Rozstanie z facetem XXiX

[cwany rogalik]

Napisane przez 90agnieszka90

Bardzo dobrze zrobiłaś! ja się boję co to będzie jak mój się odezwie z życzeniami, bo ja nie mam ochoty mu odpisywać, w ogóle nie chce mieć z nim kontaktu Na święta co prawda odpisałam, ale teraz jakoś tak...no nie wiem....


I dołączam do grona osób spędzających sylwka w domu Co prawda dostałam 2 zaproszenia, ale w sumie oprócz osób zapraszających nie znam nikogo- jedna impreza to taka zbiorówka na sali, a druga to domówka u chłopaka koleżanki.

Domówki to najlepsze imprezy Ja pierwszy raz w życiu będę na sylwestrowej zbiorówce i mam lekkiego pietra. Poza tym mam "wymagającą" sukienkę i muszę wciągać lekko brzuch. Mam nadzieję, że się nie uduszę

[Malla]

Napisane przez cwany rogalik

Kot to jest towarzystwo idealne! Zwłaszcza na sylwestra

Jasne, pod warunkiem, że nie siedzi przestraszony wystrzałami pod wanną...

Napisane przez cwany rogalik

Ja idę na sylwka w towarzystwie 2 par. Piąte koło u wozu ? Chyba się już przyzwyczaiłam do takich konfiguracji.

Żadne piąte koło, idziesz na imprezę, a nie na randkę. Na imprezie towarzystwo innych osób jest pożądane.

Napisane przez cwany rogalik

Pytanie z innej beczki; skąd Wy wszystko wiecie o poczynaniach swoich eksów? Np że gdzieś z kimś wyszedł, co do jakiejś laski napisał, że doszło do zdrady emocjonalnej (bardzo mnie interesuje Twój przypadek Malla, bo Ty do swojego eksa wróciłaś wybaczywszy coś takiego). Przetrzepujecie komórki, macie te same hasła do maila, jego znajomi zwierzają się aż tak ochoczo?? Ja w ogóle nie ma takich doświadczeń. Zawsze wychodziłam z założenia, że nie będę tego robić, bo wpadnę w paranoje i zacznę go śledzić na cały etat. A teraz się zastanawiam.

Znaliśmy z eksem swoje hasła, ale nie przeglądaliśmy korespondencji. U mnie miał miejsce typowy przypadek, miałam dziwne przeczucia, ale nie przetrzepałam sprzętów. Poszedł się kąpać, siadłam na kompa sprawdzić swoje gg, a tu powitało mnie mrugające okienko z buziaczkami na dobranoc do koleżanki. Zanim wyszedł z łazienki, poczytałam sobie archiwum - w tym momencie czułam się usprawiedliwiona, bo możliwe, że usiłowałby mi wcisnąć jakiś kit, że to jakaś była, co za nim biega czy coś w tym stylu. Jak wrócił, przywitał moją pięść na policzku. Jakoś tak, już nie pamiętam dokładnie.

Do południa miał skasowane archiwum (które dzień wcześniej skopiowałam i poczytałam dokładnie wszystko, bez skrupułów poczytałam nawet męskie wiadomości do kolegów, w których był grzeczny i słowem nie pisnął o jakiejś innej, a mnie wychwalał), wszystkie maile i smsy. Gdyby nie miał czego ukrywać, to by nie musiał kasować w pośpiechu wszystkiego, co tylko miał.
Napisałam do niej. On twierdził, że się z nią całował, ona kategorycznie zaprzeczyła, z podejrzanych wcześniej wiadomości nie wynikało, by doszło do jakiegokolwiek kontaktu.

Zdrada emocjonalna jest też zdradą, nie polecam wybaczania ani jednego, ani drugiego. Mnie też w trakcie związku i jakichś kryzysów ciągnęło czasem do innych, miałam swoje fascynacje, ale do niczego nie dochodziło, nie prowokowałam sytuacji. Mam już dwa zwierzaki, nie potrzebuję faceta, który nie umie utrzymać pierwotnych instynktów na wodzy.

Napisane przez Tycikata

p.s. o matko, kiedy ja ostatnio witałam nowy rok jako singielka...
a w przyszłym roku miałam wychodzić za mąż

Ciesz się, bo to może być Twój ostatni Sylwek na wolności!

[beri899]

ja też się melduję. Pisałam w poprzednim temacie, że facet po 5,5 letnim związku przed ślubem mnie zdradził. Pisałam do niego.. i po co? Już od paru dni zero kontaktu. On nie chcę i ja też nie. Boleć boli, bo to świeże. Najgorsze jest to, że monitoruję jego profil na fejsie z ukrytego konta... Mam nadzieję, że nowy rok będzie dla nas dziewczynki lepszy! Poznamy wartościowych facetów i wszystko się nam ułoży. Na takich frajerów nie ma co czekać i o nich myśleć.. Ja póki co sama muszę się opanować z tym fejsem, żeby go nie podglądać.

[Kdjdfn]

Napisane przez cwany rogalik

Domówki to najlepsze imprezy Ja pierwszy raz w życiu będę na sylwestrowej zbiorówce i mam lekkiego pietra. Poza tym mam "wymagającą" sukienkę i muszę wciągać lekko brzuch. Mam nadzieję, że się nie uduszę

Też idę na taką imprezę i się strasznie cieszę.

[cwany rogalik]

Napisane przez Malla

Jasne, pod warunkiem, że nie siedzi przestraszony wystrzałami pod wanną...

Żadne piąte koło, idziesz na imprezę, a nie na randkę. Na imprezie towarzystwo innych osób jest pożądane.

Znaliśmy z eksem swoje hasła, ale nie przeglądaliśmy korespondencji. U mnie miał miejsce typowy przypadek, miałam dziwne przeczucia, ale nie przetrzepałam sprzętów. Poszedł się kąpać, siadłam na kompa sprawdzić swoje gg, a tu powitało mnie mrugające okienko z buziaczkami na dobranoc do koleżanki. Zanim wyszedł z łazienki, poczytałam sobie archiwum - w tym momencie czułam się usprawiedliwiona, bo możliwe, że usiłowałby mi wcisnąć jakiś kit, że to jakaś była, co za nim biega czy coś w tym stylu. Jak wrócił, przywitał moją pięść na policzku. Jakoś tak, już nie pamiętam dokładnie.

Do południa miał skasowane archiwum (które dzień wcześniej skopiowałam i poczytałam dokładnie wszystko, bez skrupułów poczytałam nawet męskie wiadomości do kolegów, w których był grzeczny i słowem nie pisnął o jakiejś innej, a mnie wychwalał), wszystkie maile i smsy. Gdyby nie miał czego ukrywać, to by nie musiał kasować w pośpiechu wszystkiego, co tylko miał.
Napisałam do niej. On twierdził, że się z nią całował, ona kategorycznie zaprzeczyła, z podejrzanych wcześniej wiadomości nie wynikało, by doszło do jakiegokolwiek kontaktu.

Zdrada emocjonalna jest też zdradą, nie polecam wybaczania ani jednego, ani drugiego. Mnie też w trakcie związku i jakichś kryzysów ciągnęło czasem do innych, miałam swoje fascynacje, ale do niczego nie dochodziło, nie prowokowałam sytuacji. Mam już dwa zwierzaki, nie potrzebuję faceta, który nie umie utrzymać pierwotnych instynktów na wodzy.

Ciesz się, bo to może być Twój ostatni Sylwek na wolności!

Dziękuję Ci za odpowiedź. To mówienie o piątym kole, to, przyznaję, trochę kokieteria. Tuż po zerwaniu poszłam na spacer z 2 parami, z których jedna opowiadała o swoim ślubie, który dopiero co miał miejsce, a druga planowała ślub To mnie trochę zaprawiło w boju.

Też uważam zdradę emocjonalną za coś niedopuszczalnego. Tylko ja nigdy nic nie sprawdziłam. On miał na swoim kompie osobny profil i ja też. Może jestem sprytna inaczej Jakieś wątpliwości miałam od zawsze, ale nie wiedziałam czy to wkręcanie sobie czy mam autentyczne podstawy (znam kobiety, których faceci są jak skała, a one i tak panikują i nie śpią po nocach, bo facet na imprezie firmowej i nie odpisuje na smsy). Nigdy nic nie wyszło na jaw samo. A w życiu nie chciałabym być robiona na szaro.

A co do kota, nie wiedziałabym jak mu pomóc w sylwestra. Może coś na uspokojenie? W zamierzchłych czasach, gdy mój kot jeszcze żył, spędzał północ na koszu z bielizną w łazience albo wchodził do kanapy od tyłu.

[Young_Wild_Free]

wiecie co? Mozg mi sie lasuje jak czytam Wasze wiadomosci! co sie dzieje z tym swiatem?!

[ciezko_jest_lekko_zyc]

Napisane przez MM1234

Ale on nie jest lepszy,bo mówi np : nie czuje tego, a za chwilę że uczucie jest ale nie to samo. Cala wine zwala na mnie stad czuje sie w obowiazku naprawić to. W dodatku teraz odkryłam, że chyba jest DDA. Czy DDA jest tylko ten kto ma rodzica nałogowego alkoholika czy też może nim być ktoś czyj ojciec upija sie sporadycznie ale wiaże sie to zawsze z kłótnia w domu i lekiem dziecka o atmosfere?

Sent from my C1605 using Wizaz Forum mobile app

Nie tylko ten, u kogo ktoś w domu chla codziennie. Mój ojciec w ostatnim jak pije to ma ciąg 2 tygodnie chlania... A potem spokój na kilka miesięcy..

Napisane przez Malla

Świetny

Nie ma na tyle odwagi (i lepiej dla Ciebie), by się spotkać, zadzwonić, to napisał. Coś ważnego czy tylko "co słychać"? Pisanie grzecznościowych, koleżeńskich maili to nie grzech

To dobrze, że nie chciał - nie traktuje Ciebie jak worka na spermę.

Nie wiem, po kiego grzyba mówiłaś mu, że kogoś masz, a równocześnie się z nim całowałaś (już sam pomysł o jakimś Innym był niemądry). Jak to o Tobie świadczy? Na pewno nie wyrabiasz sobie w ten sposób opinii utraconego marzenia... Jak chcesz doprowadzić do powrotu, przyjaźni czy urwania kontaktu, to rób to z głową

Usunęłam wiadomości z tego samego powodu, ale wspólnych zdjęć nie. Przecież ładnie na nich wyszłam

Malla - chciałam sprawdzić jego reakcję na to, że się z kimś spotykam. No i chyba go to zabolało. Ale odkąd wczoraj wyszedł ode mnie to się nie odezwał. Może to i dobrze. Ja też nie mam potrzeby z nim gadać.
Wczoraj byłam na randce. Masakra, jaki przystojny i fajny chłopak najlepsze jest to, że on odwzajemnia zainteresowanie i chyba jednak będę się z kimś spotykać

Napisane przez Ordinarylove

Wiem, że w moim przypadku nie było oficjalnego związku, ale urwany kontakt boli prawie jak małe rozstanie.
Dziś zadzwonił.

pisałam to już w swoim wątku:
- przeprosił (na to liczyłam)
- przyznał że zataił naszą znajomość i swój związek
- mieszkają razem
- przepraszał też za wybuch dziewczyny (za to że do mnie zadzwoniła) i zaproponował, że jeśli chcę to może dać ją do słuchawki- powiedziałam że jeden raz wystarczy
- znowu przepraszał
- zapytany dlaczego zwlekał tak długo z odezwaniem się powiedział, że czekał na jakikolwiek ruch z mojej strony, czy chcę jeszcze z nim rozmawiać w ogóle
- jeszcze trochę przepraszał
- zapytał czy chciałabym kontynuować znajomość
- zaproponował że jeśli chcę to może zapoznać mnie i jego dziewczynę, powiedział że wie, że okoliczności są takie a nie inne, ale że w normalnych na pewno byśmy się dogadały/polubiły
- zaproponował że jeśli tylko będę chciała, to możemy się spotkać nawet we trójkę
- wspomniał coś jeszcze o kontakcie i czy ,w takim razie może chociaż do usłyszenia po nowym roku?'

Dla mnie najważniejsze, że przeprosił. Bo nic mnie tak nie denerwuje jak zamykanie jakichś urwanych rozdziałów, w których jest cisza, albo obie strony się nie wypowiedziały.

Masakra, co za ciemniak z niego.... A ta jego dziewczyna to jakaś przygłupia, że się godzi na takie traktowanie?

Napisane przez kawa_o

no jak to co? chce teraz wyjść na porządnego faceta
dziewczynie pewnie wmówił, ze jestes tylko koleżanką i chce Was szybko teraz poznać, a pewnie tak naprawdę wczesniej miał inne zamiary, ale niestety się o sobie dowiedziałyście, więc musiał wymyślić inny plan,zeby się nie spalić ani u Ciebie ani u niej...

Hah, dokładnie - myślę to samo

Napisane przez Young_Wild_Free

dziewczyny wrzucam Wam mojego śpiącego kota na poprawę humoru

śmieszny koteł

Napisane przez Vaineth

Po ciężkim początku dnia, wylanych łzach, jakoś dałam radę w ciągu dnia. Czułam się okej. A teraz? Znów nad sobą nie panuję, czuję się fatalnie i wyję do poduszki. Jeszcze próbujemy z byłym 'normalnie rozmawiać'...

Powiedz - czemu sama sobie strzelasz w kolano? Nie warto płakać przez faceta. Ten, który cię kocha nie doprowadziłby cię do takiego stanu - zrozum to, na prawdę. Będzie lepiej dla ciebie....

Napisane przez Vaineth

Nawet nie chodzi o to, że czekam na przeprosiny - je już dostałam parę razy. Czekam aż się wyjaśni na czym stoję... Ex wspominał coś o naprawianiu związku, teraz wyszło parę nowych spraw i czekam aż łaskawie powie mi co takiego się stało, że uważa, że na mnie nie zasługuje. Choć podejrzewam co... Próbuje go przycisnąć, ale skutek marny.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ty się umartwiasz, przyciskasz go żeby powiedział co mu leży na serduszku a być może on siedzi, czyta twoje wiadomości i sie dobrze bawi. Nie wiesz czy to co ci pisze jest prawdą. Ludzie nawet stojąc oko w oko potrafią udawać.. A co dopiero pisząc smsy czy maile..

Napisane przez alarunka

Odpisał mi na to "wzajemnie i dziękuję" Napisał co u mnie i gdzie się dzisiaj bawię. On myśli, że jak rozstaliśmy się w zgodzie to ma prawo napisać jakby był moim przyjacielem. Żeby taka sytuacja nie zdarzyła się w Nowym Roku napisałam, że naprawdę dziękuję za życzenia, ale niech mi pozwoli o sobie zapomnieć i że kontaktem mi tego nie ułatwia, no i, żeby przyszły rok był dla niego lepszy i żeby się trzymał. Nie odpisał już. Dobrze zrobiłam? Chciałam urwać wszystko, żeby nie miał wątpliwości, że jak będziemy się kontaktować choćby smsowo to nigdy nie ruszę z miejsca. Mam nadzieję, że do niego dotarło.

A ja to bym mu napisała, żeby dał mi spokój i się nie odzywał, bo nie chce mi się z nim utrzymywać kontaktu. Nie pokazałabym już jak i czy jest mi źle bez niego/przez niego

[alarunka]

Napisane przez 90agnieszka90

Bardzo dobrze zrobiłaś! ja się boję co to będzie jak mój się odezwie z życzeniami, bo ja nie mam ochoty mu odpisywać, w ogóle nie chce mieć z nim kontaktu Na święta co prawda odpisałam, ale teraz jakoś tak...no nie wiem....


I dołączam do grona osób spędzających sylwka w domu Co prawda dostałam 2 zaproszenia, ale w sumie oprócz osób zapraszających nie znam nikogo- jedna impreza to taka zbiorówka na sali, a druga to domówka u chłopaka koleżanki.

Dziękuję dziewczyny, to, że mówicie, że dobrze zrobiłam dodatkowo mnie napędza!
Agniesiu kochanie, też miałam wątpliwości. Jeżeli rozstaliście się w zgodzie myślę, że nie zaszkodzi odpisać tak jak mi radziły dziewczyny "dziękuję i wzajemnie". Jeżeli natomiast wywiążę się dłuższa kowersacja, utnij to natychmiast tak jak ja to zrobiłam. A jeśli rozstanie było dość bolesne, z szarpaniną to odpuść. Po co się dodatkowo denerwować i burzyć to co się dotychczas budowało? Jest też inna kwestia, jeżeli rozstanie było dość dawno i też zdążyłaś sobie coś poukładać to też bym odpuściła. Bo.. po co to wszystko niszczyć? Po co niszczyć te zbudowane fundamenty od nowa?

Ja z Sylwestrem też zostaję w domu. Miałam zaproszenia, ale specjalnie nie chce mi się jeździć do innego miasta, szczególnie, że znam tylko dziewczynę organizującego..

[anonimka77]

Dziewczyny, potrzebuje Waszej porady.

Jest taki jeden chłopak, ktoremu dalam, ze tak powiem, kosza tuz przed zwiazkiem z eksem. I powiem wam, ze nawet myslami pare razy wracalam do tej sprawy w ciagu zwiazku, zastanawialam sie, czy dobrze zrobilam, no ale to akurat jest mniej ważne. I wyobrazcie sobie, ze nie mialam z nim kontaktu przez te cale 7 miesiecy, a on mi wyslal zyczenia na Swieta. No i wiem ze to nic nie znaczy, bla bla takie tam, ale zdziwilam się, ze on po takim czasie ma moj nr jeszcze i ze w ogole wpadl na taki pomysl. I tak teraz mysle, czy by mu nie naskrobac cos tam na Sylwestra, czy dac sobie spokoj w ogole, nie zawracac glowy? Nie wiem sama już. Zastanawialam się nawet, czy by nie napisac cos w stylu "zycze w nowym roku lepszych decyzji, niz niektore moje ", ale tak w sumie mysle, ze to troche zalosne by było... :P Co Wy na to?

[Kdjdfn]

Napisane przez anonimka77

Dziewczyny, potrzebuje Waszej porady.

Jest taki jeden chłopak, ktoremu dalam, ze tak powiem, kosza tuz przed zwiazkiem z eksem. I powiem wam, ze nawet myslami pare razy wracalam do tej sprawy w ciagu zwiazku, zastanawialam sie, czy dobrze zrobilam, no ale to akurat jest mniej ważne. I wyobrazcie sobie, ze nie mialam z nim kontaktu przez te cale 7 miesiecy, a on mi wyslal zyczenia na Swieta. No i wiem ze to nic nie znaczy, bla bla takie tam, ale zdziwilam się, ze on po takim czasie ma moj nr jeszcze i ze w ogole wpadl na taki pomysl. I tak teraz mysle, czy by mu nie naskrobac cos tam na Sylwestra, czy dac sobie spokoj w ogole, nie zawracac glowy? Nie wiem sama już. Zastanawialam się nawet, czy by nie napisac cos w stylu "zycze w nowym roku lepszych decyzji, niz niektore moje ", ale tak w sumie mysle, ze to troche zalosne by było... :P Co Wy na to?

Nie nie nie, nic z tych rzeczy. Napisz życzenia jakieś miłe moga być od Ciebie, ale bez dramtyzmu w nich i wyskakiwania od razy że jesteś porzucona i zdesperowana bo chłopak się wystraszy. Jak Ci odpisze, to pociągnij dalej gadkę. Ja bym tak zrobiła.

[90agnieszka90]

Dziękuję dziewczyny, to, że mówicie, że dobrze zrobiłam dodatkowo mnie napędza!
Agniesiu kochanie, też miałam wątpliwości. Jeżeli rozstaliście się w zgodzie myślę, że nie zaszkodzi odpisać tak jak mi radziły dziewczyny "dziękuję i wzajemnie". Jeżeli natomiast wywiążę się dłuższa kowersacja, utnij to natychmiast tak jak ja to zrobiłam. A jeśli rozstanie było dość bolesne, z szarpaniną to odpuść. Po co się dodatkowo denerwować i burzyć to co się dotychczas budowało? Jest też inna kwestia, jeżeli rozstanie było dość dawno i też zdążyłaś sobie coś poukładać to też bym odpuściła. Bo.. po co to wszystko niszczyć? Po co niszczyć te zbudowane fundamenty od nowa?

Ja z Sylwestrem też zostaję w domu. Miałam zaproszenia, ale specjalnie nie chce mi się jeździć do innego miasta, szczególnie, że znam tylko dziewczynę organizującego..

Cytuję Alarunkę automatycznie mi nie wyszło, ręcznie też nie haha

To widze z tym sylwkiem podobna sytuacja jak u mnie

Niby rozstanie było w zgodzie, ale...bez większego powodu. Po prostu pokłóciliśmy się troszkę o wspólne mieszkanie a co on zrobił? Zamiast omówić problem ze mną to poszedł wyżalić się do mamy, która kazała mu ze mną zerwać. Co też uczynił, jeszcze przez smsa Teraz żałuję troszkę że ja wcześniej nie zerwałam, już wcześniej miałam przesłanki i widziałam że jest nadmiernie związany z mamą.

Moja mama ( o ironio mama ) radzi mi nie odpisywać na żadne życzenia bo jeje zdaniem to paranoja, że życzy mi wszystkiego najlepszego, a wpierw mnie tak potraktował i że tak się nie postępuje z osobami, którym zyczy się jak najlepiej

I podobnie jak Kdjdfn zaczęłam dostrzegać wady byłego, że różniliśmy się tak naprawdę w wielu fundamentalnych kwestiach- czas wolny, plany na przyszłość, seks... i tak naprawdę w wielu przypadkach ktoś musiał zacisnąć zęby i iść na ustępstwa. I najczęściej byłam to ja. I teraz widzę że to nie były normalne kompromisy, tylko poświęcanie się z mojej strony.

[alarunka]

Napisane przez beri899

ja też się melduję. Pisałam w poprzednim temacie, że facet po 5,5 letnim związku przed ślubem mnie zdradził. Pisałam do niego.. i po co? Już od paru dni zero kontaktu. On nie chcę i ja też nie. Boleć boli, bo to świeże. Najgorsze jest to, że monitoruję jego profil na fejsie z ukrytego konta... Mam nadzieję, że nowy rok będzie dla nas dziewczynki lepszy! Poznamy wartościowych facetów i wszystko się nam ułoży. Na takich frajerów nie ma co czekać i o nich myśleć.. Ja póki co sama muszę się opanować z tym fejsem, żeby go nie podglądać.

Beri, bardzo Ci współczuję doświadczonych przeżyć, ale tak jak piszesz. Trzeba mieć nadzieję, że Nowy Rok będzie naszym rokiem. Że wydostaniemy się z tego marazmu, że staniemy się lepszymi przyjaciółkami samych siebie Że na pierwszym miejscu postawimy swoje dobro. Że nie damy się nikomu skrzywdzić. Że będziemy ostrożniejsze. I że będziemy potrafiły na 100% korzystać z życia! W końcu wiosna już blisko

Napisane przez Young_Wild_Free

wiecie co? Mozg mi sie lasuje jak czytam Wasze wiadomosci! co sie dzieje z tym swiatem?!

Nie wiem co się dzieje. Wiem natomiast, że to bardzo smutne, że niektorymi osobami rządzi tylko i wyłącznie popęd seksualny.

[anonimka77]

Napisane przez Kdjdfn

Nie nie nie, nic z tych rzeczy. Napisz życzenia jakieś miłe moga być od Ciebie, ale bez dramtyzmu w nich i wyskakiwania od razy że jesteś porzucona i zdesperowana bo chłopak się wystraszy. Jak Ci odpisze, to pociągnij dalej gadkę. Ja bym tak zrobiła.

Haha, masz rację
W innym razie zabrzmiałoby to jak jeden wielki transparent:


Dziękuję

[YouStynka88]

Napisane przez anonimka77

Dziewczyny, potrzebuje Waszej porady.

Jest taki jeden chłopak, ktoremu dalam, ze tak powiem, kosza tuz przed zwiazkiem z eksem. I powiem wam, ze nawet myslami pare razy wracalam do tej sprawy w ciagu zwiazku, zastanawialam sie, czy dobrze zrobilam, no ale to akurat jest mniej ważne. I wyobrazcie sobie, ze nie mialam z nim kontaktu przez te cale 7 miesiecy, a on mi wyslal zyczenia na Swieta. No i wiem ze to nic nie znaczy, bla bla takie tam, ale zdziwilam się, ze on po takim czasie ma moj nr jeszcze i ze w ogole wpadl na taki pomysl. I tak teraz mysle, czy by mu nie naskrobac cos tam na Sylwestra, czy dac sobie spokoj w ogole, nie zawracac glowy? Nie wiem sama już. Zastanawialam się nawet, czy by nie napisac cos w stylu "zycze w nowym roku lepszych decyzji, niz niektore moje ", ale tak w sumie mysle, ze to troche zalosne by było... :P Co Wy na to?

Hmm, jestem w podobnej sytuacji, ale historia sięga sprzed 3 lat, kolegowałam się, tak kolegowałam - bez podtekstów z jednym chłopakiem, poznałam swojego eks, opowiedziałam tamtemu o nowo poznanym panu i choć ten kolega zabiegał o spotkania brzydko mówiąc dałam mu spokój, ale szczerze przyznałam się do wszystkiego. Jak jest nie trzymałam go na w razie co...taka prawda, bo byłam z nim szczera.
Trochę nie dawał za wygraną w końcu wszystko ucichło.

Ostatnio wysyłałam życzenia i zastanawiałam się komu gwiazdkowe jeszcze wysłać ...to zaprosiłam go na fb ...napisałam życzenia, zapytałam co u niego...
odpisywał krótko, lakonicznie, podziękowaliśmy sobie za życzenia...
po jakiś 2 godz..dostałam esej ...że nie warto, żebym za tamtym płakała, pełno rad i żal, ze go "olałam".
Mam za swoje, bo mimo, że przeprosiłam go za wtedy, tłumaczyłam, to i tak dość oschle skończyliśmy te rozmowę.

[Kdjdfn]

Napisane przez 90agnieszka90

I podobnie jak Kdjdfn zaczęłam dostrzegać wady byłego, że różniliśmy się tak naprawdę w wielu fundamentalnych kwestiach- czas wolny, plany na przyszłość, seks... i tak naprawdę w wielu przypadkach ktoś musiał zacisnąć zęby i iść na ustępstwa. I najczęściej byłam to ja. I teraz widzę że to nie były normalne kompromisy, tylko poświęcanie się z mojej strony.

Dlatego jestem pewna, że za jakiś czas będziemy im wdzięczne, że oni to zakończyli, bo my byśmy tak trwały i trwały w związku bez przyszłości. A teraz jest na pewno łatwiej niż by było za jakiś czas.

---------- Dopisano o 14:12 ---------- Poprzedni post napisano o 14:10 ----------

Napisane przez YouStynka88

Ostatnio wysyłałam życzenia i zastanawiałam się komu gwiazdkowe jeszcze wysłać ...to zaprosiłam go na fb ...napisałam życzenia, zapytałam co u niego...
odpisywał krótko, lakonicznie, podziękowaliśmy sobie za życzenia...
po jakiś 2 godz..dostałam esej ...że nie warto, żebym za tamtym płakała, pełno rad i żal, ze go "olałam".
Mam za swoje, bo mimo, że przeprosiłam go za wtedy, tłumaczyłam, to i tak dość oschle skończyliśmy te rozmowę.

Wiesz też byś miała żal, nie ma co się chłopakowi dziwić. Przykro mi.

[YouStynka88]

Napisane przez Kdjdfn

Dlatego jestem pewna, że za jakiś czas będziemy im wdzięczne, że oni to zakończyli, bo my byśmy tak trwały i trwały w związku bez przyszłości. A teraz jest na pewno łatwiej niż by było za jakiś czas.

---------- Dopisano o 14:12 ---------- Poprzedni post napisano o 14:10 ----------


Wiesz też byś miała żal, nie ma co się chłopakowi dziwić. Przykro mi.

Z pewnością. Ale też nie informowałam go specjalnie o tym co się dzieje w życiu moim..zapytał mnie krótko ..jesteś z nim? odp. nie
I tyle było w tym temacie.
Przeprosiłam go co innego mogłam zrobić.
I żałuje, ze wpadłam na pomysł z zaproszeniem, głupio wyszło, a nikogo umyślnie nie chciałam skrzywdzić.

[anonimka77]

Napisane przez YouStynka88

Hmm, jestem w podobnej sytuacji, ale historia sięga sprzed 3 lat, kolegowałam się, tak kolegowałam - bez podtekstów z jednym chłopakiem, poznałam swojego eks, opowiedziałam tamtemu o nowo poznanym panu i choć ten kolega zabiegał o spotkania brzydko mówiąc dałam mu spokój, ale szczerze przyznałam się do wszystkiego. Jak jest nie trzymałam go na w razie co...taka prawda, bo byłam z nim szczera.
Trochę nie dawał za wygraną w końcu wszystko ucichło.

Ostatnio wysyłałam życzenia i zastanawiałam się komu gwiazdkowe jeszcze wysłać ...to zaprosiłam go na fb ...napisałam życzenia, zapytałam co u niego...
odpisywał krótko, lakonicznie, podziękowaliśmy sobie za życzenia...
po jakiś 2 godz..dostałam esej ...że nie warto, żebym za tamtym płakała, pełno rad i żal, ze go "olałam".
Mam za swoje, bo mimo, że przeprosiłam go za wtedy, tłumaczyłam, to i tak dość oschle skończyliśmy te rozmowę.

Wiesz, najgorsze jest to, że wtedy decyzja wydawala mi sie w 100% jasna i prosta, a teraz trochę żałuję...
ALE!
Prawda jest taka, że nie wiemy, jak by bylo z tymi innymi facetami, może lepiej a może dużo gorzej. Wiec trudno, bylo minelo, a jesli sie okaze, ze to "TEN", to i tak sie z nim zejdziesz w swoim czasie
Trzymaj się mocno

[YouStynka88]

Napisane przez anonimka77

Wiesz, najgorsze jest to, że wtedy decyzja wydawala mi sie w 100% jasna i prosta, a teraz trochę żałuję...
ALE!
Prawda jest taka, że nie wiemy, jak by bylo z tymi innymi facetami, może lepiej a może dużo gorzej. Wiec trudno, bylo minelo, a jesli sie okaze, ze to "TEN", to i tak sie z nim zejdziesz w swoim czasie
Trzymaj się mocno

Dzięki w życiu nie chciałabym nikogo tak potraktować, a może nieumyślnie to zrobiłam.

[Malla]

Napisane przez anonimka77

Dziewczyny, potrzebuje Waszej porady.

Jest taki jeden chłopak, ktoremu dalam, ze tak powiem, kosza tuz przed zwiazkiem z eksem. I powiem wam, ze nawet myslami pare razy wracalam do tej sprawy w ciagu zwiazku, zastanawialam sie, czy dobrze zrobilam, no ale to akurat jest mniej ważne. I wyobrazcie sobie, ze nie mialam z nim kontaktu przez te cale 7 miesiecy, a on mi wyslal zyczenia na Swieta. No i wiem ze to nic nie znaczy, bla bla takie tam, ale zdziwilam się, ze on po takim czasie ma moj nr jeszcze i ze w ogole wpadl na taki pomysl. I tak teraz mysle, czy by mu nie naskrobac cos tam na Sylwestra, czy dac sobie spokoj w ogole, nie zawracac glowy? Nie wiem sama już. Zastanawialam się nawet, czy by nie napisac cos w stylu "zycze w nowym roku lepszych decyzji, niz niektore moje ", ale tak w sumie mysle, ze to troche zalosne by było... :P Co Wy na to?

Napisz zwykłe życzenia, nie cuduj

[anonimka77]

Napisane przez Malla

Napisz zwykłe życzenia, nie cuduj

Masz rację, nie będę grać Syna Marnotrawnego

[riliana]

Napisane przez 90agnieszka90

Cytuję Alarunkę automatycznie mi nie wyszło, ręcznie też nie haha

To widze z tym sylwkiem podobna sytuacja jak u mnie

Niby rozstanie było w zgodzie, ale...bez większego powodu. Po prostu pokłóciliśmy się troszkę o wspólne mieszkanie a co on zrobił? Zamiast omówić problem ze mną to poszedł wyżalić się do mamy, która kazała mu ze mną zerwać. Co też uczynił, jeszcze przez smsa Teraz żałuję troszkę że ja wcześniej nie zerwałam, już wcześniej miałam przesłanki i widziałam że jest nadmiernie związany z mamą.

Moja mama ( o ironio mama ) radzi mi nie odpisywać na żadne życzenia bo jeje zdaniem to paranoja, że życzy mi wszystkiego najlepszego, a wpierw mnie tak potraktował i że tak się nie postępuje z osobami, którym zyczy się jak najlepiej

I podobnie jak Kdjdfn zaczęłam dostrzegać wady byłego, że różniliśmy się tak naprawdę w wielu fundamentalnych kwestiach- czas wolny, plany na przyszłość, seks... i tak naprawdę w wielu przypadkach ktoś musiał zacisnąć zęby i iść na ustępstwa. I najczęściej byłam to ja. I teraz widzę że to nie były normalne kompromisy, tylko poświęcanie się z mojej strony.

Facet i jego matka, zwłaszcza jeśli to samotna matka - to nie rokuje dobrze. Nawet mój kolega zauważył, że były jak mówił "my" to miał na myśli jego i matkę, a nie jego i mnie i m.in. dlatego znajomi uważają, że wyjdzie mi to na dobre - oby mieli rację!

Ja się rozchorowałam i szykuje się ekscytujący sylwester

[Vaineth]

Napisane przez ciezko_jest_lekko_zyc

Powiedz - czemu sama sobie strzelasz w kolano? Nie warto płakać przez faceta. Ten, który cię kocha nie doprowadziłby cię do takiego stanu - zrozum to, na prawdę. Będzie lepiej dla ciebie....



Ty się umartwiasz, przyciskasz go żeby powiedział co mu leży na serduszku a być może on siedzi, czyta twoje wiadomości i sie dobrze bawi. Nie wiesz czy to co ci pisze jest prawdą. Ludzie nawet stojąc oko w oko potrafią udawać.. A co dopiero pisząc smsy czy maile..

Nawet nie potrafię Ci odpowiedzieć na pytanie, dlaczego to sobie robię. Mam wrażenie, że bez niego będzie tylko gorzej.
Nie chcę ucinać kontaktu, nienawidzę, gdy moje relacje z bliskimi się psują. Jestem strasznie uparta pod tym względem i staram się zrobić wszystko, byle znajomość trwała dalej. Tak już mam.
A z byłym rozstalismy się w bardzo delikatny sposób. I czy wrócimy do siebie, czy nie, to chcę go w swoim życiu.

[90agnieszka90]

Napisane przez riliana

Facet i jego matka, zwłaszcza jeśli to samotna matka - to nie rokuje dobrze. Nawet mój kolega zauważył, że były jak mówił "my" to miał na myśli jego i matkę, a nie jego i mnie i m.in. dlatego znajomi uważają, że wyjdzie mi to na dobre - oby mieli rację!

Ja się rozchorowałam i szykuje się ekscytujący sylwester

No, jego mama wychowywała go samotnie, z ojcem się rozwiodła i nie mają żadnego kontaktu od wielu lat. Teraz czasami ma jakiś partnerów, ale wszystkie jej związki były krótkotrwałe, maks kilka miesięcy, już wiem dlaczego

[scoobs]

Czesc dziewczyny, moge do Was dolaczyc?
Podczytuje od jkaiegos czasu... Swoja sytuacje opisalam tutaj:

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=735142

Nie moge zdecydowac, co dla mnie lepsze, niestety pracujemy w tej s amej firmie i wiem, ze bede go widywac... Gdyby nie to, to na pewno nie rozmawialabym z nim wcale, pozbylam sie go z Facebooka, wytrzymalam 3 dni bez kontaktow, ale wiekszosc czasu rycze...

[anonimka77]

Dziewczyny, kolega odpisał, "Dziękuje i wzajemnie ", więc chyba nie ma ochoty na konwersację, w sumie to mu sie nie dziwie, troche kiepsko sie swego czasu wobec niego zachowalam. Nie będę tego ciągnąć na siłę.
No ale trudno, stary rok dzis zostawiam za sobą

[YouStynka88]

Napisane przez anonimka77

Dziewczyny, kolega odpisał, "Dziękuje i wzajemnie ", więc chyba nie ma ochoty na konwersację, w sumie to mu sie nie dziwie, troche kiepsko sie swego czasu wobec niego zachowalam. Nie będę tego ciągnąć na siłę.
No ale trudno, stary rok dzis zostawiam za sobą

Ja zaś mistrzowską gafę popełniłam.. masz rację zostawiamy za sobą!

[alarunka]

Nowy Rok czas zacząć z nową kartą, a teraźniejszy zostawić i oddzielić grubą kreską za sobą! Co było, a nie jest nie pisze się w rejestr!

[anonimka77]

Napisane przez YouStynka88

Ja zaś mistrzowską gafę popełniłam.. masz rację zostawiamy za sobą!

Przynajmniej już jesteśmy bogatsze o tą wiedzę. A to juz duzo

[660466b847ce6b6d028edaa7f0f25337b0ef02f3_5ed58895d5a99]

dziewczyny, to juz koniec
stracilam cala nadzije

doprowadzilam do konfrontacji, czemu on wydaje sie zadowolony gdy ja ciagle placze:
odpowiedzial, ze nie jest zadowolony, jest smutny, ale przeciez bedzie przezywal duzo mniej z tego samego powodu dla ktorego zerwalismy
ja: czyli dlatego ze ja cie kocham a ty mnie nie?
on: tak

pozniej zaczelam krzyczec wypominac czemu ze mna zamieszkal jak mnie nigdy nie kochal (bo do takiego wniosku doszedl) NIGDY
bo mu sie wydawalo bo w ostatnim roku bylo dobrze
teraz go nienawidze, wczesniej bylo lepiej, bo ciagle mialam nadzieje,
teraz czuję jakbym spadła ☠☠☠☠a z 2000 m na główke
ja juz nie moge

[Ordinarylove]

Słuchajcie dziewczyny, myślałam że to koniec, a dziś dostałam... wiadomosc od jego dziewczyny!

W którym przeprasza za swój telefon i wybuch, że przeczytała parę ostatnich smsów bo reszta była pokasowana(!) i że dopowiedziała sobie ,,za dużo" i że przeprasza że była niemiła.
Że głupio jej za swoją impulsywność.
Że powiedział jej, że nie ,,zdążył" powiedzieć jej o tej znajomości...
Pyta czy to na pewno było kumpelstwo, tak jak on jej powiedział i czy to faktycznie były spotkania związane z rozwijaniem pasji.
Że jeśli tak, to ona jest w stanei zaakceptować tą znajomość.
Że wie/widziała że nam się dobrze pisało, że jest w szoku, ale że głupio byłoby gdzieś na siebie wpaść (na coś związanego z pasjami) i żeby żadne zgrzyty między nami się nie pojawiły.
Że jesli jednak to nie było tylko koleżenskie to ze chcialaby to uslyszec ode mnie- wtedy moglaby z nim jeszcze raz pogadać.
Ze jeszcze raz przeprasza itp.


Odpisałybyscie?
Szkoda mi się jej zrobiło...

Najgorsze że mam teraz taki mały ,mindfuck"
Z jednej strony to trochę nie wyglądało na zwykłe kumpelstwo, facet zachował się mocno nie fair.
A z drugiej strony jeśli chodzi o te wspólne pasje to był dobrym kompanem i tego mi szkoda - już bez jakiegoś zagłębiania się w znajomosc.
Mimo wszystko cała sytuacja wyszła lipnie i dziwnie...
jakby nie mógł od początku powiedziec ,mam dziewczyne, mozemy sie kolegowac, tylko pasje' - ok. Ale nieee :P po coo :P