Mikrokawalerki.

[this_witch]

Napisane przez coffeex

No właśnie. Nie wiem czy to dobry pomysł prosić o podwyżkę pracując w sklepie, który od roku częściej jest zamknięty niż otwarty Może się skończyć tak, że Monia zostanie na lodzie.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

No jakoś musi zarobki zwiększyć. Albo podwyżka albo lepsza praca. Ale nie upieram się, Monia wie najlepiej jaka jest atmosfera i czy może się chociaż podpytać czy nie. Jeśli nie w otwarte karty to może faktycznie delikatnie zagadać kierowniczkę, że się wyprowadza i przydałoby się trochę więcej kasy. Jak jest życiowa to nie powinna robić kwasów tylko powiedzieć tak albo nie.

[Monia284]

Napisane przez Pani_Mada

tak czy inaczej nie szłabym w otwartą konfrontację i albo podwyżka albo się zwalniam. bo jak podwyżki nie dadzą to się będzie trzeba zwolnić, a oszczędności stopnieją bardzo szybko. tym bardziej że mowa była o wynajęciu czegoś od maja

no i ja w sumie szczerze wątpię, że Monia jakąś podwyżkę wysępi. nie zapominajcie że jest pandemia i obuwnicze są w kółko zamykane i otwierane. sklep na pewno nie jest w dobrej kondycji finansowej. to po pierwsze

a po drugie - jej bezpośrednia kierowniczka na pewno nie ma nic do gadania w kwestii pieniędzy. z wyższymi kierownikami Monia się nie spotka, bo nie ma dojścia. no i to jest sklep, docelowo mało wymagająca praca. jak Monia zagrozi że odejdzie to jej podziękują i znajdą młodszą dziewczynę, która taką pracę weźmie i się taką pensją zadowoli

przy czym spróbować porozmawiać z kierownikiem nie zaszkodzi

No wlasnie tego sie obawiam, ze pandemia wiec i tak nie bedzie o czym rozmawiac. Powiedza np ze nie wiedza czy sklep w ogole przetrwa, a co dopiero podwyzka. Gdyby nie to to mysle, ze zaryzykowalabym i zdobylabym sie na te rozmowe za tydzien skoro menagerka akurat przyjedzie. W koncu bez pandemii znalezienie nowej pracy i tak nie byloby trudne. Tak jest dosc trudne (co oczywiscie nie znaczy, ze niemozliwe). Wtedy te podwyzke inflancyjna dziewczyny wywalczyly ale nie bylo pandemii a i tak ledwo to dostalismy. To zastanawiam sie czy jest w ogole szansa na normalna podwyzke przy pandemii. Obawiam sie ze wszystkie uznaja ze nie mysle realnie i mysle o podwyzce w takiej sytuacji albo faktycznie powiedza szukaj nowej pracy a ja mozliwe, ze wcale nie bede jej miala. Chyba ze naprawde bede miala w zanadrzu dobra prace gdzie beda mnie chcieli i bede miec jakies zabezpieczenie to wtedy i mozna ryzykowac taka rozmowe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Niestety, ale jestem właściwie pewna, ze jej powiedzą, że pandemia, że przecież lockdowny, że ledwo przędą, a ta o podwyżkę przychodzi. Niestety, zły czas. No ale ostatecznie nic nie traci pytając skoro i tak Monia chce zmienić prace.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Pani_Mada]

Napisane przez Monia284

No wlasnie tego sie obawiam, ze pandemia wiec i tak nie bedzie o czym rozmawiac. Powiedza np ze nie wiedza czy sklep w ogole przetrwa, a co dopiero podwyzka. Gdyby nie to to mysle, ze zaryzykowalabym i zdobylabym sie na te rozmowe za tydzien skoro menagerka akurat przyjedzie. W koncu bez pandemii znalezienie nowej pracy i tak nie byloby trudne. Tak jest dosc trudne (co oczywiscie nie znaczy, ze niemozliwe). Wtedy te podwyzke inflancyjna dziewczyny wywalczyly ale nie bylo pandemii a i tak ledwo to dostalismy. To zastanawiam sie czy jest w ogole szansa na normalna podwyzke przy pandemii. Obawiam sie ze wszystkie uznaja ze nie mysle realnie i mysle o podwyzce w takiej sytuacji albo faktycznie powiedza szukaj nowej pracy a ja mozliwe, ze wcale nie bede jej miala. Chyba ze naprawde bede miala w zanadrzu dobra prace gdzie beda mnie chcieli i bede miec jakies zabezpieczenie to wtedy i mozna ryzykowac taka rozmowe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

zasadniczo teraz to nie będzie zły moment na negocjację wypłaty - zmieniasz umowę, to jest ten czas gdzie zwykle takie rzeczy się robi. możesz spróbować (jak będziesz wiedzieć że dostajesz umowę oczywiście). tylko wiesz, bez grożenia, ze odchodzisz. twardo negocjuj a jeśli zobaczysz, że nie ma szans to odpuść i przyznaj rację, że faktycznie, kierowniczka Cię przekonała, że nie ma szans. tym sobie drogi nie zamykasz. za negocjacje Cię nie zwolnią

cały czas oczywiście powinnaś szukać nowej pracy, ale brak pewnej oferty wcale nie musi przekreślać starań o podwyżkę

tylko musisz się do takiej rozmowy przygotować. przemyśleć dobrze argumenty, przemyśleć kontrargumenty i co na nie odpowiesz. masz czas, poczytaj o tym jak negocjować wynagrodzenia. internet podpowie strategię a argumenty za podwyżką to chyba masz

[Lottie69]

Tylko fakt, że to kwota bliska najniższej i ciężko się za to utrzymać nie jest argumentem za podwyżka, bo co to kogo obchodzi.
Za to podniesienie kwalifikacji, osiągnięcie jakiegoś poziomu sprzedaży już jak najbardziej.

Argumentem za podwyżką jest wzrost wartości pracownika dla pracodawcy - albo dlatego, że się nauczył czegoś, co przyniesie zysk, albo dlatego, że jego praca przynosi większy zysk, niż kiedyś. No jakaś wartość dodana.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Natalie_Alex]

Napisane przez Misia452

Gdzie widzisz dowalanie? Czy napisałam jakieś kłamstwo?
Tak, ja jestem osobą, która nie owija w bawełnę i mówię prosto z mostu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:02 ---------- Poprzedni post napisano o 19:01 ----------

I jak coś jest czarne to jest czarne, a nie białe 🤷
Zresztą ten wątek ciągnie się tak długo,że chyba połowa osób udzielających sie w tym wątku zna zachowanie Moni na pamięć...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:04 ---------- Poprzedni post napisano o 19:02 ----------

Monia ma 30 lat chyba? Więc dlaczego mam do niej mówić jak do niedorozwiniętej dziewczyny.
Monia chyba rozumiesz o co mi chodzi?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Do mówienia prosto z mostu też wypada mieć trochę inteligencji, klasy i wbrew pozorom, empatii. W innym wypadku to można jedynie zaprezentować wszem i wobec swoje prostactwo.

[Monia284]

Napisane przez Pani_Mada

zasadniczo teraz to nie będzie zły moment na negocjację wypłaty - zmieniasz umowę, to jest ten czas gdzie zwykle takie rzeczy się robi. możesz spróbować (jak będziesz wiedzieć że dostajesz umowę oczywiście). tylko wiesz, bez grożenia, ze odchodzisz. twardo negocjuj a jeśli zobaczysz, że nie ma szans to odpuść i przyznaj rację, że faktycznie, kierowniczka Cię przekonała, że nie ma szans. tym sobie drogi nie zamykasz. za negocjacje Cię nie zwolnią

cały czas oczywiście powinnaś szukać nowej pracy, ale brak pewnej oferty wcale nie musi przekreślać starań o podwyżkę

tylko musisz się do takiej rozmowy przygotować. przemyśleć dobrze argumenty, przemyśleć kontrargumenty i co na nie odpowiesz. masz czas, poczytaj o tym jak negocjować wynagrodzenia. internet podpowie strategię a argumenty za podwyżką to chyba masz

No mozna tak zrobic. Tak poczytam jak najlepiej takie rozmowy przeprowadzac i jakie argumenty podac.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez Lottie69

Tylko fakt, że to kwota bliska najniższej i ciężko się za to utrzymać nie jest argumentem za podwyżka, bo co to kogo obchodzi.
Za to podniesienie kwalifikacji, osiągnięcie jakiegoś poziomu sprzedaży już jak najbardziej.

Argumentem za podwyżką jest wzrost wartości pracownika dla pracodawcy - albo dlatego, że się nauczył czegoś, co przyniesie zysk, albo dlatego, że jego praca przynosi większy zysk, niż kiedyś. No jakaś wartość dodana.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

owszem, ale nie w sklepach z butami przecież... co ma Monia powiedzieć? że czego się nauczyła czego dotąd nie umiała, wiec warto jej dać podwyżkę

popatrz na to z perspektywy jej miejsca pracy i możliwości rozwoju

[Ingrid80]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;88630996]czego Jaś się nie nauczy .....[/QUOTE]Czym skorupka za młodu...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[beatiska]

Monia, a czy Twój TZ też oszczędza? Pamiętam, że mu nie szło najlepiej, bo pracując miał tylko 1-2 tys. zł oszczędności (jeśli czegoś nie pomyliłam). I czy dalej robi ten kurs z rachunkowości, czy odpuścił?

(jeśli było to pytanie, to przepraszam, mogło mi umknąć)

Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Lottie69

Tylko fakt, że to kwota bliska najniższej i ciężko się za to utrzymać nie jest argumentem za podwyżka, bo co to kogo obchodzi.
Za to podniesienie kwalifikacji, osiągnięcie jakiegoś poziomu sprzedaży już jak najbardziej.

Argumentem za podwyżką jest wzrost wartości pracownika dla pracodawcy - albo dlatego, że się nauczył czegoś, co przyniesie zysk, albo dlatego, że jego praca przynosi większy zysk, niż kiedyś. No jakaś wartość dodana.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No jak to kogo to obchodzi? Pracownika to obchodzi.

A, że pandemia nie jest dobrym momentem to też bym polemizowała. Ceny wszystkiego rosną w górę, więc dlaczego i pensja miałaby nie urosnąć? No w końcu chcesz zarabiać tak, żeby swój stan życia prowadzić na tym samym lub lepszym poziomie a nie żeby go obniżać. Więc siłą rzeczy trzeba dać pracownikowi więcej, bo to nie przez pracownika ceny wszystkiego idą w górę. A pracownik też musi za coś żyć.
Niech podniosą ceny butów i niech odczuje klient 🤷 tak jest wszędzie. Dlaczego pracownicy mają odczuwać? Wszędzie odczuwają klienci, to czego nie w sklepie z butami?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:12 ---------- Poprzedni post napisano o 22:11 ----------

Napisane przez beatiska

Monia, a czy Twój TZ też oszczędza? Pamiętam, że mu nie szło najlepiej, bo pracując miał tylko 1-2 tys. zł oszczędności (jeśli czegoś nie pomyliłam). I czy dalej robi ten kurs z rachunkowości, czy odpuścił?

(jeśli było to pytanie, to przepraszam, mogło mi umknąć)

Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka

Monia odpowiadała, że ona odłożyła 4k, TŻ 6k, razem mają 10k.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Monia284]

Napisane przez beatiska

Monia, a czy Twój TZ też oszczędza? Pamiętam, że mu nie szło najlepiej, bo pracując miał tylko 1-2 tys. zł oszczędności (jeśli czegoś nie pomyliłam). I czy dalej robi ten kurs z rachunkowości, czy odpuścił?

(jeśli było to pytanie, to przepraszam, mogło mi umknąć)

Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka

Tak tez oszczedza. Razem mamy 10 tys zlotych teraz. Zawsze cos i faktycznie spokojniejsza glowa jak ma sie cos odlozone a nie jak wczesniej nic. Chlopak naprawde nauczyl sie oszczedzania. Ja troche tez.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[this_witch]

Napisane przez Monia284

Takntez oszczedza. Razem mamy 10 tys zlotych teraz. Chlopak naprawde nauczyl sie oszczedzania. Ja troche tez.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No i fajnie, trzymajcie się tego. A on te studia to robi też pod kątem lepszej pracy? Czy jakoś mu się to może przydać w obecnej?

Sent from my ONEPLUS A6013 using Tapatalk

[beatiska]

Aaa to dobrze. Jakoś zapamiętałem tylko 4 tys i nie doczytałam, że TZ też zaoszczędził. To oby tak dalej!

Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka

[Monia284]

Napisane przez this_witch

No i fajnie, trzymajcie się tego. A on te studia to robi też pod kątem lepszej pracy? Czy jakoś mu się to może przydać w obecnej?

Sent from my ONEPLUS A6013 using Tapatalk

W obecnej pracy w spoldzielni nie wiem. To marketing w biznesie. Jednak ogolnie interesuje go i pewnie pomoze mu sie rozwijac.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lottie69]

Napisane przez Pani_Mada

owszem, ale nie w sklepach z butami przecież... co ma Monia powiedzieć? że czego się nauczyła czego dotąd nie umiała, wiec warto jej dać podwyżkę

popatrz na to z perspektywy jej miejsca pracy i możliwości rozwoju

Ależ jak najbardziej - polepszyła stan wiedzy nt rodzajów butów, dostępnego asortymentu, nauczyła się nowych metod sprzedażowych, nauczyła się wysyłać paczki /rozpatrywać reklamacje / układać towar zgodnie z zasadami VM. Nie wiem na ile śledzą dane sprzedażowe, jeśli jest się czym pochwalić to też warto.

Ale to się trzeba zastanowić co się zmieniło w porównaniu z ostatnim punktem porównawczym (ostatnie wręczenie umowy /rozmowa roczna) i trochę zaplanować, co się chce powiedzieć. Mam mało, dajcie mi więcej to słaby argument, bo pracodawca nie daje kasy z dobroci serca, tylko z tego, że coś z tego ma.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Bananalama]

Co do przekwalifikowania się po 30-tce, to się tego Monia nie bój. Ja Po 30-tce zaczęłam nowe studia i po 3 miesiącach stawiałam już pierwsze kroki w zawodzie . Też jestem osobą ze słomianym zapałem, więc bywa ciężko

[coffeex]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;88631152]No jak to kogo to obchodzi? Pracownika to obchodzi.

A, że pandemia nie jest dobrym momentem to też bym polemizowała. Ceny wszystkiego rosną w górę, więc dlaczego i pensja miałaby nie urosnąć? No w końcu chcesz zarabiać tak, żeby swój stan życia prowadzić na tym samym lub lepszym poziomie a nie żeby go obniżać. Więc siłą rzeczy trzeba dać pracownikowi więcej, bo to nie przez pracownika ceny wszystkiego idą w górę. A pracownik też musi za coś żyć.
Niech podniosą ceny butów i niech odczuje klient tak jest wszędzie. Dlaczego pracownicy mają odczuwać? Wszędzie odczuwają klienci, to czego nie w sklepie z butami?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:12 ---------- Poprzedni post napisano o 22:11 ----------

Monia odpowiadała, że ona odłożyła 4k, TŻ 6k, razem mają 10k.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]



A co jej pracodawcy da, że podniesie ceny butów, których nie sprzedaje, bo sklep jest zamknięty?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Soso]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88627157]Szymon z CodeTwo nagra fajny filmik o przebranżowieniu na programistę. To się udaje nielicznym. Warto sobie obejrzeć. Nie zniechęcał tam, ale raczej radził zainteresować się innymi obszarami it. Ja się raczej spotykam z takim trochę smieszkiwaniem z „programistów” po 2 tygodniowym bootcampie, ale ok, na wizażu wszystko jest możliwe i zostań programista to jedna z naczelnych rad wizażu.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE][1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88627276]To są przypadki jednostkowe, większość siedzi w tym od lat. Jeżeli masz do wyboru młodego chłopaka, który jest związany z tematem i ma dodatkowo zajawkę na programowe i gościa, który się 6 mc temu przekwalifikował, a wcześniej był nie wiem, kierowcą, to dla mnie wybór jest prosty, niestety. Nie wiem jak to wyglada w takich typowych korporacjach, ale z racji obecności w branży E-commerce mam styczność z programistami i to dość często i przyznam szczerze, że wszyscy siedzą w temacie od lat i są związani z szeroko pojętą informatyką od początku swojej drogi.
Nie sadze tez żeby Szymon CT musiał sobie podbijać ego czy myśleć o potencjalnych programistach z zerowym doświadczeniem jako o konkurencji dla swojej firmy


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]Nie zgadzam się z tym. Pracuję zarówno z seniorami jak i właśnie często z takimi juniorami po szkółkach, jestem blisko dwóch takich szkół także, ponadto znam wielu ludzi, którzy się przebranżowili na programistów czy testerów i wprawdzie nie mają 15-18 na dzień dobry, ale nikt im też 4 nie proponuje, tylko jednak w górę. Sama także jestem z wykształcenia spoza IT, od paru lat w branży i na zarobki zdecydowanie nie narzekam.

Wysłane z mojego SM-N960F przy użyciu Tapatalka

[saab_]

Napisane przez Soso

Nie zgadzam się z tym. Pracuję zarówno z seniorami jak i właśnie często z takimi juniorami po szkółkach, jestem blisko dwóch takich szkół także, ponadto znam wielu ludzi, którzy się przebranżowili na programistów czy testerów i wprawdzie nie mają 15-18 na dzień dobry, ale nikt im też 4 nie proponuje, tylko jednak w górę. Sama także jestem z wykształcenia spoza IT, od paru lat w branży i na zarobki zdecydowanie nie narzekam.

Wysłane z mojego SM-N960F przy użyciu Tapatalka

Zgadzam się, oczywiście jeśli mówimy o umowie o pracę, jeśli są na działalności to pięciocyfrowe kwoty netto są do osiągnięcia już po 2-3 latach pracy.
Nie wspominając o tym, że coraz więcej jest osób przebranżawiających się z zawodów fizycznych/usługowych, więc w moim mniemaniu nawet jesli się zatrzymają na tych 5-6 netto (z domyślnymi podwyżkami inflacyjnymi) nawet na jakimś w miarę podstawowym technicznym poziomie, to i tak dla nich ogromny przeskok finansowy. Co innego z np. osobami z wyższych stanowisk, które chcą zmienić ścieżkę, to osoby, które czasem na początku trochę muszą zejść z kasą, ale mają szansę się odbić.
Prawda jest taka, że w dobie bootcampów i innych kursów, początkujących programistów jest jak mrówków, rynek i tak ich wchłonie, a jakies 70% zatrzyma się na średnim poziomie, który i tak jak na polskie warunki da im bardzo satysfakcjonujący dochód. Mój znajomy mówi, że to współcześni robotnicy i coś w tym jest, wiele firm przyjmuje klepaczy kodu i chociaż np. dla mnie to nadal abstrakcja, to wierzę, że jednak do ogarnięcia na jako takim wystarczającym pracodawcy poziomie.
Są też gwiazdy, ludzie zafascynowani technologiami, chcący się rozwijać pomimo już osiągniętych super warunków finansowych i wydaje mi się, że to jakieś 30-40% branży, stanowiące tych mitycznych programistów na 15-18 netto na umowie o pracę.

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez Soso

Nie zgadzam się z tym. Pracuję zarówno z seniorami jak i właśnie często z takimi juniorami po szkółkach, jestem blisko dwóch takich szkół także, ponadto znam wielu ludzi, którzy się przebranżowili na programistów czy testerów i wprawdzie nie mają 15-18 na dzień dobry, ale nikt im też 4 nie proponuje, tylko jednak w górę. Sama także jestem z wykształcenia spoza IT, od paru lat w branży i na zarobki zdecydowanie nie narzekam.

Wysłane z mojego SM-N960F przy użyciu Tapatalka

czyli ile proponuja? srednio.

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Jejku, ten watek ma 100 stron... da sie go jakos strescic? Co jakis czas probuje nadrobic, ale to niemozliwosc...

[pempek]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;88631370]Jejku, ten watek ma 100 stron... da sie go jakos strescic? Co jakis czas probuje nadrobic, ale to niemozliwosc... [/QUOTE]


Od 100 stron jest wałkowania sytuacja Moni, dostaje ciagle nowe rady, mówi na to: tak, wiem, masz racje, będę się starać i dalej jest to samo.

Aktualnie wałkowany temat z życia Moni to pójście po podwyżkę w obecnej firmie.



Ja osobiście poszłabym i zapytała, bo jak nie zapyta to się nie dowie i będzie sobie mogła dalej gdybać czy jej dadzą czy nie dadzą.. najwyżej powiedzą nie koleżankami bym się w ogóle nie przejmowała


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez Lottie69

Ależ jak najbardziej - polepszyła stan wiedzy nt rodzajów butów, dostępnego asortymentu, nauczyła się nowych metod sprzedażowych, nauczyła się wysyłać paczki /rozpatrywać reklamacje / układać towar zgodnie z zasadami VM. Nie wiem na ile śledzą dane sprzedażowe, jeśli jest się czym pochwalić to też warto.

Ale to się trzeba zastanowić co się zmieniło w porównaniu z ostatnim punktem porównawczym (ostatnie wręczenie umowy /rozmowa roczna) i trochę zaplanować, co się chce powiedzieć. Mam mało, dajcie mi więcej to słaby argument, bo pracodawca nie daje kasy z dobroci serca, tylko z tego, że coś z tego ma.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ale to wszystko to są przecież jej obecne obowiązki. ma iść po podwyżkę, bo wykonuje to, co powinna wykonywać w ramach obowiązków? no dla mnie to równie dziwne (i mniej przekonujące) jak argument ze zwiększeniem kosztów życia.

[maddzia007]

Napisane przez Pani_Mada

ale to wszystko to są przecież jej obecne obowiązki. ma iść po podwyżkę, bo wykonuje to, co powinna wykonywać w ramach obowiązków? no dla mnie to równie dziwne (i mniej przekonujące) jak argument ze zwiększeniem kosztów życia.

Tu się zgodzę, jak dla mnie to te obowiązki brzmią tak ze nowa osoba nauczy się ich na jednodniowym szkoleniu i tez już będzie w stanie tak pracować. Wiec jak dla mnie to się ma nijak jako atut po 3 latach pracy.

Pytanie czy Monia w ogóle rozpatruje reklamacje? Jakie techniki sprzedażowe stosuje jak sama ze ze nie lubi być nachalna?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[1ce31337bafe4ce50f62519e721d2985132c01a5_6111b3a307338]

Na miejscu Moni pochodziłabym najpierw na rozmowy do innych sklepów i zorientowała się ile tam jej faktycznie zaproponują, przed rozpoczęciem rozmowy o podwyżce.
Bo może się okaże, że większość sklepów oferuje sprzedawcom minimalną + premię za utarg. W ogłoszeniu w necie można wpisać luźne widełki, a potem okaże się, że podstawa dla nowego pracownika to jednak sporo mniej, a te wyższe kwoty będą do osiągnięcia po latach pracy i przy wyrabianiu wysokich norm sprzedażowych.
Do końca miesiąca trochę czasu zostało, zdąży chyba zrobić rekonesans zarobków sprzedawcy w stolicy.

[Marigold19]

Napisane przez Pani_Mada

ale to wszystko to są przecież jej obecne obowiązki. ma iść po podwyżkę, bo wykonuje to, co powinna wykonywać w ramach obowiązków? no dla mnie to równie dziwne (i mniej przekonujące) jak argument ze zwiększeniem kosztów życia.

W sumie mnie się podobają takie argumenty. W każdej pracy są obowiązki, ale można je wykonywać dobrze/lepiej niż inni. Owszem, premiowane jest robienie czegoś "ponad", ale też dobre wykonywanie swojej pracy.



Tak jak Ty to ujęłaś to by oznaczało, że ktoś z rokiem doświadczenia i z 5 latami w handlu powinien zarabiać tak samo.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Ja myślę, że dobrym argumentem może być frekwencja w pracy, brak jakichś dziwnych L4, to, że mogą na niej podlegać, że mogą jej ufać, że to nie tak, że a dostała umowę i zaraz w ciążę zaszła i sobie poszła na zwolnionko, że jest lojalna i chciałaby tu pracować jak najdłużej, ale no tak jakby ludzie dorastają i się w końcu wyprowadzają i potrzebuje nieco więcej pieniędzy na życie niż studentka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez Marigold19

W sumie mnie się podobają takie argumenty. W każdej pracy są obowiązki, ale można je wykonywać dobrze/lepiej niż inni. Owszem, premiowane jest robienie czegoś "ponad", ale też dobre wykonywanie swojej pracy.



Tak jak Ty to ujęłaś to by oznaczało, że ktoś z rokiem doświadczenia i z 5 latami w handlu powinien zarabiać tak samo.

w sklepie? pamiętaj, że rozmawiamy o sklepie, gdzie pracownice ledwo wywalczyły podwyżkę inflacyjną. nie sądzę, że ją wynagrodzą podwyżką za robienie minimum (bo to co napisała vLottie69 nie wybiega poza minimum). nie w takim miejscu

no i pytanie czy Monia pracuje lepiej niż inni i czy da się to czymś udowodnić? sprzedaje więcej? sama wyszła z jakąś inicjatywą dotyczącą czegokolwiek z zakresu pracy? może się pochwalić certyfikatem jakiś szkoleń? bo to tak wszystko pięknie brzmi, ale wypadałoby to też jakoś udowodnić



nie ma co ukrywać że bycie sprzedawcą nie roztacza nie wiadomo jakich możliwości rozwojowych. droga awansu w obrębie sklepu jest krótka, a wypłaty też nie będą rosły w nieskończoność mimo stażu. takie są realia w sklepach. pracodawcy nie chcą płacić dużo, mimo iż ma się iluś tam letni staż, bo pracownik jest do zastąpienia. przyjdzie nowy i się w max miesiąc do wszystkiego przyuczy. smutne, ale taka jest prawda

[Lottie69]

Napisane przez Pani_Mada

w sklepie? pamiętaj, że rozmawiamy o sklepie, gdzie pracownice ledwo wywalczyły podwyżkę inflacyjną. nie sądzę, że ją wynagrodzą podwyżką za robienie minimum (bo to co napisała vLottie69 nie wybiega poza minimum). nie w takim miejscu

no i pytanie czy Monia pracuje lepiej niż inni i czy da się to czymś udowodnić? sprzedaje więcej? sama wyszła z jakąś inicjatywą dotyczącą czegokolwiek z zakresu pracy? może się pochwalić certyfikatem jakiś szkoleń? bo to tak wszystko pięknie brzmi, ale wypadałoby to też jakoś udowodnić



nie ma co ukrywać że bycie sprzedawcą nie roztacza nie wiadomo jakich możliwości rozwojowych. droga awansu w obrębie sklepu jest krótka, a wypłaty też nie będą rosły w nieskończoność mimo stażu. takie są realia w sklepach. pracodawcy nie chcą płacić dużo, mimo iż ma się iluś tam letni staż, bo pracownik jest do zastąpienia. przyjdzie nowy i się w max miesiąc do wszystkiego przyuczy. smutne, ale taka jest prawda

Ale to nie jest robienie minimum - minimum w sklepie to kasowanie lub wykładanie towaru. Ale można też poczytać o VM, trochę pozmieniać rozkład (jeśli pozwala na to kierownictwo), uczyć się metod sprzedażowych nowych (przecież nie ma jednej). Dać z siebie coś więcej po prostu, być proaktywnyn w sprzedaży.

I zależy od sklepu, są takie, gdzie sprzedawcy dobrze zarabiają. Kupowałam w jednym takim, była pani już w wieku mojej mamy, pracowała X lat, była super profesjonalna i nadal się kształciła - brała udział w kursach dot nowych krojów, cuda wianki. Generalnie chciałam kobietę po rękach całować, super sprzedawca. Wątpię, żeby nie miała dobrej płacy, podwyżek co jakiś czas. Definitywnie ciężka do zastąpienia.

No ale widać, że super proaktywna kobieta. Świetny przykład na to, że można się rozwijać pracując w sklepie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz