..::Dieta Plaż Południowych - część IX ::..

[beoneself]

Napisane przez alusia1989

To szkoda... Dawniej tu było b. tłoczno W sumie ja też teraz pracuję i czasu mniej. Ale na wizaż mam nadzieję, że znajdę go.

Co za pracę znalazłaś? Pochwal się... bo ja szukam i zazdroszczę

Napisane przez alusia1989

Kartonku, u mnie też często pojawiało się to słynne "a pie*dolę". Ale po tym, jak znowu przestałam wchodzic w ulubione spodnie, obiecałam sobie, że już będę się pilnowała.
Ktoś kiedyś powiedział, że to, że będziemy szczuplejsze nic nie zmieni w nas. Mylił się chyba, bo ważąc kilka kg mniej czułam się świetnie. A teraz jak mi wyłazi brzuch poza spodnie, czuję się co najmniej podle.

Ja się z kolei boję, że mi zawsze będzie za mało, zawsze źle. Nawet kiedy miałam 5kg mniej (do których teraz dążę) to wydawało mi się, że jestem o wiele zbyt okrąglutka A byłam wtedy jeszcze szczupłą dziewczynką Co będzie teraz, gdy już te 5kg zrzucę?

...obym wreszcie poczuła się sobą zachwycona I przestała powtarzać nieustannie "muszę schudnąć".

Napisane przez paprak

witam

Ja dzis przeszczesliwa jestem bo znow mamy zajecia z nordic walking. Dodatkowo basen albo juz albo lada chwila bedzie otwarty to bede szalec. Jemy calkiem trzeciofazowo i z grzeszkami w postaci lodow ale waga nie szaleje Caly czas okolo 55kg odkad zaczely mi porastac miesnie Beo ciesze sie, ze sie w koncu ruszylas z domu. NIe dosc, ze humor lepszy, dieta bardziej skuteczna to jeszcze metabolizm podgonisz i bedziesz mogla spokojnie palaszowac te swoje slodkie wypieki
U nas tez wino leje sie hektolitrami ale, ze to wytrawne to przymykam oko. Jakby co, to zalozymy podforum dla jawnych alkoholiczek

Umięśniony Papraczku
Okazuje się, że wystarczy ruszyć tyłek z domu i się trochę zmęczyć... w magiczny sposób znikają wszystkie jedzeniowe ciągoty, a trzymanie diety nie sprawia już takiego wielkiego problemu. Ale wiecie co, z moją kondychą jest jeszcze baaaardzo kiepsko.
Dlaczego mnie nikt wcześniej nie zmusił do sportu?!

Biega tu ktoś jeszcze poza zalataną Effą?

---------- Dopisano o 22:45 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ----------

Napisane przez ojosdelcielo

cześć dziewczyny!
ja zaczynam od jutra - niestety to juz któreś z kolei moje podejście do odchudzania i choć jednym z moich głównych założenie jest utrata zbędnych kilosków to tym najważniejszym jest poprawa zdrowia przeczytałam mnóstwo artukułów o tej diecie i wiem że pomaga ona ustabilizawać poziom cukrów i insuliny we krwi a ja mam z tą ostatnią spory problem - mianowicie hiperinsulinemia mnie dopadła
muszę Wam powiedzieć że jestem pełna podziwy dla Was że tak cudownie dajecie radę i mam nadzieje że to będzie mnie dopingować i tym razem sie poddam. także trzymajcie kciuki Kochane

Może by się jeszcze z naszą podstawową literaturą zapoznała ?

Polecamy książkę SB Turbo. Znajdziesz tam masę bardzo ważnych informacji, których niestety nie ma w tych wszystkich artykułach.

Aha, no i: witamy w naszym plażowym gronie

[alusia1989]

Napisane przez ojosdelcielo

cześć dziewczyny!
ja zaczynam od jutra - niestety to juz któreś z kolei moje podejście do odchudzania i choć jednym z moich głównych założenie jest utrata zbędnych kilosków to tym najważniejszym jest poprawa zdrowia przeczytałam mnóstwo artukułów o tej diecie i wiem że pomaga ona ustabilizawać poziom cukrów i insuliny we krwi a ja mam z tą ostatnią spory problem - mianowicie hiperinsulinemia mnie dopadła
muszę Wam powiedzieć że jestem pełna podziwy dla Was że tak cudownie dajecie radę i mam nadzieje że to będzie mnie dopingować i tym razem sie poddam. także trzymajcie kciuki Kochane

O to super, że nie będę sama na jedynce - bo zaczynasz od niej, czy wskakujesz od razu na drugą fazę?

Napisane przez karton

u mnie dokładnie to samo, ze spodniami, wyłażącym brzuchem i tak dalej, powakacyjnie się zrobiło - przez brak umiaru, obżarstwo, niekończący się ciąg.
szkoda gadać Ala, naprawdę, zobaczymy jak sprawy się teraz potoczą

Trzeba czekac

Napisane przez beoneself

Co za pracę znalazłaś? Pochwal się... bo ja szukam i zazdroszczę

Ja się z kolei boję, że mi zawsze będzie za mało, zawsze źle. Nawet kiedy miałam 5kg mniej (do których teraz dążę) to wydawało mi się, że jestem o wiele zbyt okrąglutka A byłam wtedy jeszcze szczupłą dziewczynką Co będzie teraz, gdy już te 5kg zrzucę?

...obym wreszcie poczuła się sobą zachwycona I przestała powtarzać nieustannie "muszę schudnąć".

Pracuję w sklepie. W tym samym akurat co w zeszłym roku. U znajomego.

Ja też tak miałam. Ale gdy w pewnym momencie osiagnęłam to 55 kg, to było dla mnie dosyc. Ciało do tego dzięki cwiczeniom wyglądało super i byłam z siebie mega zadowolona. Później sesja. I jakoś poszło z górki. Szczerze mówiąc, mogłam się tego spodziewac. Myślałam, że mam silniejszą wolę. Ale cóż.
Teraz pomijając to, że ważę przynajmniej 60 kg, to taką galaretę mam na nogach, że wstyd! Od jutra cwiczenia. Bez tego ani rusz. I jakieś smarowidła trzeba kupic. Bo zostały mi zwykłe balsamy.
Beoneself, a Ty jak wagowo stoisz? Ruszyła w końcu waga u Ciebie? Widzę, że dalej szalejesz w kuchni - przeglądnęłam parę stron wstecz.

[IlonaP]

papraczku, no to sa juz nas trzy, a nie wróć, cztery kandydatki
effuś, no u mnie tak mniej więcej wygląda lato

dzis jestem doskona,łym przykładem "ja pierd***"

[beoneself]

U mnie obecnie na wadze 59kg. Jeszcze jakiś czas temu było 56kg. Sama już nie wiem do ilu kg chcę zejść, ok 53-54, ale to by było chyba bardzo trudne. 59 przy moim wzroście to nie jest dużo, ale jak już wcześniej wspominałam - mi się cały tłuszczyk "osadza" na brzuchu W moim przypadku bieganie może nie jest najlepszym wyborem, ale liczę na pozytywne skutki dla całego organizmu

[paprak]

Beo to ty juz chudzinka jestes A tak marudzilas jakbys z pol tony wazyla
Ilona cos zacichlas ostatnio ale dobrze, ze czuwasz Nawet jesli to czuwanie odbywa sie nad praojcem graala

To ja jeszcze wrzuce dzisiejsze menu:

1. Jajecznica z woka, dwie kromki chleba pszenno-zytniego, ogorki malosolne
2. Brzoskwinia
3. Makaron pelnoziarnisty z sosem z kurek i z pieczarek na chudym mleku i zsamazce orkiszowej
4. Brzoskwinia
5. Coleslaw
6. Leczo z cukini i pomidorow z ryzem brazowym
7. Czerwone wytrawne winko

[Fancy Rebel]

No tak, potem człowiek patrzy na takie rzeczy i niby wszystko normalnie, a jednak smaki kolejne się tworzą. Skutecznie kusisz, skutecznie

[ninaad]

Napisane przez telik

mi tez wychodzi codziennie 3-4 porcji
ale zauwazyłam ze po takiej ilosci wegli złozonych waga nie rosnie
diabeł tkwi chyba w weglach prostych i tłuszczach...
przynajmniej u mnie

u mnie to chyba raczej kwestia rozsądku i nie przeginania- ani w jedną, ani w drugą stronę z węglami. Póki co jako tako wychodzi

Napisane przez alusia1989

Plan na jutro.

Śniadanie : 2 jajka na miękko, sałatka - sałata, ogórek kiszony, czerwona fasola, papryka, szczypiorek (coś bym tu jeszcze dodała, ale nie wiem co. może feta?)
Przekąska : jogurt naturalny z orzechami włoskimi (dzisiaj była w końcu dynia)
Obiad : ta zupa - krem z kalafiora, której dzisiaj nie udało mi się zrobic - wrzucę do niej pierś z kurczaka na której rosołek będę gotowała i chyba mogłoby byc, prawda? mogloby. Ale ja bym jeszcze jakieś warzywko dodała na przegrychę
Przekąska : 2 zawijasy (sałata, szyneczka drobiowa, ogórek świeży, papryka i chyba feta jeśli nie będzie za późno)
Kolacja : tutaj chyba będę musiała dojeśc sałatkę z dzisiejszej kolacji, bo za dużo jej jest (się okaże jeszcze). dla przypomnienia: tuńczyk, papryka, ogórek kiszony - dodałabym jeszcze może fasolę czerwoną.

I znowu mam problem z warzywami. teraz jest ich całe mnóstwo, ale nie wiem co mogę dorzucac jeszcze do sałatki. myślałam o fasolce żółtej albo zielonej ciętej. nadawałaby się do sałatki?co kto lubi. Ja tam robię najróżniejsze mixy ale to koniec moich pomysłów. teraz na szczęście mogę podpatrzyc sobie Wasze jadłospisy, to będzie łatwiej.

Muszę sobie odkopac moje przepisy SB, bo z nimi łatwiej było komponowac jadłospisy.

Proszę oczywiście o poprawki, bo napewno takie będą

Napisane przez Fancy Rebel

Ja dzisiaj... prawie wzorowo. Tyle że zamiast pięciu posiłków wychodzą mi trzy.
no moja droga- "prawie" robi wielką różnicę
Ale jutro zapowiadam poprawę, diametralną. Intensywnie ćwiczę. Wychodzi mi czasowo do dwóch godzin...
codziennie 2 h? to nie za dużo trochę? albo chociaż urozmaicaj treningi
i już po prostu robię wszystkie ćwiczenia jakie do tej pory wykonywałam. Już nawet ociekanie potem nie robi mi zbytniej różnicy.

I zdecydowanie dzisiejsza pogoda jest moją ulubioną

Napisane przez beoneself

Oj tak, mój entuzjazm powrócił!!!
Byłam dzisiaj na pierwszych wyprzedażowych zakupach (zbierałam, zbierałam, i nazbierałam ), efekt to: 2 pary materiałowych spodni (mam same dżinsy rurki lub proste),
ja też nie mam żadnych. W sumie zostały mi dżinsy i takie jasne wiosenno-letnie spodnie. Ale póki co chodzę w spódnicach a spodni poszukam na jesień dopiero. Może dam radę się zmieścić w jeszcze mniejszy rozmiar
kamizelka i sukienka. Ale się cieszę


Alusia, nasza plażowiczko marnotrawna, nareszcie jesteś
Karton, ani mi się waż ruszyć te słodkości

ojosdelcielo witaj

Napisane przez beoneself

Biega tu ktoś jeszcze poza zalataną Effą?

-

ja biegam czasem...do kolejki albo autobusu

Dzisiejsze plany jedzeniowe:
1. "owsianka" z 4 łyżek płatków mix z wieśniakiem light, nektarynka
2. Muffinka jagodowa
3. Filet z kuraka panierowany w otrębach i sezamie, 2 duże pomidory (mam fazę na pomidory ostatnio), kilka śliwek
4. Sałatka grecka
5. Tuńczyk z warzywkami (będę improwizować)

[Origa]

Napisane przez telik

u mnie dzis poki co grzecznie
weekend taki grzeczny niebył
piatek, nieplanowany grill-jedzonko SB ale alkoholu za duzo
sobota roznoszenie zaproszen -grzechy:kawałek drożdzowca, jakies 2 pralinki i lampka wina aha i lody
niedziela 2 gałki lodów Haagen Dazs (nie wylecze sie z tej słabości chyba nigdy)

ale bieznia w ruchu
i jeszcze a6w zaczełam...znowu

Telik, a masz jakieś wcześniejsze doświadczenia z A6W? Działa? Bo kurcze myslę i myslę i się nie mogę za to zabrać-coś mi się nie chce wierzyć, że po 42 dniach na moim brzuchu zobaczę kaloryfer

Napisane przez Fancy Rebel

Ja dzisiaj... prawie wzorowo. Tyle że zamiast pięciu posiłków wychodzą mi trzy.Ale jutro zapowiadam poprawę, diametralną. Intensywnie ćwiczę. Wychodzi mi czasowo do dwóch godzin... i już po prostu robię wszystkie ćwiczenia jakie do tej pory wykonywałam. Już nawet ociekanie potem nie robi mi zbytniej różnicy.

I zdecydowanie dzisiejsza pogoda jest moją ulubioną

Dwie godziny...ja po godzinnym aerobiku marzę tylko i wyłącznie o tym, żeby następny był za tydzień, a nie za 2 dni

Napisane przez Elfik333

U nas w aprcy wakacyjny szał = ekstra duźo roboty więc czasu na jedzenie nie mam.
1. ser żółty jogurt naturalny
2. płatki migdałów i wieśniak z papryką
3. ratatuille + 3 plasterki sera 20%
4. 2 kostki gorzkiej czekolady z chilli

Z uwagi na to, że drugie ś musi mi starczyć nieraz do 17 lub 18 to muszę zjeść je cięższe niź pierwsze. Dziś obiad zjadłam o 18.30. No ale cóż. Ktoś musi pracować źeby wypoczywać mógł ktoś...
Idę sobie spać, jutro 6.45 praca...
Pozdrawiam Plaźowiczki, miłego wieczoru.

p.s paprak takie menu tylko pozazdrościć

Elfik nie obraź się, ale dla mnie ten jadłospis to nie bardzo SB

Napisane przez ojosdelcielo

cześć dziewczyny!
ja zaczynam od jutra - niestety to juz któreś z kolei moje podejście do odchudzania i choć jednym z moich głównych założenie jest utrata zbędnych kilosków to tym najważniejszym jest poprawa zdrowia przeczytałam mnóstwo artukułów o tej diecie i wiem że pomaga ona ustabilizawać poziom cukrów i insuliny we krwi a ja mam z tą ostatnią spory problem - mianowicie hiperinsulinemia mnie dopadła
muszę Wam powiedzieć że jestem pełna podziwy dla Was że tak cudownie dajecie radę i mam nadzieje że to będzie mnie dopingować i tym razem sie poddam. także trzymajcie kciuki Kochane

Witamy, witamy. Będzie dobrze

Napisane przez IlonaP

dzis jestem doskona,łym przykładem "ja pierd***"

Ja codziennie wieczorem...kiedy moim ulubionym powiedzeniem staje się "dobrze posiedzieć przy Żubrze"...


Alusia witaj bikiniaro marnotrawna

Paprak znowu się ślinię przed monitorem

Ja wczoraj zaliczyłam grzecznie aerobik, a potem mnie naszło na jedzenie-jak nigdy. Więc w okolicach 20:30 wpadło pół serka camembert (figura, ale i tak ma milion procent tłuszczu), dwa plasterki fita, a to wszystko z połową słoiczka malinowego dżemu domowego wyrobu-oczywiście fruktoza nie była jednym z jego składników (dżem z fruktozą jak się okazało-zapleśniał) A jak już skończyłam ze świadomością, że jestem beznadziejna, to wpadła przyjaciółka z piwem
A potem się dziwię, że waga stoi w miejscu

[IlonaP]

no dobra, ogłaszam powrót córy marnotrawnej

wzrost 173cm
waga 67,1kg
do piątku na pewno I faza, może do niedzieli a potem grzecznie wprowadzamy 1 węgiel + 1 owoc na tydzień

[Fancy Rebel]

Dla mnie dwie godziny ćwiczeń są męczące, ale satysfakcja potem sięga mnie ogromna. Tak intensywny trening spowodowany jest nabraniem ciałka po wyjeździe. Niedługo aż tak intensywnych ćwiczeń nie będzie. I spokojnie, są urozmaicane

I dzisiaj na śniadanie jajecznica z cukinią, szczypiorkiem,szynką i pomidorem. A przed chwilą siemie lniane z mlekiem. Na lepszy start i długo zapełniony brzuszek

[telik]

Napisane przez Fancy Rebel

Ja dzisiaj... prawie wzorowo. Tyle że zamiast pięciu posiłków wychodzą mi trzy.Ale jutro zapowiadam poprawę, diametralną. Intensywnie ćwiczę. Wychodzi mi czasowo do dwóch godzin... i już po prostu robię wszystkie ćwiczenia jakie do tej pory wykonywałam. Już nawet ociekanie potem nie robi mi zbytniej różnicy.

I zdecydowanie dzisiejsza pogoda jest moją ulubioną

diabeł tkwi w przekaskach

Napisane przez paprak

witam

Ja dzis przeszczesliwa jestem bo znow mamy zajecia z nordic walking. Dodatkowo basen albo juz albo lada chwila bedzie otwarty to bede szalec. Jemy calkiem trzeciofazowo i z grzeszkami w postaci lodow ale waga nie szaleje Caly czas okolo 55kg odkad zaczely mi porastac miesnie Beo ciesze sie, ze sie w koncu ruszylas z domu. NIe dosc, ze humor lepszy, dieta bardziej skuteczna to jeszcze metabolizm podgonisz i bedziesz mogla spokojnie palaszowac te swoje slodkie wypieki
U nas tez wino leje sie hektolitrami ale, ze to wytrawne to przymykam oko. Jakby co, to zalozymy podforum dla jawnych alkoholiczek


Wczorajsze menu:

1. Kanapki z chleba pszenno-zytniego z pasztetem drobiowym i ogorem malosolnym, jaja faszerowane pieczarkami
2. Nektarynka
3. Bigos z mlodej kapusty z kabanosami drobiowymi, chleb pszenno-zytni
4. Golabek z brazowego ryzu z miesem wolowo-drobiowym
5. Nektarynka
6. Kabanos drobiowy, jaja faszerowane, ogorki malosolne

No i oporcz tego byly lody: jeden czterogalkowy a drugi wloski z polewa

no ale menu piekne mniami
a co do aktywności to pełna podziwu jestem

Napisane przez Elfik333

U nas w aprcy wakacyjny szał = ekstra duźo roboty więc czasu na jedzenie nie mam.
1. ser żółty jogurt naturalny
2. płatki migdałów i wieśniak z papryką
3. ratatuille + 3 plasterki sera 20%
4. 2 kostki gorzkiej czekolady z chilli


p.s paprak takie menu tylko pozazdrościć

to nie jest menu na SB

Napisane przez ojosdelcielo

cześć dziewczyny!
ja zaczynam od jutra - niestety to juz któreś z kolei moje podejście do odchudzania i choć jednym z moich głównych założenie jest utrata zbędnych kilosków to tym najważniejszym jest poprawa zdrowia przeczytałam mnóstwo artukułów o tej diecie i wiem że pomaga ona ustabilizawać poziom cukrów i insuliny we krwi a ja mam z tą ostatnią spory problem - mianowicie hiperinsulinemia mnie dopadła
muszę Wam powiedzieć że jestem pełna podziwy dla Was że tak cudownie dajecie radę i mam nadzieje że to będzie mnie dopingować i tym razem sie poddam. także trzymajcie kciuki Kochane

Witamy
na plazy jest inaczej
z góry ostrzegam plaza uzależnia
co niektórzy siedzą tu juz kilka, kilkanascie miesiecy

Napisane przez beoneself

Co za pracę znalazłaś? Pochwal się... bo ja szukam i zazdroszczę



Biega tu ktoś jeszcze poza zalataną Effą?



Aha, no i: witamy w naszym plażowym gronie

poranne pocenie na bieżni tez sie lliczy
a jutro chyba rusze w parkowe uliczki

Napisane przez IlonaP

papraczku, no to sa juz nas trzy, a nie wróć, cztery kandydatki
effuś, no u mnie tak mniej więcej wygląda lato

dzis jestem doskona,łym przykładem "ja pierd***"

menelika wliczyłas?

Napisane przez paprak

To ja jeszcze wrzuce dzisiejsze menu:

1. Jajecznica z woka, dwie kromki chleba pszenno-zytniego, ogorki malosolne
2. Brzoskwinia
3. Makaron pelnoziarnisty z sosem z kurek i z pieczarek na chudym mleku i zsamazce orkiszowej
4. Brzoskwinia
5. Coleslaw
6. Leczo z cukini i pomidorow z ryzem brazowym
7. Czerwone wytrawne winko

to i znowu slinotok

Napisane przez Origa

Telik, a masz jakieś wcześniejsze doświadczenia z A6W? Działa? Bo kurcze myslę i myslę i się nie mogę za to zabrać-coś mi się nie chce wierzyć, że po 42 dniach na moim brzuchu zobaczę kaloryfer

wczesniej dobrnełem do 14 dnia i potem cwiczyłam przez kolejne dni własnie ilosc powtórzen z 14 dnia
i o dziwo na moim krąglutki brzuchu zaczeły sie pojawiactakie ładne kreseczki
no ale jescze do kaloryfera brak
zreszta to nie mój cel
ale musze przyznac ze miesnie na brzuszku ladnie wygladaja i na pewno wszelkie wzdcia czy zjedzenie wiekkszej ilosci jedzonka nie sa tak widoczne

oki wczorajsze menu telika
*2 kromeczki orkiszowca z łososiem, chrzanem, pomidorem i kiełkami+mizeria
*kawałek orkiszowego drozdzowca+kubek dietetycznegoi kakao
*chłodnik litewski+fasolka szparagowa skropiona oliwa
*1/3 papryki z hummusem
*nekrtarynka
*sałatka (wiesniak, tunczuk, ogórek, koperek)

rano 30min interwału, wieczoem a6w

obecnie jestem chodzacym apetytem

[ojosdelcielo]

alusia1989
zaczynam od jedynki, żeby wszystko było jak trzeba i żebym nie miała później na co zwalać

telik
głęboko liczę na takie uzależniene


dziś na śniadanko szklanka soku pomidorowego i dwa jajeczka sadzone

[Sigfa]

Dziewczyny, ja popieram pomysł, żeby założyć podforum jawnych alkoholiczek, którym alkohol torpeduje dietę. Mi wpada coraz to jakieś piwo, albo drink i moja waga nie chce spadać, moje uda chudnąć i wogóle jest syf. A gdyby nie alkohol to nie mam żadnych innych grzeszków - cukru, czekolady, białej mąki nie tykam. Tylko ten alkohol kto jest za pomysłem grupy wsparcia? Pozdrawiam!

[alusia1989]

Napisane przez ojosdelcielo

alusia1989
zaczynam od jedynki, żeby wszystko było jak trzeba i żebym nie miała później na co zwalać

telik
głęboko liczę na takie uzależniene


dziś na śniadanko szklanka soku pomidorowego i dwa jajeczka sadzone

No to super! Będziemy mogły się wzajemnie wspierac Zawsze lepiej jest, jak jest ktoś jeszcze, kto nie może zajadac się takimi pysznościami jak plażowiczki na drugiej fazie, hehe.
Ale wiesz co, Twoje śniadanko trochę za małe było. Musi byc ono duże i porządne. W końcu to najważniejszy posiłek w ciągu dnia.

[ojosdelcielo]

wiem że to śniadanko marne ale niestety lodówka pusta, zaraz idę do sklepu i obiecuję poprawę

[ninaad]

Napisane przez IlonaP

no dobra, ogłaszam powrót córy marnotrawnej

wzrost 173cm
waga 67,1kg
do piątku na pewno I faza,
i kto to mówi?- przeciwniczka powrotów na I fazę?
może do niedzieli a potem grzecznie wprowadzamy 1 węgiel + 1 owoc na tydzień

.

[IlonaP]

cóż, ciąggg... trzeba się pozbyć złych nawyków, a kysz, a kysz
zresztą sama widzisz, że nie 14dni

[ninaad]

Napisane przez IlonaP

cóż, ciąggg... trzeba się pozbyć złych nawyków, a kysz, a kysz
zresztą sama widzisz, że nie 14dni

a czy ja coś mówię?

[Martilla]

Od dzisiaj znów jestem na jedynce. Próbowałam ograniczyć ciągi węglowe stosując 1W 1O ale się nie udało, a wręczy z dnia nadzień było gorzej. Dlatego od dziś grzeczna jedynka.

Śniadanie:
serek wiejski, 2 pomidory, szynka z indyka
2 śniadanie
omlet z szynką i papryką
Przekąska
Kilka oliwek
Obiad
Zapiekana pierś z cukinią i mozzarellą
Kolacja
Biały ser z warzywami

[effa79]

Alusia, Kobieto, witaj

Papraku umiesniony - czyli tylko pogratulowac trzymania wagi

Ilona, nie wierze - I faza Ale rozumiem ciagi, choc ja ich na szczescie juz nie miewam juz teraz nawet przed @.

Co do A6W - to dla mnie nuda straszna... Mam swoj zestaw cwiczen, ktorych ostatnio nie wprowadzam w zycie z powodu braku czasu i przesiedzianych ze znajomymi wieczorow
Innym problemem jest brak apetytu... Wmuszam w siebie jedzenie. Teraz trzy morele zjadlam, wiesniaka nie dalam rady...
Moze to przez ta cholerna kolke. Boli mnie na maksa. Rano jak wstaje, to wystarczy, ze zejde po schodach - i juz mnie lapie. Przy bieganiu skupiam sie na oddechu i z tym bolem biegne... Musze cos na necie znalezc o kolce i cos z nia poczac, bo az mnie zebra bola... Mam wrazenie, ze brzuch przykleja mi sie do kregoslupa od srodka...

[alusia1989]

Dziewczyny, nawet nie wiecie jak mi Was brakowało

[beoneself]

No, nareszcie coś się tu rozruszało
U mnie znowu dzień pieczenia... 2 blachy granoli i 2 blachy ciastek. Cała rodzina mi marudziła, żebym im dostarczyła świeżej granoli


Dzisiaj chyba biegania nie będzie, dostałam @ i tak mnie brzuch boli, że szkoda gadać

[paprak]

Napisane przez effa79

Alusia, Kobieto, witaj

Papraku umiesniony - czyli tylko pogratulowac trzymania wagi

Ilona, nie wierze - I faza Ale rozumiem ciagi, choc ja ich na szczescie juz nie miewam juz teraz nawet przed @.

Co do A6W - to dla mnie nuda straszna... Mam swoj zestaw cwiczen, ktorych ostatnio nie wprowadzam w zycie z powodu braku czasu i przesiedzianych ze znajomymi wieczorow
Innym problemem jest brak apetytu... Wmuszam w siebie jedzenie. Teraz trzy morele zjadlam, wiesniaka nie dalam rady...
Moze to przez ta cholerna kolke. Boli mnie na maksa. Rano jak wstaje, to wystarczy, ze zejde po schodach - i juz mnie lapie. Przy bieganiu skupiam sie na oddechu i z tym bolem biegne... Musze cos na necie znalezc o kolce i cos z nia poczac, bo az mnie zebra bola... Mam wrazenie, ze brzuch przykleja mi sie do kregoslupa od srodka...

A dziekowac, dziekowac Wspolczuje ci kolki strasznie, kiedys czesto mnie lapaly ale juz dawno (tfu tfu) nie mialam, w latach by liczyc. Nie wiem jakby to bylo gdybym biegala bo nordic walking jest takim wynalazkiem, ze o dziwo kolki nie wystepuja. Nie wiem od czego to zalezy. Co do a6w to wiekszej nudy nie widzialam

Napisane przez Sigfa

Dziewczyny, ja popieram pomysł, żeby założyć podforum jawnych alkoholiczek, którym alkohol torpeduje dietę. Mi wpada coraz to jakieś piwo, albo drink i moja waga nie chce spadać, moje uda chudnąć i wogóle jest syf. A gdyby nie alkohol to nie mam żadnych innych grzeszków - cukru, czekolady, białej mąki nie tykam. Tylko ten alkohol kto jest za pomysłem grupy wsparcia? Pozdrawiam!

Ja bym moze i reflektowala na to podforum ale poki co nie zamierzam sie z nalogiem rozstawac Niestety mysle, ze czerwone wino trudniej odstawic niz fajki i slodycze, bo te dwie sprawy jakos poszly. Mam najwidoczniej predyspozycje do nalogow - jak pozbede sie jednego to drugi sie przyplacze. Coz, widac pisane mi skonczyc marnie

Napisane przez telik

no ale menu piekne mniami
a co do aktywności to pełna podziwu jestem




to i znowu slinotok



obecnie jestem chodzacym apetytem

Oj moje menu monotonne dosyc bo zuzywam co mam coby ekonomiczniej bylo bo wciaz jakies wydatki mamy. Ale co ci bede truc, ktoz nie ma wydatkow? Zwlaszcza ty przed slubem.
Co do apetytu to mam to samo - wciaz bym jadla

Napisane przez IlonaP

no dobra, ogłaszam powrót córy marnotrawnej

wzrost 173cm
waga 67,1kg
do piątku na pewno I faza, może do niedzieli a potem grzecznie wprowadzamy 1 węgiel + 1 owoc na tydzień

witaj coro mila Zeby nie bylo niejasnosci - karmic cie sowicie nie bedziemy bo zes nagrzeszyla okrutnie

Napisane przez Origa

Telik, a masz jakieś wcześniejsze doświadczenia z A6W? Działa? Bo kurcze myslę i myslę i się nie mogę za to zabrać-coś mi się nie chce wierzyć, że po 42 dniach na moim brzuchu zobaczę kaloryfer





Paprak znowu się ślinię przed monitorem

A pod oknem kaloryfer pannie nie wystarczy? Widzialam raz faceta ze stolem na glowie i uwierz mi, ze nie byl to piekny widok Mysle, ze kobieta z kaloryferem na brzuchu, nawet nie tym ogromnym zeberkowym, nie wyglada zbyt powabnie

A serio to dziekuje za mile slowa. Jednak moje menu pozostawia wiele do zyczenia. W kazdym razie nie jest zle bo nie tyje i nie chudne, jem zdrowo i sie ruszam

[Ray1212]

Witam słońca ;*

mam pytanko jak przechodziłyście na 2 faze to jak dodawałyście węgle ?

bo w poniedziałek zaczynam i nie chce zmarnować sobie 1 fazy jedząc za dużo węgli ;/

u mnie okey chudne ale pierwszy raz na uroodzinki nie mam tortu i jest to poniekad dziwne ;D jak narazie bezgrzesznie ;P

[beoneself]

Ooo ja cie, dlaczego plażowiczki są takie leniwe???? Teraz widzę, jakie męczące jest maglowanie jednego tematu sto tysięcy razy. Bogu dzięki, że stworzył wyszukiwarki internetowe.
Ray, bądź tak miła i z niej skorzystaj

[paprak]

Musze chyba kiedys wyprobowac ta granole Narazie w piecu muffiny kokosowe tylko nie wiem co z nich wyjdzie bo namieszalam z makami. A dzis wieczorem zamierzam jeszcze pieroga gryczanego piec. Ale to jesli mi sie zechce po nordic walking bo dzis tez ide

[Ray1212]

Napisane przez beoneself

Ooo ja cie, dlaczego plażowiczki są takie leniwe???? Teraz widzę, jakie męczące jest maglowanie jednego tematu sto tysięcy razy. Bogu dzięki, że stworzył wyszukiwarki internetowe.
Ray, bądź tak miła i z niej skorzystaj

oj no leniwe ale szukałam zanim zapytałam.

i z tego co przeczytałam to dziewczyny różnie dodawały i nie wiem jakie jest optymalne 1w i 1o ?

jestem po prostu w kropce i cchciaałam zapytać doświadczonych

[ninaad]

Napisane przez Ray1212

oj no leniwe ale szukałam zanim zapytałam.

i z tego co przeczytałam to dziewczyny różnie dodawały i nie wiem jakie jest optymalne 1w i 1o ?
przez jakiś czas- powiedzmy przez tydzień. Potem stopniowo zwiększasz (tempo zależy od Ciebie i od tego czy nie masz ciągów)- do mniej więcej 3+3 Tylko poczytaj co jest rozumiane jako 1 porcja skrobii i 1 porcja owoców
jestem po prostu w kropce i cchciaałam zapytać doświadczonych

..

[telik]

własnie spożyłam big milka

papraczku o wydatkach slubnych to sie nie wypowiem
a do tego doszedł zakup auta w najbliższych tygodniach.
osiwieje w wieku 26 lat chyba
ale wiem ze jedzonko szykowane w domku to spoooora oszcednosc, nawet jak uzywa sie lepszych jakosciowo produktów

a co do a6w to mnie tez niestety nudzi

[beoneself]

U mnie dzisiaj trochę nietypowo z jadłospisem...

śniadanie: 3 ciastka owsiane, wielki kawał sernika na zimno (na serku homo, z jagodami), garść migdałów (wszystko zdrowe, prawda? ) //dopiero po "śniadaniu" wybrałam się na zakupy...
IIśniadanie: kawałek wędzonego łososia, kawałek papryki
obiad: leczo (z cukinią, bakłażanem, ...), kotlety sojowe
przekąska: szklaneczka owocowego smoothie
kolacja: omlet zapieczony z mozarellą light, pomidor

Węgli nie liczę, ale staram się nie przesadzać. Owoce jem bez białka i również po południu - póki co nie mam z tego powodu problemów (wszelkie ciągi mi gdzieś znikły, wielki głód nie dokucza). Nie przestrzegam wszystkich zasad SB, szukam złotego środka
Przejadły mi się nieszczęsne filety z kurczaka...

Tymczasem leżę i się zwijam z bólu i czekam aż naproxen zacznie działać