Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XV

[Karla Electra]

Dziewczyny, gratuluję wam nowej pracy lub zmiany stanowiska.

[mel95]

Siabra, dziękuję ze tak dokładnie mi to opisałaś bardzo mi to pomogło.
Mam nadzieję ze fajnie Ci się ułoży w nowej pracy. Ja też raczej dam pozytywna odpowiedź dyrektorce placówki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[siabra]

Napisane przez mel95

Siabra, dziękuję ze tak dokładnie mi to opisałaś bardzo mi to pomogło.
Mam nadzieję ze fajnie Ci się ułoży w nowej pracy. Ja też raczej dam pozytywna odpowiedź dyrektorce placówki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W każdej placówce na pewno jest inaczej. Dużo jest dźwigania, obiegać się trzeba. Po 12 godzinach już ledwo nogami szuram po podłodze, ale jak sobie przypomnę szukanie pracy, przeglądanie dzień w dzien ogłoszeń na różnych stronach, to za nic nie chcę do tego wracać.

Powodzenia i daj znać jak sobie radzisz

[mel95]

Oj tak, masz rację, szukanie pracy jest męczące, choć ja o tym tak naprawdę nie mam pojęcia, bo dostalam telefon i zaproszenie na tę rozmowę po 3 wysłanym cv... Wcześniej tez pracując poza zawodem zawsze udawało mi się gdzieś zakręcić.
Ale moje przyjaciółki wybrały bardziej humanistyczne kierunki studiów i już po kilka miesięcy szukają niestety i widzę jak się z tym męczą... Mimo że miasto jest niemałe, to najczęściej poszukują kucharzy, brukarzy, spawaczy, hydraulików, elektryków a rzadziej np polonistów, socjologów, filologów....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kafkazmlekiem]

Dziewczyny, na pracuj.pl można się zapisać na konsultacje online bezpłatne, gdzie konsultant omówi wasze CV
Ja się zapisałam na czwartek i zostało jeszcze 10 miejsc, może zdążycie https:// konsultacjecv. pracuj.pl/ (spacje, żeby mi nie wycięło linku)

Jak nie, to zreferuję Wam wskazówki, które mogą Wam się też przydać

[squirrelqa]

Napisane przez Kafkazmlekiem

Dziewczyny, na pracuj.pl można się zapisać na konsultacje online bezpłatne, gdzie konsultant omówi wasze CV
Ja się zapisałam na czwartek i zostało jeszcze 10 miejsc, może zdążycie https:// konsultacjecv. pracuj.pl/ (spacje, żeby mi nie wycięło linku)

Jak nie, to zreferuję Wam wskazówki, które mogą Wam się też przydać

Dzięki bardzo Zapisałam się.

[Fenenna]

Kafkazmlekiem dziekuje, ja też zdążyłam się zapisać

[siabra]

Napisane przez Kafkazmlekiem

Dziewczyny, na pracuj.pl można się zapisać na konsultacje online bezpłatne, gdzie konsultant omówi wasze CV
Ja się zapisałam na czwartek i zostało jeszcze 10 miejsc, może zdążycie https:// konsultacjecv. pracuj.pl/ (spacje, żeby mi nie wycięło linku)

Jak nie, to zreferuję Wam wskazówki, które mogą Wam się też przydać

Zreferuj koniecznie, ja sie nie będę zapisywać, żeby miejsca nie zabierać

[bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718]

Hej Gratuluję nowych propozycji, przedłużenia/awansu w aktualnej pracy i oczywiście zdobycia pracy Tak trzeba robić właśnie, pisać tutaj pozytywne rzeczy, chociaż te mniej pozytywne też trzeba
Wracam z nową energią, ostatnio miałam kryzys i wolałam nie pisać. Złapałam doła w poszukiwaniu pracy jak stąd do kosmosu, masakra. Za dużo miałam na głowie, jeszcze w pracy mnie wkurzali ostatnio i tak wyszło. Ale już w weekend czułam się lepiej, a nawet bardzo dobrze, wysłałam kilka cv. W czwartek mam rozmowę, daleko ode mnie i nie mogę znaleźć odniesienia, jak ta firma płaci, ale chcę chodzić na te rozmowy, żeby ćwiczyć wypadanie na nich. Nie mogę przecież niczego zakładać, może mają częstsze HO, niż zakładam, może fajnie płacą, któż to wie? CV wysłałam prawie miesiąc temu, dzisiaj zakończyli zbieranie cv na pracuj i zadzwonili. Teraz mija jakoś 3 miesiąc szukania przeze mnie pracy w wersji optymistycznej i 5, jeśli mam uwzględnić okres korona-kwarantanny Mam nadzieję, że zniszczę te marne statystyki i już niedługo będę się bujać w nowej firmie. Może gdybym nie miała takiego skokowego szukania, dłuższych przerw w poszukiwaniu to też byłoby inaczej.

Powodzenia w nowym tygodniu!

[ParasolkaMaryPoppins]

O dzięki za info! Zapisałam się

A tak poza tym: 46 wysłanych CV.
Zapisałam się już do UP jako poszukująca pracy.

Podczas rozmów kw. jestem ciągle namawiana na założenie jdg.

[NightwishLove]

Napisane przez Kafkazmlekiem

Jak nie, to zreferuję Wam wskazówki, które mogą Wam się też przydać

Zreferuj Nie będę zabierać miejsca, poza tym została jedna godzina, która totalnie mi nie pasuje - będę akurat w trakcie pakowania na wyjazd nad morze
U mnie na spokojnie, chwilowo odpuściłam nerwowe poszukiwanie pracy. Wysłałam dzisiaj 2 kolejne CV. I tak najwcześniej na rozmowie mogłabym się pojawić po 10 sierpnia Poza tym delektuję się pierwszym dniem z 3 z przodu

[Kafkazmlekiem]

No to fajnie, że udało się Wam zapisać
A w czwartek opowiem Wam co mi poradzili

Dzisiaj też wysłałam cztery CV, ciekawe czy cokolwiek się wydarzy z tego tytułu

Napisane przez NightwishLove

Poza tym delektuję się pierwszym dniem z 3 z przodu

Najlepszego!

[bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718]

Napisane przez ParasolkaMaryPoppins

O dzięki za info! Zapisałam się

A tak poza tym: 46 wysłanych CV.
Zapisałam się już do UP jako poszukująca pracy.

Podczas rozmów kw. jestem ciągle namawiana na założenie jdg.

Rozumiem, że to na ten moment u Ciebie odpada?
Warto sobie policzyć koszty, jeśli łapałabyś się na mały zus. Plus inne kwestie własnej dg, w zależności od profilu działalności i konstrukcji umowy, coś tam można sobie odliczyć od podatku. Chociaż są oczywiście branże beznadziejne, które w przypadku głodowej pensji też proponują takie rozwiązania.

Ja właśnie teraz działam w kierunku otworzenia własnej dg, bo może załapię się na dofinansowanie szkolenia (ogólnie teraz nabory na bony rozwojowe są zakończone w większości województw, z tego, co widzę). Chciałam iść na studia podyplomowe, ale mam możliwość kursu w cenie niższej niż studia, no i wymiar krótszy. Dla mnie byłaby to niesamowita okazja podniesienia kwalifikacji, bo sama się tak nie umiem zmotywować. Rozważam też opcje pracy na własnej dg, ale tylko chwilowe (1-2 lata max), bo mam problemy zdrowotne i obawiam się zwolnienia oraz problemów z wypłatą w momencie długotrwałego l4.

Napisane przez NightwishLove

Zreferuj Nie będę zabierać miejsca, poza tym została jedna godzina, która totalnie mi nie pasuje - będę akurat w trakcie pakowania na wyjazd nad morze
U mnie na spokojnie, chwilowo odpuściłam nerwowe poszukiwanie pracy. Wysłałam dzisiaj 2 kolejne CV. I tak najwcześniej na rozmowie mogłabym się pojawić po 10 sierpnia Poza tym delektuję się pierwszym dniem z 3 z przodu

Ja też tak trochę slow, ale trochę szukam tej pracy
Gratuluję pięknego wieku, dzieciaku Samej pomyślności i sukcesów w kolejnym, wielkim dziesięcioleciu

[Fenenna]

Napisane przez ParasolkaMaryPoppins

Podczas rozmów kw. jestem ciągle namawiana na założenie jdg.

Ja w ogłoszeniach widzę że zlecenie lub b2b to teraz mocny trend, coś mi się wydaje że to strach przed koronawirusem

Ja też w piątek zarejestrowałam się w UP i jakoś mnie to dobiło. Wcześniej trwało 3 miesięczne wypowiedzenie, potem czekałam na świadectwo pracy a teraz tak nagle dotarło do mnie że jestem bezrobotna.

W zeszłym tygodniu wysłałam 22 Cv, jeszcze żadne nie zostało otwarte ale tłumacze to sobie okresem urlopowym

Jak daleko jesteście skłonne dojeżdżać do pracy? Pytanie trochę na wyrost bo nikt mi nic nie zaproponował ale jestem ciekawa ile maksymalnie bylybyście chętne dojeżdżać?
Ja od razu skreślam oferty gdzie dojazd w jedną stronę trwa dłużej niż 1h komunikacja miejska albo jest więcej niż jedna przesiadka.
Ale może za bardzo wybrzydzam?

[WhiteCherry]

Napisane przez Fenenna

Jak daleko jesteście skłonne dojeżdżać do pracy? Pytanie trochę na wyrost bo nikt mi nic nie zaproponował ale jestem ciekawa ile maksymalnie bylybyście chętne dojeżdżać?
Ja od razu skreślam oferty gdzie dojazd w jedną stronę trwa dłużej niż 1h komunikacja miejska albo jest więcej niż jedna przesiadka.
Ale może za bardzo wybrzydzam?

najdalej dojeżdżałam 30km. Paradoksalnie najdłużej jechało się przez miasto, poza miastem obwodnicą już szybko. Co do przesiadek, to jak sięgam pamięcią - zawsze miałam minimum jedną.

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Napisane przez Fenenna

Ja w ogłoszeniach widzę że zlecenie lub b2b to teraz mocny trend, coś mi się wydaje że to strach przed koronawirusem

Ja też w piątek zarejestrowałam się w UP i jakoś mnie to dobiło. Wcześniej trwało 3 miesięczne wypowiedzenie, potem czekałam na świadectwo pracy a teraz tak nagle dotarło do mnie że jestem bezrobotna.

W zeszłym tygodniu wysłałam 22 Cv, jeszcze żadne nie zostało otwarte ale tłumacze to sobie okresem urlopowym

Jak daleko jesteście skłonne dojeżdżać do pracy? Pytanie trochę na wyrost bo nikt mi nic nie zaproponował ale jestem ciekawa ile maksymalnie bylybyście chętne dojeżdżać?
Ja od razu skreślam oferty gdzie dojazd w jedną stronę trwa dłużej niż 1h komunikacja miejska albo jest więcej niż jedna przesiadka.
Ale może za bardzo wybrzydzam?

W mojej branży b2b jest popularne już od kilku lat, ale sama nigdy się na tę formę współpracy nie zdecydowałam.

Najdłużej dojeżdżałam z przesiadką 1,5 h w jedną stronę - wynikało to właśnie z systemu komunikacji, nie z odległości jako takiej. Właściwie nie było tak źle, ale wyłącznie dlatego, że zaczynałam pracę po 10. Zamęczyłabym się, gdybym miała dojeżdżać np. na 8.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:33 ---------- Poprzedni post napisano o 20:30 ----------

Na więcej niż jedną przesiadkę bym się nie zdecydowała

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[andra]

Zależy gdzie mieszkasz, czy masz dużo miejsc pracy/pracowałaś już w dostępie pół godziny komunikacją?
Ja nie mogę nic znaleźć w pobliżu, a dalej to godzina lub dłużej, tak więc co mi pozostaje ... Za to jest wybór ofert.
Liczę co prawda czas od drzwi do drzwi, ale jednak uważam dojazd za okropną stratę czasu. (Jestem z tych co nie umieją się skupić na czytaniu, nie mam ucha do słuchania, zwykle przesypiam przystanek. Teraz mam krótkie kursy i 2 przesiadki, muszę się pilnować by dobrze wysiąść :O)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[siabra]

Napisane przez NightwishLove

Zreferuj Nie będę zabierać miejsca, poza tym została jedna godzina, która totalnie mi nie pasuje - będę akurat w trakcie pakowania na wyjazd nad morze
U mnie na spokojnie, chwilowo odpuściłam nerwowe poszukiwanie pracy. Wysłałam dzisiaj 2 kolejne CV. I tak najwcześniej na rozmowie mogłabym się pojawić po 10 sierpnia Poza tym delektuję się pierwszym dniem z 3 z przodu

O proszę, to my w jednym wieku ja ma 3 z przodu od 7 dni

---------- Dopisano o 21:18 ---------- Poprzedni post napisano o 21:14 ----------

Napisane przez Fenenna

Ja w ogłoszeniach widzę że zlecenie lub b2b to teraz mocny trend, coś mi się wydaje że to strach przed koronawirusem

Ja też w piątek zarejestrowałam się w UP i jakoś mnie to dobiło. Wcześniej trwało 3 miesięczne wypowiedzenie, potem czekałam na świadectwo pracy a teraz tak nagle dotarło do mnie że jestem bezrobotna.

W zeszłym tygodniu wysłałam 22 Cv, jeszcze żadne nie zostało otwarte ale tłumacze to sobie okresem urlopowym

Jak daleko jesteście skłonne dojeżdżać do pracy? Pytanie trochę na wyrost bo nikt mi nic nie zaproponował ale jestem ciekawa ile maksymalnie bylybyście chętne dojeżdżać?
Ja od razu skreślam oferty gdzie dojazd w jedną stronę trwa dłużej niż 1h komunikacja miejska albo jest więcej niż jedna przesiadka.
Ale może za bardzo wybrzydzam?

Do niedawna dojeżdżałam 26km w jedną stronę i pracując od poniedziałku do piątku, traciłam na paliwo ok 500zł miesięcznie (akurat nie miałam możliwości jeżdżenia autobusami ze względu na konieczność podrzucania dziecka po drodze do pracy do przedszkola...). Teraz mam 18km i pracuję w systemie 2 dni pracy-2 dni wolne to ciężko policzyć koszty, no ale na pewno mniejsze. Gdybym była zmuszona, dojeżdżałabym te 30km, ale więcej już raczej nie ze względu na duże koszty.


p.s. Mogę się już pożegnać z pracą w przychodni. Dostała ją inna pielęgniarka z mojego DPSu Ale nie ma się co dziwić, przepracowała tu koło 20 lat, no i jest z miejscowości, w której mieści się przychodnia, to ją na pewno tam znają. No nic, póki co zostaję tutaj. Jutro wypłata

[netya]

Napisane przez stotek

Wow, no bajka ale fajnie, że tak wyszło, gratuluję na pewno dasz radę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napisane przez Screen

Jak nie ma to nic, a jak coś się pojawia to nagle kilka opcji
Spróbuj na pewno dasz radę, zawsze to łatwiej przenieść się do innego działu niż zmieniać pracę i uczyć się całkiem czegoś innego.
U nas w pracy przenieśli pracownika z magazynu do biura i daje radę, a już mieli przyjmować kogoś nowego i uczyć od podstaw.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dzięki No spróbuję, zobaczymy. Jeśli nie będę dawała rady albo będzie za dużo stresu itp., to najwyżej będę szukać innej pracy albo właśnie żeby może zmienić dział. Praca pełna nerwów itp., to ostatnia rzecz, która mi teraz jest potrzebna.

siabra

Jestem w szoku, że masz tyle obowiązków za zapewne średnią wypłatę. Rozumiem, że to powołanie, bo chyba sama tak o, nigdy bym się nie podjęła takiej pracy, chyba za żadne pieniądze. Trzymam kciuki by było Ci tam dobrze

Napisane przez Karla Electra

Dziewczyny, gratuluję wam nowej pracy lub zmiany stanowiska.

[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;88027600]Hej Gratuluję nowych propozycji, przedłużenia/awansu w aktualnej pracy i oczywiście zdobycia pracy Tak trzeba robić właśnie, pisać tutaj pozytywne rzeczy, chociaż te mniej pozytywne też trzeba [/QUOTE]

Napisane przez NightwishLove

U mnie na spokojnie, chwilowo odpuściłam nerwowe poszukiwanie pracy. Wysłałam dzisiaj 2 kolejne CV. I tak najwcześniej na rozmowie mogłabym się pojawić po 10 sierpnia Poza tym delektuję się pierwszym dniem z 3 z przodu

100 lat i udanego wyjazdu!

Napisane przez Fenenna

Jak daleko jesteście skłonne dojeżdżać do pracy? Pytanie trochę na wyrost bo nikt mi nic nie zaproponował ale jestem ciekawa ile maksymalnie bylybyście chętne dojeżdżać?
Ja od razu skreślam oferty gdzie dojazd w jedną stronę trwa dłużej niż 1h komunikacja miejska albo jest więcej niż jedna przesiadka.
Ale może za bardzo wybrzydzam?

Hm, całe życie mieszkam w centrum i przy szukaniu pracy zawsze patrzę na dojazd - nigdy nie miałam przesiadek, zaakceptowałabym max jedną.
Najdłużej dojeżdżałam z 30min i raczej też się tego bym trzymała, może do 45min max, ale gdybym miała gorszy dojazd/dłuższy to jednak w tym wypadku patrzyłabym na zaproponowaną wypłatę, bo jednak no, coś za coś :P
We Wrocławiu komunikacja nie jest na najwyższym poziomie i nie wyobrażam sobie tutaj dojeżdżać te więcej niż 30 min.
Po poprzednich pracach byłam bardzo zmęczona i zestresowana dojazdami i jednak żal mi na to życia.
Uważam, że wcale nie wybrzydzasz, godzina to mnóstwo czasu niestety, czyli aż dwie dziennie, przesiadki też słabo.

[siabra]

Napisane przez netya

Dzięki No spróbuję, zobaczymy. Jeśli nie będę dawała rady albo będzie za dużo stresu itp., to najwyżej będę szukać innej pracy albo właśnie żeby może zmienić dział. Praca pełna nerwów itp., to ostatnia rzecz, która mi teraz jest potrzebna.

siabra

Jestem w szoku, że masz tyle obowiązków za zapewne średnią wypłatę. Rozumiem, że to powołanie, bo chyba sama tak o, nigdy bym się nie podjęła takiej pracy, chyba za żadne pieniądze. Trzymam kciuki by było Ci tam dobrze









100 lat i udanego wyjazdu!



Hm, całe życie mieszkam w centrum i przy szukaniu pracy zawsze patrzę na dojazd - nigdy nie miałam przesiadek, zaakceptowałabym max jedną.
Najdłużej dojeżdżałam z 30min i raczej też się tego bym trzymała, może do 45min max, ale gdybym miała gorszy dojazd/dłuższy to jednak w tym wypadku patrzyłabym na zaproponowaną wypłatę, bo jednak no, coś za coś :P
We Wrocławiu komunikacja nie jest na najwyższym poziomie i nie wyobrażam sobie tutaj dojeżdżać te więcej niż 30 min.
Po poprzednich pracach byłam bardzo zmęczona i zestresowana dojazdami i jednak żal mi na to życia.
Uważam, że wcale nie wybrzydzasz, godzina to mnóstwo czasu niestety, czyli aż dwie dziennie, przesiadki też słabo.

Dzięki No nie każdy taką pracę podejmie, sama też nie wiem czy wytrwam, zobaczymy

[NightwishLove]

Napisane przez Kafkazmlekiem

Dzisiaj też wysłałam cztery CV, ciekawe czy cokolwiek się wydarzy z tego tytułu

Najlepszego!

Dzięki

ja jeżeli nie zdecyduję się po czwartkowej rozmowie na pracę zapewne dalej będę wysyłać CV

[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;88027976]
Gratuluję pięknego wieku, dzieciaku Samej pomyślności i sukcesów w kolejnym, wielkim dziesięcioleciu [/QUOTE]
Dzięki

Napisane przez Fenenna

Jak daleko jesteście skłonne dojeżdżać do pracy? Pytanie trochę na wyrost bo nikt mi nic nie zaproponował ale jestem ciekawa ile maksymalnie bylybyście chętne dojeżdżać?
Ja od razu skreślam oferty gdzie dojazd w jedną stronę trwa dłużej niż 1h komunikacja miejska albo jest więcej niż jedna przesiadka.
Ale może za bardzo wybrzydzam?

Ja ostatnio byłam na rozmowie 40 km od domu, z tym że założyłam dojazdy samochodem, bo inną komunikacją byłoby ciężko

Napisane przez siabra

O proszę, to my w jednym wieku ja ma 3 z przodu od 7 dni

Łooo To fajnie

Napisane przez netya

100 lat i udanego wyjazdu!

Dzięki

[bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718]

Ja mam dużo miejsc pracy właśnie w zasięgu jednego autobusu, teraz miałam opcje nawet z możliwością nie-zabójczego dojazdu rowerem. Nie poszłabym więc do pracy godzinę do domu nawet bezpośrednim autobusem, chyba, że zmusiłaby mnie do tego trudna sytuacja finansowa, bo różnie w życiu bywa. Mieszkam w dużym mieście.
W mojej drugiej pracy tutaj długo dojeżdżałam, mimo że mieszkałam dosyć blisko centrum i firma też była blisko centrum, ale z zupełnie innej strony. Kiepska sytuacja życiowa i dużo stresu, a do tego właśnie te dojazdy (ja nie lubię tłoku i huku miasta, szczególnie jak wracam) - bardzo mnie to wszystko drenowało psychicznie.
Pomyślałam, że mogłabym jeszcze dłużej dojeżdżać, gdyby wiązało się z jakąś bardzo dużą podwyżką, ale to na razie poza moim zasięgiem.

[Kafkazmlekiem]

Wiecie co, muszę się Was poradzić, bo od dłuższego czasu mam pewien temat, który mi się kołacze po głowie i nie wiem co z nim zrobić.

Mój TŻ otrzymał wstępną propozycję pracy w niemiecko języcznym kraju w dużym mieście (nie chcę podawać szczegółów bo świat jest mały a nikt o tym nie wie z mojego otoczenia ).
Praca miałaby być na rok co najmniej, od grudnia/stycznia. Jeszcze nie ma żadnych szczegółów i nie wiadomo, czy na pewno.
No ale zastanawiam się co tu zrobić. Czy jednak kategorycznie się nie zgadzać, czy dać się ponieść możliwościom (są w ogóle takie..?).. A jeszcze dodajmy, że na ten moment mam umowę do końca lutego...

Ja nie znam tak dobrze niemieckiego, żeby znaleźć jakąś sensowną pracę, musiałabym się w tempie ekspresowym podciągnąć ale czy to by wystarczyło..

Co myślicie? Co byście zrobiły?

[Screen]

Ja dojeżdżam 40 km samochodem, zajmuje mi to 35 min w jedną stronę i kosztuje jakieś 400zl miesięcznie. Jak na razie nie jest źle, idzie się przyzwyczaić, ale to pewnie nie dla każdego. Bliżej nic znaleźć nie mogłam, tylko ewentualnie jakieś staże albo praca za minimalną, więc już wolę dojeżdżać 🤷

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Napisane przez Kafkazmlekiem

Wiecie co, muszę się Was poradzić, bo od dłuższego czasu mam pewien temat, który mi się kołacze po głowie i nie wiem co z nim zrobić.

Mój TŻ otrzymał wstępną propozycję pracy w niemiecko języcznym kraju w dużym mieście (nie chcę podawać szczegółów bo świat jest mały a nikt o tym nie wie z mojego otoczenia ).
Praca miałaby być na rok co najmniej, od grudnia/stycznia. Jeszcze nie ma żadnych szczegółów i nie wiadomo, czy na pewno.
No ale zastanawiam się co tu zrobić. Czy jednak kategorycznie się nie zgadzać, czy dać się ponieść możliwościom (są w ogóle takie..?).. A jeszcze dodajmy, że na ten moment mam umowę do końca lutego...

Ja nie znam tak dobrze niemieckiego, żeby znaleźć jakąś sensowną pracę, musiałabym się w tempie ekspresowym podciągnąć ale czy to by wystarczyło..

Co myślicie? Co byście zrobiły?

Jechałabym z TŻtem, zwłaszcza jeśli byłby w razie czego w stanie utrzymać nas oboje przez kilka miesięcy. Potraktowałbym to jako okazję do podszkolenia języka i byłabym gotowa pracować poniżej kwalifikacji przez jakiś czas (podejrzewam też, że już nie chciałabym wracać, więc docelowo po intensywnej nauce języka starałabym się o uzyskania prawa wykonywania zawodu w danym kraju). Ale mnie już od dłuższego czasu ciągnie do emigracji, więc dla mnie to by była super okazja

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718]

Z kimś, kogo kocham, kogo jestem pewna, pojechałabym. Ale ja mam łatwe umiejętności adaptacyjne, pewnie nawet w Chinach bym się odnalazła . Z tym, że nie chciałabym wyjechać na całe życie, patrząc z własnej, aktualnej perspektywy.

Kafka życzę dobrej dla Was, wspólnej decyzji

[Vilgefortz]

Napisane przez Kafkazmlekiem

Ja nie znam tak dobrze niemieckiego, żeby znaleźć jakąś sensowną pracę, musiałabym się w tempie ekspresowym podciągnąć ale czy to by wystarczyło..

Co myślicie? Co byście zrobiły?

Jedź, zwiedzisz kawałek świata, podszkolisz język. Nawet gdyby to miało trwać rok, to zdobędziesz pewne doświadczenie. Po ewentualnym powrocie łatwiej też znaleźć pracę znając niemiecki.
Ciężki dzisiaj powrót do pracy, przede wszystkim kłopoty ze wstawaniem . Pojawił się temat dojazdów do pracy, dużo zależy jak droga dojazdowa wygląda. Przez rok dojeżdżałem do wojewódzkiego miasta, niby nie daleko, bo 25 km w jedną stronę, ale bywały tak duże korki, że droga do lub z pracy trwała ponad godzinę. Natomiast można dojeżdżać i 50 km w jedną stronę, a jak to jest autostrada, to dojazd trwa 30 minut.
Widzę, że nie próżnujecie w poszukiwaniu pracy, trzymam kciuki


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Fenenna]

Napisane przez Kafkazmlekiem

Wiecie co, muszę się Was poradzić, bo od dłuższego czasu mam pewien temat, który mi się kołacze po głowie i nie wiem co z nim zrobić.

Mój TŻ otrzymał wstępną propozycję pracy w niemiecko języcznym kraju w dużym mieście (nie chcę podawać szczegółów bo świat jest mały a nikt o tym nie wie z mojego otoczenia ).
Praca miałaby być na rok co najmniej, od grudnia/stycznia. Jeszcze nie ma żadnych szczegółów i nie wiadomo, czy na pewno.
No ale zastanawiam się co tu zrobić. Czy jednak kategorycznie się nie zgadzać, czy dać się ponieść możliwościom (są w ogóle takie..?).. A jeszcze dodajmy, że na ten moment mam umowę do końca lutego...

Ja nie znam tak dobrze niemieckiego, żeby znaleźć jakąś sensowną pracę, musiałabym się w tempie ekspresowym podciągnąć ale czy to by wystarczyło..

Co myślicie? Co byście zrobiły?

Pojechałabym z Tż jesli jego praca pozwoliłaby na utrzymanie nas obojga.
Ja nie znam niemieckiego, nigdy sie go nie uczyłam więc musiałabym postawić tż taki brutalny warunek. Gdybym była w takiej sytuacji jak Ty to teraz natychmiast rozpoczęłabym intensywne lekcje języka żeby do lutego mieć go na jak najlepszym poziomie a potem dołączyłabym do partnera i szkolilabym język za granicą i może z komunikatywną znajomością znalazłabym jakąś sensowną pracę tam lub lepszą po powrocie do Polski?


Dziekuję za odpowiedzi odnosnie dojazdow do pracy. Ja mieszkam w mieście z moim zdaniem calkiem dobrze rozwiązaną komunikacją miejską ale wiadomo sa miejsca gdzie na jakdojade pokazuje mi czas dojazdu typu 1h 17min w tym dwie przesiadki mocno na styk z czasem itp. i wtedy odechciewa mi sie aplikowania. Byłam ciekawa czy to może być postrzegane jako lenistwo czy może powinnam być skłonna do wiekszych poświęceń
Gdybym mogła dojeżdżać autem pewnie jezdzilabym i te wspomniane przez kogoś 40km jesli wynagrodzenie byloby na tyle wysokie że kilka stówek na paliwo nie byłoby specjalnie odczuwalne, ale niestety nie mam prawa jazdy, ani też widokow na tak dobrze płatna pracę

[Karla Electra]

Ja dojeżdżałam do swojej poprzedniej pracy bezpośrednim tramwajem 30min, praktycznie od pętli do pętli na dwóch krańcach miasta. Z wyjściem do domu do wejścia do biura trwało to łącznie jakieś 50min. Jedyny plus był taki, że nie miałam problemu z przesiadkami i moja linia kursowała co 10min. Z uczelni też miałam bezpośredni dojazd w 30min łącznie. Czasami mnie to męczyło ale to była moja pierwsza poważna praca więc wiadomo, że byłam gotowa na poświęcenia.
Teraz patrzę do podobnego czasu, ale tylko na bezpośrednie, dobre połączenia. Chciałam na jesień lub zimę kupić sobie auto (mam prawko od 7 lat...) ale koronawirus pokrzyżował mi finanse.
Jutro idę na rozmowę na 9 w dziale IT, z której dzwonili tydzień temu i przed chwila oddzwonili z zaproszeniem w ekspresowym tempie. Praca 4 przystanki autobusowe ode mnie w nowych biurowcach. Od razu oferują umowę na rok, więc w obecnych czasach to bardzo łakomy kąsek...

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Napisane przez Karla Electra

Ja dojeżdżałam do swojej poprzedniej pracy bezpośrednim tramwajem 30min, praktycznie od pętli do pętli na dwóch krańcach miasta. Z wyjściem do domu do wejścia do biura trwało to łącznie jakieś 50min. Jedyny plus był taki, że nie miałam problemu z przesiadkami i moja linia kursowała co 10min. Z uczelni też miałam bezpośredni dojazd w 30min łącznie. Czasami mnie to męczyło ale to była moja pierwsza poważna praca więc wiadomo, że byłam gotowa na poświęcenia.
Teraz patrzę do podobnego czasu, ale tylko na bezpośrednie, dobre połączenia. Chciałam na jesień lub zimę kupić sobie auto (mam prawko od 7 lat...) ale koronawirus pokrzyżował mi finanse.
Jutro idę na rozmowę na 9 w dziale IT, z której dzwonili tydzień temu i przed chwila oddzwonili z zaproszeniem w ekspresowym tempie. Praca 4 przystanki autobusowe ode mnie w nowych biurowcach. Od razu oferują umowę na rok, więc w obecnych czasach to bardzo łakomy kąsek...

Powodzenia!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz