Jaką książkę teraz czytacie? część X!

[Mahdab]

Ja czytalam alchemika bardzo dawno temu, chyba nawet w gimnazjum gdy byla na niego moda i nie wypadalo czytac takich madrych ksiazek Meczylam strasznie dlugo i gdy skonczylam to i tak nie moglam zalapac o czym ta ksiazka byla.

Wysłane z mojego GT-I8160 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 22:16 ---------- Poprzedni post napisano o 22:15 ----------

Acha, a teraz czytam Olge Rudnicka tak tutaj polecana.

Wysłane z mojego GT-I8160 przy użyciu Tapatalka

[malootka]

"Kłamczucha" - Małgorzata Musierowicz

[05872c226b72f809f533e1be5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f2b5f9d]

Skończyłam Drugie dziecko C.Link. Nie podobała mi się tak jak Dom sióstr tej autorki. Momentami mi się dłużyła i nudziła. Dopiero ostatnie 100 stron mi się podobało. Teraz może zrobię sobie lekką przerwę na czytanie.

[Bezmleczka]

W niedziels konczyłam "powieść francuską" Frederica Beigbedera - do przemyśleń, a wczoraj zaczęłam "7 pożarów Madmoiselle", niewiele przeczytalam póki co, ale wciąga.

[ellish]

Napisane przez malootka

"Kłamczucha" - Małgorzata Musierowicz

Czytalam kilka razy
Film tez byl przyjemny,


"Bezdomna" Michalak.

[Naina25]

"Kłamstwa Locke'a Lamory" Scotta Lyncha.
Rewelacja! Obowiązkowa lektura dla wszystkich fanów powieści płaszcza i szpady, a także miłośników fantastyki!

[Suivi]

"Dom sióstr" Charlotte Link

[ada_123]

Napisane przez mabi27

Oo, a ja niedawno skończyłam Nędzników Kareninę czytałam dawno, wiele lat temu, jeszcze w liceum i myślę, że warto odświeżyć

i jak Ci się podobali?

[jvlka900]

"Zupa z ryby fugu" Monika Szwaja

[Marudna Krolewna]

U mnie faza na międzywojnie trwa - skończyłam właśnie "Wpływowe kobiety Drugiej Rzeczypospolitej"

[dominikahh]

Napisane przez jvlka900

"Zupa z ryby fugu" Monika Szwaja

jak się podoba ? ja odłożyłam po wymęczonych 50 stronach...

[szakal165]

"Pulpecja" Musierowicz.

[PinkVanille]

"Szczęśliwa ulica" Liza Marklund

[almondfairy]

Skończyłam "Sezon Burz" Sapkowskiego - podobała mi się, nawet bardzo, ale saga to saga

Teraz zaczynam "Wielkiego Gatsby'ego" Fitzgerald

[slawek73]

Wpadła mi ostatnio w łapy w bibliotece:
"Chłopiec z aluminiowym kubkiem w dłoni i inne opowiadania grozy"
autor: Jarosław Moździoch

Dziewczyny jestem autentycznie zachwycony. Świetne opowiadania, Klimat taki, że King by sie nie powstydził. Polecam milośnikom horrorów.

[IzzieSt]

Skończyłam Dziennik Bridget Jones: W Pogoni za rozumem.
W międzyczasie czytam "Za pięc godzin zobaczę Jezusa" Jacques Fesch, a jutro wybieram się do biblioteki

[a ga ta]

Helen Fielding "Bridget Jones. Szalejąc za facetem"

[mabi27]

Napisane przez ada_123

i jak Ci się podobali?

ogólnie smutna książka, ciekawe historie, ale umęczyły mnie te niesamowite dłużyzny, ciągnące się po wiele stron.

Pozostając przy temacie Viktora Hugo - inna jego książka, Katedra Marii Panny w Paryżu jest jedną z moich ulubionych książek, która zawsze mnie będzie wzruszać, pierwszym razem, gdy ją czytałam, zalewałam się łzami, co zdarza mi się bardzo rzadko przy książkach. I sięgam do niej od czasu do czasu. Dlatego polecam Ci przeczytanie jej, bo warto.

[ada_123]

Napisane przez mabi27

ogólnie smutna książka, ciekawe historie, ale umęczyły mnie te niesamowite dłużyzny, ciągnące się po wiele stron.

Pozostając przy temacie Viktora Hugo - inna jego książka, Katedra Marii Panny w Paryżu jest jedną z moich ulubionych książek, która zawsze mnie będzie wzruszać, pierwszym razem, gdy ją czytałam, zalewałam się łzami, co zdarza mi się bardzo rzadko przy książkach. I sięgam do niej od czasu do czasu. Dlatego polecam Ci przeczytanie jej, bo warto.

to na pewno przeczytam! Nędznicy po przeczytaniu 1 tomu dobili wręcz do mojej czołówki ulubionych książek, więc pewnie "Katedra" też mi się spodoba

[kaarooo]

Ja mam zamiar wrócić do klasyków i lektur, czuję i widzę braki

[Candy_lips]

Jednak wzięłam się w międzyczasie też za drugą książkę Kathy Reichs- "Nagie kości" i skończyłam dopiero dzisiaj, czyli tak chyba z 5 dni mi zeszło, bo miałam akurat dużo zajęć i chyba chwilowo przez to mi się mniej chciało czytać,. Dziwne jak na mnie, ale tak chwilę było Ogólnie książka dobra, chociaż ocenę obniżę za to, że czasami dla mnie zbyt szczegółowa, a nie chcę koniecznie wiedzieć jakiej firmy ona ma buty czy inne jakieś niuanse. To jest w wielu książkach, nie przeszkadza mi to bardzo, ale tu chwilami było za dużo i stąd dla mnie to taka wada. Poza tym ok, szczegółów antropologicznych też jest dużo, a te ciekawią mnie bardziej, wiele można się dowiedzieć Ciekawa zagadka, w której centrum jest dr Brennan, fabuła też interesująca, po nitce do kłębka dowiadujemy się coraz więcej przerażających rzeczy. Do czego zdolny jest człowiek, gdy myśli, że jest panem świata i wszystko mu wolno, wtedy człowiek jest najgorszą bestią, tego dowiecie się czytając tę książkę. Jest ona bardzo realistyczna, autorka podobno inspirowała się prawdziwymi przypadkami ze swojej pracy- ona też jest antropologiem, jak główna bohaterka i to mnie nie dziwi, bo niestety takie przypadki się dzieją. Dobra książka, warto przeczytać, przez te chwilami przynudzanie odejmuję gwiazdkę, bo byłóby 8/10, a tak jest 7/10, więc też solidna ocena. Polecam! A teraz będę czytać jej "Poniedziałkową żałobę" i "Trzeci klucz" Nesbo, bo już czekał na mnie w bibliotece i mam

[mabi27]

Napisane przez kaarooo

Ja mam zamiar wrócić do klasyków i lektur, czuję i widzę braki

Staram się co jakiś czas przeczytać coś z klasyki, w tym roku niestety była to tylko 1 pozycja: Przygody dobrego wojaka Szwejka. Ale nadrobię! Lista rzeczy do przeczytania jest coraz dłuższa

[gabipati]

Napisane przez kaarooo

Ja mam zamiar wrócić do klasyków i lektur, czuję i widzę braki

Też się zabrałam za nieprzeczytane lektury, obecnie czytam serię Anię z Zielonego Wzgórza, za mną dopiero 1 tom. W planach jest jeszcze sporo klasyki i lektur do przeczytania m.in.Eco - Imię róży, Bracia Karamazow i Idiota -Dostojewskiego, Nad Niemnem - Orzeszkowa, i wiele innych...

[pffe]

Napisane przez kaarooo

Ja mam zamiar wrócić do klasyków i lektur, czuję i widzę braki

a ja nawet jak widzę braki to nie wrócę bo czytam dla przyjemności a czytanie lektur nie sprawia mi żadnej przyjemności, zwłaszcza tych typu "Pan Tadeusz".
Nigdy mi się to nie przyda do niczego.

[megiii85]

Przeczytałam - C.Hofmann Białą Masajkę, a jak dzisiaj znajdę czas do zaczynam czytać N. Sparks List w butelce

---------- Dopisano o 09:09 ---------- Poprzedni post napisano o 09:06 ----------

Napisane przez pffe

a ja nawet jak widzę braki to nie wrócę bo czytam dla przyjemności a czytanie lektur nie sprawia mi żadnej przyjemności, zwłaszcza tych typu "Pan Tadeusz".
Nigdy mi się to nie przyda do niczego.

Dokładnie. Nie wiem jak czytanie lektur szkolnych może być jakąkolwiek przyjemnością dla kogokolwiek no chyba, że dla nauczyciela języka polskiego ;p

Jak byłam dużo młodsza nie lubiłam czytać baaa nienawidziłam tego, bo zawsze byłam zmuszana do czytania głupich nudnych lektur przez nauczycieli języka polskiego to oni zniechęcili mnie do książek, ale któregoś pięknego dnia znalazłam w domu na stoliku książkę Kwiat pustyni przeczytałam krótki opis, a następnie pochłonęłam ją całą i od tego momentu pokochałam czytanie. Ale lektur dalej nie czytałam i przyznaję się, że nigdy w życiu nie przeczytałam żadnej lektury, ale jakoś maturę zdałam i skończyłam studia

Nauczyciele popełniają wiele błędów, bo nie umieją przekazać uczniom, że czytanie jest naprawdę wspaniałą przyjemnością. Bynajmniej ja zawsze na takich trafiałam i każda lekcja wyglądała tak samo: kolejna lektura do przerobienia pierwsza lekcja i pytanie całej klasy o jakieś bzdety pała za pałą z góry na dół następna lekcja sprawdzian z wiedzy kolejne jedynki i tak za każdym razem. I jak tu polubić czytanie?

[kaarooo]

Napisane przez pffe

a ja nawet jak widzę braki to nie wrócę bo czytam dla przyjemności a czytanie lektur nie sprawia mi żadnej przyjemności, zwłaszcza tych typu "Pan Tadeusz".
Nigdy mi się to nie przyda do niczego.

Wiesz, ja mam ciut inne podejście - nie dla przyda/nie przyda bo większość książek, które aktualnie czytam mi się nie przyda w życiu, natomiast dla samej siebie - jest lista lektur, do których dojrzałam i chcę po nie sięgnąć. Lektury i klasyki gatunku czy dawnych czasów. Ot tak. Dla siebie. Jak mi się nie spodoba to odłożę, bo się nie męczę z książką, ale mam taką satysfakcję - spróbowałam. Wiem jak na mnie działa i mogę być pełnym uczestnikiem danej dyskusji.

[Mahdab]

Ja tez mam do nadrobienia sporo w klasykach, az wstyd sie przyznac.

Nie zgadzam sie, ze lektury sa nudne, mi sie wiele lektur podobalo, fakt czesto jest to literatura troche ciezsza i wymagajaca skupienia. Niektore mnie znudzily, ale wiekszosc jest warta przeczytania, tylko trzeba sprobowac.

To prawda, ze nauczyciele potrafia obrzydzic czytanie, bo wypytuja czesto o szczegoly, no ale taka juz jest szkola.

Wysłane z mojego GT-I8160 przy użyciu Tapatalka

[daggmara]

Napisane przez megiii85

Przeczytałam - C.Hofmann Białą Masajkę, a jak dzisiaj znajdę czas do zaczynam czytać N. Sparks List w butelce

---------- Dopisano o 09:09 ---------- Poprzedni post napisano o 09:06 ----------



Dokładnie. Nie wiem jak czytanie lektur szkolnych może być jakąkolwiek przyjemnością dla kogokolwiek no chyba, że dla nauczyciela języka polskiego ;p

Jak byłam dużo młodsza nie lubiłam czytać baaa nienawidziłam tego, bo zawsze byłam zmuszana do czytania głupich nudnych lektur przez nauczycieli języka polskiego to oni zniechęcili mnie do książek, ale któregoś pięknego dnia znalazłam w domu na stoliku książkę Kwiat pustyni przeczytałam krótki opis, a następnie pochłonęłam ją całą i od tego momentu pokochałam czytanie. Ale lektur dalej nie czytałam i przyznaję się, że nigdy w życiu nie przeczytałam żadnej lektury, ale jakoś maturę zdałam i skończyłam studia

Nauczyciele popełniają wiele błędów, bo nie umieją przekazać uczniom, że czytanie jest naprawdę wspaniałą przyjemnością. Bynajmniej ja zawsze na takich trafiałam i każda lekcja wyglądała tak samo: kolejna lektura do przerobienia pierwsza lekcja i pytanie całej klasy o jakieś bzdety pała za pałą z góry na dół następna lekcja sprawdzian z wiedzy kolejne jedynki i tak za każdym razem. I jak tu polubić czytanie?

Bylo wiele lektur, ktore bardzo mi się ppdobaly. Pierwsza, ktora mnie zachwycila byli "Krzyzacy". Sama z siebie w liceum czytalam potem "Quo vadis" z licealnych lektur tez pamietam kilka fajniejszych dla mnie pozycji, jak "Mistrz i Malgorzata", "Kartoteka", "Zdazyc przed Panem Bogiem", nie wiem, co tam jeszcze bylo. I pamietam lekcje polskiego. Nikt nie przeczytal zadanej lektury, nauczycielka zadaje pytanie i ciagle tylko cisza, nikt nic nie wie, albo boi sie odezwac, wiec tylko paly od gory do dolu i ciagle tylko ja z nia musialam rozmawiac, nawet jesli ksiazka mi sie nie podobala.
Z lektur, ktorych nie wspominam zbyt miło do glowy przychodzo mi "Pan Tadeusz", "Wesele" (przyznaje, ze nie przeczytalam do konca), "Inny swiat"... nie wszystko musi sie wszystkim podobać, ale tez nie ma co generalizowac, ze lektury sa be, bo trzeba bylo je przeczytać, skoro nawet zadnej nie przeczytalas... to w zasadzie nie wiesz, o czym mowisz...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[pffe]

Napisane przez kaarooo

Wiesz, ja mam ciut inne podejście - nie dla przyda/nie przyda bo większość książek, które aktualnie czytam mi się nie przyda w życiu, natomiast dla samej siebie - jest lista lektur, do których dojrzałam i chcę po nie sięgnąć. Lektury i klasyki gatunku czy dawnych czasów. Ot tak. Dla siebie. Jak mi się nie spodoba to odłożę, bo się nie męczę z książką, ale mam taką satysfakcję - spróbowałam. Wiem jak na mnie działa i mogę być pełnym uczestnikiem danej dyskusji.

no każdy ma inne podejście, ja uważam, że czytanie lektur to żadna przyjemność i w zasadzie czyta je się z przymusu w szkole, nic więcej.

[daggmara]

Napisane przez pffe

no każdy ma inne podejście, ja uważam, że czytanie lektur to żadna przyjemność i w zasadzie czyta je się z przymusu w szkole, nic więcej.

Oczywiscie, ze "z przymusu". Przecież uczniowie sami nie beda sobie dobierac lektur. Ja w ogole nie rozumiem tego oburzenia, czy rowniez oburza Was to, ze omawiane zagadnienia z zakresu fizyki, matematyki i bilogii sa narzucone przez program? Dla mnie nauka fizyki nie była przyjemnoscia, podobnie jak czytanie niektorych lektur, ale nie rozumiem tych żali. Zreszta obowiazek szkolny dotyczy chyba tylko podstawowki i gimnazjum, wiec dalej juz jest wolny wybor, albo "przymus" i lektury albo wolnosc bez wyksztalcenia

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.