Polecamy:

kalor · 2017-09-27, 14:15

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7750982 1]Chyba zdam. Zycie potrafi byc piekne. Tak ze mnie cisnienie zeszlo, ze po wyjsciu z uczelni przez godzine plakalam.[/QUOTE]

Super!!! Mówiłam, ze jak ja zdałam, to ty tez

Teraz mam czasem dola przez rozstanie, ale będzie pięknie, wiem to. Wiem, co czujesz

**62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c** · 2017-09-28, 09:41

Cytat:

Napisane przez kalor

Super!!! Mówiłam, ze jak ja zdałam, to ty tez

Teraz mam czasem dola przez rozstanie, ale będzie pięknie, wiem to. Wiem, co czujesz

Byloby dziwnie, jakbys w ogole nie miala dola.
Mysl o nowym semestrze

zrob sobie plan planow, kup jakies fajne materialy typu karteczki do zaznaczania, jakies zakreslacze itd - mnie takie bzdury motywuja, bo az chce sie tego uzywac (przynajmniej na poczatku).
Ja z kolei mam wrazenie, ze moge teraz wszystko (bo u mnie nowego semestru juz nie bedzie). Tak dlugo wczoraj myslalam, ile to ja moge zrobic, ze koniec koncow zrobilam wczoraj... golabki...

rabbithearted · 2017-09-28, 10:41

Cześć wszystkim!

kalor, też polecam terapię poznawczo-behawioralną. We Wrocławiu chodzę do Justyny Żuchowicz-Zwierzańskiej. Drogo, ale widzę naprawdę duże postępy. Podczas poszukiwań terapeutów w tym nurcie znalazłam też strony Marty Dudzińskiej oraz Moniki Macek, ale jakoś najpierw zadzwoniłam do p. Justyny i zostałam.
Chodzę do niej od jakichś 7 miesięcy, sporo rzeczy u mnie się nałożyło i nastawiam się tak na rok-1,5 terapii, ale zwykle poznawczo-behawioralna z tego co wiem jest krótsza, od kilku tygodni do kilku miesięcy.

orih, gratulacje! A gołąbki bardzo fajna rzecz, dawno nie jadłam.

Od czerwca biorę paroksetynę 20 mg dziennie. Ogólnie jest stabilnie, momentami nawet super

Czytałyście jakieś godne polecenia książki o depresji, nerwicy etc.?

Czytałam "Umysł ponad nastrojem. Zmień nastrój poprzez zmianę sposobu myślenia" jako wsparcie terapii poznawczo-behawioralnej i polecam. Parę ciekawych tematów i rad znalazłam też w "Pokonaj depresję, zanim ona pokona ciebie".

Przeglądałam "Pokonaj depresję, stres i lęk czyli terapia poznawczo-behawioralna w praktyce". W kolejce czekają "Świadomą drogą przez depresję", "W pułapce myśli" oraz "Umysł na detoksie".

Koleżanka zachwalała "Jak przestać się martwić i zacząć żyć", ale póki co książka mnie nie przekonała - może dlatego, że słucham jej jako audiobooka, a nie jestem do tego przyzwyczajona. Wydaje mi się, że byłaby skuteczniejsza u osób po prostu przygnębionych, ale nie cierpiących na zaburzenia lękowe ani depresję.

narcyzowa · 2017-09-28, 13:06

Co do książek, to też bym chętnie poszukała czegoś samopomocowego, ale co nie zajeżdża coachingiem i innym takim ☠☠☠☠☠☠☠olo, bo mi słabo od tego.
Swoją drogą, może moja depresja byłaby mniejsza, gdybym nie była takim cynikiem odrzucającym pozytywne myślenie, ale nieważne

Disnejova · 2017-09-29, 06:47

Jak jakbym chciała wyjechać z Polski '(nienawidzę polski swojego miasta źle się w nim czuje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Linka25 · 2017-09-29, 07:45

Cytat:

Napisane przez Valtamerii

To chyba faktycznie ta pierwsza jest lepsza. Zyjemy tu i teraz.
Do psychoanalizy mam bardzo duzy dystans. Do postaci samego Freuda tez. Jesli to pomaga po roku to do tego czasu mozna sobie super zycie zniszczyc...
Teraz czytam rozne rzeczy dla rodzicow i coraz czesciej mowi sie o "terrorze" dziecka, psychologii ,ktora szkodzi rodzicowi, plus matka polka na dopalaczach.
Moj facet skupil sie przez lata na dziecku, byl z zona dla niego. Na do widzenia uslyszal ,ze jest zlym ojcem ,bo kiedys tam cos tam. Ze we wtorek bawil sie z bratankiem pilka i dziecko poczulo sie odrzucone. Nasza znajoma psycholog ochoczo przyklasknela. Oczywiscie to zapewne doprowadzilo do egoizmu, roszczeniowosci i totalnego rozpuszczenia. Zapewne nie dogadzanie dzuecku na kazdym kroku.
Przepraszam za dlugi wywod ale tematyke rodzicielstwa teraz przerabiam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

My akurat trafilismy na swietna psycholog dziecięcą. Spodziewalam sie usłyszeć cos zupelnie innego niz uslyszlam. A usluszalam ze rozmawiam z corka i traktuje ja jakby miala z 10 lat wiecej, 15 a nie 5. Ze stawiam jej za malo granic. Ze zbyt odsywam swoje potrzeby. Ze musze nauczyc sie mowic "nie" bo to jest dziecku bardzo potrzebne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:45 ---------- Poprzedni post napisano o 08:44 ----------

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7750982 1]Chyba zdam. Zycie potrafi byc piekne. Tak ze mnie cisnienie zeszlo, ze po wyjsciu z uczelni przez godzine plakalam.[/QUOTE]
Bravo!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

cavvythecat · 2017-09-29, 09:29

Cytat:

Napisane przez narcyzowa

Swoją drogą, może moja depresja byłaby mniejsza, gdybym nie była takim cynikiem odrzucającym pozytywne myślenie, ale nieważne

Ja bym może wyniosła więcej z terapii jakby mi się nie wydawało, że wiem wszystko lepiej od terapeuty

Valtamerii · 2017-09-29, 11:09

Cytat:

Napisane przez cavvythecat

Ja bym może wyniosła więcej z terapii jakby mi się nie wydawało, że wiem wszystko lepiej od terapeuty

Tzn ?

serio mnie to zaciekawiło. W sensie negujesz jej propozycje ?
Mnie to o tyle ciekawi ,że moja znajoma, świetna psycholog w sensie wiedzy, doświadczenia itp. oceniła mnie tak ,że bała mi się powiedzieć o wynikach. Nawet przez chwilę pomyślałam ,że może to prawda. Tzn do tej pory nie wiem ,co wymyśliła. Co ciekawe nie przeprowadziła wywiadu ,który psychiatra zrobił. Może dzięki temu dowiedziałaby się o moim związku. Wiem ,że koleżanka uważała ,że przez rodziców mam syndrom ofiary ,czy coś w ten deseń.
Nawet nie wiem ,czy nie rozpoznała czegoś jakby border. Ale to moje domysły ,bo cóż może być tak wstrząsającego ,że boi mi się przekazać

Co ciekawe jestem osobą ,która wali prosto z mostu ale na spokojnie. A w robocie raczej jestem powściągliwe-obojętna.
Oczywiście nie godząc się na jej ocenę ( której dalej nie przekazała) potwierdzam "diagnozę" ?
Potem okazało się ,że wszystkie jej związki były toksyczne, romansowała z naszym kolegą, również zaburzonym, dzieci nie są "idealne", a mojego Tż uważa za despotę. Co ciekawe jego byłą ,która jest dość mocno zaburzona uwielbia

Żeby nie było psychiatra zdiagnozował depresję endogenną i nerwicę ale to po nałożeniu się wielu czynników. Z tym muszę sobie sama poradzić.

Wiecie ja może mam pecha do psychologów. Na 100% są też mądrzy i przede wszystkim zrównoważeni. Wiedze można zdobyć.

**62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c** · 2017-09-29, 11:12

To na jakiej podstawie ona cie zdiagnozowala?

cavvythecat · 2017-09-29, 11:56

Twoja znajoma jest raczej kiepskim psychologiem w takim razie, rodziny i znajomych się nie diagnozuje, bo nie da się być obiektywnym. Dlatego terapeuci się sami nie leczą, tylko chodzą do innych terapeutów przecież. Obiektywizm i brak jakichś bliższych więzi to podstawa terapii.
Wykształcenie w tym kierunku nie daje też przepisu na idealne życie, terapeuci to też ludzie.

---------- Dopisano o 11:56 ---------- Poprzedni post napisano o 11:55 ----------

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7756307 6]To na jakiej podstawie ona cie zdiagnozowala?[/QUOTE]

Na tej samej, na której diagnozują się pierwszoroczni psycholodzy - aaa bo to w sumie pasuje, to też, tamto jak pomyślę też, to pewnie to mam

Valtamerii · 2017-09-29, 16:16

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7756307 6]To na jakiej podstawie ona cie zdiagnozowala?[/QUOTE]
Na podstawie testow, ktore zrobilam z ciekawosci.
Wnioskuje ,ze jest dobra ,bo widzialam ja w pracy. Poza tym jest bardzo polecana.
Ale masz racje z diagnozowaniem znajomych. O pewne rzeczy nie wypada zapytac ,bo niby sie znamy ale nie tak blisko, a one sa kluczowe.
Choc wazny jest tez stan psychiczny terapeuty.
Mysle ,ze zakompleksiona ,czy niestabilna, ktora ma problemy malzenskie bedzie przerzucac to na pacjentow.
Dla kolezanki moj Tz niszczyl swoja wtedy zone ,bo sie zle na nia patrzyl i zle modulowal glos. Jak sie zasmial ,ze kiedys mial zeza to taki caly elaborat o braku uczuc zasunela.
Byla ma problemy z samoakceptacja, rozmowa, bliskoscia.
Ciezko jest takiej osobie w zwiazku z atrakcyjnym facetem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**201711181315** · 2017-09-29, 22:32

Cześć. Od jakiegoś czasu podczytuje Wasz wątek. Podejrzewam ze mój narzeczony ma depresje. Widzę w nim wiele objawów. Po pierwsze brak motywacji na cokolwiek, siedzenie w domu całymi dniami, "nicnierobienie" nie daje się wyciągnąć na kino wycieczkę cokolwiek. Po drugie bezsenność. Po trzecie ciagle negatywne myśli. Ze cokolwiek nie zrobi to będzie złe. Pracy nie znajdzie. Ze nic się nie uda... Robiłam co moglam starałam się przy nim być pomagać mu wspierać go. Doszło do tego ze wszystkie obowiązki domowe jak i zarabianie spadły na mnie. Próbowałam zasugerować terapeutę/ psychiatrę. W odpowiedzi słyszę ze próbuje z niego zrobić wariata a lekarz nafaszeruje go tabletkami. Powiedzcie mi proszę jak mogę mu pomoc? Czego oczekujecie od swoich partnerów? Już sama tracę nadzieje... cała sytuacja trwa od roku albo i dłużej...

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

zakonna · 2017-09-30, 05:44

Nic nie możesz zrobić oprócz przekazania informacji o koniecznej wizycie i lekarza i o tym że będziesz wspierała w trakcie leczenia..
Może warto zacząć od badań krwi i ogólnie od wizyty u lekarza rodzinnego.
Osobiście gdybym była w związku z osobą chorą, która leczyć się nie chce, postawilabym ultimatum. Albo.leczenie albo koniec związku

wysłane telepatycznie

Valtamerii · 2017-09-30, 08:00

Zakonna ma racje. Sa tez choroby ,ktore nie sa depresja a daja podobne objawy np. Tarczyca.
Poza tym proba naklonienia do leczenia jest sprawa bardzo delikatna.
Krazy wszak opinia ,ze depresja jest oznaka slabosci i nieradzenoa sobie z zyciem.
Nie jest to prawda a problem depresji jest zlozony. Moga byc objawy depresyjne w zaburzeniach osobowosci. Moze byc skladawa innych chorob psychicznych lub samodzielna.
Nikt na to nie ma wplywu jak nasz mozg sie uksztaltuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**201711181315** · 2017-09-30, 09:33

Dziękuje Wam bardzo za odpowiedzi. Jeśli chodzi o lekarza to rozmów było tysiąc. Nie napisałam Wam o szeregu objawów: niespecyficznych bólach brzucha, głowy, biegunkach. Namówienie go na wizytę z rodzinnym graniczny z cudem a co dopiero zrobienie prostych badań typu morfologia tsh. Staram się mu wytłumaczyć ze nikt się o tym nie dowie. Ze po prostu po 8 latach znam go tak dobrze ze nie ma wstydu. Ze takie problemy mogą być spowodowane trudnym dzieciństwem (alkoholizm, trudna relacja z ojcem). Ze będę go wspierać a nawet zapłacę za wszystkie wizyty (nie pracuje więc jest nieubezpieczony). Nie chce mu stawiać ultimatum bo boje się ze jego stan się pogorszy. Wykorzystałam chyba już wszystkie możliwości namówienia go na jakakolwiek wizytę. Jestem zdesperowana czuje ze za niedługo sama będę potrzebować pomocy. Jak namówić na wizytę kogoś kto znajduje tysiąc powodów żeby nie iść?

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

zakonna · 2017-09-30, 09:50

Nie namowisz. Chcesz się wykończyć? Nie jesteś odpowiedzialna za jego działania. Daj mu wybór. Albo się zabiera za leczenie/diagnozę albo się zegnacie. Nie możesz i nie powinnaś poświęcać swojego dobrostanu psychicznego dla niego.

wysłane telepatycznie

Valtamerii · 2017-09-30, 11:40

Cassh ja przez 4 lata "leczylam" faceta z problemow i zaburzen. Byl DDD ,toksyczna matka, on musi chowac uczucia, on sie blokuje , on jest egoista.
Jest wybuchowy ,bo mial relacje takie ,czy takie.
Doprawadzilo mnie to do psychiatry.
Gdyby nie to ,ze on kategorycznie nie chcial dzieci to pewnie jeszcze dlugo bym sie z nim meczyla.
Nie jest za niego odpowiedzialna ani za jego leczenie. Jest dorosly i musi sam je podjac. Pytanie ,czy Tobie odpowiada partner z takimi cechami. Jesli tak to ok, jesli nie a on nie chce isc nawet do rodzinnego to czas sie ratowac.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**201711181315** · 2017-09-30, 13:07

Valtameri, wiem co czułaś. Ja wiem ze depresja zaburza postrzeganie świata. Ze osoba chora jest nieco egoistyczna wpatrzona w siebie i swoje bóle. Wiem tez ze wymaga szczególnego wsparcia, wyrozumiałości i cierpliwości. Ale ja tak dłużej już nie wytrzymuje. Jak parze jak bliska osoba chodzi ciagle smutna i rozdrażniona. Sama czuje się zaniedbana. Nie pamietam kiedy dostałam drobny prezent kiedy byliśmy gdzieś w fajnym miejscu. Albo zaskoczył mnie zwykłym kwiatkiem. Oprócz tego czuje kompletny brak wsparcia. W tamtym roku miałam dość duże i niespodziewane wydatki. Nie zrobił nic żeby pójść do pracy i choć trochę mnie odciążyć finansowo. Jednak wiem ze jak odejdę to zostanie całkowicie sam jak palec. Bo rodzina na pewno mu nie pomoże.. i to mnie blokuje.

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Valtamerii · 2017-09-30, 18:39

Casshi jestes z nim z litosci ? Dlatego ,ze nie chcesz czus sie zle ,ze zostawiasz kogos " w potrzebie " ? Czy go kochasz ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c** · 2017-09-30, 19:12

To sie pewnie nie tyczy depresji, ale czy tez tak macie, ze jak z was zejdzie jakies duze cisnienie, typu okres wzmozonej pracy/dluga nauka/ dlugi ciagnacy sie stres, to jak juz sie to w koncu skonczy, to przez kilka dni nic tylko spicie? Zazwyczaj lapalo mnie na urlopie po prostu przeziebienie, ale teraz od ponad 2 dni nic tylko spie, budze sie tylko dla psa na karmiemie/spacer.

zakonna · 2017-09-30, 19:27

To jest dość powszechna reakcja na długi, silny stres. Organizm jest przez długi czas pompowany adrenalina, kortyzolem czy co tam jeszcze. W stałej gotowości i napięciu. Jak to się kończy to trzeba się zregenerować. Fizycznie i psychicznie.
Ja tak miałam po wizytach i mojej marki. Jezdzilam na jeden dzień i jedną noc. To wystarczyło żebym wracała i padała na łóżko. Spałam jak kamień.

wysłane telepatycznie

**201711181315** · 2017-09-30, 19:27

Myśle ze właśnie to ze jestem z nim w tych trudnych chwilach pokazuje ze go kocham. Poza tym mam wciąż nadzieje ze może będzie lepiej. Z reszta nie zawsze jest złe są dni w których widać ze czuje się lepiej. Myśle ze jak znajdzie prace będzie lepiej własne pieniądze dodadzą mu sił będzie niezależny finansowo gdy będzie chodził do pracy nie będzie już miał tyle czasu na zamartwianie się.

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

zakonna · 2017-09-30, 19:30

Depresja tak nie działa. Nawet jak jakimś cudem znajdzie pracę i jeszcze ją utrzyma to nie wyleczy się magicznie. A już zupełnym nieporozumieniem jest pisanie że Depresja to zamartwianie się. Wtf...

wysłane telepatycznie

kalor · 2017-09-30, 19:39

No i nie ważne jest, czy widać, ze go kochasz, ważne, co czujesz.

**201711181315** · 2017-09-30, 20:34

Z depresja nie zetknęłam się nigdy. Swoją wiedzę czerpie z internetu

. Dlatego opisałam Wam swoją sytuacje. Chciałam porozmawiać z osobami które wiedza na własnej skórze jak wyglada ta choroba. Nie chciałam nikogo urazić. Dziękuje za wszystkie rady chyba muszę się nad tym głębiej zastanowić.

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Valtamerii · 2017-09-30, 20:40

Cytat:

Napisane przez kalor

No i nie ważne jest, czy widać, ze go kochasz, ważne, co czujesz.

O wlasnie to chcialam napisac.
Czy Ty czujesz ,ze go kochasz ?. Mozesz z kims byc i cale zycie z obowiazku ale to nie milosc.
Depresja potrafi zniszczyc zycie. Poza tym on jeszcze nie mam zdiagnozowanej. W gruncie rzeczy to nie tylko obnizenie nastroju i dezorganizacja.
Sa osoby ,ktore maja przewlekla, nieleczona depresje i pracuja latami.
Czy widzisz tak swoje zycie przez kolejne lata ? A co jesli zajdziesz w ciaze, planujesz ? To tez jest wazny aspekt.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**201711181315** · 2017-10-01, 02:41

Kocham go za to jaki kiedyś był. Za to ze to może wrócić. Ciemno widzę nasze lata. Wszystko idzie nie tym torem co trzeba. Chciałabym bardzo mieć dzieci. Ale on ten temat odsuwa już od dawna. Tak samo jak temat ślubu czy pracy. Na każda rozmowę o przyszłości i planach reaguje złością i rozdrażnieniem. W przypadku wpadki zostałabym pewnie sama. Dzięki rozmowie z Wami widzę ze mało wiem o depresji. Teraz to już kompletnie nie wiem czy pisze we właściwym wątku. Może to tez być po prostu charakter wynikający ze starych problemów rodzinnych?

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

zakonna · 2017-10-01, 06:19

Jeśli przedtem taki nie był, to nie, nie może to być charakter. Duże i długotrwałe zmiany zachowania i samopoczucia nie biorą się z powietrza. A jeśli podłożem problemów jest dzieciństwo i rodzina, to oprócz leków potrzebna jest terapia.

wysłane telepatycznie

**092a5b5429861247f5c0d1d3d363b04ac6f4bb89** · 2017-10-01, 08:30

Cytat:

Napisane przez kalor

A zna ktoś może dobrego terapeutę z Wrocławia? Czytam o nurtach terapii i nie do końca wiem, który byłby dla mnie dobry... Wiem, że mam problem ze stawianiem sobie zbyt dużych wymagań, wycofywaniem się, jeśli nie potrafię im sprostać, mam tez za zle rodzicom, że oni tez zawsze wymagają za dużo... No i dochodzi teraz rozstanie z partnerem. Przeszukałam forum automatycznie, nic mi nie znalazło, ale nie wierzę, że nikt nie poruszał wcześniej tematu terapeuty we Wrocławiu...

Może tez z innej strony - jakieś cantra medytacji? Joga? Zna ktoś?

Średnio sobie radzę w tym momencie po tym rozstaniu, chciałabym szybko się ogarnąć, semestr tuż tuż. Nie mogę sobie pozwolić na zagłębianie się w depresji przez faceta, studia są zbyt ważne.

Polecam poradnię Magdaleny Senderowskiej

Valtamerii · 2017-10-01, 10:35

Casshi a jaki kiedys byl ? Pracowal ? Uczyl sie ? Mial zainteresowania? Chcial dzieci ?
Pytanie jak dlugo trwala sielanka ?
Moze lepiej sie zdystansowac ,choc widze ,ze juz przybierasz forme opiekunki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

2017-09-27, 14:15	#451
kalor Gazela inteligencji Zarejestrowany: 2010-10 Wiadomości: 6 371	Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II [1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7750982 1]Chyba zdam. Zycie potrafi byc piekne. Tak ze mnie cisnienie zeszlo, ze po wyjsciu z uczelni przez godzine plakalam.[/QUOTE] Super!!! Mówiłam, ze jak ja zdałam, to ty tez Teraz mam czasem dola przez rozstanie, ale będzie pięknie, wiem to. Wiem, co czujesz __________________

2017-09-28, 10:41	#453
rabbithearted Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-02 Wiadomości: 256	Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II Cześć wszystkim! kalor, też polecam terapię poznawczo-behawioralną. We Wrocławiu chodzę do Justyny Żuchowicz-Zwierzańskiej. Drogo, ale widzę naprawdę duże postępy. Podczas poszukiwań terapeutów w tym nurcie znalazłam też strony Marty Dudzińskiej oraz Moniki Macek, ale jakoś najpierw zadzwoniłam do p. Justyny i zostałam. Chodzę do niej od jakichś 7 miesięcy, sporo rzeczy u mnie się nałożyło i nastawiam się tak na rok-1,5 terapii, ale zwykle poznawczo-behawioralna z tego co wiem jest krótsza, od kilku tygodni do kilku miesięcy. orih, gratulacje! A gołąbki bardzo fajna rzecz, dawno nie jadłam. Od czerwca biorę paroksetynę 20 mg dziennie. Ogólnie jest stabilnie, momentami nawet super Czytałyście jakieś godne polecenia książki o depresji, nerwicy etc.? Czytałam "Umysł ponad nastrojem. Zmień nastrój poprzez zmianę sposobu myślenia" jako wsparcie terapii poznawczo-behawioralnej i polecam. Parę ciekawych tematów i rad znalazłam też w "Pokonaj depresję, zanim ona pokona ciebie". Przeglądałam "Pokonaj depresję, stres i lęk czyli terapia poznawczo-behawioralna w praktyce". W kolejce czekają "Świadomą drogą przez depresję", "W pułapce myśli" oraz "Umysł na detoksie". Koleżanka zachwalała "Jak przestać się martwić i zacząć żyć", ale póki co książka mnie nie przekonała - może dlatego, że słucham jej jako audiobooka, a nie jestem do tego przyzwyczajona. Wydaje mi się, że byłaby skuteczniejsza u osób po prostu przygnębionych, ale nie cierpiących na zaburzenia lękowe ani depresję. __________________ Pearl's vision - mój zakątek w sieci Edytowane przez rabbithearted Czas edycji: 2017-09-28 o 11:21

2017-09-28, 13:06	#454
narcyzowa Zakorzenienie Zarejestrowany: 2012-07 Lokalizacja: Quahog, Rhode Island Wiadomości: 7 568	Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II Co do książek, to też bym chętnie poszukała czegoś samopomocowego, ale co nie zajeżdża coachingiem i innym takim ☠☠☠☠☠☠☠olo, bo mi słabo od tego. Swoją drogą, może moja depresja byłaby mniejsza, gdybym nie była takim cynikiem odrzucającym pozytywne myślenie, ale nieważne

2017-09-29, 06:47	#455
Disnejova Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2009-06 Wiadomości: 2 176	Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II Jak jakbym chciała wyjechać z Polski '(nienawidzę polski swojego miasta źle się w nim czuje Wysłane z aplikacji Forum Wizaz __________________ Człowiek nigdy nie pozbędzie się tego, o czym milczy. „Jeśli próbujesz być kimś innym, poniesiesz porażkę. Świat już ma taką osobę. Teraz potrzebuje ciebie. Ścieżka, którą wytyczasz, może nie mieć sensu dla nikogo na świecie oprócz ciebie. I nie musi. Jest wyłącznie twoja.

2017-09-29, 11:12	#459
62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c Konto usunięte Zarejestrowany: 2017-08 Wiadomości: 6 085	Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II To na jakiej podstawie ona cie zdiagnozowala?

2017-09-29, 11:56	#460
cavvythecat Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2017-06 Lokalizacja: Szkocja Wiadomości: 2 057	Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II Twoja znajoma jest raczej kiepskim psychologiem w takim razie, rodziny i znajomych się nie diagnozuje, bo nie da się być obiektywnym. Dlatego terapeuci się sami nie leczą, tylko chodzą do innych terapeutów przecież. Obiektywizm i brak jakichś bliższych więzi to podstawa terapii. Wykształcenie w tym kierunku nie daje też przepisu na idealne życie, terapeuci to też ludzie. ---------- Dopisano o 11:56 ---------- Poprzedni post napisano o 11:55 ---------- [1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7756307 6]To na jakiej podstawie ona cie zdiagnozowala?[/QUOTE] Na tej samej, na której diagnozują się pierwszoroczni psycholodzy - aaa bo to w sumie pasuje, to też, tamto jak pomyślę też, to pewnie to mam __________________ You can’t make homes out of human beings. Someone should have already told you that.

2017-09-29, 16:16	#461
Valtamerii Zadomowienie Zarejestrowany: 2016-10 Lokalizacja: pomorskie Wiadomości: 1 943	Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II [1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7756307 6]To na jakiej podstawie ona cie zdiagnozowala?[/QUOTE] Na podstawie testow, ktore zrobilam z ciekawosci. Wnioskuje ,ze jest dobra ,bo widzialam ja w pracy. Poza tym jest bardzo polecana. Ale masz racje z diagnozowaniem znajomych. O pewne rzeczy nie wypada zapytac ,bo niby sie znamy ale nie tak blisko, a one sa kluczowe. Choc wazny jest tez stan psychiczny terapeuty. Mysle ,ze zakompleksiona ,czy niestabilna, ktora ma problemy malzenskie bedzie przerzucac to na pacjentow. Dla kolezanki moj Tz niszczyl swoja wtedy zone ,bo sie zle na nia patrzyl i zle modulowal glos. Jak sie zasmial ,ze kiedys mial zeza to taki caly elaborat o braku uczuc zasunela. Byla ma problemy z samoakceptacja, rozmowa, bliskoscia. Ciezko jest takiej osobie w zwiazku z atrakcyjnym facetem. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

2017-09-29, 22:32	#462
201711181315 Konto usunięte Zarejestrowany: 2014-04 Wiadomości: 11	Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II Cześć. Od jakiegoś czasu podczytuje Wasz wątek. Podejrzewam ze mój narzeczony ma depresje. Widzę w nim wiele objawów. Po pierwsze brak motywacji na cokolwiek, siedzenie w domu całymi dniami, "nicnierobienie" nie daje się wyciągnąć na kino wycieczkę cokolwiek. Po drugie bezsenność. Po trzecie ciagle negatywne myśli. Ze cokolwiek nie zrobi to będzie złe. Pracy nie znajdzie. Ze nic się nie uda... Robiłam co moglam starałam się przy nim być pomagać mu wspierać go. Doszło do tego ze wszystkie obowiązki domowe jak i zarabianie spadły na mnie. Próbowałam zasugerować terapeutę/ psychiatrę. W odpowiedzi słyszę ze próbuje z niego zrobić wariata a lekarz nafaszeruje go tabletkami. Powiedzcie mi proszę jak mogę mu pomoc? Czego oczekujecie od swoich partnerów? Już sama tracę nadzieje... cała sytuacja trwa od roku albo i dłużej... Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

2017-09-30, 05:44	#463
zakonna Naczelna Nastolatka Zarejestrowany: 2010-03 Lokalizacja: Podkarpacie Wiadomości: 25 807	Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II Nic nie możesz zrobić oprócz przekazania informacji o koniecznej wizycie i lekarza i o tym że będziesz wspierała w trakcie leczenia.. Może warto zacząć od badań krwi i ogólnie od wizyty u lekarza rodzinnego. Osobiście gdybym była w związku z osobą chorą, która leczyć się nie chce, postawilabym ultimatum. Albo.leczenie albo koniec związku wysłane telepatycznie __________________ Małgorzata i spółka. Matka natura to suka.

2017-09-30, 08:00	#464
Valtamerii Zadomowienie Zarejestrowany: 2016-10 Lokalizacja: pomorskie Wiadomości: 1 943	Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II Zakonna ma racje. Sa tez choroby ,ktore nie sa depresja a daja podobne objawy np. Tarczyca. Poza tym proba naklonienia do leczenia jest sprawa bardzo delikatna. Krazy wszak opinia ,ze depresja jest oznaka slabosci i nieradzenoa sobie z zyciem. Nie jest to prawda a problem depresji jest zlozony. Moga byc objawy depresyjne w zaburzeniach osobowosci. Moze byc skladawa innych chorob psychicznych lub samodzielna. Nikt na to nie ma wplywu jak nasz mozg sie uksztaltuje. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

2017-09-30, 09:33	#465
201711181315 Konto usunięte Zarejestrowany: 2014-04 Wiadomości: 11	Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II Dziękuje Wam bardzo za odpowiedzi. Jeśli chodzi o lekarza to rozmów było tysiąc. Nie napisałam Wam o szeregu objawów: niespecyficznych bólach brzucha, głowy, biegunkach. Namówienie go na wizytę z rodzinnym graniczny z cudem a co dopiero zrobienie prostych badań typu morfologia tsh. Staram się mu wytłumaczyć ze nikt się o tym nie dowie. Ze po prostu po 8 latach znam go tak dobrze ze nie ma wstydu. Ze takie problemy mogą być spowodowane trudnym dzieciństwem (alkoholizm, trudna relacja z ojcem). Ze będę go wspierać a nawet zapłacę za wszystkie wizyty (nie pracuje więc jest nieubezpieczony). Nie chce mu stawiać ultimatum bo boje się ze jego stan się pogorszy. Wykorzystałam chyba już wszystkie możliwości namówienia go na jakakolwiek wizytę. Jestem zdesperowana czuje ze za niedługo sama będę potrzebować pomocy. Jak namówić na wizytę kogoś kto znajduje tysiąc powodów żeby nie iść? Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

2017-09-30, 09:50	#466
zakonna Naczelna Nastolatka Zarejestrowany: 2010-03 Lokalizacja: Podkarpacie Wiadomości: 25 807	Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II Nie namowisz. Chcesz się wykończyć? Nie jesteś odpowiedzialna za jego działania. Daj mu wybór. Albo się zabiera za leczenie/diagnozę albo się zegnacie. Nie możesz i nie powinnaś poświęcać swojego dobrostanu psychicznego dla niego. wysłane telepatycznie __________________ Małgorzata i spółka. Matka natura to suka.

2017-09-30, 11:40	#467
Valtamerii Zadomowienie Zarejestrowany: 2016-10 Lokalizacja: pomorskie Wiadomości: 1 943	Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II Cassh ja przez 4 lata "leczylam" faceta z problemow i zaburzen. Byl DDD ,toksyczna matka, on musi chowac uczucia, on sie blokuje , on jest egoista. Jest wybuchowy ,bo mial relacje takie ,czy takie. Doprawadzilo mnie to do psychiatry. Gdyby nie to ,ze on kategorycznie nie chcial dzieci to pewnie jeszcze dlugo bym sie z nim meczyla. Nie jest za niego odpowiedzialna ani za jego leczenie. Jest dorosly i musi sam je podjac. Pytanie ,czy Tobie odpowiada partner z takimi cechami. Jesli tak to ok, jesli nie a on nie chce isc nawet do rodzinnego to czas sie ratowac. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

2017-09-30, 13:07	#468
201711181315 Konto usunięte Zarejestrowany: 2014-04 Wiadomości: 11	Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II Valtameri, wiem co czułaś. Ja wiem ze depresja zaburza postrzeganie świata. Ze osoba chora jest nieco egoistyczna wpatrzona w siebie i swoje bóle. Wiem tez ze wymaga szczególnego wsparcia, wyrozumiałości i cierpliwości. Ale ja tak dłużej już nie wytrzymuje. Jak parze jak bliska osoba chodzi ciagle smutna i rozdrażniona. Sama czuje się zaniedbana. Nie pamietam kiedy dostałam drobny prezent kiedy byliśmy gdzieś w fajnym miejscu. Albo zaskoczył mnie zwykłym kwiatkiem. Oprócz tego czuje kompletny brak wsparcia. W tamtym roku miałam dość duże i niespodziewane wydatki. Nie zrobił nic żeby pójść do pracy i choć trochę mnie odciążyć finansowo. Jednak wiem ze jak odejdę to zostanie całkowicie sam jak palec. Bo rodzina na pewno mu nie pomoże.. i to mnie blokuje. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

2017-09-30, 18:39	#469
Valtamerii Zadomowienie Zarejestrowany: 2016-10 Lokalizacja: pomorskie Wiadomości: 1 943	Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II Casshi jestes z nim z litosci ? Dlatego ,ze nie chcesz czus sie zle ,ze zostawiasz kogos " w potrzebie " ? Czy go kochasz ? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

2017-09-30, 19:12	#470
62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c Konto usunięte Zarejestrowany: 2017-08 Wiadomości: 6 085	Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II To sie pewnie nie tyczy depresji, ale czy tez tak macie, ze jak z was zejdzie jakies duze cisnienie, typu okres wzmozonej pracy/dluga nauka/ dlugi ciagnacy sie stres, to jak juz sie to w koncu skonczy, to przez kilka dni nic tylko spicie? Zazwyczaj lapalo mnie na urlopie po prostu przeziebienie, ale teraz od ponad 2 dni nic tylko spie, budze sie tylko dla psa na karmiemie/spacer.

2017-09-30, 19:27	#471
zakonna Naczelna Nastolatka Zarejestrowany: 2010-03 Lokalizacja: Podkarpacie Wiadomości: 25 807	Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II To jest dość powszechna reakcja na długi, silny stres. Organizm jest przez długi czas pompowany adrenalina, kortyzolem czy co tam jeszcze. W stałej gotowości i napięciu. Jak to się kończy to trzeba się zregenerować. Fizycznie i psychicznie. Ja tak miałam po wizytach i mojej marki. Jezdzilam na jeden dzień i jedną noc. To wystarczyło żebym wracała i padała na łóżko. Spałam jak kamień. wysłane telepatycznie __________________ Małgorzata i spółka. Matka natura to suka.

2017-09-30, 19:27	#472
201711181315 Konto usunięte Zarejestrowany: 2014-04 Wiadomości: 11	Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II Myśle ze właśnie to ze jestem z nim w tych trudnych chwilach pokazuje ze go kocham. Poza tym mam wciąż nadzieje ze może będzie lepiej. Z reszta nie zawsze jest złe są dni w których widać ze czuje się lepiej. Myśle ze jak znajdzie prace będzie lepiej własne pieniądze dodadzą mu sił będzie niezależny finansowo gdy będzie chodził do pracy nie będzie już miał tyle czasu na zamartwianie się. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

2017-09-30, 19:30	#473
zakonna Naczelna Nastolatka Zarejestrowany: 2010-03 Lokalizacja: Podkarpacie Wiadomości: 25 807	Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II Depresja tak nie działa. Nawet jak jakimś cudem znajdzie pracę i jeszcze ją utrzyma to nie wyleczy się magicznie. A już zupełnym nieporozumieniem jest pisanie że Depresja to zamartwianie się. Wtf... wysłane telepatycznie __________________ Małgorzata i spółka. Matka natura to suka.

2017-09-30, 19:39	#474
kalor Gazela inteligencji Zarejestrowany: 2010-10 Wiadomości: 6 371	Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II No i nie ważne jest, czy widać, ze go kochasz, ważne, co czujesz. __________________

2017-09-30, 20:34	#475
201711181315 Konto usunięte Zarejestrowany: 2014-04 Wiadomości: 11	Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II Z depresja nie zetknęłam się nigdy. Swoją wiedzę czerpie z internetu . Dlatego opisałam Wam swoją sytuacje. Chciałam porozmawiać z osobami które wiedza na własnej skórze jak wyglada ta choroba. Nie chciałam nikogo urazić. Dziękuje za wszystkie rady chyba muszę się nad tym głębiej zastanowić. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

2017-10-01, 02:41	#477
201711181315 Konto usunięte Zarejestrowany: 2014-04 Wiadomości: 11	Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II Kocham go za to jaki kiedyś był. Za to ze to może wrócić. Ciemno widzę nasze lata. Wszystko idzie nie tym torem co trzeba. Chciałabym bardzo mieć dzieci. Ale on ten temat odsuwa już od dawna. Tak samo jak temat ślubu czy pracy. Na każda rozmowę o przyszłości i planach reaguje złością i rozdrażnieniem. W przypadku wpadki zostałabym pewnie sama. Dzięki rozmowie z Wami widzę ze mało wiem o depresji. Teraz to już kompletnie nie wiem czy pisze we właściwym wątku. Może to tez być po prostu charakter wynikający ze starych problemów rodzinnych? Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

2017-10-01, 06:19	#478
zakonna Naczelna Nastolatka Zarejestrowany: 2010-03 Lokalizacja: Podkarpacie Wiadomości: 25 807	Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II Jeśli przedtem taki nie był, to nie, nie może to być charakter. Duże i długotrwałe zmiany zachowania i samopoczucia nie biorą się z powietrza. A jeśli podłożem problemów jest dzieciństwo i rodzina, to oprócz leków potrzebna jest terapia. wysłane telepatycznie __________________ Małgorzata i spółka. Matka natura to suka.

2017-10-01, 10:35	#480
Valtamerii Zadomowienie Zarejestrowany: 2016-10 Lokalizacja: pomorskie Wiadomości: 1 943	Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II Casshi a jaki kiedys byl ? Pracowal ? Uczyl sie ? Mial zainteresowania? Chcial dzieci ? Pytanie jak dlugo trwala sielanka ? Moze lepiej sie zdystansowac ,choc widze ,ze juz przybierasz forme opiekunki. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)