DIETA DUKANA od nowego roku - cz. V - razem zrzuciłyśmy już ponad 250 kg!

[popolka]

widze że jeszcze wszystkie śpią
ja od 6 na nogach razem z mamą robiłyśmy kanapki dla siostry na obronę razem 53 kanapki

wczoraj pierwszy raz ćwiczyłam nowy zestaw ćwiczeń i teraz kostka mnie trochę boli bo mnóstwo skakania i wykopów było
czekam na 10 i polecę z kotem do weta

[wykrasana]

Ja już nie śpię Witam was znad pałaszowanego serka wiejskiego.
Miałam iść do ciucholandu ale u mnie ciągle leje

[dominic_sz]

DZIEŃ DOBEREK MOJE ŚLICZNE!

DZIŚ OFICJALNIE PIERWSZY DZIEŃ MOJEJ III FAZY!!!!

Podsumowując:
11,6kg za mną
waga startowa 66,1kg teraz waga 54,5kg

Na uderzeniówce straciłam tylko 1kg, więc nieźle natrudziłam się nad utratą pozostałych kilogramków

w biodrach -16cm Było 105cm, jest 89cm!
w pasie (najszersze miejsce tuż pod pępkiem) -12cm Było 94cm, jest 82cm!

[thisriveriswild]

dominic_sz wielkie gratulacje


u mnie kolejny dzien deszcz

[Zingiber]

Napisane przez dominic_sz

DZIŚ OFICJALNIE PIERWSZY DZIEŃ MOJEJ III FAZY!!!!
Podsumowując:
11,6kg za mną

w biodrach -16cm Było 105cm, jest 89cm!
w pasie (najszersze miejsce tuż pod pępkiem) -12cm Było 94cm, jest 82cm!

Kochana, oficjalnie zazdraszam! Cudny wynik, aż oczy zzieleniały.

Bardzo dobrze, że przechodzisz na III fazę, bo chcemy pięknej, zdrowo wyglądającej Dominiki, a nie szkieletorka!

Podałaś zmiany, to ja się w takim razie nie pochwalę, a pożalę: przez bite 25 dni od ostatniego mierzenia i ważenia, czyli przez prawie miesiąc schudłam jedynie ... 1 kg , ale wymiary pospadały jednak.

Od początku diety schudłam trochę ponad 4 kg jedynie, ale wymiary zmniejszyły się o 1,5-8 cm w każdym z mierzonych miejsc. Chyba jestem niechlubną rekordzistką w tempie tracenia kilogramów - oczywiście, najwolniejszym z możliwych.

Napisane przez metal_fish

już mi się tu mierzyć! chyba kilku godzin ci to nie zajmie a przynajmniej rozwieje wątpliwości!

Miałaś rację, Metalko, że tylko mi się zdawało, że wszystko stoi. No, część stoi - szyja, biust i obszar pach, ramiona, kostka oraz łydka nieco nad nią, ale reszta jednak spadła. Inne wymiary spadły - przede wszystkim nogi (juhu!). Co prawda, na miarce to mało.

Brzuch już spadać będzie niewiele, to wiem - na razie jeszcze o 0,5 cm, ale myślę, że w porywach w jednym miejscu może przez całe chudnięcie o jakieś 3 cm zlecieć i tyle. No, chyba, że mnie zadziwi i poleci do formy deseczki, jak za szczenięcych lat.

Udziska pospadały o 2 cm w trzech miejscach, kolano o 1,5 cm, a łydka w wyższym miejscu o 1,5 cm.

Talii to jeszcze musi dużo spaść, żebym była należytą klepsyderką, bo teraz jestem za bardzo biuściastym kręglem. No i te nogi niech szybciej chudną!

Ale czemu tak mało schudłam przez tak długi okres czasu?W takim tempie na III fazę przejdę dopiero w następnym roku! Nie można być tak długo na II fazie tej diety - 7 miesięcy to za dużo jak na mój gust! Zaraz mnie szlag trafi w najgrubszym miejscu!!!

Sprawdzam sobie właśnie różnicę obwodów taką niby zdrowotną - wpisujemy biodra i talię w calach: http://www.healthyforms.com/helpful-tools/index.php Ufff, nie jst źle, ale mogłoby być lepiej o jedno miejsce po przecinku chociaż.
Tu wyliczanka centymetrowo-calowa: http://www.asknumbers.com/centimeter...onversion.aspx

Napisane przez popolka

jejku znowu moj kot ma kleszcza w odbycie
jezzu znowu będzie pisk przy wyciąganiu

Biedny kiciuś!
Twój kot ma takie szczęście do kleszczy, jak ja do komarów. Na szczęście żaden mi trąby w odbyt nie wsadził. Jezusiczku, ale bym piszczała przy ... wkładaniu.

Napisane przez thisriveriswild

u mnie kolejny dzien deszcz

W Wawie kropi raz na jakiś czas i nawis chmur. Niech sobie będzie taka pogoda. Mnie nie przeszkadza wcale. Chodzę w bluzkach, a wielu ludzi w ... wiatrówkach i swetrach. Chyba ocipieli (ups). Towarzystwo zimnokrwistych?

[thisriveriswild]

Napisane przez Zingiber

Sprawdzam sobie właśnie różnicę obwodów taką niby zdrowotną - wpisujemy biodra i talię w calach: http://www.healthyforms.com/helpful-tools/index.php Ufff, nie jst źle, ale mogłoby być lepiej o jedno miejsce po przecinku chociaż.
Tu wyliczanka centymetrowo-calowa: http://www.asknumbers.com/centimeter...onversion.aspx


W Wawie kropi raz na jakiś czas i nawis chmur. Niech sobie będzie taka pogoda. Mnie nie przeszkadza wcale. Chodzę w bluzkach, a wielu ludzi w ... wiatrówkach i swetrach. Chyba ocipieli (ups). Towarzystwo zimnokrwistych?

WHR to ja mam wrecz idealne, ale co z tego jak i na brzuchu troche zwisa, i uda to juz mistrz zwisajacej skory

ja chyba przywioze sobie z krakowa moje buty na jesien, bo poki co w balerinkach smigac po tym deszczu to srednia sprawa.


mam zamiar sie wybrac do fryzjera zrobic sobie fryzure na Kim K

[Zingiber]

Napisane przez thisriveriswild

WHR to ja mam wrecz idealne, ale co z tego jak i na brzuchu troche zwisa, i uda to juz mistrz zwisajacej skory

Eeee, chyba przesadzasz.
Ale za to WHR-em możesz się lekarzowi pochwalić!

mam zamiar sie wybrac do fryzjera zrobic sobie fryzure na Kim K

Pokażesz przykład? Ma jakąś nową teraz?
Jak na mój gust - poza farbowaniem i cięciem grzywki - to robienie się na Kim Kardashian nie należy do fryzjera. Ale ja jestem w ogóle antyzabiegowa. Wyciągnięcie mnie do fryzjera czy pedikiurzystki to niemal syzyfowa prawa. U kosmetyczki za to w życiu nie byłam! U fryzjera ... raz (mama mnie ścina - ależ ja ją wykorzystuję).

Ta zwyczajna fryzurka mi się podoba:



Jak sobie zakręcam włosy, a jest ciepło, to czasem tak je z tyłu ściągam - na skęcone sznureczki z włosów. Tylko nie mam grzyweczki z odrastających włosków, jak ona na tym zdjęciu (w takim wydaniu to jest niefajne!).

Najpiękniejsza jest czwóreczka - elegancja Francja, a najgorsza dwójka - ten blond zupełnie do niej nie pasuje, bo brzydnie (choć nadal jest urocza) i za bardzo zmienia się z Kardashian na Lopez w bardziej zdzirowatym wydaniu:

[popolka]

kochane miała któraś z was problemy z odzyskaniem ksiazeczki sanepid z byłego miejsa zatrudnienia? miała przyjsc ze świadectwem pracy, a nie przyszła, ponad 2 tyg temu wysłałam do centrali do Lidla pismo z prośbą o oddanie i cisza, teraz próbuje dodzwonić sie na infolinie do PIP-u i ciągle zajęte, chyba bede musiała sie pofatygować żeby doradzili mi co robić

Napisane przez Zingiber

Biedny kiciuś!
Twój kot ma takie szczęście do kleszczy, jak ja do komarów. Na szczęście żaden mi trąby w odbyt nie wsadził. Jezusiczku, ale bym piszczała przy ... wkładaniu.

ehh.. on to ma talent do przynoszenia tego tałatajstwa wetka musiała mu dac głupiego jasia żeby wyciągnąć tego kleszcza
hah ja też tak mam za komarami raid to u mnie chodzi co noc bo bym chyba nie zasnęła

Napisane przez thisriveriswild

WHR to ja mam wrecz idealne, ale co z tego jak i na brzuchu troche zwisa, i uda to juz mistrz zwisajacej skory

ja chyba przywioze sobie z krakowa moje buty na jesien, bo poki co w balerinkach smigac po tym deszczu to srednia sprawa.


mam zamiar sie wybrac do fryzjera zrobic sobie fryzure na Kim K

jaka? jaka?

[thisriveriswild]

chodzi mi o ta jej nowa fryzure, ta krotsza wersje tylko ja nie bede scinac tak bardzo, ale chodzi o ta gore sama, dlatego dalam tez zdjecie z dlugimi ale z boku

[Zingiber]

Tak powinnyśmy pić na Dukanie: http://www.sadistic.pl/picie-wody-vt71950.htm

(Ale zwracać - z równym wdziękiem - po przemianie innym otworkiem)

Fryzurka urocza i na pewno będziesz w niej ślicznie wyglądać.

[beatazygadlo]

[QUOTE=Zingiber;27942920]Kochana, oficjalnie zazdraszam! Cudny wynik, aż oczy zzieleniały.

Bardzo dobrze, że przechodzisz na III fazę, bo chcemy pięknej, zdrowo wyglądającej Dominiki, a nie szkieletorka!

Podałaś zmiany, to ja się w takim razie nie pochwalę, a pożalę: przez bite 25 dni od ostatniego mierzenia i ważenia, czyli przez prawie miesiąc schudłam jedynie ... 1 kg , ale wymiary pospadały jednak.

Od początku diety schudłam trochę ponad 4 kg jedynie, ale wymiary zmniejszyły się o 1,5-8 cm w każdym z mierzonych miejsc. Chyba jestem niechlubną rekordzistką w tempie tracenia kilogramów - oczywiście, najwolniejszym z możliwych.


Cześć!
Niestety Zingiber,ale najwolniej to chudnę ja -od 27,04 do dziś schudłam 6,3 kg. .Od kiedy jesteś na dukaniu?
Trafia mnie chwilami i mam ochotę zakończyć "przygodę z Dukanem",ale... ciągle któraś z was mnie motywuje i trwam dalej.
Chcę wyznać swój przed-grzech -09,07 muszę zjeść torta urodzinowego (nie swojego),ale zjem i już

[Zingiber]

Napisane przez beatazygadlo

najwolniej to chudnę ja -od 27,04 do dziś schudłam 6,3 kg. .Od kiedy jesteś na dukaniu?
Trafia mnie chwilami i mam ochotę zakończyć "przygodę z Dukanem",ale... ciągle któraś z was mnie motywuje i trwam dalej.
Chcę wyznać swój przed-grzech -09,07 muszę zjeść torta urodzinowego (nie swojego),ale zjem i już

Oj nie, to jednak rekord należy chwilowo do mnie. Nie wydaje mi się, żebym przy tak wolnym tempie chudnięcia w kilogramach przez ponad 2 tygodnie schudła dodatkowo 2,3 kg. Jestem na dukaniu od mniej więcej 9 maja. Ewentualnie, niech Ci będzie, Beatko, że niechlubny rekord należy do nas obu ex aequo.

Jedz torcika, na zdrowie!

Tylko pij dużo wody.

[beatazygadlo]

Napisane przez Zingiber

Oj nie, to jednak rekord należy chwilowo do mnie. Nie wydaje mi się, żebym przy tak wolnym tempie chudnięcia w kilogramach przez ponad 2 tygodnie schudła dodatkowo 2,3 kg. Jestem na dukaniu od mniej więcej 9 maja. Ewentualnie, niech Ci będzie, Beatko, że niechlubny rekord należy do nas obu ex aequo.

Jedz torcika, na zdrowie!

Tylko pij dużo wody.

Zawsze piłam dużo i z tego powodu ciągali mnie po lekarzach bo myśleli ,że mam cukrzycę.Normalnie wypijam ok. 2 l,a w czasie upałów nawet 3-4l płynów.
Patrząc na nasze chudnięcie to powinno się nas wpisać do "księgi najwolniej chudnących na dukanniu"

[Zingiber]

Napisane przez beatazygadlo

Zawsze piłam dużo i z tego powodu ciągali mnie po lekarzach bo myśleli ,że mam cukrzycę.Normalnie wypijam ok. 2 l,a w czasie upałów nawet 3-4l płynów.

To tak samo jak ja kiedyś. Teraz piję w porywach 3 litry, ale kiedyś było więcej i też mi kazano się przebadać (nie mam cukrzycy).

Ale tak, jak pan z filmiku, to pić nie umiem.

Beatko, a mierzysz się, gdzie to tylko możliwe? Może w kilogramach nie ma szału, a tylko żal, ale w centymetrach z pewnością jest różnica.

Na pewno chudniesz w centymetrach. Przyznam się do swoich kolosalnych wymiarów - owego 9 maja było 99-77-97, a dzisiaj jest 97-72-91. Jest różnica, nie? A to tylko 4 kilogramy, przy czym schudłam najmocniej także innych miejscach niż tyłek i brzuch.

[beatazygadlo]

Jak zaczynałam to wymiary były :biodra-100,pas 76
teraz:biodra -95,pas 71 .w biuście się nie mierzyłam więc nie mam pojęci ile było cm.
Podajesz wymiary od bioder czy odwrotnie?
Cuś mi się zdaje ,że trzeba zacząć ćwiczyć.
Centymetry spadają mi wolniej !

[Zingiber]

Napisane przez beatazygadlo

Jak zaczynałam to wymiary były :biodra-100,pas 76
teraz:biodra -95,pas 71
Centymetry spadają mi wolniej !

Ale kilogramy szybciej

Ja mam wszędzie poupychane te kilogramy, a pierwsze, co mi chudło w tempie ekspresowym to rejon obwodu pachowego (to nie był chyba sam tłuszcz) i brzuch. Ale brzuch pojawił się najpóźniej, gdy tyłam - na samiuśkim końcu. Wpierw chudną te części, gdzie tłuszcz jest - że tak powiem - najmłodszy. Gorzej tam, gdzie mamy zastarzałe wykwity. Fu!

Pewnie każdy typ figury inaczej chudnie centymetrowo i kilogramowo. Masakra w moim przypadku, bo to jest niemożliwe, żebym do końca września, jak mi test wyliczył, schudła do 53 kg. Nie ma mowy! Będę chudła coraz wolniej, a nie coraz szybciej.

Napisane przez beatazygadlo

Podajesz wymiary od bioder czy odwrotnie?

Podaję wymiary tak, jak należy: biust-talia-biodra.
Z biustu w ciągu któregoś tygodnia spadły nagle 2 cm i się wystraszyłam, a potem stanęło i tu na razie nie chudnę, a powinnam mieć w biuście podobną wartość, jak w biodrach. Bo tak mam na stanie, gdy jestem gruba i gdy byłam normalna.

[beatazygadlo]

Teraz w biuście mam 87cm.Wolała bym szybciej gubić cm jak kg ,ale jak się nie ma co się lubi to się lubi ci się ma.Test wyliczył mi ,że do 24,06 mam ważyć 54,7 kg.,ale data już minęła,a waga jest jaka jest.Mam nadzieję,że w końcu mimo wszystko osiągniemy wagę taką jaką chcemy(ja chcę 52 kg)
Miłego popołudnia.

[dominic_sz]

Zingiber - dziękuję za miłe słowa
Beatko - nie poddawaj się, kochana. Spójrz na moje wyniki - naprawdę warto! A następnym razem lepiej zjedz sobie Satino czekoladowe, albo wypij jogurcik 0%

Dziewczynki, tak sobie czytam o III fazie już któryś raz, no i mam pytanka (wiecie, że ja to taki mały głupolek jestem i muszę mieć wszystko czarno na białym, więc proszę mądrzejsze główki o pomoc ):

1. Ile to jest te 220g makaronu? Szklanka? Podajcie proszę jakąś ludzką miarę
2. Makarony - czy mogę jeść takie z pszenicy durum? czy muszą być takie ciemne, razowe?
3. Jak jest z ryżem? Wiem, że nie można od razu, ale czy za jakiś czas będę mogła jeść ryż brązowy??
4. Jaki to jest chleb pełnoziarnisty? Czy chodzi o chleb razowy?

[Zingiber]

Napisane przez dominic_sz

Jaki to jest chleb pełnoziarnisty? Czy chodzi o chleb razowy?

O kurczę, na makaronie się nie znam zupełnie (tylko nazwy włoskie kojarzę i odróżniam te typy ichnie), bo nie jadałam nigdy - chyba, że ktoś mi na talerzu podał. Chleba niewiele jadłam, ale już coś tam o nim wiem. Za to sporo jadłam ryż i kasz.

Zacznę od chleba. Trzeba z nim ogromnie uważać, bo razowy nie musi być naprawdę razowy (farbowanych jest full! - tylko udają razowe z wyglądu). Fałszowanie pieczywa jest nagminne, szczególnie z nazwami i procentowymi, a nawet rodzajowymi składami. A już teraz, po podwyżkach cen surowca, to hoho! Dobre pieczywo nie może być tanie. Jeśli np. pełnoziarnisty chleb orkiszowy jest tani, to na 100% fałszowany. Przy tańszym pieczywie z kilku rodzajów ziaren (mieszanym) prawdopodobieństwo fałszerstwa jest bardzo wysokie (będzie jeden, oczywiście, najtańszy i najgorszy rodzaj mąki).

To, co napisałam, dotyczy masowo wyrabianego pieczywa, które leży na półkach w sklepach, a już na 100% w sieciach. Słynna w miasteczku piekarnia, która sprzedaje ciepły chleb prosto z pieca, a już musowo dla wybrednych klientów eko, których właściciele znają często osobiście, nie może pozwolić sobie na to, żeby zrażać stałych klientów, bo ma przez dziesiątki lat i kilka pokoleń wyrobioną markę (konkurencja tak samo stara nie śpi!) . W Krośnie jest kilka piekarni istniejących od ponad 150 lat w tym samym miejscu i one sprzedają znakomite wyroby, robią konkursy, itd. Do takich piekarni z renomą można śmiało chodzić. W Warszawie jest o wiele gorzej, ale ostatnio zgrzeszyłam minimalnie, bo spróbowałam chleba wypiekanego przez jakiegoś Litwina - mama była zdumiona, że wreszcie trafiła na cudowny razowiec w stolicy. To był taki chleb, jaki robiła moja babcia, tylko że w o wiele bardziej profesjonalnym wydaniu. Mama jest wychowana na chlebie pieczonym w domu, wyrabianym w pocie czoła z własnego ziarna i jest bezbłędna w odróżnianiu składów i jakości pieczywa. Nikt jej nie oszuka na pewno. A babcia pamięta chleb z mąki mielonej nie w wiejskim młynie, tylko na żarnach. No ale tego nie polecam, bo ściera zęby.

Nie powinno się chlebów pod żadnym pozorem kupować w marketach, ale w dobrych piekarniach. Tak naprawdę powinno się różne ciemne razowe spróbować - czuje się wówczas, który jest dobry, a który nie. Po konsystencji, po tym, jak się gryzie, jak jest suchy/mokry. Trudno mi to opisać, ale jak gryzę, to wiem, czy jest OK, czy nie.

Tu coś ważnego dla Ciebie. Dobrze opisano. Trzeba patrzeć na metki i nie sugerować się jedynie nazwami, a przede wszystkim gryźć powoli, żeby się przekonać, który jest OK.

http://www.zdronet.pl/35,cala-prawda...8,kuchnia.html
http://www.poradnikzdrowie.pl/zywien...dni_33687.html

Chodzi o pełny przemiał. To, z której części ziarna robi się chleb - coś jak ze skrobią i mąką, prawda?

Napisane przez Poradnik Zdrowie

Najwięcej składników dobrych jest w cieniutkiej warstwie tzw. aleuronowej, czyli tuż pod skórką. Podczas produkcji mąki, czyli wielokrotnego przemiału ziarna na pył, ta najbardziej wartościowa część zostaje odrzucona w postaci otrąb. Jedynie przy mieleniu mąk ciemnych – słabo oczyszczonych, tzw. niewielokrotnego przemiału - wartościowe składniki pozostają.W Polsce najwięcej pieczywa wypieka się z mąki żytniej pytlowej (720), pszennej chlebowej (850), pszennej sitkowej (1400) i pszennej razowej (2000). Liczby oznaczają stopień oczyszczenia mąki - im liczba większa, tym mąka mniej oczyszczona. W zależności od stopnia oczyszczenia mąki pieczywo jest jasne (białe) lub ciemne. Ciemne i jasne może być zarówno żytnie, jak i pszenne oraz mieszane. Biała mąka jest oczyszczona najbardziej, pytlowa – mniej, sitkowa – jeszcze mniej, a najmniej – razowa (najciemniejsza).

Napisane przez dominic_sz

1. Ile to jest te 220g makaronu? Szklanka? Podajcie proszę jakąś ludzką miarę
2. Makarony - czy mogę jeść takie z pszenicy durum? czy muszą być takie ciemne, razowe?

Co do makaronów z pszenicy durum, to też bywają zafałszowywane, bo to wychodzi w kontrolach inspekcji. Oczywiście, jak fałszywka, to wtedy nie ma mowy o użyciu w produkcji pszenicy durum (w skrajnym przypadku) albo jest dużo zwykłej pszennej. Tu coś w nieco innym stylu, żeby nie było nudno, o pszenicy durum: http://www.biosphera.pl/durum_komnata.html

A tutaj ważenie makaronu:
http://www.ilewazy.pl/szklanka-ugoto...makaronu-penne
http://www.ilewazy.pl/porcja-ugotowa...aronu-ryzowego
http://www.ilewazy.pl/szklanka-ugoto...ytniego-muszle

[beatazygadlo]

Ja piekę chleb sama i znika błyskawicznie,przepis mam z tej strony-http://www.goscinneprogi.pl/ku_chleb_2.html ,albo stąd-http://chleb-i-inne-przepisy.blogspot.com/
dominic_sz dzięki za słowa otuchy

[dominic_sz]

Zingiber - no właśnie.....
U nas w Otwocku i okolicach jest wiele dobrych piekarni i w naszych sklepach jest właśnie takie pieczywo. Wczoraj np. kupiła chleb z napisem "prawdziwy razowiec, bez drożdży i na zakwasie". Był b. mokry. To dobrze, czy źle???

Czyli z makaronami lepiej kupować takie droższe? razowe?

[Zingiber]

Naprawdę na samym zakwasie? Wierzyć mi się nie chce. Taki chleb normalnym ludziom nie smakuje przecież. Ryzyko duże, że będzie zrobiony kiepsko, a amatorów niewielu.

Kto w Otwocku takie chleby piecze? Muszę spróbować, żeby ocenić - czasem jeżdżę do Józefowa, to mogłabym przy okazji odwiedzenia przyjaciółki podskoczyć sobie nieco dalej i to cudo kupić.

Dawaj adres, to kupię i dam mamie - znów jest u mnie chwilowo. Powie nam, czy to fałszywka, czy też autentico!

Jeśli jakikolwiek jeszcze ciepły chleb jest mokry w środku, to OK. Jeśli po dwóch dniach (nie wiem, czy u Was tak długo leży ) jest mokry, to by znaczyło, że z zakalcem. No dobra, dałam taki przykład, ale po kilkunastu godzinach dobrze wypieczony chleb nie powinien być mokry. Chyba, że chodzi nie o to, że jest mokry, tylko - jak to określić? - taki jakby trochę lepki, ale nie śliski w gębie czy tam gliniasty. Wtedy jest OK.

Chleb pełnoziarnisty nie musi być wcale bardziej mokry od tego z mniej dobrej dla nas mąki. Zależy to też od tego, jakim mistrzostwem może się pochwalić piekarnicza brać.

Napisane przez dominic_sz

Czyli z makaronami lepiej kupować takie droższe? razowe?

Tak. Taki makaron jest o wiele trudniej niż chleb zafałszować, żeby dla nieorientującego się w jakości zjadacza nie był podejrzany. To od razu czuć, jak jest z pylistej mąki.

Napisane przez beatazygadlo

Ja piekę chleb sama i znika błyskawicznie,przepis mam z tej strony-http://www.goscinneprogi.pl/ku_chleb_2.html ,albo stąd-http://chleb-i-inne-przepisy.blogspot.com/

To może nam go będziesz sprzedawać, co? Niech się interes kręci. Ja z chęcią bym zjadła chleb od prawie krajanki z Przeworska. Nawet z zakalcem!!! Z Twoich rączek zawsze.

[thisriveriswild]

ja znalazlam nawet przepis na ciabatty na smacznymwizazu, ale jeszcze ich nie wytestowalam wiec nie moge polecic
za to trzeciofazowiczkom polecam ryz z warzywami curry

[Nadiia24]

Witam

A ja znowu u Was...zagladam tu czasem ale dzis postanowilam sie odezwac

Chcialam sie jedynie pochwalic ze 25.06. znowu jestem na II i gubienie kg idzie mi całkiem spoko
Nie bede Was informowala na biezaco o swoich postepach badz porazakach bo pewnie i tak nikogo to nie interesuje heheh

wpadne do Was niedlugo...

Gratuluje wszytskim wytrwalosci w utrwalaniu wagi oraz wszystkich spadkow


Pozdrawiam

[Pandzia_2010]

ja postawie pod Nadia . (kropka)

[wykrasana]

Ja jem makaron z pszenicy durum

[beatazygadlo]

To może nam go będziesz sprzedawać, co? Niech się interes kręci. Ja z chęcią bym zjadła chleb od prawie krajanki z Przeworska. Nawet z zakalcem!!! Z Twoich rączek zawsze.[/QUOTE]

Chleby, bułki i drożdżówki piekłam z tych przepisów ,które podałam wiele razy.Najlepsze są od Izy,nigdy nie wyszedł mi zakalec,a bułeczki norweskie znikają błyskawicznie.Naprawdę polecam ,bo nie ma z tym wiele pracy,ale jaka satysfakcja.Ja piekę w piekarniku elektrycznym i wychodzi super A potem (wszyscy tylko nie ja )

[201604301943]

Napisane przez anita9005

kochana i biznesu można się nauczyć

może się uda, a może dalej nie będę porafiła się cenić

Napisane przez popolka

jejku znowu moj kot ma kleszcza w odbycie
jezzu znowu będzie pisk przy wyciąganiu

biedak

Napisane przez Zingiber

Biedny kiciuś!
Twój kot ma takie szczęście do kleszczy, jak ja do komarów. Na szczęście żaden mi trąby w odbyt nie wsadził. Jezusiczku, ale bym piszczała przy ... wkładaniu.

nie lubisz z tej strony?

Napisane przez Nadiia24

Witam

A ja znowu u Was...zagladam tu czasem ale dzis postanowilam sie odezwac

Chcialam sie jedynie pochwalic ze 25.06. znowu jestem na II i gubienie kg idzie mi całkiem spoko
Nie bede Was informowala na biezaco o swoich postepach badz porazakach bo pewnie i tak nikogo to nie interesuje heheh

wpadne do Was niedlugo...

Gratuluje wszytskim wytrwalosci w utrwalaniu wagi oraz wszystkich spadkow


Pozdrawiam

witaj Nadia! dobrze słyszeć że po powrocie na II dalej dobrze chudniesz jaki masz spadek od tego czasu? albo jak wygląda to na przestrzeni np. tygodnia?

[annap27]

Hej dziewczyny, od jutra mam zamiar przejsc na diete dukana w koncu ;D Mam nadzieje ze wytrwam. Mam pytanie od ktorej fazy moge jesc chleb dukanowy?

[anita9005]

daj znac jak siostrze poszło poźniej

Napisane przez popolka

widze że jeszcze wszystkie śpią
ja od 6 na nogach razem z mamą robiłyśmy kanapki dla siostry na obronę razem 53 kanapki

wczoraj pierwszy raz ćwiczyłam nowy zestaw ćwiczeń i teraz kostka mnie trochę boli bo mnóstwo skakania i wykopów było
czekam na 10 i polecę z kotem do weta

---------- Dopisano o 17:48 ---------- Poprzedni post napisano o 17:47 ----------

jej nic mi nie mów o ciucholandach ja też mam taką ochotę się wybrać ale nie lubie w swoim mieście najchętniej bym poszła w miejscu studii ;p

Napisane przez wykrasana

Ja już nie śpię Witam was znad pałaszowanego serka wiejskiego.
Miałam iść do ciucholandu ale u mnie ciągle leje

---------- Dopisano o 17:49 ---------- Poprzedni post napisano o 17:48 ----------

rewelacja tylko brać przykład ja też na III fazie ale grzesze troszQu ;p

Napisane przez dominic_sz

DZIEŃ DOBEREK MOJE ŚLICZNE!

DZIŚ OFICJALNIE PIERWSZY DZIEŃ MOJEJ III FAZY!!!!

Podsumowując:
11,6kg za mną
waga startowa 66,1kg teraz waga 54,5kg

Na uderzeniówce straciłam tylko 1kg, więc nieźle natrudziłam się nad utratą pozostałych kilogramków

w biodrach -16cm Było 105cm, jest 89cm!
w pasie (najszersze miejsce tuż pod pępkiem) -12cm Było 94cm, jest 82cm!