Polecamy:

**Pusheen_** · 2023-01-31, 20:32

Cytat:

Napisane przez lightangel

Obrzydlistwo, a podawano to ciasto nawet kilkuletnim dzieciom

Oj tak, mało co wkurza mnie tak jak smród fajek w ogródkach restauracyjnych. Sporo ludzi przychodzi tylko na piwo, więc normalne jest dla nich że sobie przy tym zapalą - a że komuś śmierdzi przy jedzeniu to już nie ich problem. W zeszłym roku to nawet hit widziałam, facet palił podczas posiłku. W jednej dłoni trzymał papierosa, w drugiej widelec i na przemian brał kęs i zaciągał się papierosem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czyli po takich obserwacjach można tylko dojść do smutnego wniosku, że odgórny zakaz wymusił dostosowanie, a ludzie i tak kopca gdzie się da, jak już wiedzą że można. I gdyby zakazu nie było, to robili by to nadal...

Druga kwestia to jeszcze palenie w domu. Ciekawe czy coś się pod tym względem zmieniło.

Ja pamiętam jak narzekalam kiedy ojciec palił w mieszkaniu, zawsze mu powtarzalam że nie chcę być biernym palaczem. Zawsze palił w kuchni i chyba też w salonie (btw, czy nadal używa się określenia salon?

)

Dopiero po przeprowadzce do domu na papierosa wychodził już tylko do garażu albo do gospodarczego.

Ojciec mojej koleżanki z bloku zawsze wychodził na zewnątrz, bo żona nie pozwalała mu na palenie w mieszkaniu. No to wychodził na klatkę schodową i palił tam.

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

lightangel · 2023-01-31, 21:01

Rodzice mojej przyjaciółki palili w domu dopóki palili oboje. I to często nawet w jej pokoju, bo okno wychodziło na podwórko i lubili sobie pooglądać co się dzieje. Jak mama pewnego dnia rzuciła to nagle zaczął jej smród przeszkadzać - od tamtej pory tata przyjaciółki wychodzi palić na dworze

Moja babcia u siebie paliła non stop, jak ją odwiedzałam z ojcem to zawsze palili przy mnie. Jak to ona nas odwiedzała to paliła w kuchni, bo niby okap można było włączyć (co i tak nic nie dawało). Pamiętam że kiedyś mąż mojej kuzynki zapytał mnie czy może zapalić w kuchni, zgodnie z prawdą powiedziałam mu że jeśli to nie problem to wolałabym żeby w domu nie palił - wyszedł wtedy na dwór zapalić. Akurat tak trafiło że w tym samym czasie była u nas babcia i chyba nawet już się szykowała żeby sobie zapalić, jak usłyszała że poprosiłam W. żeby nie palił w mieszkaniu to mi zaraz walnęła wykład że to strasznie niekulturalne zabraniać komuś palić u siebie w domu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**Pusheen_** · 2023-01-31, 21:11

Cytat:

Napisane przez lightangel

Rodzice mojej przyjaciółki palili w domu dopóki palili oboje. I to często nawet w jej pokoju, bo okno wychodziło na podwórko i lubili sobie pooglądać co się dzieje. Jak mama pewnego dnia rzuciła to nagle zaczął jej smród przeszkadzać - od tamtej pory tata przyjaciółki wychodzi palić na dworze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Sorry, ale...

Masakra tak truć innych domowników, a już zwłaszcza dzieci.

Palacz nigdy nie rozumie ile szkód wyrządza swoim paleniem, dopóki sam nie przestanie palić :|

Nie mówiąc o stępionym węchu...

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

Finlora · 2023-01-31, 22:10

Tak mi się przypomniało, Mama na obrotach będzie u mnie w mieście ze stand upem - bilety 100 zł

Natalie_Alex · 2023-01-31, 23:53

Cytat:

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Wypicie jednej lampki winna nikomu nie zaszkodzi. Co innego, gdyby ktoś robił☠to codziennie. A takich ludzi jest przecież sporo.

Alkohol w sklepach powinien też być inaczej rozstawiany. Stawianie alkoholu na promocji (w ogóle nie powinno być promocji na alkohol) na środku sklepu, to tortura dla osoby, która chce zerwać z nałogiem. Trzezwy alkoholik idzie do sklepu na zakupy, a od wejścia wita go promocja na piwo. Alkohol powinien być tylko na półkach, dziale do tego przeznaczonym.

Miss Saeki · 2023-02-01, 07:38

Cytat:

Napisane przez Natalie_Alex

Wypicie jednej lampki winna nikomu nie zaszkodzi. Co innego, gdyby ktoś robił☠to codziennie. A takich ludzi jest przecież sporo.

Alkohol w sklepach powinien też być inaczej rozstawiany. Stawianie alkoholu na promocji (w ogóle nie powinno być promocji na alkohol) na środku sklepu, to tortura dla osoby, która chce zerwać z nałogiem. Trzezwy alkoholik idzie do sklepu na zakupy, a od wejścia wita go promocja na piwo. Alkohol powinien być tylko na półkach, dziale do tego przeznaczonym.

Byłam w ten weekend w Estonii i co mnie bardzo zaskoczyło, to, że w sklepach część alkoholowa jest taka jakby na uboczu, nie tak, że trzeba przez nią przejść aby pójść dalej. Ale tam mają prohibicję między 22 a 10, wiec takie ubocza po prostu łatwiej zamknąć.
O ile zwolenniczką prohibicji jakoś nie jestem, tak takie osobne zaułki bardzo popieram.

żurawinka · 2023-02-01, 07:38

Cytat:

Napisane przez lightangel

Rodzice mojej przyjaciółki palili w domu dopóki palili oboje. I to często nawet w jej pokoju, bo okno wychodziło na podwórko i lubili sobie pooglądać co się dzieje. Jak mama pewnego dnia rzuciła to nagle zaczął jej smród przeszkadzać - od tamtej pory tata przyjaciółki wychodzi palić na dworze

Moja babcia u siebie paliła non stop, jak ją odwiedzałam z ojcem to zawsze palili przy mnie. Jak to ona nas odwiedzała to paliła w kuchni, bo niby okap można było włączyć (co i tak nic nie dawało). Pamiętam że kiedyś mąż mojej kuzynki zapytał mnie czy może zapalić w kuchni, zgodnie z prawdą powiedziałam mu że jeśli to nie problem to wolałabym żeby w domu nie palił - wyszedł wtedy na dwór zapalić. Akurat tak trafiło że w tym samym czasie była u nas babcia i chyba nawet już się szykowała żeby sobie zapalić, jak usłyszała że poprosiłam W. żeby nie palił w mieszkaniu to mi zaraz walnęła wykład że to strasznie niekulturalne zabraniać komuś palić u siebie w domu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To ostatnie to dopiero robienie sobie dobrze

Ja takich buraków nie spotykam w najbliższym otoczeniu,ale u mnie np. dozorcy rano palą na wejściu do klatki, słabe bo wszystko niesie do środka, przesmradza ludzi któzy śpieszą się do pracy , dzieciaki które lecą do szkoły... dla mnie równie wkurzające jak nie sprzątanie kup po psach

Miss Saeki · 2023-02-01, 07:40

[1=08c7cbc1c0d531be9e51934 d16bbb4732386b516_63def18 200ca5;89484761]Ale co chcesz przez to powiedzieć? Bo jak czas czekania, którego nie można uniknąć, policzymy jako czas zajmowania się konkretnym, powiedzmy, projektem to aktualnie robię z 15 etatów

Piszę do klienta, prosząc o informacje, potem czekam na odpowiedź, piszę follow-up, itd. Więc jak czekanie wlicza się w czas poświęcony klientowi to typowemu klientowi poświęcam nie np. 2h w tygodniu tylko pełen tydzień

Podobnie deployowanie kodu. Może trwać kilka h. Czyli co, te kilka h to niby czas, który mam dla siebie, bo przecież kod się deployuje?

W ogromnej większości prac jest tak, że czeka się na coś, zanim można kontynuować. I to czekanie wypełnia się innymi pożytecznymi zajęciami.[/QUOTE]

Chyba kompletnie nie zrozumiałaś Meliandry. Te 5h to jest czysta robota przy torcie. Czas w którym "dotyka tortu". Do tego dochodzi kilka razy tyle "czekania" -> ale ten czas możesz poświecić na inne rzeczy, więc nie był wliczony w robotę.

**26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae** · 2023-02-01, 07:47

Cytat:

Napisane przez Miss Saeki

Byłam w ten weekend w Estonii i co mnie bardzo zaskoczyło, to, że w sklepach część alkoholowa jest taka jakby na uboczu, nie tak, że trzeba przez nią przejść aby pójść dalej. Ale tam mają prohibicję między 22 a 10, wiec takie ubocza po prostu łatwiej zamknąć.
O ile zwolenniczką prohibicji jakoś nie jestem, tak takie osobne zaułki bardzo popieram.

Ale co taki zaułek ma dać? Alkohol jeśli ktoś chce to kupuje i nie ma znaczenia, czy to półka x czy tył sklepu.

---------- Dopisano o 08:47 ---------- Poprzedni post napisano o 08:45 ----------

Cytat:

Napisane przez lightangel

W. żeby nie palił w mieszkaniu to mi zaraz walnęła wykład że to strasznie niekulturalne zabraniać komuś palić u siebie w domu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak fajnie. Potem w ramach kultury wspólnie będziecie umierać na raka płuc.

Bardzo cię cieszę, że u mnie w domu fajki były traktowane jako zło.

żurawinka · 2023-02-01, 07:47

Cytat:

Napisane przez Natalie_Alex

Wypicie jednej lampki winna nikomu nie zaszkodzi. Co innego, gdyby ktoś robił☠to codziennie. A takich ludzi jest przecież sporo.

Alkohol w sklepach powinien też być inaczej rozstawiany. Stawianie alkoholu na promocji (w ogóle nie powinno być promocji na alkohol) na środku sklepu, to tortura dla osoby, która chce zerwać z nałogiem. Trzezwy alkoholik idzie do sklepu na zakupy, a od wejścia wita go promocja na piwo. Alkohol powinien być tylko na półkach, dziale do tego przeznaczonym.

U mnie na osiedlu jest od groma sklepów z alkoholem otwartych 24/dobę i powinno się to ukrócić, czy jest to towar pierwszej potrzeby który musi być na widoku przy wejściu w każdym sklepie żeby taki alkoholik nie musiał wchodzić dalej tylko miał szybko towar? (zresztą jako czekoladoholik też daleko nie muszę szukać) Sama świadomość jak te sklepy mają się dobrze, nie upadają znaczy że towar się bardzo dobrze sprzedaje, a w końcu jako społeczeństwo raczej mamy problem. Ostatnio wybudowano nowy blok z takim miejscem z alkoholami, przez całą przeszkloną szybę wystawione promocyjne piwa

może jestem stara ale mi się to nie podoba.

**26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae** · 2023-02-01, 07:49

Cytat:

Napisane przez lightangel

]Oj tak, mało co wkurza mnie tak jak smród fajek w ogródkach restauracyjnych. Sporo ludzi przychodzi tylko na piwo, więc normalne jest dla nich że sobie przy tym zapalą - a że komuś śmierdzi przy jedzeniu to już nie ich problem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To jest ciężki temat. Ktoś chce zapalić i jest na zewnątrz. Jednocześnie ja nie chcę wdychać tego smrodu. Ogólnie palacze nie rozumieją, że ich dymek truje każdego obok.

Miss Saeki · 2023-02-01, 07:49

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89485218]Ale co taki zaułek ma dać? Alkohol jeśli ktoś chce to kupuje i nie ma znaczenia, czy to półka x czy tył sklepu.

---------- Dopisano o 08:47 ---------- Poprzedni post napisano o 08:45 ----------

Jak fajnie. Potem w ramach kultury wspólnie będziecie umierać na raka płuc.

Bardzo cię cieszę, że u mnie w domu fajki były traktowane jako zło.[/QUOTE]

To przeczytaj jeszcze raz post na który odpowiadałam. Może zrozumiesz co to da.

**26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae** · 2023-02-01, 07:51

Cytat:

Napisane przez żurawinka

U mnie na osiedlu jest od groma sklepów z alkoholem otwartych 24/dobę i powinno się to ukrócić, czy jest to towar pierwszej potrzeby który musi być na widoku przy wejściu w każdym sklepie żeby taki alkoholik nie musiał wchodzić dalej tylko miał szybko towar? (zresztą jako czekoladoholik też daleko nie muszę szukać) Sama świadomość jak te sklepy mają się dobrze, nie upadają znaczy że towar się bardzo dobrze sprzedaje, a w końcu jako społeczeństwo raczej mamy problem. Ostatnio wybudowano nowy blok z takim miejscem z alkoholami, przez całą przeszkloną szybę wystawione promocyjne piwa

może jestem stara ale mi się to nie podoba.

Ale to ludzie sami z siebie mają nie chcieć, a nie mieć nakazane. Każdy zakaz prowadzi do jeszcze większych obrotów. Po za tym mamy jeszcze markety całodobowe, stacje benzynowe...

---------- Dopisano o 08:51 ---------- Poprzedni post napisano o 08:50 ----------

Cytat:

Napisane przez Miss Saeki

To przeczytaj jeszcze raz post na który odpowiadałam. Może zrozumiesz co to da.

U nas prohibicji nie ma i nie będzie ( przy naszej kulturze). Więc nadal nie widzę sensu.

Miss Saeki · 2023-02-01, 07:53

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89485230]Ale to ludzie sami z siebie mają nie chcieć, a nie mieć nakazane. Każdy zakaz prowadzi do jeszcze większych obrotów. Po za tym mamy jeszcze markety całodobowe, stacje benzynowe...

---------- Dopisano o 08:51 ---------- Poprzedni post napisano o 08:50 ----------

U nas prohibicji nie ma i nie będzie ( przy naszej kulturze). Więc nadal nie widzę sensu.[/QUOTE]

Czyli nadal nie zrozumiałaś...

**26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae** · 2023-02-01, 07:53

Cytat:

Napisane przez Miss Saeki

Czyli nadal nie zrozumiałaś...

No to jeszcze raz to napisz zamiast wyjaśnić

Finlora · 2023-02-01, 07:55

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89485230]U nas prohibicji nie ma i nie będzie ( przy naszej kulturze). Więc nadal nie widzę sensu.[/QUOTE]U mnie jest zakaz sprzedaży alkoholu po 22 albo 23.

Miss Saeki · 2023-02-01, 07:57

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89485238]No to jeszcze raz to napisz zamiast wyjaśnić

[/QUOTE]

ZE POPIERAM NIE WYSTAWIANIE ALKOHOLU NA SRODKU SKLEPU (CZESTO JESZCZE W PROMOCJI) TYLKO POWINNY BYC WSZEDZIE SPECJALNE ALEJKI/ZAUŁKI NA TEGO TYPU PRODUKTY.

Kto będzie chciał to tam pójdzie, ale nikogo nie będzie to wizualnie kusić już po wejściu do sklepu.

---------- Dopisano o 08:57 ---------- Poprzedni post napisano o 08:56 ----------

Cytat:

Napisane przez Finlora

U mnie jest zakaz sprzedaży alkoholu po 22 albo 23.

A to inna kwestia. Coraz więcej miast wprowadza lokalną prohibicję, np. w centrum miasta.

Znaczy to tyle, że w knajpie się napijesz ale poza knajpę nie wyniesiesz.

**26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae** · 2023-02-01, 08:00

Cytat:

Napisane przez Miss Saeki

ZE POPIERAM NIE WYSTAWIANIE ALKOHOLU NA SRODKU SKLEPU (CZESTO JESZCZE W PROMOCJI) TYLKO POWINNY BYC WSZEDZIE SPECJALNE ALEJKI/ZAUŁKI NA TEGO TYPU PRODUKTY.

Kto będzie chciał to tam pójdzie, ale nikogo nie będzie to wizualnie kusić już po wejściu do sklepu.[COLOR="Silver"]

.

Nadal uważam, że to nie rozwiązuje niczego. Jeśli ktoś chce kupić alkohol to go kupuje. Alkoholizm to choroba w której nie może wejście do " tajnej alejki".

No ale dyskusja wielkimi literami na poziomie

Miss Saeki · 2023-02-01, 08:04

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89485260]Nadal uważam, że to nie rozwiązuje niczego. Jeśli ktoś chce kupić alkohol to go kupuje. Alkoholizm to choroba w której nie może wejście do " tajnej alejki".

No ale dyskusja wielkimi literami na poziomie

[/QUOTE]

Przynajmniej tym razem skuteczna i w końcu zrozumiałaś.

Moim zdaniem to rozwiąże sporo. Często ludzie kupują oczami, mają słabą wolę i to właśnie sklepy wykorzystują.
Wiele osób kupuje coś czego nie planowało tego kupować bo:
- rzuciło mu się w oczy w sklepie
- jest na promocji

I owszem, kto będzie chciał to i tak kupi. Ale jeśli to chociaż kilku osobom pozwoli uniknąć takiego spontanicznego zakupu to jest to już krok w dobra stronę.

**26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae** · 2023-02-01, 08:11

Cytat:

Napisane przez Miss Saeki

Przynajmniej tym razem skuteczna i w końcu zrozumiałaś.

Moim zdaniem to rozwiąże sporo. Często ludzie kupują oczami, mają słabą wolę i to właśnie sklepy wykorzystują.
Wiele osób kupuje coś czego nie planowało tego kupować bo:
- rzuciło mu się w oczy w sklepie
- jest na promocji

I owszem, kto będzie chciał to i tak kupi. Ale jeśli to chociaż kilku osobom pozwoli uniknąć takiego spontanicznego zakupu to jest to już krok w dobra stronę.

Nadal napisałam to samo co wyżej, a Ty popisałaś się brakiem umiejętności dyskusji. Ja jestem za edukacją, nie za utrudnianiem.

Trzepotka · 2023-02-01, 08:14

Treść usunięta

meliandra · 2023-02-01, 08:40

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89484571]A jeśli ktoś codziennie je słodycze to już można mówić o słodyczoholiźmie? Samo picie alkoholu nie świadczy o alkoholizmie teraz lub w przyszłości. Są osoby, którym to winko, kieliszek nalewki po prostu smakuje.[/QUOTE]

Zawsze mnie dziwią takie komentarze. Wydaje mi się, że dorosły, ogarnięty człowiek ma świadomość co to jest alkoholizm, więc nie wiem skąd takie heheszki i porównywanie do czegoś innego. Dla mnie to trochę bagatelizowanie problemu. Ale tak, można się uzależnić właściwie od wszystkiego, od alkoholu, papierosów, kawy, słodyczy, telefony, zakupów. Po prostu jedne uzależnienia są bardziej szkodliwe od innych. Nie słyszałam żeby ktoś zabił, spowodował wypadek albo zaniedbał obowiązki służbowe, bo jada codziennie czekoladę. Nigdzie nie napisałam, że picie alkohol od razu równa się alkoholizm, więc nie wiem skąd taki wniosek. Natomiast codzienne picie na rozluźnienie jest dla mnie balansowaniem na cienkiej granicy, którą łatwo przekroczyć i nawet nie mieć tego świadomości.

[1=08c7cbc1c0d531be9e51934 d16bbb4732386b516_63def18 200ca5;89484761]Ale co chcesz przez to powiedzieć? Bo jak czas czekania, którego nie można uniknąć, policzymy jako czas zajmowania się konkretnym, powiedzmy, projektem to aktualnie robię z 15 etatów

Piszę do klienta, prosząc o informacje, potem czekam na odpowiedź, piszę follow-up, itd. Więc jak czekanie wlicza się w czas poświęcony klientowi to typowemu klientowi poświęcam nie np. 2h w tygodniu tylko pełen tydzień

Podobnie deployowanie kodu. Może trwać kilka h. Czyli co, te kilka h to niby czas, który mam dla siebie, bo przecież kod się deployuje?

W ogromnej większości prac jest tak, że czeka się na coś, zanim można kontynuować. I to czekanie wypełnia się innymi pożytecznymi zajęciami.[/QUOTE]

Chce przez to powiedzieć, że 5h to czas faktycznego robienia, a nie czekania aż coś ostygnie albo się schłodzi. I za te 5h ktoś chce dostać wynagrodzenie.

Cytat:

Napisane przez Pusheen_

Sorry, ale...

Masakra tak truć innych domowników, a już zwłaszcza dzieci.

Palacz nigdy nie rozumie ile szkód wyrządza swoim paleniem, dopóki sam nie przestanie palić :|

Nie mówiąc o stępionym węchu...

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

Dla mnie też to jest masakra. Najgorzej, że ludzie dalej tak robią. Ostatnio stałam na światłach i w aucie obok babka paliła papierosa, miała tylko trochę uchylone okno, a z tylu w foteliku siedziało dziecko

Z resztą nawet jakby wszystkie okna pootwierała to i tak dla mnie masakra.

Cytat:

Napisane przez Natalie_Alex

Wypicie jednej lampki winna nikomu nie zaszkodzi. Co innego, gdyby ktoś robił☠to codziennie. A takich ludzi jest przecież sporo.

Alkohol w sklepach powinien też być inaczej rozstawiany. Stawianie alkoholu na promocji (w ogóle nie powinno być promocji na alkohol) na środku sklepu, to tortura dla osoby, która chce zerwać z nałogiem. Trzezwy alkoholik idzie do sklepu na zakupy, a od wejścia wita go promocja na piwo. Alkohol powinien być tylko na półkach, dziale do tego przeznaczonym.

Zgadzam się z tym. Też uważam, że alkohol nie powinien być w promocji i stać na każdym kroku. Te wszystkie promocje przed majówką 10+10 piw gratis. Przecież to jest jakby wręcz sugerowanie, że na długi weekend to trzeba chlać i z tej okazji jest promocja.

Cytat:

Napisane przez Miss Saeki

Chyba kompletnie nie zrozumiałaś Meliandry. Te 5h to jest czysta robota przy torcie. Czas w którym "dotyka tortu". Do tego dochodzi kilka razy tyle "czekania" -> ale ten czas możesz poświecić na inne rzeczy, więc nie był wliczony w robotę.

Dokładnie tak

Cytat:

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Zależy czy ktoś jest uzależniony od tego jedzenia czy nie. Ja też jestem wstanie pochłaniać bardzo duże ilości jedzenia, bo kocham jeść, ale jednak zdrowy rozsądek nie pozwala mi tego robić. To, że jem zdrowo, idę do maka, piję alkohol, kupuję kolejną parę butów to jest mój świadomy wybór. Gdybym nad tym nie panowała to znak, że coś jest nie tak.

lightangel · 2023-02-01, 09:35

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89485225]To jest ciężki temat. Ktoś chce zapalić i jest na zewnątrz. Jednocześnie ja nie chcę wdychać tego smrodu. Ogólnie palacze nie rozumieją, że ich dymek truje każdego obok.[/QUOTE]Może i jest ciężki, ale jednak jeśli uznajemy że restauracja nie jest miejscem do palenia to tak samo powinno być z ogródkiem - dla mnie to też część restauracji. Albo chociaż tak podzielony ten ogródek żeby kilka stolików było dla palaczy a kilka nie.
Osobiście nie wymagam żeby nikt kompletnie nie palił w ogródku, ale jak przychodzę zjeść to nie chcę przy stoliku obok kogoś kto ciągle kopci. Już wiele razy zdarzało mi się przesiadać, czasem nawet do wnętrza restauracji, bo nie mam ochoty się z kimś kłócić i mu uświadamiać że jego dym truje wszystkich naokoło. Co najciekawsze czytałam o wynikach badań klinicznych, podobno dym wdychany przy biernym paleniu jest gorszy od tego wdychanego przez palacza - bo zawiera jeszcze syf z płuc palącego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**4d032753774d1a68efa6ccfc57dfedd4115cfe72_6584d22253d76** · 2023-02-01, 11:07

Bylam niedawno po dwoch latach przerwy w Polsce i ilosc sklepow monopolowych mnie przerazila, sa na kazdym rogu. Rozmawialam troche o tym ze znajomymi i ich zdaniem ludzie sie po prostu bardziej znieczulaja od kiedy w Polsce zyje sie coraz ciezej.

staska_stasia · 2023-02-01, 11:17

[1=4d032753774d1a68efa6ccf c57dfedd4115cfe72_6584d22 253d76;89485528]Bylam niedawno po dwoch latach przerwy w Polsce i ilosc sklepow monopolowych mnie przerazila, sa na kazdym rogu. Rozmawialam troche o tym ze znajomymi i ich zdaniem ludzie sie po prostu bardziej znieczulaja od kiedy w Polsce zyje sie coraz ciezej.[/QUOTE]
Hmm, nie zauważyłam takiej tendencji, a już na pewno nie na nowych osiedlach. Tam, gdzie mieszkam, najbliższy typowo monopolowy to sąsiednia dzielnica (20 minut piechotą), ale alkohol jak wiadomo jest też w spożywczych.
Za to jest coraz więcej żabek

W odległości 5 minut piechotą od biura mam ich co najmniej 9, w okolicach mieszkania-4.

DaisyMerollin · 2023-02-01, 11:21

[1=4d032753774d1a68efa6ccf c57dfedd4115cfe72_6584d22 253d76;89485528]Bylam niedawno po dwoch latach przerwy w Polsce i ilosc sklepow monopolowych mnie przerazila, sa na kazdym rogu. Rozmawialam troche o tym ze znajomymi i ich zdaniem ludzie sie po prostu bardziej znieczulaja od kiedy w Polsce zyje sie coraz ciezej.[/QUOTE]

Ta teza działałaby, gdyby przed kryzysem sytuacja z monopolami nie była identyczna.

velika · 2023-02-01, 11:26

Cytat:

Napisane przez Miss Saeki

A to inna kwestia. Coraz więcej miast wprowadza lokalną prohibicję, np. w centrum miasta.

Znaczy to tyle, że w knajpie się napijesz ale poza knajpę nie wyniesiesz.

u mnie nawet w restauracji się po 23 nic alkoholowego nie kupi

---------- Dopisano o 12:26 ---------- Poprzedni post napisano o 12:24 ----------

Cytat:

Napisane przez meliandra

Zgadzam się z tym. Też uważam, że alkohol nie powinien być w promocji i stać na każdym kroku. Te wszystkie promocje przed majówką 10+10 piw gratis. Przecież to jest jakby wręcz sugerowanie, że na długi weekend to trzeba chlać i z tej okazji jest promocja.
.

też tak uważam

Norluka · 2023-02-01, 11:36

[1=4d032753774d1a68efa6ccf c57dfedd4115cfe72_6584d22 253d76;89485528]Bylam niedawno po dwoch latach przerwy w Polsce i ilosc sklepow monopolowych mnie przerazila, sa na kazdym rogu. Rozmawialam troche o tym ze znajomymi i ich zdaniem ludzie sie po prostu bardziej znieczulaja od kiedy w Polsce zyje sie coraz ciezej.[/QUOTE]

U mnie w mieście sklepy monopolowe bardziej się zamykają, niż otwierają.
Raczej nie przez kryzys, zaczęłam to zauważać długo przed pandemią.
Jak coś się tego typu otwiera, to jest to raczej sklep stawiający na piwa kraftowe.

Ellen_Ripley · 2023-02-01, 11:39

Jestem za większymi regulacjami w ilości, lokalizacji sklepów mających prawo do sprzedawania alkoholu. Również uważam, że za dużo tego w naszej przestrzeni publicznej.

**26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae** · 2023-02-01, 11:40

Cytat:

Napisane przez meliandra

Zawsze mnie dziwią takie komentarze. Wydaje mi się, że dorosły, ogarnięty człowiek ma świadomość co to jest alkoholizm, więc nie wiem skąd takie heheszki i porównywanie do czegoś innego. Dla mnie to trochę bagatelizowanie problemu. Ale tak, można się uzależnić właściwie od wszystkiego, od alkoholu, papierosów, kawy, słodyczy, telefony, zakupów. Po prostu jedne uzależnienia są bardziej szkodliwe od innych. Nie słyszałam żeby ktoś zabił, spowodował wypadek albo zaniedbał obowiązki służbowe, bo jada codziennie czekoladę. Nigdzie nie napisałam, że picie alkohol od razu równa się alkoholizm, więc nie wiem skąd taki wniosek. Natomiast codzienne picie na rozluźnienie jest dla mnie balansowaniem na cienkiej granicy, którą łatwo przekroczyć i nawet nie mieć tego świadomości.

To nie są heheszki - nie z mojej strony. Osobiście nie lubię twierdzeń, że jeśli ktoś spożywa tą lampkę do wina do obiadu to "jest na granicy". Są ludzie, którzy lubią ten rodzaj picia i nie jest to równoznaczne z początkiem problemu. To dość duże uproszczenie. Oczywiście nie twierdzę, że tak nie może być, ale to żadna zasada.

Cytat:

Napisane przez staska_stasia

Hmm, nie zauważyłam takiej tendencji, a już na pewno nie na nowych osiedlach. Tam, gdzie mieszkam, najbliższy typowo monopolowy to sąsiednia dzielnica (20 minut piechotą), ale alkohol jak wiadomo jest też w spożywczych.
Za to jest coraz więcej żabek

W odległości 5 minut piechotą od biura mam ich co najmniej 9, w okolicach mieszkania-4.

Niedługo będzie jedna żabka na mieszkańca

U mnie monopolowych jakoś dużo nie widzę, ale też nie jestem obiektywna, bo alkoholu pije tyle co nic i po prostu takich sklepów nie szukam.

[1=4d032753774d1a68efa6ccf c57dfedd4115cfe72_6584d22 253d76;89485528]Bylam niedawno po dwoch latach przerwy w Polsce i ilosc sklepow monopolowych mnie przerazila, sa na kazdym rogu. Rozmawialam troche o tym ze znajomymi i ich zdaniem ludzie sie po prostu bardziej znieczulaja od kiedy w Polsce zyje sie coraz ciezej.[/QUOTE]

Nie do końca się zgadzam. Czytałam gdzieś, że wzrost spożycia alkoholu jest spowodowany ilością smakowych alkoholi. I ja się pod tym podpisuje. W moim otoczeniu wódka była spożywana przy większych okazjach. Obecnie wiele osób wybiera chociażby piwa smakowe. Jednocześnie nikt nie pije ( nie mówię o osobach chorych) sam wódki do filmu w piątek. Za to drineczka już tak.

I jak mam być szczera to argument "od kiedy żyje się ciężej" do mnie nie przemawia. Jako pojedynczy przypadek, tak. Tylko już chyba mowa o osobach uzależnionych.

2023-01-31, 21:01	#4622
lightangel Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-11 Wiadomości: 8 102	Dot.: Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 77. Rodzice mojej przyjaciółki palili w domu dopóki palili oboje. I to często nawet w jej pokoju, bo okno wychodziło na podwórko i lubili sobie pooglądać co się dzieje. Jak mama pewnego dnia rzuciła to nagle zaczął jej smród przeszkadzać - od tamtej pory tata przyjaciółki wychodzi palić na dworze Moja babcia u siebie paliła non stop, jak ją odwiedzałam z ojcem to zawsze palili przy mnie. Jak to ona nas odwiedzała to paliła w kuchni, bo niby okap można było włączyć (co i tak nic nie dawało). Pamiętam że kiedyś mąż mojej kuzynki zapytał mnie czy może zapalić w kuchni, zgodnie z prawdą powiedziałam mu że jeśli to nie problem to wolałabym żeby w domu nie palił - wyszedł wtedy na dwór zapalić. Akurat tak trafiło że w tym samym czasie była u nas babcia i chyba nawet już się szykowała żeby sobie zapalić, jak usłyszała że poprosiłam W. żeby nie palił w mieszkaniu to mi zaraz walnęła wykład że to strasznie niekulturalne zabraniać komuś palić u siebie w domu Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

2023-01-31, 22:10	#4624
Finlora Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-11 Lokalizacja: To tu, to tam ;) Wiadomości: 28 698	Dot.: Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 77. Tak mi się przypomniało, Mama na obrotach będzie u mnie w mieście ze stand upem - bilety 100 zł

2023-02-01, 07:40	#4628
Miss Saeki Zakorzenienie Zarejestrowany: 2011-08 Wiadomości: 7 209	Dot.: Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 77. [1=08c7cbc1c0d531be9e51934 d16bbb4732386b516_63def18 200ca5;89484761]Ale co chcesz przez to powiedzieć? Bo jak czas czekania, którego nie można uniknąć, policzymy jako czas zajmowania się konkretnym, powiedzmy, projektem to aktualnie robię z 15 etatów Piszę do klienta, prosząc o informacje, potem czekam na odpowiedź, piszę follow-up, itd. Więc jak czekanie wlicza się w czas poświęcony klientowi to typowemu klientowi poświęcam nie np. 2h w tygodniu tylko pełen tydzień Podobnie deployowanie kodu. Może trwać kilka h. Czyli co, te kilka h to niby czas, który mam dla siebie, bo przecież kod się deployuje? W ogromnej większości prac jest tak, że czeka się na coś, zanim można kontynuować. I to czekanie wypełnia się innymi pożytecznymi zajęciami.[/QUOTE] Chyba kompletnie nie zrozumiałaś Meliandry. Te 5h to jest czysta robota przy torcie. Czas w którym "dotyka tortu". Do tego dochodzi kilka razy tyle "czekania" -> ale ten czas możesz poświecić na inne rzeczy, więc nie był wliczony w robotę. __________________ Książki LC

2023-02-01, 07:49	#4632
Miss Saeki Zakorzenienie Zarejestrowany: 2011-08 Wiadomości: 7 209	Dot.: Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 77. [1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89485218]Ale co taki zaułek ma dać? Alkohol jeśli ktoś chce to kupuje i nie ma znaczenia, czy to półka x czy tył sklepu. ---------- Dopisano o 08:47 ---------- Poprzedni post napisano o 08:45 ---------- Jak fajnie. Potem w ramach kultury wspólnie będziecie umierać na raka płuc. Bardzo cię cieszę, że u mnie w domu fajki były traktowane jako zło.[/QUOTE] To przeczytaj jeszcze raz post na który odpowiadałam. Może zrozumiesz co to da. __________________ Książki LC

2023-02-01, 07:53	#4634
Miss Saeki Zakorzenienie Zarejestrowany: 2011-08 Wiadomości: 7 209	Dot.: Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 77. [1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89485230]Ale to ludzie sami z siebie mają nie chcieć, a nie mieć nakazane. Każdy zakaz prowadzi do jeszcze większych obrotów. Po za tym mamy jeszcze markety całodobowe, stacje benzynowe... ---------- Dopisano o 08:51 ---------- Poprzedni post napisano o 08:50 ---------- U nas prohibicji nie ma i nie będzie ( przy naszej kulturze). Więc nadal nie widzę sensu.[/QUOTE] Czyli nadal nie zrozumiałaś... __________________ Książki LC

2023-02-01, 07:55	#4636
Finlora Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-11 Lokalizacja: To tu, to tam ;) Wiadomości: 28 698	Dot.: Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 77. [1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89485230]U nas prohibicji nie ma i nie będzie ( przy naszej kulturze). Więc nadal nie widzę sensu.[/QUOTE]U mnie jest zakaz sprzedaży alkoholu po 22 albo 23.

2023-02-01, 08:04	#4639
Miss Saeki Zakorzenienie Zarejestrowany: 2011-08 Wiadomości: 7 209	Dot.: Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 77. [1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89485260]Nadal uważam, że to nie rozwiązuje niczego. Jeśli ktoś chce kupić alkohol to go kupuje. Alkoholizm to choroba w której nie może wejście do " tajnej alejki". No ale dyskusja wielkimi literami na poziomie [/QUOTE] Przynajmniej tym razem skuteczna i w końcu zrozumiałaś. Moim zdaniem to rozwiąże sporo. Często ludzie kupują oczami, mają słabą wolę i to właśnie sklepy wykorzystują. Wiele osób kupuje coś czego nie planowało tego kupować bo: - rzuciło mu się w oczy w sklepie - jest na promocji I owszem, kto będzie chciał to i tak kupi. Ale jeśli to chociaż kilku osobom pozwoli uniknąć takiego spontanicznego zakupu to jest to już krok w dobra stronę. __________________ Książki LC

2023-02-01, 08:14	#4641
Trzepotka Zakorzenienie Zarejestrowany: 2012-05 Wiadomości: 20 984	Dot.: Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 77. Treść usunięta Edytowane przez Trzepotka Czas edycji: 2023-02-01 o 08:38

2023-02-01, 09:35	#4643
lightangel Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-11 Wiadomości: 8 102	Dot.: Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 77. [1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89485225]To jest ciężki temat. Ktoś chce zapalić i jest na zewnątrz. Jednocześnie ja nie chcę wdychać tego smrodu. Ogólnie palacze nie rozumieją, że ich dymek truje każdego obok.[/QUOTE]Może i jest ciężki, ale jednak jeśli uznajemy że restauracja nie jest miejscem do palenia to tak samo powinno być z ogródkiem - dla mnie to też część restauracji. Albo chociaż tak podzielony ten ogródek żeby kilka stolików było dla palaczy a kilka nie. Osobiście nie wymagam żeby nikt kompletnie nie palił w ogródku, ale jak przychodzę zjeść to nie chcę przy stoliku obok kogoś kto ciągle kopci. Już wiele razy zdarzało mi się przesiadać, czasem nawet do wnętrza restauracji, bo nie mam ochoty się z kimś kłócić i mu uświadamiać że jego dym truje wszystkich naokoło. Co najciekawsze czytałam o wynikach badań klinicznych, podobno dym wdychany przy biernym paleniu jest gorszy od tego wdychanego przez palacza - bo zawiera jeszcze syf z płuc palącego. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

2023-02-01, 11:07	#4644
4d032753774d1a68efa6ccfc57dfedd4115cfe72_6584d22253d76 Konto usunięte Zarejestrowany: 2022-02 Wiadomości: 1 931	Dot.: Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 77. Bylam niedawno po dwoch latach przerwy w Polsce i ilosc sklepow monopolowych mnie przerazila, sa na kazdym rogu. Rozmawialam troche o tym ze znajomymi i ich zdaniem ludzie sie po prostu bardziej znieczulaja od kiedy w Polsce zyje sie coraz ciezej.

2023-02-01, 11:17	#4645
staska_stasia Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-10 Lokalizacja: Lublin Wiadomości: 9 734	Dot.: Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 77. [1=4d032753774d1a68efa6ccf c57dfedd4115cfe72_6584d22 253d76;89485528]Bylam niedawno po dwoch latach przerwy w Polsce i ilosc sklepow monopolowych mnie przerazila, sa na kazdym rogu. Rozmawialam troche o tym ze znajomymi i ich zdaniem ludzie sie po prostu bardziej znieczulaja od kiedy w Polsce zyje sie coraz ciezej.[/QUOTE] Hmm, nie zauważyłam takiej tendencji, a już na pewno nie na nowych osiedlach. Tam, gdzie mieszkam, najbliższy typowo monopolowy to sąsiednia dzielnica (20 minut piechotą), ale alkohol jak wiadomo jest też w spożywczych. Za to jest coraz więcej żabek W odległości 5 minut piechotą od biura mam ich co najmniej 9, w okolicach mieszkania-4.

2023-02-01, 11:21	#4646
DaisyMerollin Rozeznanie Zarejestrowany: 2019-04 Wiadomości: 549	Dot.: Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 77. [1=4d032753774d1a68efa6ccf c57dfedd4115cfe72_6584d22 253d76;89485528]Bylam niedawno po dwoch latach przerwy w Polsce i ilosc sklepow monopolowych mnie przerazila, sa na kazdym rogu. Rozmawialam troche o tym ze znajomymi i ich zdaniem ludzie sie po prostu bardziej znieczulaja od kiedy w Polsce zyje sie coraz ciezej.[/QUOTE] Ta teza działałaby, gdyby przed kryzysem sytuacja z monopolami nie była identyczna.

2023-02-01, 11:36	#4648
Norluka Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2022-07 Wiadomości: 2 049	Dot.: Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 77. [1=4d032753774d1a68efa6ccf c57dfedd4115cfe72_6584d22 253d76;89485528]Bylam niedawno po dwoch latach przerwy w Polsce i ilosc sklepow monopolowych mnie przerazila, sa na kazdym rogu. Rozmawialam troche o tym ze znajomymi i ich zdaniem ludzie sie po prostu bardziej znieczulaja od kiedy w Polsce zyje sie coraz ciezej.[/QUOTE] U mnie w mieście sklepy monopolowe bardziej się zamykają, niż otwierają. Raczej nie przez kryzys, zaczęłam to zauważać długo przed pandemią. Jak coś się tego typu otwiera, to jest to raczej sklep stawiający na piwa kraftowe.

2023-02-01, 11:39	#4649
Ellen_Ripley Zakorzenienie Zarejestrowany: 2018-04 Wiadomości: 20 870	Dot.: Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 77. Jestem za większymi regulacjami w ilości, lokalizacji sklepów mających prawo do sprzedawania alkoholu. Również uważam, że za dużo tego w naszej przestrzeni publicznej. __________________ Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)