Aniołkowe mamy - wątek, w którym będą się sypać podwójne kreski!

[makiwedding]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87965981]Mój pierwszy synek zmarł, gdy byłam w 30 tc. Urodziłam naturalnie. Po pół roku byłam w kolejnej (również problematycznej) ciąży, parę dni temu mój łobuz skończył 7 lat.
Wszystko przepracowałam, na to potrzeba mnóstwo czasu..
Teraz życzę Ci zdrowia i żebyś szybko wyszła ze szpitala. Potem musisz sobie pozwolić na przeżycie tego po kolei.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Przykro mi, że Ciebie również to spotkało, jednocześnie daje twój post nadzieję. Gdyby tylko ktoś odpowiedział na pytanie, co się dokładnie stało (pod kątem medycznym) i pewność, że po śmierci spotkamy naszego syneczka, to już bym to znosiła lżej (jestem wierząca, ale naprawdę się boję, że już go nie zobaczę).

Napisane przez Iska00

Witam się z Wami nieśmiało. Zaprosiła mnie do Was Gryzelda88

Powiem szczerze, że nigdy w życiu bym nie pomyslała, że kiedykolwiek zawitam do takiego wątku, że zostanę Aniołkową mamą i że będzie to tak okropnie ciężkie

Zostałam Aniołkową mamą, od razu podwójną, bo jestem w trakcie poronienia bliźniąt...

Nie wiem co jeszcze napisać

Przykro mi strasznie.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

U mnie również się nie wyjaśniło.

[gr8ania]

Napisane przez viva91

Niestety brak wolnej sali mnie nie dziwi. To nasze polskie realia. Gdy ja trafiłam na ginekologię to zajęłam ostatnie wolne łóżko. Następna kobieta przyjęta po mnie roniła na krzesełku.

Wysłane z mojego MI 5s przy użyciu Tapatalka

niestety to prawda chyba wszędzie tak jest

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Iska00]

Jestem już sama na sali. Współlokatorkę zabrali na patologię bo im się miejsce zwolniło.

Przez cały dzień nic się nie działo. Pobrano mi krew i czekałam, miałam mieć później USG.

Po obiedzie zaczął mnie boleć brzuch. Taki ból miesiączkowy. Z każdą godziną się to pogłębiało. Ok. 17 myślałam, że zacznę chodzić po ścianach.

Byłam blada, prawie sina, czułam że zaraz coś mi zmiażdży brzuch - taka obręcz jakby. Bolalo mnie wszędzie. Nie mogłam siedzieć, chodzić i absolutnie nie mogłam leżeć.

Najwygodniej mi było na kibelku.

Przy okazji lała się ze mnie krew więc kibelek jak znalazł.

Jakoś doczłapałam do położnej i poprosiłam o lekarza. Zanim przebiegła pani doktor z izby przyjęć, zgięta z tym okropnym bólem poroniłam na tym sedesie. Wiem dokładnie kiedy, bo zrobiło hlup i nagle ból odszedł jak ręką odjął. Zrobili mi po tym USG i wyszło że brak resztek zarodów. Poroniłam samoistne.

Mam RH- więc czekam na podanie immunoglobuliny.

Jutro rano mają zdecydować czy będą robić zabieg.

[Platynowa91]

Iska00 bardzo mi przykro... Fizycznie masz już za sobą najgorszego, ale psychicznie... Bywa różnie. U mnie minął miesiąc od wyjścia ze szpitala i czasem myślę, że trochę się pozbierałam, a czasem łzy mi lecą prawie bez powodu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[vivian58]

Iska, przykro mi, poniekąd lepiej że masz już to za sobą... trzymaj się tam i pisz do nas jak potrzebujesz!

Platynowa, to tak już chyba jest na zawsze, tylko po prostu te trudne momenty z czasem przychodzą coraz rzadziej, ale są...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Platynowa91]

Z innej beczki to powiem Wam, że wróciłam wczoraj do pracy. Najpierw bardzo cieszyłam się na ten powrót, ale później żałowałam, że jednak nie zostałam w domu 8 tygodni (wróciłam po 4). Przede wszystkim są plany żeby przenieść mnie do innego budynku... Siedzę z dwoma dziewczynami świeżo po zwykłych urlopach macierzyńskich, które dziś rozmawiały ze śmiechem o tym, że warto dodatkowo się ubezpieczyć na wypadek ciąży... Śmiały się z takich rzeczy, pomimo że wiedzą, że ja niedawno straciłam dziecko. Jestem przewrażliwiona?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Napisane przez Platynowa91

Z innej beczki to powiem Wam, że wróciłam wczoraj do pracy. Najpierw bardzo cieszyłam się na ten powrót, ale później żałowałam, że jednak nie zostałam w domu 8 tygodni (wróciłam po 4). Przede wszystkim są plany żeby przenieść mnie do innego budynku... Siedzę z dwoma dziewczynami świeżo po zwykłych urlopach macierzyńskich, które dziś rozmawiały ze śmiechem o tym, że warto dodatkowo się ubezpieczyć na wypadek ciąży... Śmiały się z takich rzeczy, pomimo że wiedzą, że ja niedawno straciłam dziecko. Jestem przewrażliwiona?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie, nie jesteś przewrażliwiona. Jesteś mamą, która nie dostała szansy poznać swojego dziecka, rozgoryczoną, smutną, złą na całą tą sytuację i na to jak ona się potoczyła. A zachowanie tych dziewczyn trudno mi nawet skomentować.

Jak straciłam pierwszą ciążę to koleżanka z pracy dowiedziała się, że sama spodziewa się maleństwa. Pracowałyśmy 3 dziewczyny, do czasu jak skończyła 12 tydzień nawet nie miałam pojęcia, że jest w ciąży, bo nie chciała mi powiedzieć, żeby dodatkowo nie rozdrapywać moich ran. A wymiotowała po kilka razy dziennie w pracy. Także da się inaczej...

Wysłane z mojego SM-A705FN przy użyciu Tapatalka

[Platynowa91]

Dziewczyny to ponownie ja i moje gorzkie żale. Jak wiecie wróciłam w tym tygodniu do pracy i w pokoju mam dwie młode matki (świeżo po macierzyńskim) oraz jedna bezdzietna dziewczynę. Najbliżej trzymam się z tą ostatnią, a tamte dwie poznałam w poniedziałek... One otrzymały ogólna informację, że straciłam dziecko. Dziś jedna z nich tak drążyła temat i opowiadała o koleżankach, które poroniły. Ja nie chciałam rozmawiać, ale tamtej buzia się nie zamykała. W końcu powiedziała, że u dziecka jej koleżanki wykryto wielowadzie i zdiagnozowano zespół Pataua (dokładnie tak jak u nas) i ona postanowiła donosić ciszę. Dziecko zmarło dwa dni przed porodem i ta koleżanka rodziła już martwe, a później ubrała je w ciuszki, robiła zdjęcia i wysłala ludziom. Tak dokładnie, aż tak szczegółowa była ta historia. Miałam łzy w oczach i w końcu ta ostatnia koleżanka wyszła ze mną. Była oburzona, a mi było po ludzku przykro, bo tęsknię za moim synem... Koszmarny piątek.
Mam nadzieję, że Wasz piątek będzie lepszy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[vivian58]

Napisane przez Platynowa91

Dziewczyny to ponownie ja i moje gorzkie żale. Jak wiecie wróciłam w tym tygodniu do pracy i w pokoju mam dwie młode matki (świeżo po macierzyńskim) oraz jedna bezdzietna dziewczynę. Najbliżej trzymam się z tą ostatnią, a tamte dwie poznałam w poniedziałek... One otrzymały ogólna informację, że straciłam dziecko. Dziś jedna z nich tak drążyła temat i opowiadała o koleżankach, które poroniły. Ja nie chciałam rozmawiać, ale tamtej buzia się nie zamykała. W końcu powiedziała, że u dziecka jej koleżanki wykryto wielowadzie i zdiagnozowano zespół Pataua (dokładnie tak jak u nas) i ona postanowiła donosić ciszę. Dziecko zmarło dwa dni przed porodem i ta koleżanka rodziła już martwe, a później ubrała je w ciuszki, robiła zdjęcia i wysłala ludziom. Tak dokładnie, aż tak szczegółowa była ta historia. Miałam łzy w oczach i w końcu ta ostatnia koleżanka wyszła ze mną. Była oburzona, a mi było po ludzku przykro, bo tęsknię za moim synem... Koszmarny piątek.
Mam nadzieję, że Wasz piątek będzie lepszy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

współczuję... ludzie nie mają kompletnie wyczucia. mam nadzieję że jeszcze coś pozytywnego się wydarzy u Ciebie dzisiaj

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[viva91]

Jak niby ta makabryczna opowieść miała Ci pomóc?! Głupota ludzka nie przestanie mnie zadziwiać...

Twoja reakcja jest jak najbardziej na miejscu.

Oprócz parszywych dni trafiają się te lepsze

Wysłane z mojego MI 5s przy użyciu Tapatalka

[Platynowa91]

Oczywiście, że w żaden sposób ta historia mi nie pomogła. Wręcz przeciwnie. Nie rozumiem jak kobieta może gadać takie rzeczy drugiej kobiecie po przejściach... Szczególnie, że znam ją od kilku dni, w żaden sposób nie mogę powiedzieć, że jesteśmy przyjaciółkami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fruczakk]

Platynowa91 nic dziwnego, że Ci przykro... Nie rozumiem takiego zachowania, czy ta dziewczyna próbuje Cię pocieszyć tylko jest zbyt głupia? Czy celowo sprawia Ci przykrość?...

Może ta trzecia koleżanka mogłaby poinformować pozostałe o tym, że przesadzają i powinny bardziej ważyć słowa w Twojej obecności?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Iska00]

Boże, co ludzie mają w głowach to w mojej się nie mieści.

O mojej ciąży wiedział tylko mąż i jedna koleżanka z pracy, która od początku bardzo mnie wspiera, zachowuje się taktownie i przy innych udaje, że nie wie dlaczego jestem w szpitalu/mam L4, itp.
Rodzina i pozostali znajomi oraz współpracownicy nie mają pojęcia.
Zastanawiałam się czy powiedzieć, ale jak słucham takie opowieści to mi się odechciewa.
Niech sobie żyją w błogiej niewiedzy.

Jakbym była tą trzecią koleżanką, to bym dopadła kiedyś te dwie i tak im nagadała, że by im się odechciało tych dyskusji

Ja jestem w domu od czwartku. W środę miałam mieć zabieg, ale nie załapałam się na anestezjologa. Do czwartku się rozmyśliłam z zabiegu i poprosiłam o wypis.
Cały czwartek przedrzemałam, wczoraj rano tak w miarę się obudziłam, ale i tak dzień spędziłam w łóżku. Czuję ten ubytek krwi z organizmu i osłabienie, ale fizycznie jest coraz lepiej. Za to im lepiej mi fizycznie tym gorzej psychicznie. Przez kilka ostatnich dni bardzo skupiałam się na tym, co działo się z moim organizmem, na badaniach, szpitalu, itp. Teraz z kolei dochodzi do mnie co się stało.
Mąż mnie denerwuje, bo próbując mnie pocieszyć zmienia temat i gada o pierdo...łach

Mam dwa tygodnie L4, później się zobaczy. Nie umiem sobie wyobrazić, że moje życie będzie jeszcze kiedyś takie jak wcześniej.
Mieliśmy sporo planów, teraz wszystko przestało mieć dla mnie znaczenie.

[fruczakk]

Hej odebrałam dziś wynik SANCO, jest prawidłowy. Jeszcze skonsultuję się z genetykiem w sprawie amniopunkcji ale raczej jesteśmy zdecydowani by jej nie robić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Fruczakk gratulacje!!! Cieszę się, że wynik jest prawidłowy

Wysłane z mojego SM-A705FN przy użyciu Tapatalka

[gr8ania]

Napisane przez fruczakk

Hej odebrałam dziś wynik SANCO, jest prawidłowy. Jeszcze skonsultuję się z genetykiem w sprawie amniopunkcji ale raczej jesteśmy zdecydowani by jej nie robić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

super!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Napisane przez gr8ania

super!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A u Ciebie jak na wylocie? Coś się już dzieje? Na kiedy Ty dokładnie masz tp?

Wysłane z mojego SM-A705FN przy użyciu Tapatalka

[turkusowapoziomka]

Hejo kochane ja daje znać, że u mnie chłopiec siedzi w brzuszku

[Ojoanna29]

Napisane przez fruczakk

Hej odebrałam dziś wynik SANCO, jest prawidłowy. Jeszcze skonsultuję się z genetykiem w sprawie amniopunkcji ale raczej jesteśmy zdecydowani by jej nie robić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Gratulacje

Napisane przez turkusowapoziomka

Hejo kochane ja daje znać, że u mnie chłopiec siedzi w brzuszku

Ooo gratuluję synka imię wybrane?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[turkusowapoziomka]

Napisane przez Ojoanna29

Gratulacje Ooo gratuluję synka imię wybrane?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeszcze trwają rozmowy ale wstępnie pare typów jest


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[gr8ania]

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;87982316]A u Ciebie jak na wylocie? Coś się już dzieje? Na kiedy Ty dokładnie masz tp?

Wysłane z mojego SM-A705FN przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

całkiem nieźle
termin na początek sierpnia
ja nadal nie spakowana, pranie nie skończone

[gr8ania]

Napisane przez turkusowapoziomka

Hejo kochane ja daje znać, że u mnie chłopiec siedzi w brzuszku

gratulacje

[Słodkaaa]

Cześć

Wpadam tylko powiedzieć ze moja Hanusia kończy dzisiaj pół roku
Pół roku które zrewolucjonizowało moje życie. Rewolucja na która dw facto patrząc z perspektywy czasu ( w przypadku pierwszego dziecka) człowiek nie był się w stanie przygotować
Były łzy złości, smutku i rozpaczy. Były chwile mega ciężkie.
Ale przeważają te piękne, jedyne, cudowne

Płacze często ze szczęścia, patrząc na ta Istotę której pojawienie się wzbudziło we mnie pokłady nieznanych dotąd emocji. Nie znam słów którymi mogę opisać moja miłość do Niej.
To coś niewyobrażalnego jak matka może kochać swoje dziecko.
Jestem wdzięczna losowi/Bogu/szczęściu za to ze pozwolił stać mi się matka. Ze w końcu po tylu latach i tylu stratach, kiedy już zamknęłam rozdział to „dziecko” pojawiła się Ona i pokazała nieznany wymiar szczęścia.

Choć czasem padam na twarz i mam wszystkiego dość, jak widzę jej uśmiech i słyszę wołanie „mema” taka miłość rozlewa się po moim ciele i daje nowa sile.

To coś niesamowitego mam nadzieje ze kazda z Was będzie mogła lub może to powiedzieć. Trzymam za wszystkie kciuki


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Słodkaaa wszystkiego naj dla Hanusi! Cudownie się to czyta

Wysłane z mojego SM-A705FN przy użyciu Tapatalka

[viva91]

Pół roku to poważny wiek Samych radosnych chwil dla Was
Oczywiście zryczałam się czytając Twój post

Wysłane z mojego MI 5s przy użyciu Tapatalka

[gr8ania]

Słodka- cudownie się czyta takie posty
sto lat dla Hani <3

[czarnadamaxd]

Hej. Mogę dołączyć? Bo prawda nie jestem po poronieniu, ale 5 lat temu urodziłam synka z zespołem wad genetycznych, zmarł zanim skończył 5 miesięcy. Teraz po 5 latach powoli zaczynamy starać się o drugie dziecko. I pomyślałam, ze fajnie byłoby pogadać z kimś w podobnej sytuacji

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[vivian58]

Napisane przez czarnadamaxd

Hej. Mogę dołączyć? Bo prawda nie jestem po poronieniu, ale 5 lat temu urodziłam synka z zespołem wad genetycznych, zmarł zanim skończył 5 miesięcy. Teraz po 5 latach powoli zaczynamy starać się o drugie dziecko. I pomyślałam, ze fajnie byłoby pogadać z kimś w podobnej sytuacji

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

cześć, jasne że możesz dołączyć, zapraszamy! bardzo mi przykro z powodu Twojej straty i trzymam mocno kciuki za starania!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Platynowa91]

Czarnadamaxd mam nadzieję, że otrzymasz tu wsparcie. Czy możesz powiedzieć jaką diagnozę ostatecznie postawili Twojemu dziecku?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz