciez jak Ci sie zolte nad glowa zapali to raczej nie masz szans sie dotoczyc aczkolwiek jesli sie jezdzi 50km/h to nie wiem w ktorym momencie trzeba by bylo puscic gaz zeby sie dotoczyc bez hamulca

[jambose]

Napisane przez Papiszynka

Oba sposoby sa potrzebne, wszystko zalezy od sytuacji, przeciez jak Ci sie zolte nad glowa zapali to raczej nie masz szans sie dotoczyc aczkolwiek jesli sie jezdzi 50km/h to nie wiem w ktorym momencie trzeba by bylo puscic gaz zeby sie dotoczyc bez hamulca

Przecież nie da się zatrzymać zupełnie tylko hamując silnikiem. Toczymy się, a żeby się zatrzymać w pełni, trzeba nacisnąć sprzęgło i hamulec.

[Papiszynka]

Napisane przez jambose

Przecież nie da się zatrzymać zupełnie tylko hamując silnikiem. Toczymy się, a żeby się zatrzymać w pełni, trzeba nacisnąć sprzęgło i hamulec.

O dziekuje Ci ze mnie oswiecilas

Nie wiem, moze pisze niezrozumiale chyba oczywistym jest ze bez hamulca i sprzegla sie prawidlowo nie zatrzymamy... sprzeglo naciskamy na koncowym etapie hamowania, czasem jednak nie jest to potrzebne jezeli odpowiednio wczesniej zdejmiemy noge z gazu i np. zmieni sie swiatlo, nie potrzeba wtedy hamulca, wystarczy redukcja poza tym potwierdzilam to czego jestes uczona, wiec nie wiem w czym problem. Jak wynika z mojego podpisu egzamin zdalam, wiec co jak co, ale hamowania mnie uczyc nie musisz

[DirtyDiana91]

Zbulwersowałam się
Nie zdałam ...
Wymusiłam pierszeństwo na skrzyżowaniu. Ale plac,maska,światła, ręczny cycuś glancuś ... i przez pierwsze kilka minut wszystko ok tylko potem zapomniałam sie na skrzyżowaniu i mosz ... Ale cóż Wkurzyłam się i nastepny ZDAM !!

[Ewusiek18]

Hej Dziewczynki
Mogę sie przyłączyć?
Jestem jak na razie po 6 h jazdy...oczywiśćie za szybkie puszczanie sprzęgła a w rezultacie gaśnięcie autka i dobre oszacowanie "kręcenia" przy skręcaniu jest moją zmorą..ale jakoś idzie... myślałam ,że bedzie gorzej...ale strasznie mnie ciągnie do jeżdżenia...a godzina jazdy strasznie szybko mi mija

[Basiek19]

Dziewczyny, ja juz po 8h, ale mam taie pytanko, od której godziny ćwiczyłyście łuk? Bo ja jeszcze na placu w ogóle nie byłam

[xCandyFlossx]

Napisane przez Ewusiek18

Hej Dziewczynki
Mogę sie przyłączyć?
Jestem jak na razie po 6 h jazdy...oczywiśćie za szybkie puszczanie sprzęgła a w rezultacie gaśnięcie autka i dobre oszacowanie "kręcenia" przy skręcaniu jest moją zmorą..ale jakoś idzie... myślałam ,że bedzie gorzej...ale strasznie mnie ciągnie do jeżdżenia...a godzina jazdy strasznie szybko mi mija

a nie mozesz ustalac sobie po 2? ja jeździłam po 2 i tez mnie ciągneło strasznie hehe

Napisane przez Basiek19

Dziewczyny, ja juz po 8h, ale mam taie pytanko, od której godziny ćwiczyłyście łuk? Bo ja jeszcze na placu w ogóle nie byłam

hmmm to sporo :O powiem szczerze, że ja za KAŻDYM RAZEM miałam najpierw plac potem obsługa i dopiero miasto i tak codziennie

[201804100943]

Napisane przez Ewusiek18

Hej Dziewczynki
Mogę sie przyłączyć?
Jestem jak na razie po 6 h jazdy...oczywiśćie za szybkie puszczanie sprzęgła a w rezultacie gaśnięcie autka i dobre oszacowanie "kręcenia" przy skręcaniu jest moją zmorą..ale jakoś idzie... myślałam ,że bedzie gorzej...ale strasznie mnie ciągnie do jeżdżenia...a godzina jazdy strasznie szybko mi mija

pewnie witamy!

ja dopiero jestem przed jazdami (mam strasznie rygorystyczną OSK...) muszę zdać egzamin wewnętrzny.
W ogóle nie umiem ogarnąć tych pytań np. jaka będzie droga hamowania samochodu jadącego z prędkoscią jakastam po mokrej/oblodzonej nawierzchni. Nie pozostaje nic innego jak poprostu wykuć na blachę.
A i mam jeszcze pytanie: jak ubrać się na wewnętrzny? normalnie czy jakos tak trochę elegancko (oczywiscie nie mówie tu o garsonce ) ?

[lalalabamba]

Napisane przez aanneett

pewnie witamy!

ja dopiero jestem przed jazdami (mam strasznie rygorystyczną OSK...) muszę zdać egzamin wewnętrzny.
W ogóle nie umiem ogarnąć tych pytań np. jaka będzie droga hamowania samochodu jadącego z prędkoscią jakastam po mokrej/oblodzonej nawierzchni. Nie pozostaje nic innego jak poprostu wykuć na blachę.
A i mam jeszcze pytanie: jak ubrać się na wewnętrzny? normalnie czy jakos tak trochę elegancko (oczywiscie nie mówie tu o garsonce ) ?

Nam babka na teorii w tajemnicy poradziła, żeby tych pytań nauczyć się na pamięć I w sumie racja, chyba że ktoś chce liczyć na egzaminie Poza tym dużo tych pytań nie ma, więc da się chyba tego nauczyć

A tak poza tym, to ja jestem po 6 godzinie, jest lepiej niż było, ale szczerze, to nie lubię się zatrzymywać Podoba mi się jazda na wprost
I muszę przyznać - jazda wciąga

[Basiek19]

Napisane przez lalalabamba

Nam babka na teorii w tajemnicy poradziła, żeby tych pytań nauczyć się na pamięć I w sumie racja, chyba że ktoś chce liczyć na egzaminie Poza tym dużo tych pytań nie ma, więc da się chyba tego nauczyć

A tak poza tym, to ja jestem po 6 godzinie, jest lepiej niż było, ale szczerze, to nie lubię się zatrzymywać Podoba mi się jazda na wprost
I muszę przyznać - jazda wciąga

Oj tak, zdecydowanie

Na następnej jeździe muszę instruktora zapytać co z tym łukiem..

[paula600324]

Napisane przez Basiek19

Oj tak, zdecydowanie

Na następnej jeździe muszę instruktora zapytać co z tym łukiem..

Mój instruktor po 10h jazdy kazał mi spróbować, a że mi jazda do tyłu w łuku zupełnie nie wychodziła to na 11h jazdy męczył mnie cała godz w tą i z powrotem A ile się na tym nagadał co ja ciągle robię źle
A i szyja mnie bolała następnego dnia od tego wyginania się do tyłu A on jeszcze powiedział, że dobrze mi tak

[lalalabamba]

Napisane przez paula600324

Mój instruktor po 10h jazdy kazał mi spróbować, a że mi jazda do tyłu w łuku zupełnie nie wychodziła to na 11h jazdy męczył mnie cała godz w tą i z powrotem A ile się na tym nagadał co ja ciągle robię źle
A i szyja mnie bolała następnego dnia od tego wyginania się do tyłu A on jeszcze powiedział, że dobrze mi tak

Haha
Mnie po dzisiejszym bolała stopa od pedału gazu

[Basiek19]

Napisane przez lalalabamba

Haha
Mnie po dzisiejszym bolała stopa od pedału gazu

Od gazu? Jak to możliwe?

[paula600324]

Napisane przez Basiek19

Od gazu? Jak to możliwe?

Normalnie Mnie też bolała jak pierwszy raz jeździłam 2 h Bo jak ciągle puszczasz gaz i dodajesz to boli w zgięciu
A może tylko my takie delikatne jesteśmy ?

[lalalabamba]

Napisane przez paula600324

Normalnie Mnie też bolała jak pierwszy raz jeździłam 2 h Bo jak ciągle puszczasz gaz i dodajesz to boli w zgięciu
A może tylko my takie delikatne jesteśmy ?

Tak, tak
Chyba że ja źle cisnę

[paula600324]

Mimo, że mam małą stópkę rozmiar 37 To daje radę oprzeć sobie piętę przez pedałem gazu a przednią częścią stopy operuję gazem No i mnie boli przy zgięciu staw skokowy przedni
Ale bolało mnie tylko jak miałam adidasy z grubsza, co idzie za tym, sztywniejsza podeszwą. Teraz jak mam adidasy z cieńszą podeszwą i giętką jak niektóre baleriny to wszystko jest ok

[DirtyDiana91]

Dziewczyny jak was boli stopa w zgięciu to sobie trochę fotel odsuncie. Ja jak pierwszy raz jechałam do Rzeszowa 2.5h to myślałam że zaraz mi się ta nogatam złamie ... Ale potem miałam fotel odsunięty po innej kursantce i było git

Ja plac miałam po 5 godzinach jazdy ...
Dziewczyny jaką metodą robicie łuk do tyłu ... ?