Na Wspólnej część VI

[Silloe]

A co sądzicie o Kalinie ? Ta jest dopiero rąbnięta

[lwia paszcza]

nie lubię jej ale tak swoją drogą, do Norberta ładnie karma wróciła źle traktował dziewczyny i dostał za swoje

[paint_it_black]

Napisane przez Silloe

A co sądzicie o Kalinie ? Ta jest dopiero rąbnięta

Uwielbiam związki "dla dobra dziecka".
Chciała się ostatni raz pobzykać z młodym chłopakiem to mu nagadała bzdur, suczka

Napisane przez lwia paszcza

nie lubię jej ale tak swoją drogą, do Norberta ładnie karma wróciła źle traktował dziewczyny i dostał za swoje

To swoją drogą teraz widzi, że to faktycznie może zaboleć. Może wydorośleje dzięki temu.

[bandra]

Napisane przez Silloe

A co sądzicie o Kalinie ? Ta jest dopiero rąbnięta

Szajbuska bez kręgosłupa i własnego zdania.

[Lemirka]

A mnie dziwi, że taki lowelas poleciał na taką Kalinę, ani ładna ani jakieś wow. No ale podobno miłość jest ślepa.

Ja tam lubię tego aplikanta, już w prawie Agaty mi się podobał. A jak szybko rozpiął bluzkę swojej szefowej.

Smolnego uwielbiam. Mam nadzieję, że dopnie swego. A że to Baliszewski go w robił to wiem już od dawna i dziwię się, że sam Smolnt tak późno to odkrył.

[paint_it_black]

Kalinie chciałabym zgolić brwi i namalować nowe. Nie mogłam się skupić na tym co mówi, patrzyłam na brwi i zabetonowaną twarz w jakiś zabieg nawilżający by mogła zainwestować

[groszek75]

o tak jeszcze akcja ze Smolnym jest dobra

a wczoraj jak mi szkoda tego Marcina bylo, ten ich wychowawca to jakieś naprawde bydle musi być i to cale zycie

Kalina, no coz, jak Norbert czytal list od niej, to mnie wzruszylo, ale tez mysle, ee, dziecko w koncu z domu pojdzie, a ona co, takie na sile zwiazki to chore, to juz zadnym bym wolala nie byc i tyle

---------- Dopisano o 10:37 ---------- Poprzedni post napisano o 10:36 ----------

i tez fajny wątek Moniki, jak to czlowiek w koncu jest niepotrzebny, ale mam nadzieje, ze ktos odwiedzi starszego pana z rodziny w koncu

[bandra]

Co do wątku Moniki, to ja myślę, że dzieci tego starszego pana go nie odwiedzą, co jest cholernie smutne.

[Silloe]

Napisane przez Lemirka

A mnie dziwi, że taki lowelas poleciał na taką Kalinę, ani ładna ani jakieś wow. No ale podobno miłość jest ślepa.

Ja tam lubię tego aplikanta, już w prawie Agaty mi się podobał. A jak szybko rozpiął bluzkę swojej szefowej.

Smolnego uwielbiam. Mam nadzieję, że dopnie swego. A że to Baliszewski go w robił to wiem już od dawna i dziwię się, że sam Smolnt tak późno to odkrył.

Ja też i powiem, że całkiem nieźle mu to wyszło

---------- Dopisano o 11:48 ---------- Poprzedni post napisano o 11:47 ----------

Napisane przez groszek75

o tak jeszcze akcja ze Smolnym jest dobra

a wczoraj jak mi szkoda tego Marcina bylo, ten ich wychowawca to jakieś naprawde bydle musi być i to cale zycie

Kalina, no coz, jak Norbert czytal list od niej, to mnie wzruszylo, ale tez mysle, ee, dziecko w koncu z domu pojdzie, a ona co, takie na sile zwiazki to chore, to juz zadnym bym wolala nie byc i tyle

---------- Dopisano o 10:37 ---------- Poprzedni post napisano o 10:36 ----------

i tez fajny wątek Moniki, jak to czlowiek w koncu jest niepotrzebny, ale mam nadzieje, ze ktos odwiedzi starszego pana z rodziny w koncu

Dlaczego niepotrzebny? W końcu każdy ma swoje życie, on swoje przeżył, niech teraz da żyć swoim dzieciom. Poza tym nie wiadomo jaki to on "dobry" był dla tych swoich dzieci, a teraz zgorzkniały, że aż przykro patrzeć.

[groszek75]

przykre to jest co innego, ale szkoda słow

---------- Dopisano o 12:55 ---------- Poprzedni post napisano o 12:46 ----------

a co do Smolnych to mam nadzieje, że Baśka w koncu mu uwierzy, bo ten jej szef mnie drażnic zaczał, jakis taki bez ikry

[Silloe]

Napisane przez groszek75

przykre to jest co innego, ale szkoda słow

---------- Dopisano o 12:55 ---------- Poprzedni post napisano o 12:46 ----------

a co do Smolnych to mam nadzieje, że Baśka w koncu mu uwierzy, bo ten jej szef mnie drażnic zaczał, jakis taki bez ikry

Co ?

[lwia paszcza]

Napisane przez Silloe

Ja też i powiem, że całkiem nieźle mu to wyszło

---------- Dopisano o 11:48 ---------- Poprzedni post napisano o 11:47 ----------



Dlaczego niepotrzebny? W końcu każdy ma swoje życie, on swoje przeżył, niech teraz da żyć swoim dzieciom. Poza tym nie wiadomo jaki to on "dobry" był dla tych swoich dzieci, a teraz zgorzkniały, że aż przykro patrzeć.

żartujesz prawda?

[bandra]

Silloe, jakie to puste i przykre co piszesz

[Silloe]

jasne. ale nie wiadomo dlaczego tam trafił prawda? W ogóle nic o nim praktycznie nie wiadomo.
No ale skoro córka jest gdzieś w Kanadzie to co ma zrobić? Może chciała go zabrać do siebie, a on nie chciał? No też nie piszcie mi tu teraz, że miała zrezygnować jakby na to nie patrzeć ze swojego życia aby siedzieć z ojcem w Polsce, o którym tak naprawdę nic nie wiemy, bo przedstawiono jego życiorys bardzo powierzchownie. Nie wiecie jak traktował swoje dzieci kiedy był na tzw fleku i żyła jego żona, a teraz żal serce ściska, że nikt go nie odwiedza? Coś w tym musi być. Wszystko się wkrótce wyjaśni znając ten serial. Zauważcie jak on na dzień dobry potraktował Monike? Grzeczny to on na pewno nie był. Ale ok każdy ma swoje zdanie.

[lwia paszcza]

Napisane przez Silloe

jasne. ale nie wiadomo dlaczego tam trafił prawda? W ogóle nic o nim praktycznie nie wiadomo.
No ale skoro córka jest gdzieś w Kanadzie to co ma zrobić? Może chciała go zabrać do siebie, a on nie chciał? No też nie piszcie mi tu teraz, że miała zrezygnować jakby na to nie patrzeć ze swojego życia aby siedzieć z ojcem w Polsce, o którym tak naprawdę nic nie wiemy, bo przedstawiono jego życiorys bardzo powierzchownie. Nie wiecie jak traktował swoje dzieci kiedy był na tzw fleku i żyła jego żona, a teraz żal serce ściska, że nikt go nie odwiedza? Coś w tym musi być. Wszystko się wkrótce wyjaśni znając ten serial. Zauważcie jak on na dzień dobry potraktował Monike? Grzeczny to on na pewno nie był. Ale ok każdy ma swoje zdanie.

no tak, rzeczywiście, gdyby własna rodzina cię totalnie olewała i nie miałabyś z kim porozmawiać a jako prezenty dostawałabyś co roku sweter bo to praktyczne (a jak bierze pod uwagę gust solenizanta!) to też z pewnością byłabyś miła dla wszystkich

[bandra]

Napisane przez lwia paszcza

no tak, rzeczywiście, gdyby własna rodzina cię totalnie olewała i nie miałabyś z kim porozmawiać a jako prezenty dostawałabyś co roku sweter bo to praktyczne (a jak bierze pod uwagę gust solenizanta!) to też z pewnością byłabyś miła dla wszystkich

Dokładnie. To typowa reakcja obronna przecież widać, że to była tylko zgorzkniała maska samotnego człowieka.

[Silloe]

Napisane przez lwia paszcza

no tak, rzeczywiście, gdyby własna rodzina cię totalnie olewała i nie miałabyś z kim porozmawiać a jako prezenty dostawałabyś co roku sweter bo to praktyczne (a jak bierze pod uwagę gust solenizanta!) to też z pewnością byłabyś miła dla wszystkich

Skoro rodzina go "olewa" to tym bardziej powinien być zadowolony, że chociaż ktoś do niego zawitał i miał okazję porozmawiać. Ale co Monika była winna, że rodzina ma go gdzieś? Ja byłabym zadowolona z tego, że chociaż ktoś mnie przyszedł odwiedzić No ale skoro tak się traktuje wolontariuszy to nic dziwnego, że tak mało ich chce się w to "bawić".
Co złe ciuszki mu przysłała? podobno liczy się pamięć a nie prezenty

[bandra]

Napisane przez Silloe

Skoro rodzina go "olewa" to tym bardziej powinien być zadowolony, że chociaż ktoś do niego zawitał i miał okazję porozmawiać. Ale co Monika była winna, że rodzina ma go gdzieś? Ja byłabym zadowolona z tego, że chociaż ktoś mnie przyszedł odwiedzić No ale skoro tak się traktuje wolontariuszy to nic dziwnego, że tak mało ich chce się w to "bawić".
Co złe ciuszki mu przysłała? podobno liczy się pamięć a nie prezenty

Zostawiły go dzieci, płacą więc mają spokój, a każdy w tym ośrodku traktował go jak kolejny obowiązek, taki sam, rutynowy przypadek do odbębnienia.

Przypadek dziecka, które rodzice po prostu opłacają, nie poświęcają czasu, tylko kupują kolejne zabawki, podrzucają wcześnie rano do przedszkola i zbierają pod wieczór, a w tym przedszkolu z racji przeładowania, za dużych grup i wypalenie zawodowe nauczycieli, też traktowane jest jak przykry obowiązek, zawsze cholernie bulwersuje. No bo jak to tak, przecież to jest człowiek, potrzebuje czasu i miłości. A ten pan, bo jest stary, ma zostać pozostawiony samemu sobie i nikogo to nie rusza? Osoby starsze są równie bezbronne co kilkulatki. Co za znieczulica, w jakim my świecie żyjemy?

[pysia1987]

Ja w życiu nie zostawiłabym rodzica samego. Mając 19lat miałam okazję wyjechać na drugi koniec Polski i ustawić się do końca życia jako żona człowieka dość majętnego, którego kochałam. Zostałam bo Tata był chory. I nie żałuję decyzji. Spędziłam z Nim ostatnie lata Jego życia nigdy bym sobie nie wybaczyła gdyby mnie przy Nim wtedy nie było

[Silloe]

Napisane przez bandra

Zostawiły go dzieci, płacą więc mają spokój, a każdy w tym ośrodku traktował go jak kolejny obowiązek, taki sam, rutynowy przypadek do odbębnienia.

Przypadek dziecka, które rodzice po prostu opłacają, nie poświęcają czasu, tylko kupują kolejne zabawki, podrzucają wcześnie rano do przedszkola i zbierają pod wieczór, a w tym przedszkolu z racji przeładowania, za dużych grup i wypalenie zawodowe nauczycieli, też traktowane jest jak przykry obowiązek, zawsze cholernie bulwersuje. No bo jak to tak, przecież to jest człowiek, potrzebuje czasu i miłości. A ten pan, bo jest stary, ma zostać pozostawiony samemu sobie i nikogo to nie rusza? Osoby starsze są równie bezbronne co kilkulatki. Co za znieczulica, w jakim my świecie żyjemy?

Ok, ale nie wiemy gdzie jest reszta jego rodziny, co on żadnych znajomych nie miał? Tak naprawdę nic o nim nie wiemy.
Dobrze, że chociaż trafił do tego ośrodka, a nie został całkowicie pozbawiony dachu nad głową i trafił pod przysłowiowy most. Wtedy by to dopiero był dramat.

[leille]

Napisane przez bandra

Zostawiły go dzieci, płacą więc mają spokój, a każdy w tym ośrodku traktował go jak kolejny obowiązek, taki sam, rutynowy przypadek do odbębnienia.

Przypadek dziecka, które rodzice po prostu opłacają, nie poświęcają czasu, tylko kupują kolejne zabawki, podrzucają wcześnie rano do przedszkola i zbierają pod wieczór, a w tym przedszkolu z racji przeładowania, za dużych grup i wypalenie zawodowe nauczycieli, też traktowane jest jak przykry obowiązek, zawsze cholernie bulwersuje. No bo jak to tak, przecież to jest człowiek, potrzebuje czasu i miłości. A ten pan, bo jest stary, ma zostać pozostawiony samemu sobie i nikogo to nie rusza? Osoby starsze są równie bezbronne co kilkulatki. Co za znieczulica, w jakim my świecie żyjemy?

Podpisuję się pod tym.
Jeszcze Monika mogła się bulerwsować itd. ale własna córka zostawia ojca i przesyłając mu dwa/trzy razy do roku prezent myśli, że wszystko jest ok? kurde, wychował ją, dbał, opiekował się, a teraz kiedy on potrzebuje trochę troski ona ma mieć go gdzieś, tylko dlatego, że ma prawo żyć swoim życiem, no ludzie. Mi się to w głowie nie mieści, nigdy bym rodziców tak nie zostawiła i tu nie ma żadnych wymówek moim zdaniem, tyle.

[Silloe]

Napisane przez leille

Podpisuję się pod tym.
Jeszcze Monika mogła się bulerwsować itd. ale własna córka zostawia ojca i przesyłając mu dwa/trzy razy do roku prezent myśli, że wszystko jest ok? kurde, wychował ją, dbał, opiekował się, a teraz kiedy on potrzebuje trochę troski ona ma mieć go gdzieś, tylko dlatego, że ma prawo żyć swoim życiem, no ludzie. Mi się to w głowie nie mieści, nigdy bym rodziców tak nie zostawiła i tu nie ma żadnych wymówek moim zdaniem, tyle.

O tym nie wspominali

[leille]

Napisane przez Silloe

O tym nie wspominali

A to muszą wspominać? jakoś nie chcę mi się wierzyć, że miał swoje dzieci w nosie. Jego zachowanie wygląda na taką obronę, jest samotny długi okres czasu i przybiera maskę. Wydaje mi się, że pod tym wszystkim kryje się może specyficzny, ale przyjemny człowiek, ale ok - zobaczymy jak to się rozwiąże o ile się rozwiąże. Ja tylko mówię, że tak bym nie postąpiła, a na pewno nie szukałabym wymówek typu "teraz muszę żyć swoim życiem, więc nie mam czasu dla rodziców i proszę nie mieć pretensji."

A tak odbiegając od tematu.. Michaś to jakoś mi tyje w oczach.

[Silloe]

Napisane przez leille

A to muszą wspominać? jakoś nie chcę mi się wierzyć, że miał swoje dzieci w nosie. Jego zachowanie wygląda na taką obronę, jest samotny długi okres czasu i przybiera maskę. Wydaje mi się, że pod tym wszystkim kryje się może specyficzny, ale przyjemny człowiek, ale ok - zobaczymy jak to się rozwiąże o ile się rozwiąże. Ja tylko mówię, że tak bym nie postąpiła, a na pewno nie szukałabym wymówek typu "teraz muszę żyć swoim życiem, więc nie mam czasu dla rodziców i proszę nie mieć pretensji."

A tak odbiegając od tematu.. Michaś to jakoś mi tyje w oczach.

Mogliby wspomnieć, bo wygląda na to, że dziadek jest aniołem a dzieci w Waszych oczach jakimiś potworami, a tak naprawdę nie wiadomo co się stało, że jest jak jest i tyle. Tylko i wyłącznie o to mi chodzi.



O tym Januszu też pewnie nikt by złego słowa nie powiedział, a co wyczyniał będąc wychowawcą w domu dziecka ? Jak postępował z tymi biednymi dziećmi ...

[leille]

Napisane przez Silloe

Mogliby wspomnieć, bo wygląda na to, że dziadek jest aniołem a dzieci w Waszych oczach jakimiś potworami, a tak naprawdę nie wiadomo co się stało, że jest jak jest i tyle. Tylko i wyłącznie o to mi chodzi.

Ok, dowiemy się.

Napisane przez Silloe

O tym Januszu też pewnie nikt by złego słowa nie powiedział, a co wyczyniał będąc wychowawcą w domu dziecka ? Jak postępował z tymi biednymi dziećmi ...

Na początku, ale szybko można było się zorientować.. wystarczyło, że Michał wyprowadził go z równowagi, a ten do dorosłego chłopa z gębą "Ty gówniarzu", włącza się zielona lampka i wiadomo, że z kolesiem coś nie halo.
Ciekawe jakie podejście ma do swoich dzieci, ale chyba w porządku, skoro tak do niego lgną.

[bandra]

Napisane przez Silloe

Mogliby wspomnieć, bo wygląda na to, że dziadek jest aniołem a dzieci w Waszych oczach jakimiś potworami, a tak naprawdę nie wiadomo co się stało, że jest jak jest i tyle. Tylko i wyłącznie o to mi chodzi.



O tym Januszu też pewnie nikt by złego słowa nie powiedział, a co wyczyniał będąc wychowawcą w domu dziecka ? Jak postępował z tymi biednymi dziećmi ...

Ale mt nikogo nie wybielamy i nie robimy z nikogo potworów. Ja prywatnie twierdzę, że taka starość jest smutna i bezapelacyjnie tłumaczy gorycz w zachowaniu tego człowieka. A tekst o tym, żeby pozwolić żyć dzieciom ich życiem - no potwornie przykre i umówmy się, że nikt nie mówi jednocześnie o zupełnym poświęceniu swojego życia dla rodzica, nie popadajmy w skrajności po prostu.

Jeśli, hipotetycznie, miałeś/ miałaś szczęśliwe dzieciństwo, dach nad głową, ciepły obiad, bajkę na dobranoc, opatrzone kolano, to daj swojemu rodzicowi na starość chociaż cząstkę tego - odrobinę swojego czasu, chwilę rozmowy, uśmiech, a nie sweter trzy razy w roku.

[Silloe]

Napisane przez bandra

Ale mt nikogo nie wybielamy i nie robimy z nikogo potworów. Ja prywatnie twierdzę, że taka starość jest smutna i bezapelacyjnie tłumaczy gorycz w zachowaniu tego człowieka. A tekst o tym, żeby pozwolić żyć dzieciom ich życiem - no potwornie przykre i umówmy się, że nikt nie mówi jednocześnie o zupełnym poświęceniu swojego życia dla rodzica, nie popadajmy w skrajności po prostu.

Jeśli, hipotetycznie, miałeś/ miałaś szczęśliwe dzieciństwo, dach nad głową, ciepły obiad, bajkę na dobranoc, opatrzone kolano, to daj swojemu rodzicowi na starość chociaż cząstkę tego - odrobinę swojego czasu, chwilę rozmowy, uśmiech, a nie sweter trzy razy w roku.

Były tam też koszule

Powtarzam, że akurat tutaj nie wiemy, czy było to "szczęśliwe dzieciństwo"

[lwia paszcza]

Napisane przez Silloe

O tym nie wspominali

może się mylę, ale córka jakoś nie wygląda na skrzywdzoną przez tatusia jest zadowolona z życia, i nie burzy się i nie wzdryga na samą wzmiankę o ojcu. Co zatem pozostaje? Czysty egoizm. Więc tak, odnosząc się do ostatniego twojego postu, nie myślę, żeby czyjeś dzieciństwo było doszczętnie zrujnowane.

[bandra]

Napisane przez lwia paszcza

może się mylę, ale córka jakoś nie wygląda na skrzywdzoną przez tatusia jest zadowolona z życia, i nie burzy się i nie wzdryga na samą wzmiankę o ojcu. Co zatem pozostaje? Czysty egoizm. Więc tak, odnosząc się do ostatniego twojego postu, nie myślę, żeby czyjeś dzieciństwo było doszczętnie zrujnowane.

Dokładnie tak.

Ja wiem, że to serial, ale kurczę - co musiałoby się stać żeby przyjechali? Musiałby umrzeć lub mieć jakiś tragiczny wypadek? Wtedy, kiedy nie byłoby po co przyjeżdżać?

[Silloe]

Napisane przez lwia paszcza

może się mylę, ale córka jakoś nie wygląda na skrzywdzoną przez tatusia jest zadowolona z życia, i nie burzy się i nie wzdryga na samą wzmiankę o ojcu. Co zatem pozostaje? Czysty egoizm. Więc tak, odnosząc się do ostatniego twojego postu, nie myślę, żeby czyjeś dzieciństwo było doszczętnie zrujnowane.

Napisane przez bandra

Dokładnie tak.

Ja wiem, że to serial, ale kurczę - co musiałoby się stać żeby przyjechali? Musiałby umrzeć lub mieć jakiś tragiczny wypadek? Wtedy, kiedy nie byłoby po co przyjeżdżać?

Może córka nie jest znowu taka najgorsza. Egoizm byłby gdyby w ogóle się nim nie interesowała, jakby tak było to nie zadzwoniła do Moniki- jednak tego nie zrobiła. A tak poza tym z tego co wiemy, jest jeszcze syn i mieszka bliżej bo w Anglii. A podobno syn to duma ojca, więc co z nim ?
Wszystko na pewno niedługo się wyjaśni.


bandra, na bank musiałoby się stać to najgorsze, wtedy by się wszyscy zjawili, nie tylko dzieci, ale także i cała rodzina i znajomi.